Szlag mnie zaraz trafi. Nie wiem czy to wina długości mojej strony, czy co? Strona otwiera mi się i otwiera i otworzyć nie może. Czy to wina długości strony i ilości zdjęć?
Ani się człowiek obejrzał, a tu wieczór. I weekend znowu szlag trafił. I zaś 5 dni trzeba czekać. Zrobiłem parę zdjęć. Teraz wygląda tak
Tu nasza "sypialnia"... http://images37.fotosik.pl/35/b155496025050b3d.jpg" rel="external nofollow">http://images37.fotosik.pl/35/b155496025050b3d.jpg Tutaj "pokój" naszego partyzanta... http://images34.fotosik.pl/410/68229b482cbce458.jpg" rel="external nofollow">http://images34.fotosik.pl/410/68229b482cbce458.jpg A to "klatka schodowa" i fragment "łazienki"... http://images34.fotosik.pl/410/4ab9ebfbb0e42c3c.jpg" rel="external nofollow">http://images34.fotosik.pl/410/4ab9ebfbb0e42c3c.jpg Klatka schodowa - swoją drogą bardziej przypomina zejście do katakumb... http://images26.fotosik.pl/300/84dbd77cadc42591.jpg" rel="external nofollow">http://images26.fotosik.pl/300/84dbd77cadc42591.jpg http://images40.fotosik.pl/36/b50c27f7e8e32074.jpg" rel="external nofollow">http://images40.fotosik.pl/36/b50c27f7e8e32074.jpg
Syn jak zwykle zarządził pobudkę przed szóstą. Kiedyś go za to rozliczę :)
Około 10 wybieram się na działkę. Muszę odkryć jedną z rur wpuszczonych do domu. W czwartek podłączam kanalizę i wodę. Przy okazji chcę wejść z prądem do chaty. Po to właśnie muszę zrobić dostęp do rury.
Jak wspomniałem wczoraj, pewnie zrobię też zdjęcia po wczorajszej robocie.
Nie zrobiłem zdjęcia całości z dwóch powodów. Jutro dzięki temu będę miał po co pójść na budowę :). A po drugie, głodny byłem i poleciałem wcześniej do domu
Wtedy też nadszedł czas na najważniejszą część dnia. Strop zaczął się układać... Pierwsza sztuka poszła do góry... http://images30.fotosik.pl/300/6389c946aa7448f6.jpg" rel="external nofollow">http://images30.fotosik.pl/300/6389c946aa7448f6.jpg Przymiarka... http://images38.fotosik.pl/35/6167b111e3e80fe1.jpg" rel="external nofollow">http://images38.fotosik.pl/35/6167b111e3e80fe1.jpg I zaliczenie... http://images38.fotosik.pl/35/e1d806937453649b.jpg" rel="external nofollow">http://images38.fotosik.pl/35/e1d806937453649b.jpg Machina się rozkręciła i dalej szło jak z płatka... http://images25.fotosik.pl/299/22e6a2aaa7093832.jpg" rel="external nofollow">http://images25.fotosik.pl/299/22e6a2aaa7093832.jpg
Pierwsze zdjęcie to domek z PB. Po usłyszeniu słowa "jedzie" powiedzieli mi, co bym szybko zrobił zdjęcie, ponieważ może to być ostatnie zdjęcie domu. 3mają się ich dowcipy. Co miałem nie zrobić? Zapytałem się tylko grzecznie o jakieś epitafium...
Witam Dziś działo się. Przyjechał dźwig i ustawił strop na parterze. Jak napiszę, że spóźnił się dwie godziny, pewnie wszyscy stwierdzą - norma. Czas oczekiwania "umiliłem" sobie uzupełnianiem tego przerośniętego baniaczka, co to go już raz napełniałem. Po rozmowie z jednym z czytaczy dziennika doszedłem do wniosku, że (wbrew sobie) będę teraz trochę dzielił referowanie. Ponoć strony już otwierają się "trochę". Postaram się więc jak najszybciej dobić do magicznej liczby 60.
Nie dojechał dźwig, więc nie było czego kończyć a tym bardziej zaczynać. Zdjęć tez nie robiłem, bo i po co?
Przeszedłem się za to za oknami. Zamarzyły mi się (i nie tylko mi) okna tarasowe rozsuwane. Około 70-80% droższe od rozwierno-uchylnych. Już mi przeszło. Chociaż... kto wie...
Jutro około 10 przyjeżdża rzeczony dźwig i mnie tam na pewno nie zabraknie :)
I nastał kolejny dzień budowy. Pojechałem tam dziś z moją Lepszą Połową. Co jest zrobione? Wszystkie nadproża oraz to co nie wiedziałem wczoraj - podciąg. Babcia podpowiada mi własnie, że mówi się na to także tregry. Nie wiem po jakiemu to, ale niech będzie. Tyz piknie :)
Wczoraj też przyjechało coś na kształt krawężników. Ponoć jest to łatwiejszy i szybszy sposób na położenie płyt stropowych. PB mówili, że kładzie się to teraz zamiast zwykłego betonu. Powtarzam, ponoć - nie znam się na tym.
Parę zdjęć z dzisiejszego dnia
Na pierwszym, przy oknie, widać zakończenie podciągu
Byłem dziś na budowie. Przyjechały nadproża i poroton. Niestety po południu Do południa zaś PB walczyli z ...zapomniałem jak to się nazywa. Ale że nie jestem budowlańcem, to sobie wybaczam :) Chodzi o fragment sufitu pomiędzy jadalnią a kuchnią. Przez długi odcinek nie będzie tam ściany a strop na czymś musi się opierać. No.
Zdjęcia powklejam jutro, dziś tradycyjnie zapomniałem karty do aparatu. Mówią, że skleroza to nie choroba.
Wiadomość zaś kończąca dzisiejszy wpis to- dźwig zamówiony na piątek. Czyli w piątek będzie parter i zaczynamy pięterko :)
Tak jak wczoraj pisałem, dziś nie padał śnieg. Aż tak bardzo oczywiście :) Wybrałem się po południu z Głównym Inwestorem doglądnąć co tam i takie tam. Zajechaliśmy i zobaczyliśmy. Ściany praktycznie skończone, brakuje tylko nadproży. Mieli dziś dowieźć, ale chyba nie wyklepali. Mam nadzieję, że będą jutro. A wtedy to tylko szybki wieniec i strop. Eh, mam nadzieję, że rzeczywiście będzie to takie szybkie. Na jutro zapowiadają jeden poniżej. Pocieszam się tylko tym, że często się mylą. Może i tym razem...
Śnieg... Ma to do siebie, że cieszy dzieci. Wkurza kierowców. Doprowadza do szewskiej pasji na przykład mnie. W godzinach pracy oczywiście. Po południu może sobie leżeć. Nie przeszkadza mi. A najlepiej, żeby nie topniał w dodatnich temperaturach, bo takie też bym chciał. To tyle, jeśli chodzi o życzenia. Jak łatwo się domyśleć, roboty stanęły. W zasadzie, czegóż innego można się spodziewać. I tak jak tonący brzytwy się chwyta, tak ja oglądając pogodę wyłuskuję najdrobniejsze nawet informacje o "przelotnym" słońcu. Na jutro ponoć ma u mnie nie padać. Ponoć ma być też na plusie. Oby
Drugi raz przyjechałem po południu. Lubię takie niespodzianki. Ba, nawet bardzo lubię. Praca szła jak talala. Wszędzie dookoła sypał dziś śnieg, a u nas nic :) Zastanawiam się do kiedy pogoda będzie tak łaskawa. Oby jak najdłużej. Parę zdjęć dla potwierdzenia słów mych. Jak tak piszę w ten sposób zawsze przypomina mi się fragment "na potwierdzenie moich słów, siłacz palnie pięścią w stół..."
To akurat ujęcie z drzwi wejściowych (przyszłych oczywiście). Zastanawiam się ostatnio, czy aby za wysoki ten dom nie wyjdzie...Mogli się jednak wkopać ciut głębiej...
Entuzjazm, samopoczucie i energia - 10. Pojechałem i sprawdziłem rano co się dzieje na budowie. PB przyjechali i zaczęli już piąć się do góry. Tak 3mać :)