Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Hej bob. Ja tam nie jestem konstruktorem ale skoro są pęknięcia już teraz to jest to wina konstrukcji domu i za to powinien odpowiadać konstruktor całego budynku. Nie jestem fachowcem ale kto przy takich rozpiętościach nie robi wewnętrznych ścian nośnych związanych razem wieńcem? Nawet jak nie robi się ścian wewnętrznych nośnych to powinno być więcej słupów i ewentualnie podciąg. Popatrz przykładowo na domy z poddaszem użytkowym. Jest strop nad parterem, potem muruje się z 4 warstwy bloczków ale co jakiś czas idzie słup który łączy wieniec z stropem. Jak myślisz, po co to? Gdyby nie te słupy to by tez pękało. W Twoim przypadku nawet słupów nie zrobili. Konstruktor razem z kierbudem powinni za to odpowiedzieć jak nic. Teraz to Ci będzie zawsze pękać i nawet jakby tynkarze dali siatkę na całe ściany to by nie pomogło tylko najwyżej pęknięcie dłużej wychodziło. Na Twoim miejscu dałbym sprawę do sądu i żądał odszkodowania. Więc najlepiej poprosić o opinię innego konstruktora, nawet nie mówić mu że pęka tylko aby rzucił na to okiem bo nie jesteś pewny fachowości swojego konstruktora. Oczywiście zapłaci mu się te parę groszy za robotę czyli za sprawdzanie ale będziesz miał pewność kto popełnił błąd i można iść do sądu. Jak teraz odpuścisz to za parę lat każdy się wypnie i powie że to Twoja wina czy jakieś inne głupoty albo konstruktor zniknie i nie bedzie kogo oskarżyć o zaniedbanie. Wtedy za wszystko będziesz sam płacić mimo że to nie Twoja wina.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 16,6k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Może ktoś pomyśli że bronię płyt, nie bronię. Bronię sposobu obliczenia płyty przez Konstruktora od Thomasa.

jak przeważnie w świadomości- płytę "liczy" się jako strop odwrócony obciążony odporem gruntów.

Dom jest o sporej rozpiętości nic nie spina domu !!! prócz kotew dźwigarów... wystarczy poślizg w złączu aby wywołać przemieszczenie wieńca na zewnątrz.

Jego tam totalnie nic nie trzyma prócz sztywności wiązara który jest połączony przegubowo w osi działania siły poziomej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może ktoś pomyśli że bronię płyt, nie bronię. Bronię sposobu obliczenia płyty przez Konstruktora od Thomasa.

jak przeważnie w świadomości- płytę "liczy" się jako strop odwrócony obciążony odporem gruntów.

Dom jest o sporej rozpiętości nic nie spina domu !!! prócz kotew dźwigarów... wystarczy poślizg w złączu aby wywołać przemieszczenie wieńca na zewnątrz.

Jego tam totalnie nic nie trzyma prócz sztywności wiązara który jest połączony przegubowo w osi działania siły poziomej.

 

Czyli konstruktor domu dał ciała i powinien za to odpowiedzieć. Bez sensu było pisanie w stylu że coś się dzieje i z jakąś aluzja wywoływać Thomasa do dyskusji na zasadzie powiedz coś albo Cię zlinczujemy. Podejrzewam że przy tradycyjnym fundamencie mogłoby być znacznie gorzej bo ława byłaby na -1,2m lub głębiej i potem ściana fund więc na poziomie o już nie miałoby co tego spinać w całość. Nie mniej konstruktor od Thomasa powinien zareagować na tą sytuację w stylu że przypuszcza iż budynek jest źle konstrukcyjnie zrobiony. Rozumiem że zajmuje się płytami ale skoro dostaje się projekt to już na swoje fachowe oko powinien stwierdzić że coś jest nie tak. Choćby przykład z dziennika Boba gdzie w trakcie przybijania desek na wiązarach gościu który zna się na rzemiośle ciesielskim stwierdził że coś jest nie tak z wysuwnicą i jest do poprawki. Też mógłby machnąć ręką i powiedzieć co mnie to obchodzi bo on miał robić co innego ale tego ie zrobił a konstruktorzy od wiązarów przyznali się do błędu i poprawili. ja tez w pracy swojej mam sytuacje że dostaje już gotowe zamówienie na wykonanie przewodów hydraulicznych i patrzę że zamawiane są jeszcze inne elementy jakby składowe które nie pasują do przewodów. Gość który robił ofertę nie zwrócił na to uwagi bo różnica w tym elemencie jest niewielka, różniąca się typem uszczelnienia, ale mimo wszystko nie pasuje. Tez mógłbym olać to bo to nie moja sprawa, bo ja mam przewody zrobione zgodnie z zamówieniem ale poświęciłem na to trochę czasu, wyjaśniłem i zmieniłem element składowy na poprawny aby nie było błędu. Ja się na tym znam i wystarczyło że rzuciłem na to okiem i już mi coś nie pasowało. Więc jak ktoś dostaje jakiś projekt to na pewno na niego rzuci okiem i powinien zareagować jak widzi że coś jest nie tak. Przez to że każdy olał temat zrobił się problem i pewnie jak zwykle nie będzie winnych a inwestor będzie się teraz wiecznie denerwować pęknięciami.

Swoją drogą, pytanie do Thomasa jak będzie miał czas odpowiedzieć, czemu konstruktora nie zaciekawiło dlaczego projekt konstrukcyjny nie przewidywał słupów w ścianach zewnętrznych? Skoro to dobrze policzył to musiał widzieć że tych słupów nie ma i już powinna mu się lampka zapalić że coś jest nie halo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkic.jpg słup będzie tak pracował od siły poziomej.

też nie zapewnia super cudnej sztywności, złapanie poprzeczne wieńcem ...weź sobie kartonowe pudełko i daj mu patyki taśmą przyklejone ..

ręką wychylaj na zewnątrz... teraz złap sznurkiem przeciwległe patyki .. i ponownie spróbuj. tak łopatologicznie trzeba patrzeć na ten przypadek.

Szkic.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[ATTACH=CONFIG]347541[/ATTACH] słup będzie tak pracował od siły poziomej.

też nie zapewnia super cudnej sztywności, złapanie poprzeczne wieńcem ...weź sobie kartonowe pudełko i daj mu patyki taśmą przyklejone ..

ręką wychylaj na zewnątrz... teraz złap sznurkiem przeciwległe patyki .. i ponownie spróbuj. tak łopatologicznie trzeba patrzeć na ten przypadek.

 

Wiem że sam słup nie pomoże ale wątpię aby był zaznaczony w projekcie i już sam ten fakt powinien dać do myślenia konstruktorowi że coś jest nie tak i powinien jakoś zareagować, choćby dać sugestię że tak nie powinno to być zrobione czy coś takiego. A tu nie był żadnej reakcji tylko szablonowe podejście do tematu. Moich dwóch braci robi na budowach i ostatnio w Krakowie mieli robotę bo jest budowa kilku kondygnacyjnego budynku. Oni czyli ekipa z jednym z braci, bo drugi z inną ekipą gdzie indziej robią, mieli za zadanie na przygotowanym deskowaniu stropu zrobić zbrojenie i zalać strop. Pytałem czemu ci co ściany robili tego nie robią to że ponoć tamci jacyś niefachowi są czy coś takiego. Co się potem stało? Przy zalewaniu betonem część stropu zawaliła się. Dosłownie zawaliła się i to nie jest żart bo widziałem zdjęcia. Ponoć nikomu nic się nie stało a brat mówił ze w czasie zalewania nie była na szczęście akurat na tym odcinku co się zawalił. Jak spadli to wtedy dopiero zobaczyli jak kiepsko jest to wszystko podparte i że stemple zamiast trzymać pion to nawet po skosie trzymały. Ponoć tragedia a to dopiero pierwsza kondygnacja co robili. Pytałem czemu się tym nie zainteresowali wcześniej jak to wygląda to że oni mieli zlecenie na zbrojenie i zalanie i nawet nie patrzyli jak to jest deskowanie zrobione i podparte. A wystarczyło poświęcić parę minut aby rzucić okiem a może w porę by zareagowali. Brat mówił że jeszcze komuś tam mówili aby zszedł na dół i doglądał jak to się trzyma ale na szczęście nie zdążył tam zejść. Ten przykład pokazuje że musi się coś stać aby dopiero się zainteresować. Oczywiście nikt nie lubi jak ktoś go poucza itp ale czasami lepiej się powymieniać zdaniami ale żeby wszystko dobrze się skończyło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie można drugiemu konstruktorowi _zarzucać_, że nie wyłapał błędu innego konstruktora (jeśli błąd jest), jeśli to nie było jego zadaniem. Skąd wiesz, że nie rzucił okiem, może nie wyłapał? Słupy o których piszesz to chyba bardziej dla tradycyjnej więźby (nawet na ścianach kolankowych, rozpieranie), tak mi się zdaje. Ton @Boba w kierunku @Thomasa jest IMHO niesmaczny (udowodniono winę?).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kamil, w sumie dobrze piszesz. Ale nie jest to tak, ze wiedzilismy o tym. Nasz konstruktor patrzyl, jaki dach, jaki strop, jakie sciany itd i zweryfikowal obciazenie pod scianami, co w danym przypadku nie jest jakas strasznie skomplikowana operacja.

Dach opiera sie na dwoch scian, sciany szczytowe nosza sam siebie, wewnatrz same sciany dzialowe.

W pierwotnym projekcie byly lawy podluzne o szer. 60cm, poprzeczne o szer. 40cm. Proste.

Generalnie wychodzimy z zalozeniu, ze dach jako dach lub budynek jako budynek zostalo projektowane przez konstruktora , ktory wie co robi; z zalozenia nie mamy powodu do watpliwosci. Taki prosty budynek, to nikt widocznie nie padl na pomysl ze mogloby byc cos nie tak. A akurat silki maja takie parametry nosnosci, ze mozna budowac bez slupow. A jest ich w calosci chyba ze 6 lub 7.

 

Wiekszosc domow, dla ktorych robimy plyty to projekty powtarzalne, gdzie takie bledy rzadziej sie zdarzaja, te konstrukcje sa zazwyczaj raczej nieco przewymiarowane. Od czasu do czasu jednak nasz konstruktor cos wyszpera, wtedy informujemy inwestora, ze mamy obawy itd., a w danym przypadku po prostu nikt sie tego nie spodziewal i nie bylo to od razu oczywiste. Dopiero jak byla mowa o rysach i jak sie patrzyl pod tym wzgledem, to nagle sprawa wygladala nieco inaczej.

Ale tym bardziej Pani Kierbud mogla oczywiscie cos takiego zauwazyc, ona o wiele bardziej jest oznajomiona z szczegolowa konstrukcja tego domu. Tylko ze ona moze bedzie powiedziala, ze jej rola jest aby pilnowac, ze wszystko bedzie wykonane zgodnie z projektem... :)

 

W sedno trafilesz z tym:

Bez sensu było pisanie w stylu że coś się dzieje i z jakąś aluzja wywoływać Thomasa do dyskusji na zasadzie powiedz coś albo Cię zlinczujemy.
Widac co sie od razu dzieje, a nie widze gdzie np ten problem tez przedstawil do dyskusji w dziale konstrukcji lub scian, tynkow itd, a przeciez mozna by bylo :) (oczywiscie tez podajac od razu nazwiska konstruktora badz nazwy firm)

 

Edytowane przez tmann*
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego też pisałem że konstruktor domu i kierbud powinni za to odpowiedzieć. Nawet majster od chłopów co murowali powinien wyłapać ten błąd. Ale tu zadziałała zasada że skoro to nie ja projektowałem to nie będę się przejmować. Chałupa się nie zawali ale rysy spowodują wiele zgrzytów. Mnie chodzi tylko o to że powinno dać do myślenia ludziom którzy zajmują się projektowaniem czy budowaniem że przy takich rozpiętościach nic nie spina od góry konstrukcji i że nie ma ścian nośnych. Dla fachowca to powinno być tak oczywiste jak dla mnie to że jak idę do kibelka na posiedzenie to muszę mieć papier bo inaczej będzie problem. Ja nie jestem konstruktorem więc mi się to nie musi rzucić w oczy ale nie jeden mądry na to patrzył i nie zareagował.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie miałbym pytanie jeszcze, jako, że nie dysponuje żadnym nożem termicznym do styropianu, a będziemy musieli wyciąć rowki pod rury cwu w xps.

Niech ktoś powie, czy nacięcie styro bruzdownicą (2 rowki obok siebie) lub piłą tarczową i da rade potem wyłamać to co pozostanie między rowkami? Czy xps taki twardy, że można zapomnieć ze takie coś da radę.

 

ktoś praktykował takie rozwiązanie? rury mam 20mm wiec nie dużo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich. to mój pierwszy post na forum.

od jakichś 10-ciu lat przygotowuję się do budowy wlasnego domu.

chcialbym posadowić go na płycie.

i tu pojawia się mój problem...

na mojej działce jakieś 15 lat temu podniesiono poziom o ok 1,5metra po prostu niedaleko kopano staw i właśćiciel przyjął na daiałkę ok 100 wywrotek piachu przemieszanego ze żwirem. Czasem jakaś grudka gliny się trafi.

pod spodem została ziemia, trawa czyli łąka. Ziemi ok 0,5 metra, niżej piasek. zastanawiam się czy muszę odkrywać całość żeby się tej ziemi

pozbyć czy na tej głębokośći już płycie nie zaszkodzi. Pewnie bede pytał do znudzenia bo temat bardzo się rozciągnął ii nie pamiętam co czytałem w tym temacie np dwa lata temu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich. to mój pierwszy post na forum.

od jakichś 10-ciu lat przygotowuję się do budowy wlasnego domu.

chcialbym posadowić go na płycie.

i tu pojawia się mój problem...

na mojej działce jakieś 15 lat temu podniesiono poziom o ok 1,5metra po prostu niedaleko kopano staw i właśćiciel przyjął na daiałkę ok 100 wywrotek piachu przemieszanego ze żwirem. Czasem jakaś grudka gliny się trafi.

pod spodem została ziemia, trawa czyli łąka. Ziemi ok 0,5 metra, niżej piasek. zastanawiam się czy muszę odkrywać całość żeby się tej ziemi

pozbyć czy na tej głębokośći już płycie nie zaszkodzi. Pewnie bede pytał do znudzenia bo temat bardzo się rozciągnął ii nie pamiętam co czytałem w tym temacie np dwa lata temu.

 

Obawiam ze w tej sytuacji bedziesz musial wszystko rozkopac. Sam nasyp wg tego co piszesz moze nie jest problemem, ale nie moze byc taka warstwa organiczna (humus, trawa itd) pod spodem. Trzeba bedzie sprawdzac co to dokladnie jest, ile % organicznych substancji itd., jakie parametry, ale jest duzo prawdopodobienstwo, ze geolog stwierdzi, ze ta warstwa jest nienosna i do usuniecia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem szczerze ze liczyłem m.in. na Twoją odp. tmann. więc to czy muszę odkrywać zalezy od opinii geologa,

Powinien tam jakieś odwierty robić? Już miałem nadzieję że po tylu latach i na takiej głębokości to już nie będzie problemem.

No cóż, trzeba się brać powoli za jakąś organizację.

od przeszlo roku walczymy z pozwoleniem, jak już wyprostowaliśmy prawie wszystko z żoneczką to zadałem pytanie odnośnie plyty fund.

i tu zdziwienie i zmiana tematu w biurze arch. I tak już kilka razy.

Trzeba będzie sobie jakoś poradzić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

^^

zrób najpierw ten odwiert, z tym, że niech geolog określi parametry tej warstwy humusu - trzeba wiedzieć jaka ona jest , jak będziesz miał parametry tej warstwy to kumaty koleś od płyty jest w stanie obliczyć nośność i osiadanie tej warstwy - od tego zacznij później będą decyzje czy rozkopywać czy nie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No cóż mam wielki ból głowy. Ława czy płyta.

W tym celu udało mi się z kontaktować z konstruktorem, który będzie współpracował z moją architekt. Można u niego mieć ławę, płytę, płytę pocienioną w środku i pogrubiona pod ścianami nośnymi. On jest tradycjonalistą i proponuje mi ławy tym bardziej że chcę ogrzewanie podłogowe nie w płycie.

Więc chciałem się dopytać jak w moim przypadku może wyglądać płyta. A więc przewiduje że trzeba będzie wybrać grunt do 0,5 m . Grubość płyty 20-25 cm . Jest możliwość zastosowania opaski przeciw wysadzinowej, a więc płyta płytko posadowiona. XPS pod płytą mogę mieć 10 cm jak chcę, drugie 10 na płycie pod ogrzewanie podłogowe. Zrozumiałem, że te 10 cm czy 20 cm XPS to ma tylko znaczenie ociepleniowe. Czy faktycznie tak jest.

Tak czy siak ciągle nie wiem. Drożej z teoretycznych obliczeń wychodzi mi płyta. Ale gdy zastosuję 10 cm XPS , cena może się zrównać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...