
Krakers70
Użytkownicy-
Liczba zawartości
681 -
Rejestracja
Typ zawartości
Profile
Forum
Artykuły
Blogi
Pobrane
Sklep
Wydarzenia
Galeria
Zawartość dodana przez Krakers70
-
Ten wymiennik to jakiś energetyczny fenomen Myślałem, że spaliny nie maja temperatury, ale Maga pisze, że ściana z przewodem kominowym jest ciepła, więc nie o to chodzi. To że płomieniówki są krótkie i przypuszczalnie zasyfione od środka sadzą to pewne, ale ten wymiennik jest umieszczony bezpośrednio nad paleniskiem! Te 40* C to powinien dostać radiacyjnie/konwekcyjnie z racji położenia tuż nad źródłem ciepła. Też mam wymiennik na palenisku i przy regularnym paleniu, kiedy piecokominek jest wygrzany czujnik potrafi uruchomić pompę na krótkim obiegu spalin od samej temperatury we wnętrzu obudowy, a mam na sterowniku temperaturę startu 63*C.
-
Tu masz jeszcze trochę taniej: https://allegro.pl/oferta/wymiennik-ciepla-cieplej-wody-nasada-kominkowa-7767879402 W zasadzie do pełni szczęścia brakuje mu opcji rozkręcania do czyszczenia powierzchni woda/spaliny. No i systemu bezpieczeństwa, chociaż łebski montażysta by to ogarnął za pomocą miarkownika ciągu. Poczekaj na termometr, pomierz temperaturę spalin i napisz co wyszło. Na przyszłość masz dwie możliwości: wykorzystać istniejącą sieć CO i dokupić do niej piecyk na pellet z płaszczem, np taki: https://allegro.pl/oferta/breta-12-kw-piec-na-pellet-z-plaszczem-wodnym-8416318523?utm_source=google&utm_medium=cpc&utm_campaign=_DIO_pla_dom_budownictwo&ev_adgr=Ogrzewanie+-+Kot%C5%82y+i+piece&gclid=CjwKCAiAqqTuBRBAEiwA7B66hTjbMO6ECwzLaUjulyEVTjValKyyLGYtwl0zaqdKVnR-pl6YHsZPOhoC7yUQAvD_BwE albo zostawić stary piecyk i zamontować inny system o ciągłym trybie grzania, np klima. Ja bym się skłąniał ku drugiemu rozwiązaniu, powinno wyjść taniej w montażu i eksploatacji. Ps. Możesz oczywiście postawić piecokominek, ale to już inna półka cenowa.
-
Ja w tym sezonie jeszcze nie wyjmowałem popiołu. Palenisko bezrusztowe. Fakt, że jesień ciepła.
-
A 9 lat może być? Czy mi się chce? Kiedy mam rozpalić (a w sezonie palę co wieczór), to najpierw robię wszystko inne co mam do zrobienia, żebym mógł po rozpaleniu w spokoju posiedzieć i pogapić się w ogień. I wciąż lubię eksperymentować z układaniem opału w palenisku. A robota przy drewnie nie znudzi mi się chyba nigdy. Zdecydowanie wolę kupować metrówki, potem ciąć i łupać samemu niż kupować gotowe.
-
Maga napisz jeszcze jaki masz komin (z czego jest zrobiony) i jaka jest średnica czopucha - tej rury wychodzącej z kominka. Proponował bym Ci coś w tym typie: https://kratki.com/sklep/pl/produkt/302/wymiennik-cieplej-wody Ma krótki i długi obieg. Rozpalasz na krótkim obiegu, a kiedy spaliny są już czyste, a komin wygrzany przełączasz na długi obieg - odbiór ciepła. Dzięki temu nie zasyfisz sobie powierzchni wymiennika sadzą przy rozpalaniu. Poza tym jest to jakieś zabezpieczenie - w razie przegrzania wody w instalacji po prostu przełączasz na krótki obieg. Wymaga czujności i uwagi, ale lepsze to niż nic.
-
Jeszcze dwie uwagi dotyczące bezpieczeństwa. Po pierwsze musisz odebrać ze spalin nie więcej ciepła niż są w stanie wypromieniować grzejniki i zarazem nie na tyle, żeby za bardzo schłodzić spaliny, bo osłabisz ciąg kominowy. Zatem dobór mocy wymiennika może być przybliżony, zwłaszcza, że nie znamy mocy piecyka. Siłą rzeczy ryzyko przegrzania wody w instalacji jest realne. Po zainstalowani nowego wymiennika rozpalaj powoli małe porcje opału, najlepiej na początek drewna – dużo łatwiej je zdusić zamykając dopływ powietrza. Jeżeli opanujesz działanie systemu powinno się obejść bez dodatkowych zabezpieczeń. Choć wymiennik z wbudowaną wężownicą schładzającą byłby w Twojej sytuacji najbezpieczniejszy. I druga uwaga – pisałaś, że palisz węglem. Wyobraź sobie sytuację, że masz nałożoną porcję węgla i widzisz na termometrze, że temperatura wody niebezpiecznie rośnie. Jedyne co możesz zrobić w tej sytuacji to zamknąć dopływ powietrza do paleniska. Węgiel przez jakiś czas (tym krócej im masz szczelniejsze palenisko) będzie się żarzył z ograniczonym dostępem tlenu. To gotowa recepta na produkcję tlenku węgla - czadu. Jeżeli jeszcze nie kupiłaś czujnika tlenku węgla zrób to czym prędzej.
-
Prawie 10 lat temu też znalazłem się w takiej sytuacji życiowej, że musiałem się wprowadzić do domku letniskowego z prądem jako jedynym medium. Z tą różnicą, że był on w trakcie wykańczania i rzutem na taśmę dostosowałem go do zamieszkania całorocznego - zamiast planowanej kozy postawiłem piecokominek z wymiennikiem wodnym i kolektory słoneczne. I też mieszkam na zadupiu, z tym że nie w lesie, a pośród pól, łąk i sadów Więc do Twojej sytuacji podchodzę z pewnym sentymentem Poza tym zaimponowałaś mi Twoim stoickim podejściem do niewygód prowizorycznego ogrzewania, na tym forum w tematach związanych z ogrzewaniem wypowiada się wielu facetów, dla których spadek temperatury o 1*C jest nie do przyjęcia Szacun Moje pytania dot. zdolności do utrzymywania temperatury w Twoim domu miały na celu określenie jego zdolności akumulacyjnych. Nie są one niestety duże - drewno i wełna. Problem w tym, że grzejniki zostały w zasadzie stworzone do grzania w trybie ciągłym, a więc do współpracy z kotłem o długim czasie palenia. Jeżeli dom posiada wysoką zdolność akumulacyjną będzie długo utrzymywał ciepło, nawet po ustaniu ogrzewania, np. domy z cegieł z dobrą izolacją, wtedy okresowe grzanie (raz, dwa razy dziennie) nie spowoduje drastycznych wahań temperatury w cyklu dobowym. W Twoim przypadku dom ma słaba akumulację i system grzewczy, który nie umożliwia grzania w trybie ciągłym. Będziesz musiała zatem faktycznie przygotować się na dobowe wahania temperatury, nawet po wymianie wymiennika na mocniejszy. Dlatego sugeruję zaopatrzenie się w niedrogie środki do dogrzewania pojedynczych pomieszczeń w razie ostrej zimy - wszelkiej maści słoneczka, piecyki i promienniki na gaz.
-
A kiedy grzałaś tylko piecykiem to jak ciepło rozchodziło się po domu, były niedogrzane pomieszczenia? Jak ten domek utrzymuje ciepło przy chłodnej pogodzie, mocno stygnie przez noc?
-
Możesz przestawić, szkoda prądu. Poczekaj na termometr, zmierz temp. spalin i trochę się sytuacja wyklaruje. Jeżeli spaliny będą zbyt chłodne wymiana wymiennika nie pomorze.
-
No to pompa ruszyła Wibracja i cichy odgłos są OK. Głośna praca świadczyła by o zapowietrzonej instalacji. Jest jeszcze ewentualność, że wirnik się zawiesił. Dotknij rurek, jeżeli ciepło nimi wędruje to jest w porządku, jeżeli rurki są zimne, a pompa robi się coraz cieplejsza, to musisz ją "pchnąć" śrubokrętem.
-
Funkcję ręcznego uruchamiania pompy masz pewnie gdzieś na sterowniku, przeczytaj instrukcję. Następnym razem kiedy napalisz w kominku uruchom pompę ręcznie. Potem pomacaj rurki, zobaczymy jak nimi ciepło wędruje. Warto też zaizolować czujnik sterownika, owiń go razem z rurą do której jest przymocowany zmiętą kuchenną folią aluminiową. Czujnik może zaniżać temperaturę (brak izolacji i zła lokalizacja), ale tylko trochę. Jeżeli ten wymiennik nie zagotował Ci wody przy wyłączonym obiegu, tzn że jest coś dramatycznie nie tak. Mała powierzchnia wymiany, albo niska temp. spalin, albo sadza we wnętrzu płomieniówek, albo kompilacja kilku czynników. Zamówiony przez Ciebie termometr ma trochę za małą skalę w górę, lepszy byłby 50-500*C, albo coś koło tego. Z drugiej strony jeżeli spaliny będą miały ponad 300*, to już jest dobrze
-
Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że faktycznie wymiennik ma za małą sprawność. Jednak zanim poszukasz nowego wymiennika wyeliminujmy jeszcze kilka ewentualności. Napisałaś, że nie udało Ci się uzyskać minimalnej temperatury na sterowniku - czy to oznacza, że pompa nie ruszyła ani razu? Nie próbowałaś jej uruchomić ręcznie? W którym miejscu umiejscowiony jest czujnik sterownika? To taki przewód w plastikowej otulinie zakończony metalową tutką. Wychodzi ze sterownika, a ta metalowa tutka powinna być przymocowana do płaszcza wymiennika, albo do rury tuż przy wymienniku.
-
Jeżeli chcesz czerpać ciepło ze spalin, to warto wiedzieć ile tego ciepła jest "do wzięcia". Zrób jak fajnytoster napisał, jeden mały otworek w rurze wylotowej, termometr i będziesz znała temperaturę spalin. Zawór bezpieczeństwa to chyba obowiązek przy takich instalacjach. Myślałem raczej o zaworze schładzającym. Zwłaszcza jeżeli chcesz wymienić wymiennik na mocniejszy. Nie łam się, większość kosztów już poniosłaś na instalację, wymiana wymiennika na mocniejszy + robocizna to nie będzie dużo. Ps. Wrzuć w google "ciśnieniowy zawór bezpieczeństwa" i pooglądaj obrazki, mogą wyglądać różnie. Te do instalacji wodnych mają najczęściej plastikowe pokrętło, albo małą wajszkę.
-
Ciekawa sprawa. Poczytaj jak się robi rytuał gromniczny i sprawdź cyrkulację, zwłaszcza pod sufitem na krawędziach klatki schodowej co się dzieje z ciepłym powietrzem i czy z góry nie dmucha zimnym. https://forum.muratordom.pl/showthread.php?126535-Obrz%C4%99d-gromniczny-quot-tymi-r%C4%99cami-quot-wykonany Ps. Sprawdź też cyrkulację na poddaszu.
-
A jak długo w kozie na dole jest palone? Czy drzwi na górze są w tym czasie otwarte? Najlepiej, żeby były otwarte non stop.
-
dbx to nie miało być śmieszne. Wentylacja wentylacją, ale cyrkulacja powietrza we wnętrzu domu to troszkę inna para kaloszy. Też mam poddasze, co prawda ocieplone wełną, ale też nie ma tam żadnego źródła ciepła, jedynie ciepłe powietrze z piecokominka piętro niżej. I ja nie muszę robić obrzędu gromniczego, powietrze tak zapierdziela klatką, że jak stanę na schodach to czuć je da dłoniach. Schody są przy ścianie, ciepłe wali do góry od środka pomieszczenia, chłodne spływa przy ścianie.
-
Mierzyłaś temperaturę spalin na wylocie z komina? Coś ma za małą moc - palenisko, albo wymiennik. Właśnie przeczytałem Twój wpis jeszcze raz - tak mała i prosta instalacja wodna w systemie zamkniętym grzana piecem na paliwa stałe... Masz tam jeszcze jakieś zabezpieczenia poza naczyniem przeponowym?
-
Kup świecę, albo kadzidełka hinduskie i zrób obrzęd gromniczy, trzeba sprawdzić cyrkulację powietrza. U mnie system działa.
-
"Wy stałoopałowcy..." - chcesz wrzucić do jednej szufladki iluś tam ludzi, ileś systemów grzewczych, domów i sytuacji życiowych. Podejście tyleż konformistyczne, co oderwane od rzeczywistości. Nie jest dla mnie problemem, że takie uproszczenie prezentuje jakiś forumowicz na jakimś forum. Nie jest też dla mnie problemem, że tak myśli sterowana medialnie duża część społeczeństwa. George Orwell bardzo ładnie opisał ich w swoim "Folwarku zwierzęcym", ciekawe, czy wiesz o które zwierzątka mi chodzi Problemem jest kiedy tak myślą urzędnicy i - o zgrozo - naukowcy.
-
Tak myślałem. Czyli próbujesz przerobić palenisko rekreacyjne, na zduńskie
-
Dzięki, stosuję. Te cegły szamotowe jaką mają pełnić funkcję?
-
Faktycznie trujnik. Parę deseczek palone przez 3 godziny, palenisko okopcone w środku, czyli niska temperatura spalania i smrodek "wygrzanego" kominka. Nie dziwię się Twojej frustracji U mnie też już dogasa. Polano brzozowe i parę kilo brykietu. Zero smrodu. Piecokominek wygrzany, aż miło się przytulić plecami. I CWU zagrzana na wieczorną kąpiel. Zaraz zamknę dopływ powietrza i spokój do jutrzejszego popołudnia. Jutro ocieplenie, więc rano nie trzeba będzie przepalać.
-
"dodatkowo przy samym drewnie w obudowie akumulacja jest zastąpiona izolacją" ! Luzik Piotrze. Odległości zachowane, wymogi spełnione.
- 12 954 odpowiedzi
-
- biopaleniska
- forestnatura
-
(i 6 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Realizujesz moje ciche marzenie sprzed nastu lat Niestety życie potoczyło się inaczej i musiałem brać co dają, mam kanadyjczyka. W sumie technologia prawie identyczna, tylko materiał inny Ogrzewam piecokominkiem jako jedynym źródłem ciepła. Co prawda nie mam schodów tak blisko ognia jak u Ciebie, ale kilka cm nad kominkiem jest drewniany sufit, a obudowa piecokominka z jednej strony opiera się o drewniana belkę nośną. Drewno OK, nic się nie rozłazi, tak jak pisał Piotr zastosowanie akumulacji w piecokominku "wygładza" wahania temperatury w cyklu dobowym, dodatkowo przy samym drewnie w obudowie akumulacja jest zastąpiona izolacją. Mam też poddasze ogrzewane (nie licząc ręcznikowca w łazience) wyłącznie klatką schodową - tak jak Remiks wcześniej pisał. Jakie chcesz zastosować główne ogrzewanie?
- 12 954 odpowiedzi
-
- biopaleniska
- forestnatura
-
(i 6 więcej)
Oznaczone tagami:
-
A tego plastikowego pokrętła nie da się zdjąć z zaworu? Ustaw jak chcesz i zdejmij pokrętło.