
Fidelis
Użytkownicy-
Liczba zawartości
414 -
Rejestracja
Typ zawartości
Profile
Forum
Artykuły
Blogi
Pobrane
Sklep
Wydarzenia
Galeria
Zawartość dodana przez Fidelis
-
Próbował pan sprawdzić, ile "żaroodporności" jest w tej płycie? Zachęcam, aby postawił pan kawałek za np. piecem kominkowym wolnostojącym (np ok. 10cm) a układu na czas testu (lub testów) nie spuszczał z oka Potem, dla urozmaicenia, proszę oprzeć arkusz (grubości np. 5cm) twardej "niepalnej" wełny a po sezonie zobaczyć, co z niej zostało. Oczywiście nie ma to znaczenia w tej sprawie, bo kanały wentylacyjne w zupełności uporają się z odprowadzeniem rozgrzanego powietrza (w PRZYPADKU POŻARU SADZY) a płyta GK jest już zabezpieczeniem na wyrost. Ale OK. Przezorność się chwali, ale nalegałbym jednak na skupieniu się PRZEDE WSZYSTKIM na rozsądnej eksploatacji kominów "obojga pomysłów"...
-
Innymi słowy, było nastu ignorantów. A czy były już wtedy POWSZECHNIE dostępne kominy systemowe i co najważniejsze - konkurencyjne cenowo do tych z cegły? Robotnik dewelopera dostał parę złotych dniówki i wybudował z litych cegieł. Nad ceną komina systemowego deweloper ma średnią kontrolę. Słowa "deweloper" i "rozsądny", jeśli chodzi jakość, a już na pewno o bezpieczeństwo ponad normę, nie idą mi jakoś w parze. "Deweloper" i "rozsądny", jeśli chodzi o troskę o własną kiesę, już bardziej.
-
Jest taka szansa. Nie mam tego wymiennika, ale poważnie rozważałem i dalej rozważam (z uwagi na prostotę i niespokojne czasy ) jako uzupełnienie układu c.o. (gaz) w kolejnym domu.
-
Warto było tak ryzykować? Tym bardziej, że na zdjęciu widoczne jest przetarcie linki? Nic pan nie wspominał, że jest potomkiem naddonieckich kozaków
-
Chodziło mi o taki wymiennik, jak w załączeniu. Rozprowadzenia DGP unikam, jak ognia po pewnej zimowej nocy, kiedy obudziłem się nie wyspany przez hałas silnika wentylatora i zupełnie wysuszoną śluzówką gardła. No, ale trzymajmy się komina
-
A co pan sądzi o wymiennikach dwuściennych: "rura w rurze", gdzie fragment rury odprowadzającej spaliny podmienia się wymiennikiem? Warte uwagi? Powyżej montuje się kolano z rewizją. Dostępne w necie.
-
Pan Batura użył określenia: "nie czyszczę". A nie "nie sprawdzam"/dokonuję inspekcji
-
W zasadzie to musztarda po obiedzie, ale czy nie prościej (i dokładniej) było kazać usuwać nadmiar kitu palcem? Pod rygorem, iż jeśli po wybudowaniu całego komina ten styropianowy krążek gładko nie przejdzie, to pan rozważy zasadność odbioru dzieła...?
-
Prędzej pan zerwie mięśnie niż tę linkę, jeśli jest dobrze przywiązana. Ostatecznie można opuścić linkę "bezpieczeństwa" od dołu do wyczystki. Rozumiem, że wyciora w ogóle pan nie używa...? Zastanawia mnie skromna (na tzw. oko) średnica światła pana komina...c.a. fi100?
-
A jak był w tych konstrukcjach rozwiązany odbiór ciepła?
-
Garść bardzo ciekawych i wydaje się (mi, jako "zwykłemu użytkownikowi") sensownych wniosków...
-
Jeszcze jedna sprawa: czy na "utwardzenie" tej sadzy ma wpływ woda w wilgotnym drewnie, czy również wilgoć (w szczególności woda z opadów atmosferycznych) dostająca się do komina z drugiej strony? BTW: Jak w praktyce wygląda fizyczne czyszczenia takiego komina? Są jakieś specjalistyczne narzędzia? Nie da się tych złogów oczyścić albo "zmiękczyć" chemicznie?
-
Ogień w kominie? Pisze pan typowej domowej instalacji opartej o wkład? Co użytkownik możne wymyślić w przypadku przykładowego zestawu: komin ceramiczny + piec kominkowy wolnostojący + rura spalinowa łącząca jedno i drugie? Palić rozsądnie, bo żadnego pola manewru w zasadzie nie ma... A ja byłem przekonany do tej pory, że właśnie ceramika z definicji skazana jest na bezpieczny kontakt z ekstremalnymi temperaturami... Niemniej, może mało rozumiem, ale w domowej typowej instalacji nawet 400st na wejściu do komina, trudno mi sobie wyobrazić...
-
Pewnie, że NOT OK. Ale myślałem o czymś innym. Pan pisze o oszustwie w czystej - w mojej ocenie - postaci; art. 286 KK. Pozostaje tylko (lub aż) udowodnić ZAMIAR, a to w naszym systemie prawnym nie jest proste. Myślałem bardziej o rodzaju rodzaju nęcenia, mieszania, stwarzania pozorów.... rodzaju "wyłudzenia" - przestępstwa polegającego na (...) na doprowadzeniu innej osoby do niekorzystnego rozporządzenia mieniem własnym lub cudzym za pomocą wprowadzenia jej w błąd albo wyzyskania jej błędu lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania. Słowem, wykorzystanie tzw. asymetrii informacji. We współczesnym handlu powszechnej.
-
Myślałem o czymś odwrotnym; dostępie do internetu nie dostępie do urządzenia via internet. Patrzy pan w kominek a ruchem gałek ocznych (miast myszki) surfuje na szybie... np. ZGADZAM SIĘ W [prawie] CAŁEJ ROZCIĄGŁOŚCI - Uważałbym jeno na sformułowanie "nikt". Spotkałem mnóstwo ludzi dzielących się na forach fachową wiedzą i doświadczeniem. I to wiedzą przez duże Wu. Więcej, znam przykład, gdzie grupa ludzi (z różnych końców Polski) dzieląc się i wykorzystując na forum swoją wspólną wiedzą "złożyła" np. pompę ciepła. Przykładów na współczesny proletariat (tak, tak..!) jest dużo więcej. Nie wszystko robimy za pieniądze. Robimy sporo dla własnej (szeroko rozumianej) satysfakcji i nie muszę chyba tego szerzej uzasadniać. Ale spokojnie. Już dawno temu wyzbyłem się wszelkich złudzeń w tym obszarze, to wiem. Na forum muratora widać to szczególnie. Co robić... takie czasy...
-
Ależ naturalnie! Kiedy ja dobrze rozumiem pana specyficzną strategię MARKETINGOWĄ (nie bójmy się tych słów). Wiedza tajemna ma przecież mieć to do siebie, że ma się jej nie rozumieć... zupełnie jak w średniowieczu. Filozofii i tylko filozofii. Niecierpliwie czekam, aż pan wpadnie pomysł sprzedawania kominów/palenisk z dostępem do internetu
-
Czyli przez "nie da rady" mam rozumieć, że palenisko nie da sobie rady ze spaleniem produktu niejako ubocznego - sadzy. Czy tak? Widocznie większość wkładów na rynku, to wkłady do okazyjnego palenia... dla klimatu A te do grzania "zawodowego"; jako bazowe źródło c.o. mają/mogą spełniać zupełnie inne normy i wymagania. PS Kolega ma kanadyjczyka ok 120m2, pali brzeziną w najtańszym wkładzie z marketu z płaszczem. Dom ogrzewa tylko kominkiem połączonym z grzejnikami i zasobnikiem. Po sezonie, po oczyszczeniu komina, wyjmuje z wyczystki wiaderko (takie dla dzieci do piaskownicy) sadzy.
-
Jeśli tak, to najwięcej zależy przede wszystkim jednak od "kultury" pracy UŻYTKOWNIKA a nie instalatora/projektanta. Celem ma być "wypchnięcie" energii do pomieszczenia a nie w komin. No, ale to ostatnie wydaje się oczywiste...
-
Jasne.
-
A to dlaczego??? Trudno w to uwierzyć. Czyżby ludzkie płuca były solidniejsze od systemów kominowych...?
-
Na marginesie: jak można usuwać sadzę - "urobek" po czyszczeniu komina bez wyczystki? Oczywiście, kiedy mam wlot rury z kominka pod kątem 90 st.
-
Pan minister zadbał - na to wygląda - o wykonywanie prac przez uprawnione osoby w obiektach użyteczności publicznej. W budynkach "mieszkalnych" czynności należy też wykonywać, ale można to zrobić we własnym zakresie. Odbiera to chleb "ludziom z uprawnieniami", ale ułatwienie wydaje się być słuszne. Tak to rozumiem ja.
-
Pan pisze o tzw. smolakach, łuczynie, łuczywie itd...? Ja miałem na myśli "normalne" drewno iglaste. Ale palone "z głową" - na ile oczywiście się da.
-
To w końcu zdarza się co do reguły, czy "może się OCZYWIŚCIE zdarzyć i to dość często"? Myślał pan nad doktoratem z komina? Mam koleżankę, która zrobiła na ASP z czajnika, ale w rozmowie (nota bene bardzo ciekawej) nie przekracza płynnej granicy filozofii Nie wiedzieć czemu, lektura pana kwiecistych postów przypomina mi (z wyjątkami) opowieść brata-studenta z laborki z techniki świetlnej, kiedy wykładowca zapytał jak zwiększyć strumień świetlny wiszącej powyżej głów typowej oprawy lampy jarzeniowej. Studenci zaczęli kombinować, wchodzić w rozwiązania na poziomie molekuł, spinów, kształtu lustra odbłyśnika itd. po czym wykładowca oznajmił, że można poprosić sprzątaczkę, aby przetarła je szmatą z odrobiną ludwika przy najbliższej okazji... to zagranie wykładowcy na długo dało do myślenia myślącym studentom. Jeśli wkłady nie są przeznaczone to nie są przeznaczone, i wiedza tajemna zduna mało tu pomoże. Bez problemu "JAKOŚ" wypalałem na szybie sadzę w niższej temp. Tak więc, w imieniu niższej temp. - przepraszam ... ale dopiero - mam rozumieć - czytanie forum uzupełnione lekturą pana postów, zduna, co się zowie, daje wiedzę pełną i pełne wyobrażenie... czy tak?
-
Jak temu zaradzić? "Starać się" budować jednak komin "tradycyjny" z wkładem stalowym? Czy każdy odpowiedni, sensownie dobrany ale z głową? ... a i wiedza praktyczna zaszczepia również odporność na wszelkie "naleciałości marketingowe" sprzedawców... bo różnie z tym doradztwem bywa... vide projekty