henrykow 22.09.2024 08:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Września W dniu 8.09.2024 o 17:39, Robinson74 napisał: Dzięki. A jak można bezpiecznie "wyrandapować" chwasty na ziemi wokół tych drzewek? Czy wystarczy osłonić pień kartonem na czas pryskania? Nie wiem czy bezpiecznie da się to zrobić. Kilka lat temu chciałem pozbyć się tzw dzikiego rabarbaru który rósł wokół drzewek wiśni (były to drzewka kilkuletnie które już ładnie owocowały) zrobiłem oprysk Randupem SL 300 i efekt tego był taki że rabarbar usechł ale i drzewka też. Ty jak widzę masz młode drzewka więc ja bym na rzecz tego oprysku zastosował chaczkę i oplewił wokół drzewka i posiał trawę bo oprysk na niewiele się zda, po miesiącu, dwóch znowu pojawią się chwasty. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 22.09.2024 19:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Września 11 godzin temu, Robinson74 napisał: Elfir, a po jakim czasie od spryskania można zdjąć folię z pnia? Czy to kwestia minut, godzin czy dni? minut. Po prostu płyn nie powinien trafić na pień Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
henrykow 22.09.2024 19:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Września 2 minuty temu, Elfir napisał: minut. Po prostu płyn nie powinien trafić na pień A nie trafi do korzenia drzewa poprzez system korzeniowy chwastów? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 22.09.2024 19:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Września Teraz, henrykow napisał: A nie trafi do korzenia drzewa poprzez system korzeniowy chwastów? powinien być w korzeniu wewnątrz. W kontakcie z glebą glifosat ulega rozpadowi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Robinson74 03.10.2024 12:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Października W dniu 22.09.2024 o 21:08, Elfir napisał: minut. Po prostu płyn nie powinien trafić na pień A jak to powinno wyglądać 5-10 dni po spryskaniu? Tu gdzie jest trawa to widać, że zżółkło, ale tam gdzie chwasty to jest to mniej widoczne. Czy przed sianiem trawy mam teraz motyką usunąć to co zostało? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 03.10.2024 17:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Października 5 godzin temu, Robinson74 napisał: A jak to powinno wyglądać 5-10 dni po spryskaniu? Tu gdzie jest trawa to widać, że zżółkło, ale tam gdzie chwasty to jest to mniej widoczne. Czy przed sianiem trawy mam teraz motyką usunąć to co zostało? Działanie glifosatu to 2 tygodnie. Odczekaj jeszcze. Na razie żółkną tylko najbardziej wrażliwe gatunki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
drza 04.10.2024 12:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Października Cześć, Proszę o pomoc w diagnozie problemu z usychaniem tui brabant. Tuje były sadzone na początku wiosny tego roku. Wyglądało na to, że się przyjeły, miały nawet przyrost. Ostatnio 5 dni cały czas padało i moje tuje po tym mokrym okresie zaczęły brązowieć. Usunąłem już te brązowe pędy i pryskałem Sumin (Topsin M 500 SC) na grzyba. Tuje brabant posadziłem bezpośrednio przed wcześniejszym żywopłotem z tui szmaragd. Tuje szmaragd wyglądają dobrze, nic im nie jest. Natomiast wszystkie tuje brabant wyglądają jak te na zdjęciu. Brązowieją od dołu, wierzchołki są nadal zielone. Co mogę teraz zrobić, aby je uratować? To jest 50 szt. Z góry dziękuję za pomoc :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 04.10.2024 16:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Października A nie gniją im korzenie od nadmiaru wody? Albo dopiero teraz reagują na suszę letnią (żywotnik może pozostać zielony nawet dwa miesiące, mimo, że korzenie już obumierają)? Choroba to nie jest. To przykład problemu fizjologicznego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
drza 04.10.2024 18:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Października 1 godzinę temu, Elfir napisał: A nie gniją im korzenie od nadmiaru wody? Albo dopiero teraz reagują na suszę letnią (żywotnik może pozostać zielony nawet dwa miesiące, mimo, że korzenie już obumierają)? Choroba to nie jest. To przykład problemu fizjologicznego. Jak sprawdzić czy korzenie gniją? Odkopać trochę i co sprawdzić? Dziwne, że akurat wszystkie brabanty mają ten sam objaw, a starsze szmaragdy nic nie bierze. Raczej nie jest to reakcja na suszę bo to zbyt duży zbieg okoliczności z tymi długimi opadami. Mocno je otrzepałem i wycinałem sekatorem suche gałęzie. Będę obserwował. Niektóre z tych brabantów są na sporej skarpie więc woda nie powinna zalegać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 04.10.2024 19:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Października 27 minut temu, drza napisał: Jak sprawdzić czy korzenie gniją? Wykopać jeden, powąchać korzenie czy nie śmierdzą, sprawdzić czy w ogóle wypuścił nowe korzenie, czy bryła jest nadal wielkości pierwotnej. Masz glinę? Starsze Smaragd mogą być lepiej ukorzenione i tym samym lepiej radzą sobie z gorszymi warunkami w tym roku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Robinson74 05.10.2024 14:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Października W dniu 3.10.2024 o 19:48, Elfir napisał: Działanie glifosatu to 2 tygodnie. Odczekaj jeszcze. Na razie żółkną tylko najbardziej wrażliwe gatunki. Spoko. Poczekam, ale pewnie te obumarłe części i tak nie znikną same z siebie. Jak to powinno wyglądać na koniec tego "procesu"? Czy te resztki wystarczy zgrabić, czy jednak trzeba wykopać? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 06.10.2024 16:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Października W dniu 5.10.2024 o 16:00, Robinson74 napisał: Spoko. Poczekam, ale pewnie te obumarłe części i tak nie znikną same z siebie. Jak to powinno wyglądać na koniec tego "procesu"? Czy te resztki wystarczy zgrabić, czy jednak trzeba wykopać? Wygrabić a potem przekopać lub przejechać glebogryzarką aby rozpulchnić ziemie z korzeni. Wyrównać grabiami a potem wał 80-100 kg. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Robinson74 15.10.2024 07:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Października Planuję kupić w najbliższym tygodniu około 60 tui do posadzenia wzdłuż granicy działki, wysokość od 100 do 160 cm. Prawdopodobnie wypożyczę sobie wiertnicę, żeby bez większego wysiłku wykopać dołki. Jaka mniej więcej powinna być średnica i głębokość każdego dołka? Ziemia to głównie glina. Rozumiem, że w takiej ziemi mogę je posadzić? Co ewentualnie dodać, żeby pomóc tujom się przyjąć? Jakiś nawóz dosypać? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bartus01 15.10.2024 08:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Października (edytowane) Ja jestem amator ale sadziłem wybierając dołek większy z każdej strony niż bryłą korzeniowa. im wiecej tym lepiej ale te nie ma co przesadzać,,, Wybraną ziemie mieszaj z kupiona ziemią do iglaków. można dodać na spód dołka jakieś organiczny nawóz, cokolwiek co zakwasi podłoże. Jest też nawóz zakwaszający który w odpowiedniej ilości dobrze tujom zrobi. Podlać solidnie i pilnować aby miało wilgoć do zimy. Edytowane 15 Października przez bartus01 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 15.10.2024 13:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Października 6 godzin temu, Robinson74 napisał: Planuję kupić w najbliższym tygodniu około 60 tui do posadzenia wzdłuż granicy działki, wysokość od 100 do 160 cm. Prawdopodobnie wypożyczę sobie wiertnicę, żeby bez większego wysiłku wykopać dołki. Jaka mniej więcej powinna być średnica i głębokość każdego dołka? Ziemia to głównie glina. Rozumiem, że w takiej ziemi mogę je posadzić? Co ewentualnie dodać, żeby pomóc tujom się przyjąć? Jakiś nawóz dosypać? Jak zrobić to najlepiej, zgodnie z wszelkimi zasadami ogrodnictwa: Przekopujesz jak najgłębiej się uda pas szerokości ok 0,8-1 m wzdłuż ogrodzenia z materiałem organicznym (obornik kompostowany, kompost, ziemia popieczarkowa, a nawet suche liście, sieczka słomiana, drobne zrębki, mielona kora - byle nie torf). Przy okazji można dodać nawozu (o nawozie pisze niżej) Najwygodniej to zrobić małym ogrodowym traktorkiem z podłączonym pługiem, bo przeciętna amatorska glebogryzarka na glinie to ci wierzchnie 15 cm poruszy najwyżej. Materiał organiczny rozluźnia glinę i tworzy korzystne warunki mikoryzy. Korzenie mają się swobodnie mieścić w wykopanym dołku. Ale dołek nie może być za głęboki, bo trzeba sadzić na takiej głębokości jak rosło dotychczas . Jesli nie chce ci się robić tego wzorcowo, jak wyżej opisane, to warto wiertnicą rozluźnić obszar przynajmniej 2x większy niż bryła korzeniowa i podsypać tam kompostu (polecam gminne kompostownie, często ich kompost można dostać na PSZOK) Nie sypać nawozu, chyba, ze twoja gleba była wyjałowiona (polecam badania glebowe zrobić w stacji rolniczej - 50-100 zł, zależy od zakresu badania) to wówczas najwyżej jesienny (fosforowo-potasowy, bez azotu) na dno dołka i lekko zasypać ziemią, aby korzenie nie miały bezpośredniej styczności z granulkami nawozu. Ale teraz rośliny i tak będą budować tylko system korzeniowy. Nadmiar nawozu nawet nie jest wskazany, bo rośliny bardziej rozbudują korzenie, kiedy składników pokarmowych będą musiały szukać. Dlatego zasadniczo nie nawozi się w pierwszym roku po posadzeniu. Zwłaszcza roślin, które rosły w donicach, bo one i tak mają sypnięty nawóz wolnodziałający do doniczki. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 15.10.2024 14:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Października Ziemia do iglaków to skok na kasę. Nie ma żadnego sensu. To jest torf z piaskiem. Żywotniki w naturze rosną na gliniastych leśnych podłożach. Tolerują wysoki zakres odczynu, ale same z siebie nie rosną na kwaśnym podłożu. Raczej wolą gleby o odczynie pH 5,5-7,5 (nawet do 8 ) Nie wiem skąd ten mit o kwaśnym podłożu pod iglaki? Tak naprawdę niewiele iglaków lubi kwaśną glebę. Jak masz silną potrzebę dodawania czegoś do gleby (lub wykonania oprysku, podlewania), to mogą być stymulanty rozwoju korzeni (dobre dla roślin kopanych z gruntu, które mają korzenie uszkodzone) np. Shigeki, Asahi Asahi jest używane przez znajomego ogrodnika do ratowania schnących, chorujących, przesadzanych drzew. **** i jeszcze jedno - czasem lepiej kupić mniejsze rośliny w donicach niż duże kopane. Nieumiejętnie wykopane lub przesuszone w trakcie transportu mogą dwa lata regenerować korzenie, zanim podejmą wzrost. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Kalic 17.10.2024 06:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Października Mam pytanie w kwestii nawozu jesiennego w granulkach. Czy mogę go rozrzucić (siewnik wózkowy) na trawę, która była koszona ok. 10 dni temu? W obecnych temperaturach jej przyrost nie jest duży a kosiarka właściwie już zapada w zimowy sen i nie chciałbym jej wybudzać 😁. Czy padający deszcz skutecznie rozpuści granulki bez szkody dla trawnika? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 17.10.2024 11:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Października 4 godziny temu, Kalic napisał: Mam pytanie w kwestii nawozu jesiennego w granulkach. Czy mogę go rozrzucić (siewnik wózkowy) na trawę, która była koszona ok. 10 dni temu? W obecnych temperaturach jej przyrost nie jest duży a kosiarka właściwie już zapada w zimowy sen i nie chciałbym jej wybudzać 😁. Czy padający deszcz skutecznie rozpuści granulki bez szkody dla trawnika? Nawóz się rozpuści jesli będzie padać. Na jesień tylko nawozy bezazotowe. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Robinson74 17.10.2024 22:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Października W dniu 15.10.2024 o 16:06, Elfir napisał: Jak masz silną potrzebę dodawania czegoś do gleby (lub wykonania oprysku, podlewania), to mogą być stymulanty rozwoju korzeni (dobre dla roślin kopanych z gruntu, które mają korzenie uszkodzone) np. Shigeki, Asahi Asahi jest używane przez znajomego ogrodnika do ratowania schnących, chorujących, przesadzanych drzew. Rozumiem, że to Asahi można zastosować np. kilka dni po posadzeniu tui, pryskając ich zielone części? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 17.10.2024 23:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Października 41 minut temu, Robinson74 napisał: Rozumiem, że to Asahi można zastosować np. kilka dni po posadzeniu tui, pryskając ich zielone części? tak. Albo na wiosnę, bo im zimniej tym słabiej będzie przyswajalny przez liście. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.