-
Liczba zawartości
502 -
Rejestracja
Zawartość dodana przez MartaPR
-
projekt C110 DOM ZA ROGIEM
MartaPR odpowiedział Krupiarz → na topic → Projekty z Kolekcji Muratora - tylko sprawdzone projekty
Witam wszystkich, Dawno nie zaglądałam na forum, widzę, że ciągle przybywa nowych posiadaczy domku za rogiem Madaw - odpowiedź na zaległe pytanie : w zimie w korytarzu było ok (nie tropiki, ale w futrze też nie trzeba było chodzić ) - mieliśmy tam tylko podłogówkę - żeby podnieść komfort zamierzamy tam zawiesić grzejnik (pod który mamy przygotowane miejsce) - napiszę po następnej zimie jak będzie tym razem Teraz siedzę i mozolnie wypełniam arkusze do zwrotu podatku VAT - zmobilizowały mnie 2 rzeczy : - pomysł rządowy, żeby tych różnic już prywatny inwestor nie mógł odbierać a by były one przekazywane na budownictwo mieszkaniowe.... - chęć zakupu telewizora z odzyskanych pieniędzy Z innych niespodzianek jakie nas spotkały - to podatek od nieruchomości- Po załatwieniu wszystkich papierów i odbiorze budynku okazało się, ze geodeta tak sporządził mapy, ze zamiast za wydzielony obszar po domem - będziemy płacić podatek za całą działkę (V klasa rolna ....) i nie wiadomo, czy się uda to odkręcić. Myśmy tych papierów składanych przez geodetę na oczy nie widzieli - ale przestrzegam wszystkich w podobnej sytuacji aby o to zadbali. Kolejną niespodzianka związana jest z kredytem - a dokładnie z pobieranych przez bank wyższym oprocentowaniem jako dodatkowym zabezpieczenie do czasu dostarczenie odpisu z hipoteki: W naszym przypadku trwało to od sierpnie 2008 - niestety człowiek tak jest zabiegany, ze nawet tak istotna sprawa potrafi umknąć. Odpis był oddany w okienku - bez potwierdzenie i najwyraźniej się "zagubił". Wszystko skończyło się na szczęście dobrze - po napisaniu pisma bank zwrócił nam pieniądze (UOKiK zakwestionował te klauzule a wyrok sądu ostatecznie otworzył drogę wszystkim poszkodowanym klientom do odzyskania niesłusznie pobranych pieniędzy) Pozdrawiam wszystkich i życzę dużo wytrwałości tym którzy dopiero zaczynają - A z tych co "się wykańczają" (do których się zaliczamy) lub za chwilkę będą - w pełni rozumiem te emocje (ja już na obi, leroy i inne takie patrzeć nie mogę ....) Marta -
TRÓJMIASTO - Biała lista wykonawców.
MartaPR odpowiedział Wakmen → na topic → Wymiana doświadczeń ogólnie
witam, Poszukuję kogoś poleconego zajmującego się wykańczaniem wnętrz - konkretnie chodzi mi po położenie tapety na klatce schodowej. Pracy nie jest dużo dlatego nie wszyscy chcą się fatygować. lokalizacja : okolice Kolbud, Dzięki! Pozdrawiam -
projekt C110 DOM ZA ROGIEM
MartaPR odpowiedział Krupiarz → na topic → Projekty z Kolekcji Muratora - tylko sprawdzone projekty
Abigaill, oj nie będzie tak źle Ja z wiatrołapu zrezygnowałam, bo chciałam, żeby była otwarta przestrzeń - nam się podoba choć nie ukrywam, że więcej się brudzi. Co do pomieszczenia gospodarczego (rozumiem, że mówisz o przejściu do garaż) - ja tam tradycyjnej szafy nie mam i raczej mieć nie będą - bo po pierwsze okno przeszkadza - po drugie mam tam szafkę rozdzielczą elektryczną. Aktualnie po pół roku po zamieszkaniu wreszcie je posprzątaliśmy i osobiście je pomalowałam i planuję tam jakąś zabudowę u lokalnego stolarza. ale u kogoś na zdjęciu widziałam, że i szafę tam się włożyć da Pozdrawiam! -
projekt C110 DOM ZA ROGIEM
MartaPR odpowiedział Krupiarz → na topic → Projekty z Kolekcji Muratora - tylko sprawdzone projekty
Kwarti - faktycznie pięknie u Ciebie Pabelo - super plac zabaw! Moje dzieciaki by oszalały, ale jeszcze troszkę muszą poczekać (mama nadzieję, że nie tyle, że zdążą wyrosnąć ) Eviva - jeśli o mnie chodzi to pralkę mam właśnie w górnej łazience - bo nie mam tam prysznica - jest ok, nawet rozkładana suszrka się mieści, tylko czasami musze uważać, żeby sie w głowę nie uderzyc pod tym skosem. Madaw - co do łazienki górnej - to jak napisała Agniecha - jestem w klubie ciagle wykańczających domek - i mebli tam jeszcze nie mam - jak bede miała to na pewno wrzuce parę zdjęć A do Krupiarza - jak popatrzyłam to 27 czerwca minie 5 lat odkąd powstał Twój wątek dotyczący domu za rogiem - chyba sie nie mylę? To już jest prawdziwy jubileusz Pozdrawiam, Marta -
projekt C110 DOM ZA ROGIEM
MartaPR odpowiedział Krupiarz → na topic → Projekty z Kolekcji Muratora - tylko sprawdzone projekty
Witaj, jakiś rok temu znaleźliśmy taki domek w Koronowie (takie nowe osiedle wybudowanych domków po drodze z Koronowa do Pieczysk), Niestety dom był w trakcie budowy (stan surowy zamknięty) i na miejscu nie było właścicieli - więc obejrzeliśmy go z zewnątrz. Powodzenia w poszukiwaniach, Pozdr, Marta -
Hm... Niezdecydowana jestem z pewnością niby zamknełam ten dziennik - ale troche znowu mnie "roznosi" energia - tym bardziej, że sporo się u nas działo i dzieje ostatnio. Trochę mnie tu nie było i przyznam, że nie bardzi się umiem poruszać po "nowym" forum A u nasz po przerwie zimowej : - w końcu mamy wykończone cokoły, - wokół domu opaskę z kamyków, - zrobione ścieżki i podjazd. W trakcie budowy jest piwniczka ziemna. Zastanawiamy się teraz nad ogrodzeniem i brama wjazdową - pewnie trochę poczeka, bo piwniczka i kostka brukowa trochę nadszarpnęły nasz budżet. Taras zdecydowaliśmy się wykonać z bruku klinkierowego i całkiem fajnie to wyszło - tylko muszę pomyśleć nad jakimś zadaszeniem, bo w gorące dni (a ostatnio nawet 2 takie były) trudno mi było tam wysiedzieć. Powoli uprzątamy teren wokół domu, najwięcej energii będzie nas kosztowało przygotowanie i umocnienie skarp - ale myślę, że będzie całkiem fajnie. Po zakończeniu prac na piwniczką - jeszcze raz przyjdą do nas panowie od kostki, żeby wykonać schody z tarasu na górny poziom terenu i ścieżkę do piwniczki. Cały czas muszę przyznać, ze mamy braki w domu - np. ciągle zwlekam z pomalowaniem klatki schodowej - chciałabym ją czymś ożywić - wszystkie ściany mam na gładko - więc pomyślałam o farbie strukturalnej - tylko, czy sama będę potrafiła to zrobić??? Nadal tez brakuje mi mebli w górnej łazience - ale piwniczka zeżarła mi budżet....ważne, że wiem co chcę zakupić a do Straszyna, gdzie antado ma swój salon wystawowy mam rzut beretem. Mamy też w końcu podest przed domem No i mam duuuużo sprzątania!!!!! Że aż tak się będzie brudziło, to chyba nie miałam wyobrażenia. No ale przy dwóch takich co to ciągle wpadają z buciorach i kieszeniach pełnych piasku do domu - to chyba raczej nie będzie czysto...... Byle do 18-tki młodszego..... Chociaż Kuba mi oświadczył, że on jak już będzie miał zonę (ma już nawet jedna kandydatkę!!) i dzieci to będzie mieszkał w naszym domu - a na pytanie - a my co? Łaskawie się zgodził, że jak chcemy to tez możemy z nimi mieszkać.... To tyle - do następnej weny twórczej!
-
projekt C110 DOM ZA ROGIEM
MartaPR odpowiedział Krupiarz → na topic → Projekty z Kolekcji Muratora - tylko sprawdzone projekty
Witajcie, Eviva, Madaw - Dzięki za miłe słowa Ostatnio sporo się u nas działo - mamy wreszcie wykończono schody wewnętrzne i zrobione balustradki przy drzwiach balkonowych (mozemy spać spokojnie i nie martwić się, że dzieciaki coś wykombinują). Teraz kolejnym krokiem jest wykonanie cokołu z płytek (czego nie udało się zrobic przed zimą) i wejściowego "tarasu" (co pozwoli ograniczyć niesamowite ilości piachu wnoszone do domu). Planujemy wykonac go z desek dębowych, które czekaja juz przygotowane od zeszłej jesieni. A ogólnie roboty jest mnóstwo - wyłożenie kostki na podjeździe, wykończenie garażu płytkami, Wykończenie pokoju nad garażem......(panele zakupione i czekają - tylko co zrobić z tymi kartonami ? co również czekają ... nie wiadomo na co....) Powoli (z naciskiem na powoli ) zabieramy się za ogród - po świętach przywieźliśmy od teściów sporo roslin, które "rozmnażali" specjalnie dla nas. A musze powiedzieć, ze dla człowiek epoki komputera to dość ciężka praca - przynajmniej moje plecy tak to odczuwają. Mamy mnóstwo perzu i niestety sporo kamieni (wykopanie pierwszych dwóch dziur pod cisy w półmroku było przynajmniej dla mnie nie lada wyzwaniem - ale za to kolejne 13 poszło jak z płatka). A wokół domu jest fajnie, na polu krzyczą żurawie, lecą kluczami gęsi i przewalają sie stada różnych ptaszków. Nasze dzieci - póki co małe więc doskonale się czują na wsi - na razie nie odczuwaja braku cywilizacji, zwłaszcza, ze w ciągu dnia są w szkole i przedszkolu w mieście. Ania30016 - witajcie w klubie! Pozdrawiam! -
Komentarze-"Dom za rogiem" Marty i Radka
MartaPR odpowiedział MartaPR → na topic → Dzienniki budowy - komentarze
Sylwia, szafka pod umywalke ma naklejkę ANTADO. Radek kupił ja w OBI razem z umywalką (o ile pamiętam - osobno cena była za umywalkę osobno za szafkę). Jest dość wąska - ale ręce i zęby umyć można i pozwala w miarę swobodnie się poruszać po maleńkiej łazieneczce. Co do kuchni - to cena dotyczyła tylko szafek, blatu i takich drobnostek jak maskownice, cokoły, spowalniacze do szafek, listwa przyblatowa - a tak ogólnie to polecam program do projektowania z ikei - naprawdę łatwy i intuicyjny - można stworzyć sobie swój "draft" - potem na tej podstawie skonsultować i ustalić szczegóły już w sklepie - no i zaleta jest taka, że daje dość dokładne pojęcie na temat kosztów. Pozdrawiam, Marta -
Komentarze-"Dom za rogiem" Marty i Radka
MartaPR odpowiedział MartaPR → na topic → Dzienniki budowy - komentarze
Galerii nie zamknę Jak tylko sie pojawi coś nowego napewno wkleję Co do kuchni dokładnie nie pamietam - ale wyszło coś ok. 7500 - więc myślę, że całkiem nieźle (bałam się, że będzie duzo drożej) - i muszę powiedzieć, że jestem bardzo ale to bardzo zadowolona - miejsca pełno (tak, że nawet bałagan się zmieści ) w ogóle jest funkcjonalna, dobrze wykonana, szuflady pięknie chodzą - ale juz pewnie wywnioskowaliście z mojego dziennika, że ja to raczej same pozytywy staram sie widzieć - sama kuchnia w takiej zabudowie jak sobie zrobiliśmy jest wielgachna (jak juz się zderzamy to tylko przy zlewie - bo zawsze ktoś coś płucze i w tym samym czasie ktoś inny koniecznie musi isć do śmietnika)... A w sobote oglądałam piekne stoły (na 8 krzeseł) i taki tez sie zmieści w naszej jadalni - zawsze marzyłam o pięknym duzym stole, żeby cała rodzina mogła usiąść razem..... Serdeczne pozdrowienia!! Marta -
Chciałabym pożegnać sie z moim dzienniczkiem - nadszedł taki moment kiedy naturalna potrzeba "wypisania na wirtualnym papierze swoich emocji" przekłada się na (niekoniecznie) spokojne i planowe wykonywanie czynności w domu, który w końcu zamieszkaliśmy. Nie mam w sobie takiej pasji i zdolności, jak najbardziej aktywni "dziennikowicze" Ciężko mi wygospodarować też czas na pisanie i choć to dziwne - w mieszkaniu często siadałam do komputera - a w domu to ostatnia rzecz na jaką mamy z Radkiem ochotę. Lepiej posiedzieć sobie przy naszym odrapanym ikeowym stole nad czajniczkiem herbatki i posnuć plany na temat najbliższych wiosennych dni. Myślę, że uda mi sie wrzucić od czasu do czasu kilka nowych fotek i oczywiście będę też zaglądała po inspiracje do innych dzienniczków! Od momentu wjazdu koparki na działkę do dnia naszej przeprowadzki minęło 1,5 roku. Myślę, że to niezły wynik i cieszę się, że się nam udało. My jesteśmy tu szczęśliwi i dzieci też doskonale czują sie w domku. Teraz czekamy na wiosnę i bedziemy realizowali kolejne punkty z mojej listy rzeczy "TO DO" ! Mój mąż dotrzymał obietnicy - na 10tą rocznicę ślubu ofiarował mi najładniejszy prezent jako sobie mogłam wymarzyć! Pozdrawiam wszystkich którzy do mnie zaglądali i życzę powodzenia i realizacji wszystkich ambitnych zamierzeń
-
"Dom za rogiem" - Marta, Radek, Kuba i Pawełek
MartaPR odpowiedział MartaPR → na topic → Dzienniki budowy - dzień po dniu
Chciałabym pożegnać sie z moim dzienniczkiem - nadszedł taki moment kiedy naturalna potrzeba "wypisania na wirtualnym papierze swoich emocji" przekłada się na (niekoniecznie) spokojne i planowe wykonywanie czynności w domu, który w końcu zamieszkaliśmy. Nie mam w sobie takiej pasji i zdolności, jak najbardziej aktywni "dziennikowicze" Ciężko mi wygospodarować też czas na pisanie i choć to dziwne - w mieszkaniu często siadałam do komputera - a w domu to ostatnia rzecz na jaką mamy z Radkiem ochotę. Lepiej posiedzieć sobie przy naszym odrapanym ikeowym stole nad czajniczkiem herbatki i posnuć plany na temat najbliższych wiosennych dni. Myślę, że uda mi sie wrzucić od czasu do czasu kilka nowych fotek i oczywiście będę też zaglądała po inspiracje do innych dzienniczków! Od momentu wjazdu koparki na działkę do dnia naszej przeprowadzki minęło 1,5 roku. Myślę, że to niezły wynik i cieszę się, że się nam udało. My jesteśmy tu szczęśliwi i dzieci też doskonale czują sie w domku. Teraz czekamy na wiosnę i bedziemy realizowali kolejne punkty z mojej listy rzeczy "TO DO" ! Mój mąż dotrzymał obietnicy - na 10tą rocznicę ślubu ofiarował mi najładniejszy prezent jako sobie mogłam wymarzyć! Pozdrawiam wszystkich którzy do mnie zaglądali i życzę powodzenia i realizacji wszystkich ambitnych zamierzeń -
"Dom za rogiem" - Marta, Radek, Kuba i Pawełek
MartaPR odpowiedział MartaPR → na topic → Dzienniki budowy - dzień po dniu
Chciałabym pożegnać sie z moim dzienniczkiem - nadszedł taki moment kiedy naturalna potrzeba "wypisania na wirtualnym papierze swoich emocji" przekłada się na (niekoniecznie) spokojne i planowe wykonywanie czynności w domu, który w końcu zamieszkaliśmy. Nie mam w sobie takiej pasji i zdolności, jak najbardziej aktywni "dziennikowicze" Ciężko mi wygospodarować też czas na pisanie i choć to dziwne - w mieszkaniu często siadałam do komputera - a w domu to ostatnia rzecz na jaką mamy z Radkiem ochotę. Lepiej posiedzieć sobie przy naszym odrapanym ikeowym stole nad czajniczkiem herbatki i posnuć plany na temat najbliższych wiosennych dni. Myślę, że uda mi sie wrzucić od czasu do czasu kilka nowych fotek i oczywiście będę też zaglądała po inspiracje do innych dzienniczków! Od momentu wjazdu koparki na działkę do dnia naszej przeprowadzki minęło 1,5 roku. Myślę, że to niezły wynik i cieszę się, że się nam udało. My jesteśmy tu szczęśliwi i dzieci też doskonale czują sie w domku. Teraz czekamy na wiosnę i bedziemy realizowali kolejne punkty z mojej listy rzeczy "TO DO" ! Mój mąż dotrzymał obietnicy - na 10tą rocznicę ślubu ofiarował mi najładniejszy prezent jako sobie mogłam wymarzyć! Pozdrawiam wszystkich którzy do mnie zaglądali i życzę powodzenia i realizacji wszystkich ambitnych zamierzeń -
Komentarze-"Dom za rogiem" Marty i Radka
MartaPR odpowiedział MartaPR → na topic → Dzienniki budowy - komentarze
O rany!!! Że tez jeszcze ktoś tu do mnie zagląda - ostatnio nie potrafiłam się zmobilizować toteż myślałam, że popadnę w zapomnienie całkowite No ale teraz to musowo nadrobię - w sobotę sesja zdjęciowa (dopiero w sobotę, bo wcześniej nie dam rady posprządatać - mam nadzieję, że Wojtkowi i Sylwii będzie sie nadal podobało. A co do pytania Patrycji - drzwi wewnętrzne to była miłość od pierwszego wejrzenia - Invado - a kupiliśmy je w OBI. Długo czekaliśmy głównie przez to, że musieliśmy zamówić ościeżnice regulowane. A montował je najlepszy pan majster jakiego znam mój osobisty mąż Radek (ale sie podlizałam - to teraz będę sobie mogła wybrać taką kanapę do salonu jaka będę chciała ). No i oczywiście polecam chociaż pewnie nie wykonanie - ale instruktaż i pomysły napewno;-) Drzwi są ładne - tylko ościeżnice mają delikatną okleinę i trzeba uważać, żeby nie uszkodzić (a to co się zadrapało juz zamalowałam pędzelkiem.....) Drzwi zewnętrzne - to już monterzy z firmy gdzie je kupowaliśmy (gerda na Kołobrzeskiej koło praktikera). Pozdrawiam!! ps. a z nowości u nas - przed Świętami bedę miała wreszcie schody!!!! -
projekt C110 DOM ZA ROGIEM
MartaPR odpowiedział Krupiarz → na topic → Projekty z Kolekcji Muratora - tylko sprawdzone projekty
Witajcie, w kwestii płytek do łazienki - ja też niestety nie pamietam ile tego było (musiałabym poszperac w fakturach - a ciężko mi ostatnio na cokolwiek znakeźć czas niestety) - ja korzystałam z darmowego programu: http://www.paradyz.com.pl/pro/apps/light-cad-decor i w zasadzie tak jak zaprojektowałam - tak też kupiliśmy (potem tylko musiałam dokupić kafli na obudowę wanny - bo do ostatniej chwili nie wiedziałam, czy będą kafle czy mozaika). Oczywiście jeśli macie wybrane inne kafle to trzeba by to potraktowac orientacyjnie (i dobrać sobie kafle o takich samych lub podobnych rozmiarach). Pozdrawiam, Marta -
projekt C110 DOM ZA ROGIEM
MartaPR odpowiedział Krupiarz → na topic → Projekty z Kolekcji Muratora - tylko sprawdzone projekty
Witajcie, - tynków (z sufitami) coś ok. 580 m (tyle zeznaje Radek - bo on się rozliczał z tynkarzami). - drzwi wejściowe gerda 90-tki - na razie nic się nie dzieje - na mróz odporne, zamontowane były w lipcu i przy cieple też nic niepokojącego nie było, Pozdr, Marta -
"Dom za rogiem" - Marta, Radek, Kuba i Pawełek
MartaPR odpowiedział MartaPR → na topic → Dzienniki budowy - dzień po dniu
Zaczęły sie ferie - Kuba sprzedany dziadkom do Bydgoszczy - odpocznie sobie od nas i od młodszego brata, który nieustaje w atakach na niego (jednocześnie strasznie za nim tęskni!!) Wczoraj po pracy pojechałam z Pawełkiem do naszego ulubionego sklepu - kupiłam tam stolik nocny i szafkę pod TV do sypialni - i się wściekłam na mój durny samochód.... Który okazał się za mały na paczkę z szafką.......oczywiście mąż posiadający 2 telefony komórkowe nie odbierał żadnego. Nie muszę więc mówić, że temperatura podniosła mi się do wrzenia..... Co było robic - wróciłam do sklepu - Pan mi mówi, że ok, - ale mąż MUSI dziś odebrać - ja mu słodko, że nie bardzo - bo się dodzwonic nie mogę.... To on , że w takim razie trzeba bedzie zwrocik zrobić - na co ja mu, że ja nie chcę zwrocika - tylko szafkę - ale nie mam jej jak zaoakowac do auta.... A w tle zmączony Pawełek, który tego dnia postanowił, że spac po południu nie będzie - więc o 19.00 juz się słaniał na nogach.... Wrrrrrrrr!!!!! Na szczęście Pan się mnie chyba troche przestraszył - bo ostatecznie powiedział, że "Pani sie nie denerwuje, męża nie skrzywdzi - tylko przyśle go jutro...." Pawełek strasznie mnie uprosił o tablicę-sztalugę z Ikei - dawno się tak nie cieszył . Dziś rano sobie na niej ładnie malował. Kupiłam też brakujące zasłony do jadalni. Myśle - co by tu zrobic w gabinecie - i tak mnie dziś olśniło, że może kupie drewniane żaluzje i pojedynczy karnisz na jakąś delikatna firankę - to może byc fajne. Dziś mu oszczędzę "zakupowania" - ale jutro pojedziemy wybierac kanapę - chciałabym tez dywan do Kubusia i naszej sypialni. Takie żeby było miło wychodząć z łóżka postawić noge na czymś miękkim i ciepłym. Szukam tez listew do łączenia podłóg z płytkami w kolorze merbau - ale nigdzie nie moge znaleźć - jutro zajdziemy do komfortu - może tam coś bedzie (no i te dywany pooglądam). Umieściłam tez wczoraj kilka zdjęć w galerii - ale musze przyznać ze wstydem - ża najpierw trzeba by posprzątac w domu, bo bałaganem chwalić się nie wypada. Z takich podsumowań - jak na razie z wiekszości rzeczy jestem zadowolona - nie lubię tylko baterii w kuchni - już przy zakładaniu połamał się taki metalowy (chyba???....mam nadzieję....) kołnierzyk przy wężu do wylewki - i trzeba było nowy dokupić. Może miałam pecha - ale RAF więcej nie kupię.... No i nauczke mamy - że na przyszły sezon to węgiel się kupuje latem a nie zimą - i tak zamierzamy zrobić (zamiast 940 - 740 za tonę pieklorza). No i dramat jakiś z szambem - no raz w miesiącu to mus wywozić - ale w tym przedsiębiorstwie z którym mamy podpisaną umowę - to sie chyba trzeba umawiać z miesięcznym wyprzedzeniem !! Mamy też mały zonk ze śmietnikiem - bo umowe podpisaliśmy - w okolicach 20 stycznia dostarczyli nam śmietnik - ale do dzis ani razu nikt po niego nie zajechał ---- a rachunki za wywóz nam przysłali To się nazywa robic biznes No i mam moralnego kaca - bo dziś wychodząc do pracy nie wsypałam do karmnika słonecznika i nie zawiesiłam słoninki...... Shame to me!!!! A w sobote przychodzi nasz pan geodeta - zbieramy kwity do odbioru domu.... -
Zaczęły sie ferie - Kuba sprzedany dziadkom do Bydgoszczy - odpocznie sobie od nas i od młodszego brata, który nieustaje w atakach na niego (jednocześnie strasznie za nim tęskni!!) Wczoraj po pracy pojechałam z Pawełkiem do naszego ulubionego sklepu - kupiłam tam stolik nocny i szafkę pod TV do sypialni - i się wściekłam na mój durny samochód.... Który okazał się za mały na paczkę z szafką.......oczywiście mąż posiadający 2 telefony komórkowe nie odbierał żadnego. Nie muszę więc mówić, że temperatura podniosła mi się do wrzenia..... Co było robic - wróciłam do sklepu - Pan mi mówi, że ok, - ale mąż MUSI dziś odebrać - ja mu słodko, że nie bardzo - bo się dodzwonic nie mogę.... To on , że w takim razie trzeba bedzie zwrocik zrobić - na co ja mu, że ja nie chcę zwrocika - tylko szafkę - ale nie mam jej jak zaoakowac do auta.... A w tle zmączony Pawełek, który tego dnia postanowił, że spac po południu nie będzie - więc o 19.00 juz się słaniał na nogach.... Wrrrrrrrr!!!!! Na szczęście Pan się mnie chyba troche przestraszył - bo ostatecznie powiedział, że "Pani sie nie denerwuje, męża nie skrzywdzi - tylko przyśle go jutro...." Pawełek strasznie mnie uprosił o tablicę-sztalugę z Ikei - dawno się tak nie cieszył . Dziś rano sobie na niej ładnie malował. Kupiłam też brakujące zasłony do jadalni. Myśle - co by tu zrobic w gabinecie - i tak mnie dziś olśniło, że może kupie drewniane żaluzje i pojedynczy karnisz na jakąś delikatna firankę - to może byc fajne. Dziś mu oszczędzę "zakupowania" - ale jutro pojedziemy wybierac kanapę - chciałabym tez dywan do Kubusia i naszej sypialni. Takie żeby było miło wychodząć z łóżka postawić noge na czymś miękkim i ciepłym. Szukam tez listew do łączenia podłóg z płytkami w kolorze merbau - ale nigdzie nie moge znaleźć - jutro zajdziemy do komfortu - może tam coś bedzie (no i te dywany pooglądam). Umieściłam tez wczoraj kilka zdjęć w galerii - ale musze przyznać ze wstydem - ża najpierw trzeba by posprzątac w domu, bo bałaganem chwalić się nie wypada. Z takich podsumowań - jak na razie z wiekszości rzeczy jestem zadowolona - nie lubię tylko baterii w kuchni - już przy zakładaniu połamał się taki metalowy (chyba???....mam nadzieję....) kołnierzyk przy wężu do wylewki - i trzeba było nowy dokupić. Może miałam pecha - ale RAF więcej nie kupię.... No i nauczke mamy - że na przyszły sezon to węgiel się kupuje latem a nie zimą - i tak zamierzamy zrobić (zamiast 940 - 740 za tonę pieklorza). No i dramat jakiś z szambem - no raz w miesiącu to mus wywozić - ale w tym przedsiębiorstwie z którym mamy podpisaną umowę - to sie chyba trzeba umawiać z miesięcznym wyprzedzeniem !! Mamy też mały zonk ze śmietnikiem - bo umowe podpisaliśmy - w okolicach 20 stycznia dostarczyli nam śmietnik - ale do dzis ani razu nikt po niego nie zajechał ---- a rachunki za wywóz nam przysłali To się nazywa robic biznes No i mam moralnego kaca - bo dziś wychodząc do pracy nie wsypałam do karmnika słonecznika i nie zawiesiłam słoninki...... Shame to me!!!! A w sobote przychodzi nasz pan geodeta - zbieramy kwity do odbioru domu....
-
"Dom za rogiem" - Marta, Radek, Kuba i Pawełek
MartaPR odpowiedział MartaPR → na topic → Dzienniki budowy - dzień po dniu
Zaczęły sie ferie - Kuba sprzedany dziadkom do Bydgoszczy - odpocznie sobie od nas i od młodszego brata, który nieustaje w atakach na niego (jednocześnie strasznie za nim tęskni!!) Wczoraj po pracy pojechałam z Pawełkiem do naszego ulubionego sklepu - kupiłam tam stolik nocny i szafkę pod TV do sypialni - i się wściekłam na mój durny samochód.... Który okazał się za mały na paczkę z szafką.......oczywiście mąż posiadający 2 telefony komórkowe nie odbierał żadnego. Nie muszę więc mówić, że temperatura podniosła mi się do wrzenia..... Co było robic - wróciłam do sklepu - Pan mi mówi, że ok, - ale mąż MUSI dziś odebrać - ja mu słodko, że nie bardzo - bo się dodzwonic nie mogę.... To on , że w takim razie trzeba bedzie zwrocik zrobić - na co ja mu, że ja nie chcę zwrocika - tylko szafkę - ale nie mam jej jak zaoakowac do auta.... A w tle zmączony Pawełek, który tego dnia postanowił, że spac po południu nie będzie - więc o 19.00 juz się słaniał na nogach.... Wrrrrrrrr!!!!! Na szczęście Pan się mnie chyba troche przestraszył - bo ostatecznie powiedział, że "Pani sie nie denerwuje, męża nie skrzywdzi - tylko przyśle go jutro...." Pawełek strasznie mnie uprosił o tablicę-sztalugę z Ikei - dawno się tak nie cieszył . Dziś rano sobie na niej ładnie malował. Kupiłam też brakujące zasłony do jadalni. Myśle - co by tu zrobic w gabinecie - i tak mnie dziś olśniło, że może kupie drewniane żaluzje i pojedynczy karnisz na jakąś delikatna firankę - to może byc fajne. Dziś mu oszczędzę "zakupowania" - ale jutro pojedziemy wybierac kanapę - chciałabym tez dywan do Kubusia i naszej sypialni. Takie żeby było miło wychodząć z łóżka postawić noge na czymś miękkim i ciepłym. Szukam tez listew do łączenia podłóg z płytkami w kolorze merbau - ale nigdzie nie moge znaleźć - jutro zajdziemy do komfortu - może tam coś bedzie (no i te dywany pooglądam). Umieściłam tez wczoraj kilka zdjęć w galerii - ale musze przyznać ze wstydem - ża najpierw trzeba by posprzątac w domu, bo bałaganem chwalić się nie wypada. Z takich podsumowań - jak na razie z wiekszości rzeczy jestem zadowolona - nie lubię tylko baterii w kuchni - już przy zakładaniu połamał się taki metalowy (chyba???....mam nadzieję....) kołnierzyk przy wężu do wylewki - i trzeba było nowy dokupić. Może miałam pecha - ale RAF więcej nie kupię.... No i nauczke mamy - że na przyszły sezon to węgiel się kupuje latem a nie zimą - i tak zamierzamy zrobić (zamiast 940 - 740 za tonę pieklorza). No i dramat jakiś z szambem - no raz w miesiącu to mus wywozić - ale w tym przedsiębiorstwie z którym mamy podpisaną umowę - to sie chyba trzeba umawiać z miesięcznym wyprzedzeniem !! Mamy też mały zonk ze śmietnikiem - bo umowe podpisaliśmy - w okolicach 20 stycznia dostarczyli nam śmietnik - ale do dzis ani razu nikt po niego nie zajechał ---- a rachunki za wywóz nam przysłali To się nazywa robic biznes No i mam moralnego kaca - bo dziś wychodząc do pracy nie wsypałam do karmnika słonecznika i nie zawiesiłam słoninki...... Shame to me!!!! A w sobote przychodzi nasz pan geodeta - zbieramy kwity do odbioru domu.... -
Zima znowu nas przysypała - Dziś specjalnie wstałam po piatej, żeby być wcześniej w pracy - a tu guzik - na drodze (która sie zrobiła "jednostanowiskowa") przede mną zakopał sie facet, potem jak wycofywałam to koło zsunęło mi sie w zaspę i ja tez utknęłam ..... Ostatecznie sobie poradzilismy ale do pracy i tak dotarłam godzinę później niż zamierzałam..... Oj piekna ta zima - ale niech juz sobie idzie precz..... No nie posłuchała za bardzo - bo za oknem sypie..... Mój mąż jest szczęściarzem i trzyma auto a garażu - a przynajmniej w tej niezagraconej połówce (w końcu to on rano rozwozi dzieci).... Ale wczoraj za to zawiózł Pawła do przedszkola .... w kapciach.....będzie co wspominać. Podłoga w salonie jest piękna!! W końcu sam Radek przy naszej drobnej pomocy sie tym zajął. Bardzo polecam quick step merbau - bardzo "salonowo" wygląda. Meble mateo tez prezentują się ładnie - tylko teraz kanapę musze kupić, bo jak na razie to mamy małą salę balową. Znalazłam taka jedną w Voxie (Kleo) w beżowej skórze http://www.meble.vox.pl/public/images_produkt_pw/1220526094kleo_sofa_trojka_200px.jpg" rel="external nofollow">http://www.meble.vox.pl/public/images_produkt_pw/1220526094kleo_sofa_trojka_200px.jpg - ale juz powyprzedawane... Najgorsze, że nijak nie potrafie znaleźć czasu, żeny poszukac po sklepach. Dzieci nie mam sumienia włóczyc ze sobą.... Powoli przymierzam się do zakupu szafy do przedpokoju. No i mamy wycenę schodów - stopnice, podstopnice, barierka i porecze z dębu mamy wycenione na 9 tyś. Czas realizacji - najbliższe 2 miesiące..... Myślałam, że się szybciej da....No ale co nagle to po diable. Bardzo mnie tez gryzie sprawa mebli do górnej łazienki - cjciałabym drewniane klasyczne - ale ceny takich mebelków zdecydowanie mi sie nie podobają..... Ciągle do rozwiązania pozostaje sprawa kominka - niestety my nie wiedzielismy, nie mielismy wyobraźni, nie dopilnowalismy i komin został zrobiony tak jak w projekcie - co naszym zdaniem najszczęśliwiej nie wychodzi - teraz mamy dylemat - jak to zaprojektować, żeby wyglądało ładnie, nie za ciężko i nie wchodziło na pół salonu...... Dobrze że dziś piątek........
-
"Dom za rogiem" - Marta, Radek, Kuba i Pawełek
MartaPR odpowiedział MartaPR → na topic → Dzienniki budowy - dzień po dniu
Zima znowu nas przysypała - Dziś specjalnie wstałam po piatej, żeby być wcześniej w pracy - a tu guzik - na drodze (która sie zrobiła "jednostanowiskowa") przede mną zakopał sie facet, potem jak wycofywałam to koło zsunęło mi sie w zaspę i ja tez utknęłam ..... Ostatecznie sobie poradzilismy ale do pracy i tak dotarłam godzinę później niż zamierzałam..... Oj piekna ta zima - ale niech juz sobie idzie precz..... No nie posłuchała za bardzo - bo za oknem sypie..... Mój mąż jest szczęściarzem i trzyma auto a garażu - a przynajmniej w tej niezagraconej połówce (w końcu to on rano rozwozi dzieci).... Ale wczoraj za to zawiózł Pawła do przedszkola .... w kapciach.....będzie co wspominać. Podłoga w salonie jest piękna!! W końcu sam Radek przy naszej drobnej pomocy sie tym zajął. Bardzo polecam quick step merbau - bardzo "salonowo" wygląda. Meble mateo tez prezentują się ładnie - tylko teraz kanapę musze kupić, bo jak na razie to mamy małą salę balową. Znalazłam taka jedną w Voxie (Kleo) w beżowej skórze http://www.meble.vox.pl/public/images_produkt_pw/1220526094kleo_sofa_trojka_200px.jpg - ale juz powyprzedawane... Najgorsze, że nijak nie potrafie znaleźć czasu, żeny poszukac po sklepach. Dzieci nie mam sumienia włóczyc ze sobą.... Powoli przymierzam się do zakupu szafy do przedpokoju. No i mamy wycenę schodów - stopnice, podstopnice, barierka i porecze z dębu mamy wycenione na 9 tyś. Czas realizacji - najbliższe 2 miesiące..... Myślałam, że się szybciej da....No ale co nagle to po diable. Bardzo mnie tez gryzie sprawa mebli do górnej łazienki - cjciałabym drewniane klasyczne - ale ceny takich mebelków zdecydowanie mi sie nie podobają..... Ciągle do rozwiązania pozostaje sprawa kominka - niestety my nie wiedzielismy, nie mielismy wyobraźni, nie dopilnowalismy i komin został zrobiony tak jak w projekcie - co naszym zdaniem najszczęśliwiej nie wychodzi - teraz mamy dylemat - jak to zaprojektować, żeby wyglądało ładnie, nie za ciężko i nie wchodziło na pół salonu...... Dobrze że dziś piątek........ -
"Dom za rogiem" - Marta, Radek, Kuba i Pawełek
MartaPR odpowiedział MartaPR → na topic → Dzienniki budowy - dzień po dniu
Zima znowu nas przysypała - Dziś specjalnie wstałam po piatej, żeby być wcześniej w pracy - a tu guzik - na drodze (która sie zrobiła "jednostanowiskowa") przede mną zakopał sie facet, potem jak wycofywałam to koło zsunęło mi sie w zaspę i ja tez utknęłam ..... Ostatecznie sobie poradzilismy ale do pracy i tak dotarłam godzinę później niż zamierzałam..... Oj piekna ta zima - ale niech juz sobie idzie precz..... No nie posłuchała za bardzo - bo za oknem sypie..... Mój mąż jest szczęściarzem i trzyma auto a garażu - a przynajmniej w tej niezagraconej połówce (w końcu to on rano rozwozi dzieci).... Ale wczoraj za to zawiózł Pawła do przedszkola .... w kapciach.....będzie co wspominać. Podłoga w salonie jest piękna!! W końcu sam Radek przy naszej drobnej pomocy sie tym zajął. Bardzo polecam quick step merbau - bardzo "salonowo" wygląda. Meble mateo tez prezentują się ładnie - tylko teraz kanapę musze kupić, bo jak na razie to mamy małą salę balową. Znalazłam taka jedną w Voxie (Kleo) w beżowej skórze http://www.meble.vox.pl/public/images_produkt_pw/1220526094kleo_sofa_trojka_200px.jpg - ale juz powyprzedawane... Najgorsze, że nijak nie potrafie znaleźć czasu, żeny poszukac po sklepach. Dzieci nie mam sumienia włóczyc ze sobą.... Powoli przymierzam się do zakupu szafy do przedpokoju. No i mamy wycenę schodów - stopnice, podstopnice, barierka i porecze z dębu mamy wycenione na 9 tyś. Czas realizacji - najbliższe 2 miesiące..... Myślałam, że się szybciej da....No ale co nagle to po diable. Bardzo mnie tez gryzie sprawa mebli do górnej łazienki - cjciałabym drewniane klasyczne - ale ceny takich mebelków zdecydowanie mi sie nie podobają..... Ciągle do rozwiązania pozostaje sprawa kominka - niestety my nie wiedzielismy, nie mielismy wyobraźni, nie dopilnowalismy i komin został zrobiony tak jak w projekcie - co naszym zdaniem najszczęśliwiej nie wychodzi - teraz mamy dylemat - jak to zaprojektować, żeby wyglądało ładnie, nie za ciężko i nie wchodziło na pół salonu...... Dobrze że dziś piątek........ -
projekt C110 DOM ZA ROGIEM
MartaPR odpowiedział Krupiarz → na topic → Projekty z Kolekcji Muratora - tylko sprawdzone projekty
Witaj Sims11, Ciężka zima nastała - więc pewnie Ci co juz mieszkają jak juz odkopia się spod śniegu to nie maja siły na siadanie do kompa (wiem bo sami tak mamy ) Co do materiałów - mamy dom z Ytonga (36 cm) + 8 cm wełny. Wczoraj własnie mąż odebrał certyfikat energetyczny - który pokazuje że ( łącznie oczywiście z ociepleniem poddasza i współczynnikami okien) jesteśmy ponad ustalona normą. Przestrzegam tylko, ze nie wszystkie ekipy potrafia budowac z Ytonga - nasza nie za bardzo sobie z nim radziła i w efekcie żałujemy, że nie wybraliśmy tańszego solbetu (a koleje losu wnoszonych ścian mozna zobaczyc w naszej galerii). Domek jest fajny - ale moim zdaniem brakuje w nim przestrzeni tzw. garderobianych (a sypialnie nie są zbyt wielkie) - dlatego my zdecydowaliśmy o nie dodawaniu okien w ścianie szczytowej w pokoju nad garażem - tylko dodatkowych 2ch połaciowych. A na tej ścianie szczytowej w przyszłości stanie wielgachna szafa do zabudowy - aby pomieścić wszystkie rzeczy, których w każdym domu jest zawsze mnóstwo Ale oczywiście każdy planuje jak mu pasuje! Z Wielkopolski nie jesteśmy - ale wakacje niedługo (trzeba jakoś pozaklinac tę zimę!!!) i jak bedziecie nad naszym pięknym (zimnym) polskim morzem - to zapraszam przy okazji na oględziny Pozdrawiam, Marta -
W domku przybywa kolejnych rzeczy – takich drobnostek – a jednak wykonanie, których zajmuje zwykle sporo czasu. W każdym razie w weekendy się nie nudzimy. Nawet nie mamy czasu na oglądanie czegokolwiek w telewizji. Ale tak całkiem to się w tej pracy się nie zapominamy - weekendy choć mroźne to przynajmniej są słoneczne – więc zawsze wychodzimy z dzieciakami na spacer z sankami. Po rozpakowaniu mebli i sprzętów zawsze zostaje coś co można jakoś pożytecznie zutylizować – np. listewki i kawałki dykty – i już można z tego sklecić karmnik (pewnie jednorazowy – bo dykta to raczej się po jednym sezonie nie będzie do niczego nadawać). Ale dzięki temu mamy przed oknem w kuchni – głównie w weekendy (bo wtedy jesteśmy w domu „za jasnego”) – prawdziwe spektakle – „gwiezdne wojny” (jak się tłuką 2 sójki o lepsze miejsce), „obcy kontra predator” (jak kos próbuje przegonić sójki), „atak klonów” (jak chmara sikorek próbuje wygonić sójki, kosy i jeszcze walczy miedzy sobą o lepsze miejsce) itp. Pokoje dzieci robią się przytulne – dywanik u Małego i firanki z zasłonkami u starszaka od razu ociepliły atmosferę. Nasza sypialnia tez powoli się urządza. Jeszcze kilka rzeczy do dokupienia – dywanik na podłodze i kilka obrazków i będzie miło. Dziś pierwsza noc – po „wyprowadzeniu się” z dużym łóżkiem z pokoju Pawła do sypialni – myśleliśmy, że będzie bunt – ale o dziwo Małe przespał całą noc u siebie – bez jednego kwęknięcia. Dla pewności pozostawialiśmy schody i włożyłam do kontaktu lampkę ledową w przedpokoju.... A zima nas chyba testuje – sprawdza czy faktycznie nadajemy się na wieś Po odszuflowaniu drogi wewnętrznej (której raptem jest aż ok. 10 m) – jak mi coś łupneło w plecach – to myślałam, że się nie wyprostuję ! Najgorsze, że już tak wielkie hałdy śniegu leżą po bokach, że już ciężko to podrzucać do góry. Ale za to nasza leśna droga niezmiennie odśnieżana – tylko to już teraz jednopasmówka i zawsze mam stres czy coś będzie jechało z naprzeciwka ;-(
-
"Dom za rogiem" - Marta, Radek, Kuba i Pawełek
MartaPR odpowiedział MartaPR → na topic → Dzienniki budowy - dzień po dniu
W domku przybywa kolejnych rzeczy – takich drobnostek – a jednak wykonanie, których zajmuje zwykle sporo czasu. W każdym razie w weekendy się nie nudzimy. Nawet nie mamy czasu na oglądanie czegokolwiek w telewizji. Ale tak całkiem to się w tej pracy się nie zapominamy - weekendy choć mroźne to przynajmniej są słoneczne – więc zawsze wychodzimy z dzieciakami na spacer z sankami. Po rozpakowaniu mebli i sprzętów zawsze zostaje coś co można jakoś pożytecznie zutylizować – np. listewki i kawałki dykty – i już można z tego sklecić karmnik (pewnie jednorazowy – bo dykta to raczej się po jednym sezonie nie będzie do niczego nadawać). Ale dzięki temu mamy przed oknem w kuchni – głównie w weekendy (bo wtedy jesteśmy w domu „za jasnego”) – prawdziwe spektakle – „gwiezdne wojny” (jak się tłuką 2 sójki o lepsze miejsce), „obcy kontra predator” (jak kos próbuje przegonić sójki), „atak klonów” (jak chmara sikorek próbuje wygonić sójki, kosy i jeszcze walczy miedzy sobą o lepsze miejsce) itp. Pokoje dzieci robią się przytulne – dywanik u Małego i firanki z zasłonkami u starszaka od razu ociepliły atmosferę. Nasza sypialnia tez powoli się urządza. Jeszcze kilka rzeczy do dokupienia – dywanik na podłodze i kilka obrazków i będzie miło. Dziś pierwsza noc – po „wyprowadzeniu się” z dużym łóżkiem z pokoju Pawła do sypialni – myśleliśmy, że będzie bunt – ale o dziwo Małe przespał całą noc u siebie – bez jednego kwęknięcia. Dla pewności pozostawialiśmy schody i włożyłam do kontaktu lampkę ledową w przedpokoju.... A zima nas chyba testuje – sprawdza czy faktycznie nadajemy się na wieś Po odszuflowaniu drogi wewnętrznej (której raptem jest aż ok. 10 m) – jak mi coś łupneło w plecach – to myślałam, że się nie wyprostuję ! Najgorsze, że już tak wielkie hałdy śniegu leżą po bokach, że już ciężko to podrzucać do góry. Ale za to nasza leśna droga niezmiennie odśnieżana – tylko to już teraz jednopasmówka i zawsze mam stres czy coś będzie jechało z naprzeciwka ;-( -
"Dom za rogiem" - Marta, Radek, Kuba i Pawełek
MartaPR odpowiedział MartaPR → na topic → Dzienniki budowy - dzień po dniu
W domku przybywa kolejnych rzeczy – takich drobnostek – a jednak wykonanie, których zajmuje zwykle sporo czasu. W każdym razie w weekendy się nie nudzimy. Nawet nie mamy czasu na oglądanie czegokolwiek w telewizji. Ale tak całkiem to się w tej pracy się nie zapominamy - weekendy choć mroźne to przynajmniej są słoneczne – więc zawsze wychodzimy z dzieciakami na spacer z sankami. Po rozpakowaniu mebli i sprzętów zawsze zostaje coś co można jakoś pożytecznie zutylizować – np. listewki i kawałki dykty – i już można z tego sklecić karmnik (pewnie jednorazowy – bo dykta to raczej się po jednym sezonie nie będzie do niczego nadawać). Ale dzięki temu mamy przed oknem w kuchni – głównie w weekendy (bo wtedy jesteśmy w domu „za jasnego”) – prawdziwe spektakle – „gwiezdne wojny” (jak się tłuką 2 sójki o lepsze miejsce), „obcy kontra predator” (jak kos próbuje przegonić sójki), „atak klonów” (jak chmara sikorek próbuje wygonić sójki, kosy i jeszcze walczy miedzy sobą o lepsze miejsce) itp. Pokoje dzieci robią się przytulne – dywanik u Małego i firanki z zasłonkami u starszaka od razu ociepliły atmosferę. Nasza sypialnia tez powoli się urządza. Jeszcze kilka rzeczy do dokupienia – dywanik na podłodze i kilka obrazków i będzie miło. Dziś pierwsza noc – po „wyprowadzeniu się” z dużym łóżkiem z pokoju Pawła do sypialni – myśleliśmy, że będzie bunt – ale o dziwo Małe przespał całą noc u siebie – bez jednego kwęknięcia. Dla pewności pozostawialiśmy schody i włożyłam do kontaktu lampkę ledową w przedpokoju.... A zima nas chyba testuje – sprawdza czy faktycznie nadajemy się na wieś Po odszuflowaniu drogi wewnętrznej (której raptem jest aż ok. 10 m) – jak mi coś łupneło w plecach – to myślałam, że się nie wyprostuję ! Najgorsze, że już tak wielkie hałdy śniegu leżą po bokach, że już ciężko to podrzucać do góry. Ale za to nasza leśna droga niezmiennie odśnieżana – tylko to już teraz jednopasmówka i zawsze mam stres czy coś będzie jechało z naprzeciwka ;-(