
crashproof
Użytkownicy-
Liczba zawartości
448 -
Rejestracja
Typ zawartości
Profile
Forum
Artykuły
Blogi
Pobrane
Sklep
Wydarzenia
Galeria
Zawartość dodana przez crashproof
-
To Twój kredyt nie jest oparty na WIBORze? Jeśli jest, to niedługo spadnie, bo rynek międzybankowy odpuścił po ostatniej obniżce RPP.
-
Eeee, psa?
-
No to w Olsztynie sytuacja jest też prawie normalna: parytet siły nabywczej względem mieszkań jest zachowany. Inaczej jest w Łodziach, Toruniach i Bydgoszczach - realny koszt nieruchomości (liczony zarobkami) jest znacznie wyższy, niż w Warszawie. Natomiast do aglomeracji wyjeżdża się często w innym celu. Nie po to, żeby wychodzić na zero po wliczeniu kosztów życia i spłaty kredytu - bo wtedy rzeczywiście jaki to ma sens, lepiej by było zostać "u siebie". Wyjeżdża się często po to, żeby rozszerzyć perspektywy: zarobić konkretne pieniądze, założyć biznes, zadzierżgnąć różne znajomości itp. Oczywiście masz rację - płaci się za to niskim komfortem codziennego życia. Niestety.
-
Interesujące jest to, jak nierównomierne są spadki cen nieruchomości. W aglomeracjach, gdzie można dostać dobrze płatną pracę, jak Warszawa czy 3miasto, ceny są już prawie sensowne (licząc parytetem płac), np. w Warszawie oficjalnie developerzy sprzedają mieszkania po 5-6 tys/m2 (nie tylko na Białołęce, heh). Natomiast w dziurach zabitych deskami, jak Łódź, Bydgoszcz czy Toruń, gdzie z pocałowaniem ręki bierze się robotę 2x mniej płatną, niż w stolicy (o ile się w ogóle znajdzie robotę), ceny są zaledwie kilkanaście, góra 30% niższe niż w aglomeracjach. Kompletna schiza.
-
Kryzys? Szukamy pozytywnych wiadomości
crashproof odpowiedział Redakcja → na topic → Prawo i finanse
O, znalazłem: http://www.gold-eagle.com/editorials_01/seymour062001.html "We feel that fundamentally Wall Street is sound, and that for people who can afford to pay for them outright, good stocks are cheap at these prices." - 25 października 1929 ("teraz jest najlepszy czas na zakup akcji/nieruchomości, niżej już nie spadną" - ahhahahaha) -
Kryzys? Szukamy pozytywnych wiadomości
crashproof odpowiedział Redakcja → na topic → Prawo i finanse
To ja jeszcze dodam od siebie, że po krachu 1929 była na NYSE korekta wzrostowa o ok. 50%, a potem kilka lat dalszych, wściekłych spadków... historia lubi się powtarzać. http://img512.imageshack.us/img512/6326/29to32percentchart.png 386 -> 195 -> 297. Jak rosło do 297, to ogromnej większości się wydawało, że już po kryzysie, widać "green shoots" (jest taki fajny cytat z Fishera, wypadł mi z głowy... poszukam), rynki się stabilizują itd. A kryzys się na dobre nie zaczął (a przynajmniej nie dla proles, bo bezrobocie na początku, podobnie jak teraz, słabo rosło, główna fala bankructw firm i zakredytowanych gospodarstw dopiero się zbliżała itd). -
Kryzys? Szukamy pozytywnych wiadomości
crashproof odpowiedział Redakcja → na topic → Prawo i finanse
Pytanie czy zadaniem państwa ma być dokarmianie klasy średniej (wyrównywanie szans?), bo to zdaje się wynikać z Twojego wpisu. Pytanie czy w razie zagrozenia powodziewego obowiazkiem panstwa ( gminy, powiatu) jest dostarczenie pisaku i workow mieszkancom zagroznych terenow ? Trochę niedoskonała analogia. Lepsza byłaby wg mnie taka: czy w razie zagrożenia powodziowego obowiązkiem państwa (gminy, powiatu) jest dostarczenie piasku i worków wszystkim blondynom za pieniądze zabrane szatynom i pozostawienie szatynów na lodzie? -
Kryzys? Szukamy pozytywnych wiadomości
crashproof odpowiedział Redakcja → na topic → Prawo i finanse
No tutaj chyba akurat trafiłaś jak kulą w płot. O Tesla Roadster słyszałaś? http://collegecars.files.wordpress.com/2009/03/tesla_roadster.jpg Marzenie... -
To, że są zmanipulowane, to prawda. Natomiast są wartościowe mimo tego, bo pozwalają na porównanie stanu rzeczy w dwóch krajach, zakładając oczywiście że metodyka jest identyczna lub zbliżona.
-
Obserwująć rynek warszawskich mieszkań i podwarszawskich działek odnoszę zupełnie odwrotne wrażenie. Najgorsze jest to, że polski rynek nieruchomości jest, w porównaniu np. z USA, kompletnie nieprzejrzysty, nie ma żadnych wiarygodnych statystyk. Zresztą tak samo jak rynek kapitałowy i wszystko inne. Trzeci świat, niestety.
-
Kryzys? Szukamy pozytywnych wiadomości
crashproof odpowiedział Redakcja → na topic → Prawo i finanse
Bo prąd się nie robi za darmo, nie wykopuje się go tanio z ziemi, trzeba go przechowywać (technologia baterii jest słabo rozwinięta a ogniwa wodorowe b. drogie), przesyłać (koszt infrastruktury) itd itp. Gdyby to było takie proste, to już pogrobowcy Rockefellera by się dawno przerzucili na prund zamiast babrać się w "czarnym złocie". A to jest uwaga całkiem słuszna. -
O, to, to - w najbardziej optymistycznym scenariuszu mamy powrót prosperity pod koniec 2010. A budżety państwowe i municypalne, z tego, co mi wiadomo, są rozpisywane na rok.
-
Nie zgodzę się! Wg mnie to skończeni idioci Ale nie ma za bardzo innego wyjścia. Działania, które wymieniłeś, to kosmetyka. Nie starczy. Brakuje 20-30 mld, na koniec roku może się okazać, że 40. Przypomnij nam, ile trzeba było czekać na ożywienie po dnie kryzysu w 2001.
-
Z tą branżą jest taki problem, że korekta wzrostowa może być ekstremalnie długa. Ktoś, kto kupił mieszkanie w Japonii, po pierwszych spadkach, powiedzmy w 1992 roku, będzie miał szansę na realizację jakiegokolwiek zysku najprędzej w 2020, jeśli nie 2030 albo i jeszcze później. Niektórzy inwestorzy mogą tego nie dożyć.
-
Ostatni raz, gdy deficyt został zrealizowany w połowie roku, a finalny deficyt zapowiadał się na 6,8, może 10%, to było 2001. Takie coś nie zdarza się często. Są różne rodzaje kryzysów. Walutowy (otarliśmy się o niego), bankowy, kryzys budżetowy (właśnie przeżywamy) i parę innych... To zaś, co mamy teraz na świecie, to wg mnie zespół kryzysowy - w różnych krajach na różnych poziomach wychodzi, ale wychodzi niemalże wszędzie którymś końcem.
-
Ależ jest kryzys. Zobacz punkt 1. mojej wyliczanki. No, nie jest to koniec świata, ale jest to niewątpliwie kryzys tego typu, co ostatnim razem na przełomie dekad (pamiętacie dziurę Bauca?).
-
[tryb-szklanej-kuli] 1. rząd, z powodu drastycznej dziury budżetowej i kiepskich perspektyw pozyskania funduszów przez emisję długu, podnosi mocno podatki; z powodu łatwości wykonania, pada na VAT i CIT 2. wzrost VAT hamuje dodatkowo, już osłabioną, konsumpcję; wzrost CIT ogranicza inwestycje firm - znowu zaczyna rosnąć, tak jak w Q1, bezrobocie 3. banki widząc co się dzieje (kontrakcja bilansów gospodarstw domowych, wzrost bezrobocia) wykonują drugą rundę zacieśniania kredytu 4. na skutek czego ceny nieruchomości dalej spadają (bo popyt ani drgnie w górę), być może w jeszcze szybszym tempie, przez co najmniej następny rok, być może 2-3 lata [/tryb-szklanej-kuli]
-
Kryzys? Szukamy pozytywnych wiadomości
crashproof odpowiedział Redakcja → na topic → Prawo i finanse
Ja myślę, że dużą część tej "górki PKB" przeżre do końca 2009 nasze ukochane państwo, bo mu się właśnie deficyt kończy na dniach, a kiepsko widzę emisję długu na kolejne 20-30 miliardów. Oj, będzie dojenie firm, będzie. Już peło przebąkuje o podwyżkach podatków - a to akcyza, a to składka emerytalna. Ja jednak stawiam na VAT i CIT - zmiany tutaj mają największe i najszybsze przełożenie na wzrost dochodów budżetu. -
Kryzys? Szukamy pozytywnych wiadomości
crashproof odpowiedział Redakcja → na topic → Prawo i finanse
Może myślisz że państwo demokratyczne to państwo z prawami dzungli gdzie silniejszy wygrywa? Ja nic takiego nie myślę. Wręcz przeciwnie, państwo demokratyczne to władza większej grupy - co synonimiczne (plus minus ewenementy historyczne) z władzą głupich nad mądrymi, leniwych nad pracowitymi i biednych nad bogatymi. Chociaż w pewnym sensie odpowiada to opisowi "silniejszy wygrywa". Silniejsza grupa wygrywa. -
Kryzys? Szukamy pozytywnych wiadomości
crashproof odpowiedział Redakcja → na topic → Prawo i finanse
Pytanie czy zadaniem państwa ma być dokarmianie klasy średniej (wyrównywanie szans?), bo to zdaje się wynikać z Twojego wpisu. -
Jak na razie, to ceny nominalne spadają. W różnych segmentach w różnym tempie, ale jednak spadają. Jak się zatrzymają te spadki, to pogadamy o stabilizacji, bo jak na razie to właśnie stabilizacja cen (nominalnych) i "spadek o inflację" jest myśleniem życzeniowym. Twarda rzeczywistość jest taka, że spadają, od co najmniej roku, nominalne ceny.
-
Amerykańskie bloki niczym się nie różnią od naszych, jeśli chodzi o trwałość; nawet bym zaryzykował stwierdzenie, że przeciętnie są lepsze (większa konkurencja w budowlance, jednak trochę lepsze standardy). A nie, sorry, jednym się różnią, ceną.
-
Kryzys? Szukamy pozytywnych wiadomości
crashproof odpowiedział Redakcja → na topic → Prawo i finanse
Hmmm, spadek kwartał do kwartału... zobaczymy, co będzie dalej, ale krótkoterminowy trend nie jest zbyt optymistyczny. Ach nie, przepraszam, wzrost o 0,4%. No, na poziomie błędu pomiaru. Ale zawsze. Nie jest tak najgorzej. -
Kryzys? Szukamy pozytywnych wiadomości
crashproof odpowiedział Redakcja → na topic → Prawo i finanse
Hmmm, spadek kwartał do kwartału... zobaczymy, co będzie dalej, ale krótkoterminowy trend nie jest zbyt optymistyczny. -
Jeśli niewielu to ta grupa, która zbudowała domy przed 2006 rokiem, a wszyscy to grupa, która budowała 2007 i 2008 to się zgadzam. No, nie tylko ci, którzy budowali, przede wszystkim spekulanci, którzy kupili - i trafili, sprzedając później w szczycie szału drożej. Między innymi ja (mieszkanie, nie dom). Poza tym wydaje mi się, że lump praski miał na myśli coś więcej pod pojęciem "zapłacą wszyscy". Inflacja, wyższe podatki, bezrobocie, itd itp. (Wiem, wiem, u nas jeszcze nie jest tak, jak w Hiszpanii czy na Łotwie - jeszcze...)