Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Badija

Users Awaiting Email Confirmation
  • Liczba zawartości

    279
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez Badija

  1. Przepraszam, że nie zadałam sobie trudu przestudiowania parametrów wskazanych modeli. Moim zdaniem po trzech latach uzytkowania siemensa z górnej półki najważniejszym parametrem jest wielkość wkładu. Suszarka powinna na raz jak najwięcej suszyć, to oszczędza i czas i enerię.
  2. Jak patrzę na wybudowane i stojące obok apartamentowce - zupełnie puste, to nie bardzo pojumuję, jak mogą rosnąć ceny. Nie dobrze, bo będziemy musięli sprzedać mieszkanie. Na szczęście jest w super likalizacji, ale i tak wszystkie nieruchomości wiszą w ogłoszeniach i dyndają.
  3. 1. Niekonsekwencja stylistyczna Zachowanie konsekwencji jest bardzo trudne, często patrzy się na każde pomieszczenie oddzielnie, oddzielnie na zewnętrzną i wewnętrzną część domu, oddzielnie na barwy, meble, ornamentykę i wychodzi kakofoniczny koszmarek. 2. Nowobogackość Stosowanie nadmiernej ilości ozdób, ozdobników, kontrastów, połysków. Zamiast jako dodatek, żeby nie było nudno - same wykrzykniki. 3. Żeby sąsiadom gały z orbit wyszły Jak brakuje środków na 2 tysiące metrów rezydencji pod dachem, to walnijmy sobie przynajmniej wycieraczkę za 2 tysia... Elementy wnętrza powinny zachować podobną klasę i jakość wykończenia. Przy nierównych ścianach ekskluzywne drzwi tylko podkreślą wszelkie niedomogi. 4. Niewolnicze trzymanie się: - przepisu z gazetki, - wskazówek projektanta, - modelu u sąsiadów W końcu to domownik jest właścicielem i użytkownikiem domu, on jest najlepszym ekspertem w dziedzinie własnych potrzeb. 5. Nachalne stylizacje Np. w Warszawie na Sycylię, nie uwzględnianie lokalnego kolorytu, swiatła, pór roku, dominującej wokół architektury 6. Zagracanie przestrzeni Luksusowa jest tylko przestrzeń. 7. Sztancowość Sięganie po najbardziej typowe/modne elementy wyposażenia. W efekcie wszystkie wnętrza wyglądają sztampowo, nudno i bez wyrazu. 8. Skąpstwo Oszczędzanie na detalach, które psują ostateczny efekt. Lepiej wszystkie elementy wyposażenia dobrać podobnej klasy i jakości. 9. Durnostojki i korzozbierki 10. Choinki na suficie zamiast oświetlenia
  4. Weź ubogi rejon Polski i zobacz ceny nowych domów. Tam sprzedawane są w okolicach kosztów budowy plus działka. Cena budowy domu jest wszędzie mniej więcej taka sama. W biednych rejonach tańsza jest robocizna, w zamożnych - tańsze są materiały, bo jest większa konkurencja. Różne tak na prawdę są ceny działek.
  5. Badija

    Będzie gorzej ?

    USA pożyczają pieniądze, wszyscy żyją na kredyt i samo państwo ciągnie na kredyt od dziesięcioleci. Dług się powiększa, spłacany jest drukowanym pustym pieniądzem. Rodzi się coraz mniej dzieci. Systemy zabezpieczeń społecznych polegają na solidarności, młodzi pracując płacą emerytury starym. Starych jest coraz więcej, żyją dłużej a teraz przechodzi na emeryturę boom powojenny. Młodych pracujących jest coraz mniej. Pracy dla młodych też jest coraz mniej bo produkcja przenosi się w tańsze rejony. Prawie wszystko, co kupujemy zarówno w USA jak i w Europie produkowane jest w Azji. Niech ktoś z tych co się rechoczą napisze JAKIM CUDEM toto miałoby się nie załamać?
  6. Fajna ta roomba, tylko że to jest szczotka. On nie ssie, a zamiata:-(
  7. Nie. - kupuję rzeczy, które oszczędzają albo czas albo pieniądze. OC jest kosztochłonny a odkurza się nim tyle samo czasu co zwykłym odkurzaczem. - zamiast rozciąganych po mieszkaniu rur zamierzam kupić odkurzacz z filtrem wodnym oraz z fukcją czyszczenia parą, co pozwoli doczyścić twarde powierzchnie gresowe - do odkurzania kuchni, okolic stołu, blatów jest taki odkurzaczyk bezprzewodowy lekki, łatwy i wiszący pod ręką. I tak wydając 2 i pół tysia będę miała wszystko dokładnie odkurzone, umyte szyby, umyte kafle, oczyszczone blaty i żadnych rur do ciągania.
  8. Póki nie było działki widziałam siebie i męża oczyma wyobraźni na leżaczkach z winem w dłoni, dzieci rozkosznie baraszkowały po trawie. Real jest taki, że na leżaczek czasu nie ma. No chyba że się ekipę ludzi zatrudni, ale wtedy to zamiast roboty jest naciąganie się z ludźmi, nie wiem co gorsze.
  9. Tutli, dzięki za ciepłe słowa i uwagi. Sama mam wątpliwości co do dachu w ogrodzie ziomwym. Gdybym robiła projekt indywidualny ogród byłby dokładnie taki o jakim piszesz, w bryle, z oknami z trzech stron. Ale tu po prostu był ogród w projekcie typowym a reszta mi w sumie odpowiada. Chyba jednak faktycznie zrobię normalny dach. Ogród jest od południowego zachodu, poza tym ostatnio doszłam do wniosku, że taras też zrobię normalnie zadaszony. A co do jasnej podłogi. Mam teraz białą i jeżdże na ścierze. I tak ją wolę od ceglastej w poprzednim domu. Ta przynajmniej czasem jest czysta, tamta zawsze wyglądała na brudną. Poza tym jasna podłoga rozświetla pomieszczenie, a terakotę to niech sobie ludziska w Toskanii kładą na pdłogę. Jakbym tam mieszkała też bym położyła ( ) ale u nas na kole podbiegunowym, gdzie noc polarna jest długa i mroczna nigdy więcej ciemnych kolorów.
  10. Lumpie, myślałam tak jak Ty, tzn. myślałam rozsądnie. Jednak śledzę rynek i widzę że ceny jednak, mimo iż powinny spadać, nie spadają. I powiem szczerze, nie potrafię sobie tego inaczej wytłumaczyć jak zmową deweloperów (którzy trzymają ceny) z bankami (które onym deweloperom zawiesiły spłaty kredytów zaciągniętych na budowę). Bańka nieruchomościowa dawno powinna była w Polsce pęknąć - ale póki co nie pękła.
  11. Faktycznie, to że ceny nie spadają, to znaczy że nie spadają szybko jest aż nie normalne. Przecież deweloperzy pobudowali te bloczydła i szeregówki za kredyty, teraz zaś zamiast rozpaczliwie spuszczać z ceny to mimo, że nikt ani mieszkań w bloczydłach ani szeregówek na śmiesznie małych działkach nie kupuje, trzymają cenę. Chyba banki zawiesiły im spłaty, bo inaczej jakoś nie potrafię tego wytłumaczyć.
  12. Byliśmy w wakacje u znajomych. Wszystko w ich domu było trochę za małe, - poza tarasem. To właśnie na tarasie spędzaliśmy długie godziny. Był super: przykryty noramlnym dachem, miał ze 20 metrów kwadratowych. Trudno, będę miała może i przyciemną kuchnię ale taki taras trzeba mieć. No i zdecydowałam się na kolorystykę całości przyszłego domu (wnętrza też), będzie tylko mleczna biel (60% powierzchni), inox (30%) i kolor drewna (złoty dąb - ok. 10%).
  13. Byliśmy w wakacje u znajomych. Wszystko w ich domu było trochę za małe, - poza tarasem. To właśnie na tarasie spędzaliśmy długie godziny. Był super: przykryty noramlnym dachem, miał ze 20 metrów kwadratowych. Trudno, będę miała może i przyciemną kuchnię ale taki taras trzeba mieć. No i zdecydowałam się na kolorystykę całości przyszłego domu (wnętrza też), będzie tylko mleczna biel (60% powierzchni), inox (30%) i kolor drewna (złoty dąb - ok. 10%).
  14. Nie ma zmiłuj - więcej metrów kwadratowych - więcej roboty. Przy okazji jednak więcej WOLNOŚCI, bo robi się wszystko kiedy się chce, jak się chce i za ile się chce. Poza tym możliwość nie wpuszczenia nieproszonego gościa na posesję - bezcenna!
  15. KRYZYS Kryzys mnie nawet do tej pory cieszył, bo model nieograniczonej konsumpcji na 30-letni kredyt uważałam za wielce odpychający. Myślałam, kryzys - fajnie, ludzie znormalnieją. Nie brałam pod uwagę tego, że dotknie on nas, którzy robimy realne plany a nie snujemy marzeń na kredyt. Mamy działalność. Płacimy za materiały rozliczając się w walucie obcej, od zeszłego roku, ceny tych materiałów wyrażone w złotówkach wzrosły o powiedzmy 30%, my nie możemy dać wyższych cen, bo rynek ich nie zaakceptuje. Roboty mamy tyle samo co w zeszłym roku, kasy połowę mniej. Już widzę, że na budowę trzeba by albo wziąć jednak kredyt albo mieszkanie sprzedać. A mostu nie ma...
  16. KRYZYS Kryzys mnie nawet do tej pory cieszył, bo model nieograniczonej konsumpcji na 30-letni kredyt uważałam za wielce odpychający. Myślałam, kryzys - fajnie, ludzie znormalnieją. Nie brałam pod uwagę tego, że dotknie on nas, którzy robimy realne plany a nie snujemy marzeń na kredyt. Mamy działalność. Płacimy za materiały rozliczając się w walucie obcej, od zeszłego roku, ceny tych materiałów wyrażone w złotówkach wzrosły o powiedzmy 30%, my nie możemy dać wyższych cen, bo rynek ich nie zaakceptuje. Roboty mamy tyle samo co w zeszłym roku, kasy połowę mniej. Już widzę, że na budowę trzeba by albo wziąć jednak kredyt albo mieszkanie sprzedać. A mostu nie ma...
  17. Kryzys mnie nawet do tej pory cieszył, bo model nieograniczonej konsumpcji na 30-letni kredyt uważalam za estetycznie odpychający. Myślałam, kryzys - fajnie, ludzie znormalnieją. Nie brałam pod uwagę tego, że dotknie on nas, którzy robimy realne plany a nie snujemy marzeń na kredyt. Mamy działalność. Płacimy za materiały rozliczając się w walucie obcej, od zeszłego roku, ceny tych materiałów wyrażone w złotówkach wzrosły o powiedzmy 30%, my nie możemy dać wyższych cen, bo rynek ich nie zaakceptuje. Roboty mamy tyle samo co w zeszłym roku, kasy połowę mniej. To znaczy zaś, że przestało zostawać cokolwiek w portfelu, nie ma kasy na inwestycje w nieruchomości. A takich przypadków jak nasza rodzina jest pewnie więcej.
  18. Powinni o tym pamiętać ci, którzy planują drewno na zewnątrz. To jest dopiero samoniszczycielski materiał. Nawet ocierać sie o niego nie trzeba a i tak sinieje.
  19. Nie ma pomiędzy bankiem a kredytobiorcą równowagi informacyjnej. Bank ma międzynarodowe korporacje prawnicze, które piszą nie tylko umowy kredytowe ale często wpływają na prawo bankowe, kredytobiorca najczęściej "informacje" czerpie z reklamy. Jak się wyłoży kredytobiorca, to bank zabiera mu dom i ściga komornikami do ostatniej koszuli. Jak się wykłada bank, to na tego samego kredytobiorcę nakłada się dodatkowe podatki, żeby do banku dołożyć. Zamiast nieodpowiedzialnych naciągaczy banków, widzę nieodpowiedzialne instytucje finansowe, które z informacyjnej i politycznej przewagi korzystają jak mogą. Krwiopijcy lichwiarze. I nawet na tym krachu nie oni popłyną, bo wypłacą sobie najwyżej sowite odprawy z naszych podatków. [/b]
  20. TVN Wejcherta i Waltera nigdy specjalnie przychylny kościołowi nie był. W okolicach katolickich świąt objawiają takie straszne wieści. Na szczęście kościół ma własne kanały kontaktu z wiernymi, a niewierne owieczki niechaj pasie Wejchert i Walter. I tak wszyscy utwierdzają się w tym, co wiedzieli uprzednio. Jedni, że celibat jest niemożliwy, więc każdy ksiądz i zakonnica to zboczency i pedofile, Inni - że wsztrzemięźliwość jest w kazdej dziedzinie wskazana, a syf pochodzi z jej braku, nadmiaru żon i innych nadmiarów.
  21. Nie ma czegoś takiego jak "wartość działki". Działka warta jest tyle, ile ktoś jest gotowy za nią zapłacić, a te kwoty wraz z obcięciem łatwego kredytu - spadły.
  22. Byłam dziś na działce. Było super, przestrzeń, światło... ehhh. Widzę już w wyobraźni podwórko, ogród, sad. No, sad to nawet rośnie Do szczęścia brakuje mi tylko domu (ale wcześniej czy później go postawimy) i mostu ..... Żebym mogła dzieciaki do szkoły prowadzonej przez znajomych w Józefowie dowozić. To bardzo blisko od nas ale po drugiej stronie Wisły. Boże, daj most na 721! Jeno że w tym kryzysie to raczej żaden most na południu Warszawy nie powstanie. Niby miał być budowany na euro, autostradowy, z tunelem pod Ursynowem, ale w takie cuda to ja nie wierzę. Żeby bodaj skromniutką kładkę na 721 postawili, ale też pewnie się nie da. A dom bez szkoły dla dzieci to kompletna kicha. W sumie taki dom bez szkoły to tylko kłopot, bo ani w nim mieszkać i dowozić, ani go pilnować gdy stoi pusty.
  23. Byłam dziś na działce. Było super, przestrzeń, światło... ehhh. Widzę już w wyobraźni podwórko, ogród, sad. No, sad to nawet rośnie Do szczęścia brakuje mi tylko domu (ale wcześniej czy później go postawimy) i mostu ..... Żebym mogła dzieciaki do szkoły prowadzonej przez znajomych w Józefowie dowozić. To bardzo blisko od nas ale po drugiej stronie Wisły. Boże, daj most na 721! Jeno że w tym kryzysie to raczej żaden most na południu Warszawy nie powstanie. Niby miał być budowany na euro, autostradowy, z tunelem pod Ursynowem, ale w takie cuda to ja nie wierzę. Żeby bodaj skromniutką kładkę na 721 postawili, ale też pewnie się nie da. A dom bez szkoły dla dzieci to kompletna kicha. W sumie taki dom bez szkoły to tylko kłopot, bo ani w nim mieszkać i dowozić, ani go pilnować gdy stoi pusty.
  24. Też mam na elewacji w projekcie klinkier. Ale dwa lata temu postawiliśmy klinkierowy płot przy poprzednim domu i wiem, że to było morderstwo dokonane na portfelu. Niby cegła nie taka droga, ale okazało się że potrzebna barwiona zaprawa, bo niby można podbarwić na placu budowy metodą gospodarczą, ale potem płowieje. Ta nieszczęsna zaprawa kosztowała drogie tyle co klinkier, do tego robocizna. Teraz wiem, że klinkier to może ewentualnie ale jako ozdobnik. A miały być całe ściany. I* pewnie to nawet ładne by było...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...