Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Marmark

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    299
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez Marmark

  1. Jeszcze wrócę do cegieł w kotle. Pisząc o uszczelnianiu wełną i popiołem miałem na myśli TYLKO PROWIZORKĘ, która ma wytrzymać jedno, góra dwa palenia. Grubość ścianki trzeba dobrać eksperymentalnie – może się okazać, że trzeba ją rozebrać kilka razy i wtedy taki luźny montaż ułatwia pracę. Docelowo - zaprawa. Zima to zły moment na roboty zduńskie. Zwykle nie ma czasu na schnięcie zaprawy/kleju i po pierwszym paleniu wszystkie spoiny są popękane. Skoro Eniu się pojawił na wątku to może coś podpowie (ja wiem, że wszystko na ten temat jest na wątkach kominkowo-ceramicznych, ale krótki poradnik przydałby się i tutaj). Cięcie szamotu. Potwierdzam, lepsza zwykła tarcza do betonu za 4 zł niż „diamentowa segmentówka” za 20 zł. Bardzo łatwo dają się ciąć cegły/płytki wypalone w kotle. Wtedy tania diamentówka się przydaje – jest cieńsza niż tarcza ścierna.
  2. bohusz, dla Ciebie: Tak to działa: http://www.youtube.com/watch?v=qjkvZKfAVLc&feature=related
  3. Marmark

    Taki sobie piecyk ceramiczny...

    A propos związków motoryzacji ze spalniem drewna: Niemcy swoje kotły na drewno nazywają "drzewnianymi gaźnikami" (całkiem słusznie:-) http://www.scheitholzvergaserkessel.holzheizung-schwarzwald.de/
  4. A może by tak bez komina? Kto się interesuje "piecykami rakietowymi" zapewne ten filmik widział. Palenisko otwarte do góry, droga spalin długa i kręta, komina brak, a mimo to ciąg jest. Z wylotu rury ulatuje tylko para.
  5. Posiadając ruchomy ruszt w kotle górnego spalania warto go wykorzystać, ale dopiero kiedy pozostanie niewielka ilość skoksowanego węgla. Dwa-trzy ruchy (bardzo delikatne!) rusztem odblokowują przepływ powietrza. Koks dopala się szybciej i w wyższej temperaturze. I o to chodzi - bo bez tego czas całkowitego dopalenia może być bardzo długi, a nie dostajemy juz ciepła (dom wystygnie zanim się wszystko dopali). Można oczywiście przekładać pozostały żar na wierzch świeżego zasypu.
  6. mati8201 Moje doświadczenia są takie, że zmniejszenie komory zasypowej szamotem nie wydłuża czasu palenia (robi się to innymi metodami - wszystko jest w tym wątku wielokrotnie opisane). Czas palenia mam taki sam, ale mniejszą ilością węgla. Szamot nie musi być uszczelniany pomiędzy warstwami, natomiast absolutnie niezbędne jest uszczelnienie styku cegieł z tylną ścianą kotła. Można cegłami dociskać wąskie paski wełny mineralnej i uzupełniać szczeliny np. przesianym popiołem. Oczywiście należy okresowo kontrolować szczelność takiej ścianki. Mam ruchomy ruszt (i ruszt wodny z profili o przekroju kwadratowym) więc pierwsza cegła stoi na paskach szamotu o grubości 1 cm, uciętych z płytki o grubości 3 cm (więc paski mają wymiary 1x3x12 cm) Dystansem może być cokolwiek, np. stalowe nakrętki. Jeśli ruszt nie jest całkiem płaski na górze to dystanse warto przykleić silikonem (czarny, do 1200 st. C), żeby się nie ruszały podczas układania kolejnych warstw cegieł. Cegły szamotowe prosto ze sklepu bardzo trudno się tnie amatorskimi narzędziami (np. szlifierka kątowa 900W i tarcza diamentowa, segmentowa za 25 zł). Za to szamot, który przez kilka dni poleżał na dnie kotła tnie się dużo łatwiej.
  7. ryniu12 Nie tylko powietrze będzie uciekać przez nieszczelności pomiędzy cegłami ale i palne gazy - bo im łatwiej. Wtedy kocioł dymi i smoli. Wiem z własnego doświadczenia:-) Amadeuss Prawda, ale nie taka straszna. W końcówce palenia na ruszcie zalega popiół, który ogranicza przeciąg w kotle.
  8. tom80 pkt 1 i 2 są prawdopodobne. Da się z tym powalczyć, poczytaj forum. pkt 3 jest bardzo prawdopodobny - pod warunkiem, że masz nieszczelny kocioł (czyli uszkodzony). Przy kotle szczelnym ciąg nie ma znaczenia. Nieszczelność drzwiczek serwis powinien usunąć bez mrugnięcia okiem - bo to zagrożenie dla zdrowia i życia (i fuszerka producenta). Walcz o to. Część użytkowników Zębców zwraca uwagę na nieszczelności połączenia popielnika i kotła - obejrzyj. Mogło się rozszczelnić w transporcie. Kumaty serwisant sam by to obejrzał. Napisz jak palisz, może wytarczy zmienić technikę
  9. jedrek119 Dobrze narysowałeś, o to chodziło. Powietrze dopalające można wprowadzić do palnika albo "rurą wezyra" albo z zewnątrz kotła: przez ściankę popielnika (jeśli nie ma płaszcza wodnego) i dalej płaskim kanałem po wewnętrzej ściance kotła - jeśli jest szczelina z boku rusztu. Przyznaję, że u Ciebie ze względu na kształt wymiennika może być z tym problem. Dlaczego uważasz, że kotły dolne, które wymieniłem są raczej do drewna?
  10. marcinek84 Może spróbuj tak: - nasyp węgla (tyle ile potrzebujesz), - zaślep boczne otwory ponad węglem - pozostaw jeden lub dwa rzędy bezpośrednio nad zasypem. Możesz w otwory włożyć np. śruby. Jeśli będziesz palił większą ilością węgla to śruby wyjmiesz. Czym będziesz palił? Jeśli miałem, to zrób tak jak opisałem wyżej - pozostaw drożne otwory napowietrzające zasyp i jeden lub dwa rzędy powyżej. Jeśli grubszym opałem to pozostaw drożne tylko otwory (jeden lub dwa rzędy) powyżej zasypu (napowietrzanie grubszego opału z boku jest szkodliwe) Dla grubszego opału potrzebne jest zaślepienie przelotu za dolnymi drzwiczkami (bo to też działa jak napowietrzenie boczne - mocno szkodzi) - dla miału nie musisz tego robić (ale dla porządku wypadałoby zrobić próbę zdławienia napowietrzenia przez pionowy ruszt). Dla miału pozostaw dmuchawę (choć przy dobrym miale, odpowiednim ciągu kominowym i odrobinie doświadczenia da się bez niej obejść). O ile się nie mylę to Mały Mariusz tak palił. jedrek119 Zmniejszenie prześwitu pod wymiennikiem może być dobrym pomysłem - ale spróbowałbym szamot położyć na ruszcie - tak, żeby powstał próg na wlocie do komory dopalającej. Będzie to przeciwdziałać zapopielaniu wlotu. Róg cegły można zaokrąglić. Można spróbowac wyłożyć szamotem boczne ścianki komory spalania i w jakiś sposób podać tam "trzecie powietrze" dopalające gazy (najlepiej z zewnątrz kotła, z regulacją). Napowietrzanie (PG - powietrze główne/pierwotne) z góry może powodowac zbyt szybkie rozpalanie wsadu - jest to niekorzystne przy przewymiarowanym kotle. Taka generalna uwaga o spalaniu: żar rozprzestrzenia się w kierunku, z którego napływa powietrze. Jeśli do osiągnięcia wymaganej mocy wystarczy palenie przy wlocie do palnika to PG powinno byc podawane pod ruszt. Przez drzwiczki zasypowe odrobina (bardzo mała) PW w celu zaciągnięcia dymu i pary wodnej przez zasyp w kierunku palnika. Obejrzyj konstrukcje (przekroje) kotłów dolnych: - junkers supraclass, - kalvis, - vienybe. One mają sporo fajnych rozwiązań. Można pomyśleć nad automatyzacją rusztu - w kotłach dolnych to zaleta, można palić bardzo długo bez wygaszania. Widziałem rozwiązania bazujące na silniku od wycieraczek. Kolega Quitar z "forum o ogrzewaniu" ma tak zrobione (junkers supraclass). Inny użytkownik tego forum (też junkers supraclass) ma dostawiony większy zasobnik na paliwo (i chyba zautomatyzowany ruszt). Zasypuje raz na dwa dni - prawie jak w kotle z podajnikiem, tyle że za trzykrotnie niższą cenę
  11. marcinek84 Mały Mariusz chyba "miał nosa" pytając o te profile napowietrzające. To może działać np. tak: jeśli sypiesz mało węgla to PW wpadające przez otwory niczego nie dopala bo płomienie tam nie sięgają. Następuje wyłącznie wychłodzenie wymiennika. Sterownik dostaje sygnał o zbyt małej mocy kotła i zwiększa obroty dmuchawy, co powoduje, że jeszcze większa ilość powietrza bezproduktywnie ucieka przez profile. Rozwiązanie już miałeś podane: zaślep profile, wyrzuć dmuchawę, załóż miarkownik, KPW i wprowadź inne konieczne zmiany.
  12. Sławas Masz kocioł górnego spalania (GS) taki jak w linku? http://www.sklep.konfil.pl/kotly-na-paliwo-stale/3545-galmet-gt-kw-20kw-z-wentylatorem-i-sterownikiem.html Proponuję: - zaślepić przelot za dolnymi drzwiczkami ("problem zespolonych drzwiczek" - poszukaj, było o tym wielokrotnie), - zaślepić w górnej części przelot za opłomką w palenisku (nr 3 na przekroju), - dorobić dolot powietrza wtórnego w drzwiczkach zasypowych, - zrezygnować z dmuchawy (jeśli jest) i używać miarkownika, - palić cyklicznie, bez dosypywania - tak jak to jest pokazane na 1 str. wątku. Tomciu A może zrobić otwór w blasze pokrywający się z wylotem KPW?
  13. jacek438 (kocioł GS) Podaj więcej szczegółów: wymiary komory zasypowej i jak ją zabudowałeś. Co to znaczy, że dom dobrze ocieplony? Taka informacja pozwoli ocenić jak bardzo przewymiarowany masz kocioł (podaj jego nazwę, markę, najlepiej rysunek przekroju). U mnie kilka dni temu zostało po paleniu pół wiaderka koksu. Przez przypadek zostawiłem miarkownik na 50 stopniach i kocioł pracował na zbyt małej mocy. Stąd niedopalone paliwo. U Ciebie oczywiście ta minimalna temperatura (a więc i moc kotła), przy której jest dobre spalanie może być inna. Spróbuj z wyższą temperaturą i sprawdź ile zostało koksu. P.S. Podejrzewam, że jeszcze zbyt mało zabudowałeś komorę zasypową, skoro mieści się w niej 33 kg węgla czyli jakieś 40 litrów. Taka objętość odpowiada kotłom o mocy rzędu 20 kW. W "dobrze ocieplonym" potrzebujesz (przy dzisiejszej pogodzie) pewnie nie więcej jak 6 kW. Być może Twój kocioł nie potrafi palić czysto i efektywnie na tak małej mocy - stąd przypuszczenie, że jest jeszcze za mało zmniejszony. monisia121 (kocioł DS: Zębiec KWKD) Przyczyną rozpalania (zbyt szybkiego) całego zasypu może być również nadmierna ilość powietrza wtórnego podawanego przez drzwiczki zasypowe. PW w kotle dolnym powinno być tylko tyle ile potrzeba do zassania dymu z komory zaypowej w kierunku żaru. Ale ponieważ w tej konstrukcji zastosowano "rure wezyra" (te kanały na tylnej ściance doprowadzające "trzecie powietrze"), które też powietrza potrzebują to PW musi być uchylone szerzej. Jeśli opał jest gruby to zbyt wiele PW przejdzie bezpośrednio przez zasyp i go rozpali. Można spóbować na górę zasypu nasypać odrobinę miału/zrębek/trocin aby go trochę "uszczelnić" - wtedy większa część PW poleci kanałami (rurami wezyra) i rozpalanie się spowolni. Można spóbować też zmniejszenia prześwitu pod wymiennikiem, ile tam jest centymetrów od rusztu?
  14. Wywołany przez Last Rico (również pozdrawiam) jeszcze raz pokazuję moje przeróbki: https://picasaweb.google.com/mmmkk2/KocioEk# Kocioł co prawda nie zębiec, a per-eko, ale to bez znaczenia. Garść informacji: KPW z profila 40x40x2 mm; zwężana na końcu. Klapka PW: ramka z blachy z naklejoną szybką (silikon do 300 stopni) ze zwykłego szkła 5 mm. Jest chłodzona - nie pęknie. Zwykle uchylona na 2 mm. Mocowanie: zawias meblowy. Przelot za dolnymi drzwiczkami: przyspawany kątownik 20x20x2 tworzący z ekranem drzwiczek korytko. W korytku dwie warstwy sznura szklanego 10x10 mm.
  15. Mały Mariusz Uważam, że łatwiej będzie postawić z szamotu. Moim zdaniem cała komora dopalająca powinna być wyłożona ceramiką - płaszcz wodny bez ceramicznej okładziny w tym miejscu to grube nieporozumienie (delikatnie mówiąc). Jak zamierzasz doprowadzić powietrze dopalające? Pytam, bo przymierzam się do takiej samej przeróbki. Potrzebuję palić w sposób ciągły ze względu na brak ocieplenia budynku.
  16. Voytek_1 Twój kocioł będzie dobrze pracował zapalany od góry. Na zdjęciach nie mogę dojrzeć uszczelnień drzwiczek. Zarówno dolne jak i górne muszą być bardzo szczelne. Jest tam jakiś sznur szklany? Zadbaj rónież o szczelność na poziomie rusztu - uszczelnienie powinno dotykać drzwiczek. Jak sobie z tym poradzisz (rozwiązania techniczne są opisane w tym wątku) to będziesz mógł zrezygnować z całkowicie z "regulatora przymknięcia komina" (bardzo polecam dla Twojego bezpieczeństwa!). Mocą kotła steruj rozetą w dolnych drzwiczkach. W jaki sposób powietrze do spalania dostaje się do przedpokoju? Zadbaj o prawidłowy nawiew (to również dla Twojego bezpieczeństwa!) Spróbuj pomacać ręką tą skośną blachę wewnatrz kotła. Sprawdź czy dochodzi ona do tylej ściany. Jeśli nie to trzeba to miejsce zatkać (nie zatykaj jeśli to jedyna droga spalin - to musisz sprawdzić! np. zapaloną gazetą). Możesz w tym celu np. postawić w tylnej części kotla ściankę z cegiel szamotowych, która zasłoni ten przelot. Przy okazji zmniejszysz trochę powierzchnię rusztu - wydaje mi się, że jest ona za duża (głęboka na 34 cm? podaj wymiary wewnętrzne paleniska) do ogrzewania mieszkania 50 m2 (ja ogrzewam 80m2 nieocieplonego mieszkania kotłem z rusztem o wymiarach około 25x25 cm). W jaki sposób czyścisz kocioł nad tą skośną blachą ? Pomyśl nad zainstalowaniem mechanicznego miarkownika ciągu i dołożeniem klapki w dolnych drzwiczkach. Prawdopodobnie musiałbyś miarkownik wkręcić w trójnik zainstalowany na wyjściu kotła. Przydałaby się również KPW (kierownica powietrza wtórnego) w drzwiczkach górnych. Spróbuj dokładniej podać wymiary wewnętrzne paleniska i umiejscowienie skośnej blachy. Kocioł można docieplić jeśli przegrzewa pomieszczenie, w którym stoi. To tyle. W razie wątpliwości pytaj.
  17. Zastanowiłbym się nad formułą takiego spotkania. Czy potrzebny będzie moderator/prowadzący? Chodzi o usystematyzowanie dyskusji. Może przecież być ostro, szczególnie jeśli ma to polegać na wytykaniu błędów i niekompetencji. Według mnie niezbędnym elementem jest co najmniej sporządzenie notatki/protokółu ze spotkania - zawierającej między innymi "listę rozbieżności". Najlepiej byłoby całe nagrywać, ale podejrzewam, że tu będzie duży opór. Zasugerowałbym, żeby to spotkanie było tylko pierwszym, rozpoznawczym. Bo na jednym raczej się nie skończy. Przypuszczam, że padną słowa "nie pamietam, nie mam przy sobie dokumentów, muszę sprawdzić, zlecić analizę" itp. I wtedy luzik i mówisz "OK, spotkamy się za kilka dni". A do protokółu zapis, że "spotkanie zostało przełożone ze względu na ....."
  18. jacoaco Dlaczego polecasz te kotły? Posłużę się tekstem kolegi z "forum o ogrzewaniu" na temat kotłów batgaz: "Dla świadomego palacza, nie ma nic gorszego niż kocioł górno dolny!" Od siebie dodam uzupełnienie: szczególnie jeśli palimy drewnem/węglem, a kotłowi brak klapek przełączających spalanie dolne/górne i innych elementów pozwalających dopalić gazy.
  19. Marmark

    Piecyk stalowo - ceramiczny

    bohusz Trochę krytyki (myślę, że konstruktywnej). Widzę, że śledzisz to co się dzieje na "forum o ogrzewaniu". Nie powielaj więc błędów tam popełnionych. Nie mam na myśli konstrukcji tylko metodyki prowadzenia tego projektu. Na tamtym forum są przynajmniej cztery "samoróbne" konstrukcje dolnospalające (dwie już działające, w tym jedna hesa). Zauważ, że wszyscy (poza hesem) od razu (podnieceni projektem) robią rysunki, tną i krzesają iskry. Byle szybciej pospawać skrzynkę i wymiennik, a resztę "jakoś się dopasuje". Ale prawdopodobieństwo, że uda się w ten sposób zrobić idealny kocioł/piec za pierwszym razem jest praktycznie zerowe. A przeróbki pospawanego kloca są niemożliwe lub nieopłacalne. Dlatego zacząłbym od samego paleniska - murowanego i z kominem. Obudować blachą go można później. Wyobrażam to sobie w kształcie "U" (czyli tak jak na schemacie kalvisa, który pokazałeś), gdzie pierwsza pionowa kreska to komora zasypowa, dolny "brzuszek" to palnik, a druga pionowa kreska to komora dopalająca. Powietrze wtórne (trzecie powietrze, dopalające) - tak jak planujesz, podawane w palnik od góry (ogrzane w szczelinie pomiędzy zasypem, a komorą dopalającą). Rozwiązanie stosowane w kotłach fex/irlech. Powietrze - pod ruszt, w palnik i przewietrzanie komory zasypowej. W pierwszej wersji zastosowałbym zwykły ruszt żeliwny (nieruchomy) - do testów na drewnie. Wymiennika nie robiłbym wogóle (na razie). P.S. Chyba, że masz gotową, przetestowaną konstrukcję i cały mój wpis psu na budę.
  20. Marmark

    Piecyk stalowo - ceramiczny

    Bogusławie, zwróc uwagę na wykres na str. 16 w/w opracowania. Jakieś znaczące ilości tlenków azotu pojawiają się pod wpływem temperatury w okolicach 1400 stopni. A ilości porównywalne z tymi, które są cechą paliwa dopiero przy 1600 stopniach. Moje szamoty w kotle węglowym śmierdzą jakoś tak "chemicznie" i mdło.
  21. Ubawiłem się Bo miałem tak samo, rozrabiałem w końcu w małym pudełeczku (ależ to było wkurzające - wtedy). Z tym przemrożeniem może być coś na rzeczy - próbowałem użyć gipsu szpachlowego, który przeleżał zimę na strychu do wyrównania ścian. Nie udało się - wiązał bardzo szybko i robiły się "kluski". A tak na serio: dodaję do gipsu budowlanego 1/4 do 1/3 gipsu szpachlowego. Taka mieszanka wiąże po kilkunastu minutach (to wystarczająco długo do zagipsowania dziur). Myślę, że jakaś tania gładź też zadziałałaby jak spowalniacz. P.S. to mi przypomina zabawy z żywicą poliestrową (z przyspieszaczem), która przy temperaturze powyżej 20 stopni C i z odpowiednią ilością utwardzacza ("złota proporcja":-) potrafiła żelować w trakcie mieszania:-) Albo się zapalić. Trzeba było pracować naprawdę szybko, co w systemie akordowym dawało wymierne korzyści:-)
  22. hanys77 Widzę dwa problemy: 1. Rozpalanie. Aż do osiągnięcia temp. 50 st. masz otwarte dolne drzwiczki? Jeśli tak to bardzo moco rozpędzasz kocioł, zapala sie za duża ilość węgla, po przymknięciu przez miarkownik gazy się nie dopalają. Spróbuj rozpalać na małej szczelinie klapki np. 15 mm (im mniej tym lepiej, ale żeby się "ładnie" paliło). Nie powinno to wpłynąć znacząco na wydłużenie czasu rozgrzewania (można się wspomóc nieco większą ilością drewna). 2. Słusznie zauważasz, że problemem jest podawanie powietrza z przodu - przez ruszt pionowy. To powoduje, że węgiel rozpala się szybciej przy drzwiczkach (a ten z tyłu tylko się tli i dymi). W tym wątku funkcjonuje to jako "problem zespolonych drzwiczek". Zespolonych - bo wspólnych dla popielnika i rusztu. Rozwiązaniem jest zatkanie przelotu powietrza na poziomie rusztu (nie może przepływać po tylnej ściance drzwiczek nad ruszt).
  23. Wezyr Trochę inaczej (szerzej?) patrzę na „zimny powrót”. Żeby schłodzić wymiennik poniżej punktu roszenia potrzeba (oprócz niskiej temperatury) dużej ilości wody. Mały strumyk (nawet bardzo zimny) nie jest w stanie wychłodzić kotła. Co innego zbyt duża pompa ustawiona na maksymalną wydajność. Układy pracujące na grawitacji nie mają problemu ze skroplinami (lub mają w bardzo ograniczonym zakresie) bo tam prędkość przepływu reguluje się sama. Kocioł na niskiej mocy słabo ogrzewa wodę, która jest „siłą napędową” instalacji. Słabe „pchanie” ciepłej wody oznacza, że zimny strumień powrotny jest bardzo mały (nieszkodliwy). Mógłbyś wrzucić zdjęcia/rysunki Twojego zaworu mieszającego wraz z jakimś opisem głowicy? Myślę, że to mogłoby się przydać użytkownikom. KardinalE Masz Sasa UWT – to zwykły górniak. Myślałem, że palisz z powodzeniem w dolno-górnym. Moim zdaniem się nie da – ale mogę się mylić – dlatego pytałem. Jarecki79 Ja też nie zgadzam się z proponowanym przez Ciebie sposobem dostarczania powietrza wtórnego. Nie dlatego, że jest ono złe. Ono zwiększa ryzyko użytkowania kotła i tym samym powinno być przeznaczone wyłącznie dla doświadczonych palaczy, którzy umieją sobie to wyregulować, a ich kotłownia spełnia warunki, które przytoczyłeś. Niestety rzeczywistość jest inna: świadomość palaczy jest mizerna (widać to w tym wątku), a kotłownie często nie spełniają żadnych norm bezpieczeństwa. wodzo Możesz przerobić swój kocioł albo na górny, albo na dolny. Ale przy górnym musisz palić cyklicznie, bez dosypywania. Na zrębkach oznacza to rozpalanie kilka razy dziennie. Możesz przerobić na kocioł dolnego spalania (właściwie namiastkę dolniaka): zatykasz górne ujście spalin (szczelnie), dorabiasz powietrze wtórne (małe otworki) w drzwiczkach zasypowych, które będzie zabierało dym w dół (ograniczy to smolenie), kombinujesz z podawaniem powietrza wtórnego pod przegrodę (np. „rura Wezyra"). Masz całe lato na przeróbki i testy
  24. KardinalE Zmylił mnie Twój post 4910 (odpowiadałeś wodzo). Myślałem, że palisz czysto (bezdymnie) w kotle dolno-górnym bez przeróbek, zapalając węgiel od góry. Chętnie bym się dowiedział jak to zrobić.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...