Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

taka_ja taki_on

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    2 912
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez taka_ja taki_on

  1. Witam:) Kaluś super się śpi w nowym domku, co? Ja jak zaczęłam spać na materacu w domku, tak juz zostaliśmy:). Super, że niedługo sie przeprowadzicie. Ja niestety tez mieszkałam bez odbioru domku, tym samym nie moglismy się zameldować, bo tutaj nadają numer po odbiorze, a jak nie ma numeru bydunku to w lesie nie zameldują itp. itd. Wcześniej czytałam o odbiorze i czy nie bałam się mieszkać, tez słyszałam o karze ok. 10 tys. zł. ale moze wczesniej tak było, teraz nie jeżdżą tak i nie sprawdzają. To jest tez koszt na taki odbiór. Ja kominiarzowi płaciłam 200 zł. za odbiór każdy inny - mnie kosztowała taka pieczątka 100 zł. Energetycznośc miałam wraz z projektem i przeszło, tylko musiałam mieć oddzielnie odbiór na ciepła wodę i tą podłączoną do budynku. Musi być wewnętrzny i zewnętrzny odbiór wody. Ja na mapke powykonawczą czekałam ok. miesiąca, koszt nie mały, 1000 zł. od kanalizacji tez odbiór, fakt faktem te 2 tys. trzeba mieć. Ja sama wszystko załatwiałam, pospisywałam wszystko a i tak musiałam dowieźć ten papierek od wody ciepłej. No i z dziennikiem jeździłam, bo kier. bud. nie napisał wpisu o zakończeniu. To tylko tak strasznie wygląda:) Kalus w domku macie pieknie, tak domowo, przytulnie, ciepło. Stół bardzo fajny, ładny. Ja miałam ostatnio zamawiac, ale stwierdziłam, że zagracę salon, wstrzymałam się, za to zamówiłam łózko, na które czekam:) Grunt, że jest już cieplutka woda w domku i reszta:) To święta w nowym domku... Patrzec jak zaraz znowu człek będzie robił ciasto na pierniczki, aby polezało, dojrzało. Czas leci...
  2. Witaj Kaluś Juz są w dzienniku, jednak to ciut trwa zanim człek je doda, napisze itp.
  3. Paździrnik 2011. U nas w domku powoli cosik się dzieje, Misiek nadal poza granicami, więc to co mogę, to działam sama. Nie pokazywałam, jakie mamy podłogi w całym domku, zastanawiałam się długo jakie wybrac panele, czy jasne, czy ciemne itp. W koncu wybrałam z Miśkiem takie: Przez ostatnie dni wziełam się za malowanie naszej sypialni, najpierw tworzyłam jakies wizualizacje kolorami, a potem jak pojechała do marketu, wybrałam ciut inne, bo tamtych nie było:( Tym razem nie malowałam unigruntem, a gruntem ze śnieżki i szczerze, to widac różnicę. Grunt jest lepszy jednak. Juz za 1 razem malowania farbami akrylowami z dodatkiem latexu, była róznica:) Zdjęcia nie oddaja az tak koloru w rzeczywistości, ale proszę bardzo: Sufit nie jest biały to: "dzika orchidea" firmy śnieżki, "herbaciana róża" na ścianach, ta ciemna to Magnat - "refleksyjny jaspis". Czekam na łóżko z drewna i szafę, ma to byc pod koniec października. Więc pokój przedatawię w całej okazałości POTEM:) Wczoraj patrzyłam na te naklejki, szablony i stwierdziłam, ze mogę sama cosik maznąć na tej ścianie co będzie łóżko, najpierw szukanie czegoś w necie, potem po naszkicowaniu na kartce i przerubkach, zaczęłam 1 raz mazać na ścianie ołówkiem. Jednak ołówkiem przy świetle sztucznym na ciemnej ścianie nie widziałam rysów dobrze, więc wzięłam odrazu pędzelek, farbę czarną i cyk... Misiek nie widział jeszcze nic:D Jak niedługo przyjedzie, to zobaczy:) Powiedziałam jemu, że nad łóżkiem jest ... mężczyzna całujący kobietkę w szyję, coby nie zapomniał jak wskoczy do łóżka, co ma robić w szyjkę moją. Tak się rozmachałam pędzelkiem, że przy włączniku namazałam takie coś, hm... ciąg dalszy sypialni nastąpi, jak będzie reszta, narazie śpię w salonie;). Pozdrawiam WAS.
  4. Czas leci... Tak spojrzałam na ostatnie zdjątka w poście, Plutek taki malutki, a teraz... kawał chłopa;). Wyżej grzecznie czeka z Kubusiem na jedzonko w kuchni. Plutek jest bardzo upartym psem, żałuję, że nie może aż tak się wyszaleć, bo nie mamy ogrodzenia, zapinam go do rowera i jeździmy, chodze z rana już z nim na spacery. Puszczam go luzem, ale gdyby jechało auto, to biegnie w jego stronę. Przy rowerze biegnie równo, jest szczęsliwy, tylko ostatnio za zimno się zrobiło na rower. Zwierzaki rosną, teraz mój Kubuś teraz nabiera wagi, do tej pory to taki mikry był kocurek. Tydzien temu moja Daria pojechała na rowerze do sklepu, wróciła i mówi: -mamo, jakis kotek biega i taki smutny patrzy na mnie, koło naszego domu, po drodze. Powiedziałam jej, aby go przyprowadziła, zimno na zewnatrz, to chociaz nakarmimy kotka. Jakiez było moje zdziwenie, kiedy zobaczyłam, że to malutki kotek, który tylko wszedł, to zamruczał, jakby przywitał się. Był głodny. Kiedy jadł i wskoczył mi na kolana, to moja córka pojechała od sąsiada, do sąsiada pytając o malucha, czy im nie zaginął. Jeździła i długo jej nie było, okazało się, że jest niczyj. Wszyscy maja swoje koty itp. itd. Sąsiad mieszkający niedaleko ode mnie powiedział, że pewnie mi go ktos podrzucił. Przyznam, że nie byłam za bardzo szczęśliwa, mam kota, fakt jego jakby nie było:) Mam psa a teraz mam mieć tego szkraba? Obdzwoniłam znajomych, pytając czy nie chca kotka małego, nikt nie chciał. Kotek najpierw był Zuzią, bo moja córka na podstawie zdjęć w neciku stwierdziła, że to ONA. Zuzia okazała się przytulaśna, jak przytulac sie to na całego, az koło szyi. Pierwszą noc spała w kotłowni, ale zauwazyłam, że załatwia się do kuwetki, tak nastepną spała w domu. Kolejnego dnia okazało sie, że Zuzia to Maniuś. Sama sprawdziłam w necie. Mój Kubuś zaakceptował szybko Mańka, Plutek też, zaś Maniek potrezbował 3 dni aby przestać bać sie Pluta:). Kubus to nieduży kocurek, ale Manius przy nim jest jak miniaturka:) Moje podusie z sofy sa okupowane przez Kubusia, bo Manius woli jednak byc głaskany i przytulać się Nu i tak został z nami Maniuś, nie miałabym sumienia go "poganć". Jest słodki i wesoły.
  5. Witam po przerwie:) Dzisiaj juz od rana po spacerku z Plutem, ufff nie było dzisiaj biało, siadłam do kompika i przerzuciłam zdjątka, zaraz powklejam. Dziekuję, ze odwiedzacie jeszcze mnie. Oprócz Plutka i Kubusia przedstawiam WAM w dzienniku nowego domownika. Zapraszam do dziennika... ja lecę popisac i uzupełnić ciut tylko go wygrzebię z czeluści:)
  6. Witam:) Arctico, takkk Pluto juz spory chłopczyk, jak jeżdżę na rowerze i mam go na smyczy, to nieraz pociągnie mi rower do przodu:) ale tak jest grzeczny. u mnie jakoś za kabel raz się brał, ale reaguje na -nieee, niee wolno! Czasami reaguje na kilka minut. Teraz spi na foteliku, pchał mi się do łózka:) Jest spory, faktycznie duży chłopak:) 14-ego wrzesnia skończył 4 miesiące:) Najbardziej lubię spacery, jak biega i te tylko łaciate uszy mu fruwają, to sie smieję nieraz do łez i nie wiem, czy on tylko tak ma, ale wyprzedza mnie i biegnie w moją strone i w ostatniej chwili wymija ahahha. Jak idę a on zostanie w tyle, to zaraz biegnie jak szalony. Pilnuje się. Jak chce zwrócić na siebie uwagę, to ziewa na głos, albo mruczy -wzdycha na głos. Twoje to dopiero teraz spore psice. Pozdrawiam:)
  7. Witammmmmmmm:D No tak dojechałam do końca, oczywiście miałam zaległosci w postach. Tak czytam, czytam i... co to juz koniec? No a jaki w koncu będzie ten kibelek... eeeee nie no... ciut jak nie czekanie na ciąg dalszy w najlepszym momencie filmu:) Kaluś nie było mnie dawniutko, nie chcę zamazać znowu zbyt krótkiego posta:) Ale .... patrząc na WAS na tych zdjatkach z wakacji, to sam uśmiech pojawia się na twarzy. Wszystko nabiera u Was w domku stylu, kredensik super, jak będzie bielutki, będzie miał styl dawnych kredensików, ba taki pamiętam, stał u nas w kuchni. Potem na działce i słuzył bardzo wiele lat:) Łazienka wygląda na wiele wiekszą i ma też swój charakter, nawet ta nieobudowana wanna ładnie w niej już wyglądała:) Umywalki i szafeczka -śliczna. Jeszcze te łóżko jak prezentuje się u Jagody w pokoju? Wygląda na duże. Fajniutkie. Musiałabym bardzo wiele wymieniać, co mi sie podoba itp. Przejdę do łogrodu:D Pikny, rabaty pikne, no i coby trawa wyrosła ( a napewno tak będzie:)). Alma ... nie liż tam okien, siad... Mam tak samo, ale nie z jednym oknem... Okienko od sypialni - Kubuś wskakuje i jak jest mokry, poprostu efekt podobny do wylizanych szyb, mało tego skacze na szybke wysoko wieczorami, bo łapie owady wieczorem, które lecą do światła zapalonego w domu. Kiedyś wieczorem siedzę i słyszę, ktos puka mi delikatnie w szybę, podnosze roletę - Kubuś skacze z drugiej strony i łapą puka, próbując złapać ćmę. Okna tarasowe -3 sztuki wylizuje Pluto. Do połowy esy -floresy, niczym polskie autostrady na szybie:rotfl: Ostatnio stwierdziłam, że co miesiąc myję okna:bash:. Tak to juz ze zwierzakami jest. Kala oj to niedługo będzie nowa zabawka -piec:) Pozdrawiam weekendowo, buziaki
  8. Witam:) Ciut miałam do nadrobienia kartek u Ciebie w komentach, ale... takie lekturki mogę czytać Od czego zacząć? Od tego, ze z tym zwierzyńcem i mnie także zawsze zadziwiasz, takich włochatych kurek to nie widziałam -wacików:rotfl:. Lejdi jest najpiękniejszą damą napewno w całej gminie:cool:. Nelson pewnie jej sam ogryzki nosi, bo taka piękna:D. Współczuję potłuczenia, pomysleć, ze kiedyś jako dzieci chodzilismy i u mojej babci skakaliśmy ze sterty... Ale kość sobie potłukłam jak wykopyrtnęłam się którejś zimy na chodniku. Torebką az machnęłam i siadłam na wielmoznej, ze łazami w oczach, szurając butami, wtedy nawet łyżwy były wskazane, doszłam do domu. Makabra. Moja kumpelka ze schodów spadła - niosła pod pachami krzesełka, krzesełek nie pusciła, za to tez siadała na podusi. Arctico, no ja szaleję z nowa zabawką -piecem, własnie grzeję wodę, chociaz ona juz nagrzana. Był tydzień temu Misiek, ale znowu wszystko na hura... Tak to sama nic nie zrobię. do końca roku planujemy cosik pokończyć. Jak będzie... tego nie wie nikt:) Pluto rośnie jak na drożdżach, właśnie rozpycha sie obok i chrapie. Wczoraj przegryzł smycz, sąsiadka płakała ze smiechu:) Kota -Kubusia musi w dzień ciut poganiać, bo byłby chory, ale to bardziej zabawa, uwielbiam kiedy rano siedzą obok siebie i łebki uniesione w moja stronę i czekaja na sniadanko. Wtedy Pluto nieraz miźnie Kubusia, który nie za bardzo lubi być obśliniony:) Wasze zwierzaki są cudne:) Najlepiej miec małoproblemowe:). Uciekam, pozdrawiam Was i buziakiiiii:D.
  9. Dziewczyny tudzież chłopaki:) w tym roku mam full kabaczków, ok. 20 szt. czy znacie do słoików jakies fajne -wypróbowane sposoby na te bestie? W occie -zalewie porobiłam, wiem, ze smakuja jak ogórki, macie inne?
  10. Przepraszam... no musze prosic o pokutę i rozgrzeszenie, za ten brak na FM:)
  11. Witaj nazwa:) Dawno mnie nie było:) U nas, a czekam na Miska, kiedy przyjedzie, sama nic nie porobie np. nie potapetuję, a on zas jak przyjedzie to na 3 dni i zawsze jest coś... teraz robimy kotłownię, tj. mamy zakupiony piec, bo ogrzewałam piecem w domku tej zimy isamym drewnem, a teraz, już będzie taki, co nie będe sie bała wrzucic węgielek (który mamy teraz kupić). Ja a to z psem jeżdżę na rowerze, aby się wybiegał, albo z dzieckiem jeździłam na basen, a to znowu weki, bo dostałam jabłka, a to koszenie, dobrze, że trawa juz tak nie rośnie:wiggle:. Wiecznie coś. cieakwe kto zje te ogórasy, jak dziecko ma obiady w szkole, Misiek za granicą i niechce zabierać duzo, bo tam ma tanie:( Ale sie zje:) Naprzeciwko mnie po drugiej stronie rowu jeden domek wystawiła firma -dachówkę kładą, to sobie jak spaceruję z Plutkiem to patrzę jak działają chłopaki, a drugi ciut dalej fundamenty zaczynają. Chyba brak mi ciut tego:) Teraz krzątam się w domku i myję okienka, bo te muchyyyyyyyyy fee mi narobiły -brzydule, w sumie, to co m-c myję, hm:jawdrop:. cos tylko słonko zwiało, czyzby miało popadać? Jutro ma byc u nas jeszcze chłodniej tak 15 stopni. Uciekam i pozdrawiam cieplutko:)
  12. witaj Kaluś Szaleję i szaleję, ostatnio sąsiad przyniósł pół wiaderka ogórków, wieksze i mniejsze no i od sąsiadki drugiej dostałam całe wiadro. Wyszło sporo tego, kiszone, konserwowe, mizeria:) Zabawy miałam cały dzionek:) Już mówię stop ogórkom:) Najgorsze jest to, ze musiałam sporo słoików kupować. Aaaaa sałatkę z cukinii robiłam, z marchewką, cebulą i papryką Pod koniec sierpnia zrobię buraczki. Dżemiki z czarnej porzeczki są. Wystarczy:) Zobaczę po ile będzie papryka, bo konserwową lubię. Narazie u nas nie jest tania cena to 7-8 zł. Nie jeździłam na rynek, może ciut tańsza. Kala początek sierpnia a tu dalej pada. Od środy zapowiadają ocieplenie i ma wrócić lato. Tak sobie myślę, co to za latooooo... wracając do dzieciństwa i klilka lat wstecz, to było lato, upały, fakt deszcze ale nie taka pogoda. Moja córka wymysliła sobie spanie pod namiotem, owszem spała przed domem z dwie noce, kolejnego dnia deszczy i tropik nie wytrzymał i zaczął ciut przemakać. Teraz stoi rozłozony w środę wyschnie:) Uciekam, życzę dobrego dnia:)
  13. Witam:) U mnie wczoraj (sobotę) było cieplutko i słonko, noż normalnie ucieszyłam się i popędziłam z kosiarką. Kilka godzin koszenia, z przerwą na obiadzik, potem nawet oprysk zrobiłam chwastów, gdzie szkoda mi kosiarki. Kosa, która była w naprawie wróciła nieeeenaprawiona, w ogóle nie sprawdzono jej dołu. Dobrze, że byłam w domu, bo przyjechał kurier po kosę, a ja nawet nie wiedziałam, że mam ją oddać do naprawy:) Misiek jak był, to zainterweniował w jej sprawie. Ja to juz nawet ręką machnęłam. Zobaczę czy kosa wróci naprawiona. Ciekawe czy dadzą coś znać, że ma np. kurier ja przywieźć, ewentualnie zażyczą sobie znowu kasę Piękna była pogoda, ale dzisiaj... szaro, buro i ponuro:( Kala u mnie bezpiecznie, ostatnio po tych opadach o dziwo wyjechałam normalnie z działki. Tutaj gdzie mieszkam nie zalewa tak, kiedys tylko od Uszwicy była fala w 1997 r. Stoją kałuże, moje pomidory kiepsko wyglądają, ślimaki tutaj to przekleństwo. Kupowałam granulki, ale znowu sobie wędrują. Mam nadzieję, że nie będzie źle z tymi opadami tak. Lato nie jest za ładne:-x:sad: Tutaj jak była burza, to niedaleko ode mnie piorun strzelił sąsiadowi w antenę od internetu i spaliło mu. W dzień raz, kiedy tylko kropiło, a grzmiało, był huk, okropny, az się wystraszyłam w domu. Potem okazało się, że piorun uderzył ludziom w domofon zainstalowany na słupku, obok bramy i w domu tam gdzie jest słuchawka oderwało ją z kawałkiem ściany. :eek: Ja wstawałam nieraz w nocy i odłączałam nawet lodówkę. Burzy i ja się nie boję, ale też raz u nas było tak nazwa12 kwiatka mi piknego złamał ten wiatr:evil:. Najgorsza jest ta pogoda taka zmienna, raz upał, zaraz zimno, chłodno. A ja juz łudziłam się, że pogoda do nas wraca. U mnie ostatnio szaleję z ogórkami;) Oprócz kiszonych, mam chili, konserwowe i ostatnio robiłam z curry. Te ostatnie to smakują jak dynia:)
  14. Ostatnio w upał miałam lenia na kombinowanie obiadu, dumałam, co tutaj ugotować? Odświeżyłam dawny, sprawdzony przepis na zupę serowo-cebulową. Szybka do wykonania i niedroga:) Zupa serowo - cebulowa Potrzebujemy: - 3 serki topione - kremowe ,śmietankowe po 100g. Polecam kupić np. w Lidlu, są tańsze. - wywar z rosołu z kostki, bądź z kurki:) - 4-5 cebul pokrojonych w piórka, bądź kostkę - grzanki, ja rózwniez dodawałam ziemniaczki pokrojone w kostkę - boczek wędzony, bądź kawałek kiełbaski podwędzanej, skrojonej w kostke i podsmażonej. - odrobina mąki pszennej tak 2 łyżki Wywar wstawiamy, cebulkę zeszkloną i wymieszaną z mąką na patelni dodajemy do wywaru wraz z ziemniakami (ewentualnie bez), gotujemy z 10 minut, potem wrzucamy wcześniej rozgniecione serki topione, boczek podsmażony i gotujemy naszą zupkę do rozpuszczenia się serków w zupie. Gotowe:)
  15. Witaj nazwa12:) Oj ja mam pozamiatane :rotfl:niech tylko będę koło zoologicznego, to zaraz zwierzaki coś dostaną jak wrócę do domu. Ostatnio taki gryzak w formie szczoteczki do zębów Plutowi kupiłam, te takie jak pedigree - czyszczące, które są w sklepach zoologicznych, ale wieksze i sztuka po 1,50 to zjada wciągu niecałych 5 min. i przybiega zadowolony:bash: Myslę, kupię tą wielką szczotę to będzie spokój na miesiąc:) Dałam 10 zeta i oprócz innych gryzaków itp. wyszłam zadowolona. Zabawa była niesamowita Pluta, została tylko mała rączka, szczoteczkę zgryzł po 3 dniach:o:rotfl:. Kot nie lubi gryzaków, chociaz kiedyś Pani w zoologicznym mówiła, że dla kotów kupują Wtedy nie miałam psa, więc skorzystał sąsiadki piesek. Ma 9 tygodni, zna kilka komend - połóż się, siad, daj łapkę, ciut gubu się jeszcze na spacerze jak mówię lewa, ale takie tresurki ciut trwają. Szczeka na obcych i sąsiadów jak widzi:) Szaleje w wysokiej trawie sąsiada, niedługo to będzie cała przez niego uklepana ahah. Lubi jeździć autem i tylko drzwi otwarte on juz w środku. Wskakuje na niższą wersalkę, krzesła:) Teraz śpi rozwalony i niech tylko zakaszlę a on się wystraszy to wzdycha na głos, albo zaszczeka jak sie wystraszy. Kartonik się rozerwał, a w koszu on niechce spać, muszę pomysleć nad jego spaniem. Jak tylko Pluta nie ma w kartonie na podusi, to kładzie się tam kocurek:) Zaraz uciekam dokończyć dżem, a może tym razem taka konfiturkę z czarnej porzeczki zrobię Dobrego dnia... u mnie słonko i ładna pogoda jest:) Chociaz kabaczki i cukinie rosną
  16. Tutaj napisałam wiele fajnych i sprawdzonych przepisów wcześniej i dzisiaj. Te z tej strony sa szybkie i na serio pycha:) http://forum.muratordom.pl/showthread.php?146958-Przepisy-obiadowo-deserowe-Pań-z-koła-)))&p=4813940&posted=1#post4813940
  17. Filety z kurczaka bądź indyka w zupie cebulowej Kupuję kilogram piersi z kurczaka, bądź indyka. 2 zupy z Knorra w proszku - cebulowe. śmietanę najlepiej 30%, chociaż nieraz i 18% dodałam:) Biorę żarodporne naczynie, kroję w kostkę, bądź cieniutkie paseczki piersi, wymieszam z suchymi zupami, w tym naczyniu (po co brudzić np. miskę), wylewam na wierzch śmietanę i wstawiam do piekarnika:) Ja ustawiam w termoobiegu na 30 minut. W tym czasie mogę np. nastawić ryż, albo cokolwiek chcecie do tego podać. Wzbogacona wersja: dodajemy anansa pokrojonego w kostkę -smak super, bo cebulowo - słodki dodajemy pieczarki pokrojone w plastry, bądź kosteczkę wiekszą podduszone -tutaj często wykorzystuję ogonki z pieczarek, kiedy pieczarki nadziewam mięsem mielonym. Pieczarki nadziewane mięsem mielonym Ja poprostu wybieram tak 15- 20 pieczarek, nie ma dużych, biorę srednie, ba nawet w przypadku braku to i małe mogą być Nie wiem, ale jakoś nauczono mnie, że obiera się skórkę, więc ja obieram pieczarki. Ogonki urywam delikatnie i wykorzystam je do zupy, sosu, bądź jak wyżej dania z piersi. Wystarczy spokojnie 40 dag mięsa mielonego, jak zostanie będą pyszne małe kotleciki, które połączyć możemy z naszymi ogonkami pieczarek -pokrojonymi i podduszonymi obok smażących się pieczarek:) Pierczarki czekają, mięsko też - do niego dodajemy jajko, sól, pieprz, ewentualnie przyprawę do mięsa mielonego, oraz bułkę tartą. Nadziewmy nim pieczarki z lekką górką -stożkiem. Wstawiamy patelenkę, wlewamy olej ciut więcej, układamy pieczarki na rozgrzanym oleju -stroną pieczarek, czyli na kapeluszu najpierw, zmniejszamy ogień i niech się smażą, potem obracamy. Są takie bez panierki pyszne.:yes: Panierka: bułka tarta i jajko -jak do kotletów bądź: gęste ciasto naleśnikowe - ale smażymy w głębokim oleju. Kiedy pieczarki maja złoty kolor i mięsko też ale taki ciemniejszy - to są dobre.
  18. Sałatka z cukini (kabaczka) w weki na zimę. 1 kg kapusty białej 1 kg ogórków ze skórką 1/2 kg marchwi 1/2 kg cebuli 1/2 kg pomidorów 1/2 kg papryki Kapustę poszatkować, ogórki ze skórka i marchew zetrzeć na duzych oczkach ( ja ogórasy starłam na plastry). Cebulę i czerw. paprykę pokroić w kostkę, pomidory sparzyć, obrac ze skórki i tez kroimy w kostkę. Zalewa: 7 szkl. wody 3/4 szkl. cukru 1 łyzka czubata soli 1 szkl. 10% octu ziele angielskie liście laurowe pieprz ziarnisty gorczyca. Ja ogórki wraz z marchwią zostawiłam na noc posypane solą, wymieszane. Zagotować zalewę, odcislałam ogórki lekko i wrzuciłam z pozostałymi składnikami do zalewy, pogotowałam 20 minut i gorące do słoików, słoiki do góry dupką obracałam i bez pasteryzowania się trzymają
  19. U mnie teraz rosną cukinie i kabaczki, ale jedna wielka kupa liści. Sporo ich będzie z czego się cieszę, bo na jesieni lubie zjeść placki itp. Ostatnio sąsiadka przyniosła mi sporo ogórków, a że były dość duże, to dumałam co tutaj wymodzić, miałam przepisy na ogórki w zalewie musztardowej, z miodem itp. Ale dumałam o sałatce na zimę. Nu i pozerkałam też do netu, tylko w moim przypadku musiałam większość składników kupić. A napewno bardziej opłaca się mając swoje produkty:) Sałatki wyszło prawie cały gar 11 litrowy, dobrze, że zrobiło sie chłodniej, to gotowałam na piecu:) ogórki nie obrane w plastrach, kapusta biała zszatkowana, marchew zszatkowana, cebula, papryka, pomidory. Ja na noc zostawiłam te ogórki posypane solą wraz z marchwią, rano lekko odciskałam i do gara do takiej zalewy: 7 szkl. wody, 3/4 szkl. cukru, 1 łyżka czubata soli, 1 szkl. 10% octu, ziele angielskie, liście laurowe, pieprz ziarnisty, gorczyca ( ja nie miałam) - zagotować najpierw. U mnie owa zalewa była podwójna na taka ilość sałaty i dodałam jeszcze tak ok. szkl. oleju. Z tej sałatki zostały mi składniki, wczoraj poszłam i zerwałam najpiękniejszego w całej gminie kabaczka, cukinki rosną Pokroiłam połowę kabaka w kostkę, taką dość sporą, zszatkowałam 1/3 kapusty (miałam sporą), obrałam 3 cebule i pokroiłam w kostkę, tak jak paprykę, 3 marchewki strałam, wsio razem wrzuciłam do wywaru, pogotowałam 30 minut, doprawiłam, dodałam przecier pomidorowy a oczywiście pietruszka zielona była - sporo. Zupa ala leczo pychaaaaaaaaaaaaaaaa. Drugą połowę, strałam, dodałam 2 jaka, makę, sól, pieprz i stratą cebulkę - placki gotowe:) Obiad z głowy:D Pod wieczór byli znajomi, zajadali się, dostali kabaczka w prezencie. Trzy dni temu robiłam cukinię nadziewaną mięsem mielonym z ryżem, można ją piec, można również dusić na małym ogniu ok. 30 minut. Ponieważ ja nie zrywam malutkich cukini, a są spore, więc obieram (tutaj najlepszy ten metalowy obierak), przekrajam na - u mnie 6 części, mięsko łaczę z ugotowanym i wystudzonym ryżem, jajco dodaję, i bułkę tartą oraz przyprawy. Układam w naczyniach, ewentualnie naczyniu:) podlewam wodą, rzucam rosołek, potem dodaję koncentratu pomid. i mam odrazu sosik. KONIEC CZĘŚCI I
  20. Tak samo i ja, pomyslałam o ... tamtym. a wszystko przez to, że mylą mi się imiona Arctica Twoich zwierzaków... Jeszcze tak czytam i dumam, natkę marchwi zjadł, co on... a toz to Nelson był ahahhaaaa... no to ścieżka fajniutka, faktycznie, że dobrze, że to Twoje, bo sunsiadka palpitacji serducha by nie daj Bóg dostała ahaha. Ty się ciesz, że dziewczyn na wycieczkę nie zabrał, bo straty x3 sumować. Ty to masz wesoło. O nie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! znowu leje i to jak z konewki:( A miałam iść na spacer wrrrr... to se poszłam. Co za pogoda . Arctica na obcych wystarczyłby taki Nelson, bo niewiadomo, czy też np. nie pogoni człeka . Życzę dobrego i pogodnego dzionka:)
  21. Kala trzymam kciuki, aby choróbsko minęło, tak szybko jak podróż do Chorwacji:) Wypoczywaj, wygrzewaj się. Ojjjjjjjjjjj i ja też Tobie zazdroszczę. Apatacik fajniutki, a przed domkiem coraz więcej roślinek u Was:) Pozdrawiam ciepluchno.
  22. Arctica, wiem, że kiedys wkejałaś w tych własnie wiankach swoje urocze dziołchy:) Są super, bardzo mi sie podobają i powiem Ci, że wyglądają na takie z charakterem, az wierzyć sie niechce, że nawet za nogawke nie próbowały ciągać, mój próbuje, ale reaguje na -nie wolno ufffffffffffffffffff (narazie i oby tak pozostało:)) Zawsze marzyłam o dwóch ... owczarkach niemieckich, biegających sobie u mnie. Akurat mojej znajomej znajoma miała małe szczeniaki dalamtyńczyka, poczytałam sporo o nich i jest, żałuje tylko, ze jeszcze nie mamy ogrodzenia, niby biega przy domu i zaraz wraca, ale nic nigdy nie wiadomo kiedy gdzies pryśnie. Zawsze wychodzę z nim ja albo moja córka, nawet siądę sobie z kawusią a on biega z butelką, piłką mało mniejszą od niego:) Spacery też lubi na smyczy. Arctica to nic tylko zyczyć Wam pieknej pogody. Uciekam tepić slimaki, bo mi zjadły piekna cukinię Buziakiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii....
  23. Arctico ja nie jestem za spaniem psicy w łóżku, śpi na swoim legowisku i tyle, buntuje się, nie wiem czemu, widocznie dominował w grupie. Dzisiaj córka kazała mu leżeć w posłaniu, a on usiadł i szczekał, pchła mała. Z tym co piszesz, że nie dopuści Miska, to dumałam też o tym. Ale wbrew pozorom, to usłuchliwy pies. Poza tym Misiek miał różne rasy psów, no i jego słuchały jak nic. Zresztą sam Misiek mi mówi co mam robić z tym małym gnojkiem:) Ja tez nie wyobrażam sobie aby na pościeli mieć dość, że bydlaka to jeszcze nie za ładnie pachnącego psa. Raz go wykąpałam w szamponie, bo musiałam, zapach dalej czuć. Co do miski, już wkładam rękę i nie warczy, warczał wczesniej i to okropnie. Mój weterynarz przy szcepieniu jego mówił, że to normalne bo były karmione z jednej miski i kazde z nich walczyło o jedzenie, a było ich 9. Aaaaaaaaaaaa tej nocy spał na fotelu ze swoja podusią, na mojej wysokości, coś nie lubi koszyka, a spory jest. Teraz tez tam chrapie, to mogę wejść na FM. Zgadzam się, że jak leje, to zwierzaki się nudzą i tak jak mój duma co by tu wymyśleć. Wczoraj wynalazł słoik bo mam pod regałem na konfiturki schowane, co ja sie wystraszyłam, wybiegłam z pokoju, a on turla po terakocie w kuchni i szczeka, bo ni jak go złapać, a mu ucieka... Kurczę ja już książki zaczęłam czytać o psim języku i wychowaniu:) Jakies tresury:D Oj jak sobie przypomnę Pluta jak go przywiozłam a teraz, to równy z kotem. Rośnie jak na drożdżach. Buziakiiiiiiiiiiiii, pa:)
  24. Witaj Kaluś Oj nie liberum veto, niech nie padaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa:) Jak tak dalej będzie, to wszystkie roslinki szlag trafi i tyle, u nas leje i leje, mam nadzieję, że nie powtórzy się tragedia z powodziami z ubiegłego roku. Dzisiaj Bogu dzięki tylko popada i stop. Ale przez te dni to lało non stop. Okropieństwo tym bardziej, że slimaki się panoszą i zjadły mi pół cukinki malutkiej wrrrrrrrrrrrrrrr.... No proszę pewnie Chorwacja Kalu na Was czeka? Życzę wspaniałej pogody i odpoczynku:)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...