Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

robert.k

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    301
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez robert.k

  1. Od nowego roku wiele się nie działo. Zamontowałem rusztowanie pod płyty GK (nie do końca) i przykręciłem ramę schodów strychowych pod wyłazem kominowym. http://rab.ict.pwr.wroc.pl/~bobby/remont/poddasze4/web_dscf3717.jpg http://rab.ict.pwr.wroc.pl/~bobby/remont/poddasze4/web_dscf3718.jpg http://rab.ict.pwr.wroc.pl/~bobby/remont/poddasze4/web_dscf3721.jpg Podprowadziłem też kanalizację pod przyszły zbiornik przelewowy. http://rab.ict.pwr.wroc.pl/~bobby/remont/poddasze4/web_dscf3719.jpg A i odgrodziłem się od sąsiada dzięki czemu wzrósł stopień prywatności na poddaszu. http://rab.ict.pwr.wroc.pl/~bobby/remont/poddasze4/web_dscf3720.jpg Żona natomiast zaczęła czyścić z farby schody http://rab.ict.pwr.wroc.pl/~bobby/remont/poddasze4/web_dscf3716.jpg
  2. Ja nie jestem specjalistą i nie będę wiele oceniał ale jak się na zdjęcie naniesie siatkę to widać na zaznaczonym fragmencie, że dachówki nie uciekły tak bardzo jak się wydaje. Co nie znaczy że nie uciekły wcale !
  3. Ja bym odradzał ci te wkręty, przy większym obciążeniu mogą się wyrwać. Kup zwykłe śruby metryczne z łbem stożkowym, do których można dokupić zaślepki w kolorze płyty (a przynajmniej zbliżonym) http://gondek.nazwa.pl/index.php?option=com_virtuemart&page=shop.browse&category_id=14&Itemid=1&lang=po. Kątowniki polecam stalowe (mogą być całkiem estetyczne: http://dorex.net.pl/katownik-z-maskownica-l-180.html ). Nakrętki polecam samoblokujące bo trudno jest dociągnąć dobrze nakrętkę nie uszkadzając płyty a poza tym użytkowanie obciążonej podłogi może powodować obluzowanie śrub.
  4. Ten twój syfon wygląda tak http://www.dladomu.com/files/200/syfon-z-korkiem-clik-clak.jpg. Co za tym idzie: 1) to odpływ 2) dziura będąca uszkodzeniem. Mniejsza o to jak powstała ale jest źródłem przecieku i trzeba syfon wymienić zanim cos zgnije albo kogoś zalejesz. 3) no cóż, kret przeżarł metal..... Zatkana jest pewnie harmonijka (wiem z doświadczenia bo mam taki syfon). Nie zatyka się od tak sobie. Przyczyną są włosy zaczepiające się o uchwyty korka (twoja 3). Włosy te powodują czepianie się dalszych włosów, resztek mydła i brudu. Taki kołtun ma zazwyczaj dwa zgrubienia (wynika to ze sposobu w jaki woda płynie w tym syfonie i karbowatości rury). Pierwsza kulka jest w syfonie i widać ją po odkręceniu korka. Jej wyjęcie nie jest problemem. Druga kulka jest jakieś 2 do 3 cm wgłąb rurki. I tu zależy. Jeśli czyścisz syfon regularnie to wyłazi z pierwszą kulką bo są splecione włosami. Jeśli sprawę zaniedbasz to niestety włosy się urwą a kołtun zostanie w rurce i będzie się powiększał. Kret niewiele da, bo najczęściej albo ma kontakt tylko z kawałkiem kołtuna albo po prostu spłynie w dal. U ciebie niestety spływa ale dziura w syfonie - nie ma czasu działać. Najlepiej jest syfon wykręcić i to wyczyścić (ty musisz go wymienić bo ma dziurę) no i dbać (raz w miesiącu odkręcić korek i grzebnąć kołtuny śrubokrętem (z czuciem aby nic nie podziurawić) na zewnątrz. A tak swoją drogą nazywanie tej kontstrukcji syfonem to jak powiedzieć na szambo "perfumeria". Na szczęście tą rurkę można w kształt syfonu wygiąć i nie trzeba kupować nowego syfonu do nowej kabiny.
  5. Już dawno miałem wrzucić jakieś nowe zdjęcia ale jakoś motywacja mi nie dopisała. Za to poczyniłem kolejne postępy. Za namową żony zrobiłem coś z okrągłym oknem, przez które wiało do środka zimnem a i czasem śniegiem. Oto okno mojej własnej produkcji (no prawie własnej bo dwa koła ze szkła wycinał szklarz):http://rab.ict.pwr.wroc.pl/~bobby/remont/poddasze4/web_dscf3704.jpg Do wiosny jakoś przetrzyma a potem wstawi się jakieś plastikowe. Pisałem, że podwiesiłem strop. Teraz oprócz stropu są i profile pod płyty g-k na przyszły sufit http://rab.ict.pwr.wroc.pl/~bobby/remont/poddasze4/web_dscf3702.jpg http://rab.ict.pwr.wroc.pl/~bobby/remont/poddasze4/web_dscf3705.jpg Wprawdzie jeszcze nie wszędzie bo koło schodów strychowych jeszcze ich nie ma ale to znikome braki. Dodatkowo postawiłem belki przyszłej ściany oddzielającej nas od sąsiadów: http://rab.ict.pwr.wroc.pl/~bobby/remont/poddasze4/web_dscf3706.jpg http://rab.ict.pwr.wroc.pl/~bobby/remont/poddasze4/web_dscf3707.jpg Teraz trzeba skończyć profile na suficie i skosach, zrobić instalację grzewczą, i ocieplać. Może do wiosny się uda. Niestety zimno mocno odbiera chęci do pracy na górze.
  6. To nie ja, to żona. Mnie denerwuje robienie takich wnęk. Dużo czasu przy tym schodzi. No ale czasem trzeba uledż,
  7. Pierwsze zdjęcia z dołu. Jak wspomniałem skończyłem szafkę http://rab.ict.pwr.wroc.pl/~bobby/remont/poddasze4/web_dscf3690.jpg czyli wyszpachlowałem, pomalowałem i zrobiłem półkę a na końcu drzwiczki http://rab.ict.pwr.wroc.pl/~bobby/remont/poddasze4/web_dscf3699.jpg Poza tym kuchnia dostała w końcu suszarkę pod kolor dzięki czemu ostatnia niepasująca rzecz (czerwony kawał plastyku) wyleciał i jest w końcu wszystko jak nalerzy http://rab.ict.pwr.wroc.pl/~bobby/remont/poddasze4/web_dscf3700.jpg A to kupione krzesła http://rab.ict.pwr.wroc.pl/~bobby/remont/poddasze4/web_dscf3698.jpg Zdjęcia z góry będą jutro.
  8. Witam po latach i dziękuję za miłe wpisy. Remont ruszył dalej. Wprawdzie powoli ale do przodu. Pokończyłem kilka zleceń więc mam trochę czasu i funduszy a to pozwoli remontować dalej. Ostatnio przywiozłem z pomocą teścia drzewo z tartaku i powoli podwieszam kleszcze do więźby dachowej. Posłużą jako strop na górze. Drzewo jest niestety mokre i musi trochę wyschnąć przed dalszymi pracami. A więc kolejny przestój. Jutro postaram się wszystko uwiecznić dla potomności. Wrzucę też zdjęcia drzwiczek do wnęki w kuchni. Niby nic szałowego ale jako, że ta wnęka przyprawiała mnie o ból głowy to pochwalę się jak wyszła. Szczególnie że wspomniane drzwiczki sam obrabiałem kształtownikami aluminiowymi aby pasowały do designu kuchni.
  9. Obiecane zdjęcia. Szału nie ma bo i prace nie poszły nie wiadomo jak do przodu. http://rab.ict.pwr.wroc.pl/~bobby/remont/poddasze4/web_dscf3678.jpg http://rab.ict.pwr.wroc.pl/~bobby/remont/poddasze4/web_dscf3679.jpg http://rab.ict.pwr.wroc.pl/~bobby/remont/poddasze4/web_dscf3682.jpg
  10. Dzięki za miłe słowa. Wczoraj poszedłem z aparatem na górę i okazało się, że baterie rozładowane. Jak pech to pech. silver111 ja kupowałem w castroramie okna w promocji (był to Okpol z kołnierzem uniwersalnym). Jedynie łazienkowe jest jakiejś innej firmy, której nazwy nie pamiętam. Grunt, że było plastikowe i niedrogie. Z uwag warto pamiętać o tym, że kołnierz ma pewną grubość na zawinięciu krawędzi co podnosi dachówkę wokół okna, Ja to lekko spłaszczyłem młotkiem ale bez przesady aby dalej pełniło zadaną funkcję (ochrona przed wodą). Dobrze sprawdzić czy w komplecie z oknem są kliny uszczelniające i jak nie ma to dokupić. Ja dachówkę kleiłem na klej do kafelek (mrozoodporny do zastosowań zewnętrznych). Warto też trzy razy spasować wszystko na dachu przed kręceniem śrub. U mnie karpiówka jest kładziona w koronkę i kołnierz przez to ma różne odległości do pokrycia na dole i na górze okna. W praktyce u mnie okno nie jest równo oddalone od krokwi. Dół jest trochę uniesiony względem góry ( o grubość jednej dachówki). Dzięki temu dołem kołnierz leży na dachówce bez brzydkiego schodka, a górą chowa się pod dachówkami bez podnoszenia ich. Trzeba też dokładnie okno wypoziomować bo będzie stukało o ramę szczególnie po roku. Stary dach pracuje i po dwóch zmianach sezony niestety okno lekko inaczej leży niż po montażu.
  11. Dzięki. Choć samozaparcia czasem brakuje. A co do układu to małżonki nie pytałem tak szczegółowo ale generalnie nie narzeka, że kuchnia niewygodna. Na pewno ma ona swoje mankamenty ale nie dało jej się inaczej urządzić. Mnie osobiście dobrze się i gotuje i zmywa nawet jednocześnie. A co do fotek to cały czas twardo idę je zrobić ale jakoś nie mogę dotrzeć Postaram się dziś.
  12. Silikon do brodzika akrylowego powinien być neutralny. Większość ma bazę octową i nie trzyma się do wanien i brodzików.
  13. Jutro wrzucę. Dziś wróciłem ledwo przed 20.00 do domu (przez korki nie mogłem przez kilka godzin z pracy wyjechać - gorzej jak w śnieżyce w zeszłym roku). A niestety po zmroku źle się tam robi zdjęcia. Światło słabe a przy halogenie wychodzi mi jasna plama.
  14. Muszę uzupełnić zdjęcia z prac na górze. Udało mi się prawie cały strych (no do poziomu stropu) pokryć membraną dachową. Został mały kawałek do zrobienia na dziś. Potem trzeba będzie zrobić strop i ścianę oddzielającą naszą część od sąsiada aby można było całość ocieplić. Niestety przestałem wierzyć, że uda się zrobić instalację grzewczą przed mrozami (nie ma sensu brać się za to puki nie ma ocieplenia) a to może uziemić mnie z robotą na jakieś dwa trzy miesiące. Przy -15 na górze nikt mnie nie zmusi do pracy tam
  15. tynk gipsowy (ja używałem knaufa maszynowego) rozrabiasz w wiadrze pacą nakładasz warstwę około 0,5cm (niby tynk był maszynowy ale był tańszy od ręcznego). Potem bierze się wałek malarski, zwilża go w tynku (suchy nie robi ładnego wzoru) i zbiera jego nadmiar z wałka. Następnie "maluje się" tynk. Siła docisku ma wpływ na długość wąsów tworzonych przez wałek a dodatkowo czas między położeniem tynku a jego fakturowaniem wpływa na gradację wzoru (im suchszy tynk tym drobniejszy wzór). Jak wszystko wyschnie przy pomocy rękawicy przeciera się wzór aby usunąć wszystkie ostre zakończenia i kawałki tynku które nie trzymają się za dobrze. Na koniec zostaje pomalowanie całości przy pomocy pędzla i wielkiej ilości cierpliwości.
  16. http://forum.muratordom.pl/showthread.php?t=148120 Jak ci pasuje to co ja mam na ścianie to ci napiszę jak zrobiłem.
  17. Ja mam kabinę Korsyka. Nie wiem czy forma ta sama ale problem ten sam. To znaczy to co jest pod spodem przykręcone to koło syfonu nie leżało. Ja u siebie rozwiązałem to prosto. Rurka odpływowa jest wpuszczana w róg w którym stoi kabina. Odpływ jest z jednej strony brodzika więc jakieś 70 cm od wejścia rury w ścianę(podłogę bo to w sumie w połowie). No więc dostawiłem sobie rurkę 50 dł. 45cm w przejściówką w 40 bo taka jest w kabinie. A że właśnie owa 40 wychodząca z tego pseudosyfonu była karbowana to sobie ją wygiąłem w syfon. zwykłe "U" na tych 20 cm dystansu. I po sprawie. Owszem mogłem kupić syfon tylko po co wydać kasę na coś na co nie trzeba. A co do twojego problemu jeśli nie ma miejsca na ukształtowanie syfonu a klient się upiera to niech ten syfon se kupi bo to nie twoja wina, że w zestawie go nie ma.
  18. Komin nie cieknie, a przynajmniej tego nie okazuje. Dziś w przypływie czasu ( oprócz pracy takiej normalniej pracuję prawie na kolejne pół etatu w domu) wstawiłem belki wzmacniające do więźby w miejscach gdzie woda lejąca się z komina przez kilka lat spowodowała pewne zbutwienie w belkach. We wtorek pozwoli to na przejście do ocieplania poddasza a dokładniej do zakładania wiatroizolacji. Przestanie być szaro i brudno i będzie przyjemniej tam wchodzić. Niby remont to tez welki syf ale jakoś wolę kurz budowlany niż taki ze starości nazbierany. Może jutro jakieś fotki wrzucę tych belek ale wielki szał to to nie będzie.
  19. Dzięki ksiegow. Dziś znowu akcja "komin". Mimo wszelakich uszczelnień i sprawdzeń coś jednak ciekło. A więc z puszką rozrobionego kleju wlazłem na dach w przerwie między ulewami i po długich namysłach co do prawdopodobnej przyczyny zapaciałem podejrzaną szparę. Na razie zdaje się być OK ale upewnię się w porządny deszcz (jak na złość lało zaraz po zaklejaniu, i to lało mocno ale krótko, a teraz nie chce a by się przydało). Grunt, że ten cieknący ciągle komin nie zachęca do dalszych prac. A jego łatanie mnie denerwuje bo muszę się nakombinować żeby na dach wejść i nie spaść (ława kominiarska jest raczej dla akrobatów i wymaga przeniesienia ze względu na większy wyła - opiera się na nim a do tego trzeba będzie ze 3 stopnie kominiarskie zamontować. A cała robota na nic (no prawie bo mnie nie zaleje) bo i tak to na wiosnę a najdalej lato rozwalę i wymuruje na nowo.
  20. robert.k

    Problem z malowaniem.

    Skoro piszesz, że wolisz tynk bo ściana oddych ai po chwili chcesz lateksowy podkład położyć to trochę sobie przeczysz a przynajmniej idei oddychania ścian.
  21. żółto-zielony, powinno sie oznaczyć jego końce na czarno lub brązowo aby wiadomo było że nie pełni funkcji przeznaczonej dla tych kolorów czyli uziemienia. zresztą podobnie końcówki niebieskiego przewodu od właczników do puszki bo one też staną się "fazowymi"
  22. Nie zapomnij czarną taśmą oznaczyć końców przewodu zabezpieczającego aby potem było wiadomo, że już nim nie jest. http://img831.imageshack.us/img831/8899/wlaczniki.th.jpg
  23. Komin załatany ale mocna z tego prowizora. Niestety deszcz popsuł mi plany i nie mogłem rozbierać dachówki. Ale okazało się że wcale nie cieknie tam gdzie myślałem tylko pierwszy rząd od kalenicy. Dwie dachówki są pęknięte i nimi ciekło. Zakleiłem to taśmą bitumiczną i na razie jest dobrze. Jak przyjdzie słońce to wlezę na ten dach i to rozbiorę i wymienię 4 dachówki (dwie kolejne są źle docięte przy kominie i cały kawałek przez to się unosi). Ale to musi być pewna pogoda bo trzeba rozebrać 3 rzędy i kalenicę. Na razie nie cieknie mimo całonocnej ulewy. A więc jest dobrze. No i podłoga skończona
  24. Nawet nie myślałem o braniu kogoś do tego. Jakoś sobie poradzę. Pierwsze z okien dachowych wstawiałem dwa razy bo dachówki odpadały, i było krzywo, a do tego w jednym miejscu woda znalazła drogę. Nauczyłem się na błędach;) Obiecane zdjęcia: Wyłaz: http://rab.ict.pwr.wroc.pl/~bobby/remont/poddasze4/web_dscf3662.jpg płyty i podłoga (teraz już jest jej więcej, zdjęcia robiłem w trakcie pracy): http://rab.ict.pwr.wroc.pl/~bobby/remont/poddasze4/web_dscf3663.jpg http://rab.ict.pwr.wroc.pl/~bobby/remont/poddasze4/web_dscf3664.jpg
  25. Miało być dobrze z tym dachem a wczoraj w czasie burzy okazało się, że dach przy kominie cieknie. Może nie tyle że cieknie co jedna dachówka jest podniesiona i jak wieje wiatr to wciska wodę pod nią. Nie zmienia to faktu, że po kominie lało się trochę wody. Trzeba będzie to jeszcze raz rozebrać i dobrze zakleić. Do wiosny musi wytrzymać. Ale teraz już mam 200% pewności, że ten komin trzeba rozebrać, wymurować na nowo i zrobić porządną obróbkę blacharską. Niestety ani w murowaniu ani w obróbkach nie mam żadnego doświadczenie. Ale z drugiej strony na instalacjach wodno-kanalizacyjnych też się niedawno nie znałem a jednak sam zrobiłem. Tego też się nauczę. Za to wczoraj z pomocą teścia, żony i szwagra wciągnąłem na górę płyty OSB na podłogę i część z nich założyłem. Jeszcze tylko 4 sztuki przykręcić i będzie normalna podłoga na górze. Niestety w podłodze trzeba jedną belkę wzmocnić. Trochę przegniła w miejscu nieszczelności komina. Jak dobrze pójdzie to dziś to skończę a jak nie (bo chyba czeka mnie jeszcze inna rzecz do zrobienia) to jutro na pewno. Dziś też zacznę od sfotografowania moich działań aby było wiadomo o czym mowa.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...