Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Mita

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    186
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez Mita

  1. Właśnie. Dlatego lepiej nie poprawiać pojektanta, który zapewne z głową przeliczył wszystko. A cała dyskusja jest bez sensu: jaka jest konstrukcja omawianego dachu? Jaki kąt? Jakie rozpietości? Jaka konstrukcja budynku? itd Wie ktos z "opiniujacych" jednoznacznie?
  2. A co to? Bo mię tego nie uczyli... W przywołanych przez Mimilapin pismach najbardziej "podobają mi sie" właśnie koncepcje gabinetów i miejsc do pracy. Może zmiesciłabym tam 1/10 książek, ale co zrobić z resztą? Mimi, mój znajomy kupił sobie okap do kuchni za 5 tysiecy. Gdyby mi nie powiedział, to był nie wiedziała, bo wyglada to jak inne okapy z nierżawiejki... Jeszcze sobie kilka innych takich "trendy" sprzetów kupił. Już wiem po co: teraz zaprasza wszystkich po kolei niby na kawę i oprowadza po kuchni niczym po sklepie AGD
  3. Mita

    lubelskie

    Stmara Wszystko junior przekazał, stemple - jeśli trzeba - zdejmiemy na czwartek. Stropowi już nie zaszkodzi Jest ich równo 100 sztuk. Można przewieźć samochodem z przyczepką - półtora kilometra to nie odległość. Cena (połowa tego, co płaciliśmy) poszła na priv. Pozdrawiam
  4. Mita

    lubelskie

    Stmara Wszystko junior przekazał, stemple - jeśli trzeba - zdejmiemy na czwartek. Stropowi już nie zaszkodzi Jest ich równo 100 sztuk. Można przewieźć samochodem z przyczepką - półtora kilometra to nie odległość. Cena (połowa tego, co płaciliśmy) poszła na priv. Pozdrawiam
  5. Oj, nie robia już telefonów jak kiedyś W pierwszym telefonie wyczerpała mi sie bateria po 3 latach. Kupiłam nową, ale próbowali mi wcisnąć nowszy model telefonu zamiast baterii. Nie dałam się. Mineły kolejne 3 lata, padła druga bateria. Już takich nie robili (ani baterii, ani telefonów) Trzeba było kupić nowy model. Telefon padł po roku. Już takich nie robili ani nie naprawiali Tym aparatem, który mam teraz, chciałam wysłać SMS (nie znoszę SMSów). Zamiast tego zrobiłam zdjęcie kotu
  6. Mita

    lubelskie

    Rzekłeś! Za tydzień zdejmujemy stemple. Mogą być Twoje po przystepnej cenie
  7. Mita

    lubelskie

    Rzekłeś! Za tydzień zdejmujemy stemple. Mogą być Twoje po przystepnej cenie
  8. Tak, tak!!! Też taki chcę Pogadamy w grudniu z Mikołajem!!! Mam nadzieje, że różne elementy tego ustrojstwa da sie myć w zmywarce
  9. Moje Muratory leżą na stropie nad piwniczką!!!! Jak runie, to z połową chałupy! Lecę przetransportować na poziom gruntu
  10. Mita

    Katastrofa z "Muratorem"

    Moje Muratory leżą na stropie nad piwniczką!!!! Jak runie, to z połową chałupy! Lecę przetransportować na poziom gruntu
  11. Wyszło szydło z worka: niewolnica mody Przypomiał mi sie Kobuszewski w "Dudku": - Bo pan to byś chciał mieć ciepłe wode osobno, zimne osobno. Kafelki - duperelki, kraniki - dywaniki. Jak będę bogata, to sobie sprawię wannę z hydromasażem!
  12. Tomku_J - nigdy Cię kregosłup nie bolał? Może faktycznie z innej planety jesteś. Ja jestem z tej planety, gdzie jest grawitacja. Odczuwam ją wielokrotnie w ciagu dnia. Wieczorem czuję w kregosłupie. Na mojej planecie doba trwa 24 godziny i średnio 1/3 przeznaczamy na sen. Ja też tak lubię. W domu nie wyobrażam sobie życia bez - pralki automatycznej (w młodosci z braku pralki prałam pieluchy ręcznie - ufff) - odkurzacza (za komuny nie miałam, bo nie było w sklepach i wiem, że szczotka nie zastapi) - zmywarki - miksera (wiem, można trzepaczką oraz przecierać przez sitko, ale leniwa jestem) Jak wymyśla maszynę do mycia okien, to zaraz kupię - nienawidze mycia okien. Nie kupię tylko suszarki do prania, bo latem mam podwórko, a zimą strych. Lubię przewiane wiatrem pranie Ale nie każdy ma strych.
  13. Spadały żołędzie na ziemię - i mam mały dąbek Spadały kasztany - i mam całą szkółkę Z tego co pamiętam, spadaja one jesienią
  14. Tomku_J - zmywarka oszczedza wodę. Zmywara (duża) chodzi u nas 1 lub 2 razy dziennie. Dopóki nie mieliśmy zmywarki, ciagle trzeba było wzywać szambowóz. Dzięki zmywarce szambo wywozimy prawie dwa razy rzadziej! Owszem, zużywa prąd (podobnie jak piec do grzania wody), ale NIE LUBIĘ wizyt szambowników. Nie pachną mi Każdy wywóz to konieczność warowania w domu itp., a jak odłożą rurę na trawę, to pies zawsze znajdzie sposób, żeby sie w tym miejscu wytarzać Dom, w którym gotuje się dla kilku osób na co dzień, nie powinien stwarzać utrudnień Poza wszystkim - nigdy nie lubiłam zmywać naczyń. Pilotów do bram nie mam, bo mnie nie stać. Odkurzacza centralnego też - z tego samego powodu. Mam za to "ekologiczne" drewniane, nieszczelne drzwi garażowe zbijane w zetkę, które znowu trzeba pomalować I odkurzacz, który trzeba przenosić przez progi A to nie jest moje hobby.
  15. Kotka, o której napisałam, to też dachowiec Teraz na dużych wystawach jest kategoria "Kot domowy" - właśnie dla dachowców. W dodatku nasza to dachowiec pracujacy: łapie myszy. Weterynarz grubo przesadził z ceną zabiegu - warto poszukać jeszcze Powinno być koło 120-130 zł.
  16. Jeśli można: wysterylizuj koteczke tak szybko, jak to możliwe, póki nie ma rui. Kotka tym gorzej znosi ten zabieg, im starsza. Jeżeli odbywa teraz wędrówki, może zarazić się paskudztwem od przygodnie spotkanych kotów. Wydatek spory, więc warto podzwonić po kilku lecznicach, popytać o koszt zabiegu. Ale naprawdę warto to zrobić. Po jakimś czasie od sterylizacji kocurek powinien zacząc ja traktować inaczej - bez agresji Pochwalę się: moja wysterylizowana koteczka wygrała w swojej kategorii międzynarodową wystawę kotów, co udowadnia, że kot po sterylizacji nie staje się wcale leniwym grubasem. Dostała nawet specjalna nagrode sędziego za kondycję
  17. D'arek, czy Twoje koty są po sterylizacji/kastracji? Tak na goraco: wydaje mi się, że kotka pilnuje swojego starego rewiru. Ludzie tego zaznaczanego przez koty rewiru nie widza, ale on jest Nowy rewir kotka oddała młodemu. Być może wbrew swojej woli. Koci rewir może mieć kilka km kwadratowych, albo ograniczać sie do jednego pokoju To już koty między soba ustalają. Sterylizacja i kastracja upraszcza (z ludzkiego punktu widzenia) te sprawy. Mam trzy dorosłe koty, żyjace w zgodzie i przyjaźni (także z psami) więc doceniam powagę sytuacji. Jeśli możesz, kup sobie fajną książkę "Zaklinacz kotów". Solidnie napisana, pomoże Ci pogodzić koty ze sobą i z nową sytuacją. Poza tym warto ją mieć w domowej biblioteczce, jeśli się lubi zwierzęta
  18. Architekt przyjechał, wyjał miarkę i zaczął sprawdzać 0ooo- zdziwił się - ani milimetra różnicy Wszystkie wymiary się zgadzaja
  19. Łubu dubu-łubu dubu Widzisz, Jarzabek całkowicie sie zgadza Bo ja nie znam, to nie wiem
  20. Filipku, to szokująca bezczelność. Chyba w tym wypadku poprosiłabym o wystawienie faktury za usługę z dołączoną szczegółową specyfikacją rodzaju przeprowadzonej konsultacji. Przecież chcesz mieć udokumentowane wszystkie wydatki związane z budową, na wypadek, gdyby Urząd Skarbowy się Tobą interesował? Prawda? Niech wystawi fakturę według cennika, z podpisem, NIPem, REGONEM i numerem konta. I dołaczy ksero uprawnień budowlanych Niedobrze sie robi.
  21. Jak purchawki w trawie Albo jak schrony. I ustaw potem szafę w purchawce bez kątów. A może tam zamiast szaf użuwa sie worków
  22. Starannie, na trzeźwo i bez pośpiechu. Powinno wyjść równo A serio: przypilnuj murarzy i przyjrzyj się. Jeżeli powyższe warunki są spełnione i wciąż wychodzi krzywo, tzn., że partacze nie umieją zrobić równo.
  23. Mita

    szczyty kiczu i kuriozum

    Praktyczne rozwiazanie Łatwo teraz kwiaty ukołysać do snu, a jeśli zacznie padać grad, albo zbyt mocno przygrzeje słońce, można odwieźć je w cień
  24. Mita

    lubelskie

    Ryzyk-fizyk!!! A tak ostrzegałam przed tą firmą Kłamia, kręcą, mataczą. Terminy dostawy drzwi podawali wiele razy - nasza ekipa przyjeżdżała do montażu na darmo. Tygodnie mijały, nikt przy Fabrycznej nie poczuwał się do winy. A jak już dostarczyli te drzwi, to z wielką plamą pod lakierem Teraz uwaga: facet wiedział, że drzwi zamówiliśmy na próbę i jeżeli będziemy zadowoleni, to kupimy u nich okna do całego domu oraz drzwi wewnętrzne i zewnętrzne. Dla firmy Kolor nie był to wystarczajacy powód, żeby nas poważnie traktować Dowóz drzwi miał akcenty tragikomiczne: kierowca zabłądził, a nie chciał korzystać z prywatnej komórki, żeby sobie nie nabijać rachunku. Za posrednictwem biura przy Fabrycznej musiałam dyktować, jak ma jechać, tj ja dzwoniłam na Fabryczną, a koleś miał przekazać. Koleś zapomniał powiedzieć, że sam nie prowadzi samochodu, więc nie rozumie co do niego mówią. Z Lublina do Świdnika drzwi jechały 3 godziny. Chcesz zostać na zimę bez okien - zamawiaj w Kolorze przty Fabrycznej!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...