Krakers70
-
Liczba zawartości
681 -
Rejestracja
Zawartość dodana przez Krakers70
-
Piec kaflowy w Małopolsce - uchwała antysmogowa
Krakers70 odpowiedział p.stradowski → na topic → Ogrzewanie
Piec będzie musiał mieć certyfikowane palenisko. Kto Ci go budował? Spytaj producenta, czy jego palenisko ma papiery. -
Pytanie czym miałeś impregnowane płyty? Nie sądzę, żeby impregnat dedykowany do płyt kominkowych śmierdział po podgrzaniu. I dlaczego impregnacja tylko z zewnątrz?
-
Kominek akumulacyjny z możliwością grzania wody
Krakers70 odpowiedział PawełMonika → na topic → Kominki
Da się. https://forum.muratordom.pl/showthread.php?233503-P%C5%82aszcz-wodny-akumulacja -
Jeżeli masz zakopany dopływ powietrza, to jak ma się palić, skąd ma się w kominku wziąć powietrze do spalania? Jaki masz komin?
-
Rozpalasz od góry? Jak ustawiasz dopływ powietrza przy rozpalaniu/paleniu.
-
Można, musisz znać zapotrzebowanie cieplne na CWU i podłogówkę, do tego dobierz moc wymiennika. Jest kilka rzeczy do policzenia i uwzględnienia, żeby to działło jak trzeba. Jeżeli chodzi o sam wymiennika to powinien mieć możliwość wyłączenia wymiany ciepła, jeszcze lepiej płynnej regulacji. Powinien tez dać się jakoś wyczyścić z sadzy. No i jakiś system bezpieczeństwa dostosowany do typu instalacji (otwarta, zamknięta).
-
Heh, tyle razy czytałem tą stronkę i nie miałem pojęcia, że to dzieło Wojtka Faktycznie mnóstwo cennych informacji dla kogoś, kto chce sam poeksperymentować.
-
Reasumując - bez Wojtka nie ma kominka? Bardzo cenię Wojtka za fachowość, kulturę osobistą i unikanie wewnątrzbranżowych pyskówek, jego wypowiedzi były jednymi z najwartościowszych wśród fachowców na tym forum, ale czy Ty mimo wszystko nie przesadzasz?
-
Gdybyś chciał zrobić Kuzniecowa, to tu masz sporo gotowych projektów - warstwa po warstwie. http://eng.stove.ru/products
-
Dobre, indyki - dzikusy:) No ale to Ameryka, u mnie sarny i bażanty, czasem jakiś zając się trafi. Dwa lata temu o świcie regularnie słyszałem przepiórkę - rzadkość. A na wiosnę tego roku dwa bażanty - koguty tłukły się u mnie w ogródku aż pirze leciało, mają wtedy sezon godowy, hormony buzują, podszedłem tak blisko, że kapotą bym je nakrył
-
A gwizdałeś na indyki? Jak się gwizdnie to gulgoczą, nie wiem czemu Sąsiad dwie chałupy dalej trzyma na obejściu. Klaczkę też ma, w tym roku źrebaka miała. U mnie w Małopolsce rolnictwo rozdrobnione, małe poletka i gospodarstwa rodzinne, jeszcze chudobę ludziska trzymają. Przez okno słyszę, jak krowy ryczą i koguty rano pieją.
-
Każde mleko to w większości woda. No chyba że mleko w proszku...
-
Sosna? Zaczyna się robić ciekawie No chyba, że w przeliczeniu na kilogram - fakt iglaste i brzoza mają trochę wyższą wartość , ale drewno na kilogramy to możesz kupić na stacji benzynowej, w workach, do rekreacyjnego palenia, zresztą mokre jak diabli najczęściej. Ja kupuje w metrach przestrzennych. Też nie wiem ile spalam na godzinę Patrzę na prognozę pogody ile zapowiadają stopni na noc, nakładam po uważaniu i podpalam. Jak już żar zostaje to zamykam dopływ powietrza. Resztę roboty odwala tona akumulacji.
-
Ja od znajomej czasem dostaje kozie. W porównaniu ze sklepowym to inna liga. Najbardziej mi smakuje nie gotowane, prosto z udoju, tylko trzeba uważać, bo za dużo wypijesz to rewolucja w kiszkach pewna A od sąsiada mam jajka, naleśniki z nich wychodzą pyszne i żółciutkie, jakbyś kurkumy dodał. Nie ma to jak na wsi
-
Sosną nie palę bo ma kijową wartość energetyczną, ale z ciekawości spróbuję skoro tak się chichrasz Zaciekawiłeś mnie z tą sprawnością. Producent deklaruje 85%, napisz w takim razie proroku jaką ja mam faktyczną sprawność u siebie i dlaczego? http://cebud.eu/oferta/producent/paleniska-piec/ppa-250/
-
Muchenz bez ropy to by nasza cywilizacja nie działała, przynajmniej nie tak jak teraz działa. Jakby ropy nie było, to miałbym kunia zamiast samochodu. Zaprzągłbym kunia do wozu, wziął siekierę i pojechał do lasu. Bez ropy
-
Bezedura! Wystarczy spełnić wymogi producenta dot. montażu i użytkowania, a wynik będzie powtarzalny. Jeżeli ktoś pali mokrym drewnem, ma za słaby ciąg kominowy, itp. to fakt nie osiągnie podanej sprawności, ale założenie że na pewno wszyscy użytkownicy mają coś nie tak brzmi cokolwiek zabawnie
-
A rury same się z ziemi wykluły (bez ropy), potem w kawałkach popełzły jak węże na swoje miejsce (bez ropy) i połączyły się w rurociąg (bez ropy). Gaz też się na powierzchnie wydobył (bez ropy) i grzecznie do rury sam wleciał (bez ropy) Muchenz weź Ty się zastanów zanim coś napiszesz ...
-
Dokładnie, zadaniem pompy jest doprowadzenie wody do grzejników, czyli inaczej doprowadzenie ciepła (woda jest nośnikiem ciepła) do pomieszczeń. Grzejniki z racji swojej dużej powierzchni oddają ciepło do pomieszczeń, a chłodniejsza woda wracająca z nich za sprawą pompy trafia z powrotem do wymiennika, gdzie się znowu nagrzewa, itd. W kwestii temperatury startu - wysoka temperatura wody w obiegu zapobiega korozji wymiennika. Chodzi o to, że gorące spaliny stykając się z chłodniejszą powierzchnią wymiennika (przepływa przez niego woda) ulegają ochłodzeniu i na powierzchni wymiennika skrapla się kondensat spalin - bardzo nieprzyjemny dla metalu roztwór kwasów w wodzie, co powoduje korozję wymiennika. Temperatura kondensacji to ok 57*C. Dlatego najczęściej temperaturę startu ustala się na poziomie 60-65*C. Wyższa też nie jest wskazana. Biegi na pompie pozwalają zoptymalizować tempo rozprowadzania ciepła i zużycie prądu. Niski bieg - małe zużycie prądu, ale też ryzyko punktowego przegrzania wymiennika. Musisz to wypróbować empirycznie - ustaw najniższy możliwy bieg, przy którym temperatura wody nie rośnie mimo włączonego obiegu. Jeżeli na maksymalnych obrotach pompy i przy odkręconych wszystkich grzejnikach temperatura wciąż rośnie to znaczy, że masz za silny odbiornik, albo za małą powierzchnie grzejników - sytuacja odwrotna do tej, którą masz teraz.
-
I dobrze, nie ma w tym nic złego, żeby poprzytulać się siedząc całą rodzinką przed kominkiem tak z godzinkę dziennie. Na przekór współczesnemu tempu życia, które skłania raczej do klikania do siebie ze smartfonów, bo na wszystko brakuje czasu.
-
A może jest odwrotnie? Może ludzie w tych stechnologizowanych, zwirtualizownych czasach potrzebują jakiegoś łącznika z przeszłością? Czegoś co przypomni im, że są wciąż dziećmi Matki Natury? Że urodziła ich kobieta, a nie wydrukowała drukarka 3D? Może widok ognia im to daje? Co do "osobników wyrażających sprzeciw wobec palenia ognia w domostwach" to problem polega na tym, że oni wyrażają sprzeciw przeciw paleniu ognia w nie swoich domostwach Raczej nie chodzi tu o "strach przed powrotem do stanu pierwotnego". Przyczyn szukał bym raczej w ich charakterach.
-
I samochody i kominki emitują spaliny, to nie ulega kwestii. Samochody dodatkowo emitują pył ze startych klocków hamulcowych i opon. Przewały dotyczące wyników badań zdarzają się w obydwu branżach (vide przykład VW), nie bądźmy dziećmi - zysk ponad wszystko, zawsze tak było. I w jednym i drugim przypadku stosunkowo niedawno wprowadzono jakiekolwiek normy emisji - i to samo w sobie jest krokiem wyznaczającym trend, co producenci obydwu branż będą musieli uwzględnić. Wszystkie zmiany idą w dobrym kierunku, nie ma co schizować. No chyba, że ktoś musi, bo u żyłka pęknie...
-
Jeżeli w trakcie palenia to OK, ale jeżeli po wygaśnięciu to wysysa ciepłe powietrze z domu i wychładza komin, który robi za akumulację. Z drugiej strony żarzącego się węgla nie zamykał bym zbyt szczelnie. Niech jakaś lekka wentylacja wywali tlenek węgla kominem. A propos czujników czadu, pono Kidde produkuje dobre i niedrogie, gdzieś tu na forum je polecali. http://kidde.pl/czujniki-tlenku-wegla-c-2.html
-
No ale jakoś powietrze dostaje się do paleniska. Jakieś dziurki w szufladzie pod rusztem, itp. Ten dolot jest zamykany po paleniu, czy cały czas otwarty?
-
No to masz piecokominek w domu Kiedy kończysz palić to zamykasz dopływ powietrza do paleniska, czy zostawiasz otwarty?