jarq11

już dosyć dawno, chyba jak drugi poziom nabierał wyrazu zastanawiałem się co czuje sąsiadka i jak udało ci sie ją przekonać że to jej nie bedzie przeszkadzało. myslę że na jej miejscu byłbym załamany, bo jak rozumiem twój dom ma po południowej stronie (tak to odczytałem z dziennika). to nie jest pytanie z podtekstem, ale przejmowałeś sie w tym całym entuzjazmie że twój dom tak wpłynie na sasiedni? mam nadzieje że twoja budowa nagle nie zacznie miec problemów formalnych i emocjonalnych. jeszcze cos mi sie nasunęło (troche poszperałem w twoim dzienniku) czy architekt zajmował sie choć troche tematem wkomponowania budynku w otoczenie i jego wpływ na bezpośrednie sasiedztwo? twoja północna elewacja musi wydawać sie sąsiadom "ścianą płaczu"

dlatego napisałem w rozbiciu na materiały i robotę, a to aby podać im ile masz do wydania to taki zarcik,.. bo nikt rozsądny nie mówi drugiej stronie ile chce wydać naprawdę.

dlatego napisałem w rozbiciu na materiały i robotę, a to aby podać im ile masz do wydania to taki zarcik,.. bo nikt rozsądny nie mówi drugiej stronie ile chce wydać naprawdę.

proponuję dalej iść utartym szlakiem,... zaproś kilka firm od malowania kafelowania itp. i poproś o wycenę, albo powiedz im że chcesz wydać do 50 tys (odjać piec i inne rzeczy) oczywiście w rozbiciu na materiały i robociznę. uzyskasz lepsze efekty swojego pytania i sami bedą dzwonić.

nie uważam że ci się nie uda!!! tylko jak mam ci odpowiedzieć,... płytek które wybierzesz może być tysiące, itd... napisz jakie chcesz płytki i inne rzeczy a ja ci policzę i powiem na 100 procent czy dasz radę, ... ale chyba nie o to ci chodziło(?) myślę że niepotrzebnae ci są rady : "jeśli weźmiesz tanie materiały to dasz radę a jak bedziesz miał fanaberie to nie" jak usiadziesz i na spokojnie zastanowisz się o co pytałeś to przyznasz mi rację. jak można twierdzić "dasz radę lub nie", skoro to ty decydujesz co kupisz, chyba że zamierzasz otwierać wątki : kupić polifarb czy dulux, viesman czy buderus........ ja zamierzam odpowiadać na twoje posty, bo nie ma cienia agresji w moich tylko niezła zabawa

http://www.rejent.poznan.pl/ po prawej masz wyszukiwarkę moim notariuszem był Wojciech Zieliński. odpowiada na maile jeśli kupujesz od kogoś u kogo to nie pierwsza sprzedana dzialka, spytaj czy ma jakiegos stałego notariusza, szybciej ci pójdzie. notariusz to osoba zaufania publicznego i powinien byc bezstronny - to po to żeby nie ciagnąć tematu "mój notariusz puścił ich w skarpetkach" (pewnie przypadki notariuszy-przestepcow sa znane - bo tak takich "kolesi" co realizują "określone interesy" należy nazywać

pokombinuj z zapytaniami, ja wszystko znalazłem (no prawie) pytanie czy notariusza ktoś ci polecił? najlepiej jak notariusz ci powie co potrzebuje od ciebie (ja na poczatek mailowałem z notariuszem poleconym przez sprzedawców jako zaznajomionego z tematem ich działek - dodam że był calkiem konkretny, może trochę zapracowany) jeśli chodzi o księgi to jak chcesz wiedzięć co w nich jest tuż przed podpisaniem to najlepiej jak to samemu sprawdzisz, za mnie sprawdził agent z banku gdy sprawdzał mnie i działke do kredytu, uważaj gdy złożysz wniosek o odpis/wypis - mi nikt nie powiedział że muszę wykazać "interes prawny" i jako ze nie figurowałem w KW odmówiono mi po 3 tygodniach (miało trwać 4 tyg.) odpisu. - ale pewnie z wglądem na miejscu w sądzie jest trochę inaczej. ja nie brałem geodety sprawdziłem tylko że są słupki bo był to świerzy podział dużego pola, i pokrywało się to z mapką z ewidencji gruntów. nizszej ceny jakoś nie udało mi sie wynegocjować, ale nie chciało mi sie wtajemniczać innego notariusza skoro ten był już zaznajomiony z gruntem i sytuacja prawną sprzedajacych (było ich 4 i mieli pełnomocnictwa wystawione w tej kancelarii) co mnie zdenerwowało? to że wszyscy mówia że kosztuje to tyle i tyle plus wypisy i ZAPOMINAJĄ DODAĆ ŻE TA STRONA KSERO WYPISU Z PIECZATKĄ KOSZTUJE 6 PLN, CO U MNIE DALO CHYBA Z 360 PLN PRZY PIERWSZEJ UMOWIE I JESZCZE WIĘCEJ PRZY DRUGIEJ, nadal mnie ta GRABIEŻ w majestacie prawa bulwersuje.

ale jakiej odpowiedzi teraz oczekujesz (oczekiwałeś)(nie piszę tego aby kogoś urazić) panel taki a taki - zapłaciśz tyle ???? jak piszesz, dotąd wiedziałeś co ile kosztuje, ... i co się teraz stało że zabrakło ci "pary" aby dowiedzieć ile cię to jeszcze będzie kosztowało.??? przecież to ty wiesz co chcesz mieć na ścianach, podłodze i suficie. nikt ci nie da takiej odpowiedzi, a pytanie czy dam rade, to zadałeś chyba z rozpędu, ku pokrzepieniu(?). uśiądź, wypisz co chcesz, podzwoń jeśli nie chcesz się ruszać i wyjdzie ci na końcu czy dasz radę. dotąd wszystko skalkulowałeś, więc co się stało?? wątpliwości?? działaj metodycznie, a nie ogólnie. "poznańskie" podejście to nie tylko sprawdzanie co i jaki i za ile, ale także konkretne/planowe działania a nie takie dreptanie w miejscu i pytanie "dam radę - nie dam rady" bez podawania konkretnego zapotrzebowania, konkretnego! powtarzam, nie dostaniesz dobrej odpowiedzi i nie posuniesz się do przodu, a czas ucieka. wszystkie poniższe posty świadczą o tym. tylko niektórzy dali ci dobre rady (reszta tylko podtrzymywała cię na duchu) i próbowali cię naprowadzić że samo przekonanie "dam radę" jest dobre gdy mażysz, ale gdy już działasz/planujesz to ważniejsze od "czy dam radę" jest myślenie "zrobię to i to, za tyle i tyle" - konkretnie!! pzdr. ale się narobiło, takie proste pytanie a tyle gadania.

a tak swoją drogą, jak udało ci się zbudować czy zamówić to co masz? skoro teraz nie wiesz czy dla tych "paru rzeczy" starczy ci kasy i zadajesz taki temat? trochę mało metodyczne jak na "poznaniaka". na początku czytałem z ciekawości ale czym dalej tym bardziej myśle że masz kryzys i potrzeba ci słów otuchy. STARY DASZ RADĘ. serio.

z zewnątrz bardziej myślałem o formie zbliżonej do : http://www.lk-projekt.pl/content/katalog_c/299/1_299.jpg tylko może bez tego narożnika i z jednym stanowiskiem dla samochodu. W oryginale niebardzo podobaja mi się te daszki, wole takie podcienie. Z tyłu chciałbym przesunć krawędź dachu tak aby powstał podcień i ewentualnie takie ścianki osłonowe w szczytach. A co do dachu kopertowego to tez nie jest to mój ulubiony. W tym projekcie spodobało mi sie zagospodarowanie parteru, ale brakuje mi trochę "spiżarki" no i ta toalet(k)a, kuchnia z jadalnia maja tworzyc jakby całość. działka ma 24 m szerokości wiec ten projekt to jakby kres jej możliwości

zmienił się adres który wkleiłem wcześniej, dlatego zmieniłem go i ponownie daję mój post pod uwagę. (bo jakoś nie mam szczęścia do "rzeczowej krytyki")

ciekaw jestem zmian jakie byście wprowadzili w tym projekcie http://www.archipelag.pl/switch_obj.php?KatID=3990400&KlasaID=3&ObjID=146&CanBack=1 (bardziej chodzi mi o wnetrze, z zewnątrz "widzę" go i tak o wiele inaczej) ja osobiście "otwarłbym" schody od kominka, ale zupełnie nie wiem jak lepiej umieścić WC, no i może zamienił sypialnię z parteru z gabinetem a ten szerszymi drzwiami otwarł na salon. (nie wiem co lepsze tak jak jest czy łazienka bezpośrednio z sypialni)

twój bank też to dostanie, i tez może sie pewnie odwołać. ale tak gdybając dojdziemy do absurdów, "...sami sie bedziemy odwoływac...na swoje wnioski..." w każdym razie bank mi nie ufa i przestanie wymagać ubezpieczenia gdy hipoteka bedzie ostateczna. a można stwierdzić w sądzie że sie nie odwołujemy, ile przyspieszy to sprawę? a ile u kolegi się czeka na odpis?

chyba normalna procedura. (przynajmniej wygląda logicznie) na zawiadomieniu o wpisaniu hipoteki dostaniesz informację że możesz sie odwołać wciągu iluś tam dni. (paranoja bo to ty skladałeś wniosek, no ale tak jest na zawiadomieniu z sądu.) dlatego bank (Lukas) prosi o odpis po uprawomocnieniu sie wpisu hipoteki. i wtedy koniec z ubezpieczeniem. może inne banki bardziej ufają swoim klientom? sam jestem ciekaw, więc proszę o info.

u mnie zawiadomienie o wpisie banku do hipoteki to nie wszystko (tzn koniec ubezpieczenia, bank kazał poczekać przepisowe 14 (chyba, a może 7 ??) dni na możliwe odwołanie i wystapienie o odpis/wypis KW i dopiero wtedy do banku po zwolnienie z ubezpieczenia kredytu. u mnie to ok 4 tyg dodatkowo czekania na odpis z KW, czyli kolejny miesiączek więcej do płacenia.

no to dzięki i czekam na info

wydaje mi się że jeśli sąsiednia działka jest zabudowana, i jest dostępna z tej samej drogi to jest nadzieja na pozytywne WZiZT, a jeśli jest zamieszkana to myślę że i media dotrą szybko.

myślę że właśnie to mieszanie połaci i spadów jest przyczyna tych interpretacji. najlepiej, jakby mozna było przedstawić koncepcję i dostać konkretne warunki akceptujące ją. jak się okazuje te szczegółowe plany wcale nie są tak szczegółowe jak sie sądzi.

od razu buduje,buduje u mnie pewnie pójdzie tak jak z budową sąsiada. a jest to pod Gortatowem, sołecka a szafirowa pzdr.

mam pytanie, to jak w końcu ma się sytuacja (widziałem posty w innych działach), dom będzie zgodny z "warunkami" tylko jeśli nad garażem nic nie będzie czy może być od razu pokój? co wyniknęło z wizyty w Starostwie, dla sprawy? czy taki domek z pokojami nad garażem to jest wielospadowy dach czy niezgodna kalenica? która "rzecz" denerwuje gminę? a tak na marginesie widzę że nie tylko ja mam problem z dachem.

dziękuję "sąsiadowi" z drugiej strony A2. pytanie tylko, jak to ustalić przed kupnem projektu aby później nie mieć jednego zbędnego. czy można otrzymać jakąś wiążącą opinię/decyzję?

mam conieco posadzone w tych chaszczach i nie chcę się denerwować.

jak w temacie, za ile i jakie?

sorry stary ale jak to rozumiesz? wydajesz na przygotowanie 350 PLN? wyszło mi z wcześniejszych maili że jeśli robić wszystko po kolei to wychodzi 17,5 h + kilometry, a na dodatek rozkłada sie to na kilku klientów. to nawet jeśli zarobisz na te dwie dniówki 150 PLN to chyba nie tak mało, a o tym że trzeba sie napracować to chyba nie warto pisać w odniesieniu do pracy?! sam "mam pracę". problemem i przyczyną tego że tak jesteście postrzegani jest to że jak wynika z wcześniejszych postów niektórzy robią ksero i daja pieczątkę i kasują to samo, a nie to ze ludzie niedoceniają twojej pracy. ale radzę ostrożność w porównaniach z innymi "pracownikami"

a jeśli bez naczółków to nie jest wielospadowy? a daszek nad wejściem? wydaje mi się że intencją planistów było ograniczenie jednospadowych a nie zabronienie np. dwuspadowych. no ale .... jaki dokument zagwarantuje mi niezmienność interpretacji urzędnika odnośnie tej kwestii?