-
Liczba zawartości
224 -
Rejestracja
-
Wygrane w rankingu
1
Typ zawartości
Profile
Forum
Artykuły
Blogi
Pobrane
Sklep
Wydarzenia
Galeria
Zawartość dodana przez Aydin
-
Sądzę, że waga PV może nie być problemem, ale kiedyś w innym wątku pisano, że cała konstrukcja PV robi za coś w rodzaju żagla. Chodzi o to, że dach liczony jest (chyba) przede wszystkim na obciążenia - śnieg, dachówka, wiatr itp. z góry i z boków, ale jednak będzie to parcie przenoszone w dół. Przy "żaglu", jeśli podwieje mocno to siły będą działać w górę i może te siły są na tyle istotne, że trzeba uwzględnić PV przy projektowaniu konstrukcji dachu. Tak tylko gdybam, nie jestem fachowcem
- 8 odpowiedzi
-
- dachowej
- obciążenie
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Skupiam się TYLKO na dachu w tym wątku. Projekt będzie indywidualny i większości tego co pisałeś nie będzie. Co do okapu to w oryginale nie jest on przesadnie duży, więc raczej niewiele zacieni. Osłoni przed deszczem także niewielką powierzchnię ścian, a okna i tak najbardziej brudzą się od kropli rozpryskujących się na parapecie. Zacienienie będzie dzięki żaluzjom fasadowym oraz (od południa) pergola z jakimś bluszczem czy czymś pnącym. Latem osłoni liśćmi, a zimą liści nie będzie i słoneczko (jeśli będzie) ogrzeje wnętrza. Z uwagi na brak poddasza użytkowego i kominów, dach będzie goluteńki. Samo pokrycie dachowe + fotowoltaika. Przy wyborze 4-spadowego (chyba ten się nazywa kopertowy?) pokryciem byłaby raczej dachówka ceramiczna - szaleję za płaskimi, coś w stylu Braas Teviva i podobne. Odpadów wówczas faktycznie mniej, choć elementy wykończeniowe droższe i więcej ich. Poza tym zastanawiam się, ile paneli PV mogłoby wejść na tę połać szczytową? Nie mam dokładnych wymiarów, ale to jest w okolicach 11,4m wzdłuż okapu a ile mają te skosy to nie wiem :/ Chciałbym tam część PV przynajmniej, bo to strona południowa, a resztę na stronie zachodniej (front budynku). No ale to inny temat. Przy dwuspadowym idealna byłaby blacha na rąbek, ale nie mogę jej mieć przez mpzp Blachodachówka prosta i odpadów praktycznie mogłoby nie być, ale też czytałem o problematycznych reklamacjach, co przy PV i ingerencji (wiercenie) w blachę może być dużym problemem.
-
Jak oszacować budżet i mądrze zbudować dom?
Aydin odpowiedział AntonioB → na topic → Doświadczenia i rady, tych którzy już zbudowali
Mądrych dobrze posłuchać Większość rzeczy już powiedziano powyżej, głównie nt. rynku nieruchomości i perspektyw budownictwa. Z mojej strony dopiszę coś bardziej optymistycznego. Skłaniam się ku opinii, że ten wzrost niedługo osiągnie kres, bo już dziś obserwuję w moim otoczeniu dylematy "czy stać mnie", jakich nie było kilka lat temu. Ceny w ciągu 2-3 lat poszybowały pod sufit; kiedyś ten sufit musi się zawalić. Ale to zbyt wiele możliwych zmiennych o tym może zdecydować (np. nadal nie wiadomo nic pewnego ws. Brexitu, a może do Polski wrócą tysiące emigrantów?). Można o tym rozprawiać 100 stron. Optymizmem natomiast powiało mi, kiedy pod koniec ub. roku jedna z inwestorek na grupie fb poinformowała, że zbudowała dom wg projektu podobnego do mojego (Wymarzony 5) za kwotę niemal identyczną z kosztorysem pracowni projektowej. Oczywiście wykończenie to kwestia indywidualna, ale pisała o stanie SSZ i deweloperskim. Nie pamiętam w jakim rejonie Polski, ale sama nie robiła praktycznie nic przy budowie. Do tego wstępne wyceny kosztów jakie robiłem w 3 firmach pokazują, że nie ma nic pewnego. Jedni podali cenę około 3000/m2, drudzy 4000, trzeci (duża firma spod Wawy) 6000. Co prawda tylko ci pierwsi rzucili okiem na projekt, pozostała dwójka ma ceny ustalone za m2 i niewielka negocjacja pewnie tylko wchodzi w grę. Przy prostym projekcie jak mój liczę, że uzyskam cenę bliżej tej dolnej. W ostateczności mogę pokusić się o wykonanie jakichś prac samodzielnie. Fajnie też mieć znajomości w branży, to zawsze ktoś kogoś poleci i można coś lepszego wynegocjować. Na to liczę. Choć standardowe 20-30% zapasu musi być zawsze, lepiej się miło zdziwić niż niedoszacować. -
Remont starego domu czy budowa
Aydin odpowiedział LucaO → na topic → Doświadczenia i rady, tych którzy już zbudowali
Ja bym stawiał nowy. Nie patrz na szwagra, bo równie dobrze można spojrzeć na tysiące innych inwestorów zadowolonych z budowy i nic im się nie sypie nawet po wielu latach. Kwestia podstawowa to porównanie cen. Budowa nowego to oczywiście wyższy koszt i biurokracja, ale postawiony wg dzisiejszych norm powinien być komfortowy i ekonomiczny w użytkowaniu. Robisz go dokładnie pod własne potrzeby. Wszystko nowe, a zakładając, że wszystko zostanie zrobione poprawnie to masz gwarancję spokoju na dziesięciolecia. Remont to: dostosowanie się do istniejących już rozwiązań. Koszt również niemały, przy czym skoro piszesz o zamokniętych fundamentach, to od nich trzeba bezwzględnie zacząć. Postawić/wyremontować dom na gnijących fundamentach to proszenie się o problemy w bardzo krótkim czasie. A skoro już dotarłeś do fundamentów, to remont nie będzie łatwy, prosty ani tani. Poza tym jestem zwolennikiem budowy nowego domu wg własnych przemyśleń i ustaleń. Dom skrojony na własną miarę. Ty kształtujesz swoje otoczenie, a nie wpasowujesz się do już istniejącego. Nawet, jeśli chodzi o zakup domu niedawno zbudowanego - jestem na NIE! Budując samemu wiesz, co gdzie jest, masz plany, w przyszłości nic Cię nie zaskoczy. Kupując dom od kogoś, starszy czy nowszy, nie wiesz co siedzi w środku. Czy kabli elektrycznych nie puszczono ci niezgodnie ze sztuką, czy rury kanalizacyjne nie ciekną zalewając g...wnem teren pod domem itp. Na podstawie mieszkania w bloku (z lat 60-tych) dochodzę do wniosku, że niewiele mnie zdziwi w budownictwie z tamtych lat. Lat, jak wiemy, gdzie "nic nie było", a jednak coś się budowało. Parafrazując skecz Kabaretu Moralnego Niepokoju: "-Panie majster, tych materiałów na mój dom wystarczyłoby na budowę 5 domów! - No i wystarczyło...". Mam ściany, gdzie ze świecą szukać zaprawy cementowej - prawie sam piach sypiący się pod palcem! Elektryka ułożona "ekonomicznie" - wiadomo, że krócej dać po przekątnej niż po obwodzie ściany Kanaliza położona tak "przemyślnie", że u mnie wychodziło kolanko odpływu głównej rury kanalizacyjnej od sąsiada z góry, moje z kolei wychodziło u sąsiadów poniżej, itd. Teraz oczywiście po generalnym remoncie ma to ręce i nogi, ale władowałem przez to w remont i budżetowe wyposażenie kawalerki w sumie z 50 tysięcy. Acha, jeszcze gaz, bo zapomniałem - ja zlikwidowałem, ale są mieszkania, gdzie gaz "wchodzi" do mieszkania przy drzwiach klatki schodowej, a kuchnia znajduje się po przekątnej mieszkania. Tak, że rurka leci sobie przez "salon" pod sufitem. "No, ale tak było na planie" ("Alternatywy 4"). Podsumowując - czasem warto wydać nawet sporo więcej, a mieć spokój i wiedzieć, na czym się siedzi. -
Jestem na etapie projektu indywidualnego robionego na podstawie projektu Wymarzony 5 z pracowni MGProjekt: https://www.mgprojekt.com.pl/wymarzony-5 Mam kłopot z ustaleniem różnic w cenie oraz walorów użytkowych różnych wariantów dachu. W oryginale jest (jak widać) prosty dach dwuspadowy z okapami oraz (o ile się nie mylę) nadbitką. Moje myśli krążą również wokół atrakcyjniejszego w formie czterospadowego dachu z projektu Wymarzony 6 (okap i podbitka). Do tego dochodzą warianty bezokapowe, jak w Wymarzonym 4 i 9 (dwuspadowe). Bezokapowe, więc w moim mniemaniu: minimalnie mniejsza powierzchnia, brak pod/nadbitki = nieco tańsze, a także praktycznie bezobsługowe. Podbitkę czy nadbitkę z desek trzeba doglądać i konserwować, poza tym nie wiem, jak dokładnie wygląda konstrukcja z nadbitką. Czy te deski wchodzą na ściany szczytowe i gdzieś dalej w konstrukcję dachu? Czy nie wyjdzie tam jakiś błąd powodujący nieszczelności w konstrukcji? Proszę o pomoc i opinie, jak mocno wpłynie na cenę różnica w poszczególnych rozwiązaniach, które są lepsze czy gorsze w wykonaniu i późniejszym użytkowaniu. Zakładałem jako pokrycie blachę na rąbek, co faworyzuje bezwzględnie dach dwuspadowy, jednak muszę zmienić na blachodachówkę lub (bardziej prawdopodobne) dachówkę. Wtedy nie ma problemu z 4-spadowym. Zaznaczę, że poddasze nieużytkowe oraz okno w ścianie szczytowej to mniejsze, nie do samego dachu! W wariantach myślę o 4-spadowym jak w Wymarzonym 6 w połączeniu z brakiem okapów. Poniżej grafiki (w kolejności) Wymarzonych: 4, 5, 6, 9. http://i68.tinypic.com/5e73ww.jpg http://i67.tinypic.com/e8oi7m.jpg http://i68.tinypic.com/scx9bt.jpg http://i67.tinypic.com/slr4pi.jpg
-
Sądzę, że wytrzymałość konstrukcji dachu liczona jest z pewnym zapasem nie po to, aby później móc sobie wrzucić nań coś, co nagle przyjdzie do głowy. Pewnie w normalnych warunkach dach to zniesie bez problemy, jednak przy warunkach niekorzystnych (silne opady mokrego śniegu, bardzo mocny wiatr itp.) może tej "zakładki" zabraknąć. Ja bym określił moc instalacji, określił rodzaj i ilość paneli oraz sposób montażu i przesłał to do przeliczenia do tego konstruktora, który liczył dach. Rozumiem, że zapewne do firmy od wiązarów. Niech oni sprawdzą, w końcu dają na to gwarancję. Szkoda, że kolega wcześniej nie pomyślał o tym. To w końcu teraz modne, a założenie na etapie projektowania dodatkowego obciążenia od PV nie podrożyłoby zbytnio kosztów. Być może przekrój niektórych elementów minimalnie by wzrósł, a może nawet nie. Życzę powodzenia i liczę na wpis, co z tym wyszło. Jestem zainteresowany ewentualnym wzrostem ceny/przekroju elementów przy stosowaniu PV.
- 8 odpowiedzi
-
- dachowej
- obciążenie
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Zaciszny domek pod lasem
Aydin odpowiedział annatulipanna → na topic → Dzienniki budowy - dzień po dniu
Masz rację, argumenty bardzo słuszne. Ja także rezygnuję z narożnego, choć mam inną działkę, znacznie gorszą dla takiego rozwiązania niż Wasza (sąsiedzi). Słup oddzielający okna nie jest koniecznością o ile wiem. No ale skoro były i inne ważne "przeciw", to nie ma tematu -
Zaciszny domek pod lasem
Aydin odpowiedział annatulipanna → na topic → Dzienniki budowy - dzień po dniu
Wiem, że to już za późno z takimi dylematami, ale tak dopiero mi przyszło do głowy. Czy nie rozważaliście w kuchni okna narożnego? Byłby widok na wjazd do Waszej działki. Większe pole obserwacji ^^ Oczywiście wówczas bez paru szafek wiszących. -
Zaciszny domek pod lasem
Aydin odpowiedział annatulipanna → na topic → Dzienniki budowy - dzień po dniu
O tę ramkę albo się nie przejmuj i zapomnij (jeśli jest mało widoczna i nie ma wpływu na funkcjonowanie sprzętu) albo odsyłaj natychmiast. Im dłużej zwlekasz, tym większe prawdopodobieństwo, że odrzucą Ci reklamację ze względu na brak możliwości ustalenia winnego. Powiedzą, że stał u Ciebie kilka dni i to tam mogło nastąpić uszkodzenie. Ja bym jednak pozostał przy opcji pierwszej. Skoro to plastikowa ramka i taka delikatna, to pewnie w codziennym użytkowaniu nowa też by z jakiś czas miała uszkodzenia. Poza tym dla ramki wartej może ze 30 groszy ktoś będzie musiał ponieść koszty przesyłki. Odesłanie to prawie na pewno Twój koszt, a sklep MOŻE odeśle Ci nowy na swój koszt. Pytanie, czy w transporcie nie wyniknie większa szkoda albo nie będzie on obarczony jakąś inną wadą fabryczną. Gra nie warta świeczki... A co do sklepów-oszustów: pisz śmiało ich nazwy czy adresy stron. Innym ku przestrodze. Może dzięki temu choć jedna osoba uniknie oszustwa. Pozdrawiam i ciągle śledzę te mikre i rzadkie wpisy -
Aha, więc całą długością. Nie byłem pewien, dzięki za wyjaśnienie. Co do kosztów, to pewnie są minimalnie wyższe, jednak budynek jest wtedy bez okapów, przynajmniej na ścianach szczytowych, co odejmuje koszty pod/nadbitki w tych miejscach. W sumie różnica pewnie rzędu 2000 maksymalnie.
-
Widziałem wiele fajnych blachodachówek, te z Twojego linku również. Podobają mi się niesamowicie te proste linie i dlatego dążę do jak największej prostoty formy. Tak bryły budynku jak i każdego elementu z osobna. Wbrew wielu opiniom uważam "nowoczesne stodoły" za jedne z najładniejszych brył. W prostocie siła Jednak nie chodzi o znajdowanie różnych rodzajów, kolorów, wzorów i producentów, ale o dostosowanie tego do przepisów mpzp, które wcześniej przytoczyłem. Te z Twojego linku czy Hyygge z przetłoczeniami są OK, ale są to typowe blachodachówki układane panelami w poziomie, a ja szukałem rozwiązania lepszego pod montaż fotowoltaiki. Nic lepszego niż blacha na rąbek nie znalazłem, dlatego zakładałem jej montaż od początku. Oprócz rodzaju materiału, który zwolennicy dachówek mocno negują, ma same zalety, zwłaszcza przy oszczędności budżetu. Niemniej dziękuję za zainteresowanie. Przy okazji zadam pytanie z innej beczki. Na typowych dachach wentylacja pokrycia odbywa się odpowiednimi szczelinami w górę tam wzdłuż kalenicy jest to powietrze wypuszczane. Czy na całej długości, czy tylko na skrajach, nad ścianami szczytowymi są wyloty? Pytam, bo zastanawia mnie sposób wentylacji pokrycia w przypadku, gdy ściany szczytowe wychodzą ponad dach, jak w przypadku takim: https://www.extradom.pl/projekt-domu-simple-5-WRD2697
-
Znalazłem przy okazji studiowania wątku taką oto blachodachówkę: https://www.ruukki.com/pol/dachy/ruukki-hyygge?utm_medium=cpc&utm_source=google&gclid=Cj0KCQjwuafdBRDmARIsAPpBmVXnzdg8nBttDe9lqRG0X1otEeMsRdF6i_3PEBWQwO1AXQQmiXTXawoaAksHEALw_wcB Blachodachówka jest z przetoczeniami LUB BEZ! Przynajmniej wg producenta. Budowa jest bardzo podobna jak blacha na rąbek, z tym że tutaj ów rąbek nie jest zbyt wysoki (aby był tylko zatrzask) a mocowanie odbywa się w poziomie na łatach zamiast w pionie na krokwiach. Jeśli kupiłbym (wg faktury) blachodachówkę bez przetłoczeń, to czy byłbym w zgodzie z prawem czy nie? Tak tylko dywaguję, bo mocno mnie już wpienia ten plan zagospodarowania przestrzennego, który miesza się do wszystkiego, a jest kompletnie do dupy. Ma tyle bezsensownych zapisów, które nie wnoszą kompletnie nic pożytecznego, a wręcz szkodzą. Inwestorom na pewno...
-
Po analizie MPZP niestety - nie mogę mieć blachy na rąbek. Pieprzona biurokracja wtyka nos nawet w takie sprawy. Co komu przeszkadza blacha? Wraca więc kwestia wyboru pokrycia jak najlepiej współpracującego z rusztowaniem fotowoltaiki. No ale to już jakoś rozkminię z architektem.
- 17 odpowiedzi
-
- blachodachówka
- dach
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Witam. Czytając kilkanaście ostatnich stron wątku natrafiłem rozterki inwestorów związane z pokryciem blachami w nawiązaniu do MPZP. U mnie występuje taki zapis: "5) stosowanie kolorystyki zabudowy kubaturowej w tonacjach jasnych, pastelowych, stosowanie materiałów wykończeniowych pochodzenia naturalnego typu drewno, kamień, cegła licowa ceramiczna, klinkier, a jako pokrycia dachowe wymaga się stosowania: a) dla dachów dwu- lub wielospadowych o kącie nachylenia od 350 do 450 zamiennie dachówki ceramicznej i ceramiczno-podobnej, blacho-dachówki" Czy w związku z tym mogę pokryć dach blachą na rąbek? Panele podobne jak te: https://pruszynski.com.pl/panel-pd-510-t-n,prod,58,660.php Bo nie wiem czy dobrze zrozumiałem, że blacha na rąbek nie jest blachodachówką...
-
Analiza założonego budżetu
Aydin odpowiedział byme → na topic → BOCIANKI 2025 - Ci, którzy zaczynają budowę w nowym roku...
Przepraszam za opóźnienia w odpowiedziach. @Asia35: nie jestem pewien, czy dobrze liczę, ale cena jak na 350m2 wydaje się bardzo dobra. Przy takim przeliczniku mój dom powinien zamknąć się w kwocie 180-190 tysięcy za SSZ, choć okien pewnie będę mieć mniej. Dla mnie to więcej niż dobra cena, bo kosztorys szacunkowy przewiduje 223 tysiące, a to jak wiadomo jest zwykle niedoszacowane. Do tego mój projekt jest skrajnie uproszczony, a w porównaniu z Waszym to już w ogóle- 26 odpowiedzi
-
Jeśli dobrze zrozumiałem lekturę tego tematu, to akumulacyjność płyty sprawdza się przy grzaniu w II taryfie. Ma tę wadę, że bardzo ciężko jest sterować temperaturą, bo bardzo długo trwa nagrzewanie i wychładzanie jej. Czyli może zaistnieć (i często się zdarza na początku użytkowania), że będziesz mieć słoneczny, ciepły dzień po zimnej nocy, a podłoga będzie w ciągu dnia oddawać zakumulowane ciepło, mimo że chciałbyś obniżyć temperaturę w domu. Trzeba czasu i ewentualnie różnych czujników temperatury, stacji pogodowych itp. (jeśli to działa, a nie jest tylko marketingiem), żeby mieć pełen komfort i bezobsługowość. Z kolei maty grzejne tuż pod posadzką dają możliwość zdecydowanie szybszej reakcji na zmiany temperatury otoczenia, choć odpada raczej użytkowanie tylko II taryfy. Tutaj bez fotowoltaiki dla zbilansowania zużycia energii raczej się nie obędzie. Poza tym panele są niezbyt dobrym nośnikiem ciepła. Piszą, że powinny być z przeznaczeniem na ogrzewanie podłogowe. Nie wiem, czy się różnią, ale w mieszkaniu mam zwykłe panele, pod które dałem płyty z czegoś przypominającego cienki styropian. Taka warstwa wygłuszająca i izolująca. Więc pewnie kiepsko by to działało z podłogówką. Natomiast płytki jak najbardziej. Ja zastanawiam się nad rozwiązaniem grzania kablami grubej wylewki, jednak z ustawieniem temperatury niezbyt wysokim. Ma być tylko uczucie ciepła w stopy, a jeśli powietrze będzie za zimne to rozważam klimatyzatory i/lub panele IR. Przy czym jeśli już panele, to przy okazji w jakiejś formie dekoracyjnej. Przy okazji zadam pytanie nieco z innej beczki: czy dając kable grzejne w podłodze można bezpiecznie poprowadzić tam również kable instalacji elektrycznej? Czy nie wystąpią jakieś zakłócenia, interferencje pól itp.? Izolacja izolacją, ale kable swoją moc mają...
- 1 002 odpowiedzi
-
Zaciszny domek pod lasem
Aydin odpowiedział annatulipanna → na topic → Dzienniki budowy - dzień po dniu
Jest światełko w tunelu Przynajmniej u Was -
Garaż na równi z częścią mieszkalną?
Aydin odpowiedział Claudynka → na topic → Ściany, okna, stropy, kominy, garaże
Mój architekt też wspominał, że dobrze dać podłogę garażu niżej. Nie jestem pewien, czy nie wspominał o poziomie gruntu. Muszę dopytać. Argumentował nie kwestią zawiewania zimna do domu, ale komfortem wjazdu i kwestiami różnicy poziomów w stosunku do drogi osiedlowej. -
Przepraszam ze długi czas odpowiedzi. Praca = brak czasu. Sprawa się zmieniła. Po zakupie gotowca i zmianie architekta (okazało się, że kolega jest architektem i ma swoje biuro) przedyskutowałem z nim temat i wyszło, że robimy indywidualny. Nie mając projektu kupionego nie miałem pewności, jaki jest rodzaj ścian wewnętrznych. Niestety okazują się nośne, więc ich przesuwanie nie jest tak proste, jak zakładałem. Trzeba przesuwać też fundamenty, do tego zmiana stropu, brak schodów, kominów, dodatkowego WC itp. to jednak nie da się tak łatwo zrobić. Jeszcze gdybym budował sam, to pewnie mógłbym na budowie sobie kłaść jak chcę rury, elektrykę czy cokolwiek, ale "tak to se neda" W sumie więc przygotowuję się na koszt 10000 zł w górę Dzięki, podpatrzę Twój dziennik bo widzę tam dużo szczegółowych kosztów. Może kwoty się różnią, ale być może nie przeoczę dzięki temu jakichś punktów do wykonania. Projekt domu z adaptacją i zagospodarowaniem działki poniżej 6000? Biorę w ciemno Najwidoczniej jeśli były zmiany to kosmetyczne.
-
Ogród i teren wokół domu zamierzamy sami zagospodarować w późniejszym etapie po budowie. Zapewne też w konsultacjach z architektem krajobrazu czy innym znawcą tematu, choć teren nie jest zbyt duży, więc cudów tam nie będzie. Bardziej konsultacja dot. roślinności w ogóle, niż konkretne rozmieszczenie poszczególnych gatunków. Nie jestem ogrodnikiem, żeby potem cały rok pilnować przycinania, nawożenia, podlewania itp. Trawa to podstawa, tak nawet się rymuje fajnie Ogólnie teren to osiedle domków jednorodzinnych, drogi wewnętrzne, żadnych ogólnodostępnych miejsc parkingowych, wszystko na posesji, bo miejsca dość mało. Pogadam z architektem, co widzi w tej cenie, bo chyba nie ma tam tyle pracy na 2000 zł. No więc też tak myślałem. Gotowiec będzie miał projekt instalacji, a faktycznie i tak zrobię po swojemu, bo na pewno elektrykę każdy dopasowuje do własnych potrzeb. Wod-kan to też wielkich problemów nie ma - po przeprojektowaniu pomieszczeń zrobi się wizualizację, zaprojektuje miejsca baterii, odpływy i w zasadzie to nanosi się na rzuty pomieszczeń w formie uproszczonej, czyż nie? Trochę kresek z wymiarami jestem w stanie wykonać sam, ale nie mam pewności, czy to istotne z punktu widzenia papierologii. Jeśli ma to być tylko po to, żebym sam w przyszłości wiedział, gdzie mam instalacje, to mi taki szkic wystarczy. Podobnie przy ewentualnej sprzedaży domu. Jeśli nawet nie, to czy naniesienie kilkunastu kresek jest warte 2000? Warunki przyłączy mam już załatwione we własnym zakresie. To było niezbędne dla architekta, żeby w ogóle ruszyć z rozmową i do PnB. A więc nachodziłem się, ale zdobyłem warunki z energetyki i wodociągów. Gazu, jak pisałem, nie chcemy. Czy instalacja CO jest osobnym projektem w przypadku grzania kablami? Czy wchodzi w skład projektu elektryki? Nie chcemy żadnych pieców, kominów, pomp ciepła itp. Czyli z tego wszystkiego Twojego powinna mnie interesować tylko kwota 2600 za adaptację. Branżowe pewnie będą też u mnie w gotowcu, mapy do celów projektowych we własnym zakresie (w sensie przez opłaconego osobno geodetę). Geolog sprawdził grunt (dla spokoju, bo miałem wcześniej informację od sąsiadów, że wszędzie wokół są piaski). No i jak pisałem - przyłącza i ich projekty zrobią mi firmy za to odpowiedzialne, a więc energetyka i wodociągi. Pozostaje pkt. 4 i 5. Niby niewielkie kwoty, ale lubię wiedzieć za co płacę i czy ma to jakiś konkretny cel, czy jest sztuką dla sztuki "na wszelki wypadek".
-
Minęły ponad 2 lata od założenia tego wątku, a jest on jednym z "najświeższych" w tym temacie, dlatego podbiję go o własne zapytania. Po rozmowie z architektem adaptującym mój gotowy projekt podał mi ceny, które chciałbym skonsultować, bo wydają mi się w niektórych punktach albo zawyżone albo zbędne. Poza tym ze wstępnych z nim rozmów wynikało, że woli pracować na projektach gotowych do adaptacji i że tak będzie dla mnie znacznie taniej. Projekt indywidualny startuje u nich od 12000 w górę w zależności od skomplikowania. A oto wycena (wszystko netto): 1. Plan zagospodarowania (zakładam że terenu) - 2000. Czy jest to niezbędne? Na razie nie zamierzam robić nic więcej ponad posadowienie budynku i nie wiem, co wchodzi w zakres tego punktu. Jeśli ktoś ma takie rzeczy po swojej inwestycji to miło by było zobaczyć zdjęcie tego. 2. Projekt adaptacji do warunków lokalnych - 2000. Punkt ten zakłada brak zmian, jeśli dobrze zrozumiałem chodzi o zmiany "istotne", bo o innym położeniu pomieszczeń informowałem na spotkaniu. Ze zmian w ogóle to mam w wątku z mojej stopki napisane - nieduża zmiana rozkładu pomieszczeń, kilka okien inaczej, kąt nachylenia dachu z 30 na 35 st. (ponoć da się to obejść). Poza tym rezygnacja ze stropu monolitycznego i więźby na rzecz wiązarów prefabrykowanych i podwieszonego na jego belkach sufitu (osb, k-g). Zamiast dachówki ceramicznej - blacha na rąbek. Jednak to wszystko zmiany nieistotne o ile wiem. 3. Projekty branżowe - 4x600. Energetyka+woda+kanaliza... i nie wiem co czwarte, bo o rezygnacji z gazu informowałem. Poza tym czy te projekty branżowe są dokumentacją potrzebną do ich wykonania, czy trzeba robić jeszcze jakieś inne? Pytam, bo zamierzałem zdać się z projektem + wykonanie przyłączy wod.-kan. na dostawcę tego medium, czyli Wodociągi Zachodniopomorskie w moim przypadku. A skoro oni robią projekt i wykonują to wszystko, to czy jest sens płacić architekt za to? W przypadku łącza energetycznego pewnie byłoby to samo. Po co mam się rozdrabniać i robić projekt u architekta, szukać ekipy która wykona to wg tych projektów i jeszcze zastanawiać się, czy wszystko jest zgodne z przepisami, skoro mogę to zlecić dostawcom mediów i być spokojnym, że nie zakwestionują mi żadnych punktów umowy przyłączeniowej. Tak więc - czy te koszty mają sens u architekta? 4. Plansza koordynacyjna (jeśli dobrze przeczytałem) - 400. Znowu nie bardzo wiem co ona ma koordynować i czy jest faktycznie niezbędna. 5. Bonitacja - 100-200. Tutaj definicji jest kilka, zakładam tę odnoszącą się do rodzaju gleby. Na mapach cały teren był oznaczony R VI (rolna, 6 klasa ziemi, czyli nic nie warta do celów rolniczych - głównie piachy i gliny gdzieniegdzie). W gminie dowiedziałem się jednak, że skoro dla tego osiedla domków jest uchwalony MPZP, to po zakończeniu budowy zostaną one z automatu zaklasyfikowane jako budowlane. Już teraz w MZPZ widnieje cel - zabudowa mieszkaniowa. Tak więc o co chodzi z ta bonitacją? To jakby złożenie przez architekta dokumentów o oficjalną zmianę literki na mapach? Summa summarum z wyceny wychodzi 7000 netto + projekt 2712 brutto = ponad 9700 brutto. Czy da się coś z tego uszczknąć? Jeśli to jakieś drobne "na waciki" miałyby być, to pewnie nie warto, ale właśnie nie wiem, ile tu zbędnych a ile niezbędnych wydatków. U niektórych inwestorów czytam o kwotach 10000 czy 15000, a u innych np. 4500 i szczerze przyznam, że wolałbym być w tej drugiej grupie
-
Analiza założonego budżetu
Aydin odpowiedział byme → na topic → BOCIANKI 2025 - Ci, którzy zaczynają budowę w nowym roku...
To w zasadzie dziwne, bo wiem, że większość ekip liczy inaczej za budowę z lekkiego i szybkiego bk a inaczej z ciężkich silikatów albo nierównej ceramiki. Liczy się roboczogodziny i potrzebny sprzęt, który przy ciężkich technologiach musi być nieco inny niż przy bk. Ja z góry kończę rozmowę z firmą, która zapytana o wycenę budowy domu rzuca "4000/m2" nie wnikając w szczegóły. Spodziewam się później tylko żądań dopłat, a bo to nie spodziewali się, że taki projekt (oczywiście zawsze będzie skomplikowany wg nich), że takie ciężkie materiały, że nie ma drogi dojazdowej dobrej. A jak wspominam, że zamierzam dokumentować budowę przy pomocy monitoringu (również ze względów bezpieczeństwa składowanych materiałów) to coś "przerywa połączenie". Chyba jakiś halny zrywa druty Może to i lepiej.- 26 odpowiedzi
-
Wybór architekta
Aydin odpowiedział Miedzywodzie → na topic → BOCIANKI 2025 - Ci, którzy zaczynają budowę w nowym roku...
No to zdziwię Cię jeszcze bardziej, bo ceny wszystkiego poszły podobnie jak projektów gotowych. 3 lata temu rozważaliśmy projekt za 1600zł, dziś kosztuje 3500. Podobnie orientując się wtedy we wszelkich kosztach sądziliśmy, że kupując gotowca do adaptacji zamkniemy się w 5 tysiącach, bo zmiany niewielkie (nieistotne, tak to się nazywa). Tymczasem dziś: gotowiec w promocji 2700zł, adaptacja 2000 (netto), jakieś uzgodnienia przyłączy (4x600zł+vat), coś tam jeszcze (nie pamiętam nazwy - kolejne 2000+vat). W sumie przekroczyło to już 8000+vat + gotowiec. Jutro poszukam dokładnej wyceny tych czynności i postaram się wrzucić, a także skonsultować z innymi architektami. Wiem, że praca nad projektami wymaga wiedzy, sprzętu i czasu, ale na taką kwotę nie byłem przygotowany. Zwłaszcza, że we wstępnych rozmowach projekt indywidualny miał kosztować około 12000 a projektant twierdził, że woli adaptacje gotowców i że to wyjdzie znacznie taniej. Dlatego "znacznie" zinterpretowałem jako 25-50% taniej.- 16 odpowiedzi
-
- architekt
- biuro architektoniczne
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
czy są jakieś dotacje dla nowobudujących ?
Aydin odpowiedział Janekk1234 → na topic → BOCIANKI 2025 - Ci, którzy zaczynają budowę w nowym roku...
Nie jest to takie piękne, jak uważasz. Wielokrotnie słyszałem (również na tym forum czytałem), że te programy dofinansowywania to gruba ściema. Przykłady: 1. Dopłaty do KREDYTÓW na dom energooszczędny lub pasywny. Odpowiednio 30 i 50 tysięcy. Jednak aby te pieniądze dostać, trzeba wziąć kredyt (zarabia bank), trzeba wykonać masę audytów energetycznych, testów szczelności, złożyć stos dokumentacji. Wyliczali to inni, wyliczałem wiele lat temu i ja. Z zakładanych 30 tysięcy w najlepszym przypadku zostawało "w kieszeni" 5 tysięcy, przy fałszywym założeniu finansowania z własnej kieszeni. A przecież trzeba wziąć kredyt, nawet jeśli stać cię na budowę za gotówkę. 2. Program Prosument. Licząc instalację wykonywaną indywidualnie lub przez firmę (ale poza programem) można doliczyć się np. 50 tysięcy za kompletną instalację 10kWp. W niektórych gminach, gdzie (ja czytałem na tym forum) to samorządy zawierały umowy z wykonawcą, ceny na fakturach opiewały na 80 tysięcy. Co prawda inwestor faktycznie coś tam zyskuje, ale czy ta różnica cen nie zastanawia? Poza tym jednak są też warunki dodatkowe: przez 5 lat instalacja jest własnością gminy, musisz ją obowiązkowo ubezpieczyć i co roku zdawać raport ze zużycia/produkcji prądu z PV. 3. Program Czyste Powietrze: zakłada sporo "ale", więc z założenia nie jest taki łatwy i prosty do zrozumienia. Wystarczy poczytać nawet tutaj dylematy z interpretacją przepisów dla konkretnych przypadków. Poza tym to kryterium dochodowe faktycznie świadczy, że socjalizm ma się całkiem dobrze. Człowiek pracujący legalnie i mający niezłe dochody, a więc i płacący sporo podatków, ma mniejszy udział w podziale tego tortu zwanego budżetem państwa, niż osoby bez zatrudnienia lub na niepełnym. Tak jest i w wielu innych programach (500+, MdM itp.). Co prawda uważam to za słuszne poniekąd, bo wszyscy chcemy oddychać powietrzem lepszej jakości, ale nie wszyscy jesteśmy traktowani równo przez państwo. 4. W końcu program MdM: miał w założeniach pozwolić młodym, na starcie i dorobku, uzyskać własne mieszkanie. Oczywiście znowu dopłata do kredytu, ale to zrozumiałe. I jak widzieliśmy w mediach, skorzystało na tym programie mnóstwo bogatych kombinatorów. Zdarzały się osoby (cytuję za wywiadem w prasie z urzędnikami przyjmującymi wnioski), które do urzędu podjeżdżały luksusowymi samochodami stanowiącymi równowartość takich mieszkań. I składali wnioski na kolejne mieszkanie żyjąc z ich wynajmu. W ten sposób wypacza się ideę pomocy. Późniejsze edycje MdM ponoć załatały możliwość tak prostego korzystania z programu niezgodnie z jego założeniami. Tutaj jestem w stanie zrozumieć, że właśnie tym najuboższym trzeba pomóc. Pomagając im w termoizolacji, dopłacając do lepszych (czystszych) źródeł ciepła być może spowodujemy, że przestaną palić w kopciuchach czym popadnie. W końcu to wdychamy. Nam może to trudno zrozumieć, bo stać nas na zakup lepszej jakości węgla, ogrzewanie prądem (choć też z węgla), pompami ciepła itp. Ale to paskudne powietrze nie chce się trzymać posesji, gdzie jest zatruwane, lecz bezczelnie panoszy się wszędzie Tu się zgadzam, a wielu ekspertów podkreślało to w debatach. Powinno się dać możliwość odpisu równowartości tego 500+ od podatku, aby te same pieniądze zostały w kieszeniach pracujących, niż dofinansowywać rozmnażanie patologii (nie chcę uogólniać, ale to jest część beneficjentów). Matki rodzące 4+? Jeśli decydują się na tyle dzieci, to powinno oznaczać, że są w stanie je wychować (nie wyhodować), wykształcić i sprawić, że w przyszłości to oni utrzymają matkę bez problemów. To tylko takie moje życzeniowe myślenie- 51 odpowiedzi
-
Analiza założonego budżetu
Aydin odpowiedział byme → na topic → BOCIANKI 2025 - Ci, którzy zaczynają budowę w nowym roku...
Za 280 tysięcy SSZ przy 220 m2 to całkiem niezły wynik. Średnio wychodzi niecałe 1300zł/m2. Aby jeszcze bardziej przybliżyć czytelnikom porównania, warto podać szczegóły techniczne: rodzaj fundamentów, ścian, dachu (materiały). Do tego rozumiem, że wszystko robiła firma, pracy własnej zero? No i region Polski. Ceny potrafią się różnić tak bardzo, że niektórzy ściągają ekipy z drugiego końca Polski. No to przyznam, że przy dość skomplikowanym projekcie (w porównaniu z moim) to niezła cena. Nie byłbym zdziwiony, gdybyś napisał o kwocie 260-280 tysięcy, a poniżej 200 to dla mnie do przyjęcia. Zwłaszcza, że i w późniejszym etapie prace u mnie będą maksymalnie uproszczone. Projekt fajny, całkiem ciekawe rozwiązania. Gratulacje A zadam pytanie jeszcze od siebie. Jak ekipy liczą koszt postawienia m2 domu? Wg powierzchni użytkowej czy całkowitej powierzchni zabudowy? Jakoś dotąd trafiałem na pełną dowolność, a im atrakcyjniejsza cena, tym więcej rzeczy "nie obejmuje". Mam zamiar postawić parterówkę, 218m2 powierzchnia zabudowy, użytkowa niecałe 124, ale licząc sumę powierzchni pomieszczeń to wychodzi 165m2. Nie wiem, jak wtedy liczyć średnią przy różnych wycenach. Jest jakaś obowiązująca norma?- 26 odpowiedzi