-
Liczba zawartości
10 064 -
Rejestracja
Typ zawartości
Profile
Forum
Artykuły
Blogi
Pobrane
Sklep
Wydarzenia
Galeria
Zawartość dodana przez Frankai
-
No faktycznie zlot Odpowiem/dopiszę hurtem Wojgoc - nie mam. W dodatku jest to też elektroniczny, więc kto wie. Może poszukaj na Allegro starego typu licznik. Będzie pewniej. Mój zamontuję jak mi stolarz zrobi... szafkę na buty Wtedy zamknę w niej "pająka" i moje "Amenia" się nie dobierze do niego. Nie będzie to wcześniej niż za 2 miesiące, bo stolarz jeszcze nie wpadł pomierzyć. Może za pół roku będę mógł sprezentować mój licznik. Spirea - skąd ja znam ten niedoczas... Im dłużej człowiek żyje, tym większe tempo życia. Nie wiem ile by go było, gdyby nie kochane uzupełnienie rodzinki do kompletu. Fajny komentarza puścił dzisiaj mój prawie dorosły syn do kolegów - "chciałem mieć brata, ale teraz nie narzekam". Wykończenie wielu rzeczy wiąże się z drugim paradoksem - niby zarobki wzrosły (rata kredytu to już nie jakieś 35% zarobków netto a niecałe 14%), a kasy nie daje się odłożyć. Wprowadziłem zmiany w zarządzaniu budżetem i zobaczymy. Póki co uzupełnienia planów budowlanych o wiatę, kostkę przed płotem czy zmiękczacz wody, a nawet pomalowanie domu - odłożone. Znajdowanie fachowców chyba teraz chyba dużo trudniejsze. Jednak sporo ich wyjechało. Wielu nowych nie ma porządnego przygotowania "z dziada pradziada". Tatarak - no to gratuluję, że już ostatnia rzecz Wam została do dokończenia. Teraz przyjdzie Ci znaleźć nowe cele. Inaczej życie straci sens
-
Ostatnio poczytałem jak to liczniki inteligentne zawyżają wskazania jeżeli ma się energooszczędne (LED) żarówki. Chyba będę musiał sprawdzić swój licznik, bo faktycznie po wymianie żarówek wzrosło mi zużycie, zamiast spaść. Możliwe, że coś innego było powodem, ale szykuję się do sprawdzenia. Na razie przypadkowo moja firma sprzedawała po 20zł liczniki po jakimś projekcie. Innego typu niż mój. Też elektroniczne, ale za 20 zł mogę sobie zrobić test. Jak się pomiary rozjadą - reklamuję. Jak nie - szukam licznika starego typu.
-
160 to wąskie? 110 zapewniało już wygodne spanie. Pamiętam za czasów pierwszej ciąży (tak już pod koniec) zdarzało nam się wspólnie zdrzemnąć na złożonej sofie. Ile to może być - 60-70 cm? I jak się przewracałem z boku na bok, to nie spadałem na podłogę Ale może dość tych łóżkowych analiz
-
Nie wiem co kojarzysz i skąd Łóżko 160cm. W poprzednim 110 bodajże. A dzieci dokładnie tyle ile chcieliśmy Wtedy kiedy chcieliśmy A nawet takiej płci jak chcieliśmy Gdyby dodać do tego inne kwestie - ojciec dyrektor zaproponowałby nam rolę ambasadorów dla programu naturalnego planowania rodziny Dzisiaj żona znowu coś bąkała, że może jeszcze jedno... Szkoda, że 20 lat temu tego nie proponowała
-
Zap... po polsku. Takie mam braki w spaniu, że nie jestem w stanie usatysfakcjonować upierdliwych kolegów z forum A może zamiast powiesić Huśtawkę, powieszę pana Czepialskiego? I jeszcze przypiekę go na wolnym ogniu, jak to pan Sienkiewicz pięknie opisywał w swojej książce. Pewnie gdyby nie wspaniała córeczka tego czasu by starczyło, ale jak się zaplanowało dom na 2 dzieci, to trzeba było plan zrealizować
-
Właśnie się natknąłem na taki endoskop. Może to nie fair, wykorzystywać prawo do zwrotu w ciągu 14 dni zakupie na odległość, ale jak nie ma pod ręką opcji wypożyczenia, to chyba bym w to poszedł.
- 1 069 odpowiedzi
-
Jakoś sobie nie wyobrażam, żeby geodeta miał marudzić. Jak się totalnie nie utopi w błocie, to u niego chyba to normalka. Moje pytania miały raczej ukierunkować Ciebie, że już teraz musisz wiedzieć, czy wodę masz ściągać z działki (tak jak u mnie przez gliny), czy wprost przeciwnie - zanim będziesz robiła warstwę żyzną - nawieźć gliny, bo pod spodem piasek i zbankrutujesz na podlewaniu. No i tak jak sugerowałem - budowlańcy "zabrudzą" ziemię, więc ta lepsza powinna być zwałowana na późniejsze rozplanowanie. No i zdjęcia, zdjęcia, zdjęcia...oraz bywanie na budowie i pytanie wykonawców w stylu trzyletniego dziecka "a ciemu tak?". Właśnie przeglądam stare zdjęcia, bo żona wymyśliła powieszenie chuśtawki na tarasie. Mamy strop Terriva. Chyba znalazłem 2 zdjęcia (analogowe z 2000 roku i kolegi cyfrówką z 2003), które powiedzą mi dokładnie gdzie są belki, żeby zrobić to solidnie. Część zdjęć (te od instalacji c.o.) robiłem później (już swoją cyfrówką) z rozłożoną miarą w 2 strony. Podobnie z wykopem pod rurę od wody Tak na wypadek późniejszego dziurawienia stropów czy podłóg.
-
Wiele zależy od tego jaką glebę masz. Ja mam w miarę dobrą IIIb ale gliniastą. Jak słońce przygrzało - to spiekała się tak, że najpracowitszy siłacz-kopacz poddał się ze zrywaniem darni. Jak popadało to wszystko się zapadało. Dren niewiele pomógł i musiały być do niego porobione "studnie" chłonne. No i do tego jeszcze dochodzą ewentualne problemy z wysokimi wodami gruntowymi (u mnie nie było). Zapomnij że warto cokolwiek wyrównywać na dobre przed zakończeniem zewnętrzych prac budowlanych. Ma być w miarę równo i tyle. Trzeba się też liczyć, że ziemia się zanieczyści. Zepchnąć tą lepszą na tył (wokół domu będzie równo), a po zakończeniu zebrać zanieczyszczoną warstwę i znaleźć tych co "przyjmą ziemię/gruz". Tak jak Ci już poradzono - zastanów się nad lekkim podniesieniem terenu. Jeżeli groziłoby Ci zalanie - to solidnie podnieś. I jeszcze jedna rada koparkowa - zastanów się co ewentualnie chcesz zakopać przy domu. Może niekoniecznie już teraz, ale przed finalnym wyrównaniem z pewnością. W grę wchodzą: - dren wokół budynku, - szambo/kanalizacja/przydomowa oczyszczalnia ścieków, - gruntowy wymiennik ciepła, - rury do pompy ciepła. Z kolei przy laniu fundamentów - pamiętaj o odpowiednich przepustach na wszystkie rury i kable. No i jeszcze jedna rada - gruby segregator na projekty, uzgodnienia (każda rozmowa z architektem czy innym projektantem/konstruktorem - musi się tam znaleźć) i umowy. Osobny na rachunki. Plik XLS z wszystkim dobrymi radami, pogrupowanymi na etapy.
-
Swego czasu to była najbardziej rozgadana grupa Z kolei na początku forum, to dawało się nie tylko przeczytać wszystkie posty, ale nawet na nie odpisać Było ich ze 30 dziennie. Potem było tyle, że nie było sensu próbować przeczytać. Pewnie gdyby zrobić statystyki - teraz jest ich dużo mniej niż kilka lat temu. Wszystko się zmienia
-
Jeden raz - a budowałem się baaaaardzo długo - przypałętał się kontrol. Pomarudził, że szkopka wkopana (z płyt betonowych), bo potem takie potworki zostają, ale odpuścił i poszedł sobie. Generalnie nie tego bym się bał, a raczej tego, że ktoś wlezie, girę skręci i wtedy ktoś się będzie czepiał lub skręcony będzie chciał odszkodowanie. Moja szopka to były płyty betonowe (3 z jednej i 3.5 z drugiej), na to deski i papa. Po odsłużeniu u mnie - za 500 zł przeniosła się do kumpla, a on za 500 zł sprzedał następnemu. Z kontenerem jest lepiej od strony prawnej i zmontowania, ale gorzej z przewozem i postawieniem (dźwig).
-
Chciałbyś naprawiać od zewnątrz? Nie wiem czy się da, nie wiem jak z technologią (odstępy między warstwami), ani nawet czy warto ponosić ryzyko (pogoda). O rodzaju dachu napomknąłem, bo mój w przekroju to litera "A". Gdy coś się wydarzyło, to w jej górnej części mam stryszek i prułbym g-k. Gorzej w pokojach, ale pewnie wyboru by nie było. Na razie mam nadzieję, że nic się nie dzieje, bo często siedzę po nocy przy kompie. U teściowej sporo podejrzanych odgłosów słyszałem. Inna sprawa, że w aucie conajmniej 2 razy już mi pogryzła wężyki.
- 1 069 odpowiedzi
-
Z pewnością Murator i inne czasopisma podają jak i co załatwiać. Jeżeli wybierzecie ekipę - oni też wiedzą jak to teraz jest. Ja kupiłem działkę w innym tysiącleciu Ba - nawet budowę zacząłem wówczas, choć pewnie większość w pierwszej chwili by się pomyliła w określeniu przynależności tego roku do starego milenium. Ogrodzenie kwestia względna - jakieś badziewie warto mieć. Ważne by się dało rozpiąć i zdemontować, bo czasem różny sprzęt różnie wjeżdża-wyjeżdża. Trzeba pomyśleć takich "drobiazgach", jak zrzucanie HDS-em palet z bloczkami betonowymi, rozstawieniu Stettera przy laniu fundamentów i stropu, podobnie z dźwigiem by zrzucić HEB-y z ciężarówki i wstawić je w strop (to mnie zaskoczyło). A z kolei palety z bloczkami i dachówkami mogą "zapchać" każdą małą działkę. Ziemię (nazywa się ją humus), zwłaszcza jeżeli dobra, wskazane jest zezwałować na tyłach by nie przeszkadzała, a może przydać się później w zakładaniu ogrodu. Z kolei to co będzie wykopane pod fundamenty warto od razu wywieźć. Spychanie humusu czasem nie jest trywialne. Zależnie od grubości warstwy, typu ziemi i aktualnej pogody - czasem starczy zwykła koparka, a czasem to musi być spychacz gąsienicowy. Blaszak bezwzlędnie się przyda. Jeżeli będziecie mieli ekipę, która pociągnie całość - mogą mieć swój. Podobnie z TOI-TOI;em. Można przyjąć, że dobra ekipa będzie ciut droższa, ale zwolni Was z myślenia o tysiącu drobiazgów.
-
Najlepiej szukać najprostszych przyczyn
-
Nie wiem jaki masz układ dachu. Widzę 2 możliwości i niech specjaliści od danego sprzętu ocenią: 1. Kamera termowizyjna, ale... jak słońce będzie ostro grzało. Zobacz od wewnątrz czy sufit równo się nagrzewa. 2. Jeżeli masz gdzieś lampę lub cokolwiek innego powieszone - zdejmij, zrób dziurkę i wprowadź jakąś kamerkę. Gdzie taką zdobyć? Hmmm... Może sklep szpiegowski, jakiś sprzęt lekarski z demobilu, lub kamera od inspekcji kanalizacji.
- 1 069 odpowiedzi
-
Cześć Spirea! Takie gaduły Wojgoc i ja nie znikają To raczej zaskoczeniem jest Twój powrót. Tylko sprawdzałaś czy Grupa żyje, czy może budujesz drugi dom?
-
W tym czasie raz zmieniłem pracę, a dwa razy praca mnie zmieniła Obecnie mam... dwóch pracodawców. O klientach i partnerach nie wspominam - tam rozrzut jeszcze większy
-
Koszt wbrew pozorom może nie być powalający. Prefabrykaty mają być szansę tańsze od dzieła rzemieślnika. W Polsce generalnie miejsc na domy na kółkach brak. Dla tego typu i tak byłaby potrzebna normalna działka. Od 7 lat do biura mam 125-270 km. Mojej żonie praca się przesunęła z 40 na 50 km od domu. Mając dom na kółkach, moglibyśmy kupić jakąś działkę koło jej pracy i przenieść dom. Sprzedaż tego i kupno/budowa nowego byłaby nieopłacalna i generująca stres (ten nam się ciągle podoba).
-
Mam nadzieję, że nie na etapie marketingu szeptanego Nie wiem. Nie ryzykowałbym, bo nie wiadomo jak zadziała na wełnę. Jeżeli masz na myśli pojedyńczą warstwę siatki - zapomnij. Przegryzie z tego co czytałem. Jeżeli chciałbyś szczelinę zabezpieczyć wałeczkiem z wieloma warstwami - sądzę że tak. To jest punkt pierwszy - prewencja. Żadnych szpar. Wszystko wypełnione i nie do podważenie. Żadnych drzew obok czy szp, po których wskoczy. Skosy na spustach zabezpieczone jakimiś kolcami. Tynk gładki. I jeżeli nie mieszkasz na terenie mocno zakunionym lub przy lesie, powinno się udać. Wszystkie dachówki mocowane - są takie druty mocujące do dachówek. Standardowo przytwierdza się skrajne i co trzecią, a w obszarach narażonych na silne wiatry (góry) - wszystkie. Nie ma sensu. To już lepiej przerobić na pełne deskowanie.
- 1 069 odpowiedzi
-
Jak byłem w USA, to zastanawiałem się kto się decyduje na domy na kółkach. Niby fajnie, bo można się przenieść z domem, ale z drugiej strony - małe toto, wąskie (no można połączyć ze 2 ale to i tak mało) i raczej ograniczone do parkowania na takich campingowych osiedlach. jednak są dużo ciekawsze i ładniejsze. W naszym klimacie jednak tego nie "widzę". No chyba że grubsze i solidnie się uszczelniające (zazębiające).
-
Forum podzielone jest na 2 części - część budowlaną i towarzyską. Przynajmniej tak kiedyś było. Skutek tego był taki, że obowiązywały ciut inne zasady. "Dołącz" najwyraźniej pojawiło się niedawno. Kto już wypowiadał się wcześniej w danym wątku - został dodany automatycznie. Stąd do Grupy Wrocławskiej nie musiałeś dołączać. Sprawdziłem to na Krakowskiej i Warszawskiej - w pierwszej się wypowiadałem i mam przycisk "Opuść grupę" w drugiej "Dołącz". Wrocławskiej... nie mogę opuścić. Pewnie ze względu na funkcję Dołącz jest pewnie póki co bezwarunkowe, ale kto wie czy nie włączą konieczność akceptacji, np. przez Moderatora. Oczywiście wszystko powyższe to moje domniemania, bo nie jestem aktywny już na tym Forum.
-
A kliknąłeś "Dołącz"? Obstawiam, że trzeba
-
Był ale - jak większość - się już nie pojawia. Rok 2011. Zwał się "lakusz". Robił to w technologii legalett. Dom "termos" grzany elektrycznie. Twierdził, że płaci za prąd 225zł /mc w lecie i 400zł w zimie.
-
Dzięki Wojgoc Dziwne że nie aktualizują wpisów: "Status wpisu: Aktywny". To świadczy o kiepskiej kondycji systemów informatycznych w naszym kraju. Jak się porówna ile wydała na systemy Estonia, a ile Polska... Jak się jeszcze do tego doda jak sprawnie to działa tam i jak nie działa u nas... Echhhh A za wszystko myśmy zapłacili
-
Czy ktoś ze starej gwardii orientuje się co się dzieje ze Smokiem? Miałem do niego komórkę i 2 e-mail'e. Żaden nie działa. Sprawdziłem CEDIDG - niby działalność dalej aktywna. Nie ma tam jednak żadnego kontaktu.
-
Marudnym? Może czepialskim to i owszem, ale nie marudnym