Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

terplace

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    529
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez terplace

  1. Pytanie z jak głębokich pokładów masz wodę w tej studni (temperatura). Teraz jest dobry moment aby to zbadać. Niebawem mają przyjść delikatne mrozy, a to dobry moment na test studni. Nie wiem o jakiej PCi myślisz, bo od tego zależy przepływy testowy. Skombinuj pompę głebinową i jak masz możliwość to zrób sobie lodowisko lub powódź. Pompuj wodę ze studni non-stop ile tylko możesz do zalania działki (nawet dobę czy dwie). 1. Zbadaj przepływ (np. beczka i stoper), 2. Po długotrwałym pompowaniu pobierz próbkę wody do testów (długie pompowanie może dać zncznie gorsze wyniki niż przy krótkim pompowaniu). 3. Sparwdź temp. wody na końcu tego testu (czy aby nie pompujesz zimnych wód podskórnych). 4. Sprawdź jak spadło lustro wody w studni przy tak intensywnym pompowaniu. Nie sugeruj się tym co masz na 1,5m bo to ma najprawdopodobniej mało wspólnego z wodami głębinowymi. Możesz mieć nawet rzekę czy staw w sąsiedztwie a pokłady głębinowe to zazwyczaj "inna woda". Także to nie musi świadczyć o chłonności gruntu, bo np. na 2,5m możesz mieć idealną warstwę nieprzepuszczalną.
  2. Pytanie z jak głębokich pokładów masz wodę w tej studni (temperatura). Teraz jest dobry moment aby to zbadać. Niebawem mają przyjść delikatne mrozy, a to dobry moment na test studni. Nie wiem o jakiej PCi myślisz, bo od tego zależy przepływy testowy. Skombinuj pompę głebinową i jak masz możliwość to zrób sobie lodowisko lub powódź. Pompuj wodę ze studni non-stop ile tylko możesz do zalania działki (nawet dobę czy dwie). 1. Zbadaj przepływ (np. beczka i stoper), 2. Po długotrwałym pompowaniu pobierz próbkę wody do testów (długie pompowanie może dać zncznie gorsze wyniki niż przy krótkim pompowaniu). 3. Sparwdź temp. wody na końcu tego testu (czy aby nie pompujesz zimnych wód podskórnych). 4. Sprawdź jak spadło lustro wody w studni przy tak intensywnym pompowaniu. Nie sugeruj się tym co masz na 1,5m bo to ma najprawdopodobniej mało wspólnego z wodami głębinowymi. Możesz mieć nawet rzekę czy staw w sąsiedztwie a pokłady głębinowe to zazwyczaj "inna woda". Także to nie musi świadczyć o chłodnności gruntu, bo np. na 2,5m możesz mieć idealną warstwę nieprzepuszczalną.
  3. Nie dość że jesteś genialnym ekonomistą wizjonerem, to jeszcze masz zakusy psychologiczne. Moje rozumowanie jest takie, że niedokładne obliczenia i niedokładna wiedza jest gorsza od braku tejże wiedzy, gdyż może zbudować fałszywy obraz zagadnienia. Jestem inżynierem czyli człowiekiem o umyśle ścisłym i liczby to dla mnie rzecz święta (niektórzy mówią że zbyt świeta gdyż nawet samochodem poruszam się z przepisowymi prędkościami), bo w przeciwieństwie do ekonomistów (patrz co się działo ostatnie 2 lata) ja się pomylić nie mam prawa. Jeśli wyniki obliczeń zależą w przeważającym stopniu od zmiennych mocno nieprzewidywalnych to ja się nie podejmuje obliczania niczego bo to profanacja mojej świętości. Dlatego też napisałem (chyba nie zrozumiałeś), że nie można dokładnie określić w tym przypadku ostrej granicy opłacalności. Jedyne co można zrobić to oszacować (bo to raczej tego terminu należy używać) pewne przedziały np. na osi zapotrzebowania na ciepło, w których: - dane rozwiązanie jest opłacalne z dużym prawdopodobieństwem, - nie można kategorycznie określić opłacalności, - dane rozwiązanie jest opłacalne z małym prawdopodobieństwem. Przyjąć granice prawdopodobieństw i wtedy jest zbudowane jakieś kryterium, ale niestety też dość słabe i rozmyte z uwagi na przyczyny, o których pisałem wyżej. A to oznacza że ten środkowy przedział jest dość szeroki. Można też umownie przyjąć jakieś ostre kryterium urzędowe, ale dla naszego tematu nie widzę takiej potrzeby oraz nie wyobrażam sobie jak je teoretycznie wyliczyć w sposób "odpowiedzialny". Jest jeszcze jedna różnica postrzegania świata między nami - ty piszesz o największej opłacalności (podejście ekonomiczne) a ja o rozwiązaniach najbardziej optymalnych (podejście techniczne - oczywiście z uwzględnieniem aspektów kosztowych).
  4. Ciekawe jest to, że przeciwnicy PCi dokonując "analizy ekonomicznej" biorą pod uwagę oprocentowanie lokaty czy kredytu, a powinni brać jedynie marżę banku + ew. część prowizji. A to nie 5 czy 8% tylko 1 czy 2%. Co więcej analizy związane z cenami powinny uwzględniać inflację nośników energii, która jest bardzo często wyższa nie tylko od marży ale i całego oprocentowania. Oczywiście jest jakaś granica opłacalności (o tym pisałem wyżej), ale nie jest to granica ostra. Przykład z farelką, która kosztuje 50zł a nie 10000zł, czyli 200 razy mniej od ogrz. el. Dla lepszego komfortu to można się szarpnąć nawet na kilka farelek (w różnych pomieszczeniach) Różne warianty (ogrz. niecentralne el, centralne el. centralne PCI) ma swój "zakres zastosowań na osi zapotrzebowania na ciepło". Te zakresy się w części pokrywają na swych końcach przy pewnych przedziałach zapotrzebowania, i tam można oczywiście dyskutować i dywagować ale tylko dywagować, gdyż zmienność parametrów (cen, inflacji, pogody, ew. błędów wykonawczych) nie pozwoli na precyzyjne wyliczenie, który system będzie korzystniejszy. A jak pokazały ostatnie 2 lata wszelkie prognozy długoterminowe (i nie chodzi mi tylko o pogodę )można sobie "włożyć w buty".
  5. Mam wątpliwości co do wsp. COP tych systemów.Ale zostawmy to. Są to wyliczenia dla 10000kWh. To są bardzo małe ilości energii. (albo dom bardzo ciepły, albo mały, albo ciepła zima). Dla jeszcze mniejszych zużyć można dojść do wniosku, że nawet powietrzna PCi sie nie opłaci i słusznie moim zdaniem. Jednak dla domu ponad 220m2 typowo potrzeba 25000 do 35000kWh energii (z praktyki). Są i przypadki gorsze. A wtedy wyniki takich wyliczeń przyjmują zupełnie inny wymiar. Jeśli chodzi o ocieplenie to sama jego grubość nie determinuje efektów końcowych. Dużo zależy od: - typu materiałów, - sposobu wykonania, - jakości i staranności wykonania, - układu funkcjonalnego budynku (duże znaczenie ma garaż), - bryły budynku, - ilości żelbetów i sposobu ich izolowania, - rodzaju i pow. okien, drzwi. i sposobu ich mocowania i uszczelniania, - ciepła bytowego i zysków en., - wilgotności przegród (sican, el. żelbetowych,izolacji), - etc,etc. - wentylacji (w zbyt szczelnych domach powstaje bardzo często zjawisko ciągu wstecznego w niektórych kominach - część kominów nawiewa a część wywiewa, przepływy pow. mogą być bardzo duże) A jak czytam twoje wypowiedzi czy Henoka to mam wrażenie że jesteście ludźmi rozsądnymi, którzy liczą, kombinują, zgłębiają wiedzę i w pewnym stopniu panują nad budową i użytkowaniem swego domu. Tak jak zresztą większość aktywnych użytkowników tego forum. Niestety 95% inwestorów liczy na fachowców, projektantów i instytucje nadzoru, a sami są jedynie w stanie ocenić czy fugi w glazurze mają równe czy nie.
  6. Przy prawidłowo pracującej PCi to odpowiada: prawie tonie "grochu" i 2,5 t. "grochu" czyli 750 i 1900zł + brudna obsługa+trochę en. el do "napędu kociołka". Czyli koszty teoretycznie porównywalne. Przy PCi dodatkowo można skorzstac z taniego prądu, a to oznacza że będzie mniej niż te 750zł i 2000zł o których pisałeś. Realnie w cieplejsze miesiące przy PCi może to być nawet 2x mniej. Przy takiej pogodzie jak jest teraz to PCi może wyjść 2x taniej niż węgiel. Weź pod uwagę, że pomimo spr. przesyłu en. el. i samego generatora, to: - spr. en samego kotła przemysłowego jest znacznie większa niż spr. prymitywnego kotła domowego, - proces spalania przemysłowego jest optymalizowany pod kątem emisji tych najbardziej szkodliwych związków (pyłów, związków siarki i azotu), począwszy od przygotowania opału, poprzez sam proces właściwy, a skończywszy na filtrowaniu i wychwytywaniu zanieczyszczeń, - odpady procesu spalania są w części wykorzystywane (np. w budownictwie) a w części składowane profesjonalnie (a nie wywalane na drogę "pod swój nos").
  7. Na temat, na temat. Odnosiłem się do ogółu twoich wypowiedzi. Próbowałem zaznaczyć iż wszystkie wnioski, które wyciągasz są wnioskami szczególnymi dla twojego przypadku, nie mozna ich traktować ogólnie. Gratuluję tak "ciepłego domu", ale nie jest to niestety sytuacja typowa. Wszystkie rozważania dot. wymiarowania, typu PCi, grzałek, taryf, kosztów mają znaczenie tym istotniejsze im większe jest zapotrzebowanie na ciepło jeśli chodzi o wartości bezwzględne (domy "bardzo ciepłe" albo "bardzo małe"). W takich obiektach to należy się zastanowić czy jest w ogóle sens inwestowania w PCi, w skrajmym przypadku mogą to być świeczki jak pisał Henok. Poprostu im mniejsze zapotrzebowanie to wszystkie wady systemów grzewczych i urządzeń mają mniejsze znaczenie (są mniej zauwazalne lub wcale), a zalety innych systemów grzewczych są wtedy "mało przydatne".
  8. 9 arów do PCi 11kW?? Niech nie presadzają. 600m powinno starczyć dla takiej PCi nawet przy niezbyt ciekawym gruncie przy odpowiednim ułożeniu. Ale nie sama długość rury jest najważniejsza, ale: - głebokość zakopania, - powierzchnia wymiennika (nie wystarczy 600m wrzucić do jednej dziury ) - sposób układania, - sposób podziału na sekcje. Sprężarka ok. Osprzęt ok. Wymienniki choć drogie i firmowe to mniej ok., ale najczęściej stosowane w PCi. Oczywiście pozostaje kwestia doboru konkretnych elementów i ich typ, no ale to już pewnie tajemnica. ad. oferty nr 1. 250m odwiertów do takiej PCi to dość dużo. Albo nie wiedzą co czynią, albo doskonale wiedzą (zapłacisz za 250 a będziesz miał tyle ile starczy czyli mniej). ad, oferty nr 2. 140m m odwiertów to bardzo mało, a jeśli chodzi o poziomy to niech ci przedstawią wyliczenie spadków ciśnienia na tym wymienniku przy założonym dT. ad. 4. Oferta wydaje się rozsądna. 12,13 tyś br za wymiennik poziomy do PCi 11kW to jest cena uczciwa, czyli taka która pozwala zarobić wykonawcy i dobrze wykonać robotę bez konieczności zaoszczędzenia tu i tam.
  9. Fernox MB1 nie jest preparatem antyzamrożeniowym. Preparaty antyzamrożeniowe Fernoxa także są oparte o roztwór glikolu. Są katastrofalnie drogie. Za litr liczą sobie kilkadziesiąt zł. Litr czystego glikolu to kilka zł. A tam jest tylko 40%. Litr gotowego preparatu 40% z inhibitorami np. Ergolid to koszt także kilku zł. Roztwory glikolu są najmniej kosztownymi substancjami nie powodującymi znacznego spadku właściwości fizykochemicznych istotnych w instalacjach "transportu ciepła".
  10. To ty nie wiesz co piszesz albo nie rozumiesz co piszesz. Przykład: I. Qbud=20kW, PCi=20kW. 3doby: 1 doba temp. -10st, 2 doba +10stC, 3 doba 0stC. PCi pracuje 1 doby 18h, 2 doby 6h, 3 doby 12h czyli razem: 36h dostarcza 720kWh en.cieplnej. II.Qbud 20kW, PCi=10kW. 3doby: 1 doba temp. -10st, 2 doba +10stC, 3 doba 0stC. PCi pacuje 1 doby 24h, 2 doby 12h, 3 doby 24h czyli razem: 60h dostarcza 600kWh en. cieplnej. Progiem samodzielnej pracy PCi 10kW jest temp. zewn. 0stC. Gdy >0 pracuje sama PCi 10kW tylko że ok 2x dłużej niż PCi o mocy 20kW. Gdy temp. zewn. =0 pracuje sama PCi 10kW 24h na dobę. Gdy temp. zewn<0 to PCi 10kW pracuje non-stop, a deficyt uzupełnia źródło szczytowe. W przykładzie w pierwszej dobie powstanie deficyt 120kWh, bo budynek potrzebuje 360kWh, a PCi 10kW jest w stanie dostarczyć 240kWh. Czyli np. gdy źródło szczytowe ma 10kW musi tej doby popracować 12h. Ale to PCi pozostaje źródłem wiodącym, więc jasne, że przy mniejszej mocy będzie pracowało dłużej. Więc masz przykład. W układzie biwalentnym PCi jest niedowymiarowana, czylki taka sama sytuacja jak przy wygrzewaniu, suszeniu, niedokończonej izolacji o czym pisałeś. Pisałeś, że niebezpieczne dla dolnego źródła jest długotrwała praca w takich warunkach. A teraz piszesz, że niedowymiarowana PCi (mniejsza niż zapotrzebowanie budynku jak to typowo się robi w układach biwalentnych) to krótsza praca. Zdecyduj się bo dyskusja staje się dla mnie zbyt trudna.
  11. No chyba że temp. wymiennika przy długotrwałej pracy spadnie do takiego poziomu, że temp. parowania będzie na tyle niska, iż PCi przestanie działać bądź to z uwagi na zabezpieczenie temp. lub ciśnieniowe lub z uwagi na brak możliwości "pokrycia" warunków pracy przez zawór rozprężny lub brak dostatecznego chłodzenia sprężarki czy też jej wyjścia poza dopuszcalny zakres pracy. Ale przy prawidłowym zwymiarowaniu i wykonaniu wymiennika nie powinno do tego dojść.
  12. 1. Na "parowaniu" pracuje tylko część wymiennika, pozostała to tylko podgrzewający się w rurze gaz. Z uwagi na małą gęstość medium i małe ciepło właściwe ciepło pobierane przez tą część wymiennika jest bardzo niewielkie. W takim przypadku trudno mówić o równomierności. 2. Parowanie odbywa się w stałej temp. tylko dla czynników jednorodnych, w innym przypadku (np. R407C) poślizg temp. przy bezpośrednim może być znacznie większy niż różnica na zasilaniu i powrocie temp. glikolu w pośrednim. 3. W bezpośrednim tak samo różnica temp. zmniejsza się wraz z długością pętli kolektora. Większa jest na początku, mniejsza na końcu, tak zresztą jak w np. parowniku płytowym w systemie pośrednim. Oczywiście że tak. Inne będą tylko rozkłady temp. Zmieni się zatem temp. parowania, moc, ale to rzecz wtórna związana z PCi a nie z samym wymiennikiem. Tylko, że każdy wymiennik ma dwie strony, a nie jedną. A ty najwyraźniej w analizie ograniczasz się do jednej. A przykład z parowaniem z powierzchni nie jest na miejscu w analizie z przemieszczającym się medium. Odnosząc się do twojego przykładu ze skórą. Jak rękę ustawisz pod kątem 45stC i polejesz się sobie np. freonem, który zacznie spływać i parować, to czy "odmrozisz" sobie skórę w jednakowym stopniu wzdłuż trasy po jakie spływa?
  13. Co ty wypisujesz. ? Czym mnijesza moc PCi w stosunku do zapotrzebowania budynku tym liczba godzin pracy wzrośnie. Przeczysz sobie. Wcześniej pisałeś że jak budynek wilgotny izolacje niedokończone to PCi pracuje długo, a teraz piszesz, że jak PCi nie pokrywa w 100% strat to pracuje krócej. Co to znaczy magiczne słowo dużo niższą?. Napisałem też przecież, że abstrahuję od sensu ekonomicznego takiego rozwiązania. Chodziło mi o aspekt techniczny, a mianowicie o przytaczaną przez ciebie możliwośc awaryjnego wyłączania PCi w takim przypadku. Jesteś niekonsekwentny, gdyż teraz piszesz o SPF a zalecasz używanie grzałki zamiast PCi w sytuacjach gdy moc PCi jest za mała w stosunku do aktualnego zapotrzebowania. W ten sposób to pewne chcesz maksymalizowac SPF? Co do SPF jak się wypowiadasz to traktuj je całościowo, czyli także zauważ co sie dzieje po stronie gz w takim przypadku. Tak się składa że SPF będzie nie niższe lecz wyższe tyle że w domu będzie zimno. Bo większość lubi jak w domu przy -20 ma +20 a nie -4stC, a potem także -20 po rury porozsadza.
  14. Ale przecież tego nikt nie neguje, tylko nie zgadzam się z teorią, że należy wtedy wyłączyć PCi i "zasuwać grzałkami". Posługujesz się teorią mając małe doświadczenie praktyczne. Godziny o których piszesz przyjmu się aby miec bazę do obliczeń, ale nie oznaczają one w żadnym wypadku rzeczywistych granic. Co to znaczy nadmierne wychłodzenie? Czy sądzisz że jak system pracuje 2000h to nie może pracować np. 3000h i trzeba go zastępować grzałkami? Zresztą to że przyjmuje się 2000h pracy to nie ma nic wspólnego z dz, tylko z uśrednianiem temp. sezonowej i założeniem że PCi dobiera sie na na warunki -20/20 a średnia temp. wynosi 0stC i zima trwa 6 miesięcy. Niestety jest to wielkośc bardzo teoretyczna bo w jednym układzie będzie to 1000h pracy a w innym 3000h pracy urządzenia. Także o tym nikt nie pisał. To jasne że wydajność się zmniejsza ale czy od razu należy zastępować PCi grzałkami? Co to za bzdury? Intensywność poboru ciepła? - nowa wielkość fizyczna. Układ o tej samej mocy w jednostce czasu przeniesie taką samą energię niezależnie gdzie odbywa się parowanie. Ciepło parowania (pomijając ciepło przegrzania i straty) musi być równe ciepłu odebranym z gruntu niezależnie jaki jest system. Magazynem tego ciepła jest grunt i jak to się ma do tzw. "intensywności wymiany". To co dla ciebie jest naturalne i oczywiste jest bajką.To że wymiennik w bezpośrednim parowaniu jest mniejszy wynika z aspektów technicznych wykonania samego wymiennika, o których pisane było już na forum. W bezpośrednim aby dostarczyć potrzebną ilkość ciepła musi być większy gradient temperatur w gruncie. A jeśli chodzi o równomierność wymiany to większa jest w pośrednim, gdyż w bezpośrednim w części wymiennika zachodzi parowanie a w części tylko przegrzanie. Słusznie, tylko dlaczego "psuć go" jeszcze grzałkami.
  15. Sądzisz czy to wiesz i masz doświadczenie. Nie temp. dolnego źródła a temp. glikolu, a to różnica. Zauważ że spadek temp. następuje najpierw szybciej a potem coraz wolniej. Spore znaczenie ma także spadek naturalny temp. gruntu związany ze zmianą temp. powietrza (oczywiście w poziomych większy a w pionowych mnijeszy). Przy zbyt małym wymienniku i gruntu, w którym przewodność cieplna silnie zależy od temp. tegoż gruntu. W typowych warunkach i przy typowym zwymiarowaniu wymiennika nie. Sytuacje, gdy PCi jest uruchamiana w grudniu czy styczniu lub/i przy zacznie większym zapotrzbowaniu na ciepło niż obliczeniowe i gdy pracuja w zasadzie 2,3 miesiące non-stop są dość częste. I nie ma takich problemów, którymi straszysz. Jeśli DZ dobrane jest tak jak piszesz, przy założeniu współczynników dostępnych na stronach traktujących o PCi w tym na forum, to problemów takich nie będzie. 3 miesiące ciągłej pracy spowodują spadek temp. dz o 2,3 może 4 stopnie. Chyba że dz jest bardzo skromne, są będy w wykonaniu lub jest to bezpośrednie parowanie, bo wtedy spadek może wynieść np. 10stC w porównaniu do "normalnego" użytkowania a to już może być problem. Jeśli wymiennik dobiera się do pow. mocy czy zapotrzebowania na ciepło to jak wytłumaczysz różnicę pomiędzy wymiennikiem bezp. parowania i pośredniego dla podobnej mocy PCi czy podobnego budynku. Prawda jest taka: Moc wymiennika a także jego wydajność cieplna dostosuje się do mocy PCi. I odwrotnie. Wzrosną różnice temp. w wymienniku a moc PCi spadnie. Ustali się zatem. inny quasistatyczny punkt równowagi. Wględna zmiana będzie zależała od parametrów gruntu ale przede wszytskim od wielkości wymiennika. Grunt nie jest odizolowanym zasobnikiem ciepła, który można całkowicie "wydoić". Ale nie rozumiem dlaczego robić to grzałką a nie PCi. Nawet jak wymiennik kiepski i temp. spadnie drastycznie to i tak lepiej suszyć PCi niż "żywym prądem". Ale ja nic takiego nie twierdziłem. A to zależy właśnie od dz. Znam systemy biwalentne (według mnie nieracjonalne ekonomicznie, czasem wykonywane z premedytacją ale także i z konieczności), gdzie PCi pokrywa tylko część zapotrzebowania a dz jest dobrana standardowo. Pci zasuwa niesiącami prawie non-stop, i nie ma jakiś katastrofalnych sutuacji którymi ty straszysz. Znam też sytuacje takie, w których PCi wymieniana była na 40% "silniejszą" z uwagi na błędy wykonawcze izolacji budynku i temp. dz była niższa pod koniec sezonu o 2,3 stopnie.
  16. To naciągana teoria instalatorów, którzy skąpią na dolnym źródle. Przy odpowiednio wykonanym dolnym źródle, nie powinno dojść do zatrzymania PCi nawet jakby chodziła non-stop przez 3 miesiące. Oczywiście temp. dz spadnie, ale nie będzie to proces postępujący z taką samą dynamiką cały czas, a poziom temp. nie będzie aż tak strasznie niski. Po to się inwestuje w PCi aby także podczas wygrzewania i suszenia budynku zapłacić mniej za ogrzewanie. Nawet jesli zapotrzebowanie jest 20kW a PCi ma 10kW to nie rozumiem dlaczego mamy wyłączyć PCi i przejść na same grzałki np.10kW i płacić np. 3,5x więcej a dostarczać tyle samo energii. Pomysł z suszeniem budynku grzałkami to asekuranckie postępowanie wykonawcy za pieniądze użytkownika.
  17. Raczej jak masz sprzęgło a nie bufor. Tylko że to metoda słaba, gdyż COP zmienia się silnie wraz ze zmianą temp. w zbiorniku. Po drugie dochodzi do "uwarstwienia" w zbiorniku, co powoduje że odczyt dT podgrzania zbiornika nie jest proporcjonalny do ilości dostarczonego ciepła. No i jeszcze duży błąd spowodowany stratami i trudnościami w określeniu faktycznej pojemności cieplnej zbiornika. Lepsza metoda to opisywana już na forum min. 2 razy. Czyli pomiar mocy PCi przy pomocy grzałek i pomiar mocy el. za pomocą licznika en. w miarę stabilnych warunkach temperaturowych w czasie odczytu.
  18. Nie można być zbyt pochopnym z ocenami, gdyż nie wiemy dla jakich waunków podana była moc PCi. Jeśli w układzie woda/woda moc wynosi ok. 14kW, to faktycznie dla układu glikol/woda z wym. poziomym przy temp. wyjścia glikolu z PCi poniżej zera, PCi może mieć moc jakieś 11 - 12kW. Zresztą to nie apteka, 10% przewymiarowania (jeśli nastąpi) to nie przewymiarowanie). Nie dajmy się zwariować. Z taką dokładnością to się nie wykona ozc. Także samo szacowanie temp. dz (wpływające na moc PCi) obarczone jest dużym błędem. Trochę w asekuranckim podejściu instalatorów jest też sporo winy inwestorów (ich podejścia do sprawy). Bo jeśli ktoś zapłaci mniej 50 czy 150zł za sezon to tego nie odczuje i nie pochwali nikogo. Natomiast jeśli przy silniejszych mrozach będzie miał zimniej to zrobi raban, bo dla 95% użytkowników temp. wewnątrz domu jest jedyną parametrem, na podstawie którego są wstanie ocenic czy PCi działa dobrze czy źle. Napiszę więcej, lekko przewymiarowana PCi może okazać się korzystna z uwagi na lepsze wykorzystanie taniego prądu, gdyż niższy średni COP zostanie zrekompensowany korzystniejszym rozkładem pomiedzy I i II taryfą. Chodzi głównie o to aby nie sugerować się mocami dobieranych kotłów i nie przewymiarowywać PCi 30, 50 czy 100%. Ale 10% ?..........to wszystko jest jeszcze w granicach błędu.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...