Mam urlop "na podratowanie zdrowia" - n-le mają taki przywilej i ja z niego skorzystałam po 28 latach pracy Trwa rok. A teraz odbieram urlop wypoczynkowy do 12 października.
kalu na tematy budowlane nie bardzo mam co pisać, bo wasze domki są duuuuużo bardziej zaawansowane, więc sie nie odzywam Ja dopiero wczoraj wyslałam dach do wyceny i czekam na oferty.
A jeśli chodzi o tematy nie budowlane to - nadal się urlopuję i załatwiam wszystko co jest możliwe do załatwienia ( budowlane )
na budowie, niestety, cisza moi budowlańcy poszli na drugą budowę, ale...... ja wiedziałam, że tak będzie......więc nie jestem zaskoczona. Taką mieliśmy umowę. I powiem, że nawet dobrze, bo czekamy na wieści z banku kasa nam się powoli kończy a rachunki do zapłacenia rosną Niestety!!!! Ale i to było do przewidzenia
a to drugi pokój - gościnny - narazie jadalnia fachowców. Te butelki po piwie to mały przerywnik, ale tak naprawde są w porządku -zap....lają jak trzeba
Moje drogie czytaczki i drodzy czytacze, mam dla was nowe wieści z placu boju. Strop nad garażem zalany, mury pną się do góry i wogóle dom rośnie jak na drożdżach
Po sobotniej wizycie na budowie, musielismy załatwić deski calówki - 3 m3 . Udalo się !!!!! Dzięki uprzejmości wlaściciela tartaku i jednego z klientów mam na jutro dechy !!!!!!!!!!
Bo własnie jutro lub pojutrze będzie zalewany strop nad garażem - huraaaaaaa!!!! A dlaczego ? Popatrzcie sami
tak to wygląda.......nie zrobiłam zdjęcia ściany z oknami bo ........nie założyłam okularów No trudno.....następnym razem !!!! Może nawet w poniedziałek
Powiem wam, - dobrze, że pojechaliśmy przed zakończeniem ścian. Okazało się, że trzeba zrobić pare zmian, jesli chodzi o okna. Na dole, w salonie,będą tylko dwa balkonowe ( podwójne ) miały być trzy, ale lepiej będą wyglądały dwa. Okno w kuchni podniesione o jedną "szychtę" i przesunięte bardziej na środek ściany ze względu na wymyślone przeze mnie drzwi do spiżarni pod schodami schody też będą podniesione tak aby w spiżarce można było stanąć wygodnie
I w tym miejscu udowodniłam mojemu mężowi, że codzienna obecność na budowie, choć na przysłowiową, chwilę, jest konieczna
Ażebyś wiedziała Dziś podjeżdżamy a tu ..... MURY!!!!! Tzn, pną się do góry, ale od strony kuchni i salonu stoją na wysokości 3/4 okna już cos widać, ale coś mi się wydaje mały ten nasz domek , choć wszyscy mówią - Jaka wielka chałupa !!!!!! No nie wiem????? Mnie się wydaje mała
Zdjęcia są, ale robione komórką, więc nie wie jak wyszły. Sprawdzę i wkleję!!!!
Wczoraj, wieczorem dostałam telefon od pana rzeczoznawcy i umówił się ze mną na dziś, na 11.30. Pomyślałam - OK!- zobaczę co tam na budowie No i dziś jesteśmy na działce, a tu ani widu ani słychu - No, myślę sobie, pogadamy!!! W drodze powrotnej, zahaczam o drugą budowę mojego majstra i co widzę........ JEST!!!!!! Wysiadam z auta, a majster w te pendy przybiega i..... - bedziemy jutro, bo mielimy kontrole i musimy tu skończyć, ale już jutro jesteśmy wolni i jedziem do pani!!!!!!! NO!!!!!!!
No co ty ?????? 18 wywrotek ?????? A ja myślałam, że już koniec !!!!!! Co prawda do środka majster wsypał wszystko co było wykopane ( oprócz humusu ) i dopiero piach, więc mam nadzieję, że na tym jednak koniec
A witaj, mi witaj dobra kobieto !!!!!!! Wczoraj nie bardzo mi się chciało siedzieć przy komputerze i wklejać ( choć kupiłam sobie, swój własny laptop i nie muszę się już prosić ), ale obiecalam, więc dziś to robię.
Niewiele widać na zdjęciach, bo nie wiele jest zrobione, ale i to cieszy . Fundamenty zasypane w 50%, bo zabrakło piachu, ale ładnie wyrównali nam działeczkę i nie ma już takich różnic jak wczesniej
Niestety na dziś to tyle. Majster powiedział, że wchodzą w czwartek i .......mury do góry!!!!!!! Na razie garaż - do stropu, a potem reszta Tak jakoś od d..py strony, ale to po to abyśmy nie musieli kupować wieeeelkiej ilości stempli. A ponieważ czekamy na decyzję z banku, jest to nam nawet na rękę