Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Edyta B.

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    294
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez Edyta B.

  1. Piłka nadal w grze. Rozprawa została odroczona na czas zapoznania się przez pełnomocnika Gminy ze złożonymi przez nas nowymi zarzutami. Jeśli nasz prawnik wyrazi zgodę zamieszczę na forum wniosek. Gmina, Panowie z Enea już na pewno mają wiedzę. W każdym bądź razie prawnik gminny wyszedł z sali rozpraw z mniej zadowoloną miną niż wszedł. A nasze zarzuty uważam za w pełni uzasadnione- i to nie jest moje subiektywne odczucie-są dokumenty na ich poparcie. Te może też pokażę. A wracajc do dokumentów-to strona przeciwna wykazała wielką staranność-żebysmy nie mogli do nich dotrzeć przez rozprawą . Najpierw Gmina przekazała je swojemu mecenasowi ten pózniej złożył je w sądzie -jak sadzę najpózniej jak się dało. Następnie sędzia wyjechał i zabrał akta ze sobą. Można powiedzieć o nieszczęsliwym dla nas zbiegu okoliczności-tylko kto w to uwierzy
  2. Kochani po długiej przerwie-choć na krótko... Jutro na 12.40 wyznaczony został termin rozprawy. Pytanie Pana Paplińskiego: ile praw w tym kraju ma obywatel w starciu z urzędem i wielką firmą jutro uzyska odpowiedź. Nic więcej dziś nie mogę napisać-co działo się przed sprawą i co po-bo tego niestety jeszcze nie wiem. Ale dokładnie, wyczerpująco wszystko jutro opiszę. Pozdrawiam i trzymajcie kciuki Edyta
  3. Może zacznę najpierw od postanowienia Wojewody odnośnie obowiązku sporządzenia raportu. 1 marca wydane zostało takowe i póki co-w czwartek rozmawiałam z osobą, która się tym zajmuje Enea nic nie złożyła. Ciekawe-co złoży-bo Urząd Wojewódzki-nałożył na Enea obowiązek-odniesienia się w raporcie do kwestii-które panowie z enea w raporcie złożonym w Gminie pominęli-albo odnieśli się pobieżnie-MOCNO !!!!!--myślę oczywiście o nas i Naturze 2000. Do poczytania poniżej postanowienie z UW i postanowienie Burmistrza. Myślę-to oczywiście moje odczucie-że ktoś tu był z kimś poukładany-czy wprost-że Enea może miała obiecane-że decyzję dostanie. Pan Burmistrz zresztą na sesji powiedział , gdy zapytałam sie go czy decyzję dla Enea wyda?powiedział z tym swoim ...uśmieszkiem, że tak Jak widać-nie zna on przepisów jak również sztab jego pomocników-urzędników-bo im nie przeszkadzało, że inwestycja nie będzie zgodna z planem. O Naturze 2000 nie wspomnę w postanowieniu z Gminy-ani słowa o tym-może Burmistrzowi wystarczyło uzasadnienie energetyków-że inwestycja może być prowadzona przez obszary chronione-jeśli wymaga tego nadrzędny interes publiczny http://img406.imageshack.us/img406/7438/dscn2599gu1.th.jpghttp://img88.imageshack.us/img88/7958/dscn2600xp0.th.jpg http://img169.imageshack.us/img169/1696/dscn2609yf3.th.jpghttp://img100.imageshack.us/img100/8250/dscn2610te5.th.jpg
  4. Dziś uzyskaliśmy info-że na 18 kwietnia wyznaczony został termin rozprawy w sprawie naszych skarg skierowanych do WSA. Poszło też kolejne pismo-do urbanistów tym razem do Przewodniczącego Zachodniej Okręgowej Izby- wnosimy skargę na bezczynność Okręgowego Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej.Skargę na urbanistów-którzy pominęli naszą zabudowę złożyliśmy Pani Rzecznik 16.11.2006 r- i do tej pory żadnej odpowiedzi. Jeśli nadal brać urbanistów będzie nas ignorować-wniesiemy skargę do WSA. Pozdrawiam
  5. U nas coraz coraz bliżej parapetówki. Przepraszam, że na bieżąco nie piszę-ale bycie kobietą karmiącą i budującą = mieć 0 wolnego czasu-padać wieczorem-nie na długo zresztą, bo dziecię wstaje średnio 4,5 razy w nocy. Zresztą ostatnio w związku z kontuzją męża przypadł mi etat-inspektora-właściciela-którego oku nic nie umknie.Nie ma co gadać trzeba pilnować fachowców-bo niektórzy nie obserwowani robią takie cuda!!!!!!! -wszystko oczywiście jak mówią zgodnie ze sztuką budowlaną. Nie wiem czy ktoś z Was z mojego woj.zachodniopomorskiego słuchał w radio Szczecin-audycji "czas reakcji"w ubiegłym tygodniu, której tematem była nasza sprawa. Prowadzący-super Pan Przemek pozdrawiam-zadzwonił do Rzecznika Enea-co Enea na to wszystko. Pan rzecznik gadał na około jak się tylko dało-tyle, że redaktor nie dał za wygrane i przedstawiciel Enea powiedział wprost-że pod taką linią mieszkać nie można. Oczywiście przedstawił firmę w lepszym świetle niż to wygląda w realu-jak to nie chcą marnować nam życia-bo to nie zadanie dla Enea-oni tylko w założeniu mają dostarczać energię. Na pytanie-czy chciałby mieszkać pod taką 110 kv-powiedział oczywiście nie. Mówił też, ze Enea nic nie robi i robić nie będzie do czasu kiedy nie wyjaśni się sprawa naszych skarg skierowana do WSA. Oczywiście-po tych słowach nadszedł mój czas reakcji-bo chyba Pan Rzecznik zaczął po porostu bredzić-albo kłamać-jak kto woli. Bo jak w takim razie nazwać złożenie przez Enea wniosku o wydanie decyzji środowiskowej-przecież to krok do uzyskania pozwolenia na budowę. Redaktor zadzwonił też do Urzędu Wojewódzkiego i rozmawiał z Dyrektorem Wydziału Środowiska i Rolnictwa, który powiedział wprost-że pod ta linią nie można mieszkać. W planie istnieje zakaz lokalizacji zabudowy mieszkaniowej przeznaczonej na stały pobyt ludzi po linią wysokiego napięcia, którą Enea chce przeciągnąć nam nad dachem. Powiedział też-że musi być zgodność inwestycji z planem-co w obecnej chwili jest nie możliwe. dlatego więc urząd stoi na stanowisku, ze trzeba doprowadzić do zgodności szukając trasy alternatywnej. Dostaliśmy tez postanowienie z UW skierowane do Enea- o potrzebie sporządzenia raportu- i co raport ten powinien zawierać. Myślę, ze po odebraniu korespondencji co nie którym w Enea opuściły sie kąciki.I jak to postanowienie różni się od postanowienia naszego Burmistrza(aktualnie w opałach z ABW). Temu to ani Natura ani ludzie na trasie linii nie przeszkadzali. Z sądu jak do tej pory cicho. I to na tyle.A studium ? znów przesunęło się jego wyłożenie-teraz na koniec kwietnia. Ciekawe skąd ta zwłoka. Pozdrawiam gorąco. Dobranoc
  6. Czy zamierzasz wybudować się w takiej odległości?????????? Weź pod uwagę, że te niby bezpieczne odległości to odległości bezpieczne i nieszkodliwe według energetyków-podparte jakimiś normami-które nijak sie mają do najnowszych wyników badań nad oddziaływaniem linii WN na zdrowie człowieka. Odsyłam na stronę Kamionek //www.kamionki.snap.pl/. Tam pan Krzysztof Kukliński -pozdrawiam Panie Krzysztofie-na bieżąco zamieszcza wszystkie najnowsze dane i wyniki w tym przedmiocie. Jak poczytasz-to...a zresztą sam zobacz. Pozdrawiam
  7. wykorzystując ciszę nocną Bartosza-trochę informacji-o treści już tradycyjnej-a mianowicie-KTO NIE ODPISAŁ! Cisza z Izby Urbanistów i Zachodniej i Krajowej. Może tam tez obowiązuje(może na pewno)zasada środowisk zawodowych-gdzie kolega - koledze po fachu krzywdy nie zrobi. Skarga poszła 16.11-żadnej odpowiedzi poza prośbą o przesłanie naszych decyzji na podstawie, których się budujemy-które miały być pomocne w postępowaniu wyjaśniającym. Dokumenty poszły i nic- zrobimy dokładnie jak pisze Dusia-znów skarga o krajowej Skargi, pisma, skargi-normalnie mam już skargowstręt. Pewno ich adresaci myślą tak samo o nas. Zażalenie do Ministra Środowiska jeszcze ciepłe-jutro trafi na odpowiednie biurko. Studium w Gminie jeszcze nie wyłożone. Co jeszcze... No tak okazało się, że znów ktoś, coś, jakimś cudem zakręcił, zapomniał, pominął w tym tragicznym planie dla linii. Dotyczy to terenów zamkniętych. Jest to dość skomplikowane-może koleżanka Dusia-lepiej to wyjaśni. Ja tak prosto-najprościej jak się da-na moment opracowywaniu planu dla linii jedna z działek na trasie jej przebiegu, przez która przechodzą linie kolejowe-była jak się okazuje na podstawie decyzji Min.Transportu I Gospo. Morskiej-terenem zamkniętym. Dla takich terenów-inaczej opracowuje się plan zagosp. przestrzennego. Specjaliści opracowujący plan dla linii nie odnieśli się do obszaru działki ww. jak do terenów zamkniętych. W planie zapisano tylko, że są to tereny kolejowe-KK. Pewno w urzędzie powiedzą-że to nie jest wielkie uchybienie. Tylko to już nie pierwsze.I może nie ostatnie-gdyby tak rozebrać ten plan na części pierwsze. Z niecierpliwością będziemy czekać na odpowiedź z Ministerstwa Środowiska-tyle się mówi ostatnio Naturze 2000. Za naszą działką też są takie obszary-a stanowisko Komisji Europejskiej jest jednoznaczne-co do inwestycji na takich obszarach.Niestety jak pokazują wydarzenia ostatnich tygodni nie pokrywa się z opiniami naszych władz w tej kwestii. Pozdrawiam Edyta
  8. Z nowych wiadomości to jedynie taka-że Wojewoda odmówił zawieszenia postępowania w sprawie wydania decyzji środowiskowej- na nasz wniosek. Na postanowienie Wojewody przysługuje nam zażalenie do pokazywanego dość często ostatnio w mediach Ministra Środowiska. Złożymy. Tak dla przypomnienia planowana linia tnie obszary Natury 2000. Może nie tak przyrodniczo cenne jak Rospuda-ale odnoszą się do nich te same dyrektywy unijne. Z założenia obszary te zostały objęte ochroną, aby zabezpieczyć zagrożone rodzaje siedlisk przyrodniczych oraz siedlisk rzadkich i zagrożonych gatunków roślin i zwierząt. W tę mroźną zimową noc pozdrawiamy gorąco Obrońców Doliny Rospudy-trzymajcie się ciepło( i nie dajcie się specjaliście od Żuczków). Edyta i Arek
  9. Chciałabym napisać więcej-najbardziej-że sąd uwzględnił naszą skargę, że Wojewoda nie wydał decyzji środowiskowej, że Burmistrz wział się do roboty i hurtem odpowiedział na nasze pisma-pozytywnie oczywiście, że urbaniści którzy pominęli naszą zabudowę(celowo jak sądzę)dostali po uszach w postępowaniu dyscyplinarnym. Niestety-z sądu cicho -trwa postępowanie wszczęte na wniosek Enea o wydanie decyzji środowiskowej, która jest warunkiem uzyskania pozwolenia na budowę - Burmistrz milczy - a Rzecznik Zachodniej Okręgowej Izby Urbaistów(ta do której należą urbaniści opracowujący studium dla Gryfina) zwrócił się do nas o przesłanie decyzji na podst. których budujemy dom. Przesłaliśmy naturalnie dokumenty- i ciekawe co teraz?czy zmieni się zapis naszej działki w studium. Bo aktualnie jest to RP-tereny rolne. Teren został zinwentaryzowany-budynek i garaż naniesiony na mapy-a sama nieruchomość ma nadany numer. Sądząc po dotychczasowym działniu urzędu-takie działnie jest celowe-bo zaznaczenie granic działki dla której wydano warunki i pozwolenie na budowę-a już same wyrysowanie budynku-uwidoczni KOLIZJĘ. Bo linię urbaniści juz wymalowali. A przecież plan zagosp. nie może być sprzeczny ze studium. Więc albo budynek, albo linia. Gdyby jednak Zachodnia izba nie odniosła się do naszej skragi powiadomiliśmy Izbę Krajową. Poza tym dom i dzieciątko rośnie w oczach. I wiosna w końcu-aż chce się żyć pozdrawiam Edyta
  10. Marcinie życzę,żebyś trafił na ekipę, która potrafi ułożyć dachówkę tak , że wole oko cieszy, a nie straszy . U mnie dzięki Bogu skończyło się tylko na dwóch, ale znajomy rozbierał oko 4 razy i dalej ma wielką kichęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęee !!!!!!!! Pozdrawiam
  11. Czyli Dusiu ten plan dla Enea - to jak zablokowane konto w banku, którego właściciel ma gotówkę na rachunku, ale nie może jej podjąć? Niby ma-a nie ma Jestem ciekawa-jak odniesie się do tego Wojewoda-do terenów zamkniętych, do obszarów Natura 2000 i do naszego domu pod planowaną linią A wracając do naszego pisma do Rady-ciekawe jaki tym razem wykręt zostanie zastosowany-bo ostatnie uzasadnienia brzmiały niemal identycznie-skarga E i A Bienicewicz nie uzasadniona, w związku z czym należy skargę odrzucić...i radni zgodnie podnosili ręce do góry.Tylko czy ktoś z nich tak naprawdę zapoznał się z pismem-czy wiadomo, że na hasło Bienicewicz-ZAWSZE NA NIE!!!!!!!!!!!!!!!!!! Na gryfińskim forum wyczytałam, ze powstała nowa inicjatywa pt. KLUB PRZECIWNIKÓW HENRYKA PIŁATA http://www.gryfino.info/viewtopic.php?t=2678 Ciekawe czy można się jeszcze wpisać na listę klubowiczów
  12. Rzecznik nie odpowiedział na naszą skargę złożoną na urbanistów opracowujących studium dla naszej gminy-termin minął, więc napisaliśmy" wyżej" wnosząc do Prezesa Krajowej Rady Izby Urbanistów skargę na Okręgowego Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej Zachodniej Okręgowej Izby Urbanistów z siedzibą we Wrocławiu. http://img205.imageshack.us/img205/8241/dscn22891sp.th.jpg
  13. Nie napisałam chyba najważniejszego-WSA w Szczecinie odrzucił naszą skargę -"jako złożoną przedwcześnie"- tym samym nie dając nam możliwości rozpatrzenia naszej skargi pod względem merytorycznym. Wnieśliśmy skargę kasacyjną do NSA i kilka dni temu uzyskaliśmy odpowiedź: NSA uznał, że nasza skarga została wniesiona w terminie i uchylił postanowienie WSA odrzucające naszą skargę. W związku z tym postępowanie wszczęte naszą skargą będzie toczyć się dalej. Na pewno co niektórzy mocno się cieszyli z postanowienia WSA niekorzystnego dla nas-a tu zdziwienie
  14. Napisaliśmy też do nowej-starej Rady Miejskiej-bo część radnych z poprzedniej kadencji-niestety nadal w niej zasiada. Wnosimy o doprowadzenie do wstrzymanie przez Burmistrza wykonywania uchwały na podstawie, której plan dla linii został uchwalony do czasu rozstrzygnięcia naszej skargi przez WSA. Uważamy to za uzasadnione-chyba, ze w Gminie już z góry wiedzą co postanowi sąd i kolejny raz Rada nasz wniosek odrzuci. Poczekamy... http://img156.imageshack.us/img156/2482/dscn22876pp.th.jpg http://img181.imageshack.us/img181/8139/dscn22888uz.th.jpg
  15. Dusia jak zwykle słusznie zauważyła-że ten plan dla linii nie ma zapisów o terenach zamkniętych-na które powołał się Burmistrz odsyłając sprawę Wojewodzie. Dokładnie sformułowane to było tak: Analiza projektowanej trasy linii napowietrznej 110 kV relacji Dolna Odra- Chlebowo, wskazuje, iż w części przebiega ona przez tereny zamknięte (teren PKP –działka nr 35/2 obr.Żórawki). W związku z powyższym zastosowanie ma art. 46a ust. 9 ustawy z dnia 27 kwietnia 2001r. – Prawo ochrony środowiska (Dz.U. Nr 62, poz.627, z późn.zm.), wprowadzony ustawą z dnia 24 lutego 2006r. o zmianie ustawy-Prawo ochrony środowiska oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. Nr 50, poz.360- wejście w życie 29 czerwca 2006r.), który stanowi, iż w przypadku przedsięwzięcia realizowanego w części na terenie zamkniętym dla całego przedsięwzięcia decyzję o środowiskowych uwarunkowaniach wydaje wojewoda. Ten ostatni skierował zapytanie do Ministra Środowiska-kto w końcu decyzję środowiskową dla Enea ma wydać. Minister wskazał Wojewodę, jako organ właściwy wg aktualnego stanu prawnego do wydania decyzji środowiskowej w przypadku terenów zamkniętych Tyle, że w planie zagospodarowania dla linii z grudnia 2003- nie ma zapisów o terenach zamkniętych. W Gminie tego nie wiedzieli ??????????????????????????????-przecież ten plan to ich dzieło. A pismo poszło-może Wojewoda-coś tu rozjaśni http://img408.imageshack.us/img408/144/dscn22906ry.th.jpg
  16. WIEM,ŻE TO NIE TEN BLOK TEMATYCZNY, ALE NIE MOGŁAM SIĘ OPRZEĆ ŻEBY NIE POKAZAĆ BUZIAKA NASZEGO MIŚKA http://img207.imageshack.us/img207/5263/dscn2201qu0.th.jpg
  17. To skarga jaką złożyliśmy do Okręgowego Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej Zachodniej Okręgowej Izby Urbanistów z siedzibą we Wrocławiu. Niestety do dnia dzisiejszego nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi. http://img444.imageshack.us/img444/7233/dscn2215xj1.th.jpg http://img401.imageshack.us/img401/4066/dscn2216wq0.th.jpg http://img101.imageshack.us/img101/669/dscn2217vi8.th.jpg
  18. Pogoda wymarzona o tej porze roku dla budujących. I w końcu jesteśmy na etapie, że lada dzień będę miała pole do popisu, bo to etap budowy milszy pewnie dla kobiety-podłogi(nie myślę tu oczywiście o wylewkach!), urządzanie łazienek itd... Szkoda tylko, że Bartosz nie lubi chodzić po sklepach, a bez niego ani rusz- z racji wysokiego poziomu uzależnienia od najlepszego, zawsze podgrzanego mleka mamuśki. Zdjęcia domu pokażę w niebawem. I mamy nadany numer-a mimo tego w Gminie w aktualnie tworzonym studium nasza działka oz. jest jako rolna. Mnie już mało zdziwi w pracy tego urzędu-ale skoro w jednym pokoju nadają nr , a żeby został nadany do wniosku trzeba było załączyć pozwolenie na budowę, zaś w tym samym budynku piętro niżej inny wydział- nie uznaje naszej działki jako zabudowanej-czy co najmniej siedliskowej- to czy to nie dziwne ???czy celowe pomijanie naszej zabudowy-nad która grubą krechą projektanci studium wyrysowali linię. W tej spawie złożyliśmy skargę do Okręgowego Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej Zachodniej Okręgowej Izby Urbanistów. Niestety nadal bez odpowiedzi. Obok naszej działki zaczęły budować się kolejne osoby. Na północ od naszej działki dwie inne osoby również planują zabudowę(uzyskały z Gminy warunki zabudowy). Jak więc Enea może twierdzić, ze linia przechodzi przez tereny rolne niezabudowane. Na moment gdy plan był uchwalony 2003 rok może tak było, ale minęło sporo czasu-Enea sądzi jak widać-że plan dla linii uchwalony został dla niej DOŻYWOTNIO !!!!! I wychodzi na to, że wciska się z linią w tereny, które stają się małym osiedlem. A na południe od naszej działki tylko pola, pola, pola...
  19. Niestety Pan Wojewoda - nie zajął stanowiska w sprawie pomimo skierowanych -sama już nie wiem ilu pism-zgubiłam rachubę. W sekretariacie mąż jest już Paniom mocno znajomy. Wojewoda jedynie skierował naszą skargę na Burmistrza do Rady Miejskiej w Gryfinie, a Rada już zwyczajem-uznała naszą skargę za bezzasadą. Tyle, że jeśli decyzja środowiskowa enea nie zostanie wydana sprawa znów wraca do Gryfina-bo to Gmina ma władztwo planistyczne na swym terenie i tylko ona może plan zmienić czy też uchwalić nowy. I co wtedy zrobi Burmistrz?zgodnie z jego ostatnią tezą, że planu zmienić nie może-rozumiem, że plany w opinii Pana Piłata obowiązują dożywotnio. I jak chciał wydać enea decyzje środowiskową(na sesji powiedział, że wyda)-skoro inwestycja nie jest zgodna z planem-a to dla tego Pana nie było żadnym hamulcem. Pozdrawiam Edyta Czy u Was też wiosna?
  20. Słoneczko i Panie Krzysztofie dziękujemy za zainteresowanie i porady jak pozbyć się kolek. Póki co odpukać jest lepiej. Mały jest super i lepszego prezentu pod choinkę nie mogliśmy sobie wymarzyć. Kosztowało nas to wiele nerwów i niepewności czy wszystko się dobrze ułoży. I bywały chwile kiedy po każdym kolejnym badaniu było gorzej i gorzej-nie traciliśmy jednak nadziei i wierzyliśmy, że będzie nam dane mieć zdrowe dziecko. I tak się stało. Jesteśmy bardzo szczęśliwi. Wierzę i może odezwą się tu gdzieś głosy, że jestem naiwna-że uda nam się sprawę domu doprowadzić do końca w taki sposób, że linia będzie tylko złym koszmarem. Gdyby tak nie było nie wbilibyśmy się w tą walkę z monopolistą, urzędasami i tym całym bagnem w koło tej sprawy. Oczywiście nie mieliśmy świadomości-że będzie to tak ochydnie wyglądać. Ale jak to mówi nasz prawnik-"kto powiedział, że będzie łatwo". Bo po dwóch latach winowajcy całej sytuacji przerzucają sprawę jak gorący ziemniak, a Ci którzy mogli by pomóc zasłaniają się brakiem kompetencji -sprawa nie leży w ich właściwości-stara śpiewka. A inwestor idzie jak czołg i ma wszystko i wszystkich daleko... Opisywałam zresztą niejednokrotnie sposób ich działania. Pisałam, że złożyli wniosek o wydanie decyzji środowiskowej, która jest dokumentem niezbędnym do uzyskania pozwolenia na budowę. Do wniosku dołączyli raport, który jak by tu powiedzieć delikatnie-jest opracowany mocno pobieżnie, zawiera błędy i zapisy niezgodne z prawdą i jest naciągany w sposób wygodny inwestorowi. Złożyliśmy wczoraj wniosek skierowany do Wydziału Środowiska i Rolnictwa w UW, który będzie czy też może nie wydawał decyzję środowiskową dla Enea. Co zrobi organ?plan zagospodarowania przestrzennego na który tak namiętnie enea powołuje się co 10 zdanie w raporcie-zakazuje istnienia w tym samym miejscu linii wn i budynków mieszkalnych. A wykręt w stylu,że są normy które"nawet dopuszczają skrzyżowanie linii z budynkami"przy tak jednoznacznym zapisie w planie jest jawnym nadużyciem inwestora i wyrazem lekceważenia przepisów pod płaszczykiem"celu nadrzędnego". Inwestycja musi być zgodna z planem -tak mówi przepis !!!!! W związku z tym należy stwierdzić, że obowiązujące prawo nie pozwala na wydanie decyzji w kształcie wnioskowanym przez inwestora Wybudowaliśmy dom zgodnie z prawem, a nasze pozwolenie na budowę było pierwsze i nadal jest ważne, prawomocne, ostateczne i niewzruszalne. pozdrawiam Edyta z rodziną I wszystkim w Nowym Roku życzymy samych miłych niespodzianek
  21. Po dość długiej przerwie, którą wymogła najmniejsza pociecha w końcu korzystając z wolnej chwili podtrzymam trochę wątek. Bartosz kochany aniołek przestawił nasze życie do góry nogami i ciężko cokolwiek zrobić.Rośnie jak na drożdżach i wszystko było by cudnie, gdyby nie zmory w postaci kolek. Wracając do tematu domu... Dostaliśmy tuz przed świętami zawiadomienie z Urzędu Woj. w sprawie wszczęcia postępowania o wydanie dla Enea decyzji środowiskowej. Jak się okazało, Min. Środ. wskazał, że właściwym do jej wydania jest Wojewoda, a nie Burmistrz. Cała procedura rusza od nowa.Na pewno wystąpimy z uwagami i wnioskami, bo raport enea(pisałam już o nim wielokrotnie)zupełnie nie rozwiązuje problemu kolizji, a także nie spełnia wszystkich przewidzianych w przepisach wymogów-jakie taki raport powinien spełniać. Ciekawe jaka decyzję wyda Wojewoda-który podtrzymał ważność naszego pozwolenia-umożliwiając tym samym kontynuację budowy. Będę na bieżąco pisać-jak się ma sprawa tej decyzji. Raport Enea poza naszą budową bardzo powierzchownie, niepełnie i w wygodny sobie sposób rozwiązuje sprawę kolizji z obszarami Natura 2000. Zamieszczałam juz wcześniej jak zdaniem z-cy przewodniczącego Państwowej Rady Ochrony Przyrody powinien on wyglądać -a sam obszar jaki zawierają załączniki złożone przez enea jet o wiele mniejszy od tego, który wskazuje PROP. Nadal tez toczy się procedura tworzenia studium dla Gryfina.Przypomnę, że nasza działka-oz, jest jako teren RP-nie ma tam zaznaczonej zabudowy, a nawet sama działka nie jest oz. jako siedliskowa. Napisaliśmy skargę na urbanistów, którzy studium opracowują, gdyż w ich składzie zasiadają osoby, którym problem kolizji jest dobrze znany. Mało tego- Pan Andrzej Skorouba sam wyrysowywał możliwe-alternatywne przebiegi linii poza nasza działką na zlecenie Burmistrza. O !!!! i o zgrozo Burmistrz Piłat -CZŁOWIEK BEZ SERCA-nadal na stołku. Wiadomo, że on w naszej sprawie nie ruszy nawet palcem-bo mógł ja już dawno zakończyć, ale nie chciał zasłaniając się brakiem zgody Enea. Ta zaś wielokrotnie powtarzała, że wszystko leży w gestii urzędu. Gadanie !!! Nie pisałam też o historii, która miała miejsce, gdy leżałam w szpitalu. Z upoważnienia Enea w Gryfinie pojawili się ludzie -mogę śmiało powiedzieć wyciągający-czy jak kto woli wymuszający zgody na zajęcie terenu pod budowę linii. Oświadczenie jakie mieli podpisywać właściciele działek wciskane było-często w miejscach ich pracy, w przejściach, przy ludziach-bez możliwości zapoznania się z jego treścią. A sama treść była taka, że jak myślę, nikt o zdrowych zmysłach by jej nie podpisał. Sytuacja podobna do tej z Kamionek tu tez inwestor "wyciągał" zgody w mało "elegancki" sposób. I skąd do cholery ludzie z Krakowa dysponują wszystkimi danymi osobowymi(bo zgodnie z przepisem o ich ochronie...!!!!!)nachodzą w godz. wieczornych w domu albo w godz pracy- i wciskają do podpisania dokument, który z godnie z treścią miał !!!!mieć załączniki(w tym projekt budowlany całej linii)-a składał się tylko z jednej kartki. Zresztą państwo "przyciskacze do muru"mówili, że trzeba się podpisać, bo ta nie zgoda nic nie da, bo Enea i tak linię wybuduje . Poza tym Enea ma wszystkie wymagane dokumenty i nie zgoda właściciela działki na trasie nic tu nie da. Enea poza planem-nie ma nic-ani pozwolenia na budowę, ani jak na razie decyzji środowiskowej, która jest niezbędna, żeby takie pozwolenie uzyskać. Z tego co wiem-metoda stosowana przez Enea-nie na wszystkich właścicielach zrobiła wrażenie i tym samym inwestor nie pozyskał tak potrzebnych mu zgód. Szkoda, że i te święta znów gdzieś z tym horrorem w tle. Pozdrawiam wszystkich gorąco Edyta z rodziną
  22. Bardzo dziekujemy za gratulacje i ciepłe słowa. Edyta z rodzinką. No i chyba nie napisze nic więcej bo z łóżeczka rozległo się głośne-meeeeeee !!!!!!
  23. Witam po długiej przerwie. W końcu w domu ! w końcu mamy powiększoną rodzinkę. Mamy synka. Długo i nerwowo wyczekiwanego ! Nie było łatwo-te 3 m-cy niepewności... Mały jest słodziutki. Urodził się z wagą 4440 kg-także kawał z niego chłopa. Dużo je, mało śpi i daje całą mase radości. W przerwach pomiędzy karmieniem będe pisać co dalej w naszej sprawie, bo mąż miał w ostatnim czasie dużo na głowie. Mocno pozdrawiam. Szczesliwa mama. A to mały Bartosz zaraz po przyjściu na świat http://img215.imageshack.us/img215/8306/dscn1938oj3.th.jpg
  24. Jeszcze w domu, ale czas mocno napięty i nerwowy. Czekamy na dobrnięcie do końca 36 tygodnia, po którym lekarze uważają, że wcześniejsze przyjście na świat malucha jest już w miarę bezpieczne. Niestety maluch nie bardzo chce czekać i gdyby nie środki, które biorę już od długiego czasu wszystko zapewne wyglądałoby dziś inaczej. Nawet nie chcę o tym myśleć... A kontynuując wątek urzędowy-to oczekiwana i zapowiadana odpowiedż z UW-nie nadeszła. W studium też nic się nie posunęło.Skąd takie opóżnienie-skoro tak mało uwag wniosła Komisja? Może to kolejna gra na zwłokę, bo burmistrz nie chce wykładać dokumentu do uzgodnień przed wyborami. Typowe zagranie - nie wygodne sprawy odsuwam od siebie. Chyba w takim razie nie rokuje sobie zbyt wielkiej szansy na wygraną. Oby ! Pozdrawiam Edyta
  25. Do dnia 5 pażdziernika na nasze skagi ma odpowiedzieć Pan Wojewoda. Czekamy z niecierpliwością na tą odpowiedź-szczególnie, że to UW: -uzgodnił naszę deyzję o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu -uzgadniał zmianę studium -uzgadniał plan dla linii -uzgadniał wniosek o wyłącznia lasów pod budowę linii - a teraz ma jeszcze wydać(OBY NIE- WŚWIETLE TYCH RAŻACYCH NARUSZEŃ ) decyzję środowiskową da Enea A co chyba najbardziej istotne - nie unieważnił naszego pozwolenia na budowę-na wniosek zarówno Starosty i Burmistrza-bo nie znalazł podstaw. Wydanie enea decyzji środowiskowej, która jest wymagana do uzyskania pozwolenia na budowę(nad naszym dachem)-prowadzi do jeszcze większego zapętlenia całej tej urzędowej afery. Bo to UW uzgodnił plan , którego zapisy wykluczają istnienie w tym samym miejscu linii WN i budynków przeznaczonych na stały pobyt ludzi. I plan nie dopuszcza możliwości takiej lokalizacji pod określonymi warunkami-wyższymi słupami czy innymi rozwiązananiami wygodnymi dla Enea. W planie wpisany jest ZAKAZ!!!!!!! A próba teraz naginania przez Enea przepisów i interpetowanie ich na wygodny im użytek- pokazuje tylko jakimi metodami chcą realizować cel publiczny(świetnie pokazuje to zamieszczony przez Dusię protokół). Burmistrz Miasta i Gminy Gryfino uważa, ze pod linią można mieszkać-a jakie zdanie w tej kwestii ma Pan Wojewoda?????????????? Okaże się nie bawem-do 5 zostało tylko kilka dni. Pozdrawiam Edyta
×
×
  • Dodaj nową pozycję...