Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Mwanamke

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    283
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez Mwanamke

  1. Bez przesady, człowiekowi zależy na jak najlepszym domu dla suni, nie chce jej sprzedawać, chce powierzyć to co kochał a teraz nie może zabrać ze sobą. Myślałam, że może umieszczenie tu tego tekstu zwiększy szansę suni na nowy adres...ale najważniejsze okazały się użyte słowa:( Usuwam posta... bo jakoś niefajnie...
  2. Obawiam sie, ze sikania psiego nie wyeliminujesz . Jeśli nawet zwrócisz uwagę jednej czy drugiej osobie, z pewnością jakiś luzem biegający pies ten murek i tak Ci obsika. I w końcu trudno mieć pretensję o to dopsa. Ptaków się jakoś nie czepiamy, że srają na liście na naszych drzewach? Moim zdaniem jedynym rozsądnym wyjściem jest zasadzenie tam jakiegoś krzaczora. Zmieni to sytuację o tyle, że Twój murek pozostanie nieruszony a krzaczek będą sobie spokojnie obsikiwać pieski Ja wiem,że tyle lat marzeń, wyrzeczeń, kasy i pracy i chciałoby się aby nawet ten kawałek nieba nad nami był tylko nasz ale nie da się tak (na szczęście...)
  3. było o szukającej nowego domy Fili............
  4. Głowy nie dam za te informację ale słyszałam, że nie uczula szynszyla. Jest milusia, niespecjalnie absorbujaca i juz latorosl może się uczyć co to jest opieka i odpowiedzialność. Wiadomo, że podstawowa opieka będzie należała do rodziców, ale dziecko może w tym uczestniczyć ( sprzątanie klatki, karmienie, doglądanie czy ma świeżą wodę itp). Jako, że zwierzątko nieduże i delikatne to dziecie uczy się też delikatnego obchodzenia ze zwierzętami. Niezłe są też świnki morskie ( mamy już w Polsce hodowlę świnek rasowych : http://www.amaretto.pl ), ale tu najpierw bym zrobiła testy alergiczne, zresztą w ogóle od tego bym zaczęła.
  5. ?? Co masz na myśli pisząc "pozostawia wiele do życzenia"? Co jest nie tak?
  6. Ja wiem jedno- hodowca ma wieeelkie serce do swoich psów a to jest najważniejsze:) A psa będziesz miała przepięknego. a kiedy on będzie juz z Wami?
  7. Ja się nie śmieję, ja się uśmiecham:) Moje zdanie na temat tej hodowli jest jak najbardziej OK:)
  8. A jaką hodowlę namierzyliście?
  9. Potwierdzam i ja. Od Agencji jak najdalej!!! Zwłaszcza jak chca wpłate jakiejś kaucji . Najlepiej kupuj "OFERTĘ" - tam ludzie za darmo dają ogłoszenia, zacznij od juz bo za chwilę zacznie sie ruch w interesie (studenci). Poszukaj tez w internecie.na pewno znajdziesz. My trzymamy kciuki i gratulujemy
  10. Weź sobie mokry recznik i w autobusie połóż na brzuszku...może będzie ciut lepiej? Oby! Życzymy przetrwania tego piekła...
  11. Paty- rozumiem Twoją frustrację, pierwszy (?) pies i totalne rozczarowanie...mało zachęcające doświadczenie na przyszłość. Musisz jednak wiedzieć, że zetknęłaś się z najtrudniejszą z opcji- pies z odzysku. To zawsze jest trudniejsze niż budowanie kontaktu ze szczeniakiem. Oczywiście wychowaliśmy się na mitach, że schroniskowe psy sa najwierniejsze i w ogóle z wdzięczności nie odstepują człowieka na krok- bywa i tak, ale przede wszystkim są to psy z jakimś bagażem doświadczeń i te doświadczenia nie są najlepsze Podobnie z psami przygarniętymi "z terenu"... Musiałabyś prawdopodobnie poświęcać psu tyle czsu ile mieszkając w bloku- dużo spacerów, zabawy w domu, wtedy być może łatwiej byłoby Wam nawiązać wspólną więź.... Nie się co obwiniać, chciałas psu dać dom, dałas opieke ale może nie byłas przygotowana lub świadoma,że takiemu psu potrzeba porządnej resocjalizacji.... Szkoda ale nie smuć się...widocznie Wasze ściezki nie miały się zejść na dłużej....mam tylko nadzieję, że nie zarzisz się do psów na zawsze, że Wasz uciekinier nie wpadnie w tarapaty. pozdrawiam i głowa do góry
  12. Ja bym nie była aż tak radykalna w sądach..byc może ze względów różnych schronisko nie może przyjmować gotówki? Są różne schroniska- oficjalne i nie, przytuliska zrobione na prywatnych terenach i instytucje podlegajace jurysdykcji gmin...nie wiem jak było w tym konkretnym wypadku... Poza wszystkim głaskanie własnego sumienia przez oddawanie np całej zgrzewki puszek bo mój piesek ma po nich rozwolnienie mi się nie podoba...a tak jest często..nie mówię, że w tym przypadku...mówie co wiem...a psy w schroniskach mają takie same żołądki jak nasze wyniuniane kanapowce... i wyobraź sobie, że te psy co tydzień jedzą inne rzeczy, w zależnośći co im podarują: karmę z dolnej półki, puszki z niewiadomo czym...wypałniacz...a może lepeij to sprzedać i kupić hurtowo u znanego dostawcy juz sprawdzoną karmę? Może Ty sobie to prawo nadajesz- ja nie...a co do podatków to juz dawno starciłam złudzenia: a puste hasła mnie nie interesują Tak i dlatego to napisałam...dla ludzi czujacych, dla tych , którzy wiedzą co to empatia...
  13. Sprawa może wyglądać rożnie....np tak: schronisko otrzymuje pomoc w naturze czyli puszki , karmy..jak wiadomo, pies nie śmietnik i nienajlepiej znosi ciagłą zmianę pożywienia( patrz: przechodzenie z jednej karmy na inną). Więc być może podobnie jak PCK schronisko nie stosuje bezpośrednio podarowanych rzeczy a sprzedaje je i za uzyskane pieniądze kupuje to, czego naprawdę potrzebuje. Onegdaj była afera, że wspomniane PCK zamiast rozdawać zebrane ubrania oddaje je jako surowiec wtórny...organizacja tłumaczyła, że jest to stała praktyka, dzięki której uzyskuje finanse - potrzebne na konkretne rzeczy. Ludzie robia z takich rzeczy aferę bo coś podarowali i to od nich na pewno się musi przydać... Ja bym nie robiła afery- mi się w ogóle nie podobają ataki na schroniska....to jest piekło: dla zwierząt i dla ludzi....dzięki ludzkiej niefrasobliwości i okrucieństwu trafiają tam psy...nie mamy żadego prawa krytykować tego co tam się dzieje....
  14. Mwanamke

    TOSA INU

    http://tosa-inu.pieski.eu.org/
  15. a popatrz tu...tu są naprawdę sprawdzone hodowle;) http://republika.pl/rodowody/kennels.html ( grupa VIII - aportery, płochacze i psy dowodne)
  16. Racje pyrka godocie . Tylko,że energetyka chyba nie ma żadnego interesu w wykupieniu ziemi? Nie wiem...gdybam sobie, bojak wspomniałam sprawa mnie nie dotyczy ani nikogo znajomego. Rozważać możemy czysto teoretycznie bo przypadek zsakakujacy - zakładając, że ludzie sie nie dogadają to ktos tam nie kupi działki, która mu się podoba a inny ktoś nadal będzie zły , że ma zeszpeconą ziemię, za którą kasy odpowiedniej nie weźmie I to nie jest fajna sytuacja, bo ktoś kiedyś narozrabiał ( nasza administracja państwowa) a teraz w tyłek dostają ludzie...
  17. No to juz więcej wiem;) Działka idzie wzdłuz drogi, jest częścia dużej działki podzielonej i puszczonej pod sprzedaż. Linia energhetyczna biegnie po drugiej stronie drogi nad nad podobną dużą działką ale duzo trudniejszą do sprzedaży właśnie ze względu na linię ( no kto chce dziłkę z drutami nad głową?). Właściciel owej "zadrutowanej" działki jest zły ( i trudno mu sie dziwić - bo prawdopodobnie kiedys tam nie miał wpływu na ciagnięcie linii nad jego ziemia a teraz ma kłopot) i nie wyraża zgody na podłączenie sie inwestorów z drugiej strony drogi. ZE nie jest w stanie załatwić "służebności" i faktycznie jedynym wyjściem jest załatwienie sprawy polubownie i finansowo. Istnieje mozliwośc pociagnięcia linii z innej strony ale koszt tego przedsięwzięcia wynosi ok 100 tys zł . tak czy siak: tu chyba inwestor zanim kupi działkę to będzie sie próbował dogadać...nie wtopi kupując ziemię bez ustalonych zasad pociagnięcia siły... Dowiedziałam sie za to, że w podobnych sytuacjach jak u brzozy Ze sie wycwaniły i podpisują umowy z punktem o cesji praw z inwestora na ZE..i dzięki temu bez większych inwestycji biorą kasę za dołaczenie kolejnych klientów
  18. Wyjaśniam : człowieka faktycznie nie znam...na oczy go nie widziałam, sprawę znam od projektanta, który jest redaktorem w miesięczniku branżowym i powiedział mi owe zdarzenie bo chce je opisać jako przestrogę właśnie...a ja - cóż, trochę się pospieszyłam ale w ramach rehabilitacji obiecuję podac iebawem wszystkie szczegóły coby temat nie był zaciemniony brzoza - przyznaje rację, że jeśli zapłaciłeś to niekoniecznie chcesz oddać coś komuś za free ale może gdyby taki człowiek przyszedł do Ciebie i usłyszał to co tu napisałeś to wyjściem byłyby jakieś pieniądze? Niejako podział inwestycji na dwóch? Byłoby to uczciwe ? Fakt - nie wiem jak dwaj panowie -niedoszli sąsiedzi rozmawiali ale spróbuję sie dowiedzieć
  19. Tez o to zapytałam...niby jest ale ZE nie ma mocy nakazać sąsiadowi aby ten się zgodził na czasowe wyłaczenie w związku z robotami...ZE przydziela moc i tyle...będę miała więcej szczegółów w przyszłym tygodniu.
  20. Opowiem Wam coś, co sie przydarzyło komuś mi nieznanemu, sparwe znam od znajomego projektanta elektryka. Ktoś upatrzył sobie działkę, był zdecydowany na zakup, wszytko było ok, ale w imie przezorności poprosił projektanta o rzut oka i ocene mozliwości podłączenia energii elektrycznej...słup i linia w odległości dosłownie kilku metrów od granicy działki. Projektant naszkicował plan, wynikało z niego, że wszystko jest w porządku i można się podlączyć ale ddo tego potrzeba zgody sąsiada bo wpiąć się trzeba w istniejącą linię. Inwestor machnął ręką bo przecież to czysta formalność: pójdzie, umówi się na termin prac i po sprawie...Ale projektant uaprty coś był i uparł se aby ową formalność dopełnić od razu...i okazało sie , że sąsiad nie chce gadać, zgody nie daje i klops! Nie ma siły! I inwestor dzaiłki nei kupił...szkoda ale też dobrze, bo co gdyby kupił i nie miał mozliwości podłączenia prądu??? Nie życzę nikomu ale ku przestrodze piszę..wybierającym działkę....
  21. Haj, a może inaczej? Może jego sexy żonka jest taka super i bryluje w towarzystwie a w domu jako ten ostatni kocmołuch tylko siedzi i jakiś wyjątkowo "inteligientny" serial ogląda? To jeśli tak to co się dziwić facetowi? Fakt - zachowanie mało eleganckkie ale też musi tam coś nie grać : może nie lubi przyjęć a połowica go zmusza? MOże jest zmęczony i nie ma ochoty na party ? Może być mnóstwo powodów....ja bym po prostu odpuściła sobie spotkania z nimi na jakiś czas...różnie bywa..
  22. jak to boksie...zaliżą na smierć A ja zawsze i wszędzie powtarzam, chcesz fajnego psa? Weź boksera...sa genialne! Wesołki, cudnie się uczą no sama przyjemność! Dla mnie maja tylko jedną wadę - nie mają futra!
  23. Dzięki, mi się podobało jak po naszym wejściu nagle opustoszał teren, po którym biegały psy...i zupełnie nie wiem dlaczego....to takie grzeczne pieski Taka wataha "wilków" w centrum Warszawy robi wrażenie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...