Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Tomek_J

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    2 100
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez Tomek_J

  1. Tomek_J

    firma komink i ikominy

    Być może nie są objęte rękojmią producenta, mnie jednak by wystarczyłaby gwarancja z CK. Zarzutu "bezprawności" sprzedaży absolutnie nie rozumiem. A grożenie demontażem jest śmieszne - gościa, który pewnego dnia przyszedłby mi zdemontować poprawnie i rzetelnie zamontowany kominek, wyniósłbym na butach, mając przy tym pretensje nie do firmy montującej, bynajmniej.
  2. A my wszyscy oczywiście wierzymy, że to nie jest reklama
  3. Ekokretyństwem jest sposób likwidacji foliowych reklamówek w sklepach. Stosowna ustawa zacznie zdaje się obowiązywać dopiero od 2015 roku, a już sklepy "wychodzą przed orkiestę" (na szczęście nie wszystkie). I "wycofywanie" foliowych siatek polega na płaceniu za nie przez klientów - jak motywem przewodnim akcji jest faktycznie ekologia, a nie chęć zysku, to ja jestem arcybiskup... Drugie ekokretyństwo, to wchodząca w tym roku w życie dyrektywa Unii Niedorobionej o likwidacji żarówek na rzecz dających ohydne światło świetlówek, kosztujących 15 razy drożej i wcale nie 15 razy trwalszych. To oczywiście też ekologia, tyle, że pod hasłem nie "czystego środowiska", ale "czyszczenia portfeli ludziom".
  4. Jak powiesz, że w Sosnowcu, to znaczy, że się znamy
  5. Czytając to przez chwilę myślałem, że mieszkałem z Tobą kiedyś w jednym bloku i mięliśmy tę samą sąsiadkę. Ale miasta się nie zgadzają...
  6. http://www.tvn24.pl/0,1582807,0,1,taki-widok-chce-miec-kazdy,wiadomosc.html Kryzys zagląda także w oczy budowlańców. Nic więc dziwnego, że producenci materiałów budowlanych dwoją się i troją, by zachęcić do zakupów. Na przykład nietypowymi "monterkami" ram okiennych. Według organizatorów Międzynarodowych Targów Budownictwa w Poznaniu, impreza jest najważniejszą tego typu w tej części Europy. 1,3 tys. producentów i dostawców z 35 krajów prezentuje tam nowinki na budowlanym rynku. Nago w oknie Wystawcy zachęcają do zakupów, gdyż ceny materiałów budowlanych bardzo szybko maleją. Na szatański pomysł promocji swoich produktów wpadł jeden z producentów ram okiennych. Do promocji zatrudnił modelki, które w stroju biblijnej Ewy z wdziękiem prezentowały jego produkty. Nie wiadomo jeszcze, czy ta odważna akcja promocyjna pozwoliła zbić krocie producentowi ram okiennych, ale jedno wiadomo na pewno: z takimi "monterkami" ram okiennych, widoki na zażegnanie kryzysu są o wiele bardziej optymistyczne.
  7. Chcieliśta Unii ? No to mata ! Dajcie sobie spokój z tym narzekaniem, i tak nic to nie zmieni. Lepiej przygotujcie się na wprowadzenie w życie dalszych przepisów umożliwiających w majestacie prawa kradzież kasy z waszych portfeli. P.S. Od dłuższego czasu powtarzam: kraj kocham, państwa nienawidzę.
  8. Błąd w myśleniu. Nie w OJCZYZNĘ, nie w KRAJ. W PAŃSTWO, mój drogi, w PAŃSTWO ! A kraj i państwo to dwa całkowicie rozdzielne pojęcia. Kraj kocham, państwa nienawidzę.
  9. Szefie, jam jest były palacz, który dawniej palił na bieżąco, a i teraz raz na kwartał lubi jednego zapalić (zazwyczaj "na sępa", to doskonała metoda na ograniczenie palenia ! ) Ale Twoją małżonkę rozumiem. Moja pani nie toleruje dymu papierosowego, więc jeśli już palę, to zawsze poza domem i wtedy, gdy jej nie ma w pobliżu. Dla jej i mojego świętego spokoju. Kawkę i śniadanka jej robię z ochotą - bo pracuje ciągle w W-wie i codziennie dojeżdża te "drobne" 300 km do pracy, więc niech przynajmniej kobieciątko dłużej sobie rano pośpi. A co do piwska - uwielbiam je, wchłaniam sporo, ale jednocześnie pijąc je nigdy nie jestem w widoczny sposób pijany. Dla ścisłości: pijam praktycznie TYLKO piwo, wino sporadycznie i raczej niechętnie (1 kieliszek do jakiegoś okazyjnego obiadu), "czystej" wcale. Mimo to baaardzo długo słuchałem o tym, że za dużo alkoholu w siebie wlewam, że to niebezpieczne itd. Słuchałem cierpliwie rok, dwa, trzy - do czasu, aż moja kochana Druga Połowa tak na pewnej imprezie "porządziła", że musiałem wyjść z nią pod pachą do domu. Od tamtej pory jest święty spokój - może i dla Ciebie to byłaby skuteczna metoda na Damę Twego Serca ? W każdym razie: grunt to zachować spokój, uśmiech - i dalej robić swoje
  10. Inwestorom - nerwów jak postronki, beczki pieniędzy i dużej asertywności Prawdziwym Fachowcom - taaakiej kolejki klientów Budowlanym paprokom i partaczom - żeby ich nie było Redakcji - częstszego patrzenia na świat okiem inwestora a Forumowiczom - najlepszego !
  11. Tak, dla nich to najważniejsze. A jak zaprosiłaś gości, to rób dobra minę do złej gry, bo Twoim obowiązkiem jest stanąć na głowie, żeby oni się dobrze u ciebie czuli, a nie "ustawiać" wszystkich i wprowadzać nerwowość. Zaprosiłaś - cierp. A w przyszłym roku faktycznie nie rób takich spotkań. Twoje prawo, w końcu to Twój dom (to mówię serio i bez ironii). W pół roku po mojej przeprowadzce był u nas Sylwester (2004/2005). Tzn. w jego organizację zostaliśmy niejako "wmanewrowani", no ale zgodziliśmy się bez oporów. Wprawdzie chałupa po działalności wiadomego budowlańca była, jaka była, warunki takie trochę siermiężne, ale że jednak lubię, by wszystko było jak należy, więc odpicowaliśmy wszystko, jak się dało najlepiej. Już w pół godziny po wejściu ostatnich gości był Sajgon: dzieci, psy, koty, a z "placu budowy" na zewnątrz wniesiono tony piasku i błota. Po naszych przygotowaniach, sprzątaniu itp. nie było śladu. W trakcie imprezy m.in. "padły" dwa krzesła, tudzież było parę innych pomniejszych szkód. I co ? I fajnie Wszyscy ze śmiechem wspominają do dziś. Ja też, mimo, że na co dzień lubię spokój i porządek. Po prostu to była kwestia odpowiedniego nastawienia się i zdawania sobie od początku sprawy, że podczas takich spotkań wszystko jest możliwe. Cierp, ciało, kiedyś chciało !
  12. Masz super córkę, mocno pozytywnie wybijająca się ponad przeciętność !!! Wiesz, dlaczego ? ... No to popatrz na te wszystkie książki w tle, o !
  13. Popatrz na opisy w "Wykonawcy..." - to, że tyle wśród budowlańców partaczy oszustów, to cię nie dziwi ? Dlaczego ?... Typowe demagogie forumowych budowlańców. Dostrzegasz różnicę między "porządnie" a "perfekcyjnie" ? I w kórym miejscu piszę, że oceniam z 200 metrów, kłamczuszku ? Nie odpowiadaj, szkoda twego i mojego czasu na ciągnięcie dalej tej rozmowy.
  14. Chłoooopie ! :D:D Widać, żeś forumowy neofita ! :D:D Nazywasz mnie BUDOWLAŃCEM ? Toż już lepiej by było, żebyś mnie wyzwał od różnych takich synów ! Poczytaj, "miszczu", to, co jest pod linkiem w moim podpisie. I na przyszłość pomyśl 2 razy, zanim coś napiszesz
  15. 200 metrów ode mnie buduje się akurat nowy dom. Wykonanie (porządne !) więźby trwało 3 dni, położenie dachówek (prosty dach dwuspadowy) - 2 dni, od jutra obróbki. A liczba lidzi to właśnie tak circa-about 6-ciu. Aż miło popatrzeć, jak komuś tak chałupa rośnie !
  16. Mój mający nieco nietypowe poczucie humoru ojciec, gdy ktoś mu o mnie mówił: "Jaki on do ciebie podobny !", nieodmiennie odpowiadał: "Nie szkodzi. Grunt, że zdrowy !"
  17. Znaczy się: "zapomniał wół, jak cielęciem był" ?...
  18. Cóż, mimo wszystko myślę, że nie jest to powód do ostrzegania ludzi przed robieniem zakupów w tej hurtowni. Kupiłeś towar, zawarliście umowę. A że sklep nioe chce teraz zawrzeć z Tobą kolejnej, związanej z odkupieniem części towaru z powrotem po cenie sprzedaży - jego zbójeckie prawo. No, chyba, że w momencie zakupu obiecywali Ci prawo do zwrotu ?...
  19. A ja łapówkę chętnie dam, jeśli np. zależy mi na przyspieszeniu biegu mojej sprawy przykładowo z ustawowo przewidzianego miesiąca do dnia, czy dwóch. Chętnie też dam coś ekstra za załatwienie pewnych rzeczy za mnie tak, żebym nie musiał tracić czasu na pętanie się po urzędach. Łapówkę z własnej woli i chęci mogę dać. Natomiast nie lubię wymuszania łapówek - w takim przypadku nie daję "z definicji", bez względu na konsekwencje.
  20. Na każde twoje wybajane zarzuty dawałem konkretną i prawdziwą odpowiedź, którą popierałem materiałami pisanymi i zdjęciami. Chcesz dalej pitolić 5/10, albo 3*3 ? Twoja sprawa. Każdy, kto ma rozum w głowie, zdążył sobie odpowiednie zdanie wyrobić już dawno. Podobno to złodziej najgłośniej krzyczy: "łapać złodzieja !" Fachowca mogę traktować totalnie obojętnie, a i on, jak chce, to mnie też może mieć nawet w najgłębszej d...pie, naprawdę nie mam nic przeciwko. Byleby robił swoje. Nie musimy pałać do siebie sympatią, w końcu nie mamy ze sobą iśc do łóżka, tylko wywiązać się z podjętych względem siebie w umowie zobowiązań. Ani ja od niego nie oczekuję żadnych usług ekstra, ani niech on nie oczekuje noszenia go na rękach i stawiania mu codziennie wódki. A jak budowlaniec chce, bym go darzył sympatią i szacunkiem, to niech zrobi to, co do niego należy. I to, co zrobi, niech spełnia tylko jedno, jedyne kryterium jakości: będzie zgodne pod każdym względem z umową. Jak jakiś budowlaniec roboty nie zrobi, spapra makabrycznie, okradnie inwestora i jeszcze będzie łgając usiłował odgrywać świętojebliwego, to jest paprok złamany, a nie rzetelnym uczciwy fachowiec. A teraz posłuchaj dobrej rady Coci, bo już wystarczająco się skompromitowałeś/skompromitowałaś (* niepotrzebne skreślić ).
  21. Ale to nie jest przyczyną tego, że ludzie spalają w piecach śmieci. Owszem, jest. Mam sąsiada - bezrobotny od wielu lat, z matką, niepełnosprawnym bratem i przykutą do łóżka babką żyją z rent matki i babki właśnie. Nie stać go na węgiel, więc pali, co może - włącznie z wycinaniem okolicznych samosiejek. W mojej gminie segregowane odpady sa odbierane za friko, ale i tak spora część mieszkańców mojej wsi używa ich do ogrzewania, bo tak się po prostu opłaca. To nie jest kwestią wyłącznie mentalności i prawa, ale - jak słusznie zostało napisane - przede wszystkim stworzenia warunków do tego, by każdego było stać na tą zmianę mentalności i przestrzeganie przepisów. A co do samego odbioru segregowanych śmieci - u nas jest to trochę dziwnie rozwiązane. Nie dość, że do odbioru śmieci muszą być pakowane w specjalne worki z nazwą gminy, których gmina czasem nie dostarcza "bo nie ma", to jeszcze coraz bardziej ogranicza się zakres odbioru. Kiedyś np. odbierano wszystkie tworzywa sztuczne, do których zaliczano np. także opakowania kartonowe po sokach, czy styropian, a teraz jak śmieciarze zobaczą w worku coś takiego, to takiego worka nie zabiorą. Kiedyś się dało, teraz - nie. Dlaczego ? Druga rzecz: u mnie w domu "produkuje się" dużo puszek po karmie dla zwierząt, które do odbioru powinny być (teoretycznie) umyte. Przecież samo mycie takiej puszki przekracza wartość tejże jako złomu, więc gdzie tu sens ? To jest przerzucanie kosztów przygotowania odpadów do utylizacji na mieszkańców, a "darmowy" odbiór segregowanych odpadów to obecnie ściema. Czasem myślę, że bardziej by mi się opłacało zapłacić za zamówienie drugiego zwykłego kubła niż pitolić z całym tym segregowaniem.
  22. Witaj w Klubie Zrobionych w Wuja.... Zaraz Internat, Geguś, czy inny budowlany Marcin wytłumaczą ci, że to wszystko Twoja wina.
  23. W Augustowie, Szczecinie, Legnicy, czy Przemyśłu ?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...