-
Liczba zawartości
5 386 -
Rejestracja
Typ zawartości
Profile
Forum
Artykuły
Blogi
Pobrane
Sklep
Wydarzenia
Galeria
Zawartość dodana przez dandi3
-
chto? ja? bo jak ja to nie wiem. A w Twój bigos nie wierzę wcale. Choć w zasadzie to dziwne bo odkąd naprawdę dorwałaś się do dzikich zwierząt, powinnaś czuć atawistyczną chęć warzenia paszy w kotle i z dziczyzną i w ogóle polowanie i w życiu osobistym a tu co? garnek emaliowany i bigos gotowany godzinę dwie trzy? a pot? a żądze? a emocje? a muchy? Nie fisiujesz czasem waćpanna, że tak Ci klasykiem zasunę?
-
kaśki macieja faktów i wiadomosci z budowy komentarze
dandi3 odpowiedział jabko → na topic → Dzienniki budowy - komentarze
nic nie obiecuję ale próbować warto -
kaśki macieja faktów i wiadomosci z budowy komentarze
dandi3 odpowiedział jabko → na topic → Dzienniki budowy - komentarze
ale co? moje nieszczęście jest remedium na Twój kiepski humor? mam nadzieję, że nie dialog o sukienkach, który w obliczu mego estetycznego pogwałcenia jest tu co najmniej niestosowny!!! ja to dziś sfotografuję - zobaczymy czy w obliczu, byłabyś pokorną i świątobliwą, ha ha haaaaaa, Ty...!!!! -
kaśki macieja faktów i wiadomosci z budowy komentarze
dandi3 odpowiedział jabko → na topic → Dzienniki budowy - komentarze
NIEEEEEEEEEEEEEE :bash::bash: Mało, gdyby on pociągnął pędzelkiem z olejkiem to jeszcze rozumiem ale wziął patyczek do uszu, ten z watką, zamoczył w olejku i tą watką, mocno przyciskając, przejechał się po ołówku. Wiecie, ja rozumiem ryt ale przecież można było ten krzyżyk zrobić z 5 razy mniejszy, w niewidocznym miejscu, poza tym u teściów ksiądz nic nie rysował ołówkiem tylko zrobił maleńki krzyżyk samym olejkiem gdzieś za firankami. Naprawdę, naprawdę ważne są dla mnie takie rzeczy jak wyświęcenie domu ale co kurwa nienawidzę bezmyślności i braku wyobraźni to sorry. Na wakacjach planuję malowanie bo dzieci łapkami pobrudziły większość moich białych i popielatych ścian i sufit poszarzał od kominka i mam zamiar wyszorować znamiona bezmyślności księdza wierząc głęboko, że uświęcenie nie polega na jego tagach na moich ścianach. a za tę ikonkę masz wprdl -
kaśki macieja faktów i wiadomosci z budowy komentarze
dandi3 odpowiedział jabko → na topic → Dzienniki budowy - komentarze
wiesz, gdyby to była woda to woda wysycha. On wziął linijkę, na 4 ścianach namalował ołówkiem ładne krzyżyki (na środku ściany) a następnie poprawił po ołówku olejem, który umocnił działanie grafitu na białych ścianach i ściekł ładną stróżką prawie do podłogi. i nie można tego zmyć bo to święte przecież! -
kaśki macieja faktów i wiadomosci z budowy komentarze
dandi3 odpowiedział jabko → na topic → Dzienniki budowy - komentarze
wyświęcił. wiecie co mi ten %^##@#&$&$^@@#%$% zrobił na ścianach?:mad::mad::mad::mad::mad::mad::mad: ale to nie ważne. ważne jest to, że to co mam na ścianach chroni mnie, rodzinę i dom przed działaniem złego ducha. Nie wiem tylko czy nie osłabiam mocy modlitwy klnąc melodyjnie za każdym razem kiedy to widzę. -
ależ jesteś niegrzeczny. To przecież jest iza mama gabora, nie poznajesz? - ona ma monopol na wiedzę w każdym, absolutnie każdym temacie więc ugnij kolana, wywal bigos do kibla i w nabożnej ciszy poczekaj aż Cię poinformuje jak się gotuje poważny bigos.
-
kaśki macieja faktów i wiadomosci z budowy komentarze
dandi3 odpowiedział jabko → na topic → Dzienniki budowy - komentarze
Od początku. W Prawosławiu chodzenie z modlitwą (odpowiednik katolickiego "po kolędzie") odbywa się zawsze po Święcie Chrztu Pańskiego, które przypada 19/01. W przeddzień, w prawosławnych domach je się tzw Druga Wigilię: potrawy wigilijne ale mniej ich i Wigilia ta jest spędzana w gronie ściśle rodzinnym (ew jakaś babcia się zaplącze o ile zlokalizowana w pobliżu). No i żadnego Mikołaja. Drugą Wigilię rozpoczyna nie dzielenie się prosforą, ale wypicie poświęconej w tym dniu na pamiątkę Chrztu Pańskiego, wody. Tę wodę bierze się z cerkwii po uroczystym nabożeństwie i ta woda służy do poświęcenia domu kiedy kapłan chodzi z modlitwą. Bez względu na to czy duchowny obleci z kropidłem cały dom ( zależy to od przyzwyczajeń prezbitra) czy tylko miejce gdzie odbywa się czytanie ewangelii, NIE JEST TO TO SAMO CO WYŚWIĘCENIE DOMU. Na wyświęcenie domu umawiamy sie w oddzielnym terminie i święceniu, jak już wcześniej pisałem towarzyszy cały określony ryt wraz z symboliką. I o ile przy standardowej modlitwie rzeczywiście to pokropienie wystarczy, o tyle wyświęcenie wiąże się z pewną celebrą w asyście kapłana i diakona. Pamiętam jak zaczynaliśmy budowę i wykopano doły pod ławy, pojechałem wieczorem na budowę i pokropiłem plac we wszystkich czterech narożnikach prosząc o siły i powodzenie na koniec. W takiej sytuacji zwykła święcona woda i modlitwa wystarczy - podobnie czuję moc modlitwy podczas zwyczajowej corocznej wizyty kapłana z wyjątkiem oczywiście faktu, że kapłan jest przez kapłaństwo dużo bardziej uświęcony niż ja przez ... yyyyyy.... próżniactwo. -
kaśki macieja faktów i wiadomosci z budowy komentarze
dandi3 odpowiedział jabko → na topic → Dzienniki budowy - komentarze
Wyznaniowy nie, a jeżeli nawet to na bank nie jest to obowiązek jednak wszyscy, których znam wyświęcali domy/ mieszkania. Z tego co zdążyłem się zorientować jest specjalny obrzęd, który temu służy. Prosiłem, żeby nastąpiło to podczas kolędy ale proboszcz powiedział, że tak nie można, bo zabiera się do tego cały sprzęt (świętymi olejkami rysuje się krzyżyki w specjalnych miejscach domu i chyba mają tu znaczenie kierunki świata, czyta się przeznaczone do tego modlitwy, kropi się święconą wodą). Jutro będe mógł napisac więcej bo przy obiedzie wypytam duchownego o całą symbolikę rytu Mam kolegę, który wyświęcił nowo zakupiony samochód ale on nie jest do końca normalny. -
kaśki macieja faktów i wiadomosci z budowy komentarze
dandi3 odpowiedział jabko → na topic → Dzienniki budowy - komentarze
ależ mam dziś fatalny dzień. zaczynam być chory, czuję że głowa w okolicach zaocznych za chwilę mi eksploduje, z nosa mi cieknie a w durnym radio ta beznadziejna reklama, że Belissa jest tak dobra jak gołąbki od mamy co pięć minut. Co ma piernik do wiatraka? Jutro mamy w dodatku wyświęcenie domu: przyjeżdża teściowa ze swoją cioteczną siostrą bo teść nie może a ona nie chce sama jeździć i obie będą bardzo głośne, moja mama, też nie lepsza i ten ksiądz + diakon. Potem trzeba będzie ich częstować obiadem i siedzieć i gadać. A ja tak bardzo potrzebuję spokoju jak jestem chory. Dobra, pomarudziłem, teraz idę sobie cichutko w kąciku umrzeć. , -
kaśki macieja faktów i wiadomosci z budowy komentarze
dandi3 odpowiedział jabko → na topic → Dzienniki budowy - komentarze
no jasne. na kolor śmietankowy nie jestem wrażliwy, nie wiem nawet jaki to. zaś antracytowe dachy widzę gdziekolwiek nie spojrzę w mojej okolicy więc łatwo się znieczulić na ich, ekhm, piękno. -
kaśki macieja faktów i wiadomosci z budowy komentarze
dandi3 odpowiedział jabko → na topic → Dzienniki budowy - komentarze
a ja najbardziej lubię białe elewacje. A jeżeli nie białe to jakieś takie szokująco zaskakujące jak u Maylandzi. Ale dla siebie białe. Ale ja w ogóle nie lubię niewyraźnych zabarwień. -
Przyszłaś się czegoś dowiedzieć czy tak sobie pomarudzić? No bo skoro: to co Cię obchodzą dwa pierwsze?
- 167 odpowiedzi
-
- moderatorzy
- nowi
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Drugi raz edytuję posta bo nienawidzę dopisywania tego co mi się przypomni pod tym co już zostało napisane. Paul, dlaczego grzyby do bigosu odgotowujesz? Wydaje mi się, że tracą przez to większość smaku dlatego je moczę we wrzątku i pozwalam się im gotować już w bigosie właśnie po to, żeby smak przeniknął do dania anie do wody. Albo grzyby rządzą się innymi prawami i ja tego nie wiem? świat się kończy, krokodyle jedzą! Szefuniu a Ty mnie ten kocioł chcesz ofiarować razem z tym murowanym? Bo jak nie, to nie mam pomysłu na czym go zawiesić. Chyba, że na drzewie ale tak kole pnia ognisko palić to chyba nie za bardzo??? takiego szukam: http://2.bp.blogspot.com/_iGswbpENIcc/TO1xgdFBt_I/AAAAAAAAA-8/gJ6dTOxbJkE/s1600/foty+2213.jpg zastanawiam się czy się w tym nic nie przypala
-
zapojka jeszcze. Mam kolegę, który na śmiertelnie serio przy każdej okazji afirmuje, że wódki nie można zapijać colą, gdyż ta rozwala wątrobę. No jasne, że cola rozwala wątrobę. Nie wódka przecież!
-
gotuje się to 3 dni . Nie wstawiałbym zaczętej, nie skończonej roboty do lodówki tylko zostawił na kuchence, hmmm albo skończył choćby niosło to za sobą straty w ludziach, oknach i zastawie stołowej. Kapusta kwaszona octem będzie podejrzanie biała i drętwa (nie oczekuj wyjaśnień - jak ją zobaczysz i spróbujesz to sama się przekonasz że łatwo jest odróżnić drętwą od niedrętwej ) ale jak nie masz czasu to to nie będzie to "ta raza", i już!
-
tzn ja wiem, że się do bigosu dodaje kiełbasę ale ja nie dodaję bo nie pasuje mi tam z jakiegoś powodu. Z jakiego? Nie wiem.
-
za chwilę znów posądzi się mnie o kumoterstwo, zwłaszcza, że córka moja i syn Pepega zostali sobie obiecani, ale naprawdę trudno mi nie zgodzić się z moim swatem - agnostykiem (gorąco rekomenduję zapoznać się z założeniami agnostycyzmu zanim podejmie się jakąkolwiek polemikę). Traktowanie Kościoła Katolickiego jako wspólnoty z rdzenia dobrej, prowadzi do nikąd. Obrażanie się za wytykanie Kościołowi Jego słabości, takoż. KK jest wspólnotą tak obszerną, że znajduje w niej schronienie zarówno przestępca jak i święty. Przytoczona przeze mnie wcześniej instrukcja Crimen Solicitationis pokazuje tylko, że okres błędów i wypaczeń KK nie skończył się na przymusowej chrystianizacji Ameryki Południowej. W Naszym kraju nie ma przestrzeni dla Kościoła pokornego. Ale wierność wyznaniu rozumiem między innymi jako zdanie sobie sprawy ze słabości mojej wspólnoty, jako realizację jej założeń ale i walkę z wypaczeniami. Wracając do ad remu: SAVAGE być może rzeczywiście w dość niefortunnym tonie wypowiada się na temat niedomagań Polskiego Kościoła, być może jest antyklerykałem, jednak nie mogę się oprzeć wrażeniu, że wiele postawionych przez Niego pytań dręczy tak samo czynnych Katolików jak i obserwatorów KK w naszym kraju. Ton, jaki SAVAGE nadaje swoim pytaniom, nie pozostawia pola dla merytorycznej dyskusji, co nie zmienia faktu, że dyskutować warto i nie należy takich dyskusji rozpatrywać w kontekście wiadra pomyj.
- 1 522 odpowiedzi
-
- beatyfikacja
- jana
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Zastanawiam się czy z Boldem w identyczny sposób definiujemy pojęcie „nagonki”. No bo co w takim układzie nie jest nagonką wobec KK, a dotyczy jednocześnie spraw bolesnych i trudnych? Ujawnienie sprawy księdza z Dukli, który miał postawione zarzuty o molestowanie dzieci, i to zarzuty dobrze udokumentowane i trwające przynajmniej od dwóch pełnych pokoleń, także została nazwana nagonką. Mam wrażenie, że każde pierdnięcie pod adresem jakiegokolwiek księdza, jest w naszym kraju "nagonką". W Polsce nie występuje taki sposób komunikacji, który z jednej strony wyraża stanowisko otwarcie krytyczne, a z drugiej nie zostaje nazwany przez konserwatywne środowiska "nagonką". Polski Kościół katolicki wszyscy atakują, jego wyznawcy są prześladowani, a zasięganie opinii hierarchów KK jest oczywiste przy uchwalaniu ustaw.
- 1 522 odpowiedzi
-
- beatyfikacja
- jana
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
?
- 1 522 odpowiedzi
-
- beatyfikacja
- jana
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Bigos jest drogi i czasochłonny. Rozumiem, że dla bigosowych purystów, każda minuta spędzona na jego przygotowaniu i każda złotówka wydana na produkty, warta jest efektu końcowego. Owszem lubię, ale nie jakoś opętańczo a poza tym coś mi mówi, że jak nabędę kociołek, to dopiero wtedy bigos zasmakuje mi tak jak powinien, tylko już drugą zimę z rzędu nie mogę się zebrać i go sobie kupić. Jeśli zatem ktoś jest chętny, to będzie to najlepszy prezent, żeby ufetować moje na ten przykład osiemnaste urodziny. Do rzeczy. 3 kg dobrej kiszonej kapusty najlepiej z własnego ukiszenia, kiszona z marchewką (może być z dodatkiem kminku – moja zawsze jest), Bóg broń ta z worków sklepowych zakwaszana i rozjaśniana octem. Jeżeli jest mocno kwaśna, należy zalać ją wodą i trochę wymoczyć, po czym wodę zlać ale zachować na wypadek gdyby należało później przydać bigosowi mocy. trochę karkówki lub łopatki wieprzowej trochę wołowiny ale bez przesady 30 deka wędzonego boczku 3 - 4 duże cebule wielka antonówa albo i dwie duża garść suszonych grzybów duża garść polskich wędzonych śliwek najgorszego gatunku (kalifornijskie się nie nadają wcale) szklanka czerwonego wytrawnego wina mały koncentrat pomidorowy miód gryczany (nie wiem ile bo doprawia się to po drodze ale nie sądzę, że więcej niż łyżka, do dwóch) ziele angielskie, pieprz w ziarenkach, liście laurowe (3) powidła śliwkowe w ilości niewielki słoiczek. Grzyby zalewamy gorącą wodą i dajemy im się pomoczyć ile chcąc (do wystygnięcia) po czym grzyby wyciągamy ale wody nie wylewamy. Na suchej patelni obsmażamy mięsa od najtłustszego poczynając, żeby nie dodawać potrawie niepotrzebnego tłuszczu, tylko wykorzystać ten, który się wytopi, tak więc najpierw boczek, potem łopatkę / karkówkę, na koniec wołowinę (wszystko pokrojone w zgrabną centymetrową kostkę, powodzenia przy łopatce życzę). Na to, co zostanie wwalić cebulę pokrojoną w kostkę i trochę więcej niż ją zeszklić a trochę mniej niż zbrązowić. Pod koniec dodać do tego starte jabłko. Kurczę – zupełnie pomieszałem kolejność a wszystko przez to, że przy bigosie wiele rzeczy robi się naraz, przynajmniej na początku. Tak więc grzyby się moczą, mięsa się smażą a kapusta się gotuje, o właśnie, kapusta. Wwalić ją do dużego gara, zalać wodą, żeby miała luźno, dołożyć listek, ziele, pieprz w ziarenkach, zagotować, zmniejszyć gaz i na wolnym ogniu niech pyrka. Do ugotowanej kapusty (pi razy dupsko godzina) dodać obsmażone mięso, grzyby, posiekane grubo śliwki, miód, przecier, powidła i wino. Pogotować najmniej kwadrans i można spróbować. Doprawić zalewą z kapusty, wodą z grzybów, operować powidłami i miodem, choć ostrożnie, solą jeśli kapusta była mało słona, winem ze względu na bogactwo witamin w nim zawartych. Jeżeli jest ok, pogotować jeszcze trochę, godzinę, dwie, ileśtam, wyłączyć pod tym ogień, całkowicie wystudzić a nawet przemrozić na balkonie. Następnego dnia podgrzać wolno, do zagotowania, popróbować ze smakiem, dołożyć czego brakuje i właściwie można już jeść (z razowym pieczywem, ziemniakami, samo, z czym chcąc, osobiście ryżu z tym nie widzę). Wyłączyć, przemrozić (nie robi się rozciapciany!!!). Im bardziej odgrzewany tym lepszy. Najlepiej poporcjować i porcje trzymać w zamrażarce(nie robi się rozciapciany!!!) wyciągając na przyjemne zimowe sobotnie obiady. Najlepiej jest w ogóle zorganizować kulig wśród boru i z pochodniami i żeby na koniec na polanie ten bigos czekał w saganie nad ogniskiem a w śnieg niech będą powtykane wśród krzaków butelki krzakówki. Można sobie urządzić zabawę p.t. kto znajdzie więcej butelek i mieć z tego radości co niemiara. Ale taki kulig to się da tylko w Białowieskiej Puszczy osiągnąć hłeh hłeh hłeh. Podejrzewam, że bez kuligu też będzie smakował ale co kulig to kulig.
-
zgadzam się co do meritum ale czepnę się szczegółów: nie na osoby wierzące ale na Katolików. Ja np w ani jednej sekundzie nie poczułem się obrażony tym co SAVAGE pisał o KK... gdyż nie jest to kościół, który wyznaję. Stąd (powtarzam się) IMHO całe to zamieszanie. SAVAGE pyta ile Kościół Katolicki z teraz ma wspólnego z Kościołem ustanowionym przez Chrystusa. Niewiele bo i czasy się zmieniły, i potrzeby duchowe, zaistniała potrzeba wspólnotowości. Jaki jest sens porównywać Chrześcijaństwo w ogóle sprzed 2000 lat z obecnym? W XI wieku mieliśmy rozłam chrześcijaństwa i tak naprawdę na ten czas datuje się powstanie KK więc SAVAGE, my naprawdę mówimy o dwóch różnych rzeczach. Uczepiłeś się Kościoła Katolickiego, OK, nawet Ci wolno bo ja (patrząc z boku) widzę wiele Jego niedomagań, ale na miłość boską nie mieszaj pojęć. Nie ma co porównywać Kościoła Chrystusowego z Kościołem Katolickim GDYŻ SĄ TO DWIE RÓŻNE INSTYTUCJE. Oraz mocno nie odnośnie ad remu: Pisanie interlokutorom nie zgadzającym się z Twoją postawą, że jest obraźliwe. Jeżeli podejmujesz dyskusję (warto zrezygnować z zawijasa stylistycznego, którym zaczynasz każdą swoją wypowiedź, że "to już, masz nadzieję ostatnia eksplikacja a propo", bo zwyczajnie brak Ci konsekwencji), to trzymaj jej poziom. Dyskutując z Tobą można odnieść wrażenie, że zapisałeś się na jakiś kurs asertywności organizowany w wiejskim ośrodku kultury w Jabłonkach Mniejszych Kolonii ale chyba nie wysiedziałeś do końca bo nie odpowiadasz na żaden argument tylko walisz na odlew skojarzeniami z (bonusowo) mocno negatywnym ładunkiem. Takie nastawienie zastane, nie wróży niczego dobrego dyskusji.
- 1 522 odpowiedzi
-
- beatyfikacja
- jana
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
ja robię bigos ale tyle z tym prdlenia, że nawet gadać mi się o tym nie chce ale zara, golne se wiadro kawy i opowiem jak to popełniam.
-
Zakładam, że chodzi Ci o The Grand Design? Dokładnie napisał, że "(...) "Because there is a law such as gravity, the Universe can and will create itself from nothing." Znaczy to, że Hawking nie widzi miejsca Boga w procesie kreacji jednak samego Boga rozumie jako ucieleśnienie praw natury. Nie zapominajmy, że Hawking jest agnostykiem, nie ateistą.
- 1 522 odpowiedzi
-
- beatyfikacja
- jana
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Skoro już gadamy tak strasznie poważnie to właściwie widzę rolę moderatorów bardziej jako sprzątaczy (scalanie postów, wycinanie oftopów) + pilnowanie porządku (w rozumieniu stosowania się do regulaminu forum). Dlatego właśnie napisałem, że zawsze dziwiło mnie jak dwójka moderatorów radzi sobie z excusez le mot takim molochem jakim jest FM. Skoro jednak piszesz, że to nie Wasze zadanie, to rzeczywiście nie rozumiem chęci powoływania nowych stanowisk moderatorskich ze strony Redakcji. Niech się to dalej toczy swoim trybem.
- 167 odpowiedzi
-
- moderatorzy
- nowi
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami: