We wrześniu br podpisaliśmy z mężem umowę o kredyt hipoteczny. Miał on zostac wypłacony w conajmniej dwóch transzach. Pierwszą z nicz otrzymaliśmy szybciutko po spełnieniu wszystkich żądanych przez bank warunków. 13.12.2006 złożyliśmy dyspozycję wypłaty kolejnej transzy. Wg zapisu w umowie kredytowej ma być ona uruchomiona w ciągu 10 dni roboczych od dnia złożenia dyspozycji a warunkiem jej wypłacenia jest pozytywna ocena rzeczoznawcy bankowego n.t. postępu prac na budowie. 10 dni roboczych minie jutro, a do dzisiaj nie pojawił się nikt z banku. Mąż właśnie wrócił z oddziału kredytującego nas banku, pracownica śle maile do analityka od tygodnia i nie dostaje żadnej odpowiedzi, twierdzi nawet, że nie ma do niego żadnego innego kontaktu. My z mężem również, bank podaje jedynie infolinię, na której nie można uzyskać żadnej sensownej odpowiedzi. Moje pytanie jest następujące: co powinniśmy w powyższej sytuacji zrobić; mamy kilka rachunków do zapłacenia za materiały, ponadto w budowę zaangażowaliśmy już nasze prywatne oszczędności jak również nasze prywatne pobory. POMOCY!!!!!!!!!!!!!,