Mój architekt jest mobilny i większość spraw zalatwiam przez telefon ( czytaj - "wydaję dyspozycje" ) No chyba, że muszę coś osobiście odebrać z urzędu!! Tym razem jadę w sobotę odebrac uprawomocnione pozwolenie, wszystko inne zalatwiał sam.
kala ja jako belfer, mam ponoć, gadane i dlatego ja posiadam numery wszystkich fachowców. A do tego jestem upierdliwa, ale tak w normie, jak to mowi mój architekt
A jeśli chodzi o mojego męża to on ma zbawienny wpływ na moją zapalczywość i gorącą głowę - taki kubeł zimnej wody A i kierowca i bankier w jednej osobie
Na 99% w poniedziałek!!!!!! 30 lipca uprawomocni się pozwolenie, architekt jedzie po stempelki do starostwa ( musi się pospieszyć bo wyjeżdża na urlop ) i ............. zaczynamy Nasz majster powiedzial, że jak tylko dostanie telefon ode mnie to już może zaczynać - my tylko musimy kupic tablicę informacyjną.
czasami mam wątpliwości, kto w tym domu nosi spodnie ( choć moja garderoba to głównie spodnie ) ???????? To ja muszę podejmować decyzje, a za pięć dwunasta, mój mąż ma wątpliwości
No i jest poniedziałek, czyli dzień po ważnych rozmowach.
W drodze na działkę, mojego męża naszły jakieś smutasy i wątpliwości ( ten typ tak ma ) i strasznie mnie wkurzył, co zapowiadało kiepski dzień . Punktualnie o 11 majster sztuki budowlanej pojawił się na terenie przyszlej budowy ( slyszycie.....PUNKTUALNIE - dobry poczatek!!!!) , popatrzyl i ........decyzja zapadła ZACZYNAMY ZA TYDZIEŃ
Boże, jak się cieszę!!!! Nawet złe nastroje, mojego męża, mnie nie powalą...BYLE DO PRZODU co będzie to będzie - NIECH SIĘ DZIEJE WOLA NIEBA!!!!!!!!!!!
Długowieczny krzew owocowy /żyje nawet do 35 lat/ dorastający do 1,8 m, o kulistym, zwartym pokroju. Najwcześniej owocująca roślina jagodowa ,bardzo efektowna ze względu na obfite kwitnienie w początku kwietnia oraz na zwisające jagody w okresie zbioru owoców .Kwiaty bialżólte tworzą się w kątach dwóch najniższych liści na pędzie. Owoce barwy granatowej /bardzo smaczne/ o wydłużonym kształcie w smaku podobne do borówki amerykańskiej lub jagody leśnej. Kwitnie pod koniec kwietnia a owocuje pod koniec maja. Owoce nie zebrane po 7-10 dniach same opadają Może być stosowana jako owoc deserowy, jednak równie dobrze nadają się na przetwory (soki, dżemy, konfitury), można je także suszyć i mrozić/ zawierają sporo witaminy C i A oraz żelazo, jod, miedź /. Wymaga gleb lekko kwaśnych piaszczysto-gliniastych i stanowisk słonecznych i lekko zacienionych Gatunek wyjątkowo odporny na suszę i mróz. Zaleca się aby obok siebie posadzić przynajmniej 2 sztuki , zapewni to właściwe zapylenie rośliny.
To ku pamięci z dziennika Wiolasz. Mam nadzieję, że się nie pogniewa!!! Pytałam się, ale nie wiem czy przeczytała moją prosbę w swoich komentarzach.
Dziewczyny, was też smyrało w brzuchu gdy coś zaczynało dziać się na waszej działce???? Kurde, ale to emocje........ czułam się jakbym odkryła wodę na Saharze A wyobraźcie sobie jak będą kopać fundamenty????? Zasmyra mnie na śmierć
A tak na poważnie - jutro mamy spotkanie trzeciego stopnia - z majstrem sztuki budowlanej. Będziemy omawiać terminy........trzymajcie kciuki!! Oby mógł zacząć na początku sierpnia
kalu ślepa wiara to bardzo głupia rzecz, ale ja mam coś takiego, że wiem komu mogę zaufać a komu nie. Jak na razie nie pomylilam się , a nie raz się pomyliłam, ale to byla cyganka ( nic do nich nie mam ), ale oszukala mnie, więc im juz nie ufam i nigdy sie nie zatrzymam gdyby chciala mnie zatrzymać I to był jeden, jedyny raz ( wzięła mnie na chore dziecko ) Do tej pory wystarczy mi par minut rozmowy i wiem co to za człowiek
Nigdy nic nie wiadomo, nikogo się nie prześwietli, więc wiem, że macie racje. Może ja jestem głupia i naiwna, ale cholera, mam do ludzi zaufanie i jakoś nigdy mnie nie zawiedli ( odpukać!!!!! )
pajogor oczywiści masz rację i mam przygotowane takie umowy, ale powiem ci szczerze, że na nasz projekt indywidualny nie podpisalam umowy i nie miałam żadnych kłopotow. Wiele czytałam o rożnych problemach i też mialam obawy, ale nam się udało Wiesz, naszymi wykonawcami nie sa jakieś firmy, ale znajomi i przyszli sąsiedzi, więc mam nadziej, że wszystko będzie OK.
pajogor twój eksperyment solny to przyszłość ogrodnictwa będę śledzić postępy.
kala nie wiem jeszcze jaki bank, tym zajmuje się nasz doradca, ja tam sie na tym nie znam, a i czasu nie mam, więc niech zajmuje sie tym osoba kompetentna.
A na budowie...............cisza co prawda na piątek umówieni jesteśmy z geodetą na wyznaczanie budynku , a w niedzielę z majstrem, który będzie nam budowal nasz domek ustalić szczegóły
U nas też spokój!!!! czekamy na uprawomocnienie, dzwonię po geodetach, hydraulikach i czekam Aha, zbieram papiery do kredytu bo bez tego ani rusz nie no na "rusz" to mam, ale na budowanie to muszę poprosic o pomoc zasoby finansowe naszego państwa
......I wiozłabym taczke po kładce, górale do mnie, do szefowej - "ale ładnie za....lamy, no nie????? - oj łanie za...lacie, bardzo ladnie", a potem przyszedlby moj "wrog" i wysiadając z auta , staje jak wryty i....." o ku....wa!!!!"
To byloby piękne , a w filmie najpiekniejsze !!!!!!!
Ale wiesz jak to jest - zacięcie swoje, a życie swoje Optymistyczne nastawienie czyni cuda, a ja takie mam i nic tego nie zmieni. NIECH TYLKO SPRÓBUJE!!!! to ja mu pokażę
Witajcie!!!!! Ja z ta solą bym uważala, ale babcie czasami maja rację. W końcu kiedys nie bylo tych wszystkich śwaksów i ludzie sobie jakos radzili. Ja tam soli używam na mrowki w ogrodzie