Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Los Del Waldemaros

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    113
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez Los Del Waldemaros

  1. Dzięki wszystkim za miłe słowa Projektowanie łazienki zajęło mi ze dwa miesiące... i było wersji ze sześć parę rzeczy miało wyglądać inaczej, np. planowane były całkiem inne mebelki... Fakt faktem, jestem zadowolony! co do alarmu... rob_7 mało to będzie miarodajne, ale... rok 2008, wykonawca Solid Security, woj. mazowieckie - cena za całość - kable i całe "ustrojstwo" - 2696zł; robocizna 802zł czyli razem 3498zł ...można było w psa zainwestować, a na karmę do dziś by wystarczyło Pozdrawiam!!!
  2. Zbyt często z Leszkiem się nie zgadzam (to wynika z mojej aktywności tutaj...) Jednak również uważam, że warto być Nastko-ortodoxem, bo z tego co "panowie Heniowie" (mam na myśli ogólnie rozumianych budowlańców) wymyślą ad hock na budowie w kwestii zmian to może odbić się czkawką.... No chyba że architekt zrobi wizualizację przestrzenną ze zmianami, to wówczas można by rozważyć co nieco... Pozdrawiam wszystkich serdecznie, obiecuję poprawę i za parę dni wkleję fotki z łazienki na górze, która "się kończy"
  3. Co do płotków z patyków, to miałem też upatrzony pomysł (fotka poniżej), ale małżonka utwierdziła mnie w przekonaniu że za dużo wioski na wsi nie ma co robić i temat upadł. Może kogoś zainspiruje...
  4. Na garderobę z prawdziwego zdarzenia za bardzo miejsca nie ma. Po przeanalizowaniu tego i owego doszedłem do wniosku, że można by zrezygnować z pralni i pomieszczenie przeznaczyć na garderobę, lub zrobić taką mega-szafę "od ściany do ściany". Prać gdzieś jednak musieliśmy (nie mamy pomieszczenia gospodarczego na dole), został więc drugi wariant. Co do głębokości - u nas jest to 54cm i się sprawdza. Trzeba jednak wziąć poprawkę na to, że nie będzie się w niej trzymało "cięższych" ubrań typu płaszcze, futra itp., bo drzwi będą ocierały o ubrania. Na takie mamy szafę w wiatrołapie. Wstawiam zrzuty projektu, bo pomieszczenie jest za małe, do zrobienia dobrego zdjęcia. Aha - szafę mamy w pokoju "wrzosowym" (jakby ktoś nie wiedział gdzie to - pokój na górze "przez ścianę" z łazienką )
  5. Fotki c.d. Kot ciemniejszy to Ozil, drugiego nazwałem Sikacz (z wiadomych powodów). Może i charakter ma podły, ale daje się głaskać, no i głodny przychodzi.... Pozdrowienia 4all
  6. Ło matko!!! wrócił Nastkowy wątek Coś mnie podkusiło żeby zerknąć (musiałem wpisać w google "jest nas trzech budujemy dom Nastka" bo adres gdzieś posiałem) a tu proszę - wszystko już w porządku. No może nie wszystko - Nie zaglądałem na forum a mam skądś 1000 postów Wrzucam fotki z tarasem bo zaginęły na łączach, a to mój bieżący powód do dumy. Dodatkowo zdjęcia z podkarmianymi ostatnio podopiecznymi.
  7. Leszku to nie trzcina. To patyczki ręcznie strugane, "ręcznie suszone" ręcznie dwa razy malowane sadolinem i wreszcie przyłapane na 2 wkręty każdy. A było ich ho ho i jeszcze z pół taczki Zabawa mozolna i nudna, którą zacząłem na początku marca... Ale opłaciło się - mina sąsiada - bezcenna Dziękuję za miłe słowa - miód na serca inwestora. Pomysł nie opatentowany , powielanie wskazane!
  8. Nadejszła wiekopomna chwila, choć minęło dwa miesiące a nie jeden... Jak pisałem ostatniego posta, część zadaszenia trejażu jeszcze sobie rosła. Wklejam foty i uciekam, bo roboty mam sporo Pozdrawiam
  9. Jeżeli będziesz miała płytę ceramiczną/indukcyjną, to może być kratka przez ścianę. Przy płycie gazowej może kominiarz "złapać focha" podczas odbioru instalacji. Zwróć też uwagę na to, że pod wszystkiego typu kratkiami, czy anemostatami będą zostawać brzydkie zacieki na elewacji. Mam taki jeden... wrrrrrrrrrrrrrr!!!!
  10. Anno2905 - to nie była wycieczka w Twoją stronę, tylko takie moje spostrzeżenia po 5-letnim już budowaniu i postrzeganiu świata przez pryzmat Nastki Powszechnie wiadomo że decyzja inwestora to rzecz święta i niech tak zostanie! A teraz z innej beczki Przestrzegam Was przed wprowadzaniem zmian w projekcie ad hock, bo jak przyjdzie co do czego to może być kłopot. No właśnie - u mnie odbiór miał być formalnością, a przyplątał się inspektor z PINB. Wszystko oglądał, porównywał z projektem i się dopatrzył naszej spiżarni... Na szczęście ulitował się nad biednym inwestorem, uznając to za odstępstwo nieistotne (na uzupełnieniu papierów się skończyło - 100 PLN dla architekta za dwie czerwone kreski i pieczątkę). Wszystkie zmiany uznane przez "wszechmogącą komisję" za istotne to po 1000 PLN za każdą i nie ma przeproś. No i miedzy bajki można włożyć teorie, że odbiorem budynku nikt ze starostwa się nie interesuje. Wiem, bo co przeżyłem to moje (szczegółów Wam oszczędzę, bo nie wiadomo czy w PINB nie czytają forum "Muratora") Dobrej nocy
  11. Witajcie!!! Takie zamyślenie przyszło mi do głowy po lekturze ostatnich wpisów i obserwacji budowy po sąsiedzku (zastrzegam, że nie mam zamiaru dyskredytować niczyich decyzji - Wasz wybór rzecz święta); zastanawiam się nad zmianami jakie inwestorzy dokonują w BRYLE gotowego projektu i takie coś mi chodzi po głowie. Jeżeli zmiany powodowane są oszczędnościami (np zmniejszanie okien, ich kształtu itp) to przecież architektowi adaptującemu trzeba za każdą zmianę zapłacić... Dlatego warto by przekalkulować czy nie lepiej 200zł dołożyć do okna, czy 200 do kieszeni pana arch.; mając okno mniejsze na zawsze... Nas, pan architekt namawiał na podwyższenie dachu, schowanie komina do środka bo "taki fabryczny" i takie tam. W rezultacie znaleźliśmy innego archiekta do adaptacji Zmian kilka wprowadziliśmy, ale domek nie stracił nic z pierwotnej wizji projektanta. A teraz newsy z naszego placu bud... upsss - z naszego DOMU, bo formalnoprawnie już wszystko ready. Za jakiś miesiąc powinniśmy mieć już kostkę na tarasie, no i jak dobrze pójdzie, to pierwsze takie w świecie zadaszenie trejażu Na razie nie powiem nic więcej, dopóki nie skończę prac nad tym przedsięwzięciem,(które nieskromnie ujmując sam wymyśliłem i realizuję) Serdecznie pozdrawiam i do zobaczenia!!!
  12. Nie wspominałeś, ale Waldemaros trochę na meblach się zna, bo to jego chleb powszedni... A w kuchni widzę kotek!!! Nawet brytyjski - CUDNIE!!! Farido i Leszku - Wielkie dzięki za "grzybową" odpowiedź. Tak sobie myślę, że najszybciej to by było pośmigać trochę na bosaka i efekt by był od razu Za cierpliwy to ja nie jestem... Ale co tam, co będzie - kupię trochę "nasionek", może chociaż muchomory wyrosną?
  13. Ło matko!!! Veech'u wrócił!!! Hurrrrrrraaa!!! (chociaż psa u niego widziałem...) Fajne masz to wszystko Spodobała mi się też Twoja szafka na umywalki - opatentuj ją chłopie, póki czas Leszek nie zdążył zrobić tego z karniszem to i stało się... Skoro o Leszku23007 mowa... - Skąd masz te grzybki w ogrodzie??? Same tak z siebie wyrosły, czy może miałeś w tym jakiś udział??? Zastanawiałem się sam nad "posianiem" jakiś prawdziwków, bo mam za płotem kilka brzózek. Poszperałem trochę w necie i różne są opinie - a że to wielka ściema z tą grzybnią, co ją można kupić, że podobno kilka lat trzeba czekać a i tak nie wiadomo co nam sprzedadzą. Jeśli wiesz coś więcej, daj znać please.
  14. E tam prawdziwki, muchomory jakieś... Zazdrość przemawia przez moją klawiaturę, bo u mnie na razie tylko trawnik i grzyby nie mają pod czym rosnąć Namiastka ogrodu może pojawi się w tym roku, jeśli śniegu do listopada nie będzie; a w przyszłym sezonie planujemy kostkowanie. Już teraz "panom Heniom", kostkowym "wykładowcom" scyzoryki zaczynają otwierać się w kieszeniach, gdy przychodzę do nich z moim unikalnym projektem nawierzchni... Najgorszy inwestor,to taki, który za dużo wymaga (coś więcej niż chodnik z obwódką), wie że można zrobić inaczej a i do tego jeszcze naczytał się "Muratora"!!! Fajne drzewo Leszku, koty mogłyby po nim śmigać a i grzyby mają gdzie rosnąć. Pod wrażeniem jestem. Pan Zygmunt, nie popisał się przy karniszu, bo fotka na forum była w średniej rozdzielczości... Płot podejrzeliśmy już "w realu" cztery ulice dalej i nim "zainspirowany" maestro wykonał tenże oto:
  15. Yoł ziomale!!! Skoro cóś ruszyło, to i ja się dorzucę. Z nowszych nabytków u nas, to karnisz w saloonie. Tak na marginesie - w tym temacie splagiatowałem Leszka... Nie boję się jednak o konsekwencje, bo robił to p. Zygmunt, to i niech się sam martwi Tak czy inaczej - DOBRZE ŻE JEST TEN WĄTEK, bo mam porządny karnisz!!! (i jeszcze element lizusostwa) - Dobrze też, że mamy Leszka, który wstawił fotkę karnisza ze swojego salonu!!! Ze spraw "okołodomowych": nasze kociosąsiedzkie sprawy nie układają się najlepiej nasze podopieczne nie za bardzo się polubiły Trwają permanentne przepychanki, podgryzania, pazurkowania itp. Mam nadzieję, że to nie zaraźliwe i na właścicieli nie przejdzie Hihihi Jak na razie nie mam ku temu i powodów, bo moja kotka górą Wstawiam fote i do kolejnego zaklikania
  16. Moi drodzy! Tak się składa, że znam jednego projektanta od szaf, kuchni, garderób i innych "duperelków". Co więcej - nawet zbyt stary nie jest ...a do tego koty lubi! Ma on w tym tygodniu trochę wolnego, bo zachorowało mu się nieco i siedzieć będzie w nowo co zamieszkałym domku do czwartku włącznie. Jeśli chcielibyście go podpytać o coś - to pewnie odpowie
  17. Słusznie Leszku...Moja łazienka na dole nie jest dla wszystkich "oczywistą oczywistością". Plan jest zatem niezbędny by zrozumieć pokrętno-budowlany tok myślenia męża inwestorki http://img150.imageshack.us/img150/3025/parterpozmianachmc0.jpg Farida - Ty nie myśl o łączach satelitarnych, tylko czyń przygotowania, bo marzec tuż tuż
  18. Jak obiecywałem - tak i jestem!!! Po wielu perturbacjach związanych z internetem, (w końcu go mam!) W wietrzne sobotnie popołudnie opowiem Wam "jak to z internetem było"... Otóż mamy "darmową" radiówkę miejską - za "jedyne" 400zł (antena, kable, montaż itd) Co prawda tylko 250kbs, ale na Forum Nastkowe w sam raz No i wydeptywałem ścieżki do magistratu, od początku grudnia, a że panowie zbytnio nie skorzy po ośnieżonych dachach łazić, przeciągało się.. W końcu przyjechał dosyć potężny jegomość. Na początku się zmartwiłem, że chyba nie zmieści się przez wyłaz dachowy, jednak pan X. oznajmił, że na dach i tak nie wylezie, bo problem jest inny. Otóż sąsiad z naprzeciwka ma 4 wysokie drzewa (na oko z 10m), które stoją centralnie na drodze pomiędzy Nastką a nadajnikiem Tym optymistycznym akcentem temat miejskiego internetu sam się zakończył. Pytałem jeszcze sąsiada, czy może nie zamierza przesadzić w najbliższym czasie drzewek. Ten powiedział że najwcześniej na jesieni... Do jesieni czekać nie mógłbym, bo Leszek zacznie na mnie psy wieszać. Odwiedziłem więc jednego z operatorów sieci mobilnej i mam net 7,2 Mbs!!! Jeśli jeszcze nie pozasypialiście nad przydługim elaboratem, na koniec kilka fotek z "dolnej" łazienki.
  19. Postanowiłem zajrzeć tu na chwilę i przypomnieć się co nieco. Załączam fotki z pierwszych Nastkowych Świąt (wyprzedzam wszelkie zapytania i uprzejmie donoszę, że choinka z powodu tzw "kocich upodobań" musiała zostać zamknięta w pomieszczeniu zwanym górnolotnie gabinetem). Niebawem, gdy internet zawita w nasze nastkowe progi, obiecuję pojawiać się tu częściej Pozdrawiam
  20. Hoooooooooo Hoooooooooo Hoooooooooooooo!!!!!!!!!!!!!! Moi Drodzy!!! Wszystkim z nastkowego wątku życzę, aby te Święta były dla Was momentem wytchnienia od budowlanej codzienności. Aby Ci, co jeszcze nie mieszkają, kolejne Boże Narodzenie spędzali już pod nowym dachem; a dla "zasiedleńców" nieprzespanych nocy przy sprzątaniu swoich metrów kwadratowych i hektarów odśnieżania Chcieliście - to macie A tak poza tym - zdrowia i radości w dążeniu do wytyczonych celów. Tako rzecze rzecz jasna Los Del Waldemaros
  21. Dziękuję. Każdemu z budujących życzę jak najszybciej tego pięknego dnia. Kiedyś koleżanka z pracy mówiła mi że budowanie domu jest jedną z najprzyjemniejszych rzeczy w życiu. Gdy mieliśmy tylko dziurę w ziemi, błoto jak w Serbinowie i kłopoty z murarzami, to jakoś mi się nie chciało wierzyć... Ale teraz to muszę przyznać jej rację
  22. To może ja pochwalę się jakimś budowlanym osiągnięciem - życiowym rzec by można nawet - MIESZKAMY!!! http://modernenglish.republika.pl/kotek.gif
×
×
  • Dodaj nową pozycję...