Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

ava80

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    943
  • Rejestracja

Wpisy blogów dodane przez ava80

  1. ava80
    kolejny ważny etap:
     

    13 lipca 2007 roku podpisaliśmy umowę przedwstępną i zadecydowaliśmy zapłacić Panu za blaszak, którego w sumie nie chciał i nie potrzebował, ale za darmo zostawić nie chciał.
     
     

    daliśmy 600 zł w ramach "niech anu będzie". Inaczej pewnie złośliwie by zabrał tylkok po to by wyrzucuć na śmienik za rogiem
     
     

    dzięki tej akcji mamy to:
     

    http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=279ea27742312fa8" rel="external nofollow">http://images32.fotosik.pl/117/279ea27742312fa8m.jpg
  2. ava80
    kupiliśmy dom z całą 300 złotową hipoteką, ale warunkiem podpisania umowy przedwstępnej było załatwienie przez niego tej kwestii.
     

    Dostał od nas 300 zł na poczet przyszłego kredytu i miał załatwić sprawę.
     
     

    1 lipca 2006 dał znać, że wszystko załatwił
     

    i wkrótce dostaniemy odpis, że hipoteka jest czysta. był to także warunek dla banku - od tego zależał przelew na konto ex właściciela i nasze :)
     
     

    5 lipca 2006 udało się uzyskać odpis księgi wieczystej. CLEAR
  3. ava80
    30.06.2006
     
     

    kilka nerwowych porannych godzin i informujemy wszem i wobec, że w dniu dzisiejszym podpisaliśmy umowę z bankiem BPH.
     

    CHFy
     
     

    teraz czas załatwiać papiery domowo - budowlane
     

    jesteśmy optymistycznie nastawieni do świata - z wyprowadzką z kawalerki włącznie, bo nie damy rady wkładac wszystkiego w dom, robotników i materiały, w raty, przy jednoczesnym płaceniu czynszu i opłat.
     
     

    Zapada decyzja - nie znikamy do żadnego z rodzinnych domów, ale przeprowadzamy się do wspólnego mieszkania z moją siostrą. Na 3 miesiące na razie czyli do końca września.
     

    Przynajmniej będę miała towarzystwo, gdy Marek będzie spędzał szystkie wolne chwile na budowie :)
  4. ava80
    szok
     
     

    jest 29.06.2006
     

    bank własnie dał znać, że sprawdzili nasz wniosek (oczywiście setki telefonów, próśb i gróźb per komórka i vis a vis nie miały z tym nic wspólnego )
     
     

    mamy zgodę i jesteśmy ZDOLNI :)
  5. ava80
    ups.
     

    jest problem
     

    od 1 lipca 2006 już nie będzie tak łatwo wziąć kredyt we frankach. To znaczy wziać będzie można ale warunki trzeba będzie spełniać jak na PLNy i CHFy. Co oznacza, że zdolność kredytowa będzie jak najbardziej, ale na niższą kwotę.
     
     

    Nadszedł początek czerwca, zebranie wszystkich koniecznych dokumentów zajeło nam prawie dwa tygodnie. Całe szczęście, informacja o ciąży działała na ludzi jakoś mobilizująco
     

    dumnie zanieśliśmy papiery do banku, a tam kolejny surprise :
     

    oczekiwanie na opinię bankową i określenie zdolności trwa do 21 dni
     

    I to by było na tyle jeśli chodzi o wzięcie kredytu przed końcem miesiąca
  6. ava80
    Żeby to jednak wykończyc trzeba było odwiedzić bank.
    a właściwie banki - bo okazało się, że ile banków tyle możliwości i form rat, spłat, wysokości i udogodnień bądź też utrudnień.
     
    Ostatecznie zdecydowaliśmy się na bank BPH:
    miał kilka udogodnień, które nam do excela pasowały:
    http://images34.fotosik.pl/117/6adfcb6224297dd8.jpg
  7. ava80
    Naszą potencjalną inwestycję odwiedził znajomy kier budowy oraz wujek - budowlaniec.
     

    Zastrzeżenia były, ale jak nas poinformowali: WARTO BRAĆ!
     
     

    dlaczego?
     

    wizualnie 5 lat stania robi swoje, ale właściciel budował dla siebie, a nie na sprzedaż i w każdym dealu buło widać że sie starał. Materiały jakoś średniej dla kogoś kto buduje z ytonga lub porothermu, ale ja tez nie panowałam budować z niczego innego niż siporex więc w sumie ok.
     

    Tydzień sie zastanawialiśmy i zapadła decyzja.
     
     

    Wykańczamy TO
  8. ava80
    Nadszedł dzień 29.05.2006
     

    zrezygnowana wracam do domu. Nagle telefon..
     

    "Czy może Pani gdzieś podjechać?" Oczywiście, że możemy. Tylko czy jest sens? Juz tyle razy na coś się cieszyliśmy i wiecznie cos było nie tak.
     

    chcieliśmy parterówkę to zaprszały nas biura na oglądanie piętrówek. Chcieliśmy dużą działkę to zapraszali nas na obszar 600 m2 Z domem. nie wspominając że Nowy Tomyśl to nie jest "w bliskiej odległości od Poznania gdzie oboje pracujemy"
     
     

    co teraz będzie sie działo?
     

    sceptycznie pojechaliśmy zobaczyć (Pan z biura nieruchomości czekał już na nas na trasie i wymagał podpisu na umowie pośrednictwa zanim, pokaże nam cokolwiek. Autografy dawaliśmy na masce samochodu)
     

    A na miejscu zobaczyliśmy to:
     
     

    http://images34.fotosik.pl/117/efc015c84a7e5cf1.gif
     


    a tak wyglądało to z drugiej strony:
     
     

    http://images34.fotosik.pl/117/3f843a7e8d2fd20f.jpg
     


    po wejściu widok był..ehm..taki sobie:
     
     

    http://images32.fotosik.pl/117/4e1e4df19b6cfc2d.jpg
     


    i ciąg dalszy:
     
     

    http://images34.fotosik.pl/117/e5037256ddfa12e3.gif
     
     


    dlaczego tak?
     

    okazuje sie że historia tej budowy ma już 6 lat. ziemia została zakupiona, mury postawione w 2001 roku. I niestety Panu sie gotówka skończyła, ale nie pomysły. więc wymyślił sobie cenę z kosmosu i czekał na naiwnych. Nie doczekał się przez rok.
     
     

    Domek ma 135 m2 powierzchni użytkowej oraz ok. 20m2 powierzchni garażu. Jest parterowy, zbudowany z siporeksu i cegły. Planowo dach płaski, bo wtedy jeszcze nie było wymogu robienia skośnego.
     

    Zapuszczony strasznie. W środku nic tylko piach i krzaczki
     
     

    Wiadomości płyneły wąskim nurtem:
     

    Pan zdecydował sie bardzo spuścić z ceny bo nikt nie chce kupić
     

    dlaczego nikt nie chce?
     

    Bo na dom nałożone jest już hipoteka i dlatego juz od 2002 roku NIKT nie chce tego kupić i nikt nawet nie pyta o szczegóły
     
     

    Pan był wyraźnie podłamany...
     
     

    No to klops. Marek zachował się podobnie jak wcześniejsi niedoszli kupcy i praktycznie odwrócił sie na pięcie chcąc wyjść. Wtedy trochę bardziej przytomna, a może po prostu bardziej niedoinformowana i nieznająca się na rzeczy połowa naszego związku, czyli ja, zapytała:
     

    co to znaczy hipoteka na TYM i jaka?
     
     

    odpowiedź Pana:. hipoteka jest. Umieszczona w księdze wieczystej z tytułu niezapłaconych podatków
     
     

    zamarłam, ale drążyłam dalej:
     

    no dobra - wal Pan ile tego jest?
     
     

    za niezapłacenie podatku od nieruchomości to jakieś...300 zł na dzień dzisiejszy
     

    usłyszałam i zaczęłam się tak śmia, że nawet Marek zawrócił
     
     

    300 zł?
     

    Za to?
     
     

    a wiecie czemu zaczęłam się śmiać?
     

    Bo za ten "domek" o pow w sumie 160 m2 w stanie surowym, zadaszonym choć nieszczelnym; na działce o powierzchni 2000 m2!! Pan chce
     

    100 tys. zł
     

    az nam się buzie uśmiechnęły i już nawet mini drzewko na środku przestalo nam przeszkadzać
     

    Teraz trzeba tylko ściągnąć jakigos specjalistę by ten stan surowy ocenił :)
  9. ava80
    Biorę dzień wolnego. Ubzdurałam sobie, że musi sie udać.
     

    Maj zbliża się ku końcowi wielkmi krokami. Domu w stanie surowym nadal nie znaleźliśmy, mieszkań w sensownej cenie nie ma, a w dodatku wojujemy z całą rodzin, która puka się w czoło.
     

    Odkąd w Wielkanoc puściliśmy wiadomość, że będzie Potomek lub Potomkai że z tej okazji chcemy mieć swój DOM to tylko się śmieją. albo patrzą z politowaniem
     

    A Potomek vel Potomka rośnie:
     

    http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=8664368c7130a2a0" rel="external nofollow">http://images34.fotosik.pl/117/8664368c7130a2a0m.jpg
  10. ava80
    Mija kwiecień i maj 2006.
     

    a my nadal nic nie znaleźliśmy w sensownej cenie i klokalizacji Ludzie powariowali, ceny rosną z tygodnia na tydzień. zaczynamy wątpic w powodzenie akcji
  11. ava80
    Odwiedzamy kolejne domy w stanie surowym i mieszkania. I ciągle coś nam sie nie podoba coraz mniej podobają nam się mieszkanie generalnie.
     
     

    Za to posiadanie własnego DOMU zaczyna być kuszące
     


     

    Zaczyna się tylko walka z czasem, bo końcówkę października zapowiedział się Bąbel, a my jeszcze zupełnie w proszku!!
     
     

    Zaczynamy więc myśleć rozsądnie:
     

    na budowę od podstaw czasu brak. Mimo,że ceny powalają to chyba tylko taka opcja wchodzi w grę.
     

    Dlaczego powalają ceny?
     

    Jest kwiecień 2006, a domek w Rokietnicy 140 m2, surowy TOTALNIE z działką 700m2 kosztuje 170 tys zł
  12. ava80
    nadchodzi kwiecień. Generalnie zapadła decyzja, że szukamy czegokolwiek większego do kupienia i jak najbardziej na gotowo, bo czas płynie, bąbel rośnie, a my nie mamy zbytnio czasu na zastanawianie sie latami.
     
     

    w banku tez ZONK
     

    Żaden bank nie chce nam tak do końca powiedzieć czego MOŻEMY szukać. To znaczy określają zdolność kredytową POD inwestycję już znalezioną. Tylko jak my mamy widzieć CZEGO szukać i NA ILE możemy sobie pozwolić..?
     
     

    Na razie opcje są dwie: dom w stanie surowym pod Poznaniem lub mieszkanie w Poznaniu
  13. ava80
    ceny mieszkań to sobie ludziska w Poznaniu z kosmosu wzięli



     


    załamani tym co znaleźliśmy w sieci i poobdzwonieniu kilkunastu agencji pośredniczących pierwsze nieśmiałe pytanie:


    a może dom..? skoro ceny mieszkań są astronomiczne to może łatwiej cos zbudować..?


    Ja mieszczuch, mój m wprawdzie całe życie spędził w domu jednorodzinnym ale pojęcie o budowaniu co najmniej srednie.


    No cóć. Odkryłam MURATORA


    i zaczynam czytać..


    i czytać...


    i czytać...


    i widzę że wiem jeszcze mniej niż myślałam
  14. ava80
    W zasadzie mała panika, bo żadne bąble w planie nie były. ale generlanie mamy po 25 lat +VAT więc po pierwszym szoku zaczynamy planowanie.
     

    W pierwszej fazie życia we trójkę nie jest źle.
     

    Dopiero w marcu dotarło do nas, że w zasadzie w trójkę na 50 metrach nie byłoby tak źle, gdyby nie fakt, że to kawalerka
     
     

    Może by tak wziąć kredyt na mieszkanie..?
     

    Zaczynamy sobie pomału kalkulować na co nas stać - M własna działaność i średnia orientacja na rynku nieruchomości połączona z chronicznym brakiem czasu, a ja dopiero od sierpnia 2005 back w kraju po 6 latach na obczyźnie
     
     

    realia mieszkaniowe w polskiej rzeczywistości znamy więc co najmniej kiepsko
     
     

    marzec 2006 sobie płynie...
  15. ava80
    a Bąbelek w lutym 2006 wyglądał tak:
    http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=86628120eb4adb5d" rel="external nofollow">http://images30.fotosik.pl/146/86628120eb4adb5dm.jpg[/img]
  16. ava80
    Nadchodzi piękny miesiąc luty. Miło sympatycznie prawie do połowy miesiąca.
     

    Kilka dni później
     
     
     
     

    ZONK
     
     

    Coś się posiało i za 8 miesięcy będzie Bąbelek
     
     
     
     
     
     
     
     
     
     

    [/img]
  17. ava80
    STYCZEŃ 2006
     
     

    Mieszkamy sobie w przytulnej choć 50metrowej kawalerce w Poznaniu i jest nam całkiem dobrze Dni mijaja pwoli, pracujemy, balujemy i o czymś takim jak dom żadne z nas nawet nie wspomina Choć w regionalnej telewizji aż gromy ciskają na tych, którzy zwlekają z budową własnego domu, bo nadciąga wielki BOOM!
     
     

    I oczywiście zmiany w prawie bankowym i zasadach przyznawania kredytów
  18. ava80
    WELCOME ! WELCOME !
     
     

    W ogólnym zarysie: domek zbudowany.
     

    Poniżej nasze perypetie związane z budową - bogato ilustrowane niczym przewodnik turystyczny
     
     

    Cały czas potrzebna pomoc i wsparcie, więc serdecznie zapraszam do komentowania.
     

    Porady, sugestie i opinie mile widziane
     
     
     

    Poniewaz dziennik rozpoczał sie z pewnym opóźnieniem w stosunku do samej budowy - na początku retrospekacja.
     
     

    aktualnie sie wykańczamy.
     

    dosłownie i w przenośni :)
     
     

    Do zobaczenia na naszej "budowie" !
×
×
  • Dodaj nową pozycję...