My świadomie zrezygnowaliśmy ze spiżarni. Mieliśmy spiżarnię w mieszkaniu, nieogrzewane pomieszczenie w północnym narożniku, choć było tam trochę chłodniej to nie na tyle chłodno, żeby można było przez dłuższy czas przechowywać warzywa i owoce a tym bardziej ciasta, sałatki itp. W mieszkaniu na 3 piętrze bez windy spiżarnia była graciarnią na przedmioty które mogłyby stać w piwnicy, gdyby ta piwnica nie była tak daleko tj przetwory, składane krzesła, zapas wody mineralnej, rzadko używane garnki . W domu te rzeczy będą przechowywane w garażu, na strychu lub w dużym pomieszczeniu gospodarczym. Jest jeszcze druga strona medalu: jeśli w spiżarni znajdują się często używane przedmioty to drzwi do spiżarni ciągle są otwarte, a wtedy można zapomnieć o chłodku i kuchnia też nie wygląda elegancko. Nie robię przetworów ani dużych zapasów żywności. Jeśli lodówka w kuchni okaże się za mała wstawimy w pomieszczeniu gospodarczym chlodziarkę lub chłodziarkozamrażarkę, która bedzie włączana w okresie świątecznym i na wypadek większych imprez i w naszym przypadku takie rozwiązanie sprawdzi się dużo lepiej