
Bio
Użytkownicy-
Liczba zawartości
881 -
Rejestracja
Typ zawartości
Profile
Forum
Artykuły
Blogi
Pobrane
Sklep
Wydarzenia
Galeria
Zawartość dodana przez Bio
-
Jest taka róznica między nami, że ja wiem co piszę. A Ty? Przykład: "Perpetum mobile nie istnieje a tu dyskusja jest o czymś jeszcze lepszym: nie to, że koła tracą energię na wyrzucanie kamieni, to jeszcze zostaje jej więcej na napędzanie samochodu". Nie wiem co tutaj ma perpetum mobile, ale wiem jedno, o czym widocznie Ty nie wiesz. Jest takie coś jak: prawo zachowania energii. Więc jak powiedziałem: zanim napiszesz pomyśl. Zakończyć temat powiadasz delikatnie chciałeś? Pisząc, że opowiadam absurdy? Nie, nie opowiadam. Masz prawo się nie zgadzać. Masz prawo udowodnić mi matematycznie, że nie mam racji. Ale nie masz prawa mówić (chcąc być w porządku), że opowiadam absurdy nie podpierając się dowodem. Nie masz prawa interpretować moich myśli, a robiłes to. Ale oki. Koniec tematu. Przepraszam.
-
Evolucjuszu! Zanim wydasz opinię, to najpierw postaraj się, nie wierzę, że zrozumiesz, ale postaraj się chociaż zrozumieć to co napisałem i nie wciskaj mi głupot, których nie wypowiedziałem. Nie interpretuj moich wypowiedzi wg swojego uznania. Inni potrafią też czytać, to bądź tak miły i nie tłumacz innym forumowiczom co miałem na mysli, oki?
-
Godul 1 Zobacz jaki ja niedouczony jestem. Myślałem, że w tych naszych rozważaniach ma zastosowanie III zasada dynamiki Newtona. I zobacz jaki jestem uparciuch! Dalej tak twierdzę.
-
Wielkie rozczarowanie z nowym kotłem na paliwa stałe - help
Bio odpowiedział tykson1 → na topic → Wymiana doświadczeń ogólnie
Qrde. Napisałem się i zamiast wyślij wcisnąłem wstecz Ja w swoim kotle nie zwracam uwagi na temperaturę powrotu. Mogę go czyścić odkurzaczem. Zero wykroplin. Jednak większość kotłów wymaga zaworów mieszajacych pod groźbą utraty gwarancji. Temperatura 80, 90, czy nawet 100st.C nie świadczy o mocy kotła z jaką on w danym momencie pracuje. Mając termometr na zasilaniu i powrocie oraz wmontowany wodomierz moglibyśmy określić jego moc w danej chwili. Zauważ. Teraz mamy temperaturę zewnętrzną dodatnią. W kotle się "bździ", a na termometrze bez problemu uzyskujemy 80st.C. Jednak przy mrozach -20st.C trzeba już nieźle palić. Jeżeli kocioł dobrany jest prawidłowo, to właśnie przy tych -20st.C pracuje z mocą zblizoną do nominalnej, tj. taką na którą został zaprojektowany. Maksymalna sprawność kotła jest wtedy, gdy pracuje on z mocą nominalną. Ta moc może być osiągnięta nawet przy 50st.C ( za mały kocioł do potrzeb). -
Masz rację godul(sprzęgła kłowe), ale jak dziś pamiętam zbliżenia kół i komentarz do tego. Jeżeli nie zdołałoby sprzęgło przenieść momentu, to wcale koła nie ruszyłyby. Poczulibyśmy tylko smród palonego sprzęgła. Czy nigdy nie mieliście takiej sytuacji?: Jedziecie w grząskim gruncie, tzn. glina, śnieg. Czujecie, że koła napędowe są w poślizgu. Należałoby ująć gazu. I co? Samochód nam stanął dalej mieląc kołami podłoże. Nie zdejmując nogi z gazu przejechalibyśmy. Czy naprawdę nie mieliście takiej sytuacji?
-
Kilka postów wyżej napisałem o co mniej więcej chodzi w tym c.o. grawitacyjnym. Nie radziłbym zabierać się do tego samemu. Jednak jeżeli ktos uparłby się to jest wyjście. Zaprosić jakiegoś znajomego instalatora. Niech nam zrobi chociaż odręczny szkic, co i gdzie zrobić. Tzn. średnice rur, ich przebieg, w którym kierunku spadki itd. Można do tego wykorzystać projekt naszego domu. Na forum można poradzić na temat jakiegoś szczegółu instalacji, ale nie jak ją wykonać w konkretnym obiekcie. Sami piszecie, że podręczniki podają mało informacji. Ale wyobraźcie sobie przepisanie z podręcznika tutaj na forum nawet te okrojone informacje. Ileż by tego musiało być. Tutaj jeszcze dużą rolę odgrywa praktyka. Instalacje taką wykonuje się na lata. Źle wykonana może być przyczyną np. dużego zuzycia opału, przegrzewania, lub niedogrzewania pomieszczeń. Źle zabezpieczony kocioł może doprowadzić do tragedii.
-
Rbit. To było w programie "wysypisko". Tam podchodzą do spraw poważnie. Koło nawet w poślizgu pcha nam samochód do przodu. Z marnym skutkiem, ale pcha. Dodaj do tego ten odrzut. Byłem właśnie w takich sytuacjach, że to mnie uratowało z opresji. Nigdy nie zastanawiałem się nad istotą tego zjawiska. Chociaż coś też mi nie grało, bo powinienem nie jechać. Dopiero Discovery i "Wysypisko", gdzie właśnie pokazywano jak samochód (pojazd który zrobili ze złomu) ruszył ciągnąc wielki ciężar na linie. Ruszył dopiero jak kierowca po zerwaniu przyczepności wprawił koła napędzajace w duże obroty. No i był oczywiście komentaż do tego. Wiem, że programy te są często powtarzane. Może sami traficie. Właśnie dojechałem do mety O Matko! Taki samochód przydałby mi się w firmie. Oj przydałby!
-
Wielkie rozczarowanie z nowym kotłem na paliwa stałe - help
Bio odpowiedział tykson1 → na topic → Wymiana doświadczeń ogólnie
Jest jeden warunek. Prawidłowy komin. Za mały przekrój, będziesz miał wodę w kotle (czytaj dziegieć). -
Albo ja niejasno się wyrażam, albo druga strona lawiruje jak jej wygodnie. Ostatnia prosta Jeżeli postawilibyśmy silnik odrzutowy na naszym samochodzie, to samochód pojedzie? Wg mnie tak. Takim silnikiem są koła naszego samochodu wyrzucające do tyłu co im w danym momencie podejdzie pod bieżnik (po utracie przyczepności). Tak to tłumaczono w programie nadawanym przez kanał Discovery. Często siła odrzutu przewyższa siłę tarcia jaką miałoby koło na danej nawierzchni. Ale to przecież absurd, bo nie piszą o tym w literaturze. Nieprawdaż?
-
Na rozdzielaczach można, ale koszt rur duży. W podłodze można, ale lepiej w piwnicy pod stropem prowadzić leżaki. Na zbyt cienkich rurkach? Może być za duży opór przepływu. Gałązki to zazwyczaj fi15 (1/2") lub 20 (3/4""). Czyli najmniejszy przekrój rury, to 1/2". Kiedys robiło się centralne odpowietrzanie rurami. Tam dawało się fi10 (3/8"). Rury fi 40 (1 1/2") owszem, ale krótkie odcinki w kotłowni do pierwszych rozgałęzień. Czyli pierwsze działki z takich rur.
-
Invxie. Pierwszy raz spotkałem się z twierdzeniem, że spadki w instalacji grawitacyjnej są zbędne A narobiłem się tego trochę.
-
Invxie. Nie każdy grzejnik musi mieć odpowietrzenie. Wyobraźmy sobie taki układ. Jest pion. Zasila parter i piętro. Na parterze gałazka zasilająca idzie od pionu w dół do grzejnika. Powrotna gałązka w dół od grzejnika do pionu powrotnego. Na piętrze gałązka od zasilania może iść od pionu w górę do grzejnika i wtedy odpowietrzenie stawiamy na grzejniku, lub odwrotnie może iść nam ta gałązka od pionu zasilajacego w dół do grzejnika. Wtedy stawiamy odpowietrzenie na pionie, a nie na grzejniku. To jedno odpowietrzenie załatwia nam też grzejnik dolny, ten z parteru. Jeżeli teraz na parterze gałązka zasilająca szłaby od pionu pod górkę do grzejnika, wtedy trzeba postawić dodatkowy odpowietrznik na tym grzejniku. Jeżeli teraz powroty od grzejników miałyby spadek w kierunku pionu powrotnego pod górkę, to znowu potrzebny byłby odpowietrznik na pionie powrotnym. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby w instalację grawitacyjna wpiąć pompę. Tylko, że: instalacja wykonana jako grawitacyjna obędzie sie bez pompy. Instalacja wykonana jako pompowa, bez pompy ani rusz
-
jesli grzejnik bedzie miec zawor odpowietrzajacy, spadki nie sa konieczne !!!. Druga sprawa to ze ogrzewanie pompowe nie oznacza ze cisnieniowe, nawet powinno sie przy grawitacyjnym stosowac pompe wspomagajaca. Z całym szacunkiem invx, ale mylisz się. Spadki są niezbędne. Nie tylko grzejniki potrzebują odpowietrzenia. Rury też. Jeżeli zrobisz coś takiego na rurociągu ^ to musisz na wierzchołku postawić odpowietrzenie. W c.o. nic nie wypcha tego korka powietrznego. Ten odcinek rurociągu będzie martwy. Dlatego tak się dzieje, bo z lewej strony i prawej panuje to samo ciśnienie. Gdyby to był ruciąg wodociągowy, to ten korek powietrzny zostałby zlikwidowany. Druga sprawa. Pompa. Dając pompę mamy już układ wymuszony. Nie jest to już instalacja grawitacyjna, tylko o wymuszonym obiegu wody, w skrócie-pompowa. Tutaj mówimy o c.o. grawitacyjnym. A czy ja twierdzę, że ogrzewanie pompowe to ciśnieniowe? Może być ciśnieniowe, jak bedzie zamkniety układ.
-
Jeżeli masz zamiar wykonać c.o. grawitacyjne we własnym zakresie, to odradzam. To delikatna materia. Teraz w dobie pomp nawet fachowcy młodszego pokolenia mogą mieć problemy. W ogrzewaniu grawitacyjnym przy różnicy temperatur zasilania i powrotu 20st.C dysponujemy tzw. ciśnieniem czynnym (Hcz) wprawiającym wodę w ruch rzędu 12,5mm słupa wody na każdy metr wysokości pomiędzy środkiem kotła i środkiem grzejnika. Wysokoś ta wynosi np.3m, to 3x12,5=37,5 mmsł.H2O. Kocioł, rury, grzejniki, załamania, zawory itp. stawiają pewien opór mierzony też w mm sł.H2O Należy tak dobrać średnice rur, aby opory były mniejsze, równe Hcz+10%. Innym warunkiem jest to, aby najdalszy pion nie był dalej niż 25m od kotła. Tak jak w ogrzewaniu pompowym należy zachować odpowiednie spadki. Najlepiej w kierunku punktów odpowietrzania. Pod górkę do tych punktów. Obliczenia zaczynamy wykonywać dla grzejnika położonego najdalej i najniżej od kotła, dlatego gdyż taki grzejnik dysponuje najmniejszym Hcz i opory przepływu do niego są zazwyczaj największe. W tym celu dzielimy instalację na działki. Działką instalacji nazywamy taki odcinek przewodu, przez który w jednostce czasu przepływa jednakowa ilość ciepła, którego średnica nie zmienia się oraz który ochładza się w takim stopniu jak i odcinki sąsiednie. Przykład: od kotła na jednym leżaku są 3 grzejniki po 1kW mocy każdy. A więc pierwsza działka licząc od kotła przenosi 3kW, druga 2kW i ostatnia 1kW. Znając długość tych poszczególnych działek, opory miejscowe (trójniki, kolana itp) dobieramy średnicę rur pamietając cały czas jakim dysponujemy ciśnieniem Hcz. Itd....
-
Wiem! Niech Ci będzie. Liczę na dyskrecję
-
Masz rację Mały! Jestem facetem
-
Orbi! Brak mi słów....
-
Wielkie rozczarowanie z nowym kotłem na paliwa stałe - help
Bio odpowiedział tykson1 → na topic → Wymiana doświadczeń ogólnie
W chwili obecnej mam ustawione dokładnie na 50 st.C. Jednak jak przyjdą mrozy (oby nie) to będzie i 80st.C. Ale ja mam strasznie zimną chałupę. Bez ocieplenia Na drugą część pytania nie odpowiem. Uzależnione to jest od zbyt wielu czynników. -
Udowodniłeś tym dobitnie, że dzielisz się wiedzą książkową. Sądzę, że przy 4x4 nie będzie mi to potrzebne. W takim razie pytanie naiwniaka. Dlaczego zazwyczaj samochody rajdowe posiadające niesamowite momenty obrotowe podczas startu mielą kołami glebę. Przecież zerwanie kół zmniejsza przyczepność. Czy robią to dla szpanu, tracąc cenne sekundy? Czy wyprowadzałeś samochód z napędem na jedną oś z poślizgu na szutrze? Czy możesz sobie odtworzyć technikę jazdy tylko z przednim napędem i z napędem tylko na tylne koła? Co powodowało, że samochód był sterowny? Przecież przy zerwanej przyczepności pojechałbyś po stycznej do łuku, a tak nie było. Czy zastanawiałeś się nad tym dlaczego? Myślę, że występuje tutaj konflikt pokoleń. Postaram się ograniczyć swoją obecność w tym wątku.
-
czy studnia kanalizacyjna jest niezb?dna?
Bio odpowiedział pawelurb → na topic → Wymiana doświadczeń ogólnie
Takich studni masz na każdym kroku pełno. Na chodnikach, ulicach, placach. No i chyba nic nie czujesz? Inna sprawa. Czy uległy zmianom przepisy? Wg mojej wiedzy, to minimalny przekrój przewodu w ziemi wynosi fi 150. -
Wielkie rozczarowanie z nowym kotłem na paliwa stałe - help
Bio odpowiedział tykson1 → na topic → Wymiana doświadczeń ogólnie
Ale żeś wykombinował. Pewnie, że się nadaje, ale czy stać Cię na to? -
Absurdem może być to, że wydajecie opinie bez zastanowienia. Swego czasu doszedłem do tego sam ( do tej techniki jazdy w trudnych warunkach). Jednak fakt ten potwierdził swego czasu program na Discovery. Właśnie z tego programu zaczerpnąłem określenie-jazda z odrzutem. Zanim więc wydacie opinię, warto zastanowić się troszeczkę. Mógłbym temat rozwinąć, ale nie ma to sensu Sądziłem, że podzielimy sie tutaj doświadczeniami, a nie wiedzą o której możemy przeczytać sami w czasopismach specjalistycznych.
-
Szanowna Redakcjo! Czy mogę liczyć na zajęcie stanowiska przez Redakcję? Pozdrawiam
-
Pojemność wanny liczy się do wysokości przelewu. A ile wody do kąpieli? Ja nalewam tak z 10, 15 cm poniżej tego przelewu. Jak zrobię zanurzenie, to mam równo z przelewem. Wiesz można nalać mniej. Np. do połowy wysokości ciała w pozycji horyzontalnej. Tak z 8, 10cm. Wtedy moczysz się na raty. Najpierw jedna połowa (plecy), a potem druga (brzuch). Ale wtedy wanna musi miec długość ciut większą od Twojego wzrostu
-
Nie mam stawu, ale czytam trochę prasy wędkarskiej. Swego czasu wyczytałem gdzieś, że amury faktycznie lubią wszelkie zielsko. Jednak robią takie spustoszenie w akwenach wodnych, że przeklinany jest ten, kto te ryby (aczkolwiek sympatyczne na haku wędki) sprowadził do polskich wód. Moczarka kanadyjska też została sprowadzona na początku XX wieku.