
kajetana
Użytkownicy-
Liczba zawartości
1 317 -
Rejestracja
Typ zawartości
Profile
Forum
Artykuły
Blogi
Pobrane
Sklep
Wydarzenia
Galeria
Zawartość dodana przez kajetana
-
grupa wielkopolska
kajetana odpowiedział aniaitomek → na topic → grupa wielkopolska_1 grupa wielkopolska_1 Topics
witam wszystkich w jaki sposób można doprowadzić płytki podłogowe o fakturze drewna do połysku?? Mieszkamy już pół roku, myję podłogę tylko wodą ale wciąż jest matowa. N Kurcze - tyle kasy poszło na te płytki - są naprawdę super (goście czasem nie rozpoznają, że to płytki).... a ja latam z mopem I NIC. Oczywiście mogę każdą płytkę przecierać suchą szmatką, ale tych płytek jest ponad 100m2. Jeśli macie sposoby na połysk - poproszę o info na priva.... dziękuję PS. w moim dzienniku znajdziecie wszystko o budowaniu kanadyjczyka z elementów.... - zapraszam -
witam wszystkich w jaki sposób można doprowadzić płytki podłogowe o fakturze drewna do połysku?? Mieszkamy już pół roku, myję podłogę tylko wodą ale wciąż jest matowa. N Kurcze - tyle kasy poszło na te płytki - są naprawdę super (goście czasem nie rozpoznają, że to płytki).... a ja latam z mopem I NIC. Oczywiście mogę każdą płytkę przecierać suchą szmatką, ale tych płytek jest ponad 100m2. Jeśli macie sposoby na połysk - poproszę o info na priva.... dziękuję PS. w moim dzienniku znajdziecie wszystko o budowaniu kanadyjczyka z elementów.... - zapraszam
-
hej mamuśki-budowniczki :) poszukuję nosidełka dla 3 miesięcznego bobasa - nie wiem, które będzie OK na jego kręgosłup. A mały coraz bardziej się wkurza, jak jeździ po domu w wózku - nie mam siły go nosić, stara jestem już Czekam na dobre rady ...
-
hej mamuśki-budowniczki poszukuję nosidełka dla 3 miesięcznego bobasa - nie wiem, które będzie OK na jego kręgosłup. A mały coraz bardziej się wkurza, jak jeździ po domu w wózku - nie mam siły go nosić, stara jestem już Czekam na dobre rady ...
-
komentarze do dziennika Kaji i Artura
kajetana odpowiedział kajetana → na topic → Dzienniki budowy - komentarze
hej mamuśki-budowniczki poszukuję nosidełka dla 3 miesięcznego bobasa - nie wiem, które będzie OK na jego kręgosłup. A mały coraz bardziej się wkurza, jak jeździ po domu w wózku - nie mam siły go nosić, stara jestem już Czekam na dobre rady ... -
Nowe zmory: czkawka, mocne ulewanie (wymioty). Zaczynamy jakoś poznawać i opanowywać sytuacje krytyczne, choć łatwo nie jest Aby Kuba spał spokojnie i nie dostawał szału przy cyckach (bo puste) dostaje butelkę z Nanem - nawet 2-3 razy na dobę. Ale nie wypija zalecanej ilości, bo zawsze dostaje wcześniej cycka... (proszę tylko na mnie nie krzyczeć, za podawanie butelek - tak zdecydowaliśmy dla spokojności dziecka). I tak to jest - ostatnie 2 lata temat nr1 to budowa, teraz to synek
-
Nowe zmory: czkawka, mocne ulewanie (wymioty). Zaczynamy jakoś poznawać i opanowywać sytuacje krytyczne, choć łatwo nie jest Aby Kuba spał spokojnie i nie dostawał szału przy cyckach (bo puste) dostaje butelkę z Nanem - nawet 2-3 razy na dobę. Ale nie wypija zalecanej ilości, bo zawsze dostaje wcześniej cycka... (proszę tylko na mnie nie krzyczeć, za podawanie butelek - tak zdecydowaliśmy dla spokojności dziecka). I tak to jest - ostatnie 2 lata temat nr1 to budowa, teraz to synek
-
Udało się - jesteśmy w domu. Wczoraj Kuba się popisał - ku zdziwieniu nas - rodziców. Zasnął w samochodzie po 15.00, spał smacznie i spał i spał... Dojechaliśmy do domu, auto w garażu a synek śpi... Baliśmy się go ruszać, żeby się nie obudził więc kimał w aucie w garażu. Około 21.00 go wyjęłam. Szok - spać 6h spokojnie Potem przestało być tak fajnie Kiedy ja mam się wyspać? (zbieram dobre rady i sprawdzone sposoby na dużo mleka w cyckach - bo ja mam raczej średnio)
-
Udało się - jesteśmy w domu. Wczoraj Kuba się popisał - ku zdziwieniu nas - rodziców. Zasnął w samochodzie po 15.00, spał smacznie i spał i spał... Dojechaliśmy do domu, auto w garażu a synek śpi... Baliśmy się go ruszać, żeby się nie obudził więc kimał w aucie w garażu. Około 21.00 go wyjęłam. Szok - spać 6h spokojnie Potem przestało być tak fajnie Kiedy ja mam się wyspać? (zbieram dobre rady i sprawdzone sposoby na dużo mleka w cyckach - bo ja mam raczej średnio)
-
Dnia 7 grudnia 2009, o godzinie 18.47 - po wielu godzinach "ciężkiej pracy" urodziłam KUBUSIA Niestety do najbliższej środy jesteśmy w szpitalu - synek chory. Oby nam powiedziano w środę, że możemy iść do domu...
-
Dnia 7 grudnia 2009, o godzinie 18.47 - po wielu godzinach "ciężkiej pracy" urodziłam KUBUSIA Niestety do najbliższej środy jesteśmy w szpitalu - synek chory. Oby nam powiedziano w środę, że możemy iść do domu...
-
w poniedziałek mamy spotkanie z położną w szpitalu; w czwartek uruchomienie Vaillanta. Choć teraz jak zaczynamy palić w kominku koło 16-18 i palimy do 24 - 2 w nocy to w salonie łazimy w gatkach znów do popołudnia dnia następnego - taka sauna :) Pomimo chwilowego mrozu sarny wciąż podchodzą pod dom - wspaniały widok.
-
w poniedziałek mamy spotkanie z położną w szpitalu; w czwartek uruchomienie Vaillanta. Choć teraz jak zaczynamy palić w kominku koło 16-18 i palimy do 24 - 2 w nocy to w salonie łazimy w gatkach znów do popołudnia dnia następnego - taka sauna Pomimo chwilowego mrozu sarny wciąż podchodzą pod dom - wspaniały widok.
-
przed sobą widzę plażową piłkę, chodzę jak kaczka. Od miesiąca mam trudności ze zwykłymi czynnościami - pochylanie, klękanie, noszenie. W zasadzie to co kilka dni moją czynnością sportową jest odkurzanie tych wspaniałych 140m2 oraz mycie podłogi :) Chciałam umyć okna przed urodzeniem Młodego, ale na szczęście kuzynka mi zakazała - że od podnoszenia rąk można wcześniej urodzić. Nie ukrywam, że nawet bym chciała aby Młody wyskoczył choć 2 tygodnie przed czasem. Nigdy nie należałam do super sporty woman, ale teraz to koszmar Kupiłam już używany wózek McLarena łącznie z fotelikiem samochodowym, dostałam wczoraj ogromny wór ciuchów w rozm. 56-70 i nawet większe i nagle się okazało, że komoda i biurko z szufladami to stanowczo za mało - trzeba kupić regał. Mój mąż dorobi do niego drzwi i będzie szafa Młodego Muszę jeszcze kupić kilka nowych ubranek, jakiegoś zimowego pajacyka na zewnątrz i inne rzeczy. No i łóżko siatkowe - turystyczne. Jutro mam jechać do miasta to pewnie wpadnę do kilku sklepów popatrzeć... Oczywiście jak najdalej od sklepów firmowych dla dzieci - ceny mają odjechane na maxa, np. 170 zł za zimowy pajacyk dla niemowlaka Trzeba będzie odwiedzić Tesco, Oszołoma i Reala.... A tak poza tym, to czasem muszę sobie powtarzać - dasz radę kobieto, dasz radę - jak mnie tak weźmie deprecha, że ja nawet nie wiem jak takiego małego człowieka ubrać, przewinąć, co do czego i czym.... Oczywiście w nowym domu jeszcze dużo małych rzeczy do zrobienia - ale już olałam. Staram się tylko załatwiać papiery do odbioru domu, w tym tygodniu będzie uruchamiany Vaillant. Duża łazienka nie skończona... No ale trudno - aktualnie inne super ważne sprawy są na mojej głowie. Nie wiem gdzie mamy kable do różnych sprzętów i dlatego nie mogę wgrać fotek do dziennika - a mamy zdjęcie 3D buzi naszego Kubusia w brzuchu - śpi nieświadomy nadchodzących zmian
-
przed sobą widzę plażową piłkę, chodzę jak kaczka. Od miesiąca mam trudności ze zwykłymi czynnościami - pochylanie, klękanie, noszenie. W zasadzie to co kilka dni moją czynnością sportową jest odkurzanie tych wspaniałych 140m2 oraz mycie podłogi Chciałam umyć okna przed urodzeniem Młodego, ale na szczęście kuzynka mi zakazała - że od podnoszenia rąk można wcześniej urodzić. Nie ukrywam, że nawet bym chciała aby Młody wyskoczył choć 2 tygodnie przed czasem. Nigdy nie należałam do super sporty woman, ale teraz to koszmar Kupiłam już używany wózek McLarena łącznie z fotelikiem samochodowym, dostałam wczoraj ogromny wór ciuchów w rozm. 56-70 i nawet większe i nagle się okazało, że komoda i biurko z szufladami to stanowczo za mało - trzeba kupić regał. Mój mąż dorobi do niego drzwi i będzie szafa Młodego Muszę jeszcze kupić kilka nowych ubranek, jakiegoś zimowego pajacyka na zewnątrz i inne rzeczy. No i łóżko siatkowe - turystyczne. Jutro mam jechać do miasta to pewnie wpadnę do kilku sklepów popatrzeć... Oczywiście jak najdalej od sklepów firmowych dla dzieci - ceny mają odjechane na maxa, np. 170 zł za zimowy pajacyk dla niemowlaka Trzeba będzie odwiedzić Tesco, Oszołoma i Reala.... A tak poza tym, to czasem muszę sobie powtarzać - dasz radę kobieto, dasz radę - jak mnie tak weźmie deprecha, że ja nawet nie wiem jak takiego małego człowieka ubrać, przewinąć, co do czego i czym.... Oczywiście w nowym domu jeszcze dużo małych rzeczy do zrobienia - ale już olałam. Staram się tylko załatwiać papiery do odbioru domu, w tym tygodniu będzie uruchamiany Vaillant. Duża łazienka nie skończona... No ale trudno - aktualnie inne super ważne sprawy są na mojej głowie. Nie wiem gdzie mamy kable do różnych sprzętów i dlatego nie mogę wgrać fotek do dziennika - a mamy zdjęcie 3D buzi naszego Kubusia w brzuchu - śpi nieświadomy nadchodzących zmian
-
oj - dziś o świcie widać nadchodzącą jesień w ogrodzie... na wschodzie już słońce, ale jednak jesień. A że mnie mąż przed 6 rano obudził, więc napaliłam w kominku. Pewnie jeszcze się schowam pod kołdrą w sypialni tym bardziej, że wykończeniowiec ma być po południu. Nasz kot stał się totalnie gdziesiowym kotem - gdzieś łazi całe dnie i noce Niestety wraca z tych wycieczek, a to z wyrwanym pazurem, a to z ranami na głowie, a to znów kulawy i z bolącym okiem. No i pomimo, że nie ma jeszcze roku - podszczywa okolice domu i tarasu i delikatnie śmierdzi też w domu. Co znaczy tylko jedno - obcięcie jajek. I tak to trzeba zrobić, żeby nie zapładniał kotek bo im białaczkę sprzeda... Ja sobie żyję jak na wsi :) W Poznaniu byłam tydzień temu. Bo się trzeba umalować, zastanowić co jest tam do załatwienia (żeby załatwiać kilka spraw za 1 razem). No i te korki
-
oj - dziś o świcie widać nadchodzącą jesień w ogrodzie... na wschodzie już słońce, ale jednak jesień. A że mnie mąż przed 6 rano obudził, więc napaliłam w kominku. Pewnie jeszcze się schowam pod kołdrą w sypialni tym bardziej, że wykończeniowiec ma być po południu. Nasz kot stał się totalnie gdziesiowym kotem - gdzieś łazi całe dnie i noce Niestety wraca z tych wycieczek, a to z wyrwanym pazurem, a to z ranami na głowie, a to znów kulawy i z bolącym okiem. No i pomimo, że nie ma jeszcze roku - podszczywa okolice domu i tarasu i delikatnie śmierdzi też w domu. Co znaczy tylko jedno - obcięcie jajek. I tak to trzeba zrobić, żeby nie zapładniał kotek bo im białaczkę sprzeda... Ja sobie żyję jak na wsi W Poznaniu byłam tydzień temu. Bo się trzeba umalować, zastanowić co jest tam do załatwienia (żeby załatwiać kilka spraw za 1 razem). No i te korki
-
nie daję rady nerwowo z facetem wykańczającym naszą dużą łazienkę. Raczej go nie ma niż jest; mówi, że będzie a nie przyjeżdza.... KOSZMAR !!! A ma jeszcze inne mniejsze rzeczy do zrobienia, tylko że ja nie mogę już Wczoraj sobie poprawiłam nastrój - wpadłam do Prima Flory Owińska i kupiłam roślinki do ogrodu z wyprzedaży. Kupiłam 7 ogników, 6 płożących jałowców i ziemię :) Aż szkoda, że sama nie mogę tego wkopać (brzucho wielkie nie pozwala). Oczywiście nie mamy zrobionego ogrodu, nie mamy ogrodzenia.... więc ładnie je wkopiemy przed domem na skarpie (taki mini ogródek się zrobi) i będzie ładnie. Chcemy też pojechać do szkółki za Murowaną Gośliną - może jeszcze niższe ceny będą mieli... Kominiarz miał przywieźć opinie, ale nie odbiera telefonu... Ja chcę odpocząć jeszcze przed porodem trochę ....
-
nie daję rady nerwowo z facetem wykańczającym naszą dużą łazienkę. Raczej go nie ma niż jest; mówi, że będzie a nie przyjeżdza.... KOSZMAR !!! A ma jeszcze inne mniejsze rzeczy do zrobienia, tylko że ja nie mogę już Wczoraj sobie poprawiłam nastrój - wpadłam do Prima Flory Owińska i kupiłam roślinki do ogrodu z wyprzedaży. Kupiłam 7 ogników, 6 płożących jałowców i ziemię Aż szkoda, że sama nie mogę tego wkopać (brzucho wielkie nie pozwala). Oczywiście nie mamy zrobionego ogrodu, nie mamy ogrodzenia.... więc ładnie je wkopiemy przed domem na skarpie (taki mini ogródek się zrobi) i będzie ładnie. Chcemy też pojechać do szkółki za Murowaną Gośliną - może jeszcze niższe ceny będą mieli... Kominiarz miał przywieźć opinie, ale nie odbiera telefonu... Ja chcę odpocząć jeszcze przed porodem trochę ....
-
wciąż mamy nie rozpakowane kartony z różnymi rzeczami. Jak zaczęłam wypakowywać swoje ciuchy (te z dawnych czasów też) to garderoba okazała się za mała Tak więc za małe ciuchy poszły spowrotem do kartonów W sobotę przyjechało drewno (spod Szczecinka) - wyszło w dobrej cenie i lażakowane 4 lata, co w wielkopolsce jest nie do osiągnięcia... Kominiarz na urlopie był, więc gazu wciąż nie mamy Za to mamy już posadzoną w ogrodzie gruszkę, pod oknem sypialni powojnika, a w mini ogródeczku jakieś kwiaty. Muszę wpaść do Prima Flory zobaczyć, czy mają powojniki - bym dosadziła jeszcze kilka.... W ramach dużego brzucha, to jest mi coraz ciężej, trudniej się ruszać. Mały miał w ostatni wtorek 1,400 kg. Zakładam, że będzie powyżej 4 kg. Apel do dziewczyn, które rodziły: Kogo lepiej mieć "opłaconego" - lekarza czy położną? Zbyt dużo opinii a ja powoli wpadam w doła. Swoją drogą największego stracha mam przed bólem no i potem - przecież ja kompletnie nic nie wiem o małych dzieciach.... Ratunku!
-
wciąż mamy nie rozpakowane kartony z różnymi rzeczami. Jak zaczęłam wypakowywać swoje ciuchy (te z dawnych czasów też) to garderoba okazała się za mała Tak więc za małe ciuchy poszły spowrotem do kartonów W sobotę przyjechało drewno (spod Szczecinka) - wyszło w dobrej cenie i lażakowane 4 lata, co w wielkopolsce jest nie do osiągnięcia... Kominiarz na urlopie był, więc gazu wciąż nie mamy Za to mamy już posadzoną w ogrodzie gruszkę, pod oknem sypialni powojnika, a w mini ogródeczku jakieś kwiaty. Muszę wpaść do Prima Flory zobaczyć, czy mają powojniki - bym dosadziła jeszcze kilka.... W ramach dużego brzucha, to jest mi coraz ciężej, trudniej się ruszać. Mały miał w ostatni wtorek 1,400 kg. Zakładam, że będzie powyżej 4 kg. Apel do dziewczyn, które rodziły: Kogo lepiej mieć "opłaconego" - lekarza czy położną? Zbyt dużo opinii a ja powoli wpadam w doła. Swoją drogą największego stracha mam przed bólem no i potem - przecież ja kompletnie nic nie wiem o małych dzieciach.... Ratunku!
-
oczywiście - wciąż coś wyskakuje do załatwienia odpuściłam sobie na jakiś czas sprawę gazu ( jest podłączony, ale nie uruchomiony). I teraz muszę znów wezwać kominiarza na odbiór instalacji, załatwić do końca papiery gazowe w firmie, co robiła przyłączenie i lecieć do gazowni podpisać umowę. Czyli z tydzień mi to zajmie... A jak na złość mam brak przeglądu auta i jestem uziemiona Pewnie szybciej załatwimy drewno do kominka, żeby mieć m.in. ciepłą wodę niż te wszystkie papiery... Jeszcze do skończenia tematu kanalizy, też muszę mieć nowe mapki - 500 zł bez rachunku.... Czy nie można poprostu zamieszkać i mieć spokój???
-
oczywiście - wciąż coś wyskakuje do załatwienia odpuściłam sobie na jakiś czas sprawę gazu ( jest podłączony, ale nie uruchomiony). I teraz muszę znów wezwać kominiarza na odbiór instalacji, załatwić do końca papiery gazowe w firmie, co robiła przyłączenie i lecieć do gazowni podpisać umowę. Czyli z tydzień mi to zajmie... A jak na złość mam brak przeglądu auta i jestem uziemiona Pewnie szybciej załatwimy drewno do kominka, żeby mieć m.in. ciepłą wodę niż te wszystkie papiery... Jeszcze do skończenia tematu kanalizy, też muszę mieć nowe mapki - 500 zł bez rachunku.... Czy nie można poprostu zamieszkać i mieć spokój???
-
meble ze Szczecina przyjechały trzy dn temu. Moja wstępna koncepcja, aby zrobić kącik wypoczynkowy przed kominkiem upadła, bo meble okazały się za duże, tak więc cały wypoczynek stoi w kącie przy gabinecie. Salon z gabinetem są praktyczne gotowe - meble mają swoje miejsce, zawiesiliśmy już obrazy, stoją rośliny... Gotowa jest też kuchnia. Zrezygnowałam z kuchennego stołu, bo przy ścianie stoi stara, przeszklona szafka na szkło. Teraz powoli trzeba meblować pokój młodego Kuby. Odpadło kupowanie komody a la przewijak - zrobimy ją z sosnowego biurka. W stare sosnowe komody chowamy na razie ciuchy. I bardzo się cieszę, że nasz kot biega po dworze... (mam nadzieję, że opanuje nowe zasady funkcjonowania)...
-
meble ze Szczecina przyjechały trzy dn temu. Moja wstępna koncepcja, aby zrobić kącik wypoczynkowy przed kominkiem upadła, bo meble okazały się za duże, tak więc cały wypoczynek stoi w kącie przy gabinecie. Salon z gabinetem są praktyczne gotowe - meble mają swoje miejsce, zawiesiliśmy już obrazy, stoją rośliny... Gotowa jest też kuchnia. Zrezygnowałam z kuchennego stołu, bo przy ścianie stoi stara, przeszklona szafka na szkło. Teraz powoli trzeba meblować pokój młodego Kuby. Odpadło kupowanie komody a la przewijak - zrobimy ją z sosnowego biurka. W stare sosnowe komody chowamy na razie ciuchy. I bardzo się cieszę, że nasz kot biega po dworze... (mam nadzieję, że opanuje nowe zasady funkcjonowania)...