Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

cava

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    160
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez cava

  1. dzień dobry No więc tak: pod szafkami nie moze być, bo tam gdzie mógłby być będzie zmywarka, kuchenka, umywalka. Jak będą drzwi tarasowe w kuchni to faktycznie mógłby tam być kaloryfer kanałowy - bardzo fajny pomysł , no ale nie wiadomo czy będą, bo Inwestor Główny się zaparł (ale mam czas na wiercenie dziury w brzuchu ) No zobaczymy, może faktycznie kafelki w kuchni + podłogówka to lepszy pomysł?
  2. Ja kiedyś chciałam, ale mi znajomi mający takowe odradzili. Argumentowali to tak: - jakby nie uważać, elewacja będzie brudna (fakt, mieli okopconą w okolicach kominka) - nie można przenieść -ruszt wychodzi za mały i nieporęczny na duze imprezy, za duży na potrzeby własne, duzo drewna się spala nawet jak się chce 2 kiełbaski upiec - drogo wychodzi - wychodzi bardzo wysoki komin Po przemyśleniu , stwierdziliśmy że nie budujemy grila stałego, tylko kupimy coś w tym stylu, na gaz: http://www.electromarket.pl/produkt_electrolux_egl_3000_x/index.html
  3. Alleluja! Geodeta wydusił z siebie mapki, muszą tylko odleżeć jeszcze kilka dni w urzędzie i będę je w końcu mieć. 700zł + VAT za 2 mapki na papierze + kopia na foli (na foli?) Ała. Spryt. Za to geolog coś namieszał i zapłaciłam mu tylko 350zł, choć niby miałam 700. Ale co tam, nie dyskutowałam, złapałam te mapki, zapłaciłam i uciekłam zanim zdążył sobie przypomnieć że miało być 2 razy drożej. Kaloryfer. Nieopatrznie zadzwoniłam do architektki, że mapki będą to może byśmy się spotkały. A ta kazała mi powiedzieć, gdzie niby wyobrażam sobie kaloryfer w kuchni skoro wyobrażam tam sobie podłogę drewnianą bez podłogówki i szafki do okoła a nawet drzwi balkonowe. Eee. No bo ja wiem? Na ścianie? No gdzie sobie wyobrażam... no nie wiem, tak na codzień to nie wyobrażam sobie kaloryferów. Kaloryfer na brzuchu, no to juz inna inszość nawet warta powyobrażania sobie Ale no dobra, jak mam sobie takie głupoty wyobrażać, to niech już będą w tej kuchni te kafelki i ta durna podłogówka. Pięknego Tristana sobie tam położe i jego chmurny czar, będę deptać kapciami podczas ważenia kpuśniaku. Paszczywół. "- by pan odpuścił sobie to budowanie to by pan był zadowolony. Pan by był zadowolony, żona by była zadowlona, wszyscy by byli zadowoleni." No.
  4. Alleluja! Geodeta wydusił z siebie mapki, muszą tylko odleżeć jeszcze kilka dni w urzędzie i będę je w końcu mieć. 700zł + VAT za 2 mapki na papierze + kopia na foli (na foli?) Ała. Spryt. Za to geolog coś namieszał i zapłaciłam mu tylko 350zł, choć niby miałam 700. Ale co tam, nie dyskutowałam, złapałam te mapki, zapłaciłam i uciekłam zanim zdążył sobie przypomnieć że miało być 2 razy drożej. Kaloryfer. Nieopatrznie zadzwoniłam do architektki, że mapki będą to może byśmy się spotkały. A ta kazała mi powiedzieć, gdzie niby wyobrażam sobie kaloryfer w kuchni skoro wyobrażam tam sobie podłogę drewnianą bez podłogówki i szafki do okoła a nawet drzwi balkonowe. Eee. No bo ja wiem? Na ścianie? No gdzie sobie wyobrażam... no nie wiem, tak na codzień to nie wyobrażam sobie kaloryferów. Kaloryfer na brzuchu, no to juz inna inszość nawet warta powyobrażania sobie Ale no dobra, jak mam sobie takie głupoty wyobrażać, to niech już będą w tej kuchni te kafelki i ta durna podłogówka. Pięknego Tristana sobie tam położe i jego chmurny czar, będę deptać kapciami podczas ważenia kpuśniaku. Paszczywół. "- by pan odpuścił sobie to budowanie to by pan był zadowolony. Pan by był zadowolony, żona by była zadowlona, wszyscy by byli zadowoleni." No.
  5. bobbud, jakby Ci się udało wytropić już stojącego Faworyta, podziel się z nami zdjęciami (oczywiście o ile właściciele pozwolą) Acha, i jakbys był tak miły i wypytał o wszytko (ceny, materiały, cholerne kominy) i czym prędzej nam doniósł. Side Info A góra? Fajna ta przestrzeń jadalna ograniczona ściankami, wyjście na ogród z pom. gosp. tez świetny pomysł. Jesli tylko mogę się wtrącić, to na Twoim miejscu mocno przemyślałabym sprawę okien, teraz masz każde w innym rozmiarze i okno kuchenne, umieszczone niesymetrycznie na ścianie frontowej (bo umieszczałeś je wzgledem osi kuchni) IMO to będzie nienajlepiej wyglądać na elewacji.
  6. Zapraszam do wątku budowniczych Faworyta: http://forum.muratordom.pl/faworyt-wariant-i-nowosc-z-muratora-ktos-bedzie-budowal,t132171.htm Niestety, tez bym chciała zobaczyć jakiegoś już wybudowanego Faworyta. Mój powstanie w interesującej Cię okolicy, ale niestety nieprędko. Daj znać jakbyś gdzieś natrafił na już stojący, tez chętnie się przejadę obejrzeć. Pozdrawiam
  7. 9,7 metra? A te 6 metrów to dlatego się da, bo jedną ścianę stawiasz na granicy działki z sąsiadem, czyli poszukujesz... pół bliźniaka? Popatrz na to, da się, połowa tego bliźniaka ma niecałe 6 metrów. http://www.projekty-domow-szeregowych.pl/projekt-domu-TODI-3415-2.html Kąt nachylenia dachu to pikuś, zaniesiesz projekt do adaptacji to zrobią te 40st dopasowane do wymaganej wysokości kalenicy.
  8. IMO bez sensu sprzedawać mieszkanie teraz. Myśmy niestety postanowili przeczekać ten dołek (mieszkan na rynku jest dużo, kupujących mało, ceny spadły na łeb) i niestety poczekać trochę z budową.
  9. Witaj Fajnie że nas coraz więcej. Szybciutko rozrysuj zmiany i wklejaj! Maciejko: piękne fundamenty . Pierwszy forumiowy Faworyt pnie się dziarsko do góry! Jak widzę fundamenty z bloczków. Jesli to nie problem, to czy mogłabyś napisać, ile mniej więcej wyniosły Was fundamenty? I w jakim systemie budujecie?
  10. Jednym słowem, jesteś zmanierowaną dręczycielką zwierząt i sąsiadów. BTW, a ja oprócz 2 niewychodzących=udreczonych kotów mam konia co w życiu wozu nie widział(pewnie by nawet nie wiedział co to). I na dodatek trzymam go w... pensjonacie. To już nawet nie manieryzm, to istne roko-koko.
  11. A mnie się ta kuchnia podoba. Barki oba też. I połaczenie 2 gatunków drewna- bardzo fajne. Brakuje stołków przy barku przy drzwiach. Barek drugi, moz ei mało funkcjonalny, ale tworzy przytulny zakątek na stół. Jedyna wada jaka widzę, to piekarnik umieszczonyu ciut za wysoko, powinien być ze 20 cm niżej - chyba że jesteś bardzo wysoką osobą, ale wtedy to nie wiem czy nie masz za nisko blatów. Płyta czy umywalka w rogu to porażka. I mówię to z doswiadczenia (kuchenkę tak miałam, a teraz tak mam zlewozmywak) - "kręgosłup pęka" jak trzeba garnek z tamtąd dzwignąć, czy trochę dłuzej postać żeby coś umyć. Już lepiej mieć zaparowane okno. Że wnętrze jest zimne- no jest, bo to plan zagospodarowania, "duszę" wprowadzi właścicielka jak się tam zadomowi.
  12. faworyt, zleć ten cały bałagan jakiemuś biuru projektowemu- oni mają swoje już wychodzone ścieżki po urzędach, oswojone urzędniczki wypasione przez nich kawką i czekoladkami - zrobią to szybko. IMO w 2-3 tygodnie przemielą cała papierkologię z mapkami, adaptacją i projektami przyłaczy włącznie. Gorzej potem z pozwoleniem na budowę, no ale szybszej drogi chyba nie ma. No i módl się w intencji pierwka żeby się nie okazałao że wykrakał konieczność odrolnienia. Ooo, to wtedy dopiero trzeba być czujnym. Ale zaskakuje mnie, ze skoro miał ów projektant wprowadzać zmiany, to Was one nie interesowały? Nie pytaliście cóż on tam narysował i że chcecie to zobaczyć czy się Wam podoba? Mam w rodzinie, wśród bliskich znajomych i dodatkowo w firmie ludzi, którzy mogli by mi dom postawić pod klucz od fundamentów po nadzór włącznie. Prędzej padnę niż będę z nimi wspólpracować przy budowie domu, choć wiem ze pracują dobrze. Bałabym się, juz mi jeden kafelki nascie lat temu ukłądał w poprzednim mieszkaniu - wracam koło 16tej i cóż widzę? wyplażowany, nażarty zawartością mojej lodówki, opity piwem po uszy, miły kuzyn, zaczyna przyklejac pierwszy kafelek. No nie powiem- porządnie w końcu zrobił, ale ile to trwało, ile to kosztowało (bo nie żałował sobie skoro wikt i opierunek nasze w zamian za przysługę) to taniej i szybciej byłoby obcego wynająć a i nie wstyd drzeć gębę jak nie tak robi. Jedynym wyjątkiem, jest moja przyjaciółka, która pomaga mi przy aranżacji wnętrz - ale to jest bardzo specyficzny typ człowieka, chodzący ewnement, i po prostu wiem, że jak powie że coś zrobi to to zrobi i sobie nie odpuści na krok, bo taka jest po prostu, a nie dlatego ze to dla mnie po przysłudze.
  13. Faktycznie mogę być nieobiektywna. Się rozejrzałam - akurat siedzę w 12metrowej kuchnio-jadalni. Mam tu 13 punktów świetlnych. IMo- nie jest za dużo, zapalam te które akurat potrzebuję. Mam tu: 1. 7 halogenów nad półkami kuchennymi. 2. 1 dośc mocną lampkę zapalaną osobno pod okapem nad kuchenką (często kożystam tylko z niej jak coś się gotuje a ja wpadam tylko od czasu do czasu zamieszać) 2. plafon w częsci kuchennej 3. bliźniaczy plafon w częsci jadalnej (działają osobno) 4. 2 kinkietry na ścianie w części jadalnej. 5. lampkę stojąca na stole. (brakuje mi wiszącej lampki nad blatem pod oknem)
  14. U nas piękna pogoda od kilku dni, wszystko wyschło, w lesie robi się złoto-czerwono. Udało mi sie wczoraj zmęczyć w końcu konia, swoją drogą co za mieśniak . Biedak najpierw nie mógł załapać o co chodzi ze zmianą nogi w galopie (instruktorka ile musiała się napracowac żeby go nauczyć, ile było buntów i świętego oburzenia ze ktoś coś w ogóle ma czelnośc wymagać). Potem załapał, ale jak zmienił to go przerastał tak skomplikowny proces myślowy ze nie był w stanie utrzymać galopu i gasł. A teraz jak juz pojął że jak zmieni nogę to może galopowac dalej na drugą, to nadal jest to dla niego taki wysiłek umysłowy, ze zaraz cały mokry i az nogami z wysiłku ciągnie. To sa jednak zabawne zwierzaki, takie wielkie a głupiutkie, jak Kubuś Puchatek normalnie.
  15. Maciejko, miały być zdjecia fundamentów!
  16. Co roku jest akcja darmowej/mocno dotowanej strylizacji psów i kotów bezpańskich, lub mających właścicieli których nie bardzo stać na taki wydatek. To akurat organizuje fundacja przy poparciu i częściowej dotacji władz miasta. Nie wiem jak jest w innych miastach.
  17. Jak tam sobota i niedziela w siodle? Bo ja mam jeszcze strach w oczach, rudzioch się obmięśnił, złapał formę i... MOC JEST Z NIM. Chyba na dlugo zostanę na maneżu, a przynajmniej 5 razy pomyślę zanim znów sama pojadę w teren.
  18. Że mi sie post niechcący wysłał, to mała edycja, linka do podglądania mistrzów: Andreas Helgstrand na Blue Hores Matin http://pl.youtube.com/watch?v=zKQgTiqhPbw&NR=1 Ach
  19. Fajnie , zastanawiałm się własnie jak macie zamiar wybrnąć z tych "wagoników". Calkiem fajnie się udało, wyszły piękne, duże pokoje.
  20. Beztroska niemoc twórcza geodety, zaczyna mnie wpędzać w depresję na przemian z rozpaczliwą chęcią eksterminacji gada. Tylko tej jednej mapki mi brak. A może zgubił moje zlecenie?
  21. Beztroska niemoc twórcza geodety, zaczyna mnie wpędzać w depresję na przemian z rozpaczliwą chęcią eksterminacji gada. Tylko tej jednej mapki mi brak. A może zgubił moje zlecenie?
  22. Na razie chciałabym zobaczyć początek. Bo na razie"końca nie widać" ani początku nawet.
  23. Chmurne gresy Paradyż: Z lekka burzowy pięknotek Tristan: http://images33.fotosik.pl/380/475b05390d9ab9c4.jpg I jeszcze trochę paradyżowych gresów, w jakichś takich pochmurno-plażowych kolorach: http://images47.fotosik.pl/17/d1d4f37bf8f4ddc3.jpg
  24. Chmurne gresy Paradyż: Z lekka burzowy pięknotek Tristan: http://images33.fotosik.pl/380/475b05390d9ab9c4.jpg I jeszcze trochę paradyżowych gresów, w jakichś takich pochmurno-plażowych kolorach: http://images47.fotosik.pl/17/d1d4f37bf8f4ddc3.jpg
×
×
  • Dodaj nową pozycję...