No nie jest tak, że nic się nie dzieje. Panowie elektrycy zdążyli skuć piękne posadzki, położyć kable tam ,gdzie nie położyli na czas i zalepić dziury. Kabel od skrzynki też już w domu. Centrum zarzadzania energią (skrzynia z tłumem bezpieczników) już zamontowana. Za kilka dni odpalamy prąd w domu
Ciepło zrobi się cokolwiek później. Ok 22.12 pan Krzysztof zacznie montaż kaloryferów, kotła i kominka (o ile ten dotrze wreszcie do nas )
Pan Staszek z ekipą urealnia marzenia Agagaj stawiając jej patyki jeden na drugim i wróci dokończyć opaski okienne chyba dopiero w przyszłym tygodniu.
Zrobiłem próbny montaż zielonych opasek. Jednak to nie to. Nawet nie bardzo mam ochotę zamieszczać. Co prawda były one bardzo robocze, ale... Chyba zostaniemy przy kolorze opasek, w kolorze ściany, na której "leżą"
A tak w ogóle to chyba niepotrzebne było to całe zamieszanie z opaskami oddzielnymi. Chyba jednak trzeba było zostać przy oknach z gotowymi - mniej roboty, a i koszt raczej podobny...
A właściwie, sponiewierajcie ten pomysł Patrzcie tylko na kolor, opaski były na prawdę mocno próbne. No i właściwe są nieco szersze. A-ha i docelowo będą tam okiennice (zielone?)
Zrobiłem próbę koloru na opaski. Chcemy zieleń i Drewnochronowa mi pasowała , ale póki co (po zrobieniu testu z jedna warstwą) masakra
No dam mu jeszcze szansę na drugą warstwę i wracam do mojej Tikkurili.
Dziś wreszcie przy pomocy Krzycha- sąsiada (ukłon w pas) i podnośnika koszowego (za jedyne 75pln za godzinę plus dojazd ) położyłem pokrywy betonowe na kominach i zaimpregnowałem gruntem Teraz zima nie straszna - chyba
Miałem kontynuować prace Teścia i szliwować ściany pod lakier, ale jak latałem nad domem zauważyłem, że w naszych rynnach, na pewnych odcinkach zrobiły sie sadzawki
Noż kur..., żeby nie potrafić zrobić porządnego spadku!!- dekarze ...
Z rozmowy telefonicznej wiem, że pierwsza podłoga - w pokoju nad garażem gotowa! Jest okazja...
Niestety okazało się, że nie dogadałem się z elektrykiem. Przyjechał i za głowę się złapał, że już zrobiłem wylewki na parterze... A jak pytałem czy wszystko gotowe to mówił, że tylko zostały te ścianki, których brakowało do okablowania na piętrze, a o parterze w ogóle nie myślał. Teraz czeka nas kucie posadzek na parterze. Nie ma tego złego, zorientowałem się, że nie zaprojektowaliśmy gniazda przy kominku dla wentylatora, a teraz można je dorobić... no dobra - marna pociecha
Jutro ostatnie rurki hydrauliczne w łazience na górze i można zamykać ściany i resztę podłóg. Później ścianki na parterze - łazienka i pokój - ten mniejszy. Ściankę od strony korytarza zrobimy lekką, a tę od strony schodów murowaną, żeby było na czym oprzeć konstrukcję schodów.
W piatek spotkanie ze schodziarzem. Obejrzy sytuację i liczę, że zaproponuje jakieś rozwiazania, żeby schody w połowie wchodziły do dolnego pokoju. Pod nimi będzie szafa, albo półki na książki.
W weekend dalszy ciąg ocieplania na poddaszu - podłogi, ścianki i sufit.
Tu jeszcze o trudnych miejscach przy ocieplaniu. Ale co dwóch to nie jeden. Jak robiłem sam trwało to wieczność i z efektu nie jestem zadowolony - będą poprawki. Jak dołączył Jarek, jakoś nieco inną technologię obrał i raz że szło duuuużo szybciej, dwa, że dokładniej. Wełna idealnie przylega do bali i jest jej 3 warstwy (piszę o tych zakamarkach do ocieplenia)
Tu trochę zamieszania. Trzeba jeszcze raz (teraz od wewnątrz) położyć folię, bo są szpary. Na całą wnęke lukarny paroizolacja - wełna - paroizolacja - płyty GK
Robi się reszta ścianek działowych. Szkielet drewniany. Płyty gk na skosach będą na stelażu metalowym. Stelaż z wieszakami ma przenosić ewentualne ruchy dachu i zapobiegać pęknięciom farby na płytach. Jak zadziała, zobaczymy.
A to już kolejny etap - ocieplenie podłóg. Najpierw pokój nad garażem. Będzie takim chwilowym magazynem, więc najpierw on. Będzie ocieplany też od spodu - sufit garażu, ale później
Jak widać na OSB i legary folia paroizolacyjna, dalej 10 wełny i znowu paroizolacja. Na to 2 warsztwy OSB 12mm. Oj trzeba było kupić grubszą (min 15mm x2), albo robić gęściej legary. Jak zrobiłem próbę to się uginały te dwie warstwy co nie co.
Wrócił pan Staszek i robota znowu furczy. Na początku przyszłego tygodnia wszystkie szkielety ścianek będą gotowe, robote dokończy instalator i elektrycy. Hura
Dzięki pomocy Jarka (dzięki ) prawie wszystkie szpary pozatykane. Jeszcze zostały dwa miejsca, gdzie nie dociągnęli folii dachowej i trzeba to jakoś naprawić. W przyszłym tygodniu (mam nadzieję) przyjeżdża pan S i ruszamy ze ścianami i podłogami. Listopad powinien zakończyć się montażem elementów grzejących!!! i można robić święta
Rada: jak wiercą otwory pod peszle przez ściany albo legary to niech od razu zamiatają trociny. Wymiatanie ich spod peszli to udręka
Posadzki leżą. Co prawda jeszcze nie obeschły, ale juz twarde. Łuki (Szwagier) zorganizował ekipę i zaczęliśmy ocieplać poddasze. Nie są dziłem, ze 4 osoby moga sprawę załatwić w jeden dzień. W niedzielę dorobiliśmy tylko z Łukim końcówki i po robocie. Podziękowania dla Łuka, Bacia i Marka
Do zrobienia pozostały "wyprawki", czyli takie upierdliwe miejsca, gdzie trudno wcisnąć wełnę, a wieje jak cholera. Są to kąty domu. W pokoju nad garaże siedziałem pół dnia i zrobiłem 2 kąty No, ale starałem sie robić jak najdokłądniej, bo przez spapranie roboty tutaj możnaby spiep... całość. A jak wyszło to się okarze.
i "murłata", niestety nie jest robiona w jednym kawałku, a warto byłoby, żeby tak dociąć jeden bal, bo teraz płyty na skosy muszą przykryć otwory w "murłacie", gdzie łączy się ona z krokwiami, spowoduje to, że ocieplenia będzie trzeba naładować ok 30cm - oczywiście ma to swoje plusy (!)
Jutro przyjeżdża styropian na posadzki i zaczynam działania własne - wreszcie chociaż trochę domu "wybuduję" własnymi rencami. Posadzki mają być lane w przyszłym tygodniu
Tymczasem pan instalator- hydraulik stwierdził, że jednej rzeczy nie przewidział. Otóż jak legary na pięterku już leżą przymocowane co jakieś 60cm, to nijak nie da się wpoprzek nich wprowadzić w otwory rur dłuższych niż ok. 50 cm. Giętkie kable elektryczne to i owszem, ale miedź giąć się nie chce. Stąd wychodzi sporo złączek i roboty Jakaby ktoś robił tak jak my to proponuję przemyśleć sprawę przed zamocowaniem legarów.
Nieprędko ale jednak rośnie. Przyjechał piasek na posadzki. Cement okupię od sąsiada. Za styropian wezmę się jak tylko pan Krzysztof poukłada rurki. No i czytamy trochę o ogrodach - co, gdzie, jak...
Te równo bignące rurki to robota pana Krzysztofa, instalatora, który układał miedź także u Świercza. Tez jestem zadowolony z jego usług. Robota idzie dość szybko, ale przede wszystkim wygląda profesjonalnie. Każda rurka po zamontowaniu jest opisana, więc maleje ryzyko poparzeń przy spłukiwaniu toalety No cóż kilkanascie lat praktyki.
I tak roboty posuwaja się do przodu, choć może nie w tempie jakimś zawrotnym, ale zawsze.
Panowie elektrycy już porozciągali kable i powiercili część gniazd. Z bali gdzieniegdzie wystają kabelki, na któych kiedyś zawisną lampy. O jednym chyba zapomniałem i muszę to nadrobić - wyprowadzenie prądu poza dom - do piwnicy, która w formie półziemianki ma powstać kiedyś w ogrodzie - gdzieś trzeba trzymać nalewki, przetwory i ważyć piwko
Był Krzysiek. Człowiek od części (jak się okazuje) wykończeń. Obejrzał sprawę i zdecydował wstępnie, że może zrobić płyty g-k na ociepleniu połaci dachu. Łazienki (kafle) i tapetowanie. Tak - już zdecydowaliśmy-będziemy kłaść tapety na OSB - tak najprościej, najekonomiczniej i można bawić się kolorem. Pomysł białych sufitów pozostał. Kłopot jest taki, że odległości pomiędzy podciągami (to te bale biegnące po suficie od dołu, które będzie widać) sa większe niż 1 m, czyli nie da się położyć pjedynczego pasma tapety wzdłuż (bo paski są metrowe) i trzeba będzie kombinować.No trzeba było gęściej te podciągi zaprojektować (pewnie o 1 więcej na szerokości domy by wystarczył) i byłoby bez kłopotu i podłoga na piętrze byłąby stabilniejsza.
Co do ścian, się zobaczy - albo tapety kolorowe, albo białe do malowania (czy to ma sens? )
Ni ebędziemy kombinować z tynkowaniem i malowaniem OSB (nawet nie jestem pewien, czy się da), bo jednak na łączeniach płyt zdarzają się uskoki i tapeta lepiej to pokryje.
Jeśli chodzi o kafle w łazienkach zasadniczo wypadną one na płytach g-k, którymi ma być obłożony dach i część ścian (np za kabina prysznicową czy umywalkami)
Niestety Krzysiek nie wchodzi w panele i dechy podłogowe, a i kafle zrobi raczej wyjątkowo. Czy zrobi to się zobaczy, bo jeszcze nie wymierzyłem powierzchni, które miałby opracować i nie znam ceny - wtedy ostateczna decyzja.
W poniedziałek lub wtorek inny Krzysztof zaczyna kłaść rurki do wody i kanalizy. Piec Kostrzewy już zamówiony - może ktoś korzysta i może coś powiedzieć?
W garażu zaraz za przyszłymi bramami ma być kanał odwadniający i wylewka (8cm na 3 cm styropianu) powinna być pochylona ku wyjściu. Posadzki są wstępnie umówione na drugi tydzień października.
W domu na papie będzie 10cm styropianu i 6 cm posadzki - to na dole. Na stropie zaś rozważam włożenie korka pomiędzy wierzchnie warstwy OSB. Wygłuszeni to niemal żadne, ale... Jak na to przyjdzie pianka i panele, albo wykładzina to się zrobi cokolwiek grubsza ta podłoga i ... zobaczymy.
Ach, gdyby tak miec więcej wolnego czasu. Kilka rzedczy możnaby ruszyć z miejsca, a tak czekanie.
Z przyczyn technicznych znów kontrola budowy odbywa się przez telefon. Dziś zakończona robota przy stelarzach ścian działowych. Panowie elektrycy zaczęli swoją działalność i... oby tylko dodzwonić się do instalatora hydrauliki
Był człowiek, żeby obejrzeć kominki wentylacyjne na dachu, bo musiałem reklamować - krzywe są i nie przylegają do dachówek jak trzeba. Obejrzał podobno i pojechał. W ciągu tygodnia ma dać znać, co dalej...
Przyszły deszcze testowe i... Leje się do chaty przez komin Pzostaje sprawdzić, czy będą poprawki , czy to z powodu nie nałożonego kaptura na komin. Podobno przy dużych ulewach to może być przyczyną, że leje się do domu przez komin, ale o dziwo leje się jakoś bokami. Zaraz jadę na kontrolę.
Mamy kolejną umowa z panem T z Natura Dom na realizację ścianek działowych i stropu oraz opasek na okna. Pan S wraca na bole boju jak się upora ze swoimi awariami w domu po huraganie
Wreszcie znów coś się dzieje. Dach prawie i okna prawie gotowe. W dachu kilka poprawek, uzupełnienie braków i ... pozostaną kominy do oblepienia kafelkami imitującymi kamień.
Okna, no cóż chyba wymiary okien powinno się podawać po zbudowaniu domu, możnaby uniknąć sytuacji, w której drzwi są za duże. Pewnie trwałoby to znacznie znacznie dłużej, ale ... Sam nie wiem. Teraz czekamy na ekipę cieśli, żeby dopasowali otwory drzwiowe i okienne do okien.
Ale okna wyglądają super :) - czas na zamawianie opasek (no można było to zrobić wcześniej, ale... nie o wszystkim można pamiętać i na wszystko od razu mieć czas)
Najważniejsze, ze ruszyło się coś. Materiał na strop i ścianki działowe zgromadzony - pan S. ma być we środę.
Sądzę, że niezła czekoladka wyszła na dachu - dokładnie tak jak było w zamierzeniach. Teraz byle tego nie spiep... kolorem podbitki. No nic. Czekamy na okna. Są już gotowe, ale... Urzędowscy mają najbliższy termin na montaż we wrześniu Nie mieli zabukowanego terminu przez to przesunięcie robót dachowych. Zobaczymy co pan T. ugra - czekamy na wieści.
Dziś z teściem odkręcaliśmy nakrętki pod słupami. Oj należy to robić regularnie i częściej niż ja do tej pory. Ciężko było ruszyć, bo po położeniu dachu chatka nieźle osiadła, ale daliśmy radę.
Dawno nie było nic o kosztach. Trzeba będzie zrobić małe podsumowanie, ale nie dziś.