
bilbo
Użytkownicy-
Liczba zawartości
1 248 -
Rejestracja
Typ zawartości
Profile
Forum
Artykuły
Blogi
Pobrane
Sklep
Wydarzenia
Galeria
Zawartość dodana przez bilbo
-
DOLNOŚLĄSKIE - czarna lista wykonawców
bilbo odpowiedział dachowiec → na topic → Wymiana doświadczeń ogólnie
Przede wszystkim sprawa skończy się w sądzie. O Skarbówce też już pomyśleliśmy. Inne Urzędy to też dobry pomysł. Uwalony będzie na pewno. Natomiast raczej nie trafiają do niego 'groźby', że gdzieś się go poda. Niereformowalny jest. -
Hej! Gdzie się podziali fachowcy i użytkownicy-praktycy? Kto ma wydajną i dobrą turbinę? Kto używa turbiny Tywent albo Panol (z Castoramy) o wydajności większej niż 600m3/h? Podzielcie się swoimi doświadczeniami. pozdrawiam Robert
-
OKNA URZEDOWSKI - wątek zbiorczy: opinie, modele, dyskusja
bilbo odpowiedział PANTHER → na topic → Okna, okna dachowe, drzwi, bramy garażowe
No właśnie, na dużą firmę mimo wszystko mamy większe przełożenie. Szczególnie w sytuacji, gdy wina leży ewidentnie po stronie firmy możemy stosunkowo łatwo wyegzekwować swoje. Co natomiast zrobić z jednoosobową firmą, gdy staje się nierzetelna a często i niewypłacalna? Poczytajcie, co my teraz przerabiamy z taką: http://murator.com.pl/forum/viewtopic.php?p=573584#573584 -
DOLNOŚLĄSKIE - czarna lista wykonawców
bilbo odpowiedział dachowiec → na topic → Wymiana doświadczeń ogólnie
Piszę ten przydługi post, by przestrzec każdego, kto trafiłby na tego 'fachowca' stolarza - Semeniuka Wojciecha z Wężowic. Omijajcie go z daleka. Jednocześnie, jeżeli znajdzie się na Forum ktoś, kto już zasmakował problemów z tym panem (a wiem, że nie jesteśmy pierwsi), to proszę o kontakt. Nasza historia z tym stolarzem zaczęła się jeszcze latem 2004, gdy to zamówiliśmy u niego schody wpłacając 50% zaliczki. Wtedy był miły i rozmowny. Na tyle, że tuż przed montażem w grudniu dołożyliśmy mu jeszcze 25%, gdy o to poprosił (człowiek się nigdy nie oduczy robić takich durnot). Potem już zaczęła się jazda. Montaż przed Świętami (2-3dni i będzie po wszystkim). No nie uda się (nagłe okoliczności), ale zaraz 27 grudnia wchodzi i przed Nowym Rokiem będzie gotowe. Niestety, zaraz po świętach pan stolarz staje się na tydzień nieuchwytny. Jego telefon działa, ale jest głuchy na setkę naszych dzwonków i SMSy. Cały styczeń to istna szarpanina. Wciąż przekładane a raczej niedotrzymywane terminy. Umawiamy się na określony dzień na rano, rezerwujemy sobie ten dzień dla stolarza, odkładamy inne sprawy, organizujemy opiekę dla dziecka, przygotowujemy na jego przyjazd dom (odsuwamy meble, zakładamy folie) a facet po prostu się nie zjawia. Bez żadnego telefonu do nas, ba! często nawet nie odbierał naszych. Mimo kajania się za tamten tydzień braku kontaktu (wymyślił na to jakąś niewiarygodną wymówkę) jeszcze kilka razy zrobił nam powtórkę z rozrywki - po kilka dni bezczelnego nie odbierania albo wyłączonego telefonu. Po czym niewzruszony - "będę pojutrze, będę za tydzień". Ostatecznie parę razy udało mu się dotrzeć, ale wizja 2-3 dni montażu okazała się mrzonką. Przede wszystkim dlatego, że większość elementów na schody nie była gotowa. Tak naprawdę wszystko było robione na ostatnią chwilę i dowożone po troszku. Odbiło się to na jakości, tak produktu jak i montażu. Przede wszystkim oszukani zostaliśmy na sposobie wykonania drewnianej opaski na krawędź antresoli - jednego z bardziej okazałych elementów naszych schodów, przekonującego nas do ceny na jaką się umówiliśmy. Jak sama nazwa wskazuje i wszelkie nasze wcześniejsze rozmowy, prowadzone m.in. nad wydrukami wizualizacji wnętrz, miała to być opaska drewniana w kształcie litery U. Tymczasem facet na front tej opaski zamiast wygiętej deski (krawędź antresoli ma kształt litery S) przywiózł płytę HDF. W efekcie wyjdzie coś kiepściutkiego w kształcie litery H. Nie mieliśmy jednak już czasu, siły i możliwości, by wymóc na 'fachowcu' prawidłowe rozwiązanie. Trudno, nasza strata - powiedzieliśmy sobie. Do tego stopnie przyjechały do nas już porysowane, po paru tygodniach niektóre zaczęły się rozsychać i fatalnie pękać. Na podeście półpiętra paskudna dziara po wiertarce. Poręcze zamontowano nierównolegle do siebie. Mnóstwo drobiazgów do poprawienia. Nawet głupie zaślepki śrub nie takie, na jakie się umawialiśmy. I jakby tego było jeszcze mało - mnóstwo zniszczeń w naszym domu. Ściany poobijane w sposób niewiarygodny, sufit pod antresolą cały pomazany czarnymi łapami. Podłoga z paneli (AC4) fatalnie porysowana drabiną. Na koniec stycznia przyjechała poręcz na antresolę. Kiepściutko wykonana, ale niech tam. Niestety okazało się, że 'mistrz' źle zdjął szablon i poręcz nie pasuje. Orzekł, że ponowne wykonanie poręczy zajmie mu aż 2 tygodnie. Nie pozostawało nam praktycznie nic poza cierpliwym czekaniem. Mimo, że człowiek zarzekał się na wszystkie świętości, że po 2 tygodniach będzie i wszystko dokończy, nie pojawił się. Co gorsza nawet nie zadzwonił. Kolejny dzień zorganizowany pod niego został zmarnowany. Był jeszcze na tyle łaskawy, że odebrał nasz telefon i poinformował nas, że poręczy jeszcze nie udało mu się zrobić i będzie oczywiście... za 2 tygodnie. Szkoda słów na pokrętne, nie trzymające się kupy kłamstwa jakie nam przy tej okazji zaserwował. Wymogliśmy (jak nam się zdawało) jedynie na nim, by w międzyczasie (po tygodniu) pojawił się i dokończył pozostałe poza poręczą rzeczy - poprawki, brakująca jedna poręcz na schodach, listwy... Po paru dniach przestał jednak odbierać nasze telefony i tak już jest do dzisiaj. Dzięsiątki a może ponad setka dzwonków, naście SMSów i nic - pełna bezczelna ignorancja. Słychać i widać, że telefonu używa, ale z nami już nie gada. Makabra. Wczoraj dodzwonił się do niego nasz prawnik. Stolarz nie znał jego numeru, więc odebrał telefon. Jednak po paru zdaniach, gdy zorientował się o co chodzi, rozłączył się i nadal jest nieuchwytny na telefonie. I to jest facet, który prowadzi firmę!!! W umowie daje 5 lat gwarancji... Ech! Naprawdę szkoda zdrowia. Jeżeli ktoś z Was przypadkiem na niego trafi, nie dajcie się nabrać na jego gadki, bo gadane to on ma. Stolarzem jednak jest marnym a przedsiębiorcą żadnym. Zwyczajny oszust. pozdrawiam i życzę więcej szczęścia do 'fachowców' Robert -
Jak podłączyć i ustawić kominek do komina
bilbo odpowiedział Jezier → na topic → Wymiana doświadczeń ogólnie
qrcze! woda się zbiera? odpływ do kanalizacji? u nas nic takiego nie ma... i co teraz? no i co z tą kratką, poza zimnem oczywiście może ktoś z fachowców podpowie -
Jak podłączyć i ustawić kominek do komina
bilbo odpowiedział Jezier → na topic → Wymiana doświadczeń ogólnie
a do czego służy ta kratka poniżej wyczystki? widziałem właśnie już takie. a u nas 'fachowcy' nie dali. -
Zastanawiam się jeszcze, czy jest możliwe, że problemy z wydajnością naszej turbiny nie wynikają z jej niedostatecznych możliwości, ale z nieprawidłowego montażu. Mam na myśli w szczególności bypass. Tam są jakieś przepustnice. A zwróciło to moja uwagę po tym, jak pewnego dnia po rozpaleniu w wygaszonym kominku turbina nie chciała wystartować. W czopuchu było już bardzo gorąco, ale rura nie doprowadzała powietrza na stryszek. Co więcej! - nawet w jej wlocie w czopuchu było chłodno mimo skwaru wokół. W efekcie temperatura na wentylatorze nie podnosiła się i wentylator nie startował. Dopiero, gdy obniżyłem pokrętłem temp. startu do kilkunastu stopni, ruszył i powietrze z czopucha zaczęło być zaciągane. Bardzo to dziwne. Moje podejrzenie padło na te przepustnice od bypassu, ale nie do końca wyobrażam sobie co tam się mogło stać. Montarzyści też są zdziwieni. Oczywiście wezmą się za to, ale twierdzą, że to raczej i tak nie ma związku z za małą wydajnością turbiny. Eksperymentu z wygaszaniem kominka nie powtarzałem na razie, bo zimno Czy ktoś zna się na tym i może coś podpowiedzieć? pozdrawiam Robert
-
Oj! Jak chcielibyśmy mieć taki problem. Na razie jest tak, że z wentylatorem Dospel KOM 600 III ledwo co ciepłe powietrze wydobywa się z anemostatów. nici więc z: prawie nic się z nich nie wydobywa Faktem jest, że przed wentylatorem postawione jest niełatwe zadanie. Instalacja działa w połączeniu z reku. Samo połączenie wykonane jest prawidłowo. Ale długość rur jest dość znaczna: Najpierw 10m rury fi160 od czopucha na stryszek. Potem przepustnice, trójniki i jazda do 4 punktów na piętrze i 3 na parterze. Od wentylatora na stryszku do najodleglejszego punktu jest jeszcze z kilkanaście metrów rury fi125. Rekuperator Mistral 400 przedziera się przez to bez problemu i dmucha rześko. Natomiast wentylator kominkowy sobie nie radzi. Zastanawiam się jaka turbina byłaby lepsza. AN2 z Darco ma podobne parametry jak nasz Dospel. Chyba, że ktoś wie na pewno, że jest jednak silniejszy? Tywent ma mocne turbiny, ale wiele złego słyszałem o głośności ich wyrobów (i w tym wątku też się to potwierdza). Ktoś ma Tywenta i jest zadowolony? U nas z głośnością nie jest tak krytycznie. Dospel, o którym tu piszą, że taki głośny, u nas jest praktycznie niesłyszalny. No może w zupełnej nocnej ciszy, gdy stoi się bezpośrednio pod stryszkiem lub w otwartym salonie, to słychać jakieś mruczenie. To pewnie zasługa 20cm wełny w podłodze stryszku. Sam wentylator ustawiony jest na płycie wełny 'kominkowej' 3cm. Inna możliwość to turbina z Castoramy ('Panol') o wydajności 800m3/h. Ale czy to też nie będzie nieporozumienie? Ktoś coś może polecić? Może coś francuskiego? Tylko gdzie tego szukać? pozdrawiam Robert
-
Fotki, jak zbierzemy siły podeślę. Co do obniżania stropu w garażu, to tak zrobiliśmy i warto ze względu na znaczne zwiększenie pow. użytkowej pom. nad garażem, ale kryje się za tym pare pułapek. Brama do garażu jak wiadomo ma nadproże łukowe. Jeżeli obniżymy znacznie strop garażu, to wysokość wjazdu przy krawędziach czyli w najniższych punktach łuku, może wypaść poniżej akceptowalnej wartości. Chyba że założymy, iż na pewno nie będziemy mieś wyższych aut, typu van czy terenówka. Ale czy budowanie nowego i dużego garażu z takim założeniem ma sens? Można też zrezygnować z łuku, ale straci się wiele z uroku Bilbo. Inna kwestia dotyczy bramy: jeżeli zdecydujemy się na segmentową podnoszoną do góry (a to najczęściej jednak wybierana opcja, bo taka dwuskrzydłowa drewniana jak w projekcie to nie lada wyzwanie a i praktyczna nie będzie), to musimy pamiętaż, że brama taka wymaga ok 20-30cm przestrzeni pod sufitem ponad światłem otworu na bramę, nawet te z niskim prowadzeniem będą wymagać 15-20cm. No i wreszcie w kwesti bramy należy mieć na uwadzę, że segmentowe o wysokości powyżej 2,5m (przy szerokości 5m dla Bilbo) stają się nagle znacznie droższe. pozdrawiam Robert
-
Tak mniej więcej się stało Ale to nie sofy zabrały nam net, a końcówka budowania, wyposażania i sprzątania odciąga nas zarówno od sieci jak i sof... a tak już marzymy, by w spokoju się w nich zagłębić i spogądać w okrągłe okno Tymczasem wciąż ktoś z 'fachowców' nas niepokoi. Np. stolarz będzie się musiał jeszcze zameldować i wymienić bilbową fikuśną poręcz balustrady na balkonie, bo mu nie wyszła w odpowiednim kształcie. Oj, jest parę pułapek dla 'fachowców' w Bilbo. A jak u Was PP rozwiązaliście kwestię schodów i balustrad? Jeżeli macie jakieś pytania, to piszcie wszyscy Bilbo Builders. Od czasu do czasu, jak widać, tu zaglądamy. pozdrawiam Robert
-
Ile p?acicie za monta? p?yt gipsowo-kartonowych?
bilbo odpowiedział Redakcja → na topic → Lista płac wykonawców
My płacimy 27pln/m2 (robocizna - 20cm wełny między krokwie, folia, 5cm wełny, stelaże, płyty szpachlowanie i ble ble... aż do malowania 3-warstwowego (+4pln/m2)). Po tym co tu przeczytaliśmy, też nam się to nie wydawało mało. Ale jak kilka ekip z rzędu krzyknęło nam 40pln/m2, a sąsiedzi powiedzieli, że oni za to płacą 'standardowo' 35pln/m2, to już nie dyskutowaliśmy dłużej. Tym bardziej, że w naszym Bilbo, szczególnie po dadaniu rur od reku, jest zporo zabawy z tymi skosami. -
Jak pod??czy? kominek do komina?
bilbo odpowiedział Szpulka → na topic → Wymiana doświadczeń ogólnie
U nas wyszło to tak, że włożyliśmy do schiedla rurę fi 180, ale obciętą a więc bez przewężenia na końcu. Taka rura o grubości ścianek 2mm ma w sumie 184mm średnicy zewnętrznej. Do 200 czy jak pisze jarator 195 (nie mierzyłem ) nie brakuje już dużo. Zostaje szczelina na jakieś 8 czy 6mm. Wciśnięcie tam miękkiego sznura 9mm wymagało nieco pracy i siły - hmm mam nadzieję, że nie jest tam znowu za ciasno ??? No ale raczej nie, bo sznur jest elastyczny. Takie połączenie wygląda na solidne ani za luźne ani (mam nadzieję!!!) za sztywne. P.S. BK - nie wiem, o czym piszesz Nie podłącza się dwóch piecy do jednego kominka, nigdy. Problem, który tu jest opisywany dotyczy podłączenia stalowej rury spalinowej idącej wprost z kominka do ceramicznego trójnika wkładu kominowego wystającego ze ściany. pozdrawiam Robert -
Jak pod??czy? kominek do komina?
bilbo odpowiedział Szpulka → na topic → Wymiana doświadczeń ogólnie
2cm na średnicy, to 1cm na promieniu do zapchania. Kupiłem sznur płaski (pasek właściwie) 2cm szeroki i 3mm gruby i do tego sznur okrągły o fi 9mm, ale ten się trochę ściska. Będzie to trzeba jakoś na kilka razy okręcić - np. dwie warstwy tego paska a potem sznur 9mm na wcisk. pozdrawiam Robert -
Jak pod??czy? kominek do komina?
bilbo odpowiedział Szpulka → na topic → Wymiana doświadczeń ogólnie
Właśnie przerabiam ten problem. Na początek pani sprzedająca mi wkład Tarnava zasygnalizowała mi, że do Schiedla 200 nie mogę włożyć na sztywno rury 200 tylko dać 180 lub najlepiej specjalną przejściówkę od kominkarzy Jotula (ta ma chyba fi 190). Następnego dnia miałem okazję 'podziwiać' pęknięty trójnik w kominie znajomych, gdzie była sztywana rura 200. Za przejściówką dzwoniłem do tych z http://www.troll.net.pl ale nie mogli mi jej sprzedać od zaraz, więc dam rurę 180 i napcham tam sznura. Mam nadzieję, że będzie Ok. (?) pozdrawiam i czekam na opinie (jutro montujemy ) Robert -
U nas też byli 'oryginalni' z Brzegu. Rzeczywiście świetna ekipa. Zrobili super wrażenie nie tylko na nas, ale i na naszych budowlańcach. A może to nie kwestia ścierania się rolki, tylko jakiegoś brudu, na który rolka wjeżdża, albo który ją okleja? Tak, tak HSy są debeściaki. Jedno skrzydło może mieć nawet 3m szerkości (szkoda że u nas tak nie ma ) I do tego może być np. HS potrójny albo poczwórny (12m szerokości). Słyszalem też od monterów o HSie półokrągłym (szyby - wycinek walca) jeżdżącym po półokrągłej szynie. Ale nawet taki zwyczajny HS jak nasz wygląda o wiele lepiej od zwykłego (czy też PSK) okna tarasowego, bo jego ramiak ma 16,5cm szerokości a nie 8cm. pozdrawiam Robert
-
Mówisz Jareko o 'PSK' czyli uchylno-przesuwnych? W cenie rzeczywiście różnica kilku...nastu stówek Ale to nie tylko o ten próg chodzi. Dla mnie podstawowa sprawa, to sposób otwierania okna. PSK zwłaszcza przy większych rozmiarach sprawia nieprzyjemne wrażenie, jakby miało wypaść z ramy. Być może to tylko wrażenie, ale... nieprzyjemne. Przyglądając się pracy tego mechanizmu nie wróżyłem mu długiej żywotności... Co innego HS, gdzie praktycznie żadnych obciążeń... A tu się okazuje, że ma mu byle piaseczek w rolkach tak szkodzić... No ciekaw jestem jak to będzie.
-
Ojej! Tak się 'przysłuchuję' temu i zastanawiam co to znaczy dla naszych dwóch HSów - czy muszą być te dywaniki (czy też ogólnie mówiąc prowadnice idealnie czyste), bo w przeciwnym przypadku czeka nas wymiana rolek co rok??? Pinus nic nie wspominał o dywanikach i ściarających się rolkach... A jaką ekipę miałaś Aniu od Pinusa? Fabryczną z Brzegu czy od dilera? Może jednak coś z tą regulacją nie tak...? P.S. Hmm, a jak ja bym tak był wróżką ... Tymczasem w sobotę z 18... liczb ŻADNA nie przybliżyła nas do owych 18 baniek pozdrawiam Robert
-
Aha! Możesz jeszcze rozważyć (skonsultować z konstruktorem) możliwość postawienia w całości lub części grubości ściany osłonowej na dodatkowej podmurówce z bloczków betonowych, czyli niejako poszerzenia ściany fundamentowej. Wiele zależy od wysokości i konstrukcji ściany. U sąsiadów np. ścianka osłonowa z klinkieru w całości stoi na bloczkach betonowych, które zdaje się nie mają już wsparcia na ławie fundamentowej. Silka ma cegłę elewacyjną łamaną o szerokości 90mm. no i wreszice Teodory http://www.silikaty-teodory.pl/index1.html mają cegłę łupaną 60mm pozdrawiam Robert
-
Ot i też niezły pomysł! Cięcia będzie mnóstwo, ale dla chcącego... Ale czemu nie możesz zastosować cegieł połówkowych? Nie ma w odpowiedniej kolorystyce?
-
Znając ceny za tynkowanie i gładzenie ścian - j.w. 20,5zł/m2 SAMA robocizna zdecydowaliśmy się na tynki gipsowe kosztujące 20pln/m2 wraz z materiałem na gotowo. Przy naszych zaledwie 450m2 ścian do tynkowania 10pln/m2 daje 4500pln różnicy w cenie. Co więcej nasi sąsiedzi położyli tynki gipsowe i to w już ocieplonym styropianem domu a efekt był taki, że po 1 miesiącu pomalowali ściany i też już mieszkają. pozdrawiam Robert
-
Niektórzy mają ściany z U=0,49 i ich zdaniem to również wystarcza. Inni mają ponad 1 i też żyją. My np. chcemy grzać prądem i interesuje nas jak najniższe U. Również dlatego, że ceny energi (wszelakiej) będą rosły. Dlatego szybciej zrezygnowałbym ze ściany 3-w niż odpowiedniego docieplenia. Tym bardziej, że silikaty mają dużą przewodność ciepła i przy ociepleniu wełną 12cm i z uwzględnieniem ściany z klinkieru 12cm uzyskuje się ledwo co U=0,28. Propozycja by dać 10cm (U=0,33) czy nawet 8cm (U=0,4) nie uwzględnia nawet norm budowlanych, że o większym zabezpieczeniem się przed chłodem nie wspomnę. 15cm daje U=0,23 czyli nareszcie poniżej tzw. 'standardu Muratora" (0,25). Właśnie znalazłem w sieci fajną rzecz na rozwiązanie problemu grubości docieplenia w ścianie 3-w. http://www.kumibex.pl/docieplenia.htm Pianka polietylenowa natryskiwana na ścianę lub wpompowywana w szczelinę - 7,5cm zamiast 15cm wełny. Nie wiem tylko jak się to kształtuje cenowo. Obawiam się niestety, że nieciekawie. Ale sprawdzić warto. Jak się ktoś z nimi skontaktuje, to dajcie tu info o cenach. pozdrawiam Robert
-
Ścianka zewnętrzna może być trochę przewieszona na zewnątrz ściany fundamentowej. Ja bym tam nie rezygnował z tych 15cm ocieplenia. Raczej poszukał jednak tych cieńszych cegieł połówkowych. Jak to nikt nie produkuje w tym rozmiarze? Pomysłem na zmniejszenie grubości ocieplenia bez pogarszania jego parametrów cieplnych może też być zastosowanie czegoś cieplejszego niż wełna. Pianka, czy styropian ekstrudowany (dwa razy cieplejsze od wełny czy zwykłego styro) raczej odpadają z powodu makabrycznych kosztów. Ale w Termo Organika widziałem styropian termo-lambda, który ma współczynnik przewodzenia ciepła 0,032 [W/mk] co daje grubość 12cm zamiast 15cm wełny (zakładając typowy współczynnik 0,04). Cena 194pln (netto) za m3 niestety nie należy do najniższych, ale jest jeszcze do przełknięcia, zwłaszcza w porównaniu z cenami wełny. Hmm, ale właśnie doczytałem na stronie rockwool, że ich wełna "superrock" ma lambda = 0,035. To prawie tak dobrze jak ten styro by było. W porównaniu z tą wełną można więc zaoszczędzić tylko 1cm na grubości ocieplenia, stosując styropian termo-lambda. A może ktoś zna jeszcze inne ciekawe materiały o dobrych parametrach cieplnych i przystępnych cenach? Oczywiście, jeżeli jesteś zdecydowanym zwolennikiem wełny i nie chcesz styropianu w ścianach, to nic z tego pozdrawiam Robert
-
Dzięki BK, poszukam tego szyldu. Wentylacje z reku mamy mieć (na razie są tylko rury), ale to chyba za mało by osuszyć dom. Z pewnością wentylacja pozowli mu schnąć nieco szybciej a przede wszystkim nie zawilgacać jeszcze bardziej, ale te hektolitry wody z tynków i wylewek musi wyrzucić coś wydajniejszego. Właśnie się dowiedziałem na Forum, że w http://www.rekuperatory.pl wynajmują maszyny do osuszania. Zadzwonię jutro to się dowiem ile to kosztuje. W wypożyczalni obok Budinpolu na Kochanowskiego mają jakieś osuszacze i chcą po 40pln/dobę. Nie wiem ile trzeba takiego osuszania, ale jakbym tak chciał kręcić przez choćby 2tyg. dwiema, trzema maszynami to się trochę nazbiera... Starczyłoby na jeden nowy nieduży osuszacz. W sumie jednak, jeżeli mielibyśmy dzięki temu mieszkać o pół roku wcześniej (bo jak nie teraz to przez zimę też nie wyschnie), to i tak by się opłacało. Pytanie (do Szanownych Forumowiczów) brzmi jedynie, czy takie maszyny rzeczywiście skutecznie przyśpieszą schnięcie? Przypadek ewy_netx mówi, że tak...
-
ewa_netx, a jakiego rzędu był to koszt, jeśli można spytać? My też zastanawiamy się nad osuszaniem wspomaganym, bo z powodu głupoty naszego wykonawcy, wciąż nie mamy jeszcze zrobionych tynków i wylewek. Zaonczenie tych mokrych prac powinno się udać we wrześniu, ale to już raczej za późno by myśleć o zamieszkaniu jeszcze w tym roku. Chyba żeby właśnie takie osuszanie pomogło...