Wielu znany jest temat moich obróbek blacharskich. Psioczyłam, jeczałam, marudziłam .....(tu wstaw dowolny synonim słowa narzekać), a teraz Wam je pokażę, a Wy poddacie ocenie
komin kominkowy od frontu z daleka http://lh4.ggpht.com/_E0CRzVXnyak/SjUuZ7jrFDI/AAAAAAAACmc/JHdBpd8dhiQ/s512/DSCN4293.JPG" rel="external nofollow">http://lh4.ggpht.com/_E0CRzVXnyak/SjUuZ7jrFDI/AAAAAAAACmc/JHdBpd8dhiQ/s512/DSCN4293.JPG
z bliska http://lh5.ggpht.com/_E0CRzVXnyak/SjUuWZmiNzI/AAAAAAAACmY/dkBI1dp8mO4/s400/DSCN4292.JPG" rel="external nofollow">http://lh5.ggpht.com/_E0CRzVXnyak/SjUuWZmiNzI/AAAAAAAACmY/dkBI1dp8mO4/s400/DSCN4292.JPG
ane face http://lh3.ggpht.com/_E0CRzVXnyak/SjUuHwG-5qI/AAAAAAAACl4/8wpoazlUfWY/s512/DSCN4285.JPG" rel="external nofollow">http://lh3.ggpht.com/_E0CRzVXnyak/SjUuHwG-5qI/AAAAAAAACl4/8wpoazlUfWY/s512/DSCN4285.JPG
komin piecowy od strony ogrodu z bliska http://lh6.ggpht.com/_E0CRzVXnyak/SjUt-Rmrc4I/AAAAAAAACl0/P8dp7pfOyxk/s512/DSCN4286.JPG" rel="external nofollow">http://lh6.ggpht.com/_E0CRzVXnyak/SjUt-Rmrc4I/AAAAAAAACl0/P8dp7pfOyxk/s512/DSCN4286.JPG
i z daleka - profil http://lh5.ggpht.com/_E0CRzVXnyak/SjUuNcI-zQI/AAAAAAAACl8/d5akuecQUU4/s512/DSCN4295.JPG" rel="external nofollow">http://lh5.ggpht.com/_E0CRzVXnyak/SjUuNcI-zQI/AAAAAAAACl8/d5akuecQUU4/s512/DSCN4295.JPG
i ane face (prawie) http://lh3.ggpht.com/_E0CRzVXnyak/SjU0HMwlCtI/AAAAAAAACnI/B-QQ4GKXw5E/s512/DSCN4272.JPG" rel="external nofollow">http://lh3.ggpht.com/_E0CRzVXnyak/SjU0HMwlCtI/AAAAAAAACnI/B-QQ4GKXw5E/s512/DSCN4272.JPG
Młode chorowało i uziemiło mnie w domu na cały tydzień, ale dziś mimo dośc rzekłabym niestabilnej pogodzie, pojechałam na budowę , bo już niecierpliwość i ciekawość wyżerały mnie strasznie
i co zobaczyły me oczy
cuda Panie i Panowie, istne cuda
mimo deszczów, panowie prawie skończyli dach dosłownie 3-4 m2 krycia zostały. i rynny mam załozone i kanalizację i wodę , nweet jakis dziwny pojemnik zwisa z instalacji wodnej (w kotłowni), niewiedzieć czemu z workem do zbiórki moczu, albo kroplówką mi się kojarzy
Najsampierw musze Wam wyjaśnić jak z ta blachodachówką było.
Już mi wsytd
Pojechałam do składu (tego od blachy) dokupić kilka arkuszy na obróbki i tak "mimochodem" mówię o swoich wątpliwościach, czy ja aby napewno dostałam to co chciałam i to za co zapłaciłam, bo mam dziwne wrażenie, że blaszka, to jakaś dziwna jest, z połyskiem ( miał być gruboziarnisty mat), że jasna jakas jest i w ogóle do d...
Pani za ladą się mocno przejęła i po szefa wszystkich szefów pognała.
Wrócili razem.
Szef wszystkich szefów, orzekł,że on chętnie pojedzie za mna obejrzeć ta blaszkę.
Więc pilotując Szefa wszystkich szefów, dotarliśmy na budowę.
Tam pan zrzucił marynarę i z pomocą mojego prywatnego slubnego, przenieśli jeden arkusz blachy z cienia dębu do słoneczka.Blaszka się "opalała", a w tym czasie Szef wszystkich szefów, opowiadał o procesie produkcji blachy, jak to ziarninka się robi i że struktura "weluru" to miała prawo się przez całą zimę "przyplaszczyć" (blachę mieliśmy odebrać w grudniu - ale wiecie jak było ).
No i my sobie gadu gadu, a blaszka się wygrzewała, łapala swieżego powietrza i po ok 30 min "postawiła swoje welurowe włoski" i zciemniała o jakieś 3 tony
Pan szef wszystkich szefów zapytal tylko czy to to co zamawiałam , skinęłam głową i już wszystko było jasne
A tak sie prezentuje na dachu (fotki z piątku - więc mocno nieaktualne)
Zaniedbało mi się dziennki, bo od groma roboty na budowie, nie ogarniam tej kuwety - powiedział kot na pustyni , jak i ja mojej niebudowy. Zbyt szybko się wszystko dzieje.
Dotarły do nas pustaki wentylacyjne, panowie błyskawicznie skończyli komin, ok 15 robili szalunki do czapy
Wszystkie otwory okienne gotowe - jutro pan z "okniarni" będzie robił końcowe pomiary. Robi się elektryka na parterze.
Założono wiatrownice ?(co kolwiek by to nie było ) .
W założeniu drzwi miały być przesunięte jakieś 1,5 mera w prawo, (przez co o tą odległość zwiększa się pokój), jednak drzwi wychodziły na skosach łazienki i mogły mieć wysokość 1,6 m , zostały więc przesunięte (jak na fotce) kosztem pokoju.
może tu widać to lepiej
na czerwono pokój, na niebiesko korytarz i wejście do łazienki
Prace zasuwają tak,że nie nadążam Wczoraj kupiłam klinkier, dziś juz jest na kominie
Dziś o 7.30 przywieżli reszte więźby , ok 17 już była na dachu
Wczoraj wieczorem, szepnęłam panu Yankowi słówko, że ściana między kuchnia a salonem jest zdecydowanie nieteges, dziś juz jest bardzo teges (wycieta z prawej strony, wymurowana z lewej (ekipa pana P, stron nie rozróżniała )
za chwilę fotorelacja, ale wcześniej na specjalne życzenie brata Gwoździka - foty mojego czołgu
wyjechało dziś prawie 90 m3 gruzu ...zostało jeszcze z 30...ale tam dziś Pan koparkowy nie mógł dojechać, jak więźba będzie juz na swoim naturalnym miejscu ...reszta gruzu znajdzie się na swoim -nieco odmienne miejsa spoczynku mają ale muszą się zgrać - nawet wbrew swej woli :)
siedzę w domku, czytam Nowotnego, na przemian z forumem,a tu mi przyjdzie sie zbierać na budowę...ponoć jakiś surprise tam na mnie czeka - no to jadę ....
jesssu nogi mni do d wchodzą, a kręgosłup rozszczepił sie na pół i uszami wyłazi....
się namachałam na budowie, wyjęłam z tonę gwoździ z desek
Punkt dla ekipy pana P. - gwoździe potrafią wbijać (tylko dlaczego po 10 sztuk na 5 cm 2
wyjełam gwoździe, posegregowałam deski -juto będe je ciąć, a w ramach relaksu wyjme kolejną tonę gwoździ z kolejnej kupy desek....i tak przez kolejny tydzień
cóż czasem potrzeba fizycznej prostej pracy, trza sie czasem odmóżdzyć.
after http://lh4.ggpht.com/_E0CRzVXnyak/SeRdFBD_PDI/AAAAAAAABrk/VEotjrrpdzU/s640/DSCN3752.JPG
odkrycie nr 3
mam taras
before http://lh6.ggpht.com/_E0CRzVXnyak/SeRe8wkWE9I/AAAAAAAABs8/qi3nrw9JCMA/s640/CIMG2068.JPG
after http://lh4.ggpht.com/_E0CRzVXnyak/SeRa-pjZ6hI/AAAAAAAABrc/gYZE48j8J-E/s640/DSCN3749.JPG
Dzis o 9 przyjechała grucha, wylali nadproże i "zapomniany" wieniec, mam nadzieję,że wszystko poszło ok, będzie ładnie wiazać i lada dzień domek zacznie się piąć w górę
Mój ogródek nieśmiało przebija się .....przez przeszkody....
Widziałam dzis na własne oczy to o czym dotychczas tylko słyszałam.
(patrz post wyżej )
mało tego zostało zamurowane okno (w kuchni - to, którego miało nie być), postawiona jest scianka przy oknie tarasowym i to wszystko z cegły z odzysku , którą w ostatecznośći mielismy wywalić na gruz, za co dostaliśmy zjebki od majstra
"Chcecie bloczki kupowac , a tu piękna zdrowa cegła stoi, nie macie co z kasą robić " - no i panowie tę cegłę sprawdzili, wyczyscili i wybudowali
zrobię fotki - zobaczycie, aż szkoda taki piękny mur tynkować
Dziś odwiedził nas także kierbud, pani architekt i biegły-gremialnie stwierdzili, ze miło patrzeć jak panowie pracują.
Przypominam zapominalskim - ekipa pana P. w soboty nie pracowała
Jutro ciąg dalszy relacji, choć musze nieco powściągnąć emocję, bo cieszę się jak głupi bateryjka od zegarka
Ślubny wrócil z budowy i nadal szczęki nie może pozbierać z podłogi, moja ma takie samo połozenie
Panowie rozebrali (czyt. zdejmowali cegłę po cegle) ścianę kolankową (nie uwierzę jak nie zobaczę ), i zaczęli rozbijać nadproże (beton b20 - da im popalić),rozbierają ścianę szczytową, co by uzupełnić wieniec spieprzony przez pana P. przywieźli (własne) stemple i szałunek zaczęli robic podpory - ludzie i to wszystko w jeden dzień !!!!
Ekipa pana P takie prace robiłaby tydzień, może 10 dni.
I ani jednego dobrego słowa juz nie powiem (źle się to ostatnio skończyło)
Niby nic budowlanego się nie dzieje, ale urzędnicy nie zapominaja o niebudowie. Dostałam właśnie umowę z RPWiK na dostarczenie wody i odprowadzenie śvieków Ścieków, kurna jakich ścieków przecież jak byłam przepisać umowę, to zapewniono mnie,ze nie ma miejskiej kanalizy i trza z 5 k. zapłacić za projekt i przyłącze
Budynek ma własne szambo, w projekcie oczyszczalnię, a oni wirtualnie właśnie podłaczyli mnie do kanalizacji miejskiej i każą za nia płacić po 30 zł za metr
Jasna cholera, no nie zostawię tego, bo niby dlaczego, teraz to luzik, bo woda zamarzła i scieków nie ma, ale jak przyjdzie ogród podlewać
No to po malkowemu, grzeczniutko za fon i do wodociągów dryndam, pani mi na moje żale, że przecież jest miejska podłączona, to trza płacić, no to ja grzecznie, że nie jest podłączona, bo szambiarka wywiozła w wakacje kilka metrów fekaliów, więc chyba nie zmiejskiej tylko z innego zbiornika, to pani ripostę rzuca, że wyśle panów, oni sprawdzą.No to ok - niech sprawdzają.
Dziś sprawdzili - wszystkie rury kanalizy miejskiej zaślepione metr od chałupy.
Więc za co oni chcieli tyle kasy, za metr rury - kto projektuje metr rury za 5 k , chyba zmienię fach