Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

jacek_w

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    182
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez jacek_w

  1. Witam Cię "kominiarz" linia, którą przestawiłeś na zdjęciu jest linią SN. Napięcie tej linii jest z tego zdjęcia trudne do ustalenia. Słupy wyglądają mi na typ "wirowy" o wzmocnionej konstrukcji. Napięcie takiej linii może wynosić od 1-90 kV, ale najczęściej jest to napięcie 15kV. W sprawie zakiopanych przewodów linii SN to na ten temat oficjalnie nie prowadzi się badań naukowych lecz takioe istnieją. Zajmował się takimi badaniami Instytut Medycyny Pracy w Łodzi. Opracowania zostały przestawione komisji sejmowej ochrony środowiska powołanej do ustalenia skutków oddziaływania na środowisko pól magnetycznych urządzeń energetycznych. Badania IMP odrzucono przyjmując tylko wskazówki odnoszące się do okresowych ustaleń wpływu linii energetycznych na środowisko. Dokonano takiego zapisu w ustawioe o ochronie środwiska, gdzie wojewoda zleca przeprowadzenia okresowych badań linii energetycznych powyżej 110 kV na środowisko. Jest teoria, która nie ma pokrycia w praktyce. Zaklądy energetyczne "teoretycznie" majace obowiązek przeprowadzenia badań skutków mogących wystąpić dla środowiska budowy linii 110kV nie wykonują takich badań wskazując, na zbyt długie okresy oczekiwania na ich rezultat i wysokie koszta tych badań. Obecnie ZE nastawione są na uzyskanie jak największych zysków, gdyż przygotowują się do prywatyzacji. Z tej prywatyzacji energetycy dostaną wielkie odszkodowania za skutki odejścia z energetyki. Społeczeństwo za prywatyzację zaplaci od 10-15 miliardów zł. Związane jest to odszkodowanie za uwolnienie cen energii związane z likwidacją monopolu energetycznego. Dlatego wszelkie informacje o szkodliwości linii energetycznych na zdrowie ludzi są niemile widziane i dlatego wszelkie publikacje ujawnione na ten temat o szkodliwości są natychmiast dementowane przez tzw. "środowisko naukowe". Chcę zwrócić uwagę na liczne publikacje środowiska medycznego, które wręcz wskazuje na fakt zwielokrotnienia występowania wielu chorób wskutek zwiększenia zatrucia środowika tzw. szumem magnetycznym. Na powyższym zdjęciu widać obok linii energetycznej maszt nadawczy, co napewno pobliskie otoczenie nie czyni przyjaznym dla zdrowia ludzi. Jeżeli w takiej okolicy mieszkasz to życzę Ci dużo zdrowia.
  2. Moniss napisał: Moniss pisałem o skutkach porażenia prądem linii 15 kV, a nie prądem napięcia powielacza kineskopu. Natężenie prądu w powielaczu telewizora jest kilka milionów razy mniejsze niż w linii 15kV. Skutki porażeniem pradem powielacza może być przypieczenie palca, a skutkiem porażenia prądem linii 15 kV jest zwęglenie całego człowieka lub ciężkie porażenie np. ręki. Łuk prądu jest także uzależniony od natężenia pradu, a nie tylko od napięcia. Takich przypadków porażeń prądem jest wiele, tylko są one przemilczane. Pisze się o przypadkach porazeniach złodziei przewodów linii energetycznych. Dwa lata temu w telewizji pokazano dwóch nastolatków porażonych prądem zerwanej linii SN w okolicach Jeleniej Góry. Ten temat szybko zszedł z tapety mediów, gdyż wnieśli roszczenia odszkodowawcze w milionach złotych. Sąd zasądził im łącze odszkodowanie wynoszące około 1,5 mliona zł. Co by się stało jakby wszystkie ofiary porażeń prądem wystąpiły o odszkodwania. Napewno energetycy nie otrzymywaliby odpraw wynoszących w setkach tysięcy złotych. Pracownicy energetyki, których zakłady państwowe obecnie się prywatyzują liczą na olbrzymie odprawy. Na ten cel państwo przygotowywuje na najbliże lata kwoty wynoszące okolo 10-15 miliardów złotych, jako rekompensata za utracone zagwarantowane zyski związane z uwolnieniem rynku energetycznego. MIeszkając 100m od linii 110kV podjąłbym gruntowne przebadanie swojego zdrowia. Każdy dzień przebywania w polu magnetycznym takiej linii powoduje zmiany w organiźmie ludzkim. Najbardziej są narażone dzieci, których organizmy nie są tak odporne, jak organizmy dorosłych ludzi. U ludzi dorosłych można wszelkie zmiany zdrowotne wmówić, nie zdrowym trybem życia. Dzieci są mniej narażone na taki niezdrowy tryb życia, gdyż dbamy o ich zdrowie. Wobec tego każda białaczka u małego dziecka jest podejrzana. Każde dziecko przebywające w stałym natężeniu pola magnetycznego zmiennego 50Hz wynoszącego 0,3 mT może spowodować taką białaczkę. Jest to temat "Tabu" o którym skrzętnie w mediach jest przemilczany. Są to skutki rozwoju cywilacji energetycznej, a szczerze beztroski panów energetyków, którzy dla chęci zysków pobudowaliby nad naszymi głowami linie SN i WN nie patrząc na skutki. Trzeba zwrócić uwagę, że zakłady energetyczne obecnie są monopolistami majacymi poparcie państwa na skutek dużego udziału w ich własności. Co do zakłóceń od linii SN to mając ją w odległości 20 m od anteny telewizyjnej widzę jej oddziaływanie na ekranie telewizora. Nic nie pomagało zmiany ustawienia anteny w dni niepogody. Zmiana izolatorów linii 15kV dałaby poprawę odbioru telewizji. Zakląd energetyczny zbiera "kasę" na przebudowę całej infrastruktury SN, gdyż unieważniłem wszystkie wydane decyzje z przed kilkunastu lat wydane dla budowy infrastruktury energetycznej dla całej dzielnicy miasta. A są to skutki budowy dowolnie wybranego miejsca do budowy jako istotnego odstępstwa od miejsca przeznaczonego do realizacji i braku zgody włąścicieli gruntów przed wydanymi pozwoleniami na budowę.
  3. Witam! "Moniss" twoja wiedza praw fizyki jest niewielka, jeżeli prztaczasz napięcie w kineskopie do napięcia linii energetyucznej SN 15 kV. Czy wiesz jakie natężenie prądu występuje w linii SN, a jakie w kineskopie. Czy słyszałeś aby prąd w kineskopie zabił naraz trzech robotników, a czwartego doprowadził do ciężkiego poparzenia. Ilu ludzi zgineło od linii SN 15kV w tym roku, czy jest prowadzona taka statystyka. Zakłady Energetyczne o tym nie informują, ale można przeczytać o pojedynczych przypadkach. W tym roku na stronie CIRE przeczytałem o kilku przypadkach śmiertelnych dotyczcych kradzieży przewodów linii SN. Ile ginie od zerwanych przewodów linii SN nie zabezpieczonych przez ZE, tego też się nie podaje. W sprawie zaklóceń w odbiorze programów radiowo - telewizyjnych nie masz racji, gdyż podczas opadów atmosferycznych następuje upływ pradu na izolatorach powodujący mikrowyładowania, które są źródłami fal elektromagnetycznych zakłócających odbiór radiowo - telewizyjny. Jeżeli chcesz się zapoznać z wartościami zakłóceń od linii energetycznych to zapoznaj się opracowaniem prof. Mosinśkiego "Ekologiczne problemy przesyłu i użytkowania energii elektrycznej" z Politechniki Łódzkiej.
  4. Osek napisał: Niestety jeszcze nie, gdyż biegli w sprawie stali się stronniczy. Z tego powodu Sąd zasugerował, że najlepiej byłoby zawiesić postępowanie przed sądem cywilnym na czas zakończenia postępowań administracyjnych nadzoru budowlanego wyjaśnijących szczegółowo zgodność realizacji tej budowli z prawem i dalszy los w sprawie jej nakazu usunięcia. Dodatkowo okazało się, że w ewidencji gruntów dokonano zmiany przebiegu granicy powodując, że jedna noga słupa okracznego w mapie zasadniczej znalazła się poza granicą przez niewielkie jej załamanie. W poprzednich mapach zasadniczych cały słup okraczny był oznaczony, że stoi na mojej działce. To ugięcie w granicy powstało przy samym słupie. Teraz w ewidencji gruntów prostuję tą granicę, na co wskazał Sąd administracyjny uchylając decyzje Wojewódzkiego Inspektora nadzoru Geodezyjnegi i Kartograficznego. ZE może doprowadzić, że działka ucieka właścicielowi z pod nóg tam, gdzie monopolista energetyczny sobie zarzyczy. Niestety ten monopolista energetyczny jest spółką państwową, dlatego ma poparcie państwowych urzędników. Nie łatwo jest wygrać z ZE, ale trzeba się nie poddawać. Kasa długu ZE w stosunku do mnie ciągle rośnie, a już jest dość duża.
  5. Nowy inwestor napisał: Uważam, że najbezpieczniejszą odległością do budowy domu od linii 15kV jest odległość minimalna wynosząca 20m - 25m. Wartość natężenia pola magnetycznego ma natężenie średnio wynoszące 6 - 8 nT. Jest to już bezpiczna wartość, która uważam nie wpływa nawet przez długie przebywanie w takim polu na zmiany stanu zdrowia. Trzeba brać pod uwagę, że teoretycznie co roku ZE powinien dokonywać przecinki drzew pod liniami energetycznymi. Może się zdarzyć, że ZE będzie chciał dokonać remontu linii. Dodatkowo jeżeli będzież chciał dobudować lub budować w pobliżu to okaże się, że będziesz miał ograniczone pole manewru. Chcę wskazać, że przepisy ograniczają wszelkie roboty budowlane w odległości 5m od zewnętrznego przewodu w poziomie na gruncie. Dodatkowym argumentem jest niezyt ciekawy widok, gdy na działce obok domu a nawet powyżej stoi słup betonowy i wiszą przewody. Często taka linia powoduje iskrzenie na izolatorach, które zaklóca odbiór programów radiowo-telewizyjnych. Na mojej działce linia 15 kV jest oddalona od budynku w odległości 24m i w takiej odległości jest antena telewizyjna i w dni pochmurne z opadami powoduje zakłócenia odbioru telewizji. Występują dwa pasy szumów w poziomie na ekranie. Nic nie pomogło w przestawianu anteny, pasy giną w dni pogodne, kiedy nie ma opadów deszczu śniegu. Ważnym argumentem jest możliwość zerwania się przewodów takiej linii 15kV. Nie daleko od mojej działki zerwana została ta linia przez konar drzewa podczas skusilnego wiatru. Szczęściem było, że przewód nie upadł na ogrodzenie metalową siatkę. ZE wskazuje, że przy zerwaniu takiej linii bezpieczniki wyłączają napięcie. Jest to totalną nieprawdą, gdyż pomimo zerwania napięcie było cały czas powodując zwarcia i iskrzenie od zwisajacych przewodów na ziemi i gałęzi zerwanego drzewa. Napięcie w przewodach było przez ponad godzinę czasu, do czasu gdy dysopozytor energetyczny nie został powiadomiony o awari. przewody zwisajace wypaliły dziury w ziemi. Nie radziłbym nikomu przypadkowo znaleźć się w pobliżu takich przewodó. Łuk prądu może przeskoczyć na człowieka z odległości około 0,6 m - 1m. Gdy przewody takie leżą na ziemi nie wolno dawać kroków podnosząc stóp. Stopy muszą szurać po ziemi, aby nie wystąpiła różnica napięć pomiędzy nogami. Mieszkając w pobliżu takiej linii masz stale w podsiadomości o istniejących zagożeniach z jej strony. Dlatego jeśli miałbym do wyboru to kupiłbym działkę droższą bez takiego towarzystwa.
  6. Witam! Miesiąc temu złożyłem wniosek do PINB o oględziny dokumentacji projektowej urządzeń energetycznych w tym linii 15kV przebiegającej przez moją działkę. Wniosłem o oględziny projektu linii pochodzącego z akt pozwolenia na budowę z archiwum gminy wydajacej pozwolenie w celu porównania z projektem pochodzącym z archiwum Zakładu Energetycznego. Oględziny mają odbyć się pod kontrolą prokuratora rejonowego, który ma nadzór wszczęty z urzędu nad postępowaniami administracyjnymi prowadzonymi przez PINB . Mam w 100% pewność, że istnieją dwa projekty budowy linii energetycznej, gdyż posiadam kopię projektu orginalnego, gdzie na mojej działce nie było planowana budowa linii 15kV. Także posiadam kopię projektu budowy linii 15kV, której projekt pochodzi z archiwum ZE i tam jest zaplanowana budowa linii 15kV na mojej działce. Posiadam kopię dokumentacji geodezyjnej wytyczenia przebiegu linii 15kV, gdzie geodeta wskazał dwa projekty na podstawie, których wyznaczył przebieg w terenie linii 15kV. Jeden projekt pochodzil z 1987r. czyli pierwotny, gdyż pozowolenie było wydane 1988r. Druki projekt pochodzi z 1990r. dwa lata po wydaniu pozwolenia na budowę. Gmina wskazała, że nie wydawała nowych warunków na budowę linii 15kV i nie była wydana żadna inna decyzja pozwolenia na budowę. Zakład Energetyczny sam wskazał, że linię energetyczną wybudował na podstawie pozwolenia z 1988r. Na orinalnych planach realizacyjnych, ktoś odręcznie (bez linijki-zygzakiem-w pośpiechu) dlugopisem skreślił planowany przebieg linii 15kV mający omijać osiedle (brak podpisu i daty zmiany). Skontaktowałem się osobiście z projektantem tej linii, który od kilku lat jest na emeryturze. Oświadczył, że do czasu wydania pozwolenia i podjęcia budowy części urządzeń energetycznych na tym terenie linia 15kV miała omijać osiedle. Odchodząc w 1990r. z "ELTORU", który projektował i budował linie energetyczne nadzorując budowę tych urzadzeń, nie wprowadzał żadnych zmian. Wskazał na fakt, że mogło to odbyć się w końcowej fazie realizacji tej inwestycji obejmujacej całą dzielnicę, kiedy już nie pracował. Wskazał, że ZE miał problemy z uzyskaniem zgody na przeprowadzenie linii 15kV przez tereny należące do Lasów Państwowych, które zarządały znacznej rekompensaty za zajęcie ich gruntów i za okresową przecinkę lasu. Ponadto gmina sprzedała część gruntów ogrodom pracowniczym przez, które grunta miała przechodzić linia 15kV. Prawdopodobnie zgłoszone roszczenia do ZE przez te dwie firmy spowodowały decyzję ZE na zmianę przebiegu linii 15kV. W związku z faktem, że decyzję lokalizacyjną powinien wydać wojewoda, a nie gmina na fakt realizacji przez przedsiębiorstwo inwestycji liniowej obejmującej inwestycję na terenie całego wojewódzctwa, a w obawie ujawnienia faktu działania niezgodnego z prawem ZE samodzielnie zdecydował się na zmianę planów realizacyjnych. Sporządził na bazie istniejacego projektu nowy projekt zmmieniajacy przebieg linii 15kV przez środek osiedla przez prywatne działki. Nikt się nie pytał o zgodę właścicieli przed projektowaniem tej linii, tylko tydzień przed realizacją budowy powiadomiono jednego z działkowiczów o zamiarze budowy linii "śNN". Właściciel był przekonany, że chodzi o linię NN - 0,4kV. Na spotkaniu w gminie z wykonawcą wskazał, aby linia ta nie ograniczyła prawa zabudowy działki w zanacznym zakresie. Będać z racji zawodu kierownikiem budów i mającym urawnienia projektanta wskazał, aby mu ten projekt pokazać przed podisaniem jego zgody na budowę tej linii NN. Jakim jego zaskoczeniem było gdy w tydzień po spotakaniu przypadkowo będąc na działce zobaczył stojące słupy linii 15kV na jego gruncie. Dopiero w kilka dni później otrzymał decyzję burmistrza zezwalającą na wejście i realizację linii "śNN" na podstawie ustawy o gospodarce gruntami i wywłaszczeniu. Natychmiast wezwał pisemnie wykonawcę do zaprzestania budowy i usuniecia słupów. Powiadomił prokuraturę, a gdy otrzymał decyję burmistrza odwołał się do wojewody. Wojewoda unieważnił decyzję burmistrza. Pomimo tego inwestor postawił tą linię na jego gruncie. Innych właściceili nie powiadomiono wcale o zamiarze wejścia i budowy linii energetycznych na ich tereniach. Budowa linii 15kV na tych działkach odbyła się w niecałe dwa tygonie w pierwszych miesiącach marca. Jakim było zaskoczeniem dla działkowiczów (dla mojego ojca-poprzedniego właściciela i dla mnie także), gdy na wiosnę zjawiliśmy się i zobaczyliśmy nad działką słup okraczny 12m wys. z linią energetyczną przebiegającą wzdłuż całej działki od strony drogi. Początkowo myśleliśmy, że to jest zwykła specjalna linia NN, lecz sąsiad budowlaniec-projektant nas wyprowadził z błędu. Sąsiad zaczął walczyć z gminą myśląc, że to gmina była inwestoerm budowy tej linii. Sprawa trafiła do kancelarii Premiera, któremu w wyjaśnieniu wojewoda wskazał, że wybudowana linia jest linią NN, która została zrealizowana zgodnie z pozwoleniem na budowę. Sąsiadem manipulowano tak przez kilka lat wskazując, że ta linia jest o napięciu 0,4kV. Kiedy wyjaśniono, że ta linia to 15kV to wskazano, że jego odwołania zostały złożone po terminie i sprawa została zakończona. Wszystko to trwało do 1996r. sąsiad zrezygnował z walki administracyjnej. Podjął sprawę cywilną z ZE, który okazał się inwestorem budowy linii 15kV. Obecnie ZE stracił w skutak moich działań wszystkie decyzje wydane w sprawie pozwolenia na budowę w związku z rażącym naruszeniem prawa przy ich wydaniu. Doprowadziłem do zmiany miejscowego planu dającemu możliwość zalegalizowania linii 15kV na mojej działce. Od trzech lat cała infrastruktura energetyczna całej dzilenicy jest jedną samowolą budowlaną. Dotyczy do dzielnicy, gdzie mieszka kilka tysięcy ludzi. ZE musi doprowadzić do zgodności z prawem całej tej inwestycji obejmującej budowę linii 15kV na łącznej długości kilkunastu km, linii 0,4kV o łącznej długości kilkudziesięciu km, dwuch trafo 110kV/15kV. kilkunastu trafo 15kV/0,4kV. ZE publicznie ogłosił, że wystąpił do UE o pożyczkę na modernizację urządzeń energetycznych na swoim terenie, które pochodzą z początku lat 90. Co na to "jacekj" napiszesz, jeżeli chcesz to przedstawię Ci całe tomy akt w mojej sprawie, łącznie z kopiami projektów świadczących o istnieniu odstepstwa na budowę linii 15kV wynoszącego 200m od mojej działki, gdzie ta inwestycja została zrealizowana. Mogę przedstawić decyzję wojewódzkiego nadzoru budowlanego, gdzie wskazuje o istotnym odstępstwie od pozwolenia na budowę, a w innym piśmie pisze, że budowa z rzeczywistym przebiegiem została zrealizowana zgodnie z pozwoleniam. Wszystko co napisałem i co uważasz za SF jest rzeczywistością dokładnie udokumentowaną. Takich spraw ZE jest wiele, ale tam występowali projektanci skorumpowani. Ty "Jacekj" jesteś solidnym działajacym zgodnie z prawem projektantem. ZE to inwestor z dużą kasą, który potrafi przepłacić wielu urzędników działjących na jego korzyść, a co dopiero projektantów. Prowadząc sam sprawę cywilną z ZE o usunięcie linii 15kV z mojej działki, ten monopolista zmienił kilu adwokatów. Teraz przed sądem w moejej sprawie występuje dwóch adwokatów jednocześnie i stwierdają, że nie mogą sobie ze mną dać rady. Wszystkie opinie wydane w tej sprawie przez biegłych sądowych powołanych do sprawy obaliłem ich wiarygoność wskazując i udowadniając stronniczość i wspólpracę z ZE. Sąd z tego powodu wskazał abym zakończył postępowania administracyjne prowadzone w tej sprawie, które posłużą jako dowody w sprawie. Bo jak można nazać opinię, kiedy biegły z zakresu energetyki miał zbadać akta pozwolenia na budowę tej linii i nie może dotrzeć do tych akt, które były dostępne w miejscu oddalonym o kilka przecznic od sądu okręgowego, w sądzie administracyjnym gdzie złożone zostały do zbadania skargi na postępowanie wojewódzkiego nadzoru budowlanego. Inni biegli sądowi łącznie z prokuraturą nie mieli problemu z dotarciem do tych akt i przeglądali je przez kilka dni. Sąd administracyjny nie robił żadnych problemów w udostępnieniu tych akt. Biegły za dowód przyjął w sprawie oświdczenie podrzędnego inspektora pracującego w wojewódzkim nadzorze budowlanym, który wpierw wskazywał istotne odstępstwo później zmienił zdanie nie uzasadniając zmiany wskazań. Pisząc o tej sprawie chciałem wskazać, że wydając zgodę ZE na budowę urządzęń energetycznych na swojej działce trzeba sprawdzić, czy jest realizowana zgodnie z prawem. Także trzeba sprawdzać w przypadku odmowy, czy nie podjęto dzialań do realiacji pomimo nie wydania zgody. Inwestorzy liniowi działają podstępnie pomijając wolę braku zgody właścicieli działek prywatnych. Wiedzą, że większości nie znają się na prawie i nie zablokują im planów budowy i następnie jej rozpoczęcia. Jeżeli zablokują to ich nazywają pieniaczami walczących przeciwko ogółu, którzy chcą mieć dostep do mediów. Tylko jak nazwać tą opisaną moją sprawę, gdzie ZE preparuje dokumenty i działa niezgodnie z prawem. Nadmieniam, że ZE zmienając przebieg linii 15kV zyskał na skruceniu jej przebiegu o prawie 2km. Przed realizacją linii SN 15kV wspólnie z sąsiadami wybudowlaiśmy prywatną linię NN, którą ZE rozebrał i przestawił w inne miejsce wykorzystując do budowy linii zasilających nowe działki należące do gminy. Gmina za elementy naszej linii zapłacila ZE jak za nowe elementy. Tak więc za linię za którą My zapłaciliśmy ZE za budowę, ZE drugi raz wziął piniądze od gminy. Zwrot kosztów budowy tej prywatnej linii nie otrzymalismy, choć było o to wnoszone. Tak działał i działają ZE realizjąc swoje inwestycje na prywatnych gruntach. W ten sposób ograniczają w zagospodarowywaniu własności prywatnych w sposób zgodny z jej przeznaczeniem.
  7. W moim przypadku linię SN - 15 kV wybudowano w dwa tygodnie. Odbyło to się w marcu 1991r., kiedy mnie nie było na działce. Na działce zjawiłem się w miesiącu kwietniu i zobaczyłem słup okraczny przechodzący nad moim ogrodzeniem i przebiegającą linią 15kV nad całą działką od strony drogi. Na słupie była tabliczka wskazująca wartość napięcia. Później okazało się, że tylko jeden z właścicieli sąsiedniej działki został powiadomiony o zamiarze budowy linii "śNN". Sąsiad był z zawodu kierownikiem budów i miał uprawnienia projektanta budowlanego. Przyjął, że chodzi o linię NN niskiego napicia 0,4kV. W gminie nie wyprowadzono go z błędu wskazując, że zaplanowano budowę całej infrastruktury dla nowego osidla. Sąsiad złożył oświadcze, że wyrazi zgodę po przedstawieniu mu projektu planu realizacyjnego z przebiegiem tej linii. Wskazał, aby linia nie stworzyła zagrożenia i nie ograniczyła warunków zabudowy działki. W dwa dni po złożonym takim oświadczeniu burmistrz miasta wydał decyzję na podstawie ustawy o gospodarce gruntami i wywłaszczeniu zezwalajacemu inwestorowi wejście i na realizację linii "śNN". Sąsiad przypadkowo znalazł się na działce i zobaczył, że zamiast słupów dla linii NN zostały postawione słupy linii SN. Wniósł zawiadomienie do wykonawcy o wstrzymanie robót budowlanych i powiadomił prokuraturę o bezprawnym zajęciu jego nieruchomości. Następnie po otrzymaniu decyzji burmistrza zezwalajacej na wejście i realizację linii śNN złożył odwołanie do wojewody. Wojewoda uchylił decyzję burmistrza zezwalajacą na wejście i wybudowanie linii NN. Wskazano, że nie przeprowadzono negocjacji z właścicelem działki oraz wskazano na fakt braku prawomocnego pozwolenia na budowę. Sprawa przez kilka lat toczyła się w nadzorze budowlanym. Nadzór wskazywał na brak planów realizaycjnych w pozwoleniu na budowę, co czyniło z tego samowolę budowlaną. Sprawa trafiła do kancelari premiera, któremu wojewoda napisał, że na działce sąsiada została zrealizowana linia NN 0,4kV. Nic nie wspomniał o zrealizowanej linii 15 kV. Tak manipulowano sąsiadem, że wskazano na fakt przedawnienia możliwości odwoływania się od wszelkich decyzji. Drugim sąsiadem walczącym byłem Ja, który podjął walkę w pięć lat później, gdy sąsiad zrezygnował. Na wstępie ustaliłem, że inwestorem nie była gmina tylko Zakład Energetyczny, co stwierdził NSA w wyroku i że nie była wydana żadna decyzja zezwalajaca na wejście i realizację linii SN na mojej działce. Następnie składałem skargi do Zakładu Energetycznego, który wyjaśnił że nie miał zgody mojej na budowę linii SN lecz ze wzgledów technologicznych musiał wejść i zrealizować tą linię na mojej działce. Podał decyzję na podstawie, których zrealizowano przedmiotową linię 15kV. Wezwałem ZE do natychmiastowego usunięcia linii 15 kV z mojej działki i wypłaty należnego odszkodowania za bezprawne i bezumowne korzystanie z mojej działki. Gdy ZE odmówił usunięcia linii 15kV i wypłaty odszkodowania złożyłem wnioski o stwierdznie nieważności wszystkich decyzji: o ustaleniu lokalizacji obejmującej modernizację i remont urządzeń energetycznych na tym terenie "dzielnicy"; decyzji zatwierdzającej plany realizacyjne i udzielającej pozwolenie na budowę obejmującej budowę i modernizację urządzęń energetycznych na terenie "dzielnicy". Mój wniosek o stwierdznie nieważności pozwolenia był ropatrywany w dwóch instancjach przez ponad rok czasu. Wpierw urząd wojewódzki odmówił stwierdzenia nieważności pozwolenia na budowę wskazując, że inwestor miał prawo wejścia na moją działkę i budowę linii 15kV na podstawie ustawy o powszechnej elektryfikacji wsi i osiedli z 53r. Odwołałem się do Głównego Inspektora Nadzoru Budowlanego, który przez 8 miesięcy zbierał dokumenty i dopiero skarga do ministra infrastruktury poskutkowała wydaniem decyzji stwierdzajacej nieważność decyzji pozwolenia na budowę i modernizacji urzadzeń energetycznych dla całego osiedla. Wskazałem, że ZE mógł wejść i zrealizować tylko przyłącze 0,4kV, a nie linię SN. W sprawie wniosku o stwierdzenie nieważności decyzji o ustaleniu lokalizacji SKO rozpatrywło 18 miesięcy. Skarga do NSA spowodowała natychmiastową reakcję i wydano drugą decyzję stwierdzajacą nieważność decyzji o ustaleniu lokalizacji inwestycji. W obu przypadkach podstawę stwierdzenia nieważności tych decyzji wskazano rażące naruszenie prawa przy wydaniu tych decyzji. W obydwu przypadkach wskazno między innymi brak prawa do gruntu przez inwestora liniowego. Było jeszcze kilka innych naruszeń prawa, które w konsekwesncji były podstawą do wycofania po kilkunastu latach tych decyzji. Wobec powyższego cała infrastruktura energetyczna osiedla liczącego kilka tysięcy mieszkańców straciła podstawę prawną do dalszego istnienia. Od 2002r. wszystkie urządzenia na tym osidlu są samowolą budowlaną. ZE jest zmuszony doprowadzić całą tą infrastrukturę energetyczną do zgodności z prawem. Czeka go przebudowa dla całego osiedla linii energetycznych SN, gdyż w między czasie zmusiłem gminę do zmiany miejscowego planu zagospodarowania wskazującego, że linię eneretyczne SN można budować tylko w pasach drogowych za zgodą właścicieli działek przyległych w przypadku naruszenia prawa zabudowy. Dla linii 15kV wyznaczono strefę ochronną wynoszącą 15 m wzdłuż tej linii. Wobec powyższego, że decyzja pozwolenia na budowę dotyczyła linii SN o długości kilkunastu km i dwu krotnie większej długości linii NN oraz kilkunastu trafo 15kV/0,4kV, oraz dwu stacji 110kV/15kV, które także będzie musiała przebudować lub wykupić grunta, koszt doprowadzenia tej inwestycji jest olbrzymi. ZE ogłosił publicznie, ze jest zmuszony do uzyskania pożyczki z UE na modernizację urządzęń energetycznych na tym terenie. Postępowania toczą się przed nadzorem budowlanym, nad których prawidłowością "czuwa" prokuratura, która ten nadzór wszczeła po moim doniesieniu o popełnionym przestępstwie poświdczenia nieprawdy przez powiatowego inspektora nadzoru budowlanego. Poświadczył on w pierwszym postępowaniu wszczętym na mój wniosek, że realizacja linii SN odbyła się zgodnie z pozwoleniem na budowę, co okazalo się nieprawdą. Okazało się że linia miała wg planu realizacyjnego pierwotnego zatwierdzonego przez pozwolenie na budowę obiegać osiedla wokół, czyli miała być oddalona od mojej działki o 200m. Jak ustaliłem pomimo wielkiego uporu urzędników w udzieleniu mi akt sprawy pozwolenia na budowę i przedłożenia mi planów realizacyjnych, że różnią się one znacznie od planów realizacyjnych, które są w posiadaniu ZE z rzeczywistym przebiegiem linii 15kV przebiegającej przez moją dzialkę. "Jacekj" jesteś projektantem takich linii, co powiesz na poświadczenie kilkukrotne nadzoru budowalnego szczebla powiatowgo i wojewódzkego, które poświadczają nieprawdę wskazując, że lnia SN na mojej działce zostala zrealizowana zgodnie z pozwoleniem, gdy tymczasem GINB wskazuje, że nie była planowana do realizacji. W sprawie PINB prokuratura i sąd badający moje zawiadomienie o poświadczeniu nieprawdy przez nadzór budowlany wskazały, że decyzdent jakim jest PINB może się mylić i nie odpowiada za takie błędy. Błędem jego było odstąpienie od udzielenie pomocy w przypadku budowli zagrażającej zdrowiu i zyciu, na skutek możliwości zerwania przewodów przez wrośnięte w tą linie konary drzew. Zgłaszałem o tym fakcie do PINB i ZE. ZE oświadczył, że obowiązkiem przycięcia drzew jest przez właściciela działki. Wskazałem na przepisy ministra infrastruktury dotycząceych bezpieczeństwa wykonywaniu robót budowlanych w pobliżu linii 15kV zabraniających w odległości 5m od tych przewodów prac, kiedy linia jest pd napięciem. Obydwie instytucje nic nie podjeły dotychczas. Drzewem wrastającym jest modrzew będący pod ochroną. Kto za to ma zapłacić w przypadku, kiedy modrzew rośnie na działce od 25 lat, a linia istnieje 14 lat bezprawnie. Przewody mogą być zerwane i mogą spaść na metalowe ogrodzenie, co może spowodować przepływ prądu np. na bramę wejściową. Z odległości 1,5 m od przewodów będących pod napięciem 15kV leżących na ziemi człowiek może być śmiertelnie porażony. Taki przypadek miało dwóch licealistów, którzy zostali poważnie porażeni prądem linii 15kV, która przez kilka dni była zerwana, a przewody leżały na ziemi pod napięciem. Stali się kalekami na całe życie, bez nóg z duzymi ubytakami mięśni. Odpowiedzialność karna dotyczy tych z dołu nie decydentów lub dużych inwestorów, którzy fałszują projekty realizacyjne i przedstawiają je za prawdziwe. Z tymi dokumentami nie tylko afiszują się przed nadzorem budowlanym lecz przed sądem okregowym w sprawie cywilnej. Nikt nie wszczął postępowania przeciwko prezesowi ZE, który firmuje swoim podpisem pisma poświadczajace nieprawdę. Mam w posiadaniu liczne decyzje, dokumenty wskazujące liczne w tej sprawie poświadczenia nieprawdy przez urzędniów wysokiego szczebla. Tylko powiatowy inspektor stracił pracę lub ma postawione zarzuty o korupcję ale w innej głośnej sprawie, gdzie zamieszani byli pracownicy GINB. Tam stroną zawiadamiającą o popełnionym przestępstwie był bogaty inwestor wskazujący o korupcji dokonanej przez konkuręcję. Dlatego uważam, że prawo jest dla bogatych.
  8. Jacekj napisał: Jest ważny aspekt o którym bardzo mało się mówi, a który jest ważny. Budując dom mieszkalny obok linii energetycznej SN jesteśmy narażeni na ciągły wpływ pola magnetycznego. Pamiętajmy, że linia SN jest stałym źródłem pola elektromagnetycznego. Groźne dla człowieka jest pole magnetyczne zmienne. Stałe pole magnetyczne nie wpływa tak na nasze zdrowie jak zmienne. Do stałego pola jesteśmy przyzwyczajeni przez pole magnetyczne Ziemi. Zmienne pole o częstotliwości 50Hz wpływa na nasz organizm nawet jezeli nie jest silne. Jest to zasada indukcji, która w naszym organiźmie na skutek pola magnetycznego 50Hz powoduje powstawanie w układzie nerwowym dodatkowe impulsy elektryczne wpływające na zmianę działania naszego organizmu. Stałe odziaływanie pola magnetycznego 50Hz, które przenika nasz cały organizm powoduje zmiany w naszym organiźmie. Pole magnetyczne tak samo jak pole jonizujące ma podobny wpływ, który zależy od dawki i długości narażenia na działanie. Dlatego zamieszkując obok linii 15 kV jesteśmy narażeni na dawki w stosunku rocznym przekraczające dopuszczalne normy. Krótkie przebywanie nawet w silnym polu nie wpłynie na nasze zdrowie tak jak długie przebywanie w słabym polu magnetycznym. Nasz organizm ma tendecje regeneracji, lecz przekroczenie jego odporności spowoduje nieodwracalne skutki zdrowotne. Pamiętajmy, że w mieszkaniu mamy wiele źródeł pól magnetycznych. Tak więc dodatkowe pole magnetyczne z przebiegającej w pobliżu naszego domu linii SN będzie zwiększało natężenie pola magnetycznego. Przeprowadzilem swoje ustalenia dotyczące wielkości pola magnetycznego linii 15 kV. Pole magnetyczne było mierzalne w odległości 30 m w poziomie na gruncie od zewnętrznych przewodów tej linii 15 kV. W tej odległości natężenie PM wynosiło od 2nT - do 6 nT w zależności od pory dnia i roku. Największe występuje zimą w porze największego poboru prądu. Wtedy przez linie energetyczne przepływa prąd o największym natężeniu powodujący wzrost PM. Bezpośrednio pod linią energetyczną na wysokości głowy PM ma natężenie do 60 nT. W mieszkaniu na II piętrze na wysokości linii 15 kV w odległości 8-10 m od zewnętrznego przewodu PM miało natężenie w zakresie od 20 nT do 30 nT (w zależności od pory dnia i roku). Tak więc mieszkając w pokoju, gdzie występuje stałe natężenie PM 50Hz, roczną dawkę PM dostajemy na granicy powodującej zmiany w naszym organiźmie. Wiadomo, że różne organizmy różnie reagują na PM. Najbardziej są narażone dzieci, które nie mają wykształconego systemu odpornościowego. Dlatego o braku wpływu PM z linii 15 kV na zdrowie człowieka nie byłbym pewny. Wiadomo, że rozwój gospodarczy spoleczeństwa zależy od rozwoju energetyki, która jest strategiczną gałęzią przemysłu. Każdy chce mieć stałe źródło prądu z dostępem w każdym miejscu. Dlatego ZE budując linie SN często naruszają prawa właścicieli nieruchomości realizując na ich gruntach takie linie lub w bezpośrednim jej zbliżeniu. Często nie pytano się o zgodę właścicieli nieruchomości na realizację linii SN, na co wymagały i wymagają przepisy. Jest to naruszenie przepisów ustawy Prawo budowlane. Dla energetyków najlepiej byłoby, gdyby mogli budować w dowolnym miejscu, wtedy koszty realizacji inwestycji byłyby najmniejsze. Za to za skutki zmian zdrowotnych spowodowanych oddziaływaniem PM poniesie całe społeczeństwo. Dlatego zastanowiłbym się przed realizacją budowy domu według norm. Normy często wskazywane dotyczą energetyki i dotyczą przepisów bezpieczeństwa przeciw porażeniowego prądem i możliwościa zerwania przewodów. Jeżeli już istnieje linia energetyczna na naszej działce lub w jej pobliżu to projektujmy nasze domy jak najdalej od tej linii. Bądźmy przezorni, bo później domu nie odsuniemy od linii, a jeżeli zwrócimy się o przesunięcie takiej linii to ZE każe Wam zapłacić za jej zmianę przebiegu. Często nie będzie to już możliwe do zrealizowania.
  9. Witam "Czechu"! Napisz skargę do PINB o przeprowadzonych pracach budowlanych przez twojego sąsiada. Składając wniosek musisz dokonać opłatę, a przy skardze nie musisz. Skargę PINB musi zbadać w całym aspekcie sprawy prawa budowlanego, a w wniosku w zakresie w jakim wskazałeś.
  10. KrzysiekSw napisał: " Drogi "Krzysiu Sw" może ty śpisz spokojnie bo nie masz w odległości 80 m linii 400kV. Ale napewno nie spotkałeś się z linią 400kV, gdyż takich linii energetycznych w Polsce jest niewiele. Mogę się z tobą założyć, że po kilku latach zamieszkiwania w takiej odległości w pobliżu linii 400kV Twoje zdrowie bardzo się "poprawi". Czy wiesz przynajmniej jak wielkie jest pole magnetyczne w takiej odległości od linii 400kV. Linie takie mają natężenie średnio 2000A, co daje natężenie pola magnetycznego 1,2 mikro Tesli w odległości 100m od przewodów zewnętrznych. Dopuszczalne pole magnetyczne wynosi około 80 mikro Tesli (60A/m) i wskazuje na możliwość krótkiego przebywania w takim polu magnetycznym. Pamiętaj, że pole magnetyczne ma podobną cechę kumulacji oddziaływania, co pole radioaktywne. Tzn. im dłużej przebywamy w tym polu to bardziej na nas wpływa. Indukcja magnetyczna o natężeniu 0,3 mikro Tesli określana jest jako wpływająca znacząco na stan zdrowia dzieci, co daje 3-4 krotną możliwość zachorowania dzieci na raka. Dane te są podawane przez specjalistę w zakresie energetyki prof. Mosińskiego ("Ekologiczne problemy przesyłu i użytkowania energii elektrycznej" - opracowanie Politechniki Łódzkiej z 1999r.), który reprezentuje środowisko energetyczne. Dlatego jeżeli, na to wskazuje wybitna osobowość z dziedziny energetyki na możliwość wystąpienia szkodliwego wpływu PM na zdrowie dzieci, coś musi w tym być. Bardziej krytycznie wypowiada się środowisko medyczne, które wyraźnie wskazuje na wpływ PM na calą populację ludzi nie zależnie od wieku. Każdy potrzebuje prądu do codziennego urzytkowania, ale nie każdy chce spać pod liniami energetycznymi SN - średnich napięć, a tym bardziej WN - wysokich napięć. O wpływie na śrdowisko linii energetycznych powyżej 100kV mówi ustawa o ochronie środowiska, która zobowiązuje wojewodów do okresowych kontroli wpływu linii WN na środowisko. Ile tych kontroli od wprowadzenia tej ustawy zostało przeprowadzone jest tajemnicą. Tym bardziej są ścisłą tajemnicą wyniki przeprowadzonych dotychczas badań w tym zakresie. Społeczeństwo karmi się pojedynczymi informacjami o szkodliwości PM na stan zdrowia ludzi, które to są dementowane przez liczne następne informacje publikowane przez środowisko energetyczne. Dlatego wszędzie się pisze o szkodliwym wpływie pola magnetycznego na stan zdrowia, co nie zostało dotychczas udokumentowane. Jest to nie prawda, gdyż istnieje raport amerykańskiej instytucji państwowej wskazującej na udokumentowany wpływ indukcji PM na stan zdrowia ludzi. Raport ten liczy przeszło 600 stron, dotychczas tylko nieliczne wybrane fragmenty w prasie specjalistycznej były publikowane. Trzeba zrozumieć, że energetyka ma wpływ strategiczny i żadnemu krajowi na świecie nie będzie zależało na ujawnieniu prawdy o szkodliwym oddziaływaniu indukcji pola magnetycznego, gdyż na wprowadzenie zmian w energetyce w celu ochrony zdrowia nawet najbogatszych krajów nie stać.
  11. "Inwestor" napisał: "Sprawy zbliżenia linii napowietrznych do budynków mieszkalnych reguluje norma PN-E-05100-1:1998 Elektroenergetyczne linie napowietrzne Projektowanie i budowa. Linie prądu przemiennego z przewodami roboczymi gołymi. Wg tej normy minimalne zbliżenie pionowe przewodów linii 15kV do budynku to ok. 5m Zbliżenie w poziomie to ok. 3 m W pewnych warunkach może być nieco bliżej." Drogi Inwestorze wskazujesz normy dotyczące inwestorów energetycznych, którzy tych norm muszą się trzymać a z reguły ich nie stosują. Normy dla normalnego śmiertelnika, który chce się budować w pobliżu linii energetycznych są inne. To Zakład Energetyczny decyduje o odległości możliwości budowy budynków w pobliżu linii energetycznych. ZE tylko wie jakie płynie natężenie prądu w linii, która jest jego własnością. To od napięcia i natężenia prądu jest uzależniona możliwość budowy budynków mieszkalnych. "Inwestorze" pomijasz fakt jakim jest miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego, który określa odległości i sposób realizacji budynków w pobliżu linii energetycznych. Pomijasz ustawę o ochronie środowiska, która wskazuje o obowiązku przeprowadzania badań wskazujących wpływ pola elektromagnetycznego na środowisko w pobliżu linii NW powyżej 100kV. Takie badania powinny być przeprowadzane przed budową i powinny być wykonywane okresowo. O tym decyduje Wojewoda. Nie podajesz o istnieniu Rozporządzenia Ministra Infrastruktury z dnia 23.06.2003r. w sprawie informacji dotyczącej bezpieczeństwa i ochrony zdrowia oraz planu bezpieczeństwa i ochrony zdrowia DZ.U. Nr 120 poz. 1126 z 2003r. Rozporządzenie określa zakres i formę infrmacji dotyczącej bezpieczeństwa zdrowia, planu bezpieczeństwa i ochrony zdrowia oraz szczególowy zakres rodzajów robót budowlanych, stwarzających zagrożenie i zdrowie ludzi. W związku z powyższym wprowadzasz w błąd osoby zainteresowane budową w pobliżu linii energetycznych, co wskazuje na fakt twojej stronniczości jako energetyka, chroniącego swoje interesy.
  12. Podam przykład z miejscowego planu zagospodarowania miasta Tuszyna koło Łodzi 8.Następujące maksymalne szerokości stref bezpieczeństwa dla tras przebiegu napowietrznych linii elektroenergetycznych: 1) dla linii 110 kV - 40 m, 2) dla linii 220 kV - 60 m, 3) dla linii 2 x 400 kV - 90 m, 4) dla linii 15 kV - 15 m. 9.W strefach bezpieczeństwa plan ustala: 1)zakaz lokalizacji budynków na stały pobyt ludzi i innych funkcji chronionych 2)możliwość lokalizacji innych obiektów po uzyskaniu opinii Zakładu Energetycznego lub Polskich Sieci Elektroenergetycznych. 10.Przebudowa istniejącej sieci elektroenergetycznej, która koliduje z projektowaną zabudową i układem komunikacyjnym może być zrealizowana przez właściciela sieci(Przedsiębiorstwo Energetyczne) na koszt podmiotu, który tę zmianę powoduje , po zawarciu stosownej umowy o przebudowę sieci. Takie normy są ustalone na podstawie norm przyjętych o dopuszczalnym natężeniu pola magnetycznego wynoszącego 80A/m kw., które obowiązywały do 2003r. Norma ta została zostrzona do 60A/m kw. Uważam, że te wskazane strefy bezpieczeństwa w pełni nie odzwierciedlają zagrożeń istniejących od tych linii energetycznych. Podjąlem się sprawdzeniu istniejacego pola magnetycznego dla linii dwutorowej 220kV, gdzie mój miernik ME 3030B firmy GIGAHERTZ SOLUTIONS wykazał przekraczalne natężenie 2000nF w odległości 150 m od zewnętrzego przewodu tej linii w poziomie na gruncie. Wskazuję, że w wielu publikacjach takie natężenie pola magnetycznego wskazywane jest jako szkodliwe dla zdrowia. Dotyczy to stałego przebywania w takim polu magnetycznym, a więc np. przy zamieszkiwaniu. W sprawie np. BHP budowy obiektów w pobliżu linii WN i SN istnieje rozporządzenie ministra infrastruktury zabraniające prowadzenie prac budowlanych w pobliżu linii energetycznych będących pod napięciem. Dla linii 15 kV nie wolno prowadzić prac budowlanych w odległości 5,0 m od zewnętrznego przewodu linii w linii poziomej na gruncie. Uważam, że kupienie terenu nawet dużego w celu podziału pod działki z linią WN trzeba dobrze sprawdzić z miejscowym planem zagospodarowania. Istnieją przepisy ograniczające prawo zabudowy dla takiego terenu nawet dla innej infrastruktury. Najważniejszym jest argument, że nawet jak podzielisz ten teren na działki to potencjalni nabywcy tych działek moga zakwestionować wartość rynkową tych nieruchomości wskazując na istnienie w pobliżu przebiegającej linii WN. Świadomość społeczeństwa wzrasta o istniejącym zagrożeniu ze strony linii energetycznych WN, a nawet SN. Kupując teren z przeznaczeniem na działki musisz zapewnić im dostęp do drogi. Dlatego licz dodatkowe straty na drogi, które przechodzą z mocy prawa na własność gminy. Drogi takie też muszą w/g planu zagospodarowania mieć odpowiednią szerokość. Z reguły przyjmuje się 10,0 m pas pod drogi dojazdowe. Dlatego dobrze zapoznaj się z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego, który powinien dokładnie wskazać Ci jak można podzielić ten teren na działki. Jeżeli nie istnieje plan zagspodarowania to powinny być ustalenia do studium miejscowego planu zagospodarowania, określające możliwości podziału tego terenu. Może okazać się, że plan nie dopuści do podziału tego terenu na działki, gdyż teren jest przeznaczony na teren typowo rolniczy. Wtedy tylko będziesz mógł przeznaczyć na dzialkę siedliskową z ograniczoną zabudową.
  13. W tym artykule jest brak orzeczeń SN odnoszących się do przypadków, jeżeli inwestor liniowy zajął nieruchomość niezgodnie z prawem, w związku np. istotnym odstępstwem od miejsca wskazanego w pozwoleniu na budowę. Często bywa, że inwestor realizując swoją inwestycję musi zmienić przebieg np. linii 15 kV w terenie, gdyż np. nie może uzyskać zgody jednego z właścicieli gruntów na budowę tej inwestycji na tym gruncie. Wobec czego wybiera najprostrzą metodę i zmienia przebieg linii w terenie realizując na gruntach innych bez pytania ich właścicieli. Później tworzy nowe plany realizacyjne i podkłada je pod pozwolenie na budowę. Wtedy wychodzi, że realizacja linii 15 kV odbyła się zgodnie z pozwoleniem na budowę, lecz inwestor nie posiadal praw do gruntu na cele tej inwestycji. Nadzór budowlany wskazuje wtedy, że właściciel może dochodzić roszczeń od ZE na dodze cywilnej. Sąd wtedy wybiera najprostrzą drogę i szacuje odszkodowanie tak jakby było prowadzone postęopowanie na podstawie wywłaszczenia nieruchomości na czas zajęcia nieruchomości przy realizacji tej inwestycji. Są to niewielkie odszkodowania, które tylko przewidują krótki okres zajęcia gruntu i zniszczenia uprawaw podczas wejścia inwestora na grunt. Jeżeli właścicielowi uda się ujawnić przekręt bezprawnej zmiany planów realizacyjnych bez zmiany warunków budowy w pozwoleniu na budowę, to może dochodzić pełnych roszczeń wskazując bezumowne korzystanie z gruntu pod tą inwestycję. Wskazuje roszczenia z zakresu kodeksu cywilnego odnoszące się do art. 225 kc, który wskazuje możliwość pełnych roszczeń odszkodowawczych od samoistnego posiadacza w złej wierze. Roszczenia te radykanie wzrastają i mogą dochodzić np. 3,5 zł - 5 zł miesięcznie za metr kwadratowy z dochodzeniem roszczeń w takiej kwocie za ostatnie 10 lat. Roszczenia wtedy są bardzo duże i inwestor zaczyna się bronić przed nimi. Ale działanie inwestora jest bezprawne nacechowane działalnością kryminogeną dającą możliwości wniesienia zawiadomienia do prokuratury o popełnionym przestępstwie wobec inwestora. Dlatego jeżeli komuś np. ZE wszedł bezprawnie na grunta należy dokladnie sprawdzić plany realizacyjne i pełną dokumentację pozwolenia na budowę. Można wykryć rażące naruszenia prawa przez takiego inwestora i wszcząć postępowanie przed nadzorem budowlanym w sprawie samowoli budowlanej dokonanej na Waszej nieruchomości. Wszystkie decyzje nadzoru budowlanego wskazujące naruszenia prawa budowlanego mogą zastopić opinię biegłych przed sądem cywilnym, co zmniejszy koszta Waszego postępowania przed sądem cywilnym. Artykuł "Rzeczypospolitej" jest stronniczy omijający fakt wejścia bez zgody właścicieli gruntów na ich nieruchomosci. Przepisy prawa budowlanego wyraźnie wskazują, że inwestor obowiązany jest poinformować i uzyskać zgodę właściciela gruntów o zamiarze budowy inwestycji liniowej przed uzyskaniem decyzji pozwolenia na budowę. Brak takiej informacji i udzielonej zgody właściciela świadczy, że mogła nastąpić zamiana planów realizacyjnych z rzeczywistym przebiegiem inwestycji liniowej odmiennej od planów realizacyjnych zatwierdzonych odpowiednią decyzją. Dlatego trzeba poznać prawo budowlane często z 1974r, i z 1994r. dość dokladnie, ponadto ustawy o zagospodarowaniu przestrzennym, kodeks administracyjny i prawo cywilne, a może prawo karne wtedy uda się wywalczyć należne odszkodowanie. Trzeba pamiętać, że np. ZE, czy TPSA posiadają własnych licznych radców prawnych, którzy znają wszystkie króczki prawne i łatwo z nimi nie będzie wygrać. Jeżeli wynajmniemy swojego adwokata to nie należy liczyć na tylko na swojego adwokata, gdyz często adwokaci wchodzą w układy z przeciwną stroną i zaczynają działać przeciwko nam. Wtedy sznasa nasza wygrania w procesie będzie znikoma. Walka przed sądem o naszą włąsność pochłonie nam kilka lat życia. Dlatego sprawiedliwość sądów jest ślepa kierowana przez strony mające większe zasoby finansowe. Zdarzają się jednak przypadki wygrania w takich procesach cywilnych i są to tzw. precedensy, lecz są one często ukrywane przed światem. Publikacje na ten temat można tylko znaleźć w publikacjach prawnych z ograniczonym opisem. Ale warto powalczyć o swoje prawo.
  14. Gmina nie ma prawa ograniczać prawa zabudowy. Jeżeli w miejscowym planie zagospodarowania jest wskazane, że pas drogowy ma być poszeżony o te 3 m kosztem twojej działki to praktycznie nie masz szans wygrania z gminą. MOżesz zaskarżyć plan zagospodarowania o naruszenie twojej własności, jeżeli gmina naruszyła twoją własność nadmiernie, a nie skorzystała z innych rozwiązań. Możesz wezwać gminę do wykupu tego twojego gruntu leżącego poza linią wyznaczającą pas drogowy. Gdy gmina odmówi wykupienia to możesz wystąpić z roszczeniem o odszkodowanie za bezumowne ograniczenie ograniczenie prawa własniości (bezumowne korzystanie z nieruchomości na cele projektowanego pasa drogowego). Tymbardziej jeżeli gmina uchwalając plan zagospodarowania nioe powiadomiła cię o zamiarze poszeżenia pasa drogowego kosztem twojego gruntu. Ogrodzenie od strony drogi publicznej możesz budować w granicach prawnych po złożenonym powiadomieniu do gminy o zamiarze z szkicem przebiegu projektowanego ogrodzenia. Jeżeli po miesiącu gmina nie wyda decyzji sprzeciwiającej na taki przebieg ogrodzenia to możesz budować to ogrodzenie.
  15. Gmina nie ma wyznaczonego okresu na wykup i budowę drogi. W planie droga może istnieć kikadziesiąt lat bez jej realizacji. Plan zagospodarowania ogranicza prawa właścicieli tych gruntów przeznaczonych pod budowę tych drug. To właściciele tych gruntów mogą wezwać do wykupienia przez gminę tych gruntów pod drogi. Jeżeli gmina odmówi wykupu właściciele mogą złożyć pozwy o odszkodowania za bezumowne ograniczenie prawa własności, co może zmobilizować gminę do wykupu tych gruntów.
  16. Proszę zwrócić na przepisy Ministra Infrastruktury, który zakazuje prac budowlanych w odległości 5 m w pionie od zewnętrzego przewodu linii 15 kV. Często miejscowe plany zagospodarowania ograniczają zabudowę o funkcjach ochronnych ( domy mieszkalne i inne budynki urzyteczności publicznej) w liniach strefy ochronnej wynoszacej wzdłuż linii 15 kV do 15 m. Tak też wprowadzono w nowym planie zagospodarowania przestrzennego uchwalonym w gminie gdzie mam działkę. Budowę linii 15 kV dopuszają w linii pasów drogowych za zgodą właścicieli działek przyległych, jeżeli przebieg tej inwestycji nie naruszy prawa własności. Transformatory ich budowa przewidziane są poza działkami prywatnymi. Chcę wskazać liczne przypadki wybuchów Trafo w dni upalne, kiedy wysoka teperatura powoduje podgrzanie oleju transformatorowego i jego rosadzenie. Widziałem skutki takiego wybuchu, gdy olej i części obudowy trafo odrzuciło w odległość 20 m - 30 m niszcząc dach garażu stojącego w pobliżu. A w sprawie PEM to natężenie przy trafo 15 kV/0,4kV w odległości 10 m wynosi 60 nT. Jest to poniżej dopuszczalnej normy, lecz trzeba pamiętać, że wybudowane mieszkanie w takiej odległości dostaje dawkę PEM w skali roku przekraczająca dopuszczalne normy. Wszystkie normy, które są podawane dotyczą chwilowego pobytu ludzi w pobliżu źródeł PEM. Normy te są zaostrzane. Do niedawna dopuszczlna chwilowa dawka PEM wynosiła 80 kA/m, od 2003r. wynosi 60 kA/m. Przy liniach WN powyżej 100 kV wojewoda powinien zlecić coroczne badania zagrożeń w strefach działania tych linii energetycznych. Pomimo, że przepisy o ochronie środowiska istnieją od kilku lat żaden wojewoda nie wydał nakazu takich badań dla linii już istniejących. Takie badania przeprowadza się tylko przy zamiarze budowy nowej linii WN i to odnosi się do minimalnej strefy ochronnej.
  17. Ja bym się zastanowił, gdyż sąsiad może wystąpić z roszczeniem o bezumowne korzystanie z jego nieruchomości. Dlatego należy uregulować to w ewidencji gruntów i sprawdzić prawne położenie granic twojej działki. Często w ewidencji następowały tzw. "przekręty geodezyjne", gdzie przy różnych pracach geodezyjnych bez podstawy prawnej przesuwano granicę. Takie zmiany nie podlegają zasiedzeniu. Jeżeli istnieją prawne położenia granic działki to one będą podstawą do zmian w ewidencji gruntów. Wystarczy zgłosić do starosty o wyprostowanie w ewidencji gruntów położenia granic do stanu prawnego. Obowiązkiem starosty na jego koszt jest to doprowadzenie do zmiany w ewidencji do doprowadzenia położenia granic i powierzchni dzialki do stanu prawnego.
  18. Chcę kupić udział w działce przylegającej do mojej działki. Okazało się, że przed kilkanaście lat temu podczas modernizacji ewidencji gruntów działka sąsiednia, przyległa została powiększona o 60 % kosztem mojej działki. Działka przyległa miała 520 m kw., a po modernizacji wzrosła o 307 m kw. do 827 m kw. Nadmieniam, że mój ojciec nabył 1/2 części działki przyległej nieformalną umową kupna (bez umowy notarialnej). Działka przyległa nie posiada księgi wieczystej, ale istnieje akt notarialny z 1930r. wskazujący jej położenie i wielkość odpowiadająca 520 m kw. Ponadto istnieje orzeczenie Sądu z 1964r. wskazujące, że właścicielkami w dniu orzeczenia były dwie właścicielki. W aktach sprawy istnieje mapa z położeniem działki jej wymiarami i powierzchnią z wskazaniem, że mapa została wprowadzona do ewidencji geodezyjnej. Właścicielki złożyły podanie do odpowiednich organów o wykazanie ich jako właścicielki tej działki, co zostało uczynione. do 1986r. podatek gruntowy był naliczany w/g powierzchni 520 m kw. Od 1987r. podatek został naliczany od powierzchni 827 m kw. po zmianie ewidencji gruntów. Gdy został zgłoszony fakt przypisania gruntów mojej działki do sąsiedniej, gmina wskazała, że mój ojciec przy modernizacji w 1986r. podpisał się księdze władania przy działce sąsiedniej fakt jej przyrostu o 307 m kw. Przy swojej działce złożył podpis, że jego działka została zmniejszona o 97 m kw. w stosunku do wielkości ujawnionej w księdze wieczystej. Nadmieniam, że nabycie działki obecnej mojej przez ojca nastąpiło na podstawie aktu własności ziemi. Nabycie tej działki nastąpiło bez pomiarów geodezyjnych tylko na podstawie wypisu z rejestrów gruntów istniejącego w gminie. W ostatnim okresie przeprowadzano następną modernizację ewidencji gruntów, w której zakwestionowałem decyzję zmiany ewidencji gruntów starosty i wojewódzkiego inspektora nadzoru geodezji i kartografii dotyczącą mojej działki w związku z zajęciem 307 m kw. na rzecz działki sąsiedniej bez podstawy prawnej oraz 97 m kw. na rzecz pasa drogowego. Nadmieniam, że starosta przyjął stan działki z 1994r. z okresu kiedy moją działkę chciano podzielić i wywłaszczyć na pasy drogowe. Podział ten doprowadziłem do stwierdzenia nieważności w dwa lata później w 1996r. Wojewódzki inspektor nadzoru geodezyjnego w 2003r. utrzymał decyzję starosty przyjmując granice ewidencyjne z okresu 1986r. z poprzedniej modernizacji. Wojewódzki Sąd Administracyjny unieważnił decyzję WINGi K wskazując przyjęcie różnych stanów w dwóch decyzjach wydanych w sprawie ewidencji gruntów dotyczących mojej działki. Ponadto wskazał istniejące rozbieżności stanów prawnych z stanem faktycznym, co wskazał do wyjaśnienia w ponownym postępowaniu. Żaden z sąsiadów działek przyległych nie kwestionuje swoje położenie granic z moją działką. Ja kwestionuję położenie granicy z działką stanowiącą pas drogowy, na którego korzyść przejęto z mojej działki 97 m kw. oraz na rzecz działki sąsiedniej, (której jestem władającym - samoistnym posiadaczem w 1/2 części 260 m kw.) 307 m kw. Ostatnio próbowałem nabyć pozostałe udziały działki sąsiedniej, lecz notariusz odmówił przeprowadzenia sporządzenia umowy kupna na moją rzecz wskazując stan prawny rozbieżny od stanu z ewidencji gruntów zbyt duży, aby można było to uwzględnić w umowie i nowej księdze własności, którą trzeba byłoby założyć. Stwierdził, że nie może wziąć na siebie tak dużych nieścisłości w stanie prawno - ewidencyjnym tej nieruchomości przy umowie sprzedaży. Starosta i przedsiębiorstwo geodezyjne wykonujące zmianę ewidencji gruntów nie chcą przyjąć moich roszczeń o przyłączenie przejętych gruntów bez podstawy prawnej na rzecz działek sąsiednich. Wskazuję, że modernizację ewidencji gruntów w 1986r. dokonało to samo przedsiębiorstwo, które wykonuje obecną zmianę ewidencję gruntów. Przypuszczam, że wykonując modernizację ewidencji gruntów w 1986r. działało na zlecenie gminy w bezpodstawnym przejęciu części gruntów mojej działki na rzecz sąsiedniej działki o powierzchni 520 m kw., gdyż gmina chciała część tej działki o powierzchni 100 m kw. przejąć pod drogę. Wobec czego działka o powierzchni 420 m kw. z dwóch stron przylegająca do drogi, nie nadawałaby się jako działka budowlana. Dlatego z mojej działki ujęto 307 m kw. i przyłączono do tej działki. Dodatkowo następną moją część 97 m kw. działki przejmując pod drogę spowodowało, że granica weszła w głąb działki poza ogrodzenie. Najciekawsze jest w zmianie ewidencji gruntów z 1986r., że przez budynek zrealizowany na mojej działce została wytyczona granica ukośna w stosunku do drogi, gdy tym czasem pierwotnie przebiegała prostopadle. Dlatego budynek istnieje na dwóch działkach. Nadmieniam, że w 2001r. przedsiębiorstwo geodezyjne w ostatniej zmianie ewidencji na podstawie moich dokumentów dostarczonych sprostowało częściowo zmianę przebiegu granicy z działką sąsiednią, lecz nie uznało zmiany przywrócenia położenia granicy mojej działki z pasem drogowym. Ojciec podpisał się ponownie za właścicielkę, od której kupił w 1980r. nieformalnie 1/2 część tej działki przyjmując jej stan przybliżony z prawnym. Na moją skargę w kwestii braku przywrócenia położenia granicy z pasem drogowym, przywrócono stan granic z położenia granic zewnętrznych z 1994r. z okresu podziału działki. Skomplikowany stan prawny i stan ewidencji gruntów wymaga prawdziwego specjalisty z zakresu geodezji, administracji i prawa cywilnego. Wobec czego chciałbym, aby ktoś znający takiego specjalistę z terenu Łodzi podał mi namiary. Z góry dziękuję !
  19. Na Twoim miejscu zwróciłbym się do gminy o wykupienie natychmiastowego gruntu pod planowaną drogę. Jeżeli gmina nie dokona tego w tym roku lub Ty nie wystąpisz do gminy o wykup twojego gruntu pod drogę w tym roku grunta Twoje automatycznie od przyszłego roku przechodzą na własność gminy pod drogę. Dlatego wszystkim, którym planuje się przejąć część nieruchomości w planach zagospodarowania pod drogę radzę o wszczęcie postępowania w tym roku mającego obowiązek odkupienia tych gruntów. Brak takiego postępowania może spowodować utratę tych gruntów bez odszkodowania. Takie postępowanie może trwać latami lecz nie spowoduje automatyczne przejęcie gruntów pod drogi bez odszkodowania. Można wystąpić do gminy o bezumowne korzystanie z części nieruchomości pod drogę, która jest planowana do realizacji. Gmina uchwalając plan zagospodarowania przyjmujący poszeżenie drogi powinna się liczyć z obowiązkiem natychmiastowego wykupu gruntów pod drogi. Przypominam, że z powodu uchwalenia planu zagospodarowania przyjmującego poszeżenie drogi powstaje ograniczenie możliwości korzystania z tej części gruntów przeznaczonych pod drogę. Podstawą roszczenia jest art. 225 kodeksu cywilnego o bezumownym korzystaniu z gruntrów nieruchomości.
  20. jacek_w

    kabel na dzialce

    Pamiętaj, że kabel w ziemi nie ma terminu 30 lat zasiedzenia, gdyż jest niewidoczny. Dlatego, jak Ci wskażą, że istnieje na działce ponad 30 lat to zwróć uwagę, że nie ma zapisu w księdze wieczystej o naniesieniach. Walcz o przeniesienie kabla.
  21. Radzę zajżeć do ustawy o ochronie środowiska, gdzie wskazano obowiązek wojewody do badania skutków oddziaływania linii energetycznych powyżej 110kV na środowisko. Wobec czego zgłoś się o wydanie takich skutków oddziaływania linii 400kV na tym terenie, a brak takich ocen będzie podstawą do roszczeń odszkodowawczych od organu wydającego pozwolenie na budowę.
  22. Sam dokonałem pomiaru PEM pod linią 220 kV i wskazana minimalna odległość 60 m jest bzdurą, gdyż w tej odległości miernikowi zabrakło skali wykazującego natężenie pola magnetycznego. W 2003r. zaostrzono normę bezpieczeństwa PEM z 80 A/m do 60 A/m. Wskazane w przepisach odległości powinny odnosić się do budynków do czasowego przebywania ludzi, a nie do stałego jakim jest dom mieszkalny. Często PSE otrzymując pozwolenie na budowę nawet nie występowały do właścicieli o uzyskanie takiej zgody, co było naruszeniem ustawy o gospodarce gruntami i wywłaszczeniu. Wpierw inwestor musi podjąć negocjacje, a w przypadku braku zgody musi nastąpić postępowanie administracyjne wywłaszczające, a zarazem ustalające wielkość odszkodowania. Brak wskazania odszkodwania za zajęcie nieruchomości czyni tą decyzję jako rażące naruszenie prawa co daje podstwę do jej stwierdzenia nieważności. Stwoerdzenie nieważności decyzji o wywłaszczeniu nieruchomości na cele budowlay objektów liniowych powoduje możliwość o stwierdzenie nieważności pozwolenia na budowę lub o roszczenie o bezumowne korzystanie z gruntów na cele tej buoli energetycvznej. Można też wystąpić do ZE o wykup nieruchomości spowodowaniem znaczego ograniczenia do zabudowy. Ostatnio SN wydał w podobnej sprawie wyrok wskazujący przymus wykupienia nieruchomości związanej z ograniczeniem prawa własności. Sprawa jest do wygrania z ZE lecz to wymaga czasu, cierpliwości, znajomości prawa budopwlanego, administracyjnego, cywilnego i wielu innych.
  23. Opinię biegłego można zaskarżyć wykazując jego błędy i brak kompetencji lub stronniczość. Wpłynie to na jego ocenę przed prezesem sądu, który weryfikuje pracę biegłych sądowych. Jeżeli wykaże się błędy przed sądem lub innym organem to organ ten musi zweryfikować taką opinię przez odrzucenie jej w sprawie.
  24. jacek_w

    kabel na dzialce

    Kabel energetyczny powinien być zrealizowany zgodnie z pozwoleniem na budowę i dołączonym planem realizacyjnym. Sprawdź, czy kabel energ. biegnie zgodnie z planem realizacyjnym. Jeżeli nie to jest to samowola budowlana. Często to się zdarza, gdyż ZE zmienial sobie dowolnie przebieg kabli w gruncie, gdyż np. kabel miał przebiegać przez sąsiednią działkę lecz sąsiad się nie zgodził, więc ZE zmienił przebieg kabla bez zmiany pozwolenia na budowę. Trzeba sprawdzić plan realizacyjny z geodezyjnym wytyczeniem kabla w gruncie. Jeżeli to się nie zgadza to też jest samowola budowlana. Wszystkie zmiany w planach realizacyjnych dokonane po wydaniu pozwolenia bez zatwierdzenia nową decyzją pozwolenia na budowę są samowolą budowlaną. Ustalenie tej sprawy będzie dla Ciebie ważnym argumentem do nakazania ZE do zmiany przebiegu kabla energetycznego na jego koszt. Będziesz mógł wystąpić z roszczeniem o bezumowne korzystanie z twoich gruntów przez ZE pod kabel energetyczny. Dlatego musisz poszperać w gminie z planach realizacyjnych i pozwoleniu na budowę.
  25. Witam Milka! Jestem od kilku lat w sporze z ZE Ł-T w sprawie zrealizowanej na mojej działce linii 15 kV - SN. Doprowadziłem do stwierdzenia wszystkich pozwoleń na budowę urządzęń energetycznych na terenie całego osiedla. Od prawie trzech lat osiedle liczące kilka tysięcy osób i z kilkaset domkami jednorodzinnymi jest zasilane przez urządzenia, któe utraciły moc prawną na dalsze ich istnienie. Okazało się, że ZE na moejej działce zrealizował linię 15 kV, która nie miała tam istnieć. Teraz toczy się kilaka spraw w sądzie administracyjnym w przedmiocie sposobu usunięcia tej linii 15 kV z mojej działki. ZE chce zalegalizować na mojej działce linię 15 kV bez jej przebudowy w pierwotne miejsce planowane do realizacji, które miało być oddalone od mojej działki o 200 m. Toczę także bój w sądzie powszechnym o usunięcie z mojej dzialki słupy i tą linię SN oraz o odszkodowanie za bezumowne korzystanie z mojej dzialki przez kilkanaście lat. Roszczenia są znaczne, gdyż wynoszą kilkaset tysięcy złotych. Taki sam bój toczy sąsiadka na której gruntach tak samo zrealizowano tą linię. Jeżeli chcesz więcej porad wyślij na moje konto prywatną informację z opisem twojej w tej sprawie sytuacji. Jacek
×
×
  • Dodaj nową pozycję...