Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

terplace

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    529
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez terplace

  1. Jak przy PCi zapłaciłbyś 5kPLN to przy prądzie 20kPLN. To ten "słynny COP". Blisko 4 to się spokojnie osiąga. A wtedy masz 15kPLN różnicy....... Nie masz "bracie" pojęcia o lokatach ani o liczeniu. Lokaty na poziomie 10% to lokaty z ukrytymi gwiazdkami, np. lokaty hybrydowe, czyli z funduszami, lub z innymi kosztami. Oprocentowanie np. 20kPLN jak wpłacisz dodatkowo na fundusz 100kPLN. Przy lokacie 5% realnego zysku po uwzględnieniu inflacji i podatku to wychodzi nieco ponad 1%. A biorąc po uwagę inflację długoterminową liczoną w/g nośników energii lub tylko samej en. el. lub też rynku budowlanego ogólnie to wychodzi się na głębokim minusie. I jeszcze jedno. Ceny nośników energii będą rosły szybko. W tym en. el. Czym będzie wyższa cena to "PCi szybciej się zwróci". Nawet przy "ciepłym" domu 200m2 wzrost ceny en. el. o kilka % będzie powodował wzrost różnicy w ogrz. PCi i prądem na poziomie setek zł. Przy słabo zaizolowanym to już różnice będą szły w tyś. zł.
  2. Już chyba na tym forum było coś o kłopotach z Ochsnerem. Pompa jak pompa, jak każda inna. Warta tyle ile instalator co ją montuje. A z tym jest coraz słabiej, bo biorą się za montaż już prawie wszyscy. Tylko że PCi wymaga trochę doświadczenia (te można zdobyć na kilku smutnych klientach) jak i "zaangażowania intelektualnego" (a z tym już trudniej).
  3. Mogła to być wada materiałowa i powstałe pęknięcie słabego punktu na wskutek zmęczenia materiału, choć przy parowniku to mało prawdopodobne, gdyż naprężenia nie występują tam zbyt duże w porównaniu ze skraplaczem (małe wahania i poziom ciśnień oraz temperatur). Mógł to być roztwór glikolu z nieodpowiednimi inhibitorami korozji. Mogło to być wreszcie brak zabezpieczenia przed zamarzaniem skroplin penetrujących parownik od zewnątrz. (Rzadko które PCi mają takie zabezpieczenie). Gdy to nie była sprawa korozji, to niestety jeśli wymiennik rozszczelnia się "do wewnątrz" to źle świadczy o zastosowanym modelu wymiennika. Są wymienniki które do minimum ograniczają prawdopodobieństwo powstania tekiego zjawiska. Jeśli już się rozszczelniają to na zewnątrz. Niestety "baaaardzo firmowe" Swep'y czy WTT mają skłonność do takich przykrych awarii. Do tej pory spotkałem się (jak dobrze policzyłem z 8 przypadkami rozszczelnienia wymiennika w PCi). Nie wiem czy to zbieg okoliczności ale 4 z tych awarii skończyły się rozszczelnieniem międzykanałowym i były to wymienniki (WTT lub Swep), natomiast 4 które leciały na zewnątrz to AlfaLaval lub Thermokey).
  4. Do tego to nie trzeba stosować drugiego CZF stosuje się coś takiego: http://www.fif.com.pl/produkt/30/418 Zależy co jakiś czas, jak będą dość często np. iskrzenie to zaszkodzą (zmniejszenie wartości skutedcznej napięcia, oddziaływanie dynamiczne, przepięcia). Zgadza się. Ale trzeba mieć doświadczenie i to najlepiej przy konkretnym typie sprężarki. Wprawne ucho potrafi usłyszeć dużo, nieprawidłową pracę zaworu rozprężnego, zalewanie spr., zbyt duże przegrzanie, zadziałanie ba-passu. Ale takich informacji na forum pisanym to już się nie przekaże i dając wskazówki należy iść w innym kierunku. Tym bardziej że spreżarki w PCi są dość dobrze wytłumione. Niekoniecznie. Tym bardziej że jeśłi to trwały spadek napięcia, to spr. nie ruszy. I wywalać może bezpiecznik. To co piszesz jest absolutnie słuszne przy prądzie stałym lub przy silnikach dużych mocy (mała impedancja uzwojeń), co gwarantuje wydzielanie się niesamowitych ilości energii cieplnej na styku "uszkodzonym" (duża impedancja przejścia). Znam też przypadki silników asynchr., które na jednej fazie miały 160V i niżej i normalnie chodziły,a styczniki chociaż już uszkodzone to jednak się dzielnie trzymały. Oczywiście silniki buczały i hałasowały niemiłosiernie, ale użytkownicy myśleli że to zdezelowane łożyska i się tym nie przejmowali zbytnio.
  5. Niestety nie, gdyż czujniki CZF mają zwłokę czasową zadziałania liczoną w sekundach, a te impulsy mogą mieć znacznie krótszy okres nawet na poziomie kilkudziesięciu ms. Dlatego pisałem a mierniku analogowym, bo taki krótki impuls ale głęboki da się zaobserwować drgnięciem wskazówki. Zresztą przypuszczam, że bezpośrednio (bez trafo) zasilana elektronika CZF padła by szybciej przy iskrzeniu niż sprężarka. Zresztą zły kontakt przewodów zasilających CZF (kontrolujących fazy) jest najlepszą znaną metodą na szybkie uszkodzenie CZF. Umieszczenie CZF za uszkodzonym stycznikiem dało by taki sam efekt jak brak kontaktu na przyłączach CZF. Trzeba by było skonstruować coś swojego: dzielnik napięcia, prostownik i duża pojemność "do łapania impulsów", przerzutnik i jakiś układ alarmujący lub wykonawczy. Czyli taki swój CZF ,ale to już chyba przesada.
  6. Ale mi chodziło o napięcie na samej sprężarce za stycznikiem aby wyeliminować także brak styku na samym kablu. Wahania sieciowe są zazwyczaj wolne i niewielkie. Zbytnio nie szkodzą. Jak są zbyt duże i długotrwałe to "powinien się nimi zająć" czujnik zaniku faz. Jak się coś dzieje ze stycznikiem to w zależności od rodzaju ustroju miernika widać nagłe wahania na poziomie przynajmniej kilkunastu V a czasem nawet i 100V. Masz rację że dobrą metodą (ale nie do końca bezpieczną) szczególnie przy dużych mocach, jest metoda na macanego, czasem wystarczy mocno powyginać i podociskać obudowę stycznika.
  7. Nawet nie chodzi o sam strzał. Jak jest upalony styk to może: - nie łączyć - powodować spadek napięcia (duża rezystancja) - zmieniać rezystancję, - iskrzyć. Wtedy należy: - miernikiem analogowym zmierzyć napięcia na wszystkich fazach (obserwować przez kilka, kilkanaście minut co się będzie działo), zaraz po włączeniu oraz po godzinach pracy jak się stycznik nagrzeje - bo także może się inaczej zachowywać, - zgasić światło i poprzyglądać się na stycznik może zauważy się iskrzenie. Zresztą po 7latach to warto profilaktycznie wymienić stycznik, bo to koszt kilkudziesięciu złotych a wymianan prosta. Tym bardziej że z tego co widziałem to w PCi róznie bywa z doborem styczników, pewnie specjalnie tak aby za długo nie wytrzymały. Ciekawe czy robią to celowo czy nie odróżniają kategorii pracy AC-1, AC-3 i AC-8.
  8. Pęknięcie wymiennika w taki sposób to paskudna sprawa. Są wymienniki, które gwarantują z dużym prawdopodobieństwem, że rozszczelnienie nastąpi na zewnątrz. Niestety wielu producentów jeszcze nie doszło do tego. Dostanie się wody do układu chłodniczego już dyskwalifikuje taką PCi. Co do drugiej awarii to bardzo prawdopodobne, że jest to wina w zasilaniu, np. nadpalenie stycznika, które może powodować niepełnofazową pracę i zachowanie sprężarki tak jakby była uszkodzona lub w końcu jej uszkodzenie. Nie chcę mi się rejestrować na forum budujemydom, więc jak ktoś ma tam konto to może skopiować moje uwagi.
  9. Niby należy wpierać polską produkcję, ale należy pamiętać o tym, że taki producent za chwilę może przestać istnieć bo mu coś nie wyjdzie i zacznie się problem z serwisem i częściami. Nawet zapis, że należy dostarczyać części przez lat 10 będzie sobie można w buty wsadzić, bo producenta już nie będzie. Czasami popsuje się pierdoła za 10 Euro i nie będzie miał kto tego zrobić. Jeśli ktoś się na tym zna i liczy się z tym, że będzie musiał sam pokombinować, poszukać fachowca i części to ok. Ale jeśli ktoś nie ma pojęcia o tym to szukanie fachowca może zabic:) Parę lat temu pojawił się producent pomp w Polsce na wzór szwedzkich pomp. Niby to samo ale na 6 pomp każda miała inną instalację elektryczną w środku. Po kilku latach producent się zwinął i brak jest jakiejkolwiek dokumentacji, części trzeba dobierać i szukać na rynku. Dokumentacji nie było od początku bo ktoś to tak odebrał. Ciągłe problemy bo dużo podgrzewu cwu szło przez grzałki. Przy kupnie pomp firm które od lat istnieją rynku jest dużo łatwiej. One muszą zapewnić dostępność części przez lata bo zepsuję sobie opinię lub poniosą inne konsekwencje działania. Różnica jest taka, że nawet te znane firmy mają różny staż jeśli idzie o produkcję, jedne mają pompy od lat kilkunastu inne dopiero od lat dwóch, bo nagle jest zapotrzebowanie to my też będziemy robić. Podobnie jest z solarami. Tu się zupełnie nie zgodzę. Polscy producenci, jako że są małymi producentami to korzystają z podzespołów standardowych, które w dodatku są dostępne w Polsce. PCi są tak prostymi urządzeniami, że każdy chłodnik, automatyk naprawi bez problemu. W urządzeniach potentatów potrafią być niezłe wynalazki. Na serwis firmowy to się mało kto będzie decydował bo go zwalą z nóg kosztami, zarówno części jak i usługi, jak w ASO. Że o jakości tych usług nie wspomnę. Tak jak przygody ma jeden z forumofowiczów z NIBE. Zamiast usunąć przyczynę awarii to "łatają tylko dziury" aby PCi nie pokazywała komunikatów o błędach.
  10. Jeśli starcza tylko 10h pracy to ok. Ale skąd założenie że te 10h musi koniecznie starczyć. Przecież to zależy od stosunku mocy PCi do mocy zap. budynku (czyli także od temp. zewn.). A co w sytuacjii gdy np. jest +10stC i starczy 5h pracy? Zamiast 1 cyklu 5h z podgrzaniem przykładowo do 33stC może się okazać że starczą dwa cykle z podgrzaniem do 29stC po 2,4h. A to będzie taniej, bo ilość ciepła dostarczona podobna, a wyższy średni COP i nieco krótszy czas pracy (nieco większa moc grzewcza).
  11. Trzeba miec tupet zeby grzalke nazywac pompa ciepla A cecha faktycznie niespotykana, bo nikt przy zdrowych zmyslach nie probuje forsowac PC do takich temperatu (jesli sie wogle da), bo sprawnosc bedzie praktycznie rowna grzalce elektrycznej. marcin To nie chodzi o grzałkę a o ciepło przegrzania czynnika na tłoczeniu. W zależności od temp. skraplania i rodzaju czynnika chłodniczego mamy do dyspozycji niewielką ilość ciepła o temp. nawet 110stC.
  12. TO nie żadna wyjątkowa cecha lecz znana od "zawsze". W PCi jest dodatkowy wymiennik do odzysku ciepła przegrzanego gazu na wyjściu ze sprężarki. Takie wersje PCi mają też inni producenci (oczywiście droższe). Standardowe PCi Hibernatusa też tego nie mają tylko wersje na zamówienie za dopłatą. Ilość tego ciepła nie jest duża (mała moc możliwa do odzyskania), a ciepła woda może służyć do celów podgrzewu cwu, tam gdzie jest problem z mocą wymiennika cwu przy zasilaniu temp. 55stC lub jest mały zasobnik cwu. Polskie PCi nie ustępują a często mają bardziej markowe podzespoły od tych zagranicznych. Mówie tutaj o markowych pod kątem chłodnictwa a nie powszechnie znanych marek takicj jak Mitsubishi czy Sanyo, bo to w chłodnictwie średnie marki.
  13. Już niektóre mają. A jeszcze niedawno większość nie miała nawet sterowania czasowego na drugą taryfę albo miała tylko jedną strefę. Myśl kategoriami energii a nie temperaturą. Temp. jest tylko wynikową bilansu energetycznego. Jeśli masz np. PCi 10kW to przez 10h taniego prądu możesz dobowo dostarczyć 100kWh energii. Jeśli zapotrzebowanie en. budynku będzie niższe to ok. ale jeśli wyższe to PCi musi się włączyć w drogim prądzie, nie ma siły. A wtedy ma już znaczenie do jakiej temp. "będziemy dobijali" czy to do 34 czy starczy np. 30stC. W drogim prądzie każdy stC róznicy na zasilaniu daje widoczne korzyści/straty jeśli chodzi o rachunki.
  14. Jak byś miał sterowanie czasowe na char. pogodowej to by było jeszcze lepiej. Jeśli tej zimy masz "wykorzystanie taniego prądu 94%" to masz dużą PCi w stosunku do zapotrzebowania budynku. Nie wszyscy mają tak dobrze. A wtedy cykle pracy w drogim prądzie znacznie wpływają na rachunek, więc lepiej jest obniżyć char. pogodową w drogim prądzie.
  15. Dokładnie wszystko jest odwrotnie jak piszesz. Czym większa bezwładność obiektu i większa bezwładność elementu wykonawczego (ogrz. podłogowe) tym rośnie uchyb regulacji i przeregulowanie w regulacji dwustanowej. Obiektem można sterować na dwa sosoby: albo typową regulacją nadążną gdzie się bada sygnał wejściowy i steruje el. wykonawczym (przypadek czujnika wewnętrznego) albo znając transmitancję obiektu (dobór char. pogodowej) na podstawie sygnału wymuszenia (przypadek pomiaru temp. zewnętrznej). Wady sterowania temp. wewnętrzną są bardziej odczuwalne kiedy mamy do czynienia z dużymi inercjami (o tym pisałem). Szczególnie gdy el. wykonawczy pompa ciepła zasilająca podłogówkę ma także dużą inercję (organiczona moc pompy ciepła przy dużej pojemności cieplnej płyty grz.). Pomiat temp. wewnętrznej nie oddaje bowiemchwilowego zapotrzebowania obiektu na ciepło. Tzn. przy spadku temp. zapotrzebowanie budynku na ciepło będzie rosło szybciej niż da to się wykryć pomiarem temp. wewn. Przy wzroście odwrotnie. Wadą sterowania wg. temp. zewnętrznej jest brak reakcji na sygnały zakłócające ("zyski" bytowe czy słoneczne). Najlepiej więc jeśli te dwa podsystemy sterowania współpracują ze sobą. Pozostaje tylko kwestia wyboru tego priorytetowego. Dla leniwych jest to sterowanie tzw. wewnętrzne a dla bardziej dociekliwych tzw. "pogodowe". W standardowych systemach grzewczych sterowanie pogodowe jest coraz częściej stosowane gdyż pozwala na zmnijeszenie strat. W ciepłownictwie zawodowym jest wymagane, a tylko kwestią czasu jest obligatoryjne stosowanie w celu podniesie efektywności en. systemów grzewczych. W pompach ciepła sterowanie pogodowe ma jeszcze większą rolę. Pozwala kontrolować temp. zasilania instalacji grzewczej a więc maksymalizację COP-u. Temp. wody zasilającej dostosowuje się do temp. zewnętrznej tak aby zasilać instalację możliwie najniższą temp. pozwalającą na osiągnięcie wymaganego komfortu cieplnego w domu. Jeśli na zewnątrz mamy np. +5stC to po co "pchać" np. 35 ja starczy np. 29. Można przecież dostarczyć tą sama ilość ciepła po niższą tempmperaturą. Celowo napisałem komfortu, gdyż w przypadku ogrz. podłogowego temp. nie jest jedynym wyznacznikiem komfortu. (Emisja znacznej części ciepła w postaci promieniowania). Inne jest boweim odczucie jeśli mamy np. 20stC a podłoga ma 22stC a inne gdy podłoga ma 25stC. Co do sterowania czasowego. To najlepszym rozwiązaniem jest jeśli char. pogodowa ma także możliwość sterowania czasowego (korekcja char. pogodowej w zależności od czasu). W tanim prądzie zmienia się np. char. pogodowa i przez to wydłużamy cykl pracy w "tanim" prądzie.
  16. Bufor nie ma sensu w dobrze dobranej mocowo instalacji (moc urządzenia, moc płyty grzewczej [rozstaw rurek]), gdy jest sama podłogówka. Rozumiem indywidualne podejście do każdej instalacji ale jakoś nie mogę sobie wyobrazić takiego rozwiązania. No chyba że ktoś oprócz tego, że naciąga kogoś na bufor to jeszcze naciąga też na przewymiarowaną instalację.
  17. Sposób o którym piszesz jest jakimś sposobem, ale bardzo niedokładnym, bo: - wraz ze zmianą temp. na gz zmienieją się się wszystkie par. PCi, - zbiornik to nie tylko woda ale także kawał stali do nagrzania i straty poprzez izolację oraz straty na rurociągach łączących, - w zbiorniku zachodzi uwarstwienie, czyli pomiar zmian temp. czujnikiem punktowym nie jest adekwatny do ilości dostarczonej energii, - w układzie chłodniczym proces stabilizuje się kilka do kilkunastu minut po ustabilizowaniu temperatur i wtedy urządzenie osiąga dopiero swój "normalny COP", a przy teście proponowanym przez ciebie błędy będą wynikały ze stanu nieustalonego po załączeniu oraz z dość szybkiej zmiany temp. na gz. przy podgrzewaniu zamkniętej objętości zbiornika. A tak naprawdę to przy podłogówce i PCi mało kto ma bufor lub sprzęgło, bo to trochę profanacja.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...