-
Liczba zawartości
488 -
Rejestracja
Typ zawartości
Profile
Forum
Artykuły
Blogi
Pobrane
Sklep
Wydarzenia
Galeria
Zawartość dodana przez zielony_listek
-
Tylko profesjonalizm czy jeszcze coś?
zielony_listek odpowiedział zielony_listek → na topic → Nie tylko budowa
Z ubezpieczenia starego malucha to się nie obłowił Mam też inne podajrzenia... ciotka naprawde super gotowała -
Tylko profesjonalizm czy jeszcze coś?
zielony_listek odpowiedział zielony_listek → na topic → Nie tylko budowa
Chyba się nie zrozumieliśmy. Nikt go nie zmuszal do zostawania, mógl zainkasowac kwote i powiedziec do widzenia, co jest sytuacjadla mnie normalną. Mnie to w sumie wisi, zwłaszcza, że za facetem nie przepadalam (zresztą nudziarz okrutny). Alkoholu to za duzo nie było, bo on samochodem przyjeżdzał (tego to juz nie będe komentować...). Nie sądzę, żeby z każdym klientem tak się spoufalał, zachowywal sie wręcz jak przyjaciel domu. I szczerze mówiąc, nawet jakby jakis byle klient Wam zszedl z tego świata i ktoś jemu bliski Was o tym informował, to nie powiedzielibyście zdawkowego "bardzo mi przykro"? To zwykła kultura, a nie żadna egzaltacja chyba, nie uważacie? Ciekawe, że skupiliście się na tym, w sumie niewartym uwagi, facecie, a jakos zupelnie pomineliscie pana, który zrobil cos więcej, choc nie musiał. To przykre. Ale ja go będe mile wspominać. Nie wymagam od nikogo niczego więcej poza profesjonalizmem, ale jest mi miło, kiedy ktos potrafi dac z siebie troszkę więcej niz wymagane minimuym. Ma to swoje plusy - ja jestem bardzo lojlnym klientem -
Odbyłam dziś rozmowę telefoniczną, ktora skłoniła mnie do pewnej refleksji... Ale od początku. Moja ciocia miała malucha, co roku ubezpieczenie przedłużał ten sam agent, przychodzil do domu - zawsze kolacja, wodeczka, tak z 10 lat. Ponieważ akurat kończy się to ubezpieczenie, pomyslałam, że agent bedzie się probowal skontaktowac, więc poszukałam jego numeru na starych polisach i zadzwoniłam, że niestety włascicielka samochodu nie zyje. Zapytał co z ubezpieczeniem. "Aha, załatwione. Czyli mogę wykreślić z ewidencji. Bardzo dziękuję za informację. Do widzenia". Zadnego "co się stało" czy "bardzo mi przykro". No i przypomniało mi się moje pierwsze włamanie do domu, zadzwoniłam do agenta i on tego samego dnia do nas przyjachal. Wcale nie musiał, bo zgłoszenie i likwidacja szkody to juz nie jego broszka, wystarczyłoby podanie telefonu do likwidatora (co zreszta od razu zrobił). Co więcej, jego firma zrezygnowała z ubezpieczen mieszkaniowych i obslugę ostatnich polis do wygasnięcia przekazała innej firmie. Widząc moją zdziwioną minę powiedział - panstwo jestescie moimi klientami, jak mógłbym tak państwa zostawić w takiej chwili, może coś doradzę, choćby pocieszę. Cóż, oczywiscie profesjonalizm jest najważniejszy i w zasadzie wystarczający, ale ludzi z klasą dłużej się pamięta. Tez tak macie?
-
Przeczytaj zanim podarujesz komus psa pod choinkę
zielony_listek odpowiedział oxa → na topic → Zwierzę też człowiek
Oxa, ale wyniskacz łez zapodałaś, Harlequiny powinnas pisać... A serio - jeden z takich prezentów mam w domu. Szczeniak prawdopodobnie wyrzucony z domu tuż po świętach. Spryciara i psuja z niej była okropna (jak to szczeniak tylko jeszcze więcej ), pewnie nabroiła i dlatego ktos ja wyrzucił. Nie ja ją znalazłam, trafiłam przypadkiem na ogłoszenie (znalazczyni nie mogła jej zatrzymać) i zabrałam ją dla mojej mamy. Od jakiegos czasu jest juz u mnie na stałe. W tym roku konczy 11 lat Połączenie pieszczocha z dynamitem, jak jej nie kochać -
Piękny, z rodowodem, do adopcji (nie rottweiler ;))
zielony_listek odpowiedział oxa → na topic → Zwierzę też człowiek
No cóż, ja psa wziąc nie mogę (mam dwa, w tym jeden samiec i na dodatek walczymy z porażeniem kręgosłupa), ale... myśle, że ta sprawa powinna trafić do sądu. Książeczka zdrowia jest dowodem, że psa musial przywiązać do płotu własciciel. Gdyby pies uciekł i zostal przywiązany przez przypadkowego znalazcę, skąd wzięłaby się tam jego książeczka? Ukaranie wstrętnej baby to jedno, a jesli sąd zasądzi karę to kasa na pewno przyda się choćby dla schroniska. -
Sam cyferblat jest najprawdopodobniej z papieru TO-DO, o tego: http://www.carta.sote.pl/index.php/product/show/id/675 Reszta wygląda na serwetki + cieniowanie +crackle dwuskładnikowy (wydaje mi się, że tam widze spękania).
-
nietypowo. Gazety na ścianie w kuchni. Jak zabezpieczyć?
zielony_listek odpowiedział TheVice → na topic → Wnętrza
Jesli to ma być tam gdzie pryska ze zlewu czy z kuchenki, to chyba warto zrobić za szybą, polakierowanie może nie wystarczyć (w sensie nie wytrzyma mycia). Jesli chcecie często zmieniać, to zamist lepić kawałki gazet mozna zrobic ksero kompozycji (jeden duzy arkusz łatwiej umocować), a na to szyba. U szklarza można zamówić umieszczenie gazet między dwiema szybami, rozwiązanie bardzo trwałe, ale raczej na dłuższą metę, nie do częstych zmian (koszt). -
to znaczy ta pozycja 69 sie pomyliła po ciemku - no tak, Słońca nie było Ups ja to mam te mysli.... Och Wy zbereźnice! Znaczy ja w ogole nie wiem, o czym mówicie, albowiem ja nie mam męża
-
ja mam dwie drogi mleczne, to by się zgadzało, bo piersi mam dwie. Lepiej sprawdźcie, czy nie macie dodatkowych piersi (najpewnij na plecach, bo z przodu to byscie pewnie juz wykryły). Linie Słońca mam, małżeństwa się nie moge doszukać...A jakby tak zamienić, uznać, że ta linia to jednak małżeństwa jest> Ale co z mężem po ciemku robić ciągle, bez Słońca ... Zaraz, 6 i 9 mi sie pomyliły... Mam dwu mężów na ręce??? Czemu nie, od przybytku glowa nie boli
-
Małe białe robaczki w kuchni.... Problem.
zielony_listek odpowiedział marnika → na topic → Dział Porad życiowych
No to to własnie, podskakiwały jakby A swoją drogą kto te nazwy wymysla? -
czy sąsiadka może nas pozwać do sądu
zielony_listek odpowiedział Kasiorek → na topic → Dział Porad życiowych
Nie bardzo mi się to widzi, ale są oszołomy na świecie... Nawet jesli pozwie wspolnotę, to z jakiegos paragrafu. Z tego co piszesz zrozumiałam, że pies rzekomo szczeka w dzien, więc ciszy nocnej nie narusza. Może że wspolnota źle zarządza? No bo chyba nie z bezpieczeństwa (w końcu o odgryzieniu nogi przez yorka nic nie było ) Znajoma prawniczka ma w szeregowcu sąsiadkę z faktycznie ujadającymi psami i mówi, że to jest baaardzo cięzkie do ugryzienia (szanse powodzenia wszystkich możliwych metod tak małe, że ona sobie odpusciła). Sprobuj wybadać sąsiadów, czy w razie czego zeznają, że pies jest cichy i nie przeszkadza. Będzie to dowód dla sądu, że oskarżenie jest bezpodstawne. Pamiętaj, że niezaleznie od prawdy sąsiadom może nie podobac sie koniecznośc chodzenia po sądach. Równie dobrze Ty możesz sie czepiac właścicielki mieszkania, że wynajęła mieszkanie osobie niezrównowazonej i z urojeniami. -
czy sąsiadka może nas pozwać do sądu
zielony_listek odpowiedział Kasiorek → na topic → Dział Porad życiowych
młoda ? ładna ? na pewno skutecznie podniosła Ci ciśnienie Hehe, znam Kasiorka w realu i to prędzej tej studencce podniosło się ciśnienie A swoją drogą może warto powiedzieć właścicielce mieszkania, że sąsiadka Was zaczepia itp. -
Festiwal Sztuki i Rękodzieła - zaproszenie :)
zielony_listek odpowiedział DPS → na topic → Dział Porad życiowych
Byłam na pierwszej edycji, stragany różnorodne, począwszy od bizuterii, ciuchów, witraży, a skończywszy na domowych wędlinach. Festiwalowi towarzyszą warsztaty, jest rozpiska na stronce (na pierwszej edycji osoby biorace udział w warsztatach nie musiały już kupowac biletu wstepu). Na scenie praktycznie cały czas coś sie dzieje. Goraco polecam -
Małe białe robaczki w kuchni.... Problem.
zielony_listek odpowiedział marnika → na topic → Dział Porad życiowych
U mnie to było kilka lat temu, ale nie przypominam sobie żeby jakies muszki były, raczej nie. Natomiast miałam w kuchni mole, więc wiem jakie to wkurzające miec robale. -
Małe białe robaczki w kuchni.... Problem.
zielony_listek odpowiedział marnika → na topic → Dział Porad życiowych
Pamiętam, że kiedyś w kwiatku cos takiego miałam. własnie takie maluteńkie białe (jakby podłuzne), pojawiało sie na wierzchu ziemi podczas podlewania (jakby wypływały na wierzch). One sobie dośc długo były w tm kwiatku (nawet nie pamiętam czy go wyrzuciłam czy tylko ziemię zmieniłam) i poza kwiatek nie wychodziły. Ale nazwe to maja ciekawską, psotnik zakamarnik Botanicy tez lubia się czasem napić Życzę powodzenia z opryskami, tylko załóż sobie na buzię jakąś chustke koniecznie. -
Mężczyźni szli na polowanie, a kobiety zostawały w wiosce o korzonkach i brukselce. No i kozy doiły. Ot i cała tajemnica Skoro jesteś idealnym dawcą, to może warto zrobic z tego pozytek Najtrudniej jest zacząć, potem człowiek się już uzależnia od czekolady, hehe
-
Natomiast "Anie" pisze się rozdzielnie (błąd ortograficzny). Wybacz, ale czepianie się literówek świadczy o małostkowości i braku rzeczowych argumentów. A jeśli juz chcesz poprawiać innych, to się tak głupio nie podkładaj Zgadzam się, ża dalsza dyskusja nie ma sensu, zwłaszcza że temat prowadzenia ciężarówek, jak sam piszesz, jest Ci obcy. Choć przyznam, że miło mi się z Tobą gawędziło, przynajmniej coś się działo (choc nadal nie kumam o co Ci chodziło tak naprawdę).
-
Jakie blaszki do pieczenia?
zielony_listek odpowiedział magpie101 → na topic → Dział Porad życiowych
Słyszałam kilka pozytywnych opinii o nich, a ani jednej negatywnej. Tez się przymierzam do kupna, ale się nie moge zdecydowac jaki rozmiar. No niestety one dość drogie są, więc kilku nie kupię -
Statystyka mówi, że osoby z krwią 0 Rh- stanowią 6-7 % populacji. Też zauważyłam na forum duże zagęszczenie, zwłaszcza w Warszawie Podobno grupa 0 to najstarsza grupa, jej posiadacze są określani jako pierwotni mysliwi. To może dlatego ten pociąg do budowania szałasów
-
Nie bardzo rozumiem co chcesz udowodnić. Że duży samochód się prowadzi trudniej jest oczywiste, ale jakos z moich obserwacji kierowcy ciężarówek potrafia się kulturalnie zachowywac, oczywiscie w miare mozliwości. A widzę po ich zachowaniu że jednak te możliwości maja dość spore, wbrew temu co piszesz. Długo dochodziłeś do tego wiekopomnego odkrycia Wydawało mi się, że to jest oczywiste dla wszystkich kierowców, nie tylko ciężarówek, jak Ty się uchowałeś? Kolejne wiekopomne odkrycie. Cos Ty się tak przyczepił do tej nocy? Nie oczekuję od nikogo, że mi będzie zjeżdżał w nocy i sama tez tego nie robię, skąd Ci to w ogole przyszło do głowy? Zły jestes, bo Cię ktoś wkurzyl na drodze, to się malisy napij. Wybacz, ale jesli naprawde tak Ci trudno opanowac ciężarówkę, to najwyraźniej minąłeś sie z powołaniem.
-
zabiegi na kregosłup - skuteczność
zielony_listek odpowiedział zielony_listek → na topic → Dział Porad życiowych
No to bardzo dobra wiadomość i naprawde gratuluję, bo wiem jak musiał cierpieć. Na pewno warto zażywac, nawet jak nie pomoże to nie zaszkodzi. Ale obawiam się, że glukozamina z chindroityną nie jest niestety złotym środkiem na wszelkie dolegliwości związane z kręgosłupem, choc na ulotkach to tak pieknie wygląda... Brałam to przez kilka miesięcy po zlamaniu ręki, ręka się pięknie zrosła, ale wpływu na kręgosłup niestety nie było. Zresztą z podobnych powodów polecane jest wprowadzenie do diety galaret (na mięsie, a najlepiej na kurzych łapkach, bo owocowe na żelatynie podobno mało skuteczne). -
zabiegi na kregosłup - skuteczność
zielony_listek odpowiedział zielony_listek → na topic → Dział Porad życiowych
Oj, żeby to od czytania się kręgosłup prostował -
zabiegi na kregosłup - skuteczność
zielony_listek odpowiedział zielony_listek → na topic → Dział Porad życiowych
Gdybym na samym początku problemów z kręgosłupem (tak z 15 lat temu ) zaczęła regularnie ćwiczyc i dbać o postawę, to na pewno nie doszłoby do takiego stanu jak teraz No coż, zapracowalam sobie na to pogorszenie Każdy przypadek jest inny, przy slabym kręgosłupie dzięki ćwiczeniom tworzy się gorset mięśniowy odciążający kręgosłup. Ale faktem jest, że ortopedzi i rehabilitanci powinni współpracować. -
U nas w Rumi tak się zacznie na wakacje. Krajowa "6" koło UM zawsze się blokuje, No tak, tylko że na tym filmiku się nic nie blokuje i stłuczki zadnej nie ma. Normalnie jakas wyższa szkoła jazdy ! A mnie się przypomiała akcja z lata. Na pasach dla pieszych pusto, a sciezką rowerową wzdłuż pasów, przed nosem stojacych na czerwonym świetle samochodów (i przed moim nosem) przejeżdzał ulicę jeden jedyny rowerzysta. I się wyrąbał na srodku tejże ulicy, na gładziutkim asfalcie... Bo komorke probowal odebrać.
-
zabiegi na kregosłup - skuteczność
zielony_listek odpowiedział zielony_listek → na topic → Dział Porad życiowych
Hm, u mamy historia przybrała zupelnie inny bieg, niezwiązany z kręgosłupem. Ale mój własny kręgosłup dostarcza wystarczająco tematów do dyskusji . Co mnie pomogło? Dobry rehabilitant. Tylko to wszystko zalezy od konkretnego przypadku. Znam człowieka, ktoremu groziła operacja i lekarz powiedział - albo ćwiczenia albo skalpel. Tak się wystraszył, że ćwiczył i codziennie chodzil na basen. Spotkałam go przypadkiem po roku, mówi że pomogło. Kolega z pracy miał operację kręgosłupa (nie znam szczegółów), wczesniej chodził do rehabilitantów (naprawdę dobrych), niestety to nie pomogło i jednak musial zrobic operację (miał straszne bole). Mowil, że teraz, z perspektywy czasu, żałuje że nie zrobił operacji pół roku wczesniej. Teraz czuje się świetnie i żałuje pół roku bólu (pomijam juz kasę). Może napiszę bardziej szczegółowo o sobie, no bo w skrocie to sie nie da, nie wiem czy Ci sie te informacje przydadzą. Od wielu lat mam problemy z kręgosłupem związne ze zwyrodnieniami (chodziłam do kręgarzy, na fizjoterapię i na jakis czas pomagało), ale w lutym pojawiły się nietypowe bóle - takie porazające. Okazalo sie, że prawie zanikły mi dwa dyski (dehydratacja). Wystraszyłam się, poszlam do polecanego rehabilitanta, a polecił mi go nasz forumowy Komtur. Godzina masażu zakończona ustawianiem kręgosłupa, ja na to mowię "chrupanko" , raz w tygodniu od marca. Rehabilitant tez zalecil ćwiczenia, ale w moim wypadku basen wcale nie jest lepszy od zwykłych ćwiczen, a juz absolutnie nie wolno mi pływć żabką. Rehabilitant mówi, że jest poprawa (juz mogę zrobic kontrolne RTG, mam termin na 1 grudnia) i ja sama juz od dłuższego czasu to widzę. Promieniujace bóle się nie powtórzyły, a i takie zwykłe bole mi się prawie nie zdarzaja. Jesli juz to minimalne, a kiedys wystarczyło, że po sklepie dłużej pochodziłam i juz ból. Z tego co na mój chłopski rozum zrozumiałam, to u mnie dehydratacja jest wynikiem nienaturalnego nacisku, wywolanego skrzywieniem i zwyrodnieniem kręgosłupa. Rehabilitant stara się przywrócić kręgosłupowi naturalny układ, przez to nacisk sie zmniejsza i proces się zatrzymuje. Jest nawet szansa, że te dyski zaczna sie odtwarzac, ale to kwestia bardzo długiego czasu. Dla mnie samo zatrzymanie procesu i ustapienie bóli to juz sukces. No tylko że raczej skazana jestem jeszcze na długie leczenie. Cóż, w takiej sytuacji jak nasza (znaczy Twojego męża i moja to już nie przelewki. Nie mozna zaniedbywać pewnych spraw. Na ćwiczenia w domu nie mam cierpliwosci, ale chodzę na fitnesy (no ostatnio jakos zaniedbałam, niestety ) - z kumpelką, bo ja leser jestem, a tak to nie wypada nawalić Warto też zwrócic uwagę na takie może mniej radykalne, ale długofalowe sprawy - ćwiczenia, regularny ruch (to się tak wydaje, ale ja czasem po wejsciu na 1 piętro dostaję zadyszki, wstyd!), dobry materac, pamiętanie o zachowaniu prawidlowej postawy, dobre odżywianie, suplementy (o ile lakarz zaleci w Waszym przypadku). TK ani rezonansu nie robiłam, ortopeda stwierdzil, że rezonans warto zrobic jesli sie zdecyduje na operację. Żałuje tylko, że mi nie zalecił rehabilitacji, dobrze ze sama na to wpadłam (wlasciwie to nie tyle wpadłam, co spróbowalam pomimo tego co ortopeda mówił - że teraz to juz będzie tylko gorzej). Zalecil mi fizjoterapię, ale zapisali mnie na za 2 miesiące, łaskawcy. Gdybym miała cisnienie, to bym poszła prywatnie, ale postawiłam jednak na rehabilitację. Pomijam, że ortopedzi dają czesto taki standardowy zestaw ćwiczeń, nie dostosowując go do konkretnego pacjenta. Przyznam Ci się, że do takich "ludowych" kręzgarzy chodziłam i mnie akurat pomogło. Ale przy tych promieniukmących bolach to juz sie bałam zaryzykować. Myslę, że niezaleznie od tego co mówi ortopeda i naurolog, warto sie skonsultowac z dobrym rehabilitantem.