
zuber
Użytkownicy-
Liczba zawartości
1 674 -
Rejestracja
Typ zawartości
Profile
Forum
Artykuły
Blogi
Pobrane
Sklep
Wydarzenia
Galeria
Zawartość dodana przez zuber
-
Komentarze do dziennika Kasi i Zubra
zuber odpowiedział zuber → na topic → Dzienniki budowy - komentarze
Cześć dziewczyny: Renia -karnisze są też z LM- to taka raczej ordynarna rura , tylko, że brązowa, kupiłam ją ...bo była tania i o odpowiedniej długości, na zdjęciu i z daleka wygląda lepiej niż z bliska. Fajnie mieć duże okna , ale dobrać coś do nich -masakra. Oczywiście w planach jest wymiana tych karniszy, ale kiedy Zazdrośnica-chętnie w końcu wpadnę , też powinnam mieć przerwę międzyświąteczną to może wreszcie się uda pokonać te kilka kilometrów No i w takim razie kuchnie muszę na żywo zobaczyć. Na zdjęciach też nie pokazuję wszystkiego, raczej tak fragmentarycznie, podłogi to mi chyba raczej nie zdemontują-no nie W takim razie -oto ona! Oczywiście kolory jak zawsze trochę przekłamane-jest mniej sinego, a więcej srebrnego. Szkoda , że nie stać mnie było na balterio na górze http://images38.fotosik.pl/232/798783b3a25f1d77m.jpg http://images46.fotosik.pl/235/ab62bc116eda8820m.jpg Ja też bym już pewnie do miasta nie wróciła, ale przyznaję , że jesieni na wsi nie lubię. -
Tak psioczę na tego mojego psa- a dwa dni temu zachorował i popłoch w rodzinie Na szczęście po zastrzykach i lekach juz dużo lepiej. znowu biega, gubi sierść, roznosi wszędzie piasek, drape-uff Moja szara podłoga jest piękna! Dzisiaj gonię w piętkę , ale zdjęcie wkleje oczywiście niebawem. A jak
-
Tak psioczę na tego mojego psa- a dwa dni temu zachorował i popłoch w rodzinie Na szczęście po zastrzykach i lekach juz dużo lepiej. znowu biega, gubi sierść, roznosi wszędzie piasek, drape-uff Moja szara podłoga jest piękna! Dzisiaj gonię w piętkę , ale zdjęcie wkleje oczywiście niebawem. A jak
-
Jeszcze ci jazdy wyjdą bokiem Ja po całym tygodniu dom -praca, praca-dom +zajęcia syna nie wiem jak się nazywam A zapomniałam napisać, że drzwi super Troche się spóźniam z pochwałami, ale jak wspomniałaś dawno mnie nie było
-
Komentarze - Tygodnik Jednak Budowy - Cybulkowy D O M
zuber odpowiedział Jasia → na topic → Dzienniki budowy - komentarze
Jasia -dawno nie zaglądałam. Wszystko jak zwykle u was klimatyczne i w dobrym guście. Ale przede wszystkim GRATULUJĘ PIĘKNEJ CÓRKI Uroda po mamusi jak mniemam -
Doniosę jedynie, że właśnie zobaczyłam ściany Efekt jest super pomimo, że to "tylko" dulux z mieszalnika. Wcześniej pobuszowałam na forum w temacie szare farby na ścianach , sprawdza się zasada, żeby wybierać w odcieniach neutral. Wybrałam najjaśniejszy z odcienia , jaki mi się podobał, szczerze mówiąc mógłby być nawet o ton ciemniejszy.Ten mój jest bardzo, bardzo jasno-szary Ale za to podłoga będzie w kontraście.
-
Doniosę jedynie, że właśnie zobaczyłam ściany Efekt jest super pomimo, że to "tylko" dulux z mieszalnika. Wcześniej pobuszowałam na forum w temacie szare farby na ścianach , sprawdza się zasada, żeby wybierać w odcieniach neutral. Wybrałam najjaśniejszy z odcienia , jaki mi się podobał, szczerze mówiąc mógłby być nawet o ton ciemniejszy.Ten mój jest bardzo, bardzo jasno-szary Ale za to podłoga będzie w kontraście.
-
Reniu gratuluję zmian bo wiem jak cieszą. I postępów rajdowych też! Widzę , że gromada psów niebezpiecznie się powiększa-my uparcie, pomimo rozlicznych prób dalszych i bliższych znajomych trzymamy sie jednego egzemplarza.
-
Ok-czas wrocić do tematow budowlanych-bo zgdodnie z tytułem to jednak dziennik budowy Budować nie budujemy, ale nieustająco urządzamy.Obecnie pomieszczenie szumnie nazywane przez nas gabinetem. Przez ten cały czas gabinet pozostawiony został sam sobie. Pomalowany bylejaką farbą, na podołdze z braku laku i pieniędzy-wykładzina. Pewnie każdy tak ma nie jestem tu żadnym wyjątkiem, że w pewnym momencie dochodzi do punktu krytycznego i basta. Po prostu nie moglam już patrzeć na kolorek na ścianach, na coraz bardziej obrzydliwą wykładzinę i książki w kartonach. Jakoś ten gabinet przepełnił falę "jesiennej goryczy" Na dzień dzisiejszy stan mamy następujący-ściany zostały potraktowane gładzią, zagruntowane i "się malują" Czekamy na podłogę Potem czekamy na moją premię świąteczną i kupujemy regał na książki To tak ogólnie- a w szczegółach Sciany maja gładź na wyraźne życzenie męża.Bo na parterze mamy tynki cementowo-wapienne bez gładzi i w tym temacie mój mąż dodszedł właśnie do punktu krytycznego Mają być perłowo-szare pod kolor podłogi. Jakie wyszły- jeszcze nie widziałam , ale podono jest ok.Co tłumacząc słowa mojego zawsze sceptycznego męża oznaczać może tylko jedno-jest zajebiście! Podłoga-miała być drewniana chociaż w gabinecie....ale jak niektórym wiadomo mamy psa.Rok temu zrobiliśmy przepiękne i megadrogie schody. Po roku mam ochotę utłuc mojego psa i zakopać w ogródku.Miejsca mam dosyć Spokojnie, spokojnie-oczywiście kochamy naszego psa nad życie, nawet bardziej niż drewnianą podłogę, dlatego w gabinecie położymy sobie panele. Za to na osłodę moje ulubione balterio magnitude szare ze srebrną poświatą. Regał to już banał -biały z Ikei.I tak najważniejsze są książki i płyty - a w tej materii mamy się czym pochwalić.Poza tym połączenie szarości ścian i bieli regału-cuuudo. Do tego dodatki może w lekkich w pomarańczach / żeby nawiązać do reszty pomieszczeń/, jakiś fajny, stary stół-biórko na komputer- z grubsza tak to widzę
-
Ok-czas wrocić do tematow budowlanych-bo zgdodnie z tytułem to jednak dziennik budowy Budować nie budujemy, ale nieustająco urządzamy.Obecnie pomieszczenie szumnie nazywane przez nas gabinetem. Przez ten cały czas gabinet pozostawiony został sam sobie. Pomalowany bylejaką farbą, na podołdze z braku laku i pieniędzy-wykładzina. Pewnie każdy tak ma nie jestem tu żadnym wyjątkiem, że w pewnym momencie dochodzi do punktu krytycznego i basta. Po prostu nie moglam już patrzeć na kolorek na ścianach, na coraz bardziej obrzydliwą wykładzinę i książki w kartonach. Jakoś ten gabinet przepełnił falę "jesiennej goryczy" Na dzień dzisiejszy stan mamy następujący-ściany zostały potraktowane gładzią, zagruntowane i "się malują" Czekamy na podłogę Potem czekamy na moją premię świąteczną i kupujemy regał na książki To tak ogólnie- a w szczegółach Sciany maja gładź na wyraźne życzenie męża.Bo na parterze mamy tynki cementowo-wapienne bez gładzi i w tym temacie mój mąż dodszedł właśnie do punktu krytycznego Mają być perłowo-szare pod kolor podłogi. Jakie wyszły- jeszcze nie widziałam , ale podono jest ok.Co tłumacząc słowa mojego zawsze sceptycznego męża oznaczać może tylko jedno-jest zajebiście! Podłoga-miała być drewniana chociaż w gabinecie....ale jak niektórym wiadomo mamy psa.Rok temu zrobiliśmy przepiękne i megadrogie schody. Po roku mam ochotę utłuc mojego psa i zakopać w ogródku.Miejsca mam dosyć Spokojnie, spokojnie-oczywiście kochamy naszego psa nad życie, nawet bardziej niż drewnianą podłogę, dlatego w gabinecie położymy sobie panele. Za to na osłodę moje ulubione balterio magnitude szare ze srebrną poświatą. Regał to już banał -biały z Ikei.I tak najważniejsze są książki i płyty - a w tej materii mamy się czym pochwalić.Poza tym połączenie szarości ścian i bieli regału-cuuudo. Do tego dodatki może w lekkich w pomarańczach / żeby nawiązać do reszty pomieszczeń/, jakiś fajny, stary stół-biórko na komputer- z grubsza tak to widzę
-
Cudu w Sokólce nie ma!!! Jest cud w Marylce!!! W dwa tygodnie została zbudowana pikna Pani asfaltowa droga przez wieś/ długa droga , przez długą wieś-bo Marylka to taka typowa ulicówka/. Tak zapier^&*$#@ robotników nie widziałam nigdy w życiu. Normalnie jakbym się nagle obudziła w jakimś innym kraju. :) Nawet 11 listopada pracowali / czy to aby nie grzech / Plusy są takie , że można jeździć jak talala wte i wewte i dom mi się już nie trzęsie jak coś przejeżdża.No cywilizacja na całego. Minusy-większość jeździ jakby to autostrada była, a nie teren zabudowany-na zasadzie jadę sobie swoim samochodem i w d... mam wszystko co się rusza. W ostateczności może mi się uda ominąć. Czyli generalnie taki cud-niecud- i ciągle jednak jesteśmy w Polsce.
-
Cudu w Sokólce nie ma!!! Jest cud w Marylce!!! W dwa tygodnie została zbudowana pikna Pani asfaltowa droga przez wieś/ długa droga , przez długą wieś-bo Marylka to taka typowa ulicówka/. Tak zapier^&*$#@ robotników nie widziałam nigdy w życiu. Normalnie jakbym się nagle obudziła w jakimś innym kraju. Nawet 11 listopada pracowali / czy to aby nie grzech / Plusy są takie , że można jeździć jak talala wte i wewte i dom mi się już nie trzęsie jak coś przejeżdża.No cywilizacja na całego. Minusy-większość jeździ jakby to autostrada była, a nie teren zabudowany-na zasadzie jadę sobie swoim samochodem i w d... mam wszystko co się rusza. W ostateczności może mi się uda ominąć. Czyli generalnie taki cud-niecud- i ciągle jednak jesteśmy w Polsce.
-
Dzisiejszy post będzie nosił tytuł: Czego najbardziej wam brakuje na wsi? Niby wszystko jest jak trzeba-upragniony dom stoi na upragnionej działce. Metraż ok., każdy ma swoją łazienkę, ciuchów nie trzeba upychać w jakichś zakamarkach, na pawlaczach, stryszkach i.t.p, nie słychać jak sąsiad spuszcza wodę w kibelku, jak kłóci się z żoną, nie słychać trzaskających drzwi od windy, nareszcie jest gdzie zaparkować samochód, spokój i cisza, własny taras i ogródek, pies ma gdzie biegać / teoretycznie/ itd, itp......ale.......... Wczoraj, w trakcie załatwiania różnych rzeczy "na mieście", odwiedziłam jedną z wielkomiejskich kawiarni........i poczułam dziwne ukłucie w sercu....luźna atmosfera, ludzie pracujący sobie przy laptopach, albo po prostu gadający,albo czytający , nikt się na nikogo nie gapi jak sroka w gnat, nikt o nikim nic nie wie i nikogo nie obchodzi sąsiad przy stoliku i nikt się niczemu nie dziwi........cos co kiedyś było codziennością i na co się nawet nie zwracało uwagi po dwóch latach mieszkania na wsi jest czymś z innej planety. Wiem, że nie można zjeść ciastka i mieć ciastka ale..... No właśnie , zawsze na końcu jest to małe ale.
-
Dzisiejszy post będzie nosił tytuł: Czego najbardziej wam brakuje na wsi? Niby wszystko jest jak trzeba-upragniony dom stoi na upragnionej działce. Metraż ok., każdy ma swoją łazienkę, ciuchów nie trzeba upychać w jakichś zakamarkach, na pawlaczach, stryszkach i.t.p, nie słychać jak sąsiad spuszcza wodę w kibelku, jak kłóci się z żoną, nie słychać trzaskających drzwi od windy, nareszcie jest gdzie zaparkować samochód, spokój i cisza, własny taras i ogródek, pies ma gdzie biegać / teoretycznie/ itd, itp......ale.......... Wczoraj, w trakcie załatwiania różnych rzeczy "na mieście", odwiedziłam jedną z wielkomiejskich kawiarni........i poczułam dziwne ukłucie w sercu....luźna atmosfera, ludzie pracujący sobie przy laptopach, albo po prostu gadający,albo czytający , nikt się na nikogo nie gapi jak sroka w gnat, nikt o nikim nic nie wie i nikogo nie obchodzi sąsiad przy stoliku i nikt się niczemu nie dziwi........cos co kiedyś było codziennością i na co się nawet nie zwracało uwagi po dwóch latach mieszkania na wsi jest czymś z innej planety. Wiem, że nie można zjeść ciastka i mieć ciastka ale..... No właśnie , zawsze na końcu jest to małe ale.
-
Komentarze do dziennika Kasi i Zubra
zuber odpowiedział zuber → na topic → Dzienniki budowy - komentarze
JJanicka Na szybko odpowiadam- w kuchni to płytki, nie pamiętam nazwy muszę poszperać w fakturach, ale pamiętam bardzo dobrze, że były hiszpańskie i niestety drogie. Firma od drzwi zewnętrznych to Eden z Bartyckiej 26 w Wa-wie. Wpiszesz w google to wyskoczą namiary. Firmę bardzo polecam. Zazdrośnica- w końcu nie wysłałaś -
Poza ładnymi butami lubie jednak ładne rzeczy w moim domu. :) Jak powszechnie wiadomo przyszła jesień, a wraz z nią mysz / myszy?. Coś mi chrobocze na strychu , dokładnie nad moją głowa w sypialni i nie daje spać. Mąż rozmieścił pułapki i wyjechał. Ja tam na razie nie wchodzę. Główny problem polega na tym, że przekonstruowaliśmy nasz system ogrzewania. Tzn. ciepło z kominka rozprowadzamy jednak osobnymi kanałami / a nie jak w pierwotnej wersji kanałami rekuperatora/.Dużo, dużo bardziej efektywne. I teraz anemostat od kanału tzw. "kominkowego" w sypialni mam nad łóżkiem. W swojej paranoi cały czas widzę jak rzeczona mysz przedziera się kanałem i spada wprost na moją głowę a ja umieram na zawał osierocając bogu ducha winne dziecko. Dzisiaj w nocy przesunęłam nawet łóżko, żeby ewentualnie spadła jednakowoż na podłogę za łózkiem. Takie tutaj mamy dylematy na tej naszej wsi.
-
Poza ładnymi butami lubie jednak ładne rzeczy w moim domu. Jak powszechnie wiadomo przyszła jesień, a wraz z nią mysz / myszy?. Coś mi chrobocze na strychu , dokładnie nad moją głowa w sypialni i nie daje spać. Mąż rozmieścił pułapki i wyjechał. Ja tam na razie nie wchodzę. Główny problem polega na tym, że przekonstruowaliśmy nasz system ogrzewania. Tzn. ciepło z kominka rozprowadzamy jednak osobnymi kanałami / a nie jak w pierwotnej wersji kanałami rekuperatora/.Dużo, dużo bardziej efektywne. I teraz anemostat od kanału tzw. "kominkowego" w sypialni mam nad łóżkiem. W swojej paranoi cały czas widzę jak rzeczona mysz przedziera się kanałem i spada wprost na moją głowę a ja umieram na zawał osierocając bogu ducha winne dziecko. Dzisiaj w nocy przesunęłam nawet łóżko, żeby ewentualnie spadła jednakowoż na podłogę za łózkiem. Takie tutaj mamy dylematy na tej naszej wsi.
-
I na koniec mały detal http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/07feb9d9c7f276ea.html" rel="external nofollow">http://images44.fotosik.pl/215/07feb9d9c7f276eam.jpg Wszystko zamówione przez internet z Dekorii, w zasadzie w ciemno, bo miał być inny wcześniej organoleptycznie zbadany materiał , ale jak już się po wielu miesiącach, rozważeniu wszystkich za i przeciw / ile par butów mogę mieć zamiast-np / zdecydowałam na zakup- wybranego materiału oczywiście na stanie nie było. Tak właśnie opłaca się czekać i myśleć. Więc jak to ja-zamówiłam inny , w miarę podobny, polegając jedynie na informacjach ze strony internetowej. Ten "mój "jest grubiej tkany, cięższy , o bardzo wyraźnej strukturze. Ma to swoje wady i zalety.Gorzej się układa /chyba/, ale za to lepiej chroni przed słońcem.Przy rolecie sprawdza się lepiej / chyba :) / bo jest taki mięsisty i ciężki. Dekorię mogę polecić za ładne wykonanie i super obsługę / a za te reklamę poproszę duży rabat-bo jeszcze zamierzam korzystać w przyszłości :) / No i chyba wystarczy informacji w tym temacie.
-
I na koniec mały detal http://images44.fotosik.pl/215/07feb9d9c7f276eam.jpg Wszystko zamówione przez internet z Dekorii, w zasadzie w ciemno, bo miał być inny wcześniej organoleptycznie zbadany materiał , ale jak już się po wielu miesiącach, rozważeniu wszystkich za i przeciw / ile par butów mogę mieć zamiast-np / zdecydowałam na zakup- wybranego materiału oczywiście na stanie nie było. Tak właśnie opłaca się czekać i myśleć. Więc jak to ja-zamówiłam inny , w miarę podobny, polegając jedynie na informacjach ze strony internetowej. Ten "mój "jest grubiej tkany, cięższy , o bardzo wyraźnej strukturze. Ma to swoje wady i zalety.Gorzej się układa /chyba/, ale za to lepiej chroni przed słońcem.Przy rolecie sprawdza się lepiej / chyba / bo jest taki mięsisty i ciężki. Dekorię mogę polecić za ładne wykonanie i super obsługę / a za te reklamę poproszę duży rabat-bo jeszcze zamierzam korzystać w przyszłości / No i chyba wystarczy informacji w tym temacie.
-
I jeszcze jedno - na jesień -ciepłe pomarńcze. http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/261dbe9f27cf66cb.html" rel="external nofollow">http://images38.fotosik.pl/211/261dbe9f27cf66cbm.jpg
-
I jeszcze jedno - na jesień -ciepłe pomarńcze. http://images38.fotosik.pl/211/261dbe9f27cf66cbm.jpg
-
Pierwsze zdjęcie nowych nabytków salonowych http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/6839ff8c86089e2a.html" rel="external nofollow">http://images50.fotosik.pl/215/6839ff8c86089e2am.jpg
-
Pierwsze zdjęcie nowych nabytków salonowych http://images50.fotosik.pl/215/6839ff8c86089e2am.jpg
-
Ja zostałam zwolniona zaraz po urodzeniu dziecka. Pracowałam na umowę o dzieło, nie chroniło mnie prawo pracy. Wtedy to była tragedia, małe dziecko, kredyty, nie miałam za co opłacić rachunków przez kilka miesięcy. To miało miejsce kilka lat temu. Bilans tego zdarzenia-ciekawsza, lepiej opłacana praca teraz / choć też niestała, ale już mnie to nie przeraża/, dużo życiowych doświadczeń, dystans, wybudowany dom / a wydawało się , że nigdy nie wyjdziemy z długów/. Prawdziwa tragedia to śmierć kogoś, naprawdę ciężka choroba uniemożliwiająca wiele rzeczy-reszta to tylko kwestia chęci. Nie znam przypadku, żeby ktoś nie znalazł pracy jeżeli naprawdę jej szukał.
-
No a żeby nie było ,że o budowaniu zero wspomnę tylko , że coś tam robimy. Na zasadzie - w każdym miesiącu jakaś drobna rzecz. Tu pykniemy listwy, tu zakupimy piekarnik, teraz zaczęliśmy szafę u Filipa w pokoju z systemu elfa . Nie jest to najtańsza impreza, ale za to solidna i daje możliwość zmiany aranżacji stosownie do potrzeb.I z montażem nie ma problemu, co prz naszych ścianach z karto-gipsu na górze ma znaczenie. Teraz przymierzam się do zamówienia wreszcie porządnych zasłon i rolet do salonu. Bo na te smętne ogryzki kupowane na dobrze znanej wszystim zasadzie-tylko na chwilę / wiszą już prawie dwa lata / nie mogę już patrzeć.