Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

sąsiad

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    84
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez sąsiad

  1. jesionowy zachowuje przyjemny ciepły jasny kolor przez długie lata, jest też wystarczająco twardy. co z jaworowym, to nie wiem. Pewnie jak nie dasz caponu, to nie bedzie niespodzianek z żadnym drewnem.
  2. sąsiad

    Czas CET ?

    Przed chwila zobaczylem, ze dane w menu glownym sa jakby przeterminowane: Psycholog dyżurny - czynne 24 godziny na dobę O ludziach. Zwyciężasz, masz kłopoty - napisz, ktoś ci pomoże (dla zarejestrowanych)... 158 2887 01 Sty 1970 01:00 Redakcja
  3. sąsiad

    Tempo ?ycia

    To się chyba zaczyna po trzydziestce. Najpierw nie chce się organizować większych imprez, potem przebierasz w zaproszeniach, a gdzieś tak kolo czterdziestki najwyżej cenisz święty spokój i wieczór rodzinny ze szklaneczką wina. Do pracy się nie chce, po pracy się nie chce, a nieskoszony trawnik straszny tylko przed wizytą teściów To chyba nie jest lenistwo, lecz jednak starzenie się materiału. Zwalczać? nie warto. Lepiej zaakceptować. W zasadzie to może być nawet przyjemne Podziwiam wszystkich, którzy umieją dostosować tempo życia do potrzeb albo odwrotnie: potrzeby do tempa. Dużo uśmiechów!
  4. taki grobowy nastrój się zrobił A moja teściowa to nawet niezła była i myślę, że to nie wyjątek
  5. a mnie ta kropka się spodobała. Może nawet namówię żonę!
  6. to dobry pomysł, taka altanka - posiedzonko z grillem czy ogrodowym kominkiem. Nie mam jeszcze pomysłu, jak to zrobić, ale rzeczywiście koniecznie trzeba już zacząć się zastanawiać. Nikt nie ma czegoś takiego u siebie? Otoczyć to płotkiem, czy może nasadzić jakichś krzaków? A grill taki stacjonarny to widziałem w markecie, ale nieładny....
  7. sąsiad

    Dowcipy

    A mouse sees a jar of peanut butter. "Oh Boy, peanut butter!" he says. He gets on top and starts dancing. Another mouse sees him and says :"What are you doing?!" The other mouse replies: "The jar says "twist to open"
  8. sąsiad

    Dowcipy

    A mouse sees a jar of peanut butter. "Oh Boy, peanut butter!" he says. He gets on top and starts dancing. Another mouse sees him and says :"What are you doing?!" The other mouse replies: "The jar says "twist to open"
  9. Jednym słowem w dalszym ciągu enigma. Na tym forum to raczej niespotykane.
  10. widzialem u ludzi okna z szybami P4 srebrzonymi jak lustro weneckie - nikt nie zajrzy do srodka poki jasno, wiec nie wiadomo, co jest w srodku. Wydaje sie, ze to moze byc niezly pomysl.
  11. sprzedaj najlepiej doktorkowi, to wezmie ich w dwa ognie. Powodzenia!
  12. chyba najlepszy bedzie wiekszy obiad dla rodziny i przyjaciol ze zrazami bitymi w menu
  13. moi znajomi zlecili synowi pomalowanie lazienki w domu letnim. Kupili jakas super farbe, sprzet i zostawili dzieciaka na weekend z kolegami. Nie przewidzieli, ze chlopak dokupi pigment i lazienka wyjdzie koloru pomaranczy. Szlyczna. Jednak chyba kafelki latwiej skuc niz ten kolorek odmienic. W kazdym razie po dwoch latach doszli do wniosku, ze kafelki to lepsze rozwiazanie
  14. moze masz racje, ze w niektorych miejscach gadatliwych lekarzy nie nalezy wieszac za jaja. Moze wyleczyliby takich z gory?
  15. ale przede wszystkim trzeba pamietac, ze agresja rodzi agresje. Jesli ci z gory sie zorientuja, ze halas z dolu to wyraz zlosliwosci, to pozyc nie dadza. Mysle, ze tacy "z gory" maja znacznie wieksze mozliwosci dokuczania od "tych z dolu". Po co zaogniac?
  16. jestescie chorzy!
  17. a moze gruba warstwa welny mineralnej i sufit podwieszany?
  18. Opal, jestem z toba! Kto ma dzieci, wie, ze nie mozna ich ograniczac WE WSZYSTKIM. Dla dzieci bieganie to jak chodzenie dla starszych. I nic sie na to nie da. Ewentualnie proponuje ofiarowanie sasiedzkiemu dziecku odpowiedniej puzzli - moze poswieci sie i ulozy, dajac innym troche spokoju. Wprowadzanie nerwowej atmosfery wsrod sasiadow NIGDY nie jest korzystne. Jezeli sytuacja wymaga interwencji, to najlepiej zalatwiac sprawe NA SPOKOJNIE, po przyjacielsku i przy kawie, wykazujac przy tym chociaz odrobine wlasnej dobrej woli. Lekarza, ktory rozpowiada w bloku, ze czyjes dziecko/jego pacjent jest nadpobudliwe czy chore na cokolwiek nalezy wieszac za jaja. Gdzie tajemnica lekarska??? Pozdrawiam wszystkich
  19. bez spiżarni da się, ale po co?
  20. a nie da się tej terakoty zeszlifować? Wszystkie kanty w łazience mamy szlifowane i wyglada to swietnie. W salonie mamy laczenie z wykladzina dywanowa i tam dalismy porzadna deche debowa. Tez doskonale sie komponuje. Przemysl to moze
  21. A oto przypomnienie lekcji o homonimach (mamy ferie, nie?) George B.: Condi! Nice to see you. What's happening? Condoleeza R.: Sir, I have the report here about the new leader of China. George B.: Great. Lay it on me. Condoleeza R.: Hu is the new leader of China. George B.: That's what I want to know. Condoleeza R.: That's what I'm telling you. George B.: That's what I'm asking you. Who is the new leader of China? Condoleeza R.: Yes. George B.: I mean the fellow's name. Condoleeza R.: Hu. George B.: The guy in China. Condoleeza R.: Hu. George B.: The new leader of China. Condoleeza R.: Hu. George B.: The Chinaman! Condoleeza R.: Hu is leading China. George B.: Now whaddya' asking me for? Condoleeza R.: I'm telling you Hu is leading China. George B.: Well, I'm asking you. Who is leading China? Condoleeza R.: That's the man's name. George B.: That's who's name? Condoleeza R.: Yes. George B.: Will you or will you not tell me the name of the new leader of China? Condoleeza R.: Yes, sir. George B.: Yassir? Yassir Arafat is in China? I thought he was in the Middle East. Condoleeza R.: That's correct. George B.: Then who is in China? Condoleeza R.: Yes, sir. George B.: Yassir is in China? Condoleeza R.: No, sir. George B.: Then who is? Condoleeza R.: Yes, sir. George B.: Yassir? Condoleeza R.: No, sir. George B.: Look, Condi. I need to know the name of the new leader of China. Get me the Secretary General of the U.N. on the phone. Condoleeza R.: Kofi? George B.: No, thanks. Condoleeza R.: You want Kofi? George B.: No. Condoleeza R.: You don't want Kofi. George B.: No. But now that you mention it, I could use a glass of milk. And then get me the U.N. Condoleeza R.: Yes, sir. George B.: Not Yassir! The guy at the U.N. Condoleeza R.: Kofi? George B.: Milk! Will you please make the call? Condoleeza R.: And call who? George B.: Who is the guy at the U.N? Condoleeza R.: Hu is the guy in China. George B.: Will you stay out of China?! Condoleeza R.: Yes, sir. George B.: And stay out of the Middle East! Just get me the guy at the U.N. Condoleeza R.: Kofi. George B.: All right! With cream and two sugars. Now get on the phone. (Condi picks up the phone.) Condoleeza R.: Rice, here. George B.: Rice? Good idea. And a couple of egg rolls, too. Maybe we should send some to the guy in China. And the Middle East.
  22. A oto przypomnienie lekcji o homonimach (mamy ferie, nie?) George B.: Condi! Nice to see you. What's happening? Condoleeza R.: Sir, I have the report here about the new leader of China. George B.: Great. Lay it on me. Condoleeza R.: Hu is the new leader of China. George B.: That's what I want to know. Condoleeza R.: That's what I'm telling you. George B.: That's what I'm asking you. Who is the new leader of China? Condoleeza R.: Yes. George B.: I mean the fellow's name. Condoleeza R.: Hu. George B.: The guy in China. Condoleeza R.: Hu. George B.: The new leader of China. Condoleeza R.: Hu. George B.: The Chinaman! Condoleeza R.: Hu is leading China. George B.: Now whaddya' asking me for? Condoleeza R.: I'm telling you Hu is leading China. George B.: Well, I'm asking you. Who is leading China? Condoleeza R.: That's the man's name. George B.: That's who's name? Condoleeza R.: Yes. George B.: Will you or will you not tell me the name of the new leader of China? Condoleeza R.: Yes, sir. George B.: Yassir? Yassir Arafat is in China? I thought he was in the Middle East. Condoleeza R.: That's correct. George B.: Then who is in China? Condoleeza R.: Yes, sir. George B.: Yassir is in China? Condoleeza R.: No, sir. George B.: Then who is? Condoleeza R.: Yes, sir. George B.: Yassir? Condoleeza R.: No, sir. George B.: Look, Condi. I need to know the name of the new leader of China. Get me the Secretary General of the U.N. on the phone. Condoleeza R.: Kofi? George B.: No, thanks. Condoleeza R.: You want Kofi? George B.: No. Condoleeza R.: You don't want Kofi. George B.: No. But now that you mention it, I could use a glass of milk. And then get me the U.N. Condoleeza R.: Yes, sir. George B.: Not Yassir! The guy at the U.N. Condoleeza R.: Kofi? George B.: Milk! Will you please make the call? Condoleeza R.: And call who? George B.: Who is the guy at the U.N? Condoleeza R.: Hu is the guy in China. George B.: Will you stay out of China?! Condoleeza R.: Yes, sir. George B.: And stay out of the Middle East! Just get me the guy at the U.N. Condoleeza R.: Kofi. George B.: All right! With cream and two sugars. Now get on the phone. (Condi picks up the phone.) Condoleeza R.: Rice, here. George B.: Rice? Good idea. And a couple of egg rolls, too. Maybe we should send some to the guy in China. And the Middle East.
  23. Po wymianie okien na plastikowe też mamy problem z wilgocią - aż spływa z szyb, zalewa parapety. Niestety, wietrzenie, dogrzewanie i rozszczelnianie nie daje wystarczającego efektu. W rogach przy suficie i na gumowych uszczelkach pojawia się czasem pleśń, którą zwalczamy domestosem albo preparatem antygrzybicznym w sprayu, który też cuchnie chlorem. To pomaga zwykle na trochę. Jedno pewne, że gdybyśmy jeszcze dorwali tego faceta, który nam okna sprzedał... (bo to podobno w większości przypadków jednak wina okien).
  24. Twoje w dużo lepszym stylu! gratuluje!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...