
skasowany1955
Użytkownicy-
Liczba zawartości
7 -
Rejestracja
Typ zawartości
Profile
Forum
Artykuły
Blogi
Pobrane
Sklep
Wydarzenia
Galeria
Zawartość dodana przez skasowany1955
-
W tej sytuacji jest tylko jedna STRONA, ta 14 lettnia dziewczyna.... CO powszechnie wiadomo z księdzem i listownie i telefonicznie się kontaktowała, prosiła o radę i była to jej decyzja..... SZOKUJĄCE jest wobec tego co wokół tego dziecka robią panie Nowicka, JAruga-Nowacka, Szczuka i itd... dlaczego w sprawę prywatną wkroczyla wyborcza już w pierwszym art. hańbiąc się kłamstwem o rzekomym gwałcie.... dlaczego z tej dziewczynki przedmiot uczynił Leszek Miller, Napieralski, SLD, ruchy feministyczne, dlaczego na tej tragedii zbijają kapitał polityczny... i ostatnie pytanie, po co autor założył ten wątek, w celu politycznej klaki, w celu piętnowania czy po to założono ten wątek katować psychicznie tą dziewczynę, po co na tym forum jakieś wątki w stylu zakaz bicia dziecka???? dajcie temu wątkowi SPOKÓJ!!!!
-
Małgoś jesteś prawdziwym autorytetem na tym forum. Wspaniale ze tak łatwo przychodzi Ci ocenianie innych, to doskonała cecha. Cóż Leszek Miller powiedział wprost że każdy obrońca życia to faszysta, co jak widać zwolniło Małgoś z myslenia... zapewewne inni faszyści którzy podpisali apel w obronie życia... (apo drugiej stronie sami wspaniali ludzie, Miller, Olejniczak, Napieralski, Wyborcza, Trybuna, Małgos2)... Kobieta w ciąży potrzebuje wsparcia. Szczególnie 14-letnia. Agata z Lublina sama zwróciła się o pomoc do dorosłych. To od niej obrońcy życia usłyszeli, że chce urodzić, ale jest pod silną presją otoczenia. Natychmiast zaoferowali pieniądze, opiekę, zakwaterowanie, adopcję i wszystko inne, czego mogła potrzebować na czas ciąży i później, gdyby zdecydowała się dziecko zatrzymać. Działacze pro-life kontaktowali się z Agatą, ponieważ ona tego chciała. Byli do jej dyspozycji o każdej porze, gotowi służyć pomocą w swoim prywatnym czasie, nie mając w tym żadnego interesu własnego. Przemysław Babiarz, dziennikarz sportowy Wojciech Cejrowski, podróżnik, pisarz Ks. Marek Gancarczyk, redaktor naczelny „Gościa Niedzielnego” Bogusław Kania, biznesmen, Legatus Polska Paweł Królikowski, aktor, reżyser Michał Lorenc, kompozytor Natalia Niemen, piosenkarka Małgorzata Ostrowska-Królikowska, aktorka Jan Pospieszalski, publicysta TVP Janusz Siekański, radca prawny Prof. Zbigniew Stawrowski, filozof, UKSW Tomasz Terlikowski, publicysta „WPROST” Łukasz Warzecha, publicysta „FAKT” Anna Borkowska-Kniołek, CoDalej.pl Rafał Ziemkiewicz, pisarz, publicysta Olga Żakowicz, Fundacja Kobiety dla Kobiet lista "faszystów": Przemek Babiarz Natalia Niemen
-
specustawa drogowej wiosny nie czyni
skasowany1955 odpowiedział piechocinski → na topic → Nie tylko budowa
to jedyny program rządu w sprawie dróg: http://www.rp.pl/galeria/1,139166.html -
Mamy kolejny cud Tuska, osiągnięcia ministra budowniczego autostrad Marka Pola, pokonane, rząd PO będzie pierwszym w historii za którego kadencji AUTOSTRAD ubędzie, takich osiągnięć nie mial nawet Kazimierz Wielki Brawo Donald http://www.dziennik.pl/gospodarka/wsj/article173287/Autostrada_A2_pojdzie_do_rozbiorki.html Nareszcie mamy rząd który kultywuje system pracy Gomułki i Gierka, w dni robocze odpoczywa, a pracuje w dni wolne, zwłaszcza nawał pracy rząd miewa w weekendy majowe... teraz nawet jak jedzie za granicę to 1 dzień pracuje a 7 dni odpoczywa http://www.dziennik.pl/polityka/article173100/Kto_zaplaci_za_premiera_na_tropach_Inkow.html Premier poświęci naprawdę dużo czasu na podziwianie uroków Ameryki Łacińskiej. Zacznie od poznawania kultury prekolumbijskiej. To jedna z pasji żony premiera (Donald Tusk poleciał do Ameryki Łacińskiej z żoną). Tuskowie polecą z Limy do starożytnej stolicy Inków Cuzco i zbudowanego przez nich na odludziu Andów Machu Picchu. Premier i jego żona odwiedzą muzeum sztuki starożytnej w Limie i obejrzą park wodny, w którym niektóre fontanny biją na wysokość ponad 100 metrów. A w Chile jedno popołudnie poświęcą na degustację trunków w najsłynniejszej winnicy Concha y Toro. Wyzwaniem będzie podróż koleją andyjską zbudowaną przez Ernesta Malinowskiego, która wznosi się z poziomu morza do wysokości blisko 5 tysięcy metrów. Premier chce koniecznie złożyć na szczycie kwiaty przed pomnikiem polskiego inżyniera. Ośmiodniowa podróż (w tym po dniu na przylot i powrót) na pewno nie należy do tanich. Zwłaszcza że tym razem premier nie poleciał za granicę rejsowym samolotem, tylko rządowym. Kto za to zapłaci? Nie miejmy złudzeń, że premier pokryje wszystkie koszty tej wizyty. Za sam samolot musiałby zapłacić kilkadziesiąt tysięcy złotych. ZAPŁACĄ PODATNICY ZA PRYWATNE WCZASY, a popularność rośnie...
-
Ponury onegdaj swego czasu szeroko komentujący polityke poprzedniego rządu, (zwłaszcza KAziu Marcinkiewicz i Sikorski mu uwierali????), oraz mtom (swego czasu zarzekał się krytykować każdy rząd równie jak PISowski).. a co myślicie o wchodzeniu w koalicje z Samoobroną Platformy???? co myślicie o próbie wycięcia Gombrowicza z kanonu lektur przez rząd PO/PSL??? co myślicie o podnoszeniu skłądki zdrowotnej z kieszeni podatników??? co myślicie o wycofaniu się PO z projektu okręgów jednomandatowych??? a właściwie jakąś obietnicę PO spełnia??? http://video.interia.pl/obejrzyj,film,92385,sortuj,s,st,tusk%7Cwszystkie%7Cnazwie;tagach;autorach%7Cpopularnosc,pozycja,27,100_dni_rządu
-
List otwarty do Donalda Tuska Premiera Rządu RP Szanowny Panie Premierze, z największym niepokojem przyglądamy się prowadzonym przez rząd działaniom wobec publicznej radiofonii i telewizji. Są instytucje, które niełatwo zreformować, ale bardzo łatwo zniszczyć. Publiczne radio i telewizja należą do tej kategorii. Wieloletnie upolitycznianie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji i smutny spektakl karuzeli niekompetencji obserwowany od lat, a ostatnio za rządów PiS, nie stanowią dostatecznego powodu, by naruszać instytucjonalny dorobek wielu pokoleń ludzi kultury. Panie Premierze, abonament jest najuczciwszym sposobem finansowania mediów publicznych. Jeśli rząd chce ulżyć obywatelom i finansować media publiczne z budżetu Państwa, może pozwolić odpisywać abonament od podatków, zamiast uzależniać publiczne radio i telewizję od rządowej administracji. Jesteśmy też zdecydowanie przeciwni prywatyzacji mediów publicznych. Kulturowa tożsamość narodu, edukacja i ochrona czystości języka to nie są zadania dla wolnego rynku. We wszystkich szanujących swoją kulturę krajach europejskich właśnie media publiczne wyznaczają kulturalne i obyczajowe standardy. Jeśli polskie media publiczne tego nie robią, trzeba je naprawić, a nie prywatyzować, czy też zmniejszać ich zasięg. Panie Premierze! Naszym obywatelskim obowiązkiem jest zaprotestować przeciw planom osłabienia mediów publicznych oraz ich uzależnienia od administracji rządowej. Naszym obywatelskim obowiązkiem jest ostrzec polityków przed fatalnymi skutkami ich działań. To wyłącznie samodzielne działania polityków doprowadziły telewizję i radio publiczne do stanu narastającej degrengolady. Przez kilkanaście lat kolejne rządzące partie próbowały je „ulepszyć” nie pytając nikogo o zdanie. Skutek – widać. Media publiczne trzeba zreformować i odpolitycznić. Ale złymi metodami nie osiąga się dobrych skutków. Dlatego odpolitycznianie trzeba zacząć już teraz – od dialogu społecznego na temat zasad i kierunków reformy. Andrzej Wajda, Krzysztof Penderecki, Julia Hartwig, Stanisław Różewicz, Krzysztof Zanussi, Henryk Mikołaj Górecki, Maja Komorowska, Krzysztof Krauze, Agnieszka Holland, Juliusz Machulski, Jerzy Hoffman, Krystyna Janda, Janusz Głowacki, Daniel Olbrychski, Filip Bajon, Izabela Cywińska, Feliks Falk, Zygmunt Krauze, Magdalena Łazarkiewicz, Antoni Krauze, Piotr Łazarkiewicz, Michał Kwieciński, Jadwiga Rappe, Andrzej Titkow, Maria Zmarz-Koczanowicz, Marcin Kydryński, Artur Barciś, Grażyna Torbicka, Magda Umer, Michał Nekanda – Trepka, Agnieszka Arnold, Przemysław Gintrowski, Ireneusz Engler, Jan Mogilnicki, Allan Starski, Mieczysław Kominek, Krzysztof Kolberger, Anna Romantowska, Olgierd Łukaszewicz, Mieczysław Tomaszewski, Teresa Chylińska Jacek Bromski – prezes Stowarzyszenia Filmowców Polskich, Jerzy Kornowicz – prezes Związku Kompozytorów Polskich Janusz Krasiński – prezes Stowarzyszenia Pisarzy Polskich Krzysztof Kumor, - prezes Związku Artystów Scen Polskich Edward Pałłasz - prezes Stowarzyszenia Autorów ZAIKS Maciej Strzembosz – prezes Krajowej Izby Producentów Audiowizualnych Krzysztof Knittel – prezes Polskiej Rady Muzycznej Antoni Wicherek – prezes Stowarzyszenia Polskich Artystów Muzyków Krzysztof Sadowski – prezes Polskiego Stowarzyszenia Jazzowego Jerzy Biernat - prezes Związku Polskich Artystów Plastyków, przewodniczący Porozumienia Łazienki Królewskie Bogusław Nowicki - prezes Związku Polskich Kompozytorów i Autorów ZAKR http://publicznemedia.org.pl/index.php
-
Rok temu, conajmniej kilku forumowiczów, autorytety, media, młodzież, szkoły.... wszyscy bronili wyrzucenia Gombrowicza z kanonu lektur szkolnych...., dziś gdy dzieje się to samo, a inne sprowadzane są do urywków, czytaj do przeczytaia bryków, Ci sami forumowicze... siedzą cicho..., toż to się nadaje do psychologa..... Romeo będzie gejem I jak tu nie wierzyć, że dzieją się cuda?! Może na razie nie te z programów wyborczych, ale jednak bezsprzecznie cuda. Któż bowiem przypuszczał, że zatęsknimy jeszcze do Romana Giertycha jako ministra edukacji - pisze w DZIENNIKU publicysta Robert Mazurek. Polityk ów, przypomnijmy, cierpiał na biegunkę pomysłów, ale nawet jeśli co piąty - zgoda, to optymistyczne założenie - był dobry, to było z czego wybierać. Tymczasem jego następczyni Katarzyna Hall dorobek ma skromny, ale za to ostatnio w ramach odchudzania programów szkolnych zaproponowała okrojenie listy lektur. Wylecieć ma Orwell i Jan Paweł II, Sienkiewicz i Czechow, Polak mały i stary człowiek, a nawet morze. No i przede wszystkim Gombrowicz! Tak, tak, ten sam, którego próbował wyciąć Giertych, aleśmy mu wspólnym wysiłkiem narodu całego nie pozwolili. I co? Gdzie teraz te spontaniczne demonstracje młodzieży z rozkładem drukowanym codziennie w "Wyborczej"? Gdzie koncerty nauczycieli punkowców w obronie starego dobrego Gombra? Czemu księgarze nie robią wystaw "ksiąg zakazanych", a pisarze milczą? Czyżby w ubiegłoroczej walce z Giertychem Gombrowicza potraktowano przedmiotowo? Czyżby autorytety miały w nosie, czy gówniarzeria przeczyta "Trans-Atlantyk", czy nie - ale nie podobały jej się poglądy ministra? W tej awanturze widać jak na dłoni miałkość polskiego życia publicznego, w którym intelektualiści dają się zaprzęgać do partyjnych rydwanów i toczą w zastępstwie parlamentarzystów czysto polityczne wojny. Nawet w tak istotnym sporze jak ten o listę lektur - sporze, który mógłby i powinien być prowadzony zupełnie inaczej. Zamiast walić jak w kaczy kuper w jednego ministra i wspierać drugiego, może należałoby się zastanowić, czy nie pora skończyć z hipokryzją, czyli wpisaniem do lektur wszystkiego, wiedząc, że nie ma ucznia, który by to przeczytał? Może rzeczywiście kanon lektur powinien ograniczać się do minimum: "Pan Tadeusz", Sienkiewicz, Gombrowicz, Dostojewski i koniec. Reszta - do wyboru. A może wręcz przeciwnie: gimnazjum i liceum, to ostatnie miejsca, w których można młodemu człowiekowi przekazać wspólny kod kulturowy, bo później nie zrozumie nawet prehistorycznej reklamy "Ociec prać?". Takie dyskusje powinno inicjować ministerstwo prowadzone przez polityka (tak, polityka, a nie "fachowca" z rynku!), który ma swój pogląd i potrafi go bronić. Tymczasem dzisiejszy MEN jest miejscem radosnej twórczości i pomysłów w stylu "Głupi i głupszy". I w rezultacie zaaplikowanych przez panią minister skrótów lektur z "Romea i Julii" zostanie nam tylko Romeo, który jako pierwszy bohater gejowski w literaturze wystąpi w "Teraz my", a z "Folwarku zwierzęcego" dzięki PSL ocaleje sam folwark. Ale z "Kubusia Puchatka" ostanie nam się tylko osioł. Mazurek p.s. Coraz bardziej rozumię, dlaczego coraz bardziej nikt nie chce się przyznać do głosowania na wycinaczy Gombrowicza....
-
DZIŚ, wyobraźcie sobie że dziś jest w Polsce partia dla której koalicjant w postaci Samoobrony jest OK!!!!!! O twórczy rozwój Jedną z najzabawniejszych rzeczy w polskiej polityce jest obserwowanie reakcji naszych mężów stanu na słowo "Samoobrona". Paroksyzmy oburzenia i odrazy mieszają się z kpinami i szyderstwem. No, chyba że się akurat jest z Samoobroną w koalicji - pisze w DZIENNIKU publicysta Robert Mazurek. Piękny przykład dało PiS (Kaczyński: "Nie będzie koalicji z Samoobroną"; Dorn: "Zapluta wycieraczka SLD"), choć historyczne pierwszeństwo oddać trzeba Leszkowi Millerowi. Teraz nauki mistrzów rozwija twórczo Platforma Obywatelska. Ot, właśnie liderzy tej partii uznali, że nie można być z PiS w konflikcie w Warszawie i wspólnie rządzić w Gorzowie, więc wybrali w Lubuskiem bliższego sobie koalicjanta. Padło na Samoobronę. Ale oczywiście nie ma żadnej koalicji, po prostu radnych Samoobrony przekonano, by wstąpili do klubu PO. A jak ktoś wstępuje, to nie ma koalicji, proste? Gdyby więc Lepper z całą swą uroczą gromadką wstąpił w poprzedniej kadencji do PO, to też nie byłoby koalicji, a dziś byłby ministrem rolnictwa. Ech, strateg z niego… Wróćmy jednak do naszych radnych. Nie szczędzono im obietnic - jeden miał zostać szefem klubu, innym obiecano wysokie miejsca na listach w następnych wyborach. Tak na marginesie: kiedy PiS przekonywało Pierwszą Damę Wolnego Słowa (chodzi o słowo "kurwiki") Renatę Beger, by popierała rząd, oferując posadę, to nazywało się to "korupcja polityczna", dziś to negocjacje. Do autoryzowania tej zabawnej koalicji Partii Ludzi Przyzwoitych oraz Partii Gnojowicy wybrano, rzecz jasna, Stefana Niesiołowskiego, człowieka, który się świetnie do tego nadaje, bo powiedział już w Polsce zupełnie wszystko, i opluł absolutnie każdego. Polityka na całym świecie często polega na składaniu obietnic, których nie da się spełnić. W Polsce jest ciut inaczej. U nas polega ona na powielaniu każdego błędu i powtarzaniu każdego obciachu poprzednika. PiS bezwstydnie i zachłannie rzuciło się na media (bo wcześniej SLD)? Rzucimy się i my (bo wcześniej rzuciło się PiS). PiS (a wcześniej SLD, a wcześniej AWS, a wcześniej SLD i PSL) obsadziło firmy swoimi? Dziś rządzą nimi "brygady Schetyny" i syn Staszka Dobrzańskiego, który – jak papa - też postanowił sprawdzić się w biznesie. W ten sposób polityk jest w stanie wytłumaczyć każdą żenadę autorstwa swojej partii. Bo zawsze znajdzie przykład jakiegoś obciachu z przeszłości. I uważa, że jest usprawiedliwiony, nawet jeśli jego partia robi krok dalej (a u nas każda robi). Przypomina to nieco postawę chłopców złapanych na sikaniu do basenu. Jak to?! - wołają szczerze zdumieni na spotykające ich nagany. - Przecież wszyscy sikają. Tak chłopcy, ale wy pierwsi z trampoliny.
-
Czy uwielbienie do powyższych również zwalnia z myślenia? Racje podane przez Pana Reszczyńskiego wydają się być rzeczowe i głęboko przemyślane. Co więcej to wszystko to prawda. Tyle tylko, że ładnie i zgrabnie ułożone brzmią dość groźnie. Trzeba było je rozważać w momencie składania swojej parafy pod traktatowymi ustaleniami - wówczas ani Pan Prezydent, ani Pan Premier nie sygnalizowali jakiegokolwiek zagrożenia! Czyżby ktoś nas, ciemne społeczeństwo, próbował oszukać? Po mojemu rada jest jedna: zacznijmy myśleć samodzielnie. A może jednak referendum? K. Prezydent akurat nic nie podpisał, bąkają tak w Platformie, ale trudno od posłów PO wymagać by choć zaglądnęli do Traktatu i wiedzieli co tam jest. PIS i PO w niczym się nie różnią, niedawno dla PIS traktat to był bezgraiczny sukces, a dziś??? Jeszcze niedawno dla PO traktat to była klęska, odejście od "Niecea albo śmierć", strata pierwiastka, a dziś nagle PO bezgranicznie uwielbia Traktat czy nie widzicie tej hipokryzji??? Czy nie widzicie że traktat to dokładnie te same zapisy co Konstytucja, którą m.in odrzuciła Francja, ale teraz te same zapisy bedą w Europie nie w referendach a w parlamentach uchwalane, czy naprawdę sieczką powtarzana w mediach czy PO zwalnia z myślenia??? REFERNDUM w każdym z państw UNII !!!
-
oooo, mtomuś, TY naprawdę żyjesz sondażami:):), bo jak dla mnie Platforma może mieć i trzycyfrowy wynik.... przecież ogłoszą sukces tarczy, wyślą wojakow nawet do Czadu, USA zezłomuje w Polsce tony nazywanego przez Platformę uzbrojeniem, przecież widać że CIEMNY LUD TO KUPI, a że PO Platfusom każdy kit można wcisnąć pokazuje jak MTOM i PO traktują poważnie sondaże Wierzysz w internetowe sondaże? Po "cudach" na portalu Platformy Obywatelskiej można taką wiarę stracić. PO zapytała, czy traktat lizboński należy ratyfikować. I ku zaskoczeniu Platformy większość internautów odpowiedziała "nie". Nagle wyniki zamieniły się miejscami. I większość mówiła już "tak". PO tłumaczy: To techniczna niespodzianka. Internauci grzmią: To oszustwo! http://www.dziennik.pl:80/polityka/article142107/PO_cudownie_zmienila_wyniki_sondazu.html ale przecież to mostrzowie manipulacji, a zawsze można powtarzać wkoło wszystkiemu winne PIS
-
ZMYWARKA, zmywarki - wybór i porównanie modeli, poszukukiwane modele
skasowany1955 odpowiedział a topic → AGD i RTV w domu
52 db... to masakrycznie głośna jak to BOSH, moja ma 46 db i tego szumu nie ma, ale raczej polecałbym cichsze -
ZMYWARKA, zmywarki - wybór i porównanie modeli, poszukukiwane modele
skasowany1955 odpowiedział a topic → AGD i RTV w domu
Twoja wypowiedz to miód ma moje serce Wlasnie taka zmywarke zamówilam Pozdrawiam Gratulacje za świetny wybór, raz że uważam że AEG jest lepszy od Bosha, dwa jest bardzo oszczędna jeśli chodzi o prąd i wodę, 3 ja miałem akurat wpadki z sprzętem Bosha, a dobrze sprawuje mi się w dou AEG i mastercook, 4 co do Bosha jego się nie naprawia, miałem małą usterkę pralki, pan za grosze naprawił i z przękasem stwierdził dobrze że nie Bosch, "panie tam taka naprawa to 800 zł, bo tam cały moduł zintegrowany się wymienia, a przy takiej naprawie to pan sobie nową kupi" a co do AEG nareszcie przy niektórych garkach zobaczyłęm ich blask -
ZMYWARKA, zmywarki - wybór i porównanie modeli, poszukukiwane modele
skasowany1955 odpowiedział a topic → AGD i RTV w domu
za 1400 w sklepie internetowym można mieć AEG favorit control vi, jest doskonała, 46db, mało programów, światełko na podłodze mówi że myje, schowany panel, ale ma wersję z otwartym, nie przepłacajcie za boscha czy siemensa -
Kto chce poznać prawdziwe plany Platformy Obywatelskiej, ten w żadnym razie nie powinien tracić czasu na studiowanie programu PO. Powinien za to poświęcić się pilnemu zgłębianiu tajników programu oraz praktyki rządzenia Prawa i Sprawiedliwości. Niemal każdy kolejny miesiąc przynosi bowiem nowe deklaracje zmieniające zamierzenia Platformy, czyli dowody na to, że PO może być odnalezionym po latach bratem bliźniakiem PiS. Politycy siegają do naszej kieszeni Ostatnią taką deklaracją zmieniającą, złożoną w środę przez Donalda Tuska, była zapowiedź, iż rząd zamierza podnieść o 1 punkt procentowy składkę zdrowotną, czyli de facto zrealizować jedną z obietnic ministra zdrowia w rządzie PiS Zbigniewa Religi. I tym samym – w istocie – zwiększyć obciążenia podatkowe obywateli, zwiastunów czego próżno szukać w przedwyborczym programie PO. A już wcześniej politycy Platformy zadeklarowali faktyczne zrealizowanie reformy podatkowej PiS, czyli wprowadzenie dwóch stawek podatkowych w wysokości 18 i 32 proc., niejasno przy tej okazji tłumacząc, że byłby to etap na drodze do stworzenia w Polsce instytucji podatku liniowego. Jednocześnie politycy Platformy po mistrzowsku naśladują PiS w przechwytywaniu prokuratur, rad nadzorczych spółek z udziałem Skarbu Państwa oraz – wiele na to wskazuje – mediów publicznych. Co dla złaknionych reform Polaków oznacza to coraz częstsze wchodzenie przez polityków Platformy w buty PiS? Ano, niestety, niewiele dobrego. Albowiem zamierzenia Prawa i Sprawiedliwości w odniesieniu do większości wrażliwych społecznie dziedzin naszego życia – na przykład służby zdrowia czy KRUS – sprowadzały się przeważnie do zaniechania wszelkich działań, które prowadziłyby do zreformowania tych obszarów, ale jednocześnie groziły choćby krótkotrwałą eskalacją niezadowolenia społecznego. Jeśli dodać do tego, że Platformie Obywatelskiej wyraźnie brakuje determinacji, której nie brakowało PiS na przykład w zwalczaniu przestępczości, w tym zwłaszcza korupcji, to wypada uznać, że przyszłość rysuje się przed nami w niejasnych barwach. Choć przecież niekoniecznie od razu w czarnych. http://www.rp.pl:80/artykul/109745.html
-
Tragedie prawdziwe i wydumane Tuż przed rozpoczęciem ostatniego szczytu UE w Brukseli Hans-Gert Poettering, przewodniczący Parlamentu Europejskiego, powiedział, że nie może sobie wyobrazić, aby Polska nie ratyfikowała traktatu z Lizbony. Mocno przy tym podkreślił: "To byłaby tragedia". Z kolei niemiecki "Berliner Zeitung" ostrzegał, że "zablokowanie ratyfikacji mogłoby w konsekwencji zachwiać funkcjonowaniem całej Europy". Narzucony przez Brukselę katastroficzny ton wypowiedzi podchwycili natychmiast polscy euroentuzjaści, poczynając od premiera Donalda Tuska, który zachowanie Jarosława Kaczyńskiego określił jako "skrajnie nieodpowiedzialne". Marszałek Sejmu Bronisław Komorowski przekonywał, że brak ratyfikacji traktatu "może być dla Polski dramatem". Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski propozycje PiS określił z typową dla siebie "kulturą", stwierdzając, że jest to "tradycyjna dla polskich eurofobów synteza nieuctwa z paranoją". Pytam więc inteligenta Radka, czy do tak zdefiniowanych eurofobów należą też: Cezary Mech, Paweł Mielcarek, Stanisław Markowski, Jacek Bartyzel, Krystyna Czuba, Jan Maria Jackowski, Piotr Jaroszyński, Stefan Kurowski, Krzysztof Kawęcki, Mieczysław Ryba i wielu, wielu innych, profesorów, naukowców, intelektualistów, sygnatariuszy rezolucji "Polska w Europie Wolnych Narodów"? Waldy Dzikowski, wiceszef klubu parlamentarnego PO, uważa, że upadek traktatu lizbońskiego wywoła: "wielki kryzys w kraju i Europie". Szef sejmowej komisji spraw zagranicznych Krzysztof Lisek jest przekonany, że: "(...) odrzucenie traktatu to zejście z europejskiej drogi naszego kraju". W sukurs Platformie idzie "obrotowy Kazio", czyli Kazimierz Marcinkiewicz, który zabiegi PiS nazywa "obłędem" i dodaje: "(...) straszenie Niemcami i zdradami nic nie wskóra". Wszystkie te wypowiedzi są histeryczną reakcją na próby PiS zabezpieczenia drogą ustawową polskich interesów jeszcze przed ostateczną ratyfikacją traktatu lizbońskiego. Istnienie tych zagrożeń (bardzo wielu i bardzo poważnych) Platforma Obywatelska, chcąc nie chcąc, potwierdziła, godząc się na umieszczenie ich w pośledniejszym, czyli niezobowiązującym akcie prawnym, jakim jest uchwała sejmowa, co oczywiście nie mogło być zaakceptowane przez PiS. Warto przypomnieć, że Hans-Gert Poettering, który narzucił katastroficzny ton tych wypowiedzi, to ten sam człowiek, który głosował w Parlamencie Europejskim, by nazwie "KL Auschwitz-Birkenau" towarzyszyły wyłącznie określenia: "hitlerowski nazistowski obóz zagłady", z pominięciem przymiotnika "niemiecki". Pytam pana przewodniczącego Parlamentu Europejskiego, dlaczego "tragedią" dla Europy nie było odrzucenie przez Francję i Holandię poprzedniej wersji traktatu, a ma nią być skorzystanie z tego samego prawa przez Polskę? Czy nie uważa pan przewodniczący, że słowo "tragedia" bardziej pasuje do brzemiennych w skutki faktów z niedawnej przeszłości. Tragedią była agresja na Polskę we wrześniu 1939 roku. A kto napadł na Polskę? Naziści, Hitler, a może to byli Niemcy, którzy chcieli zbudować wielką europejską przestrzeń (Grosseeuropäisscher Raum)? Nie mogą być nazywane tragedią starania wolnego kraju w EU o zagwarantowanie sobie maksimum wolności w warunkach ograniczonej suwerenności, z czym przecież wiąże się obecność w strukturach UE. Polska była zawsze w Europie. Kiedy już znalazła się w europejskich strukturach, nie skorzystała z rady, "by "siedzieć cicho", a dziś zgodnie z literą nowego traktatu nie musi się godzić na żądania państw dominujących w Unii Europejskiej, nawet jeśli stoi za tym zgoda polskiego premiera, polskich "elyt", i ich polskich namiestników. Nasze prawo wyboru, troska o państwo i naród jest dla Hansa-Gerta Poetteringa tragedią. Dla mnie tragedią jest fakt, że w dzisiejszych Niemczech najwyższy sąd, czyli Trybunał Konstytucyjny w Karlsruhe uznaje nadal za obowiązujące granice III Rzeszy z 1937 roku. Wojciech Reszczyński
-
nie było takiej krytyki wobec poprzedniego rządu, ale jest nadzieja przecież mtom obiecywał taką krytykę następnego rządu... a na razie, cuda cuda, wszyscy wokół mają wjazd do USA, a Radek z Donkiem załatwili utrzymanie wiz dla narodu... Tusk i Sikorski załatwili tarczę a nie pokapowali że zaraz wybory, teraz nawet klakierom PO trudno wpadkę w sukces obrócic
-
Lech Kaczyńaski, ......PiS. A tymczasem PiS ..... A w Ameryce murzynów biją ... Mtom, wielokrotnie zarzekał się że gdy zmieni się rząd będzie go równie krytycznie oceniał jak poprzedni, widocznie nie zauważył zmiany rządów to płyta zdarta wciąć gra to samo... Gdyby zapytać mtoma która godzina odpowie - Wszystkiemu winne PIS
-
kiedy państwo grozi gazetom, przypomina się komunizm
skasowany1955 odpowiedział skasowany1955 → na topic → Nie tylko budowa
Ponury co myślisz o partii rządzącej która grozi karami niewygodnym gazetom??? http://www.wirtualnapolonia.com/pics/thusk.jpg -
Masz święte prawo tak o sobie!!! Może dlatego bijecie brawo gdy rząd ma jak to ładnie ująłeś "misyjki" teraz w Afganistanie, już wysyła do Czadu, uznaje niepodłegość Kosowa jako pierwszy to teraz w naszych żołnierzy granaty lecą, a nawet Tusk zbawca świata chce wybudować tarcze w Polsce by ruscy wszystkie swoje rakiety skierowali na nas...., normalnie Tusk PAW narodów co dał się kupić za moskitery
-
i jak Tusk wytłumaczy że nie zmodernizuje wojska, jak wytłumaczy że nie wyposaży okręty podwodne w moskitiery... czyżby kolejne sukcesy Tuska to kity
-
Rządzi Tusk, a tu stara śpiewka, wszystkiemu winne PIS, jakże to brzmi u kogoś kto dopiero co przez 24h dzień w dzień krytykował poprzedni rząd, jednocześnie zarzekając się że z równą zaciekłością będzie oceniał następny rząd, jak widać trudno jest wyjść z nienawiści... a czemu to jest winny PIS po pół roku władzy PO - Rosja skieruje rakiety w Polskę - handlu mięsem z Rosją nadal brak - w Serbii rzuca się w naszych policjanów granatami - kompletny brak przygotowań do wycofania się z Iraku - wiecej wojsk w Afganistanie - Polska wysyla kolejne wojska w inne regiony świata (Czad) - będą ginąć polscy żołnierze - zmodernizujemy złomem nasze wojsko. Rządzi PO, ale przecież mtom te osiągnięcia i tak obróci w PIS A świat się z Tuska śmieje Donald Tusk zamierza zmodernizować polskie okręty podwodne wyposażając je w... nowe moskitiery - informuje "Newsweek". http://usa.interia.pl/wiadomosci/news/amerykanska-telewizja-kpi-z-donalda-tuska/zdjecie/zobacz-komiksinteriapl,2407812
-
kiedy państwo grozi gazetom, przypomina się komunizm
skasowany1955 odpowiedział skasowany1955 → na topic → Nie tylko budowa
Jeśli Platforma chciała udowodnić Polakom, że posiada wszystkie złe cechy, które przypisywała swoim poprzednikom, to wybrała do tego doskonały sposób. Przyjęta dziś nowelizacja ustawy o radiofonii pokazuje, że partia Donalda Tuska i jej koalicjant myślą tylko o swoich partyjnych interesach, lekceważą wyborców i interes publiczny, a także, iż brakuje im przyzwoitości. http://blog.rp.pl:80/blog/2008/03/18/dominik-zdort-media-publiczne-nadal-partyjne/ -
kiedy państwo grozi gazetom, przypomina się komunizm
skasowany1955 odpowiedział skasowany1955 → na topic → Nie tylko budowa
Ponury, a tak osobiście co myślisz o państwie gdzie partia za tekst który się jej nie podoba grozi gazecie???? Takie rzeczy nawet za PIS są nie do pomyślenia. co myślisz komentarzu o Polsce z czasów rządów PO i Tuska Iain Dale, komentator polityczny brytyjskiego dziennika „The Daily Telegraph” Kiedy państwo grozi gazetom grzywną lub nawet więzieniem, przypomina mi się najbardziej ponura epoka komunizmu. Szczególnie polscy politycy nie powinni straszyć dziennikarzy. -
a sam fakt nienawiści do Kaczyńskich zwalnia z myślenia... scena polityczna sięgła kolejny raz, partia rządząca przygotowała kolejne igrzyska, lud się cieszy, nawet nikt nie zauważył że rząd właśnie przyjął takie limity emisji gazów które uduszą naszą gospodarkę, nawet nikt nie zauważył że wskutek naszego pośpiechu rzucają w polskich policjantów na Bałkanach granatami... ale to nic przy ośmieszeniu partii PIS dopiero co ogłaszał że traktat to sukces, a okazało się to klapą, bo nasze sukcesy zapisano nie w traktacie a w dodatkowych protokołach i teraz musi w krajowym ustawodastwie wywalczyć gwarancję swoich własnych ustaleń jeszcze niedawno PO, LID, Tusk, forumowicze uważali negocjacje Kaczyńskiego z Unią za klęskę, wyniki Lizbony porażke.... NAgle Ci sami mówią że to historyczny moment, że musimy ratyfikować, że traktat to największy sukces Polski.... ZARAZ ZARAZ rok temu dla opozycji traktat był klęską Kaczyńskich a dziś to już sukces czy drodzy forumowicze nie widzą i PO i Tuska i własnej hipokryzji??? To koniec. Polskie piekło rozleje się na całą Europę, a za nim polska hańba, która też się najpierw rozleje, a potem nas okryje i jako chorego człowieka Europy palcami wytykać nas będą. Właściwie już wytykają. Europa, jak wiadomo, niczym innym nie żyje, polskimi gierkami jest oburzona, naszym barbarzyństwem zszokowana. Wszak tam takie rzeczy się nie zdarzają. Nikt nie ośmieliłby się igrać z losem kontynentu, tysiącami lat tradycji judeochrześcijańskiej, świadom nieświeżego oddechu Karola Wielkiego i Pepina Krótkiego na sobie. To nam wpojono, więc na pewno tak jest i ja się z tym zgadzam. Dręczy mnie tylko kilka pytań. Na przykład o Słowację. Opozycyjna chadecja byłego premiera Mikulasza Dzurindy blokuje tam ratyfikację traktatu, bo chce wytargować na rządzie ustępstwa w sprawie prawa prasowego. I co? Samoloty zaczęły zawracać nad Bratysławą, Słowacy stali się synonimami dzikusów, nikt nie kupuje już Złotego Bażanta? Być może, ale jakoś o tym nie słyszałem. Anglicy z kolei zastanawiają się, jak ratyfikację przeprowadzi coraz mniej popularny premier Brown, Francuzi muszą to zrobić w parlamencie szybko i po cichutku, bo inaczej w referendum znów będzie wtopa. Swoją drogą, gdybyśmy to my, jak Francuzi czy Holendrzy, odrzucili w referendum jakiś traktat, to "Wyborcza" zaczęłaby ukazywać się w żałobnej winiecie jak "Tygodnik Powszechny" w stanie wojennym, a prof. Geremek na znak protestu zrzekłby się obywatelstwa państwa, które nie dorosło do demokracji. Marszałek Komorowski już zresztą nadął się do rozmiarów posła Kalisza i przestrzegł, że Polska się skompromitowała i stała "zakałą Europy". Nie wyobrażam sobie, by w tej sytuacji Pan Marszałek zechciał nas dalej zaszczycać swą osobą. http://www.dziennik.pl/opinie/article139979/Przepraszam_Cie_Europo.html
-
jakiś tam ma jak patrzą na rząd wolą się nie ujawniać, pewnie zrozumieli znaczenie dowcipu: - Czym się różni wyborca PO od okna? - W okno nie da się wcisnąć tyle kitu. p.s. Rząd ogłosi że mamy tarczę, USA da nam tony zezłomowanego sprzętu wojskowego w ramach modernizacji naszego wojska, Rosja w ramach sukcesu Tuska w postaci ocieplenia stosunków sąsiedzkich wyceluje w Polskę rakiety i odetnie gaz, nasi będą wyjeżdzać do Afganistanu, rząd nakituje, a zwolennicy rządu bedą sukcesy ogłaszać