Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Tomasz M.

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    2 056
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez Tomasz M.

  1. A poważnie, to są przepisy o warunkach technicznych (w tym dotyczące usytuowania) dla różnych kategorii budynków i innych obiektów, np. dróg, sieci gazowych itp., ale nie słyszałem o takowych dla psich bud. Te które dotyczą budynków, nie dotyczą obiektów małej architektury.
  2. Tak, trzeba pamiętać, że tarasy i balkony też się liczą. Ja bym raczej powiedział, że odległość budy od granicy powinna co najmniej: długość łańcucha plus długość głowy psa
  3. Rady radami, ale żeby nie było jak z tym Ickiem, co się modlił o wygraną na loterii. Czyli najważniejsza rzecz to "kupić los". A druga praktyczna rzecz: może niech Twoja żona zadzwoni do mojej, która lubi się chwalić, że płeć naszego drugiego dziecka (córka) była dokładnie zaplanowana. Ja jestem tego mniej pewien, ale to może być kwestia słabej pamięci
  4. Ja też nie widzę, jak można właściciela zmusić do oddania drogi gminie. Poza tym, jeśli to typowa służebność, właściciel wcale nie nie ma obowiązku utrzymywania lub tym bardziej zbudowania drogi - zgodnie z k.c. to jest obowiazek ciążący na Was, jako korzystających ze służebności. Wniosek - trzeba się dogadać. A wniosek na przyszłość dla wszystkich - trzeba być bardzo ostrożnym kupując działkę z dojazdem na zasadzie służebności.
  5. Nie mają określonego czasu. Możesz porozmawiać z przewodniczącym odpowiednego wydziału w sądzie, że sprawa gardłowa itp., ale to nie musi pomóc.
  6. Tak, ale potrzebna będzie zgoda banku. To znaczy, że powinnaś już teraz mieć w umowie kredytowej zapis, że bank taką zgodę wyrazi, kiedy działka ulegnie podziałowi
  7. Przecież nie pójdzie biedak pracować w sektorze prywatnym, bo nie miałby czasu na politykę, a deklaruje, że z polityki rezygnować nie chce
  8. Jeśli czegoś nie wpisałeś w umowie warunkowej, to sprzedający nie musi się zgodzić na żadne dodatkowe warunki, chyba że masz w umowie warunkowej jakiś "wytrych", np. zapis że umowa przenosząca własność będzie zawierała dodatkowe postanowienia służące ochronie interesów kupującego w zakresie zwyczajowo przyjętym albo wynikającym ze zbadania przez kupującego stanu prawnego nieruchomości po podpisaniu umowy warunkowej. Oczywiście możesz negocjować wszelkie dodakowe zapisy, ale musisz pomyśleć, jak je "sprzedać", żeby druga strona się zgodziła.
  9. Spadek można odrzucić w terminie 6 miesięcy od chwili kiedy spadkobierca dowiedział się, że jest spadkobiercą (tzn. w przypadku dziedziczenia z ustawy, kiedy dowiedział się o śmierci spadkodawcy). Skoro jest prawomocne orzeczenie sądu o stwierdzeniu nabycia spadku, nie ma wątpliwości, że te panie odziedziczyły udział w nieruchomości.
  10. Miał prawo sprzedać swój udział we współwłasności bez Twojej zgody, a Ty nie masz prawa pierowokupu, chyba że była jakaś umowa między Tobą a nim w tej sprawie. Możesz próbować dochodzić od współwłaściciela (tego który sprzedał udział) pokrycia części kosztów wymiany dachu. Jednak jeśli nie masz jego zgody na piśmie na taką wymianę, sprawa nie będzie łatwa.
  11. Święte słowa. Brak choćby służebności drogi, a w dodatku nieuregulowany stan prawny dziaki oddzielającej od drogi to na 99% spore kłopoty i prawdopodobnie wieloletnia walka o pozwolenie na budowę.
  12. Do celów negocjacji można oczywiście przyjąć cenę jaką się chce, nawet z 1902 r. Napisałem o sądzie, bo to jest Wasza "pozycja rezerwowa", albo "straszak", na wypadek braku porozumienia. Jeśli druga strona jest zorientowana, to może posłużyć się argumentem, że w sądzie dostaliby spłaty wg. cen dzisiejszych, a nie z 2002 r., Ty z kolei możesz powiedzieć: OK, ale nie zobaczylibyście całej należności przez 10 lat, bo sąd na pewno rozłożyłby na raty.
  13. Gdybyście przeprowadzali sprawę działu spadku przez sąd, podstawą spłat byłaby wartość z chwili wydawania orzeczenia (ale nie tego o nabyciu spadku, tylko tego o dziale spadku i spłatach), z tym że sąd mógłby rozłożyć płatność na raty, maksymalnie na 10 lat. Skoro mieszkacie w tym domu, pewnie byłaby szansa na orzeczenie o płatności w ratach (zależy to głównie od sytuacji majątkowej zobowiązanego i uprawnionego do spłat). Taka jest Wasza wyjściowa pozycja negocjacyjna. Ile się uda utragować, zależy od negocjacji, może trzeba postawić sprawę: płacimy mniej a szybciej albo więcej ale za ileś lat.
  14. Tomasz M.

    Służebność

    Przykładu wpisu w KW nie mam. Sam wpis będzie raczej krótki (tylko treść służebości, czyli co wolno uprawnionemu i w jakim miejscu, nie będzie natomiast postanowień o odszkodowaniu itp.). Jeśli powiesz notariuszowi o co Ci chodzi, powinien pomóc to sformułować w Twoim oświadczeniu lub umowie z MPEC. Jeśli będzie umowa, to można uregulować sprawę obowiązków MPEC (np. odszkodowania, wcześniejszego uprzedzenia o planach wykonywania robót na terenie Twojej działki) nieco szerzej, z tym że te dodatkowe zapisy będa miały skutek tylko między stronami umowy i nie pójdą do KW. Można też zrobić tak, że będzie notarialne oświadczenie o ustanowieniu służebności, a do tego umowa pisemna (podpisana wcześniej), bo przecież i tak musisz mieć na papierze, że zrobią przyłącze w zamian za służebność.
  15. Tomasz M.

    Służebność

    Myślę, że to całkiem korzystny układ, o ile te rury są w takim miejscu, że możesz z nimi żyć. Lepiej niż chadryczyć się latami po sądach o wyciągnięcie jakichkolwiek pieniędzy od właściciela rury. Warto jednak upewnić się (policzyć) czy ciepło od MPEC na pewno się opłaca, w porównaniu z własną kotłownią. Raczej tak. Obeność rury oznacza oczywiście, że jak coś pęknie albo będą chcieli wymienić, to przyjadą i rozkopią. Za to można nad rurą ustawić namiot foliowy i mieć wczesne pomidory Z punktu widzenia MPEC, powinno to być jakieś prawo rzeczowe, czyli w praktyce służebność lub użytkowanie. W tym układzie nie ma dla Ciebie większej różnicy które z tych dwóch. Musisz tylko dopilnować, żeby zakres i treść służebności określić w miarę ściśle, np. rura pod ziemią, a nie nad, w określonym pasie od granicy, żadnych węzłów (poza, ewentualnie, tym który zasili Twój dom. I jest
  16. Jeden komentarzy do wypowiedzi Premiera nt. chęci rozmów z JM Rokitą o udziale w rządzie: Na pytanie jakie mogą być społeczne konsekwencje takiej zmiany poglądów premiera, prof. Lena Kolarska-Bobińska powiedziała gazecie: "Ludzie pamiętają, że premier kazał Rokicie zejść ze sceny politycznej. Jeśli teraz wykonuje zwrot, to przynajmniej dla niektórych staje się niewiarygodny". Pani Profesor chyba nie dostrzega, że dla kogoś, dla kogo JK pozostaje wiarygodny po przygodach z szefem Samoobrony - a najwyraźniej jest takich wciąż bardzo wielu - ewentualny sojusz z JMR na pewno tej wiarygodności nie pogorszy.
  17. 1. Powiedzieli prawdę 2. 3 dni to trzy dni kalendarzowe, ale jeśli termin upływa w dniu wolnym (w tym przypadku w sobotę), "przesuwa się" na najbliższy dzień roboczy. Twój notariusz się zmieścił. Gdyby się spóźnił, mogłabyś żądać odszkodowania (nie zwrotu pieniędzy za akt), ale to oznacza, że trzeba udowodnić szkodę. W praktyce może się to udać raczej tylko wtedy, kiedy wskutek opóźnienia ktoś inny złoży wniosek wpływający negatywanie na Twoje prawa (np. nieuczciwy sprzedawca sprzedał po raz drugi to samo użytkowanie wieczyste i wniosek drugiego nabywcy wpłynął wcześniej)
  18. 1. Nie ma ustawowego terminu dla sądu. Zapytaj w sekretariacie sądu ile czasu przeciętnie czeka się u nich na wpis (albo rzuć pytanie na Forum w swojej grupie lokalnej, podając jaki to sąd), ale nie traktuj odpowiedzi jako gwarancję załatwienia w tym terminie. 2. 3 dni od sporządzenia aktu
  19. Pan X może sprzedać lub darować komuś działkę obciążoną prawem dożywocia bez zgody osoby uprawnionej (matki), chyba że zobowiązał się wyraźnie, że tego nie zrobi (warto zobaczyć umowę dożywocia). Nabywca odpowiada za świadczenia na rzecz dożywotnika (matki) całym majątkiem. W razie zbycia matka może żądać zamiany dożywocia na dożywotnią rentę (płatną przez nabywcę nieruchomości)
  20. Niezupełnie zgadzam się z Jackiem_w, ponieważ: - roszczenia gminy z tytułu zajęcia pasa drogowego byłyby mocno dyskusujne, skoro faktyczny przebieg drogi jest od bradzo dawna inny niż na mapach i nie wiemy kto jest winien tego stanu - opłacanie podatku za grunt jest ważną przesłanką przy ocenie czy ktoś jest posiadaczem samoistnym, ale na pewno nie rozstrzygającą (nie każdy kto płaci podatek jest posiadaczem samoistnym, a jeśli ktoś go nie płaci, to niekoniecznie znaczy, że nie jest) Patryku1 - nie liczyłbym za bardzo na możliwość odkupienia tej działki od gminy, chyba żeby zmieniono przebieg drogi na mapach, w porozumieniu z sąsiadem. Jest też kwestia procedur przetargowych obowiązujących gminę przy sprzedaży gruntu.
  21. Boguław, czy Ty odróżniasz przyrost masy pieniądza w obiegu od (generowania) dochodu? Raz piszesz o jednym, raz o drugim Skąd się wzięło to 1:6?
  22. Trudno się nie zgodzić. Jednym z głównych zarzutów podnoszonych przez krytykujących rząd jest brak działań w kierunku zmniejszenia zadłużenia publicznego i nieefektywne wydawnie pieniędzy. Trochę tylko dziwi, że lekarz deprecjonuje inne sposoby tworzenia wartości (dochodu narodowego) niż wytwarzanie. Nie wiem co jest złego albo niebezpiecznego w tym, że coraz mniej ludzi musi przykręcać śrubki, a coraz więcej zajmuje się usługami, które poprawiają jakość życia.
  23. Mi by nie było bardzo miło, ale to rzecz gustu. Interesowałyby mnie wnioski dla rządzących w Polsce, a nie lament nad niesprawiedliwością tego świata. Młody gniewny byłem 30 lat temu
  24. To że dla Marksa i Lenina tylko praca tworzyła nową wartość. Operacje finansowe uważali za spekulację. Najwyraźniej uważasz podobnie, przynajmniej ja tak to czytam. Wyjaśnij co jest nienormalnego w tym, że większość przyrostu pieniądza bierze się z operacji finansowych. I napisz jakie z tego wynikają propozycje dla rządzących w Polsce
  25. Dla mnie jest adekwatne. "Spekulacja stoi ponad pracą". Widać, że maksistowsko-leninowskie idee wiecznie żywe.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...