Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

TOMI1975

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    353
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez TOMI1975

  1. hej, ja mieszkam w takim domu i problemów z wilgocią nie zauważyłem. Ściany są suche, zimą trochę rosiły się okna połaciowe ale to z mojej winy, w ferworze szybkiej budowy zapomniałem zrobić mikrogrzejniki pod połaciówkami (głupi, czeski błąd), do tego dom był świeżo po tynkach (2 miesiące ) i malowaniu, słowem miał w sobie sporo wilgoci technologicznej. Jedyny problem jaki widze to gryzonie, mi niestety zaczęły drążyć tunele w ociepleniu, w wełnie pewnie się nie zagnieździły. Jest jednak na to sposób, polega na zastosowaniu siatek metalowych zatopionych w strefie cokołowej. Gdybym raz jeszcze budował to ponowni użyłbym styropianu, nie robiłbym jednak tak głupich błędów jak z tymi grzejnikami no i dałbym siatki w cokole.
  2. Dla mniej doświadczonych: nie polegajcie na czysto emocjonalnych "argumentach" podawanych jako jedyna słuszna prawda. To może być bardzo mylące.
  3. Czy z myszami przesadzam to nie wiem. Są na forum wypowiedzi na ten temat i dla kilku osób to był/jest realny problem. ale może faktycznie nie jest to aż tak duże ryzyko. Przy tynkach będziesz miał straszny syf podczas prac, jeśli to nie problem to faktycznie tynki są opcją. Cegły surowe także można pomalować na białą zwykłą farbą (po "liftingu" takiej ściany), miałem tak w starym mieszkaniu i efekt na prawe był spoko przy żadnych kosztach. W dziennikach są osoby, które mają tak wykończone częściowo domy, może warto więc temat podrążyć?
  4. Zostaw jak jest. Poważnie. Oczyść cegły, spoiny, zabezpiecz ubytki, napraw co trzeba i zaimpregnuj. Wiele osób marzy o "starych cegłach" w domu. Jeżeli to nie wchodzi w grę to pewni g/k będzie najtańszym i stosunkowo najmniej kłopotliwym rozwiązaniem. Tylko te myszy harcujące między płyta a ścianą...
  5. Co to ma do rzeczy jak długo mieszkam? Dom się z czasem powiększa? Rosnącym dzieciom trzeba coraz więcej zabawek zanosić na górę, a może jedzenie też? Nie szukaj tutaj argumentów bo ich nie znajdziesz, mówię o obiektywnych oczywiście.
  6. Mam troje małych dzieci i dom z poddaszem, funkcjonalnie sprawdza się to znakomicie - piszesz bzdury wprowadzające innych w błąd. I tyle w tym temacie. Są różne aspekty obydwu typów domów ale argument z dziećmi jest czysto subiektywny i wyssany z palca. Wprowadzasz w błąd.
  7. Nawet jeden czy tym bardziej dwa pustaki zmienią proporcje i to znacząco, przy założeniu że kalenica pozostaje na stałej rzędnej co często jest warunkowane np. MPZP czy WZ. Takie rzeźbienia rzadko przynosi dobre rezultaty estetyczne. Poza tym może powstać kwestia np. zbyt wysoko "lądujących" po takim zabiegu okien połaciowych.
  8. Lepiej poszukaj innego projektu zamiast podnosić ściankę. Zyskasz na walorach użytkowych nieco ale przez resztę życia będziesz patrzył na koszmarek. Lepiej poszukać innego projektu.
  9. misiek, podejdź z dystansem do tych wypowiedzi, które z punktu odrzucają domy z poddaszem. Pisze się jakiś bzdury o gołębnikach, rodzinach, które następny dom to już tylko parterówka....to subiektywne odczucia podawane w formie jedynie słusznej wiedzy. To może być mylące. W moim przypadku bardzo świadomie wybrałem dom z poddaszem, w tej chwili już mieszkając widzę, że po prostu taki układ lepiej w naszym przypadku funkcjonuje. Strefowanie takiego domu jest w naszym subiektywnym odczuciu łatwiejsze. Mając trzech baardzo ciekawych świata i lubiących rozrabiać synów nie obserwuję jakichś problemów związanych z tym, ze mieszkamy w domu z poddaszem. Wręcz przeciwnie nasze odczucie jest takie, że takie rozwiązanie jest optymalne z wielu względów. Nasze sypialnie trudno także nazwać gołębnikami, są słoneczne, jasne i bardzo wygodne. Pamiętaj także, że dom z poddaszem z zasady będzie bardziej wydajny energetycznie. Tak więc wybór parterówka czy dom z poddaszem jest tylko z pozoru oczywisty. Podtrzymuję też radę odnośnie nie budowania garażu, zostaw sobie miejsce na działce na wiatę, którą wykonasz później z stosunkowo małą kasę. Wygoda garażu to miła rzecz ale Twój budżet jest dość napięty i głupio byłoby zostać z garażem ale bez wykończonej kuchni czy łazienki.
  10. Zastanawiam się czy jednak elastyczna rura nie jest lepsza o tyle, że może kompensować drgania rury podczas wybierania i nie przenosić ich na przejście przez ścianę zbiornika. Ale może się mylę. Samo przejście można też wykonać w jakimś peszlu i uszczelnić cementowa zaprawą wodoszczelną.
  11. Dlatego napisałem "teoretycznie". Jeżeli PINB z jakiegoś powodu by się uparł to z pewnością wykazałby nieprawidłowości. O to się nie martw. Jeżeli da się uniknąć tworzenia potencjalnie problematycznej sytuacji w przyszłości to należy to zrobić. Taki był sens mojego komentarza.
  12. Złączkę wraz z montażem i rurą zamówiłem razem ze zbiornikiem. Szambo było wybierane i nie ma żadnych problemów ze "ssaniem". Generalnie z boku zbiornika robi się dziurę w górnej części zbiornika . Wpuszcza się rurę - taką bo ja wiem 110 mm, z tworzywa, elastyczną, zbrojoną, rura musi sięgać prawie do dna zbiornika. Wejście do zbiornika rzecz jasna musi zostać uszczelnione. Nie ma żadnej potrzeby wbijac się w dolnej części zbiornika - kwestię sięgnięcia do dna zbiornika załatwiasz długością rury. Wyprowadzasz rurę pod ziemią do ogrodzenia i montujesz na wcisk szybkozłączkę zabezpieczając ją dodatkowo opaską-cybantem z tasmy stalowej nierdzewnej. Żeby było ładnie osadzone w ogrodzeniu to już trzeba sobie wykombinować samemu. Gdzieś widziałem ułożoną taką złączkę luźno wśród kamieni z jakich składało się ogrodzenie. Ja mam podejście na lenia i zostawiłem dziurę w siatce, wokół posadze jakis gęsty krzew i po temacie. Sama złączka nawet teraz nie rzuca się jakoś w oczy. złączkę kupisz np. tutaj: http://probud.pl/szamba/szszybkozl.htm ale pewnie jest wiele innych miejsc...
  13. herr komendant, wypad z tą kryptoreklamą!
  14. Sprawdź jeszcze może dokładnie zapisy MPZP a zwłaszcza definicje, być może tam w pojęciu budynku mieszkalnego nie zawiera się budownictwo jednorodzinne i nie musisz miec 1 mp na 60 mkw PUM - tego typu zapisy zwykle dotyczą budownictwa wielorodzinnego i tak na prawdę deweloperów, chociaż nie jest to regułą. Jeżeli jest tak jak piszesz to wystarczy zrobić to co pisali inni powyżej czyli odpowiednio pożonglować nazwami pomieszczeń, poprzesuwać okna, itp. Warto zauważyć, że odległość może być też mierzona nie tylko w poziomie ale także w pionie ( na skos od krawędzi miejsca do krawędzi okna), co może być kluczowe w przypadku odległości od okien na kond. +1. U siebie zyskałem w ten sposób chyba z 50 cm co było kluczowe. Sam przepis o 7m w przypadku budownictwa jednorodzinnego to bubel prawny i kompletny nonsens. Przy zamianie nazw funkcji pomieszczeń trzeba uważać żeby potem nie narazić się na zarzut o użytkowanie pomieszczenia niezgodne z przeznaczeniem, o to teoretycznie PINB może mieć pretensje zwłaszcza jeśli masz np. życzliwych sąsiadów lub planujesz prowadzić działalność gosp. w domu.
  15. Ja mam i szczerze polecam. Koszt żaden a duża wygoda. Zrobiłem złączkę także z uwagi na bezpieczeństwo dzieciaków, dekiel jest cały czas na swoim miejscu i nie ma ryzyka, że któreś wpadnie podczas wybierania - bo wiadomo jak to jest, a moje chłopaki nie są typem potulnego i unikającego wyzwań dziecka
  16. @ pablo, 100% racji z garażem. Wykańczając dom dziękowałem sobie za podjęcie decyzji o rezygnacji z garażu / wiaty, gdybym go zrealizował zabrakło by mi kasy na wykończeniówkę. Garaż jest przydatny ale przy takim budżecie priorytetem jest przede wszystkim zamieszkanie w w miarę wykończonym domu i rezygnacja z pewnych udogodnień, nie koniecznie będących pierwszą potrzebą. Inaczej kończy się cała budowa stresem i problemami finansowymi.
  17. Też stałem przed podobnym dylematem, tyle, że w Warszawie. Wybrałem dom i nie żałuję. Ważne tylko aby przy tak napiętym budżecie pilnować kosztów. Na maksa prosty dom, bez garażu (może wiata?), prosta bryła, nieduży salon, sensowne usytuowanie na działce, itd. Wszystkie rady są tu na forum. Jeśli masz już działkę to tym lepiej. Przeanalizuj koszty uzbrojenia tej działki, budowy ewentualnej drogi dojazdowej, itp. tu moga się kryć dość duże a wstępnie nieoczywiste koszty. Pamiętaj też, że wykończeniówka, choć niedoceniana jest baaardzo kosztowna. Mimo to moim zdaniem warto przymierzyć się do domu.
  18. Otóż to. A wystarczyło tylko tyle napisać zamiast kilkunastu akapitów nie na temat
  19. Na Twoim miejscu zdecydowałbym się na projekt indywidualny. Tym bardziej, że zrobiłeś już rozeznanie wśród gotowców. Kluczowe jest znalezienie sensownego architekta, nie leśnego dziadka, który lokalnie rysuje wszystkim PZT, szamba i altanki a jakąś młodą pracownię, której będzie się chciało...Tym bardziej, że w Twoim przypadku inwestycja w dom to także inwestycja w firmę w jakimś sensie. Indywidualne podejście do Twoich potrzeb da indywidualne dedykowane tobie rozwiązanie, także estetyczne. Moim zdaniem warto nawet jeśli będzie trochę drożej ( o ile będzie). Tylko poszukaj sensownego architekta, to klucz do dobrego projektu.
  20. Moim zdaniem także nie ma tam miejsc parkingowych, dlatego wspomniałem o jakiejś dziwnej interpretacji tego przepisu. Facetowi nie chce się raz jeszcze rysować PZT za tą samą kasę.
  21. Być może chodzi o interpretację przepisu o odległości " miejsc postojowych" które musi faktycznie zgodnie z warunkami technicznymi wynosić min. 7m od najbliższego okna pomieszczenia na stały pobyt: "§ 19. [Odległość od zabudowań] [15] 1.[16] Odległość wydzielonych miejsc postojowych, w tym również zadaszonych, lub otwartego garażu wielopoziomowego dla samochodów osobowych od okien pomieszczeń przeznaczonych na stały pobyt ludzi w budynku mieszkalnym, budynku zamieszkania zbiorowego, z wyjątkiem hotelu, budynku opieki zdrowotnej, oświaty i wychowania, a także od placu zabaw i boiska dla dzieci i młodzieży, nie może być mniejsza niż: 1) 7 m - w przypadku do 4 stanowisk włącznie,......." Myslę o tym przepisie bo skąd by mu się wzięło te 7m? Jeśli to jest tylko podjazd do garażu to można się tłumaczyć, że nie będą tam przecież stały samochody. Wystarczy 5m podjazdu żeby zmieścil się przeciętny samochód i dało zamknąć bramę przesuwną, no chyba, że masz rozwierną. Moim zdaniem nie ma żadnych przesłanek aby domu nie przysuwać bliżej ulicy. Chyba, że są jakies inne okoliczności, o których wspomniałeś. Poproś faceta o precyzyjną i jednoznaczną odpowiedź mailową, na piśmie, jakkolwiek dlaczego nie chce przesunąć domu bliżej linii rozgr. Może są jakies powody, jeżeli facetowi się nie chce to zmień architekta, twój dom i twoje pieniądze, szkoda ich dla gości, który nie szanuje klienta. Piszę to jako architekt. Swojądrogą ten przepis o 7m od miejsc postojowych jest totalnie idiotyczny w zabudowie jednorodzinnej, moim zdaniem to bubel prawny kwalifikujący się do nowelizacji.
  22. Generalnie idziecie w dobrą stronę . Wybraliście w miarę prosty dom, uważnie i krytycznie przygotowujecie się do inwestycji, to dobrze. Moim zdaniem nie warto porzucać idei budowania domu a może po prostu lepiej zastanowić się nad zdobyciem dodatkowych środków? Sporą część prac można wykonać samemu ( są wątki o tym), pytanie czy dysponujecie czasem, który możecie poświęcić na budowę samemu? W ten sposób można dużo zaoszczędzić.
  23. Zgadzam się z większością w tym wątku. 250 tys wystarczy na stan surowy zamknięty z tynkami, wylewkami ale zapomnij o panelach, gresach itd. Nie wolno tez nie doceniać kosztów uzbrojenia działki. Nie wiem w jakim regionie budujesz ale u mnie pociągnięcie wodociągu i kanalizy przez te 70 mb to wychodzi lekko 20 tys. + a myślę, że znacznie więcej.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...