
Okta
Użytkownicy-
Liczba zawartości
324 -
Rejestracja
Typ zawartości
Profile
Forum
Artykuły
Blogi
Pobrane
Sklep
Wydarzenia
Galeria
Zawartość dodana przez Okta
-
A czym grzanie w zimie? Kocioł na wungiel/drewno, PC, grzałki i druga taryfa? pozdro
-
Jeszcze wrócę do tego codziennego podładowywania. Jak pojemność wodna kotła jest spora (u mnie 75l) to można by taką wodę na koniec procesu podładowywania "wypychać" z kotła zastępując zimną z dna bufora. Warunkiem jest aby na spodzie bufora pod koniec podładowania była ta zimna woda. Pompka z zaworem zwrotnym (nie klapowym) łącząca spód bufora z powrotem kotła załatwiła by sprawę i do tego jakieś sterowanie albo zwykły włącznik gdzie oczywiście musielibyśmy go ręcznie obsłużyć. Przy doładowywaniu energia tracona w kotle podczas wychładzania to może być i 20-30% więc akurat w takich przypadkach warto się zastanowić jak ją wpompować na koniec do bufora a nie w komin. pozdro
-
Możesz podesłać link albo napisać z jaką sprawnością (rzeczywista energia wpompowana do układu/wartość opałowa paliwa) spalasz i w jakim kotle? I pytanie zasadnicze: paliłeś brykietem typu RUF a jak nie to czy mógłbyś i podzielić się jak to u Ciebie wygląda? pozdro
-
Jak ktoś zakłada ciągłe palenie z małymi przerwami jak przez przypadek zgaśnie to wtedy traktuje to jako sprzęgło i 700l baniaczek też będzie dobry. Ja założyłem, że będzie płomień w kotle możliwy podczas obecności kogos w domu więc minimalne czasy jakie przyjałem to ok 6h. Akurat tyle ładuje się mi teraz bufor z 20 -> 85*C w całej objetości paląc brykietem. Średnia moc kotła wychodzi ok 18kW (kocioł 25kW). Niedogodność jest taka, że brykiet w postaci kostki się czasami zawiesza i naładowanie całego bufora wymaga zrobienia 3 wsadów więc w trakcie tych 6h trzeba minimum podejść do kotła 3 razy ale w praktyce 5-6. Paląc odpowiednim węglem bufor ładuje się do 90*C w 5h robiąc jeden załadunek (musiałem dobrać węgiel który się nie zawiesza i nie spieka - długopłomienicowy młody czy jakoś tak). Przy brykiecie czyszczenie kotła raz na tydzień 10min, pojedyńcze rozpalanie 10min. dlatego moge sobie pozwolić na codzienne podejscie do kotła i rozpalenie na pojenyńczy wsad w celu doładowania bufora chociaż preferuję ładowanie całej objętości bufora/akumulatora i rozładowanie ze względu na CWU prawie całkowite. Dość trudno jest mi się pomylić co do ilości paliwa a nawet jak przesadzę to układ zaczyna przewalać przez kocioł całą nagrzaną wode po raz drugi dogrzewając ją z tych 80-85*C do ok 95*C (104*C zagotowuje ale udało się mi to zrobić na brykiecie tylko raz i to w celu wykonania takiej próby). Przy węglu czyszczenie kotła przed rozpaleniem 10-15min., rozpalenie i załadowanie ok 15-20min. brudu syfu nie wspomnę. Pieniążki na węgiel i brykiet wydaje takie same dla całkowitego naładowania bufora więc na te chwilę pale brykietem. Pewnie, że chciałbym aby cąły bufor ładował się idealnie do 99*C na jednym wsadzie i najlepiej przez 2h i do tego z 90% sprawnością spalania. Po drugiej stronie nie chcę aby w kotle był cały czas płomień więc musiałem coś wybrać i policzyć. Wybrałem ładowanie/rozładowanie cykliczne w całości objetości bufora do 90*C przez 5-6h albo cykliczne codzienne doładowywanie. pozdro
-
Nie o to chodzi czy Tobie leży bo w odpowiednim wieku zaczyna leżeć, ale o wyjaśnienie dlaczego pękło gdzie indziej (powiadasz, że rozlutowało). Ja tam stawiam tezę, że rozpierdzieliło właśnie z takiego powodu co podałem w poprzednim poście ale wolałbym abyś skorygował albo potwierdził a jeśli skorygował to podał powód bo będzie to"dla potomnych" Luty zawsze można zrobić tak albo inaczej pozdro
-
Bo w sumie te zawory bezpieczeństwa chronią przed wzrostam cisnienia upuszczając część cieczy. Dopuki jest to woda to mała ilość upuszczona zmniejszy szybko cisnienie dlatego ZB są małe przewidziane na małe przepływy. Jesli miały by upuszczać duże ilości wody/pary, bo w kotle zaczęło gotować, czyli wytwarzać z malutkiej objetości wody duże ilości pary to musiały by być przewidziane na dużo większe przepływy - coś w przekroju większego od rury 1". Dlatego rura bezpieczeństwa w układzie otwartym ma normatywnie jakieś minimalne przekroje aby opory przepływającej mieszanki parowo-wodnej były na tyle małe aby nie powodowały zbytniego wzrostu ciśnienia. Obliczeniowo nawet podaje się wzory, że średnica rury bezpieczeństwa nie mniejsza niż 8,08*pierwiastek_trzeciego_stopnia_z_mocy_kotła podanej w kW czyli dla 25kW masz nie mniejszą niż 25mm ale juz dla 70kW nie mniejsza niż 32mm. To ta wada układu zamknietego czyli za mały przepływ na zaworach bezpieczeństwa spowodowała nadmierny wzrost ciśnienia i rozwalenie instalacji w innym miejscu. To, że kocioł 25kW może mieć moc chwilowa 70kW to tylko kwestia co i jak spalasz. U mnie kociołek 25kW chodzący na brykiecie ma moc wydzielaną średnio ok 18kW ale kiedyś załadowałem węgiel, który prawie po całkowitym zgazowaniu sie zawiesił. Jak go odwiesiłem to nie dosyć, że nagle na ruszt poszedł czysty koks to resztki nieodgazowanego węgla zaczęły intensywnie odgazowywać wytwarzając "długi" płomień. Spojrzałem, że jest niebiesko w palenisku i niebiesko w wymiennikach i zadowolony odszedłem na kilka minut. W tym czasie deltaT na kotle zmieniła się z 12*C na 26*C i nadal rosła więc moc chwilowa mogła być w tym momencie nawet jakieś 50-60kW. W/g mnie przy doborze ZB dla instalacji zamkniętej nalezało by dobrać taki zawór bezpieczeństwa aby przy jego otwarciu był tam przeswit na nim równoważny obliczeniom dla rury bezpieczeństwa z układu otwartego i oczywiście zamontowac go tam gdzie nie było by przewężeń pomiędzy nim a zasilaniem kotła. pozdro
-
Orginał. Mam go zamontowanego pod kątem ok 5* minus czyli tak aby na ładowaniu grawitacyjnym miał "ciężej" a na niechcianym rozładowaniu wstecznym miał już klapkę częściowo dociśniętą. Dwa razy przegrzałem już wodę do 104*C i nie "powyginało" gumy uszczelniajacej. Dodam, że grawitacyjne ładowanie rusza juz od różnicy temperatur zasilanie/powrót ok 10*C więc dużych oporów statycznych tam nie ma Jakiś schemat dorzuć bo ciężko domyśleć się, o które konkretnie miejsce chodzi Tobie. pozdro
-
W zaleznosci od szczelności zaworu trojdrogowego (różne typy mają różne "przecieki") może następować mała cofka przez ten właśnie zawór jeśli nie będzie drugiego górnego ZZ (pomijając szczelność tego ZZ). Na razie u mnie ten górny blokuje, a jak długo to czas pokarze. Dokładne ocieplenie tych rurek, przez które mogła by nastepować ta mała cofka zminimalizuje ten efekt - oczywiście jesli będziesz miał zawór, który będzie miał "przeciek". Typowe trójdrozne kotłowe mają ten "przeciek" podawany w kartach katalogowych a bierze sie on z rodzaju uszczelnienia czyli przykładowo TEPLOMIX, ESBE VTC ma uszczelnienie metalowe Producenci zakładają, że te zawory chroniące powrót kotła sa zamontowane w układach stele pracujących dlatego dopuszczają taki przeciek w zamian za uszczelnienie z metalu tym samym chronione od wysokich temperatur. pozdro
-
Ja JA JA ja wiem... (tutaj ręka podniesiona do góry, rumieńce na policzkach i podniecenie w oczach ) Bo nie chcemy mieć bomby w domu? Mam piątkę? Bo jak nie to poproszę o odesłanie do materiałów bo wolę zdobywać wiedzę a potem się nią dzielić niż się dzielić nie zdobyta wiedzą Niekoniecznie. Jeśli cyklicznie ładujesz i rozładowujesz bufor to część wody jest do niego cyklicznie zabierana i dostarczana. Dokładne ocieplenie rury wzbiorczej i samego zbiornika uchroni Cię przed zamrożeniem w nim/rurach wody chyba, ze wyjedziesz na X czasu w zimę to wtedy najpierw warto sprawdzić czy nie zamarzły. Gdyby jednak taka sytuacja miała nastąpić to rurę owijasz wcześniej kablem grzejnym i ustawiasz termostat od klimatyzacji, który steruje grzaniem rury i kawałka naczynie wzbiorczero jak temp. na tej rurze spadnie poniżej przykładowo 3*C. Odpowiednim czyli ok 8% pojemniści wodnej. Znajomy zamontował za małe i ciśnienie wzrastało mu do 2 bar kiedy ładował bufory do 85*C i tutaj małe wyjaśnienie: tu nie chodzi o to do ilu zagrzewasz wodę w kotle i ją wypuchasz do bufora ALE i to ile tej wody zagrzejesz i do jakiej temperatury bo to ta temperatura i jej ilość (wody) decyduje jak bardzo rozpręży się woda. Inaczej: inaczej działa układ ciśnieniowy w którym kocioł pracuje prawie stale i bufor nagrzany jest też prawie tak samo a inaczej jak masz skrajne cykle ładowania i rozładowania bufora. pozdro
-
Bez stresu... Bufor do kotła na drewno obowiązkowy - wręcz są to warunki gwarancji w co poniktórych kotłach, nawet jak będzie 700l. To czy sam bufor uzbroisz w wężownice CWU, solarną, etc to już zależy co chcesz mieć i ile masz na to kasy ale nawet tylko baniaczek z 4 króćcami wystarczy jako niezbędne minimum. U mnie wstępnie w okresie gdzie robiłem próby na warsztacie kocioł/bufor/grzejniki naczynie wyrównawcze było raptem kilka cm wyżej niż górna dennica bufora i wszystko śmigało więc tym też się nie przejmuj. Czy podłogówka w zamkniętym skoro masz ją na samym dole (bo tak masz prawda?), poniżej wszystkich innych elementów to tam będzie panować najwyższe ciśnienie. Pułapką może być miejsce umieszczenia pompy kotłowej tak aby nie wytwarzało się podciśnienie na elementach, które mogą wtedy zasysać powietrze bo jednak w stanie statycznym będzie u Ciebie niskie ciśnienie 0,2-0,3 bara więc takie ryzyko po włączeniu pompy istnieje. Jak zadbasz o to aby w miejscach gdzie to podciśnienie może powstać nie było odpowietrzaczy to nie zassa. pozdro
-
Ależ pasjonująca dyskusja . Zastanawiam się, w którym konkretnie miejscu adam_mk napisał tem tekst: "...i oporu materiałów że grzejąc tą samą temperaturą wszystkie wylewki ( całą płytę fundamentową ) może mieć takie temperatury w poszczególnych pomieszczeniach jakie chce niezależnie czy kafle czy panele, pewnie z podłogą wyłożoną styropianem też by nie było problemu..."? Czy to tylko interpretacja poprzednich tekstów adama_mk, który jak zwykle ma w zwyczaju odpowiadać albo bardzo precyzyjnie albo tak aby zostawić duże pole do zastanowienia się nad problemem bez sugerowania rozwiązania? Adamie_mk albo Adamie.1983 mógłby któryś z was odesłać do postu, w którym napisałeś Adamie_mk ten tekst "...i oporu materiałów że grzejąc tą samą temperaturą wszystkie wylewki ( całą płytę fundamentową ) może mieć takie temperatury w poszczególnych pomieszczeniach jakie chce niezależnie czy kafle czy panele, pewnie z podłogą wyłożoną styropianem też by nie było problemu..." ? Bo ja cofnałem się o 3 strony i nigdzie go nie znalazłem pozdro
-
Pytanko: Na podłogę w łazienkach podajesz 40*C a na pozostałe obwody inną - dwa zawory mieszające/termostatyczne? Czy jakos inaczej masz rozwiązane zróżnicowanie temperatur płyt w łazienkach vs pomieszczeniach? pozdro
-
Styropiany podłogowe to 100-300kPa czyli 10-30t/m2 przy założeniu 10% ugięcia w grubości więc spokojnie może być. Ja wylałem w kotłowni ok 15cm perlitobetonu o składzie jak najlżejszym ale o jak najmniejszej lambda a taki perlitobeton to nie dośc, że waży po związaniu i odparowaniu wilgoci ok 300kg/m3 to wytrzymałość na ściskanie ma 10 razy większa niż styropian czyli 1,5MPa (150t/m2) a to pozwoliło mi na ten perlitobeton wylać płytę betonowa lekko zbrojoną 6cm. Skład: 40l wody+plastyfikator+worek cementu 42.5+worek perlitu (125l)+ 3-4min. w betoniarce. W/g mnie w kotłowni pod buforem i kotłem można się pokusić o wylanie perlitobetonu nawet i 5cm bo ma on lambda w granicach 0.06 na to 4-6cm wylewki betonowej zbrojonej. Koszt m3 perlitobetonu to w zaokrągleniu 250zł. pozdro
-
Jedyne co mi przychodzi do głowy to zrobić e jednej płaszczyźnie otwór przykładowo 120X20 i dokleić/dokręcić do tego coś w formie duuuużej kieszeni/miski zrobionej z grubej foli. Ta kieszeń/miska po opuszczeniu musiała by móc pomieścić z worek perlitu. Napełniasz górę nad buforem po opuszczeniu kieszeni/miski tak wysoko jak się da a potem podnosisz kieszeń z której powoli "wyciskasz" perlit az uzupełni on brakującą przestrzeń. Jak za mało to kieszeń w dół, napełnić i znowu do góry. Pewnie trochę sie tego przy tym rozsypie szczególnie kiedy powietrze będzie wypychane dlatego trzeba będzie to robić bardzo powoli pozdro
-
Potwierdzam, pyli niesamowicie. Jak chciałbyś to przewozić to worek wazy ok 10kg i jesli to z firmy k/Bełchatowa to sam papier worka jest baaaardzo podatny na rozdarcia więc dla spokoju od razu kup duże worki foliowe i je popakuj (rozdarty nawet na 2-3 cm worek wieziony na otwartej kipie samochodu oznacza dowiezienie pustego worka ) I żadnych pomysłów z wdmuchiwaniem tego do obudowy bo będzie więcej w kotłowni niż w obudowie . Nie elektryzuje się jak styropian więc kawałek rury PCV i da się to ładnie sypać bezpośrednio z worka. A propos grubości ocieplenia 20cm perlitu to ok 0.25W*m2*st.C więc jak masz zbiornik z powierzchnią przykładowo 7m2 i nagrzewasz do 90*C to gradient bedzie ok 70*C. Gradient ten prawie stale jest utrzymywany w górnych warstwach zbiornika a w szczególności przy górnej dennicy dlatego jak przemyślisz jakie gradienty będziesz miał na poszczególnych warstwach zbiornika podczas pracy cyklicznej to jakies tam obliczenia zgróbne mozna wykonać. Zakładając utrzymanie się gradientu: 24h w 1/3 góry zbiornika 70*C, 12h w 1/3 środka zbiornika 70*C, 6h w 1/3 dołu zbiornika 70*C masz stratę dzienną zgrubnie liczoną ok. 1.8kWh ale drugie tyle możesz spokojnie dodać jako stratę przez mostki w postacie wystających króćców i rur. pozdro
-
A o jakie zmiany i gdzie chodzi bo u mnie w te mrozy raz prawie cały bufor 6-7*C z po 6h dochodzi do 90*C i to z gradientami po 80*C na warstwie przejściowej przy ładowaniu warstwowym więc różnice temperatur wywołują te naprężenia na spawach na raptem przesuwających się 10-15cm podczas ładowania. tak jak Adam powiada - małe zagniecenia czyli milimetr dwa nie zmieniają drastycznie przekroju a i też nie tworzą krawędzi na której mogło by dochodzić do silnego zawirowania cieczy i tym samym erozji materiałowej. Jeśli już byś przecinał i łączył to dobrze ograduj wewnątrz rurę i połączenie lutowane wykonaj z dokładnym dosunięciem w kielichu (chociaż ilościowo tak dużych przepływów tam nie ma w skali kilku lat jak przy CO). Możesz też spróbować odrobinę podprostować zagniecenie czymś co ma podobny promień jak rura (jak podprostowywałem " żabką") pozdro
-
Aby w nowym roku woda zawsze gorąca w buforze była, Aby rura bezpieczeństwa wysyła na amen, Pompy pracowały płynnie, Opał spalił się zupełnie, A nade wężownicy działały aż miło i ciepło Z najlepszymi... Okta
-
Na allegro albo olx znajdziesz firmę która produkuje takie. Ja u nich kupiłem 120. pozdro
-
Który wymiennik ciepła będzie sprawniejszy przy tym samym przepływie wody /h : 1mb fi 800mm czy 88mb fi18mm? Wyobraź sobie, że jeden i drugi wymiennik jest zatopiony w wodzie o temp 90*C i płynie przez niego 1m3/h wody. Powierzchnia wymiany ta sama. Opory przepływu różne. Prędkości przepływu różne. Granicznym jest przepływ "burzliwy" powyżej którego następuje intensywna erozja materiału. Z drugiej strony masz opory przepływu. Do tego dochodzą turbulencję cieczy, która nie za bardzo chce się mieszać w całej objętości na każdym mm bieżącym. Do tego masz intensywność przepływu ciepła w zależności od gradientu temperatur czyli czym ciecz zachowuje się mniej turbulentnie tym przepływ ciepła mniejszy. Dlatego wymienniki płytowe mają małe powierzchnie ale poprzez dużą intensywność zawirowywania cieczy, jej mieszania, mają potencjalnie dużą moc wymiany. Wężownica karbowana jest właśnie dlatego karbowana aby zakłócić przepływ i spowodować zawirowywania z niewielkim wzrostem oporów przepływu. Wężownica miedziana... ma inne zalety pozdro
-
Mam bufora i kotła spody na tej samej wysokości. Stan, w którym zarówno kocioł jak i bufor jest od dołu do góry w wysokich temperaturach nie jest wieczny. Początkowo zaczyna dół bufora mieć niskie temp z powrotu CO. To powoduje grawitacyjne wypchnięcie części (małej) zimnej wody do kotła i jednocześnie przepchnięcie części (małej) gorącej wody z kotła do bufora. Wraz z upływem czasu kociołek stygnie ale i warstwa zimnej wody z dołu bufora się chce powiększać. Układ samostabilizuje "cofkę" jeśli tylko wychładzanie się kotła jest wolniejsze od napływu zimnej wody z powrotów CO do spodu bufora. Jak kocioł zacznie mieć wodę chłodniejszą niż woda w buforze na podobnych warstwach to potencjalnie może powstać niechciana "cofka". Zauważ, że jeśli mamy zaizolowaną cieplnie rurę z zasilania kotła do góry bufora to po wyrównaniu się warstw (poziomów) gorącej wody znika różnica ciśnień i "cofka" nie następuje. Dobre (albo lepsze od dobrego) zaizolowanie tej właśnie rury zmniejsza potencjalną siłę "cofki". pozdro
-
Niestety to nie takie proste Zawory ESBE jak i Teplomix HERZa przeznaczone do układów na paliwo stałe mają uszczelnienia z metalu Producenci doszli do wniosku, że tak może być bo spełnia to założenia STAŁEGO podmieszania a u nas w większości są cykle ładowania przerywane dłuższym lub krótszym postojem kotła. Zastosowanie takiego zaworu w układzie gdzie pompa pracuje cały czas powoduje po wygaszeniu kotła "przepychanie" przez nieszczelności w zaworze (albo szczelności "zamierzone" przez producentów) małej ilości wody ale jednak jakiejś tam ilości. Powoduje to, że układ zaczyna zasysać małe ilości zimnej wody z dołu bufora i po wychłodzeniu sie w kotle przepycha tą zimna wode dalej na górę bufora. Czym pompa bedzie chodzić na wyższym biegu to ta ilość przepychanej wody ma coraz większy wpływ na uśrednianie temperatur w buforze. Rozwiązaniem jest zastosowanie zaworu trójdrożnego z siłownikiem i sterownikiem pełniącego rolę podmieszającego ale musi on mieć uszczelnienia EPDM i wtedy mamy 100% odcięcie bez przecieków, które mają zawory ESBE VTC i Teplomix Herza (czy inne firmy tez tak maja nie sprawdzałem). Jak na razie umieszczenie spodu bufora na równi lub wyżej niż góra kotła rozwiązuje niechciana cofkę pod warunkiem, że.izolacja rur (rury) od zasilania kotła do góry bufora nie będzie powodowała wychłodzenia wody tej części instalacji. pozdro
-
Tak. Tylko... z założenia chcę mieć bezobsługówkę więc aby go zamykać trza jakieś urządzonko i pewnie nie tanie. Czyli znowu wersja wypas droga i steruje wszystkim co się da VS (jak to Adam napisał) garść węgla więcej na stratę. pozdro PS Dzwoniłem do przedstawiciela polskiego znanego producenta kotłów zgazowujących Atmosa i nie potrafił mi wytłumaczyć dlaczego optymalne są zawory mieszające do ochrony kotła na >70*C. To jakaś tajemnica jest czy jak... hmmm... Swoją drogą usłyszałem gadkę, że 4 gr/ kWh etc... masakra...
-
Mam dwa. Jeden zaraz na wejściu górnym do bufora , drugi na dole na powrocie. Grawitacja zaczyna zauważalnie działać przy róznicy temp. ok 30*C więc aż takich dużych różnic cisnień nie potrzeba. mam ustawione obydwa klapowce na ujemnym kącie ok 5* tak aby grawitacja podczas ładowania miała "trudniej". Jak na razie obydwa blokują. Dla ładowania pompą takie klapowce nie są żadną przeszkodą. http://www.esbe.eu/pl/pl-pl/produkty/produkty-dla-instalacji-na-paliwo-stale/vtc500 Do 110*C jest. Nie należy mylić tej temperatury granicznej medium z temperaturami panującymi na powrocie kotła bo jak zawór miesza albo rozdziela wodę z zasilania to jego część jest narażona na wysokie temp. (u mnie max to 104* bo potem gotuje) pozdro
-
Układ zaproponowany przez nilsana miał zastepować układ z laddomatem likwidujac jego niedogodności w ładowaniu grawitacyjnym (gdzieś na tym forum jest wątek gdzie to nilsan opisuje). Potem były różne drobne modyfikacje a to z termostatem samochodowym, a to z zaworem trójdrożnym mieszającym etc. Znajomy, który ma kociołek atmosa ma u siebie układ z laddomatem chyba z wkładką na 68*C tak wykonany jak zaleca producent tego kotła i nic nie mówił, że jest coś nie tak. Wcześniej na jego przykładzie chciałem u siebie tez zastosować laddomat ale przekonało mnie to, że funkcyjnie układ a'la nilsan z zaworem termostatycznym trójdrożnym mieszającym jest taki sam ale każdy z elementów jest oddzielnie co pozwala je dowolnie wymieniać i w razie czego modyfikować. Ja u siebie mam zostawione dwa króćce 2' z zaworami odcinającymi aby w przyszłości połączyć równoległe kolejne zbiorniki. Grawitacja zrobi swoje i będzie stale wyrównywać poziomy gorącej i zimnej wody w buforach. Oczywiście króćce wspawane przy górnej i dolnej krawędzie zbiornika. pozdro
-
Niestety u mnie w jednym miejscu taka została dostarczona lekko zagięta... Kilka ruchów cęgami i jakoś niezdarnie ale udało się przywrócić światło przepływu. Wężowniczki piekne bo.... SĄ teraz jak utrzymasz temp 40-45*C minimalnie w strefie gdzie jest te 15-20 zwojów na górze to będzie spokojnie "nagrzana" żonka rano zadowolona pozdro