Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

martarobert

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    386
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez martarobert

  1. A Ty Nita miałaś spać chyba, a tu zielona lampka przy nicku.... Ja też miałam spać już dawno, więc idę wreszcie. Dobrej nocy wszystkim.
  2. A już wkrótce całkiem zbieleją, a wówczas ja zzielenieję z zazdrości.
  3. Nitka, i ja dołączam się do życzeń urodzinowych! Dużo szczęścia, zdrowia, radości z dzieciarni, chłopa i domku. Wszelkiej pomyślności Ci życzę i nie słabnącej pogody ducha! A co Ty z tym życiem po trzydziestce? Ty taka młoda jesteś?! (nie żebym ja była bardzo stara ). I w ogóle niesamowite, że miałyśmy bardzo blisko siebie rocznicę ślubu (bardzo podobną),a moje urodziny będą... za 10 dni. Jakaś więź nas łączy metafizyczna może? Jak myślisz? O budowie na podobnym etapie nie wspominam. Tynki super, i bardzo się cieszę, że podłoga nie ucierpiała! Ale teraz tak dziwnie dom wygląda. Wszystko szare. W pierwszej chwili pomyślałam, że... jak schron! Patrzę sobie z rosnącą nadzieją na te Twoje zdjęcia, bo za chwilę sama będę miała część tego "schronu" u siebie. Jak fajnie się tym wszystkim cieszyć, co? A Twój tekst o "głaskaniu tynków" rozłożył mnie na łopatki, Mmelisa. Tak, to doskonale oddaje wszystkie uczucia, które trudno zamknąć w słowach.
  4. Cześć Nita! Nie, to nie my. My dzielnie siedzimy w Łodzi, wyjazd był na początku lipca. Co do stanu wody to jest bardzo dobrze, tzn. wody nie ma. W wykopie pod szambo nie było wody wcale. Wygląda na to, że mamy około 20-30cm warstwę trudnoprzepuszczalnej ziemi, a poniżej jest już sam piach. Ja dziś miałam ważną misję: zakupić 100m rury do wody (w kręgach) i 6m rury kanalizacyjnej (2x 3m nie w kręgach). Musiałam to z niewielką pomocą sama zapakować do auta i na auto (pan "chętnie pomogę" z castoramy wrzucił mi rury od kanalizy na dach, a ja potem męczyłam się by to pospinać). Do tego wszystkiego byłam po te rury z dziećmi..... Po zakończonej akcji stwierdziłam, że zasłużyłam co najmniej na duże lody i wraz zdziećmi udałam się do McDonalda. One też zasłużyły na lody... Serio. Te budowlane sprawy to średnia atrakcja dla nich. Zapewne woleliby spędzać leniwe godziny na placu zabaw i w piaskownicy. A tu nie ma zmiłuj... Po lodach udałam się na budowe, i gdy weszłam do garażu aż mi dech zaparło. No wchodzę, a tam normalna rura kanalizacyjna biegnie sobie z łazienki na górze do garażu. Normalna rura! No co za piękny widok! Jutro wrzucę zdjęcia, bo dziś nie było kiedy zrobić. Panowie zrobili juz pierwszy odwiert do pompy - 100m, i zaczęli drugi. Właściwie mieli dziś skończyć, ale skończą w poniedziałek. I tak dobrze. A we wtorek tynkarze. Tak, dzieje się dużo! A do tego córa w poniedziałek pierwszy raz idzie do szkoły. Wszystko nowe na raz. Ale jest optymistycznie.
  5. Dziś przyjechał ciężki sprzęt: wielka ciężarówa z wiertnicą, za nią i przed nią kilka pomniejszych aut. Zaczęli robić odwierty pod pompę ciepła, a druga ekipa podejścia wod-kan. Odwierty będą skończone jutro. Przy okazji wykopią nam podejście wody od studni do domu, i jeszcze szambo trzeba podłączyć. Tynkarze wchodzą w poniedziałek lub wtorek. Po tynkach podłogówka, wylewki.... W domu dziś wieczorem już nie byłam. Podobno jest bajzel nieprzeciętny. I za domem też. Zobaczę jutro.
  6. No to szambo już jest. Ale nie było łatwo. Najpierw okazało się, że pokrywa nie jest zbrojona czyli nie jest "najazdowa". Potem, że trzeba szambo odsunąć od płotu, bo pan od koparki obawiał się, że kopiąc bliżej może doprowadzić do zarwania się słupków od bramy. Chwała mu za to. Dziura była ogromna, a piasek co chwila się obsypywał. Dźwig z szambem dwa razy się wycofywał, bo co podjechał do wykopu, to zaczynało się obsuwać. W końcu kopara i dźwig stanęły obok siebie, i dosłownie łycha wybierała piach spod szamba wiszącego nad otworem. Strasznie długo to wszystko trwało. Ale się udało. Uff. Na szczęście w wykopie w ogóle nie zbierała się woda, bo gdyby tam jeszcze woda doszła, to chyba by szamba nie postawili w ogóle. Potem koparkowy popsuł koparkę i nie mógł ani zasypać ani odjechać. Ale ostatecznie z pomocą mojego chłopa naprawili, zasypał i już. Rety. A to miało być takie proste! Teraz znowu przed domem bałagan, bo na wierzchu znalazła się gliniasta ziemia z wykopu. Martwię się trochę czy to dobrze, że zakopali dziś to szambo, bo ktoś mi mówił, że przez dobę nie można zakopywać żeby dobrze związała pokrywa ze zbiornikiem. Ale panowie od szamba nic dziś nie mówili, a koparkowy stwierdził, że zawsze od razu zakopuje.... Całą akcję pojechałam zobaczyć razem z dziećmi. Dzieci przez chwilę wykazywały ożywienie, potem wyprowadziłam ich za dom i dałam zabawki do piasku i na jakiś czas się zajęli. Stawiali własne szambo. Ale generalnie jeżdżenie na budowę z dziećmi to porażka. Nie wiem jak to robisz nita, że na budowie spędzacie całe dnie całą rodziną. Ja gdy jestem z dziećmi nic nie mogę zrobić, co mnie frustruje bardzo (bo chciałabym się przydać do czegoś), a oni sie nudzą po jakimś czasie - co i mnie wcale nie dziwi. Ostatecznie się wkurzyłam, zmęczyłam i tyle z tego było... Większy byłby pożytek gdybym w domu siedziała. No dobra, ale co by nie kończyć w złym nastroju, to wrzucam jeszcze zdjęcia światła, które rozbłysło już w nie tylko w garażu, ale też w kuchni i w salonie. W salonie, to nawet już mamy pstryczek-elektryczek na ścianie. Kupiłam też ten stelarz do WC Grohe. W internecie były tańsze o 30zł niz w castoramie, ale - akurat w tym przypadku - wolałam dopłacić i mieć od ręki, niż martwić się czy mi nie uszkodzą w transporcie. Stelarz więc czeka na zamontowanie. W sobotę z miarką w dłoni ruszyłam też planować co gdzie ma stać, i okazało się, że w łazience dzieci nie zmieści się nam kabina, którą chcieliśmy tam wstawić (a dostaliśmy "w spadku") i musimy kupić nową. Szukanie umywalek, szafek etc wcale mnie nie wciąga. Zmęczona już jestem, czy co..
  7. Dzięki, SUMA i witaj! Tak, fajny jest ten dom i nic a nic nie żałuję, że go wybraliśmy, tak samo jak jestem zadowolona z ulepszeń, które w nim wymyśliłam. Nurtuje mnie tylko kwestia pralni - pralnia będzie duża (zajmie całe pomieszczenie gospodarcze), ale będzie przechodnim pomieszczeniem do garażu, więc nie wiem czy będzie dość miejsca do suszenia bielizny. Zastanawiałam się niedawno nad tym, jak bardzo ten dom podobał nam się w klinkierze - jak na projekcie - i jak długo nie dawaliśmy za wygraną w tej kwestii - klinkier musiał być. Ostatecznie zwyciężył zdrowy rozsądek - po prostu nie było nas na to stać. Gdy jednak patrzę teraz na dom, i widzę już prawie jak będzie wyglądał docelowo, zupełnie inaczej niż na projekcie (ściany będą białe, jakieś niewielkie wstawki z okładziny kamiennej przy drzwiach i może na tarasie), to cieszę się, bo -moim zdaniem - nic a nic nie stracił w takiej "aranżacji". My dziś odbyliśmy wycieczkę do castoramy z dziećmi - to miało być urozmaicenie: że pojeżdżą wózkiem-samochodzikiem, i w ogóle "rozerwą się". Trzeba przyznać, że nie tyle "się rozerwali", co mało ich nie rozerwał nagły przypływ energii i rozrabiali jak pijane zające. Ja ostatnio mam wyjątkowo dużo cierpliwości do nich, ale mój małżonek, który chciał TYLKO w spokoju pooglądać rurki, miał dość. Przymierzamy się do zakupu stelaża do WC, oglądaliśmy dziś Grohe. Sama nie wiem, ale chyba warto zapłacić więcej za porządny stelaż, niż potem zrywać płytki, bo coś nie działa. Zaraz zajrzę na alledrogo i sprawdzę ile takie stelaże grohe kosztują, bo w castoramie ponoć jest promocja. A w ogóle, to nie byłam na budowie od niedzieli, kiedy to wpadłam tam na krótką prezentację przed rodzicami i ciotką. Ciekawa jestem co się zmieniło (no, OK, samo sie nie zmieniło, mój mąż zmienia cały czas na lepsze). Może jutro pojadę, a jak nie jutro, to w sobotę wybierzemy się z dzieciakami. Cieszę się, że jesteśmy CORAZ BLIŻEJ wymarzonego domu.
  8. Hej Nitka! Jak wycieczka? Ja raz w życiu byłam w niby planetarium w Łodzi, nic ciekawego, ale spodziewam się, że w Toruniu to jest pełen wypas? Całkiem pokaźny macie ten strych! Dziwię się, że architekt nie przewidział tam poddasza. Ale grutn, że Wy przewidzieliście. Pozdrowienia ciepłe!
  9. Jest dobrze. Za tydzień będziemy mieli szambo, za dwa gotową instalację wod-kan, a do 10.09. mają być skończone tynki. Potem podłogówka i wylewki. Do końca października powinniśmy mieć gotowe ściany, podłogi i wszystkie instalacje. Będzie super jeśli się uda.... Zrobiliśmy kolejne zakupy - okap kuchenny, bo akurat była przecena w IKEA. Stylistycznie pasuje nam idealnie do lodówki, a że będą obok siebie, to się skusiliśmy. Muszę usiąść ponownie do planera i dopracować moją kuchnię. Zaczęłam też przeglądać materiały na podłogę (bardzo podoba mi się kamień do kuchni i korytarza). Usłyszałam już, że raczej nie mamy szans się przeprowadzić w tym roku, ale nie tracę nadziei - jak będzie woda, ciepło i kanalizacja to można mieszkać. A będzie już niedługo.
  10. Dziś się zrobiło domowo. Spędziliśmy po raz pierwszy cały dzień na budowie. Zabaraliśmy ze sobą stół, turystyczną zastawę i dużo jedzenia. Fajnie było siedzieć sobie w swojej kuchni przy stole i jeść prawdziwe, sobotnie śniadanko, a potem obiadek. W przerwie robiliśmy kabelki, a ja trochę sprzątałam. Garaż mój małżonek zrobił na gotowo, dlatego trochę to trawało - są więc gniazdka, i podłączenie do bramy garażowej, i lampa włączana normalnie, wyłącznikiem. Fajnie dziś było.... Acha. I są dobre wieści w sprawie wody na działce: nawiezienie piaszczystej ziemi pomogło. Padało u nas całą noc, droga dojazdowa do działki stała już cała w kałużach - a u nas nic! Różnica jest ogromna. Na fragmencie działki mamy jeszcze nie rozwiezioną tą nową ziemię, i tam stały kałuże i było grzązko dzisiaj. Jestem pod wrażeniem i jestem bardzo zadowolona - nie wierzyłam, że nawiezienie tej ziemi (piasku) pomoże.
  11. No właśnie! Tak się zarzekasz, nita, a przeprowadzka coraz bliżej! Mnie też już ciągnie do spędzenia nocy w domu, ale brak "węzła sanitarnego" chłodzi mój zapał Póki co dziś przywieźliśmy stół i były pierwsze dwa prawdziwe posiłki.
  12. No i znowu się zrobiło lekko pod górkę. Wczoraj - natchniona pytaniem ivy17 - zadzwoniłam do tynkarza zapytać ile kosztuje tynk gipsowy diamant, bo w sumie tego nie sprecyzowaliśmy. 27zł/ m2. OK. Cena spoko. I już się miałam rozłączyć, ale myślę sobie - zapytam czy się czasem termin nie zmienił. A nuż ktoś mu "odpadł" i będzie szybciej. A pan na to, że się zmienił, o dwa tygodnie. O dwa tygodnie PÓŹNIEJ. Nie no, podłamałam się. Miał wejść 20-go, a po nim podłogówka od 26-go. Jeśli on nie może przed podłogówką, to musi czekać dwa tygodnie po posadzkach, aż wyschną. A jeśli on wejdzie kiedy może (początek września) to z kolei instalacje się przesuwają o trzy tygodnie, i też będzie połowa września kiedy zaczną. Więc podłoga będzie pod koniec września, a nie sierpnia..... Tak, może to i nasza wina, że nie umawialiśmy się wcześniej, ale nie chcieliśmy sie umawiać z ludźmi nie wiedząc, czy będziemy mieli za co robić. Zaczęłam gorączkowo szukać innego tynkarza, i nawet jakiegoś znalazłam, którego ktoś na forum poleca. Ale nie wiem co za człowiek i jak robi. Ten wiem, że robi bardzo dobrze, że po jego tynkach można od razu malować. Dlatego chyba jednak poczekamy na niego... Ech. Jakby przygasły światełka na choince w moim salonie... Ale nie! Nie chcę się poddawać i rezygnować! Wczoraj późnym wieczorem pojechaliśmy na budowę. Dzieci wyjechały z dziadkami, więc możemy coś podziałać razem. Inwestor nie był skory do działąnia (może go też tynki zdołowały), ale w końcu się ogarnął i dokończyliśmy kabelki w garażu. No, nie zupełnie do końca , ale większość zrobiona. Mam nadzieję, że dzisiaj - z większym zapałem - ruszymy dalej.
  13. A tak w ogóle to poszukuję dobrego tynkarza "na już". Możecie kogoś polecić?
  14. Hmm, też mamy okna Schucco z firmy Mróz, ale nie podzielam pozytywnego komentarza. Rzeczywiście bardzo fachowe doradztwo i kompetentna, miła obsługa. NIESTETY my na okna czekaliśmy półtora miesiąca ponad wyznaczony termin! Termin montażu był przesuwany z tygodnia na tydzień. W końcu, zamiast pod koniec maja założyli nam je w połowie lipca. Też miał być montaż ciepły z wysunięciem poza lico ściany, jednak majster na miejscu przekonał męża, że to bez sensu, i zamontował na krawędzi otworu. Mimo wszystko - podobnie jak Ty - chcieliśmy od nich kupić drzwi zewnętrzne i bramę. Myślałam, że po tak nieprzyjemnej sytuacji z oknami, firma będzie chciała się zrewanżować jakimś rabatem. Jakże się zdziwiłam, gdy poszukałam tej samej bramy (Krispol) i drzwi (Wiatrak) na Allegro. Okazało się, że firma Mróz dorzuciła ponad tysiąc złotych do ceny bramy (dostałam od nich wycenę na 5 tys, a dziś inna firma powiedziała 3600),a drzwi też zaoferowali w możliwie najwyższej cenie. Bez komentarza. Okna Schucco są piękne i do montażu - póki co - nie mogę się przyczepić (poza tym, że okna nie są wysunięte). Obsługa w firmie jest miła, pracownicy pomocni i znają sie na tym, co sprzedają. Niestety w naszym przypadku usługa była bardzo nieterminowa, a w zamian nic poza "przepraszam".
  15. ivy17, specjalnie zadzwoniłam do tynkarza żeby zapytać - 27zł diamant. U Was pewnie drożej, bo to Warszawa. Niestety przy okazji się dowiedziałam, że panu się termin przesunął o dwa tygodnie, więc nie zdąrzy zrobić tynków przed podłogą. Może ktoś zna dobrych tynkarzy z Łodzi??? Nita, a Ty to się możesz już chwalić domem z basenem.
  16. Nita, jak już zrobicie tę rewolucję to czekam na zdjęcia! A jakie masz przeznaczenie dla tego pokoju "na strychu"? Wu ja też korzystam, dzięki. Ja preferuję farbę Dulux, ale w takim razie chyba też zaopatrzę się w grunt Śnieżki - no chyba, że jakoś drogo wychodzi?
  17. Mój harmonogram zaczyna się zmieniać. Chyba najpierw będzie szambo.. Wczoraj mąż wykopał wielką dziurę przed domem celem sprawdzenia poziomu wody i odnalezienia wyjścia kanalizacji z domu. Odnalazł zarówno rzeczoną rurę, jak i wodę. Woda sporo opadła, jest już dobrze poniżej metra (tydzień temu była na ok. 60cm). Ale i tak jeszcze nie możemy kopać pod szambo. Jednak mam nadzieję, że już w przyszłym tygodniu je zakopiemy. Szambo będzie betonowe (z uwagi na cenę jak i warunki glebowe), 10m3. Tynkarz już nie może wejść u nas w pierwszej połowie miesiąca - może w drugiej. Jesteśmy umówieni ok. 20-go. Tydzień po tynkach prawdopodobnie zaczną się prace przy instalacji wod-kan i podłogówce. Prawdopodobnie - dziś mam dostać wiążącą wycenę i trzeba będzie coś zdecydować. Za chwilę trzeba będzie wstawić bramę i drzwi. Drzwi już chyba wybrałąm (z firmy Wiatrak), bramę też wybraliśmy (Krispol), zastanawiam się tylko - tak mnie dzisiaj naszło - czy my naprawdę musimy mieć bramę z napędem elektycznym?? Czy - w naszym przypadku - to jednak nie jest przerost formy nad treścią? Garaż będzie służył jako duże "pomieszczenie gospodarcze" - parking dla rowerów, sprzętu turystycznego etc. Czy zatem naprawdę jest konieczność otwierania go na pilota? To wygoda, ale za cenę tej wygody mogę np położyć kostkę granitową na ścieżce od furtki do drzwi. Hmm? Co myślicie?
  18. I kto tu mówił, że "w tym roku już nic większego nie planujemy"? Gratulacje! To będziemy się ścigać, nita. U nas tynki ok. 20-go, po tynkach podłogówka (to już masz...) a prąd też mamy teraz do zrobienia. Bardzo mnie ciekawią drzwi na poddasze. Nie bardzo potrafię to sobie wyobrazić - będą na dole czy na górze? Może głupie pytanie, ale pamiętam tylko zdjęcia z wybiegu dla modelki Nita, a jakie macie drzwi wejściowe, tak przy okazji. Chodzi mi o firmę.
  19. Listwy do nierównych ścian też się gorzej przykręca... Nie ważne. Chciałam się tylko podzielić informacją, bo sama też o tym nie wiedziałam. Teraz dla Nity to już i tak bez znaczenia, skoro podłogi są. Trzeba mieć nadzieję, że wszystko będzie ok. I tego Ci życzę.
  20. Pewnie, nita, nie ma co się zamartwiać. Założę się, że inny fachowiec powie Ci, że można robić w tej kolejności albo w tamtej. Napewno fajną macie cenę, tak mi się zdaje. Ponoć w Warszawie ceny dochodzą do 30zł/ m2.
  21. Dzięki, dorkaS! O upałach nie pomyślałam (na szczęście już chyba przemijają z wolna), ale boję się, że ziemia się rozmyje jak będziemy czekać z tą trawą. Wody na działce już nie ma. Zobaczymy co będzie po deszczach.... Dzisiaj spotkaliśmy się z fachowcem od instalacji/ pomp ciepła/ rekuperacji. Może zacząć robić pod koniec sierpnia. Mamy więc plan taki, że w najbliższe dni kładziemy z mężem kabelki (tzn. ja będę coś tam pomagać.. ), potem panowie zrobią tynki, potem ocieplenie poddasza i płyty g-k, i podbitka, gdzieś po drodze szambo. Może na koniec sami zrobimy też kanalizę i wodę. Potem wejdzie pan od podłogówki, potem wylewki. Gdy będą wylewki to chyba zrobię pokoje dzieci na gotowo - malowanie ścian, a na podłogę wykładzina. Będziemy 3 pokoje "do przodu". Jak nam kiedyś przybędzie pieniędzy to zastąpimy wykładzinę czymś bardziej szlachetnym.. W międzyczasie wyschną wylewki, a wtedy ruszymy z resztą podłóg i ścian. A potem postawimy w salonie wielką choinkę i pierwsze w życiu święta spędzimy w SWOIM domu. No, ambitnie, ale wierzę, że się uda.
  22. Nita, a dlaczego tynki od sierpnia mają schnąć do WIOSNY??? Z tego co wiem potrzebują kilku tygodni (max 28 dni) - dziś rozmawialiśmy z fachowcem. Wyłożył nam też, że robienie tynków po wylewkach grozi nierównościami przy podłodze, bo nie ma jak tam dojść (normalnie też są nierówności, ale zakrywa je potem wylewka). My będziemy chyba robić gipsowe tynki diamant (czy jakoś tak) - bardzo mocne, po których od razu można malować ściany. Acha. Co do czasu, to u nas ma to zjąć 8-10 dni, więc faktycznie 3 dni to króciutko. I cenę też masz lepszą niż my (u nas 27zł/ m cementowe i 24zł gipsowe). P.S. Dzięki za kawę i ciacho
  23. Dziękuję za gratulację, nita. Wczoraj od razu pojechałam do urzędu skarbowego po jakieś tam zaświadczenie do kredytu (dzieciaki spały w samochodzie, a ja 2 min przed zamknięciem urzędu biegałam od okienka do okienka, ale załatwiłam ), dziś spędziłam godzinę w ZUS-ie, ale już bez dzieci (wreszcie!, bo od miesiąca mam je non stop ze sobą). Od razu wszystko się zaczyna "ruszać" do przodu. No bo teraz jest o czym mówić, co uzgadniać, a przedtem.... no bez kasy nie da rady, po prostu. Więc dziś dzwoniłam do tynkarza, który może przyjść "jak najszybciej", bo w drugiej połowie sierpnia juz nie może. A my nie mamy jeszcze elektryki. Podłogówkę asolt może nam zacząć robić już 12-go, ale do tego czasu nie zdążą zrobić tynków... No, chyba że mąż się spręży, zrobi kable w dwa dni, tynkarz wytynkuje i przed 12.08. będzie skończone. Jest i to możliwe. Więc już zaraz pora zamawiać drzwi (bo czas oczekiwania na nie to 5 tygodni), i bramę i normalnie nie mogę się już tego wszystkiego doczekać!!!! Taki mi się tu cytat nasuwa: Kto nie ma odwagi do marzeń, nie będzie miał siły do walki. Myślę sobie, że on dobrze pasuje do mojej sytuacji. W marzeniach widzę dokładnie mój dom już od bardzo dawna. Dawno juz wymarzyłam kuchnię i werandę, kolor mebli. Nie idzie to wszystko łatwo (zwłaszcza początki były bardzo trudne), ale kroczek po kroczku moje marzenia się spełniają. Chociaż nieraz już ktoś pukał się w czoło, że za wcześnie myslę o meblach, kolorach ścian etc. Ale dzięki temu, że myślę, mój dom żyje we mnie juz od dawna. A ponieważ żyje we mnie, to zaczyna żyć... naprawdę. Oj, bom się rozmarzyła...... P.S. Pan od koparki jeszcze nie skończył. Potrzeba jeszcze trzy wywrotki piasku. Przyjedzie z tym piaskiem w poniedziałek i wtedy dokończy. Powiedział magiczne dla mnie słowo: "trawa" (nie mylić z "trawką" ). Tak, będzie TRZEBA posiać trawę. A skoro będzie kasa, to już mnie nawet zaczęło kusić by podjazd zrobić od razu. Może to nie po kolei, ale i tak go zrobić trzeba by tam mieszkać. Jak go nie zrobimy a się wprowadzimy, to wiosną będziemy mieli masakrę i się przed dom nie wyjdzie bez kaloszy......
  24. Sama niedługo (mam nadzieję!) będę siać jakąś trawkę lub kwiatki na łąkę, więc zobaczymy co się u mnie będzie działo na świeżo nawiezionym - jak u Ciebie, Lukarna - ziemio-piasku. Mnie narazie bardziej ta perspektywa ekscytuje, więc może Ci podrzucę Nita torchę "młodzieńczego" entuzjazmu. Jak myślę, że będzie trawka wokół domu, to aż mi sie wierzyc nie chce, że to już! Bo jak jest trawka, to jest dom - bez dwóch zdań - a nie budowa! Nita, a tak z innej beczki. Czy celowo zrobiliście wylewki przed tynkami? Nie boisz się, że się nabrudzi przy tynkowaniu etc. Właśnie temat jest u nas na tapecie i się martwię czy tynkarze zdążą wejść przed podłogówką, a u Ciebie - proszę - pełny luz w tej sprawie...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...