Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

braza

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    44 682
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez braza

  1. Pesteczko kochana, właśnie odczytałam! Ewa, no kurczę... oby nie, nawet biorąc pod uwagę tę nadzieję... A jak pasjans wróży tej dojnej zmianie?
  2. Piotrze, dzięki za wyjaśnienie. Mówiąc, że sezonowane to mrzonka miałam właśnie na myśli to, że nie mam zapasu. Próbuję to nadrobić i zamawiam drewno w większej ilości. W tej chwili palone było (bo na razie przerwa, mam zakaz palenia) takim z ub. roku, które leżało wcześniej 2-3 miesiące na dworze pod leszczyną. Następna parta czeka już w drewutni, ta leżała też podobny czas na zewnątrz.Teraz kolejna "pójdzie" pod leszczynę.
  3. Piotrze, sezonowane drewno to, niestety, mrzonka. Oczywiście dodatków nie ma żadnych dodatków. Zapamiętam Twoją radę co do grubości rury. Czy MUSI to być rura kwasoodporna?
  4. Trochę mnie zmartwiłęś... Budowanie nowego komina to rozpiździaj totalny... Cóż, wszystko muszę jakoś ogarnąć, dziękuję.
  5. Dziękuję Osiczko! Jesteśmy bezpieczne, komin chyba już żadnych numerów robił nie będzie...
  6. Marjucha, mam bardzo mały prześwit więc potrzebne powiększenie. Kominiarze zaproponowali firmę. Z Piotrem pogadam o wkładach. Wiem, że to solidny facet! A w ogóle, to fajnie Cię widzieć
  7. Drewno, kominek. Wymiaru nie znam, to co wystaje nad kominkiem na oko wygląda na 15 cm. Byli kominiarze. Zaproponowali właśnie powiększenie komina i wkład. Firmę znalazłam ale termin na styczeń. Co do nowego...kominek stoi w środku domu, nie wiem czy się opłaca stawianie nowego komina. I teraz jeszcze pytanie: gdyby okazało się, że można tylko wstawić wkłąd to jaki? Mówicie o wkłądach stalowych, czy macie na myśli stal kwasoodporną?
  8. Napisałam. Dzisiaj byli kominiarze i to samo powiedzieli. Mam już namiary na firmę ale to dopiero w styczniu... Źle mi bez kominka...
  9. Moi drodzy specjaliści. W innym wątku co prawda już to opisałam ale chyba jednak tutaj (Pestka mi podpowiedziała) otrzymam więcej informacji, Otóż dzisiaj spaliny w kominie były uprzejme się zapalić. Na szczęście nie doszło do tragedii, córcia wyczuła smród i okazało się, że komin odprowadzający spaliny z kominka ma rysy. Powstała niezła pajęczynka do tego gorący był jak cholera. Straż pożarna stwierdziła właśnie te spaliny i oczywiście zabronili korzystać z kominka. Przeżyję ale kurczę, czy są jakieś sposoby, żeby nie trzeba było rozwalać połowy domu? Komin jest murowany, ma dość mały prześwit. Skoro pojawił się zmród to znaczy, że są rozszczelnienia. Jak sobie najlepiej z tym kłopotem poradzić. Podpowiedzcie coś, proszę! P.S. Obecnie komin stygnie, część pęknięć zniknęła jednak dwie lub trzy pokaźne rysy zostały.
  10. O widzisz Pesteczko, tam nie weszłam. Pytałam na Wymianie doświadczeń. Komin murowany i obawiam się, że jednak przedpotopowy choziaż może go nie doceniam.
  11. Dzięki, Kaizen, za odzew. Czy problemem będzie rozmiar i kształt komina? Jest dość mały i do tego prostokątny
  12. Zawsze z przyjemnością. Skoro jest lepiej to lepiej, niż było... Pozdrawiam!
  13. Niech się, kufa, ten pieprzony, "przestępczy" rok już skończy! Najpierw zdechł jakiś śmierdziel a teraz chyba sadze w kominie się zapaliły! Na szczęście do tragedii nie doszło, straż wezwałam i podjechali z fantazją bo aż trzema wozami! Komin prawdopodobnie do wymiany. Napisałam na "Wymianie doświadczeń" zapytanie, co można zrobić, żeby połowy domu nie rozpieprzać ale i tutaj zapytam. Macie jakieś pomysły? No cholera mnie weźmie!
  14. Dzisiaj miałam niezłą jazdę. W pewnym momencie córcia zwróciła uwagę na brzydki zapach na poddaszu. Wydobywał się z komina odprowadzającego dym z kominka. Tynk na kominie popękał w pajęczynkę a sam komin był gorący. Wezwana straż potwierdziła, że to zapalenie się sadzy. Komin czyszczony dokładnie rok temu, na przyszłą środę zamówiony kominiarz. I teraz problem: ponieważ zapach roznosił się po całym poddaszu to istnieje ogromne prawdopodobieństwo rozszczelnienia. Komin jest stary i nietypowy, jego prześwit (chyba tak to się nazywa) to zaledwie 15 może 17 cm a zbudowany jest z cegły. Czy istnieje szansa, że nie będę musiała rozwalać połowy domu: Może są systemy, którymi można się posłużyć przy remoncie tego starego komina oszczędzające choć odrobinę rozwałki? Będę wdzięczna za rady.
  15. Śnieg spadł! Nieśmiały ci on, jakby ledwo co zaglądał ale jest! Truchełko nadal przyczajone...
  16. Braza coś pewnie podsumuje gdy wkurw minie i to podwójny! Mało było zewnętrznych przesłanek do wkurwu to doszło wewnętrzne, równie potężne. Otóż jakieś żyjątko było uprzejmie wyzionąć ducha gdzieś w okolicach sypialni a truchło jego radośnie cuchnęło! Ooooo, nie myślcie, że przyjemność sztachania się tym przecudnej urody zapaszkiem pozostawiłam tylko sobie, co to, to nie! Nie jestem świnia i postanowiłam KAŻDEGO przybyłego uszczęśliwić! Nawet Agduś się załapała... Pół sufitu rozpieprzone! Dziura jak po meteorze i nic! Zero zwłok a smród się snuje jak dym z zepsutego pieca! Nie wiem, gdzie to bydlę było uprzejme tego ducha wyzionąć ale że nie na moim suficie, to pewne! Dziura załatana, smrodu aktualnie nie czuć więc albo się rozwiał albo się przyczaił... Poza tym osobista i niepowtarzalna córcia zaanektowała mojego laptopa, bo jej w naprawie (miesiąc!!!!!) a zajęcia on-line obowiązują czyli, nie mam urządzenia niezbędnego do kontaktowania się. Zyję, mam się dobrze, covid mnie na razie nie tyka (jestem w takim stanie, że bym dziada zagryzła) więc jest spoko. P.S. W ramach poprawy humoru po śmierdzącej sprawie zamówiłąm nowe łóżko i materac. O!
  17. Mam te zdjęcia ale i takiego wku.wa, że lepiej się do mnie nie zbliżać! W pysk bym prała każdą pipę cieszącą się z tego wyroku!
  18. Ewa,TARcia - właśnie przeczytałam... Bardzo mi przykro... Na temat antymaseczkowców się nie wypowiadam bo zaczęłabym używać słów wulgarnych
  19. Powiem Wam, że nawet zdjęcia przystosowałam rozmiarowo do wrzucenia i mnie przystopowało. Weny nie mam. Szlag mnie trafia na wszystko, co się dzieje, na te nagonki, na tumiwisizm tej pseudo "wadzy". Tylko świadomość "nie życz nikomu, co tobie niemile" powstrzymuje przed wyraźnym i głośnym powiedzeniem, co o tej bandzie sądzę. P.S. Zdjęcia są i wrzucę, naprawdę!
  20. Współczuje Arniczko. Zawsze to strasznie przykre... Ujawniam się
  21. siemka Kochani! Ja sobie cywilizacją wielką odetchnęłam przez dwa tygodnie za towarzystwo mając cudne koty (a czy są "niecudne"?) a od tygodnia w domciu. Wczoraj było SPA...matko! Jak cudownie! Pomidory rosną na krzakach nabytych przeze mnie osobiście drogą kupna i wsadzonych do ziemi również osobiście. Reszta to już problem Szanownego Pana i...niedługo będą czerwone (pomidory, nie problemy Szanownego Pana). Spokojności Wam życzę w ten porąbany czas
×
×
  • Dodaj nową pozycję...