Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Bonga

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    198
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez Bonga

  1. Trochę tu nie zaglądałam, a tu widzę budowa coraz bardziej przypomina dom Myślę, że koniec lipca to jak najbardziej realny termin - tzn. mam przynajmniej taką nadzieję, bo sami chcemy się przeprowadzać w lipcu, a mamy na razie okna i we wtorek zaczną się robić tynki... Trzymam kciuki.
  2. Bonga

    W Kasztanowej Aleji

    Budowlany mętlik w głowie w pełni... Nasz znajomy zajmujący się sprzedażą kotłów i instalacji CO zaczął nas gorąco namawiać na zmianę pieca na gazowy - że to wygoda (fakt), że kotłownia wychodzi jakieś 30% taniej niz przy ekogroszku (fakt), że może lepiej grubsze ocieplenie zrobić... a skoro mamy kominek z DGP, to on już wogóle by się nad ekogroszkiem nie zastanawiał. Rzeczywiście ceny groszku jakoś tak dziwnie ostatnio skaczą, że sami nie wiemy co o tym myśleć... Wot zagwostka kolejna. Co do okien zdecydujemy się (chyba) jednak na PCV, okleinowane dwustronnie ze szprosami wiedeńskimi. Koszty: od 16-18 tys. w różnych firmach. Zawsze to parę tysiaczków mniej niż drewniane, a czyści się łatwiej. Widziałam sporo okien drewnianych po kilkuletnim okresie użytkowania i nie wygląda to delikatnie mówiąc zachęcająco. Na działce powódź, nie zrobiliśmy z różnych względów drenażu wokół domu przed zimą i teraz mamy regularną fosę, szczególnie, że spływa tam woda z przerwanej dreny. Całe szczęście, że chociaż styropian ekstrudowany daliśmy... No i na koniec największy news: Sprzedaliśmy mieszkanie! Ogłoszenie daliśmy w poniedziałek wieczorem, a od wtorku mieliśmy codziennie po kilku oglądających. Wystawiliśmy za cenę nas satysfakcjonującą, ale z uwagi na ogromne wręcz zainteresowanie utragowaliśmy jeszcze 20k wyżej. Poza tym kupujący wypłacą nam znaczną część pieniędzy jeszcze przed majem, kiedy to mamy się wyprowadzać. Wygląda na to, że jednak ruszymy z kopyta z robotami. Żeby tylko jeszcze mój małżonek nie miał od razy dziesieciu tysięcy pomysłów, co zrobić z dodatkowymi pieniędzmi to może byśmy tę budowę jakoś w sensownym terminie i kształcie w tym roku zakończyli.
  3. Budowlany mętlik w głowie w pełni... Nasz znajomy zajmujący się sprzedażą kotłów i instalacji CO zaczął nas gorąco namawiać na zmianę pieca na gazowy - że to wygoda (fakt), że kotłownia wychodzi jakieś 30% taniej niz przy ekogroszku (fakt), że może lepiej grubsze ocieplenie zrobić... a skoro mamy kominek z DGP, to on już wogóle by się nad ekogroszkiem nie zastanawiał. Rzeczywiście ceny groszku jakoś tak dziwnie ostatnio skaczą, że sami nie wiemy co o tym myśleć... Wot zagwostka kolejna. Co do okien zdecydujemy się (chyba) jednak na PCV, okleinowane dwustronnie ze szprosami wiedeńskimi. Koszty: od 16-18 tys. w różnych firmach. Zawsze to parę tysiaczków mniej niż drewniane, a czyści się łatwiej. Widziałam sporo okien drewnianych po kilkuletnim okresie użytkowania i nie wygląda to delikatnie mówiąc zachęcająco. Na działce powódź, nie zrobiliśmy z różnych względów drenażu wokół domu przed zimą i teraz mamy regularną fosę, szczególnie, że spływa tam woda z przerwanej dreny. Całe szczęście, że chociaż styropian ekstrudowany daliśmy... No i na koniec największy news: Sprzedaliśmy mieszkanie! Ogłoszenie daliśmy w poniedziałek wieczorem, a od wtorku mieliśmy codziennie po kilku oglądających. Wystawiliśmy za cenę nas satysfakcjonującą, ale z uwagi na ogromne wręcz zainteresowanie utragowaliśmy jeszcze 20k wyżej. Poza tym kupujący wypłacą nam znaczną część pieniędzy jeszcze przed majem, kiedy to mamy się wyprowadzać. Wygląda na to, że jednak ruszymy z kopyta z robotami. Żeby tylko jeszcze mój małżonek nie miał od razy dziesieciu tysięcy pomysłów, co zrobić z dodatkowymi pieniędzmi to może byśmy tę budowę jakoś w sensownym terminie i kształcie w tym roku zakończyli.
  4. Ech, no właśnie, co prawda przyjaciół mamy życzliwych, ale aż wstyd ich ciągle prosić o pożyczki, a poza tym ich możliwości też są ograniczone. Jedyny sposób to chyba sprzedać szybko mieszkanie i to jeszcze takiemu nabywcy, który wpłaci sporą zaliczkę i zechce poczekać co najmniej do maja na nasze wyprowadzenie się. Troszkę już podszykowaliśmy mieszkanie do sprzedaży, w sobotę jeszcze mąż maluje sypialnię, bo w miejscach, gdzie sypia pies są średnio estetycznie wydrapane ściany - bidulek się nie mieści między naszym łózkiem a ścianą i nogi mu gdzieś w powietrzu wiszą.
  5. Bonga

    W Kasztanowej Aleji

    Koncepcja aranżacji wnętrz nadal w powijakach... Za to wzięliśmy się "z kopyta" za poszukiwanie instalatorów. Teść, który ma robić elektrykę ma wejść w połowie lutego (jak się uda), na razie mamy 1 ofertę na instalację alarmową, musimy poszukać innych dla porównania. Z przerażeniem w oczach zaczęliśmy szukać firmy, która zrobiłaby nam balustrady na antresoli (no i oczywiście takei same na schodach), bo się nam wydawało, że powinniśmy ją wyprowadzić przed wylewkami na górze. Okazało się, że balustradę można spokojnie zrobić później, więc kamień nam spadł z serca, bo to strasznie droga sprawa. Balustrada z kutego metalu wogóle nie wchodzi w rachubę, bo za tą cenę, to sobie samochód kupimy. Dostaliśmy wstępną wycenę na balustradę drewnianą - na antresolę (częściowo po łuku), schody i wychodzącą ze schodów na poddaszu, z 2 stron otworu na schody, bo inaczej goście nam zaczną "na skróty" spadać na główkę z poddasza. Cena ok. 8 tys. bez montażu - drogo to czy tanio? Mnie się wszystko teraz wydaje drogo, bo jakoś ta balustrada wogóle umknęła mojej uwadze, kiedy liczyłam wydatki na dom Mąż wpadł w szał przeglądania różnych kotłów do CO. Zasypuje mnie codziennie lawiną informacji dotyczących różnych marek i typów. A ja naiwna już myślałam, że jesteśmy zdecydowani na Zrębca. Ale, jak to często bywa, im więcej się czyta, tym mniej człowiek wie i pojawia się więcej wątpliwości. I znów wróciliśmy do punktu wyjścia... Dziś spotykamy się z kandydatem nr 1 do zaprojektowania i wykonania całej instalacji CO, to może coś nam się w głowach rozjaśni - albo wręcz przeciwnie. Przy okazji poszukiwania balustrady wstąpiliśmy do salonu okien i zrobiliśmy sobie wycenę okien z Sokółki - nawet całkiem całkiem - taniej niż PCV z Oknoplastu w każdym razie, ale zobaczymy co na to konkurencja. W sumie dobrze, że się za to wzięliśmy, bo czas realizacji zamówienia to bagatela 12 tyg.... a nam się wydawało, że z oknami mamy czas Jak zwykle wraca na tapetę problem pieniędzy: żeby dostać kolejną, mikroskopijną transzę musimy zrobić wszystkie instalacje, które idą w wylewkach i pod tynkami oraz właśnie tyniki i wylewki. Już na to nam będzie ciut brakować, a tu jeszcze JUŻ należałoby wpłacać 30% zaliczki na okna. Nie wiem, jak to mamy zrobić... przecież nie zrobię wylewek i tynków i nie będę dopiero wtedy 12 tyg. czekać na okna I jak tu budować na kredyt?
  6. Koncepcja aranżacji wnętrz nadal w powijakach... Za to wzięliśmy się "z kopyta" za poszukiwanie instalatorów. Teść, który ma robić elektrykę ma wejść w połowie lutego (jak się uda), na razie mamy 1 ofertę na instalację alarmową, musimy poszukać innych dla porównania. Z przerażeniem w oczach zaczęliśmy szukać firmy, która zrobiłaby nam balustrady na antresoli (no i oczywiście takei same na schodach), bo się nam wydawało, że powinniśmy ją wyprowadzić przed wylewkami na górze. Okazało się, że balustradę można spokojnie zrobić później, więc kamień nam spadł z serca, bo to strasznie droga sprawa. Balustrada z kutego metalu wogóle nie wchodzi w rachubę, bo za tą cenę, to sobie samochód kupimy. Dostaliśmy wstępną wycenę na balustradę drewnianą - na antresolę (częściowo po łuku), schody i wychodzącą ze schodów na poddaszu, z 2 stron otworu na schody, bo inaczej goście nam zaczną "na skróty" spadać na główkę z poddasza. Cena ok. 8 tys. bez montażu - drogo to czy tanio? Mnie się wszystko teraz wydaje drogo, bo jakoś ta balustrada wogóle umknęła mojej uwadze, kiedy liczyłam wydatki na dom Mąż wpadł w szał przeglądania różnych kotłów do CO. Zasypuje mnie codziennie lawiną informacji dotyczących różnych marek i typów. A ja naiwna już myślałam, że jesteśmy zdecydowani na Zrębca. Ale, jak to często bywa, im więcej się czyta, tym mniej człowiek wie i pojawia się więcej wątpliwości. I znów wróciliśmy do punktu wyjścia... Dziś spotykamy się z kandydatem nr 1 do zaprojektowania i wykonania całej instalacji CO, to może coś nam się w głowach rozjaśni - albo wręcz przeciwnie. Przy okazji poszukiwania balustrady wstąpiliśmy do salonu okien i zrobiliśmy sobie wycenę okien z Sokółki - nawet całkiem całkiem - taniej niż PCV z Oknoplastu w każdym razie, ale zobaczymy co na to konkurencja. W sumie dobrze, że się za to wzięliśmy, bo czas realizacji zamówienia to bagatela 12 tyg.... a nam się wydawało, że z oknami mamy czas Jak zwykle wraca na tapetę problem pieniędzy: żeby dostać kolejną, mikroskopijną transzę musimy zrobić wszystkie instalacje, które idą w wylewkach i pod tynkami oraz właśnie tyniki i wylewki. Już na to nam będzie ciut brakować, a tu jeszcze JUŻ należałoby wpłacać 30% zaliczki na okna. Nie wiem, jak to mamy zrobić... przecież nie zrobię wylewek i tynków i nie będę dopiero wtedy 12 tyg. czekać na okna I jak tu budować na kredyt?
  7. Bonga

    Grupa łódzka

    Do Terki: budowaliśmy z silikatów, a nie z YTONGA, co zresztą bardzo denerwowałao naszego murarza, ale to długa historia - chętnych zapraszam do lektury "Dziennika". Wszystkim, którzy mi przysłali namiary na instalatorów dziękuję, a gdyby ktoś miał jeszcze jakieś, to poproszę.
  8. Do Terki: budowaliśmy z silikatów, a nie z YTONGA, co zresztą bardzo denerwowałao naszego murarza, ale to długa historia - chętnych zapraszam do lektury "Dziennika". Wszystkim, którzy mi przysłali namiary na instalatorów dziękuję, a gdyby ktoś miał jeszcze jakieś, to poproszę.
  9. Bonga

    Grupa łódzka

    Witam, w związku z rozpieszczającą nas pogodą chyba zaczniemy tegoroczne prace nieco wcześniej niz planowaliśmy Szukam namiarów na dobrą ekipę od CO (układ mieszany - podłogówka + grzejniki z dodatkową atrakcją w postaci pieca na eko-groszek, więc muszą to być ludzie, którzy się znają na rzeczy), alarmu, wylewek + tynków maszynowych. Będziemy wdzięczni za wszelkie namiary.
  10. Witam, w związku z rozpieszczającą nas pogodą chyba zaczniemy tegoroczne prace nieco wcześniej niz planowaliśmy Szukam namiarów na dobrą ekipę od CO (układ mieszany - podłogówka + grzejniki z dodatkową atrakcją w postaci pieca na eko-groszek, więc muszą to być ludzie, którzy się znają na rzeczy), alarmu, wylewek + tynków maszynowych. Będziemy wdzięczni za wszelkie namiary.
  11. Bonga

    W Kasztanowej Aleji

    Witam serdecznie w Nowym Roku! Wszystkim czytelnikom i budującym życzę, aby ten nowy rok nie był gorszy od zeszłego, a sprawy budowlane coby nam się lekko, łatwo i przyjemnie toczyły! (Pomarzyć dobra rzecz ) Jak widać z poprzedniego zdjęcia w naszym nowym domu pojawiły się już duchy Przez korytarz przemykał duch zmęczonego inwestora A tak na poważnie - zmęczeni rzeczywiście jesteśmy, ale zadowoleni, że udało nam się wykonać plan na zeszły rok. W tym roku plany mamy nieco ambitniejsze, bo chcielibyśmy się w lipcu przeprowadzić (chociażby po częściowym odbiorze). Do marca mamy czas zastanowić się nieco nad aranżacją wnętrz, bo później w ferworze walki instalacyjnej może nie być na to czasu. Będę się więc starała wklejać co jakiś czas moje propozycje, które być może ktoś będzie miał ochotę skomentować.
  12. Witam serdecznie w Nowym Roku! Wszystkim czytelnikom i budującym życzę, aby ten nowy rok nie był gorszy od zeszłego, a sprawy budowlane coby nam się lekko, łatwo i przyjemnie toczyły! (Pomarzyć dobra rzecz ) Jak widać z poprzedniego zdjęcia w naszym nowym domu pojawiły się już duchy Przez korytarz przemykał duch zmęczonego inwestora A tak na poważnie - zmęczeni rzeczywiście jesteśmy, ale zadowoleni, że udało nam się wykonać plan na zeszły rok. W tym roku plany mamy nieco ambitniejsze, bo chcielibyśmy się w lipcu przeprowadzić (chociażby po częściowym odbiorze). Do marca mamy czas zastanowić się nieco nad aranżacją wnętrz, bo później w ferworze walki instalacyjnej może nie być na to czasu. Będę się więc starała wklejać co jakiś czas moje propozycje, które być może ktoś będzie miał ochotę skomentować.
  13. Coś dawno mnie tu nie było, a tu widzę więźba już prawie gotowa. Super. rzeczywiście jest kawał dachu, no i coraz lepiej widać, że domek też niczego sobie. Życzę wam, żeby ten nowy roku budowlany był łatwiejszy i mniej stresujący dla inwestorów. Pogoda nas na razie rozpieszcza, więc musi być dobrze
  14. Bonga

    W Kasztanowej Aleji

    Update Witam po dłuższej przerwie. Można powiedzieć, że życie nas dopadło. Tyle się działo, że naprawdę nie miałam siły ani czasu czegokolwiek pisać. Tak więc korzystając z przerwy świątecznej postaram się odtworzyć to, co się ostatnio na naszej budowie działo. Generalnie muszę powiedzieć, że z tandemu cieśla-dekarz byliśmy BARDZO zadowoleni. Przyszli, zrobili, zainkasowali forsę - czegóż więcej trzeba. Dodatkowe materiały brali sami w hurtowni, gdzie kupowaliśmy dachówki, działali sprawnie, bez ociągania, no po prostu jeden wieli +. Zainteresowanym mogę dać kontakt na priva, choć panowie na brak pracy raczej nie narzekają. Oto jak wyglądało poddasze już po położeniu folii. http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img146.imageshack.us/img146/8716/dachcz3gankikominyshodyde1.jpg Oczywiście w czasie, gdy dekarz kładł folię, murarze na prędce kończyli kominy... http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img185.imageshack.us/img185/5826/dachcz3gankikominyshodyyc8.jpg href="http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img169.imageshack.us/img169/764/dachcz3gankikominyshodyoc7.jpg Dachówki się układają... http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img169.imageshack.us/img169/2125/dachcz3gankikominyshodykz1.jpg A to nasze "oczka" na gankach. Od wewnątrz nie daliśmy ścianek - zrobimy tam małe schowki, jedne wyjdzie w łązience, a drugi w korytarzu. http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img105.imageshack.us/img105/9421/dachcz3gankikominyshodyap5.jpg Dach już prawie skońćzony, a murarze łaskawie zabrali się za "ślimaki" na gankach... http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img172.imageshack.us/img172/5237/dachcz3gankikominyshodyiz1.jpg href="http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img165.imageshack.us/img165/7152/dachcz3gankikominyshodybz8.jpg href="http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img90.imageshack.us/img90/9017/dachcz3gankikominyshodyxj1.jpg Widoki z salonu do góry: http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img185.imageshack.us/img185/2842/dachcz3gankikominyshodyce5.jpg ... ciemno się jakoś zrobiło. Nad salonem będą 3 okna połaciowe - ale to dopiero na wiosnę. http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img185.imageshack.us/img185/3849/dachcz3gankikominyshodyks4.jpg I wreszcie ostatnia rzecz, która powstała w tym roku - schody wewnętrzne. Murarz na pytanie, kiedy skończy schody odparł, że... nie skończy, bo ich nie ma w umowie. grrr Oczywiście w umowie są cyt. schody; i wg pana cjedynie o schody na gankach. Myślał na tym chyba z tydzień aż... zaczął robić schody, oczywiście nie powiadomił nas o tym wcześniej. Zadzwonił tylko pewnego popołudnia, że na jutro rano mu cementu brakie - ot cały pan B. http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img252.imageshack.us/img252/1938/dachcz3gankikominyshodyqo5.jpg No prawie ostatnia - bo jeszcze 2 schodki do salonu: http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img146.imageshack.us/img146/2372/dachcz3gankikominyshodysl1.jpg
  15. Update Witam po dłuższej przerwie. Można powiedzieć, że życie nas dopadło. Tyle się działo, że naprawdę nie miałam siły ani czasu czegokolwiek pisać. Tak więc korzystając z przerwy świątecznej postaram się odtworzyć to, co się ostatnio na naszej budowie działo. Generalnie muszę powiedzieć, że z tandemu cieśla-dekarz byliśmy BARDZO zadowoleni. Przyszli, zrobili, zainkasowali forsę - czegóż więcej trzeba. Dodatkowe materiały brali sami w hurtowni, gdzie kupowaliśmy dachówki, działali sprawnie, bez ociągania, no po prostu jeden wieli +. Zainteresowanym mogę dać kontakt na priva, choć panowie na brak pracy raczej nie narzekają. Oto jak wyglądało poddasze już po położeniu folii. http://img146.imageshack.us/img146/8716/dachcz3gankikominyshodyde1.jpg Oczywiście w czasie, gdy dekarz kładł folię, murarze na prędce kończyli kominy... http://img185.imageshack.us/img185/5826/dachcz3gankikominyshodyyc8.jpg http://img169.imageshack.us/img169/764/dachcz3gankikominyshodyoc7.jpg Dachówki się układają... http://img169.imageshack.us/img169/2125/dachcz3gankikominyshodykz1.jpg A to nasze "oczka" na gankach. Od wewnątrz nie daliśmy ścianek - zrobimy tam małe schowki, jedne wyjdzie w łązience, a drugi w korytarzu. http://img105.imageshack.us/img105/9421/dachcz3gankikominyshodyap5.jpg Dach już prawie skońćzony, a murarze łaskawie zabrali się za "ślimaki" na gankach... http://img172.imageshack.us/img172/5237/dachcz3gankikominyshodyiz1.jpg http://img165.imageshack.us/img165/7152/dachcz3gankikominyshodybz8.jpg http://img90.imageshack.us/img90/9017/dachcz3gankikominyshodyxj1.jpg Widoki z salonu do góry: http://img185.imageshack.us/img185/2842/dachcz3gankikominyshodyce5.jpg ... ciemno się jakoś zrobiło. Nad salonem będą 3 okna połaciowe - ale to dopiero na wiosnę. http://img185.imageshack.us/img185/3849/dachcz3gankikominyshodyks4.jpg I wreszcie ostatnia rzecz, która powstała w tym roku - schody wewnętrzne. Murarz na pytanie, kiedy skończy schody odparł, że... nie skończy, bo ich nie ma w umowie. grrr Oczywiście w umowie są cyt. schody; i wg pana cjedynie o schody na gankach. Myślał na tym chyba z tydzień aż... zaczął robić schody, oczywiście nie powiadomił nas o tym wcześniej. Zadzwonił tylko pewnego popołudnia, że na jutro rano mu cementu brakie - ot cały pan B. http://img252.imageshack.us/img252/1938/dachcz3gankikominyshodyqo5.jpg No prawie ostatnia - bo jeszcze 2 schodki do salonu: http://img146.imageshack.us/img146/2372/dachcz3gankikominyshodysl1.jpg
  16. Dzięki za info. jeśli można poprosze o namiary na wykonawcę - zaczniemy już chyba casting na wiosenne prace
  17. Cześć! Mam pytanie odnośnie waszej instalacji CO - jak wam się na razie sprawdza? Czy możesz zdradzić (np. na priv), kto wam ją projektował i wykonywał(i jakie były koszty ewentualnie )? Nas jak na razie wszyscy straszą, że przy ekogroszku bardzo trudno jest zrobić układ mieszany, czyli kaloryfery i podłogówka, bo trudno jest ustawić właściwe temperatury. Z jakiego materiału macie zrobione rozprowadzenie instalacji? My kończymy w tej chwili dach i na wiosnę ruszamy z instalacjami, więc powoli muszę się zacząć orientować "w temacie". Z góry dziękuję za wszelkie informacje.
  18. Trzymam kciuki, coby tę więźbę jak najszybciej przywieźli. Chyba sporo tego będzie? Poddasze zapowiada się super z tymi ściankami szczytowymi. Ciekawa jestem, jak to wyjdzie, kiedy będzie już dach. Co fajnego porobiliście z rozplantowywanej ziemii? Pochwal się jakimiś zdjęciami, jesli możesz.
  19. Bonga

    W Kasztanowej Aleji

    Więźba zakończona! Wczoraj koło południa zadzwonił do mnie dekarz z wieścią, że można odbierać więźbę. Wyszło trochę śmiesznie, bo pan ma nazwisko tak samo jak wykonawca robót budowlanych działający niegdyś dla mojej firmy. Ponieważ w firmie zaczynamy niedługo nowe inwestycje, więc specjalnie nie zdziwiło mnie, że dzwoni do mnie na numer firmowy Pan R. Tylko co on o więźbie wygaduje ? Dopiero po dłuższej chwili załapałam, że dzwoniłam niedawno do naszego cieśli z telefonu firmowego i że to własnie on oddzwania. Dziś na budowie ma się pojawić Kierbud i ocenić sprawę swoim okiem. Mam niejasne wrażenie, że Kierbud chcąc nieco zatrzeć negatywne wrażenie po murarzach stara się zdeprecjonować pracę cieśli. Ale my z jego usług jesteśmy bardzo zadowoleni - szybko, schludnie, dokładnie, jak się umawia to jest na budowie - niby standard, a dziwi Może jutro uda się złożyć papiery do banku, cobyśmy mogli zapłacić cieśli. Jest mały problem z robieniem zdjęć, bo przed pracą jest jeszcze ciemno, a po pracy już ciemno... Może wystarczą im na razie w banku zdjęcia z soboty? Dużo tam panowie już nie pododawali, a przynajmniej takie mało "spektakularne" elementy jedynie. I tak przyślą swojego fotografa. Wczoraj Inwestor zawiózł na budowę folię, jak dobrze pójdzie jutro dojadą blachy i rynny, a może nawet dachówki do końca tygodnia. Się zaczyna dziać!
  20. Więźba zakończona! Wczoraj koło południa zadzwonił do mnie dekarz z wieścią, że można odbierać więźbę. Wyszło trochę śmiesznie, bo pan ma nazwisko tak samo jak wykonawca robót budowlanych działający niegdyś dla mojej firmy. Ponieważ w firmie zaczynamy niedługo nowe inwestycje, więc specjalnie nie zdziwiło mnie, że dzwoni do mnie na numer firmowy Pan R. Tylko co on o więźbie wygaduje ? Dopiero po dłuższej chwili załapałam, że dzwoniłam niedawno do naszego cieśli z telefonu firmowego i że to własnie on oddzwania. Dziś na budowie ma się pojawić Kierbud i ocenić sprawę swoim okiem. Mam niejasne wrażenie, że Kierbud chcąc nieco zatrzeć negatywne wrażenie po murarzach stara się zdeprecjonować pracę cieśli. Ale my z jego usług jesteśmy bardzo zadowoleni - szybko, schludnie, dokładnie, jak się umawia to jest na budowie - niby standard, a dziwi Może jutro uda się złożyć papiery do banku, cobyśmy mogli zapłacić cieśli. Jest mały problem z robieniem zdjęć, bo przed pracą jest jeszcze ciemno, a po pracy już ciemno... Może wystarczą im na razie w banku zdjęcia z soboty? Dużo tam panowie już nie pododawali, a przynajmniej takie mało "spektakularne" elementy jedynie. I tak przyślą swojego fotografa. Wczoraj Inwestor zawiózł na budowę folię, jak dobrze pójdzie jutro dojadą blachy i rynny, a może nawet dachówki do końca tygodnia. Się zaczyna dziać!
  21. Bonga

    W Kasztanowej Aleji

    Więźba Nasz dziennik spadł już prawie na trzecią stronę - wstyd! Ale z drugiej strony nikt się nie upomina o nowe wpisy, więc chyba nie ma zbyt wielu zawiedzionych czytelników No więc melduję posłusznie, że od 30.10 działa u nas ekipa cieśli. Panowie są na piątkę - robią sprawnie, schludnie - widać, że są zgrani, każdy w ekipie ma swój odcinek pracy, na której się najlepiej zna. Jak na razie - odpukać - nie można im nic zarzucić. We Wszystkich Świętych wpadliśmy na chwilę w drodze między cmentarzami na budowę i zobaczyliśmy... nasz dach. No może jeszcze nie dach, ale jego zarys. Najważniejsze, że znowu zaczęło się coś dziać i efekty od razu były widoczne. Tu będą sypialnie (albo jedna większa sypialnia). Widać też już częściowo pospawaną konstrukcję stalową. http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img73.imageshack.us/img73/8633/wi281380ba1etap012je1.jpg A tu pustka nad salonem. http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img296.imageshack.us/img296/9945/wi281380ba1etap014px5.jpg Widok od frontu - ach jak nas ta więźba podniosła na duchu http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img130.imageshack.us/img130/2967/wi281380ba1etap023mg8.jpg Murarze mieli wejść spowrotem po 1 listopada. Mieli. Kiedy w sobotę ściął mróz i zaczął sypać śnieg mieliśmy już obydwoje pianę na ustach - jak teraz wylewać schody wewnętrzne, ganki??!! No i ciekawe, jak bank podejdzie do kwestii niedokończonych prac murarskich. O następną transzę (a raczej jej połowę) mieliśmy wystąpić po skończeniu więźby, ale przy założeniu, że cała murarka już będzie, a teraz Na pocieszenie mieliśmy "podciągniętą" więźbę. http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img168.imageshack.us/img168/2184/wi281380ba2etap001xz3.jpg http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img292.imageshack.us/img292/539/wi281380ba2etap003eg0.jpg W sobotę przywieźliśmy też stare drzwi, blaty, deski itp., żeby zabezpieczyć otwory drzwiowe i okienne na zimę. Była tego cała przyczepka, a starczyło ledwie na 2 pary drzwi od strony ogrodu i 2 okna. Cały czas sypał śnieg i wiał ostry wiatr, było tak zimno, że nawet wytarzanego w krowim łajnie psa (ach jak on to uwielbia )wsadziliśmy do samochodu, żeby nie zamarzł, bo był cały mokry. Jak się domyślacie, powrót do domu mieliśmy w "swojskich" klimatach. Mieliśmy też w planach posadzenie kilku berberysów, dereni i forsycji podarowanych przez rodzinę, ale ziemia była już tak zmarznięta, że tylko zadołowaliśmy je przy fundamentach od "zawietrznej". Całe szczęście, że tydzień wcześniej pozabezpieczaliśmy co bardziej wrażliwe roślinki. Acha, okazało się niestety, że dźwig trzeba było jednak ściągnąć - do postawienia tej konstrukcji - fakt, jak widziałam jak to robili, to bez dźwidu nie daliby rady. Tak więc jeszcze w piątek obdzwaniałam dźwigowych, coby jakiegoś umówić na poniedziałek. Ugadywałam się z jednym przez 1,5h, bo nie był mi w stanie powiedzieć, czy będzie wolny w poniedziałek. Okazało się, że jednocześnie rozmawiał z nim nasz cieśla i bidny facet nijak nie mógł nas pogodzić W poniedziałek panowie walczyli ze spawaniem konstrukcji w miejscu docelowym. Ponieważ warunki atmosferyczne nadal były dalekie od ideału, zabrało im to 4h, a mnie 520 zł z portfela na dźwigowego. Ech ta pustka nad salonem... W środę więźba prezentowała się już tak: http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img109.imageshack.us/img109/4086/wi281380ba2etap012uz9.jpg http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img509.imageshack.us/img509/9056/wi281380ba2etap010qs3.jpg http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img296.imageshack.us/img296/7452/wi281380ba2etap011xu7.jpg http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img171.imageshack.us/img171/7310/wi281380ba2etap008iy0.jpg http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img59.imageshack.us/img59/1283/wi281380ba2etap006mr5.jpg Brakuje już w sumie tylko ganków. Zobaczymy, jak to będzie wyglądać na jutrzejszej "wizytacji". W planach na jutro - dalsze zabezpieczanie otworów i opieprzanie murarzy, którzy po kilku ostrzejszych rozmowach telefonicznych mają jutro mimo święta murować kominy, coby dekarz w przyszłym tygodniu mógł robić swoje. Mój ślubny zamówił dziś dachówki & co. Niestety mają aż 10 dni na dostawę, ale chyba dekarz i tak na razie będzie miał co robić, jak mu przywieziemy folię, stal itp? Musimy od niego wydusić, co potrzebuje najpierw. Cieśle pewnie koło wtorku zejdą już z dachu, tylko jak my im zapłacimy? Może tym razem bank nie będzie tak bardzo opieszały w wypłacie pieniędzy... Może.
  22. Więźba Nasz dziennik spadł już prawie na trzecią stronę - wstyd! Ale z drugiej strony nikt się nie upomina o nowe wpisy, więc chyba nie ma zbyt wielu zawiedzionych czytelników No więc melduję posłusznie, że od 30.10 działa u nas ekipa cieśli. Panowie są na piątkę - robią sprawnie, schludnie - widać, że są zgrani, każdy w ekipie ma swój odcinek pracy, na której się najlepiej zna. Jak na razie - odpukać - nie można im nic zarzucić. We Wszystkich Świętych wpadliśmy na chwilę w drodze między cmentarzami na budowę i zobaczyliśmy... nasz dach. No może jeszcze nie dach, ale jego zarys. Najważniejsze, że znowu zaczęło się coś dziać i efekty od razu były widoczne. Tu będą sypialnie (albo jedna większa sypialnia). Widać też już częściowo pospawaną konstrukcję stalową. http://img73.imageshack.us/img73/8633/wi281380ba1etap012je1.jpg A tu pustka nad salonem. http://img296.imageshack.us/img296/9945/wi281380ba1etap014px5.jpg Widok od frontu - ach jak nas ta więźba podniosła na duchu http://img130.imageshack.us/img130/2967/wi281380ba1etap023mg8.jpg Murarze mieli wejść spowrotem po 1 listopada. Mieli. Kiedy w sobotę ściął mróz i zaczął sypać śnieg mieliśmy już obydwoje pianę na ustach - jak teraz wylewać schody wewnętrzne, ganki??!! No i ciekawe, jak bank podejdzie do kwestii niedokończonych prac murarskich. O następną transzę (a raczej jej połowę) mieliśmy wystąpić po skończeniu więźby, ale przy założeniu, że cała murarka już będzie, a teraz Na pocieszenie mieliśmy "podciągniętą" więźbę. http://img168.imageshack.us/img168/2184/wi281380ba2etap001xz3.jpg http://img292.imageshack.us/img292/539/wi281380ba2etap003eg0.jpg W sobotę przywieźliśmy też stare drzwi, blaty, deski itp., żeby zabezpieczyć otwory drzwiowe i okienne na zimę. Była tego cała przyczepka, a starczyło ledwie na 2 pary drzwi od strony ogrodu i 2 okna. Cały czas sypał śnieg i wiał ostry wiatr, było tak zimno, że nawet wytarzanego w krowim łajnie psa (ach jak on to uwielbia )wsadziliśmy do samochodu, żeby nie zamarzł, bo był cały mokry. Jak się domyślacie, powrót do domu mieliśmy w "swojskich" klimatach. Mieliśmy też w planach posadzenie kilku berberysów, dereni i forsycji podarowanych przez rodzinę, ale ziemia była już tak zmarznięta, że tylko zadołowaliśmy je przy fundamentach od "zawietrznej". Całe szczęście, że tydzień wcześniej pozabezpieczaliśmy co bardziej wrażliwe roślinki. Acha, okazało się niestety, że dźwig trzeba było jednak ściągnąć - do postawienia tej konstrukcji - fakt, jak widziałam jak to robili, to bez dźwidu nie daliby rady. Tak więc jeszcze w piątek obdzwaniałam dźwigowych, coby jakiegoś umówić na poniedziałek. Ugadywałam się z jednym przez 1,5h, bo nie był mi w stanie powiedzieć, czy będzie wolny w poniedziałek. Okazało się, że jednocześnie rozmawiał z nim nasz cieśla i bidny facet nijak nie mógł nas pogodzić W poniedziałek panowie walczyli ze spawaniem konstrukcji w miejscu docelowym. Ponieważ warunki atmosferyczne nadal były dalekie od ideału, zabrało im to 4h, a mnie 520 zł z portfela na dźwigowego. Ech ta pustka nad salonem... W środę więźba prezentowała się już tak: http://img109.imageshack.us/img109/4086/wi281380ba2etap012uz9.jpg http://img509.imageshack.us/img509/9056/wi281380ba2etap010qs3.jpg http://img296.imageshack.us/img296/7452/wi281380ba2etap011xu7.jpg http://img171.imageshack.us/img171/7310/wi281380ba2etap008iy0.jpg http://img59.imageshack.us/img59/1283/wi281380ba2etap006mr5.jpg Brakuje już w sumie tylko ganków. Zobaczymy, jak to będzie wyglądać na jutrzejszej "wizytacji". W planach na jutro - dalsze zabezpieczanie otworów i opieprzanie murarzy, którzy po kilku ostrzejszych rozmowach telefonicznych mają jutro mimo święta murować kominy, coby dekarz w przyszłym tygodniu mógł robić swoje. Mój ślubny zamówił dziś dachówki & co. Niestety mają aż 10 dni na dostawę, ale chyba dekarz i tak na razie będzie miał co robić, jak mu przywieziemy folię, stal itp? Musimy od niego wydusić, co potrzebuje najpierw. Cieśle pewnie koło wtorku zejdą już z dachu, tylko jak my im zapłacimy? Może tym razem bank nie będzie tak bardzo opieszały w wypłacie pieniędzy... Może.
  23. No tak, powoli chcielibyśmy uporządkować teren wokół domku. Czekamy tylko aż murarze skończą ganki - a przynajmniej zrobią ich docelowy obrys, żeby rozłożyć drenaż. Pod naszym domem szła rura drenarska, którą będziemy musieli poprowadzić teraz z boku domu - i to najlepiej zanim zaczną się porządne deszcze i będzie się z niej sączyła woda z jednej strony. Chcemy do niej odprowadzać także wodę z opaski drenażowej wokół domu, dlatego musimy mieć dokładny obrys, żeby "połapać" spadki itp. Potem już będzie można rozprawić się z resztą gliny i ziemii z wykopów. Choć i tego bedzie mało na zróżnicowanie terenu działki, jakie mi się marzy. Może na wiosnę weźmiemy się za staw, to będziemy znowu mięc trochę materiału budulcowego na moje skarpy.
  24. Bonga

    W Kasztanowej Aleji

    Drewno przyjechało! Na szczęście właściciele tartaku zgodzili się, żebyśmy zapłacili na razie 2 tysiące, a resztę na początku listopada, kiedy to będziemy mogli pożyczyć kolejne pieniądze od rodziny Dobrze, że chociaż mamy taką kochaną rodzinę (nie całą, o nie nie, nie całą). Rozładunek. http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img239.imageshack.us/img239/2751/budowaskarpy003pn4.jpg Drewno w całej okazałości. http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img109.imageshack.us/img109/6152/budowaskarpy015dt6.jpg Kierowca samochodu z tartaku sprawnie załadował większe belki i całą stal na górę. Dzięki temu nie musimy brać dźwigu A jednak zdarzają się mili ludzie. W tak zwanym międzyczasie przyjechał nowy Pan Koparkowy, a raczej Ładowarkowy, który miał nam rozplantować glinę i humus na działce. To właśnie między innymi miało zniknąć: http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img168.imageshack.us/img168/2730/budowaskarpy002jy7.jpg Chciałam zrobić za domem niską skarpę - coś na kształt półksiężyca, który stanowić będzie osłonę przyszłego placu zabaw. Nasza działka to szczere pole, więc wiatr hula sobie po niej zupełnie swobodnie. Musimy zróżnicować nieco wysokość terenu i nasadzić mnóóstwo drzew. Początki już są: http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img170.imageshack.us/img170/2849/strop046zp4.jpg Te wysokie to olsze, są jeszcze 2 krzewy bzu, 2 jaśminowce, oliwnik, weigelia i.... jak sobie przypomnę, to napiszę A tak zaczynała się rysować skarpa. http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img118.imageshack.us/img118/6983/budowaskarpy001xt2.jpg Niestety miałam trudności z wytłumaczeniem Ładowarkowemu, jak wygląda półksiężyc. Nie bardzo też mógł pojąć, dlaczego nie chcę, żeby skarpa miała 2m wysokości i 1m szerokości Przecież ja tam jakieś drzewa, krzewy zmieścić muszę, a nie chcę, żeby to sprawiało wrażenie, jakby jakiś gigantyczny ptak przelatując nad naszą działką nam narobił na środku pola, tylko, żeby to wyglądało w miarę naturalnie. Po 4 godzinach tej nierównej walki z artystycznymi zapędami Ładowarkowego zmienił go kolega. Nad tym trzeba było stać cały czas i pokazywać palcem, gdzie ma następne partie sypać, ale za to robił jak chciałam (przynajmiej w ogólnych zarysach). Ładowarkowy bis w akcji: http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img120.imageshack.us/img120/2360/budowaskarpy005vg8.jpg "Odgruzowany" ganek od strony ogrodu: http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img237.imageshack.us/img237/945/budowaskarpy012iy9.jpg W końcu można też swobodnie przejeżdżać z boku domu. http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img110.imageshack.us/img110/9568/budowaskarpy014xl8.jpg Trochę ziemii zostawiliśmy, bo czeka nas jeszcze zrobienie opaski drenażowej (jak tylko murarze wyciągną obrys ganków ) i dopiero bedziemy obsypywać fundamenty. I wreszcie gotowa skarpa. Wygląda mizernie,ale ma ponad metr wysokości (trochę na pewno jeszcze usiądzie, choć Ładowarkowy bis jeździł po niej i ubijał) i jest dość szeroka. Roślinki dostanie chyba dopiero na wiosnę, bo coś się zimno robi. http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img79.imageshack.us/img79/8180/budowaskarpy009wo4.jpg Tu otulone na zimę pionierskie drzewka: http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img109.imageshack.us/img109/1683/budowaskarpy010nj7.jpg Jest jeszcze mikro żywopłot cisowy, ale ten trzeba z lupą oglądać, więc może pochwalę się nim innym razem. Na koniec poprosiliśmy jeszcze Ładowarkowego o wykopanie dołu pod wierzbę palmową podarowaną przez moją mamę. Po zdjęciu warstwy ziemii łycha odskakiwała mu od gliniastego podłoża. Za nic nie mógł się wkopać. Coś mu się tam nawet urwało w machinie piekielnej. Ostatecznie kończyliśmy dół ręcznie i resztkami sił posadziliśmy drzewko. (To małe cuś po prawo). Skarpa od razu ożyła http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img119.imageshack.us/img119/7792/budowaskarpy013ck6.jpg
  25. Drewno przyjechało! Na szczęście właściciele tartaku zgodzili się, żebyśmy zapłacili na razie 2 tysiące, a resztę na początku listopada, kiedy to będziemy mogli pożyczyć kolejne pieniądze od rodziny Dobrze, że chociaż mamy taką kochaną rodzinę (nie całą, o nie nie, nie całą). Rozładunek. http://img239.imageshack.us/img239/2751/budowaskarpy003pn4.jpg Drewno w całej okazałości. http://img109.imageshack.us/img109/6152/budowaskarpy015dt6.jpg Kierowca samochodu z tartaku sprawnie załadował większe belki i całą stal na górę. Dzięki temu nie musimy brać dźwigu A jednak zdarzają się mili ludzie. W tak zwanym międzyczasie przyjechał nowy Pan Koparkowy, a raczej Ładowarkowy, który miał nam rozplantować glinę i humus na działce. To właśnie między innymi miało zniknąć: http://img168.imageshack.us/img168/2730/budowaskarpy002jy7.jpg Chciałam zrobić za domem niską skarpę - coś na kształt półksiężyca, który stanowić będzie osłonę przyszłego placu zabaw. Nasza działka to szczere pole, więc wiatr hula sobie po niej zupełnie swobodnie. Musimy zróżnicować nieco wysokość terenu i nasadzić mnóóstwo drzew. Początki już są: http://img170.imageshack.us/img170/2849/strop046zp4.jpg Te wysokie to olsze, są jeszcze 2 krzewy bzu, 2 jaśminowce, oliwnik, weigelia i.... jak sobie przypomnę, to napiszę A tak zaczynała się rysować skarpa. http://img118.imageshack.us/img118/6983/budowaskarpy001xt2.jpg Niestety miałam trudności z wytłumaczeniem Ładowarkowemu, jak wygląda półksiężyc. Nie bardzo też mógł pojąć, dlaczego nie chcę, żeby skarpa miała 2m wysokości i 1m szerokości Przecież ja tam jakieś drzewa, krzewy zmieścić muszę, a nie chcę, żeby to sprawiało wrażenie, jakby jakiś gigantyczny ptak przelatując nad naszą działką nam narobił na środku pola, tylko, żeby to wyglądało w miarę naturalnie. Po 4 godzinach tej nierównej walki z artystycznymi zapędami Ładowarkowego zmienił go kolega. Nad tym trzeba było stać cały czas i pokazywać palcem, gdzie ma następne partie sypać, ale za to robił jak chciałam (przynajmiej w ogólnych zarysach). Ładowarkowy bis w akcji: http://img120.imageshack.us/img120/2360/budowaskarpy005vg8.jpg "Odgruzowany" ganek od strony ogrodu: http://img237.imageshack.us/img237/945/budowaskarpy012iy9.jpg W końcu można też swobodnie przejeżdżać z boku domu. http://img110.imageshack.us/img110/9568/budowaskarpy014xl8.jpg Trochę ziemii zostawiliśmy, bo czeka nas jeszcze zrobienie opaski drenażowej (jak tylko murarze wyciągną obrys ganków ) i dopiero bedziemy obsypywać fundamenty. I wreszcie gotowa skarpa. Wygląda mizernie,ale ma ponad metr wysokości (trochę na pewno jeszcze usiądzie, choć Ładowarkowy bis jeździł po niej i ubijał) i jest dość szeroka. Roślinki dostanie chyba dopiero na wiosnę, bo coś się zimno robi. http://img79.imageshack.us/img79/8180/budowaskarpy009wo4.jpg Tu otulone na zimę pionierskie drzewka: http://img109.imageshack.us/img109/1683/budowaskarpy010nj7.jpg Jest jeszcze mikro żywopłot cisowy, ale ten trzeba z lupą oglądać, więc może pochwalę się nim innym razem. Na koniec poprosiliśmy jeszcze Ładowarkowego o wykopanie dołu pod wierzbę palmową podarowaną przez moją mamę. Po zdjęciu warstwy ziemii łycha odskakiwała mu od gliniastego podłoża. Za nic nie mógł się wkopać. Coś mu się tam nawet urwało w machinie piekielnej. Ostatecznie kończyliśmy dół ręcznie i resztkami sił posadziliśmy drzewko. (To małe cuś po prawo). Skarpa od razu ożyła http://img119.imageshack.us/img119/7792/budowaskarpy013ck6.jpg
×
×
  • Dodaj nową pozycję...