Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

DJ Rydzyk

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    107
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez DJ Rydzyk

  1. A tzw. domek holenderski ? Albo przyczepa campingowa ? Wóz Drzymały parkować na posesji - i niech się walą na ryj Jak jadę do domu do po drodze widzę posiadłość z dwóch domków holenderskich. Ktoś się tam urządzil, jest prąd, antena satelitarna, ładny ogródek wokół, krzaki ozdobne posadzone. Widać, że to chyba docelowa inwestycja. Sam się zastanawiałem, że to super sprawa - i obyłoby się bez kredytów, i kajdan do końca życia...
  2. Sprawa toczyła się niemal dwa lata - Przygotowywałem sobie grunt pod "wojnę" smarując pisma, których fragmenty przytoczyłem wcześniej. A potem to standardowa procedura: zgłoszenie, starosta odrzucił, odwołanie do wojewody, wojewoda podtrzymał sprzeciw starosty - to odwołałem się od decyzji wojewody do sądu administracyjnego. Obecnie nadal czekam na orzeczenie sądu - winno lada chwila nadejść. Potem jeszcze 30 dni oczekiwania, czy którakolwiek ze stron nie zechce odwołać się do wyższej instancji. Po tym czasie się uprawomocni. Przyznam, że przygotowywałem się na dłuższą walkę, nie sądziłem że juz pierwsza instancja rozstrzygnie mój spór z gminą w sposób dla mnie korzystny. Ale przecież nie będę narzekał z tego powodu Nie wiem, co masz na myśli pisząc "bliższe dane" ?
  3. Posiłkowałem się Prawem Wodnym - zapis "zwykłego korzystania z wód" oraz studnia na zgłoszenie: do 30 m i max 5m3 / doba (czy jakoś tak). Sąd uznał, że skoro w MPZP nie ma wyraźnego zakazu budowy studni - to budowa jest jak najbardziej dozwolona. Sąd stwierdził również, że sprzeciw do zgłoszenia budowy studni był naruszeniem konstytucyjnego prawa własności, czyli korzystania z zasobów w obrębie swojej własnej działki (zwykłe korzystanie z wód, na potrzeby własne gospodarstwa). Moja wojna z gmina skończyła się (mam nadzieję), bo jest już zatwierdzony projekt i pozwolenie na budowę gminnej inwestycji: kanaliza ORAZ wodociąg - i na planach które otrzymałem (z pieczęcią pozwolenia na budowę) obie te sieci podchodzą wprost pod moją działkę. Czyli pozostanie mi kwestia przyłączy. Do zimy winienem mieć juz pełną cywilizację, i to za nie moje pieniądze Dodając do tego też studnię, którą sobie zrobię, w majestacie prawa - to już full wypas
  4. Wracam do tematu, bo... Wygrałem sprawę w Sądzie Administracyjnym w sprawie studni. Złożyłem zgłoszenie zamiaru jej wykonania, starosta wniósł sprzeciw (niezgodne z MPZP), odwołanie do wojewody, sprzeciw podtrzymany - sprawa trafiłą do sądu. Wygrałem, Sąd na pierwszej rozprawie uchylił sprzeciw wojewody, czekam na orzeczenie i uprawomocnienie się. Tyle gwoli informacji w tym starym temacie, pochwalić się chciałem A wodociąg też chcę. I to gmina ma mi go zrobić, z własnych środków - do czego sami się na piśmie zobowiązali
  5. Wracam do tematu, bo... Wygrałem sprawę w Sądzie Administracyjnym w sprawie studni. Złożyłem zgłoszenie zamiaru jej wykonania, starosta wniósł sprzeciw (niezgodne z MPZP), odwołanie do wojewody, sprzeciw podtrzymany - sprawa trafiłą do sądu. Wygrałem, Sąd na pierwszej rozprawie uchylił sprzeciw wojewody, czekam na orzeczenie i uprawomocnienie się. Tyle gwoli informacji w tym starym temacie, pochwalić się chciałem A wodociąg też chcę. I to gmina ma mi go zrobić, z własnych środków - do czego sami się na piśmie zobowiązali.
  6. A w jakim mieście budujecie i zależy jaki zakres robót wchodzi w tą cenę? Czy nie musicie już martwić się o nic Otóż to. Równiez dostałem wycenę na podobna kwotę za SSO (mam nadzieję urwać coś z tego ). Oczywiscie uważam, że to dużo - jednak nie interesują mnie jakiekolwiek problemy (poza zapewnieniem środków płatniczych ) techniczno-logistyczne, załatwianie materiałow, czekanie w kolejkach, całowanie d...pięt i użeranie się z właścicielami hurtowni... Poza tym ekipa dobra, co również nie pozostaje bez znaczenia. Nie wzięła się z powietrza, rekomendacje stosowne posiada.. Oczywiście czas pokaże - ale jak dotąd życie udowadnia, że nie stać mnie, aby kupować tandetę. Zresztą czytając ten wątek widzę, że ceny zbliżają się do tego pułapu - i się od tego nie ucieknie, niestety. Gdybym budował 3 - 4 lata temu, to pewnie zmiesciłbym się w stówie z materiałami za SSO - teraz nie ma na to szans - w unii w końcu jesteśmy
  7. Podtrzymuję (jeszcze przetarg nierozstrzygnięty ) chęć zatrudnienia ekipy do wykonawstwa (jak w temacie wiodącym). 602510241. Z braku czasu rzadko zaglądam na forum, zatem sugeruję kontakt telefoniczny, aby nie wnosić niepotrzebnych opóźnień komunikacyjnych.
  8. Jak w temacie - szukam wykonawcy stanu surowego otwartego. Prosta bryła (rzut prostokąta) na żelbetowej płycie fundamentowej, dach dwuspadowy. W zakresie wszystkie niezbędne prace, także ziemne - wyrównanie terenu + zagęszczenie gruntu. Kobysewo k. Żukowa, pomorskie. 602510241
  9. Spytaj się go grzecznie, czym on dowoził materiały na budowę swojego domu...
  10. A nie ma opcji: "Kupiłbym (w końcu nikt nie jest Rockefellerem) i zasugerował włascicielowi budowy, zeby lepiej kontrolował ludzi"
  11. Skoro Ty nie masz z nimi umowy to również oni nie mają z Tobą, tak? Więc pomysl na jakiej podstawie będą chcieli sciągac z Ciebie kase? Będą Cie straszyc? To groźby karalne i po sprawie. Ty ale równiez własciciel firmy macie taki sam problem, a nawet on ma wiekszy bo utopił materiał w ziemi. Jedyne wyjscie to albo sie dogadacie i załatwicie polubownie albo nie wiem co? Do sądu, ale z czym? No tak do końca to nie jest prawdą, gdyż w sumie da sie udowodnić, że firma wykonała jakąś tam "pracę", zainwestowała materiał - a klient się uchyla. Przecież corpus delicti (rurociąg) nadal jest zakopany w ziemi. Oczywiście sprawa może ciągnąć się latami, i bardziej stratny będzie właściciel firmy. Ja bym się zabezpieczał w ten sposób, że przecież chciałem, wykazałem dobrą wolę, oddawałem rury, próbowałem się dogadać - a to firma nie chciała, obstając przy absurdalnych żądaniach. Sądy nie postępują sprawiedliwie, sądy jedynie stosują prawo
  12. To oddaj mu te rury. Skoro nie ma papierowej umowy, to napisz pismo, że ustalenia słowne były takie a takie, że roszczenia wykraczają poza te ustalenia, wytknij nieprecyzyjne określenie zakresu robót ze strony wykonawcy (Ty chciałeś cały układ wymiennika, a gość nagle liczy Ci tylko za rury - czujesz się oszukany) oraz próba wyłudzenia większej kwoty pieniędzy. Zażądaj dokończenia robót zgodnie z ustaleniami, albo niech sobie gość te rury zabiera i uważacie wykonaną robotę za niebyłą, a samowolną zmianę warunków umowy przez wykonawcę uważasz za odstąpienie od umowy poprzez jej jednostronną zmianę. Wyślij mu to poleconym, i niech spada na drzewo. Jak nie umie określać co i za ile, to niech sobie innych frajerów szuka.
  13. DJ Rydzyk

    KREDYT ZŁOTY CZY FRANK

    Tak sobie myślę.. Co po tych ubezpieczeniach, skoro i tak jest cesja na bank ?
  14. A dupatam... Wcale nie jest taki piękny o tu: http://video.google.com/videoplay?docid=-326705172666772259&hl=pl polecam... Głównie to chodzi o coś w rodzaju przyzwyczajenia, tak mi się wydaje. I w pewnym sensie wygody. Bo gdzieś tam za wielką wodą to trzeba wszystko od początku zaczynać, a tu i rodzina, i znajomi, i jakoś to się toczy...
  15. Jak jest możliwość, to kable pociągnąłbym. Zawsze przecież można z nich później nie korzystać, a koszt nie jest dramatyczny. Rozwiązaniom radiowym ciągle jeszcze dużo brakuje do połączeń stałych - pomimo kilku niewątpliwych zalet. Osobiście radio traktuję jako uzupełnienie sieci przewodowych, a nie zamiennik.
  16. Co za bzdura wychowawcza... Zupełnie jak chrześcijańskie nadstawianie drugiego policzka. Dobrze, że pierwszy nie uderzy. Źle, że kastruje się jego zdolność do obrony własnej (a potem swojej rodziny), gdy już będzie dorosłym człowiekiem, a rodziców już nie będzie. Mnie rodzice też próbowali przekazać podobne "wartości". Ale tak jakoś mi się porobiło, że co prawda sam burd nie wszczynam, ale oddać w razie czego - nie mam skrupułów. A gdyby ktoś podniósł rękę na bliskie mi osoby - zabiję bez mrugnięcia okiem. A ścierwo zakopię. Tak, wiem - mocno niepopularne podejście. Możecie teraz mnie linczować.
  17. To wówczas jest już pewien stopień samodzielności, i za rączkę prowadzać nie trzeba. Czy się mylę ?
  18. Może nikt nie wie ? Nie chce wprowadzić w błąd ? Ja osobiście - nie p...liłbym się z pozwoleniami (oczywiście zależy to od tego, jakich się ma sąsiadów ), i potraktowałbym to w kategoriach remontu/renowacji tarasu.
  19. DJ Rydzyk

    proszę o radę

    Wszystkie formalności związane z budową w praktyce może załatwiać osoba trzecia - mnie tylko pozwolenia na budowę nie chcieli wydać, ale wytłumaczyłem, że skoro nie negowali iż do tej pory przynosiłem papiery i prowadziłem rozmowy - to dlaczego teraz żądają stawiennictwa właściciela, który notabene musi siedzieć w swoim urzędzie, w urzędowych godzinach. No i jak to, urzędnik urzędnika nie zrozume ? Ja mam działalność, zatem swobodne godziny pracy - więc mogłem "dymać" po urzędach. A co do przepisania - wybudowanie domu podniesie wartość nieruchomości, więc z przepisaniem trzeba uważać. Chociaż, jeśli to ma być darowizna w pierwszej linii, to chyba bez obciążeń..
  20. wyrwać chwasta, w dupę kopnąć. I tak pożytku nie ma.
  21. Dzięki bardzo Oby Twoja budowa nie szła jak ta tutaj
  22. Witam Jak w temacie, ma ktoś ? I mógłby dać do "odgapienia" ? Muszę zrobić do banku na poniedziałek, a zupełnie nie jestem zorientowany w cenach, No i w ogóle jakoś tak siedzę nad tym formularzem, gapię się jak sroka w świecidełko - i nie umiem ruszyć... Gdyby ktoś zechciał pomóc - myślę że ze ściągą dam radę coś tam wymodzić... Ale błędów narobiłem w poście, gdzie ja miałem oczy jak to wysyłałem...
  23. Płyta to tak sobie z kosztami - żadna to okazja, rewelacji nie ma - ale tragedii też nie Nieco drożej od tradycyjnych fundamentów. Ale mikropale, studnie, pale - to na pewno nie w ramach tego samego kredytu
×
×
  • Dodaj nową pozycję...