Ela_i_Maciek

Im dłużej mieszkamy w naszym domu, tym obszerniejsza staje się lista potencjalnych zmian, które chcielibyśmy wprowadzić w kolejnym domu. Na szczycie listy to: 1) ściany 3-warstwowe (żeby zniknął problem mocowania czegokolwiek do elewacji) 2) koniecznie zadaszony taras, albo przynajmniej z ogromną markizą mocowaną do elewacji (dziś tego nie mamy - patrz punkt wyżej) 3) drzwi balkonowe przesuwane 4) większy garaż (36 mkw na dwa auta to stanowczo za mało; 7m x 7m to wygodne minimum) 5) pompa ciepła i inne wynalazki czerpiące energię z natury (solary, etc.; rekuperator mamy i jesteśmy b. zadowoleni) 6) przynajmniej częściowe podpiwniczenie pozdr m

Tosinku, przepiękna ta buda. Bardzo malowniczy element "małej architektury ogrodowej" mogłaby stanowić.

Tosinku, przepiękna ta buda. Bardzo malowniczy element "małej architektury ogrodowej" mogłaby stanowić.

Szalony ten czas. Gna, gna do przodu bez opamiętania. Czytam powyższy post i widzę, że narzekałem na półroczną przerwę w pisaniu. Tym razem minęło... 14 miesięcy! Długo. Dom już nam się oswoił, ogorzał. Jest w pełni wykończony i umeblowany (jak na nasze obecne potrzeby). Powoli zaczynają tworzyć się charakterystyczne klimaty - trochę skrzypnie któryś schodek, albo rozeschnie się parkiet. Normalne ślady życia. A życie płynie rodzinnie. Minęło już kilka kolejnych rodzinnych świąt i każde następne są większą radością. A dom wypełnia tupot małych stópek Hani :) Wielka pustka na ścianie, nad którą tak łamaliśmy sobie głowy, już nie straszy. Mamy pomysłowe półeczki na książki i jakiś podstawowy sprzęt rtv. Jest bardzo miło.

Szalony ten czas. Gna, gna do przodu bez opamiętania. Czytam powyższy post i widzę, że narzekałem na półroczną przerwę w pisaniu. Tym razem minęło... 14 miesięcy! Długo. Dom już nam się oswoił, ogorzał. Jest w pełni wykończony i umeblowany (jak na nasze obecne potrzeby). Powoli zaczynają tworzyć się charakterystyczne klimaty - trochę skrzypnie któryś schodek, albo rozeschnie się parkiet. Normalne ślady życia. A życie płynie rodzinnie. Minęło już kilka kolejnych rodzinnych świąt i każde następne są większą radością. A dom wypełnia tupot małych stópek Hani Wielka pustka na ścianie, nad którą tak łamaliśmy sobie głowy, już nie straszy. Mamy pomysłowe półeczki na książki i jakiś podstawowy sprzęt rtv. Jest bardzo miło.

My zrobiliśmy to samo. I też uważamy, że była to bardzo (!) dobra decyzja.

Ah! Drobiazg. Chętnie dzielę się doświadczeniami A... do wad dodałbym jeszcze jedną. Na płytkach położonych na "postumencie" tarasu (wystaje na ok. 30 cm ponad trawnik) widać wyraźne smugi brudu. Powstały od wody, która spływa tarasu. Podejrzewam, że ma to związek bardziej z konstrukcją naszego tarasu, niż okładziną. Ale, na wszelki wypadek, informuję. M

My mamy siłownik NICE ROBUS, który pracuje z bramą podobnych rozmiarów (ok. 4,5m stalowa kratownica z sztachetkami). Bramę garażową mamy innej firmy (bodajże Novoferm). Przy instalacji siłownika mogliśmy wybrać, który pilot zaprogramować na otwieranie obu bram (novoferm + nice, czy nice + novoferm). Jest to tak bezproblemowe ćwiczenie, że chyba każdy instalator potrafi to zrobić. Siłownik był bardzo przystępny cenowo i sprawuje się wyśmienicie. Działa cichutko (w sumie to słychać tylko piasek chrzęszczący w prowadnicy bramy), szybciutko i daje sobie radę nawet z lekkim przymarznięciem bramy zimą. (Choć oczywiście pamiętamy o regularnym odśnieżaniu, bo przy większych zaspach silniczek może się spalić).

U nas umowny salon ma ze 40 mkw. Stanowi on przedłużenie jadalni i częściowo hallu głównego na parterze. W sumie ponad 70 mkw przestrzeni. Agorafobii na pewno się nie dostaje, a ciągle jest przytulnie. Jest akurat

Witam! Jak wszystko, tak i nasz taras ma swoje zalety i pewnie parę wad. Zalety: * jest mega trwały i odporny na upadki różnych ciężkich przedmiotów, * jest chropowaty - więc zimą bezpiecznie - ale przy tym na tyle łagodny, że można spokojnie chodzić po nim boso * jest łatwy do utrzymania w czystości (mimo chropowatości), * jest bardzo odporny na wszelkie warunki atmosferyczne (deszcz, śnieg, mróz, ostre słońce) * jest przyjemnym miejscem do "usiąścia" w gorący dzień Wady: * trzeba zrobić dobre fugi... po naszych zostało już tylko wspomnienie (po jednym sezonie!!) * jeżeli wasz taras wystaje ponad trawnik, to na krawędziach tarasu trzeba położyć (drogie) płyty, w których ozdobione są również ranty - my tego nie zrobiliśmy i surowy beton wierzchnich płyt tarasu wyraźnie widać * trzeba przypilnować układaczy, aby zrobili wszystko równo - inaczej meble na tarasie będą się bujać - oraz z odpowiednim spadkiem w stronę "od domu", aby spływała woda (my przypilnowaliśmy i jest ok) Przy następnej budowie na pewno rozważylibyśmy podobne rozwiązanie, więc chyba jesteśmy zadowoleni Pozdrawiam, Maciek

Witam! Kolor D130 z katalogu Weber Terranova. Pozdrawiam M

Nie, żadnej impregnacji nie było... Pozdr M

No to ja dopowiem co i jak Położyliśmy te płyty Libet na tzw. "suchym betonie" (zdaje się, że jakiejś mieszance piasku z cementem). Leży ponad rok i nie da się ruszyć, więc zdaje się, że jest ok. Fugi wypełniliśmy zaprawą klinkierową, ale to akurat nie zdało egzaminu. W wielu miejscach fuga została wymyta przez deszcz i teraz będzie trzeba uzupełnić. Jeszcze nie wiemy czym... Pozdr M

Ło Bosh... Życie pędzi, moi drodzy. Ani się człowiek spostrzegł, a tu 5 miesięcy minęło!!! Prawie pół roku... Niewiarygodne. Wydaje się jak tydzień. Zważywszy, że przy statystycznej długości życia, takich połówek mamy tylko 150, to wartość każdej jednej jest nie do przecenienia! Co u nas? Rzec by można, że jest OK (odpukać!). Hania rośnie jak opętana. I najważniejsze, że rozwija się dobrze. Jest naszą radością i oczkiem w głowie. Nawet pobudki w środku nocy i półgodzinne lulanie wybaczamy bez mrugnięcia okiem :) W domu minęły pierwsze Święta. Było uroczo, ciepło i rodzinnie - chyba właśnie po to buduje się dom. Bo to dom i panująca w nim atmosfera, szczególnie świąteczna, tworzy tak potrzebne (chyba wszystkim) uczucie spokojnej zadumanej radości. (Życzę każdemu z osobna, żeby tego właśnie we własnym domu zaznał!) Z prac domowych nie zostało nam już właściwie nic istotnego. Mamy tylko jedną wielką, pustą ścianę w salonie, z którą nie wiemy co zrobić. Pewnie standardowo można byłoby powiesić na niej TV. Tyle że my nie mamy (i nie chcemy mieć) telewizora. Półki z książkami są w bibliotece, szafek nie ma co wieszać, witrynek / kredensów ze szkłem już nam starczy... No i straszy te kilkanaście mkw pustki. Ciągle brak pomysłów... Do przeczytania! EiM

Ło Bosh... Życie pędzi, moi drodzy. Ani się człowiek spostrzegł, a tu 5 miesięcy minęło!!! Prawie pół roku... Niewiarygodne. Wydaje się jak tydzień. Zważywszy, że przy statystycznej długości życia, takich połówek mamy tylko 150, to wartość każdej jednej jest nie do przecenienia! Co u nas? Rzec by można, że jest OK (odpukać!). Hania rośnie jak opętana. I najważniejsze, że rozwija się dobrze. Jest naszą radością i oczkiem w głowie. Nawet pobudki w środku nocy i półgodzinne lulanie wybaczamy bez mrugnięcia okiem W domu minęły pierwsze Święta. Było uroczo, ciepło i rodzinnie - chyba właśnie po to buduje się dom. Bo to dom i panująca w nim atmosfera, szczególnie świąteczna, tworzy tak potrzebne (chyba wszystkim) uczucie spokojnej zadumanej radości. (Życzę każdemu z osobna, żeby tego właśnie we własnym domu zaznał!) Z prac domowych nie zostało nam już właściwie nic istotnego. Mamy tylko jedną wielką, pustą ścianę w salonie, z którą nie wiemy co zrobić. Pewnie standardowo można byłoby powiesić na niej TV. Tyle że my nie mamy (i nie chcemy mieć) telewizora. Półki z książkami są w bibliotece, szafek nie ma co wieszać, witrynek / kredensów ze szkłem już nam starczy... No i straszy te kilkanaście mkw pustki. Ciągle brak pomysłów... Do przeczytania! EiM

Witam, Czasu mało na zaglądanie na forum i na podziękowania za kolejne dobre słowa. Przede wszystkim: GRATULACJE w związku z narodzinami bliźniaków!! Oby rosły szybko i zdrowo Cieszę się, że DQM okazuje się (kolejny raz) firmą godną zaufania. Już czworo moich dobrych znajomych zbudowało/buduje z nimi domy i wszyscy są zadowoleni! Trafił nam się prawdziwy rodzynek. U nas filtr (fizelina na wyciągu i nawiewie) wymieniam regularnie co dwa miesiące. Za każdym razem ogarnia mnie przerażenie, ponieważ filtr z miękkiej, bielutkiej tkaniny zamienia się w sztywną (prawie łamliwą) taflę koloru węgla!!! Szok. Czym ci ludzie palą? Gumą?? Anyway. Mamy gaz od końca listopada i wszystko jest git. Prawdę mówiąc, od podłączenia gazu ani razu nie paliliśmy w kominku (już ponad 2 miesiące). A te czarne obwarzanki w okół anemostatów na suficie zrobiły nam się od palenia kominkiem (instalacja rozprowadzania ciepłego powietrza). Przy anemostatach "rekuperatorowych" jest czysto. Pozdrawiamy EiM (iH)

@ Pavulon: firma od podłączeń gazu: DarGaz (znajdziesz namiary w internecie). Szybko, porządnie i nie najdrożej! Pozdr. EiM

@ Pavulon: firma od podłączeń gazu: DarGaz (znajdziesz namiary w internecie). Szybko, porządnie i nie najdrożej! Pozdr. EiM

Widzę, że nie jesteśmy jedyni, którym dzięcioł dobrał się do styropianu! U nas wyglądało to tak: http://images50.fotosik.pl/9/e91464b79b3e9f4em.jpg Po wydłubaniu tej jednej dziurki, ptaszek zaniechał dalszych wysiłków (oby!!!). Chyba dotarł do muru i stwierdził, że niesmaczny. M

Zdecydowanie ROBIĆ przejście. Nie wyobrażam sobie latać z tobołkami z bagażnika przez podwórko. Niezależnie od pogody... Przy dobrze wentylowanym garażu, w domu nie czuć żadnych zapachów. Warto tylko pomyśleć o dobrym ociepleniu garażu (nie tylko na ścianach zewnętrznych, ale też od wewnątrz na ścianach przylegających do domu). U nas jest też kaloryfer. M

Zatrudniłem dla świętego spokoju. Koszt w skali budowy ŻADEN, a nerwów dużo mniej. Jak ma się dwóch ludzi, którym można zrobić koło pióra, jak zawalą sprawę (utrata uprawnień zaboli), to lepiej wzajemnie się kontrolują. I o to właśnie chodziło. Kontrola najwyższą formą zaufania M

Z praktycznego doświadczenia mogę polecić parapety zewnętrzne z płytek klinkierowych (są takie specjalne z uformowanym kapinosem). Są odporne na pogodę, niedrogie i wyglądają o niebo lepiej niż blaszane lub plastikowe. Myślę, że są dobrą alternatywą dla kamienia (zwłaszcza, jeżeli szukasz możliwości ograniczenia wydatków na elewację). Na pewno są dostępne w różnych kolorach, w Twoim przypadku pewnie interesujące będą czarne lub czekoladowe. Mogą być bez specjalnych powłok (barwione w masie) lub szkliwione (kolor ma szkliwo). Każda porządna ekipa od elewacji powinna bez kłopotu takie parapety wykonać, pamiętając o zachowaniu pewnego spadku od okna na zewnątrz. Parapety wewnętrzne powinny być TRWAŁE i ODPORNE NA WILGOĆ. Będziesz tam pewnie stawiać różne przedmioty (choćby na chwilę), być może postawisz tam kwiaty, lub jakieś dekoracje pokoju. Dzieci będą układać tam książki, zabawki, plecaki z podręcznikami, etc. Do takich zadań najlepszy jest ... kamień. Może być sztuczny (konglomerat marmurowy lub granitowy). Nie są drogie (pewnie można znaleźć i za 250 zł / mkw), a na pewno dużo trwalsze niż ich odpowiedniki drewniane lub z płyty laminowanej. Innym rozwiązaniem (takie też praktykuję, szczególnie w łazienkach) jest obłożenie parapetu płytkami i połączenie go w jeden element z wystrojem pomieszczenia. W kuchni natomiast, połączyliśmy parapet z blatem - całość wyłożona płytkami 10x10 cm. Sprawdza się wyśmienicie. Trzeba tylko pamiętać o zastosowaniu DOBRYCH fug (tj. o odpowiedniej elastyczności) oraz ich odpowiednim zabezpieczeniu przed wilgocią, tłuszczem i innymi zabrudzeniami. Są do tego specjalne preparaty (dostępne w każdym dużym markecie budowlanym), które dajesz ekipie glazurników i prosisz, aby potraktowali nimi fugi po ich wyschnięciu. Daj im też wąski pędzelek, niezbędny do tego zadania Pozdrawiam M

Cóż, faceci też czasem piszą. Pamiętam, jak ładnych parę lat temu (byłem w podstawówce), chyba w Bravo był taki dział "Napisz do Kasi". Jakiś chłopaki pisał, że mu "piersi rosną"....

Dwa zdjęcia domu w letniej (już, niestety, mijającej) scenerii. Front: http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/8695d5ca43c39bbd.html" rel="external nofollow">http://images40.fotosik.pl/9/8695d5ca43c39bbdm.jpg oraz elewacja ogrodowa: http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/87856dd0be831f70.html" rel="external nofollow">http://images42.fotosik.pl/9/87856dd0be831f70m.jpg Strasznie podobają mi się te kwiaty w doniczkach, które Ela z taki uporem maniaka hoduje na oknach. Roboty przy tym po pachy, ale efekt jest :) M

Dwa zdjęcia domu w letniej (już, niestety, mijającej) scenerii. Front: http://images40.fotosik.pl/9/8695d5ca43c39bbdm.jpg oraz elewacja ogrodowa: http://images42.fotosik.pl/9/87856dd0be831f70m.jpg Strasznie podobają mi się te kwiaty w doniczkach, które Ela z taki uporem maniaka hoduje na oknach. Roboty przy tym po pachy, ale efekt jest M