
I tylko gorycz pozostaje z niedbalstwa budowlańców. Ostatnie dwie ekipy zapaprały śliczną nową kostkę na podjeździe tudzież nieco dachówek.
Jestem wściekły - ekipa walczyła długo, nie doszorowała kostki, zaimpregnowała ale i tak jest zasyfiona; część kostki wymienią na własny koszt ale i tak nie będzie to wyglądało jak powinno.
A ściany pracują - i pekają. Niestety, w jednym miejsu również pęknął na długości 2m sufit z nidy, wygląda to na ewidentną fuszere nidziarzy, szykuje się nam remoncik...
- Czytaj więcej..
- 0 komentarzy
- 969 wyświetleń