Dzięki Last Rico. Już włożyłem na całej wysokosci komorę cegłami szamotowymi; czyli teraz mam 1/2 zasypu węgla czyli ok 12x26 cm i 72 wysokości. Nic nie jest lepiej.Mam wrażenie ,że piec nie zaciąga dołem powietrza , albo ma go zdecydowanie za mało. Piec jest EKU 13 kW. Górą powietrze zasiaga /jak jest ogień/ między 1 a 1,5 ms miarzyłem anemometrem. Jak nie ma ognia ,to podmuch jest NIECO mniejszy 0,8 - 1 ms. jeszcze nie mierzyłem dolnego powietrza. Przy dmuchawie na minimalnych obrotach /ledwo cos brzęczało/ było 2 - 2,5 ms. Wydaje się też,że bardzo szybko żar schodzi do rusztu czyli ok 70 cm w dół!!! a powinno chyba schodzić bardzo wolno. po 2 - 3 godzinach drzwiczki dolne są już bardzo gorące ,za nimi jest już palący się węgiel, a powinny mieć tylko temperaturę wody. Jak otworzę te drzwiczki to jakby chwyta powietrze i coś zaczyna chwile łapać, ale tak nie mogę robić, bo nie będzie kontroli nad spalaniem; chyba że w tych drzwiczkach zrobić klapke powietrza?? ale te 4 cm przez ruszt chyba nie mają znaczenia dla prawidłowego ciągu. Ten zasyp węgla /ok.16 kg/ starczył mi na 30 g0dzin palenia, czyli pobór ciepła był dosć znaczny. + - 3 kW na godzinę. Jak puszczę piec "normalnie"/ fabrycznie, to przy dmuchawie 1/3 mocy zaczyna pracować prawidłowo, czyli nagrzewa się ale tu znowy są straty wynikajace z pracy dmuchawy. I tu żal znowu uciekajacego ciepełka.......ale może tak już musi być?????może musze więc pozostać przy ustawieniach fabrycznych?żeby nie wybuchały spaliny też byłoby ok. Czy jakać mała dziureczka w drzwiach pomagałaby przeciw wybuchom?? ale co z Twoim postem wyżej - żadnych dziurek?? przy stosowaniu dmuchawy !!!!