Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Czym ogrzewać ?  

669 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czym ogrzewać ?

    • Kocioł na EkoGroszek
      121
    • Kocioł Zgazowujący Drewno
      46
    • Pompa Ciepła
      222
    • Kocioł na miał
      8
    • Kocioł gazowy
      138
    • Prąd (piece akumulacyjne, kable grzejne i in.)
      87


Recommended Posts

Nie mam. Ale czy gdzieś, na bardziej rozwiniętym zachodzie, z mniejszymi emisjami, ukrócili to? Nie?

 

A jakie zasady są na tym zachodzie? AFAIK w Niemczech sprzedajesz cały prąd wprowadzany do sieci za mniej, niż 1/3 po której kupujesz.

O takiej zmianie nie słyszałeś? To dopiero - podatek od autokonsumpcji :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 5k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

A jakie zasady są na tym zachodzie? AFAIK w Niemczech sprzedajesz cały prąd wprowadzany do sieci za mniej, niż 1/3 po której kupujesz.

O takiej zmianie nie słyszałeś? To dopiero - podatek od autokonsumpcji :)

Wszystko zależy od warunków, w US prosument oddaje 100% wprowadzonej. W Australii oddają tylko 20% z wprowadzonej. U nas 80%. U Niemca OZE szaleje jak dzikie, dlatego większe instalacje prosumenckie podatkują, my nie dosyć że jesteśmy jak zwykle 50 lat za murzynami, to te porównanie nas do niemca na jest absurdalne bo dzisiaj instalując PV, które zwraca się średnio w 5 lat, w życiu niemca nie dogonimy. Literalnie, im szybciej się zainstaluje, tym lepiej -- dlatego pisanie dzisiaj jakie to są zagrożenia, zamiast robić, to zwyczajne strzelanie sobie w stopę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Literalnie, im szybciej się zainstaluje, tym lepiej -- dlatego pisanie dzisiaj jakie to są zagrożenia, zamiast robić, to zwyczajne strzelanie sobie w stopę.

 

Strzelanie sobie w stopę to jest instalacja PV jak ma się takie napięcia bez PV:

attachment.php?attachmentid=454794

 

A jak ktoś (jeszcze) nie ma takich napięć, to może mu w stopę strzelić sąsiad montując PV.

 

I nic dziwnego, że operatorzy szukają sposobu bezkosztowego dla nich rozwiązania problemu napięć - a dla nich najprościej zniechęcić ludzi do montażu PV. A jak nie, to i tak falowniki się same wyłączą.

 

A co do OZE - klik

 

Cały prąd z OZE (w tym farmy wiatrowe, wodne i elektrownie PV) pikuś w porównaniu z ogrzewaniem biomasą.

 

attachment.php?attachmentid=454797

Napięcia.jpg

oze_polska_cel_2020_realizacja_2019.jpg

oze_polska_cel_2020_realizacja_2019_.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mam. Ale czy gdzieś, na bardziej rozwiniętym zachodzie, z mniejszymi emisjami, ukrócili to? Nie? U nas też nie ukrócą, bo to zatrzyma kompletnie rozwój OZE, co spowoduje że jako Państwo, przestaniemy spełniać normy emisji, a to będzie skutkowało płaceniem kar. Takie strachy na lachy są tyle samo warto co zakręcanie kurka gazowego przez putina.

 

Nie wiem, nie chce mi sie sprawdzać, czy gdzieś nei było czasem bardziej preferencyjnych warunków, niż obecnie - ale wcale by mnie to nie zdziwiło.

Ale inni mnie średnio obchodzą, tu jest Polska i już nie raz wieczorem obowiązywało jedne prawo, rano uchwalone było inne

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem zrób OZC ;)

Jak to w praktyce wychodzi ?

Sam sobie robiłem OZC w Excelu,wychodzi adekwatnie do wyliczeń.

Zapotrzebowanie domu na energię wyszło mi na poziomie 5600kWh,zużywam troszkę mniej ale to przez te ciepłe zimy :)

 

Swoje OZC liczyłem 10 lat temu ;)

 

Zrobiłem OZC, a w zasadzie – audyt (bo chodzi o termomodernizację).

 

Czy pomogło?

 

Niektórzy instalatorzy pomp ciepła kwestionują wręcz wyniki tych obliczeń. Inni potrafią powiedzieć, że mniejsza pompa proponowana przez innych, dobrana pod to zapotrzebowanie na ciepło, sobie poradzi, ale będzie intensywnie korzystać z grzałek i zabije mnie kosztami (a różnica w COP-ie przy temperaturach wyższych jest niewielka).

 

Nadal nie wiem, co wyjdzie mnie taniej: ogrzewanie pompą ciepła, niż propanem.

 

Niby z moich orientacyjnych obliczeń, jeśli przeciętny COP pompy w ciągu roku będzie wyższy, niż 2 – 2,5 (zależnie od ceny gazu), pompa powinna się opłacać. Jeśli będzie on poniżej 1,5 – 2 – taniej wyjdzie grzać się gazem.

 

To też orientacyjnie, bo przy pompach ciepła drożej wychodzą przeglądy (ok. 500 zł – przy gazie, jak rozumiem, ok. 250 zł; jeszcze są przeglądy zbiornika z UDT, ale to się robi jakoś rzadziej).

 

Tylko przy gazie te przeglądy robić trzeba do końca życia kotła – względy bezpieczeństwa, a poza tym elementem przeglądu jest czyszczenie wymiennika. Niby przy pompie nie jest to krytyczne i przegląd służy w zasadzie tylko podtrzymaniu gwarancji, ale... nie wiem, jak to jest z tymi wpisami CRO. Niby pompy takie, jak np. T-Cap 9 kW temu wpisowi podlegają, a jeśli dobrze rozumiem, pompie wpisanej do CRO też trzeba robić przeglądy do końca życia.

 

To wszystko wskazywałoby na pompę, ale... nadal nie jestem w 100% przekonany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeśli przeciętny COP pompy w ciągu roku będzie wyższy, niż 2 – 2,5 (zależnie od ceny gazu)

 

Jak cena gazu wpływa na COP PC?

 

To wszystko wskazywałoby na pompę, ale... nadal nie jestem w 100% przekonany.

 

https://forum.muratordom.pl/showthread.php?148452-Pompa-ciep%C5%82a-CZY-elektryka-WEJD%C5%B9-I-POLICZ-SAM!]Podstaw w jednym miejscu koszty PC, w drugim gazu

Uwzględnij przewidywaną żywotność i ewentualne koszty naprawy małej/średniej awarii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pompa ciepła to duży koszt zakupu, serwisu i opłat za prąd. W przypadku mroźnej zimy też nie działa, tylko grzeje grzałkami. No i wymaga podlogowki.

Czegoś nie rozumiem. Pompa to wg Ciebie wysokie rachunki za prąd, więc rozważasz grzanie czystym prądem, które zeżre go 3xwięcej? Dwa ostanie zdania to bzdura.

Chociaż w twoim wypadku gaz jest chyba najlepszym wyjściem. Odpada ci kombinowanie jaką pompę czy jaki bufor, po ewentualnej termomodernizacji tez nie będzie problemu z za dużą mocą. A bajki o wycofaniu gazu bym sobie darował, żyjemy w kraju w którym zmiana kopciucha na gaz to szczyt ekologii więc przez najbliższe 20-30 lat nie ma szans na rezygnację z gazu. Ewentualnie, ceny mogą pójść do góry bo mówi się o uwolnieniu cen gazu - jako nieliczni mamy regulowane państwowo.

 

Montując PV w przypadku zmian zasad rozliczania jesteś w plecy kilkadziesiąt tysięcy które nigdy się nie zwrócą. Ba, nawet bez zmiany zasad znacznie wydłuża się okres rozliczania przez wyłączanie falowników z powodu napięcia przekraczającego normy.

 

PV zwraca się z reguły w ok 5-6 lat. Jak mała instalacja z dopłatami, to jeszcze szybciej. Strachy o zmianie sposobu rozliczania słyszę od zawsze....

Kolejna urban legend o wyłączaniu falowników, wśród znajomych mam wysyp nowych instalacji, wszyscy się jarają bo to nowość i sprawdzają produkcję. I nigdy nikomu falownika nie wyłączyli. Nawet jeśli by się to zdarzyło, to okazjonalne wyłączenie na godzinę lub dwie kompletnie nie ma znaczenia dla zwrotu. Nie ma to jak z incydentalnego zdarzenia zrobić regułę i już jest temat do spamienia na forum....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak cena gazu wpływa na COP PC?

 

Wpływa na to, przy jakim średniorocznym COP pompa będzie się opłacać. Oczywiście cena prądu też na to wpływa, ale założyłem taką, jaka jest obecnie.

 

W zasadzie i gaz, i prąd mogą zdrożeć.

 

Ale akurat ceny propanu są w pewnym zakresie zmienne i nie da się wskazać dokładnie jakiejś jednej konkretnej.

 

Logiczne, że zakładając tą samą cenę prądu, przy droższym gazie pompa opłaci się bardziej, przy tańszym mniej.

 

Podlinkowany kalkulator porównuje, chyba, pompę z grzaniem w 100% prądem, a nie z grzaniem gazem...

Edytowane przez kpc21
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mam. Ale czy gdzieś, na bardziej rozwiniętym zachodzie, z mniejszymi emisjami, ukrócili to? Nie? U nas też nie ukrócą, bo to zatrzyma kompletnie rozwój OZE, co spowoduje że jako Państwo, przestaniemy spełniać normy emisji, a to będzie skutkowało płaceniem kar. Takie strachy na lachy są tyle samo warto co zakręcanie kurka gazowego przez putina.

Oni mają w nosie twoje oze , zajdzie potrzeba finansować 447 to ci dowalą podatek i nawet fajnie go nazwą i to pewnie zgodnie z przepisami EU będzie .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejna urban legend o wyłączaniu falowników

 

 

Wytłumacz kolegom z tego wątku, ze ich wykresy kłamią.

 

 

attachment.php?attachmentid=453501

 

 

PV zwraca się z reguły w ok 5-6 lat

 

Wymaga to bardzo kreatywnego liczenia. Np. że 80% w drogiej strefie by się ciągnęło albo wybierasz G11.

 

Dodajmy do tego przywiązanie do sprzedawcy prądu (prosument nie może tego zmienić) i brak możliwości wybrania G12as. Ile musiałaby kosztować instalacja, żeby się zwróciła w 6 lat gdy za 20869kWh zapłaciłem brutto ze wszystkimi opłatami stałymi 6270,66 zł przez 2,5 roku?

 

Policzmy.

6270,66zł/2,5r=2508,26zł/rok.

Po odjęciu abonamentu zostaje ze 2300zł czyli jakby mi PV dostarczyło 100% prądu to musiałaby kosztować 2300zł x 6 lat = 13800 zł. Ile za to kupię? Uwzględniając dopłaty i ulgę podatkową z połowę tego, co potrzebuję - czyli czas zwrotu jest 2x dłuższy, niż piszesz. Przy założeniu zerowych dodatkowych kosztów, niezmienności zasad rozliczania, braku spadku sprawności paneli, trzymania się napięć w normie i optymalnej produkcji. Wszystkie te założenia nierealne.

 

Powyższe właśnie dzięki zmianie sprzedawcy i promocji. Przy G12as zapłaciłbym u "swojego" operatora za to jakieś 6325 zł - bez żadnej promocji przy założeniu 30% w "drogiej" strefie (która w tej taryfie = G11) w porównaniu do 18%, które faktycznie miałem w G12 (bez W). Czyli cena praktycznie ta sama.

 

A do tego trzeba pamiętać, że problemy z napięciami na dobrą sprawę dopiero się zaczynają - swoje napięcia wrzucałem kilka postów wcześniej (na każdym pasku data i godzina - jak zbliżone, to pomiary na różnych fazach) a wykres pracy falownika z LUTEGO powyżej. A czemu się dopiero zaczynają? Bo:

Efekt tych wszystkich zmian można było zobaczyć na koniec 2020 roku, kiedy to moc zainstalowanej fotowoltaiki wzrosła o 259%, osiągając poziom 3,96 GWp.

Źródło

no i jeszcze słoneczko jest nisko nad horyzontem, wiec produkcja mniejsza. I dalej instalacje powstają jak grzyby po deszczu. Więc problem będzie narastał coraz bardziej i coraz bardziej ZE będą cisnęły na jego rozwiązanie systemowe.

Edytowane przez Kaizen
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wymaga to bardzo kreatywnego liczenia. Np. że 80% w drogiej strefie by się ciągnęło albo wybierasz G11.

 

Kreatywne liczenie to jest przyjmowanie 90% zużycia jest taniej. Przyjmij do wiadomości że nie każdy chce albo może grzać tylko w taniej strefie, może ktoś nie grzeje prądem i potrzebuje tylko prądu użytkowego w g11 - też ma prąd za polowe ceny?

 

Dodajmy do tego przywiązanie do sprzedawcy prądu (prosument nie może tego zmienić) i brak możliwości wybrania G12as. Ile musiałaby kosztować instalacja, żeby się zwróciła w 6 lat gdy za 20869kWh zapłaciłem brutto ze wszystkimi opłatami stałymi 6270,66 zł przez 2,5 roku?

 

Policzmy.

6270,66zł/2,5r=2508,26zł/rok.

Po odjęciu abonamentu zostaje ze 2300zł czyli jakby mi PV dostarczyło 100% prądu to musiałaby kosztować 2300zł x 6 lat = 13800 zł. Ile za to kupię? Uwzględniając dopłaty i ulgę podatkową z połowę tego, co potrzebuję - czyli czas zwrotu jest 2x dłuższy, niż piszesz. Przy założeniu zerowych dodatkowych kosztów, niezmienności zasad rozliczania, braku spadku sprawności paneli, trzymania się napięć w normie i optymalnej produkcji. Wszystkie te założenia nierealne.

 

Powyższe właśnie dzięki zmianie sprzedawcy i promocji. Przy G12as zapłaciłbym u "swojego" operatora za to jakieś 6325 zł - bez żadnej promocji przy założeniu 30% w "drogiej" strefie (która w tej taryfie = G11) w porównaniu do 18%, które faktycznie miałem w G12 (bez W). Czyli cena praktycznie ta sama.

Policzmy to tak. Kupuję instalację 5 kWh za ok 20tys. Dostaję 5tys z Mojego prądu, resztę odliczam od podatku i kosztuje mnie to 13 tyś.

Rocznie zużywam 4tys kWh, koszt 4000*0,65 = 2600 - i tego nie płace bo pokrywa mi to FV. 2600*5=13000 - jak w pysk strzelił 5 lat, może 6 jakby uwzględnić opłaty stałe.

Poza tym już ci to kiedyś pisałem. FV jest zła, bo może zmienią sposób rozliczania, chociaż nic na to nie wskazuje. Natomiast pakowanie się w ogrzewanie kablami, uzależnienie od prądu i łapanie ulotnych promocji jest OK. Ciekawe podejście....

 

A do tego trzeba pamiętać, że problemy z napięciami na dobrą sprawę dopiero się zaczynają - swoje napięcia wrzucałem kilka postów wcześniej (na każdym pasku data i godzina - jak zbliżone, to pomiary na różnych fazach) a wykres pracy falownika z LUTEGO powyżej. A czemu się dopiero zaczynają? Bo:

Efekt tych wszystkich zmian można było zobaczyć na koniec 2020 roku, kiedy to moc zainstalowanej fotowoltaiki wzrosła o 259%, osiągając poziom 3,96 GWp.

Źródło

no i jeszcze słoneczko jest nisko nad horyzontem, wiec produkcja mniejsza. I dalej instalacje powstają jak grzyby po deszczu. Więc problem będzie narastał coraz bardziej i coraz bardziej ZE będą cisnęły na jego rozwiązanie systemowe.

 

Mylisz dwie rzeczy - chwilową produkcję i produkcję w okresie czasu. Całkowita produkcja w lutym jest mniejsza, ale to właśnie w słoneczne chłodne dni FV ma szansę na chwilową max wydajność, bo temperatura paneli jest niska. Latem max wydajność jest mniejsza, mimo ze sumaryczna produkcja znacznie większa.

Co do wzrostów napięcia - systemowym rozwiązaniem nie jest zmiana sposobu rozliczania bo niby jak? Zresztą, na całym świecie sobie z tym radą i u nas dadzą radę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kreatywne liczenie to jest przyjmowanie 90% zużycia jest taniej. Przyjmij do wiadomości że nie każdy chce albo może grzać tylko w taniej strefie, może ktoś nie grzeje prądem i potrzebuje tylko prądu użytkowego w g11 - też ma prąd za polowe ceny?

 

Nic takiego nie przyjmowałem. A ten wątek jest o ogrzewaniu - więc bez sensu tu pisać o PV do nie-grzania prądem.

 

 

Policzmy to tak. Kupuję instalację 5 kWh za ok 20tys. Dostaję 5tys z Mojego prądu, resztę odliczam od podatku i kosztuje mnie to 13 tyś.

Rocznie zużywam 4tys kWh, koszt 4000*0,65 = 2600 - i tego nie płace bo pokrywa mi to FV. 2600*5=13000 - jak w pysk strzelił 5 lat, może 6 jakby uwzględnić opłaty stałe.

 

I to jest kreatywne liczenie. Bo dokupić musiałbym 6000kWh po 0,65gr (nie mógłbym zmienić sprzedawcy ani wybrać g12as) - czyli rocznie bym zapłacił 3900zł kosztów zmiennych - a zapłaciłem 2300 zł

 

 

Poza tym już ci to kiedyś pisałem. FV jest zła, bo może zmienią sposób rozliczania, chociaż nic na to nie wskazuje. Natomiast pakowanie się w ogrzewanie kablami, uzależnienie od prądu i łapanie ulotnych promocji jest OK. Ciekawe podejście....

 

Faktura dobra jest oczywiście. A PV zła nie jest - jest nieopłacalna.

 

Mylisz dwie rzeczy - chwilową produkcję i produkcję w okresie czasu. Całkowita produkcja w lutym jest mniejsza, ale to właśnie w słoneczne chłodne dni FV ma szansę na chwilową max wydajność, bo temperatura paneli jest niska. Latem max wydajność jest mniejsza, mimo ze sumaryczna produkcja znacznie większa.

 

Jakoś na wykresach PVpomitor nie widać tego. Za to wysoka moc jest znacznie dłużej - czyli dłużej falowniki by się odłączały. Kolejna rzecz, to większe zużycie prądu zimą - więc i napięcia niższe. przykład:

 

1 lipca 2020 temperatura max 27,04* wg stacji meteo.

attachment.php?attachmentid=454891

 

22 lutego 2021 max. temp 12,01*

attachment.php?attachmentid=454892

 

Obydwa dni słoneczne.

 

Co do wzrostów napięcia - systemowym rozwiązaniem nie jest zmiana sposobu rozliczania bo niby jak? Zresztą, na całym świecie sobie z tym radą i u nas dadzą radę.

 

Nikt nie będzie instalował instalacji produkującej roczne zużycie - co najwyżej kwartalne. A to drastycznie zmniejszy sumaryczną moc a do tego zwiększy autokonsumpcję. Ludzie też będą kombinowali, jak wykorzystać prąd, żeby nie przepadł (auta na prąd, magazyny, bojlery elektryczne i inne pomysły) = dalszy wzrost autokonsumpcji.- więc energii oddawanej do sieci na opustoszałych osiedlach nie będzie tyle przybywało.

energia-i-moc-instalacji (2).jpg

energia-i-moc-instalacji (3).jpg

Edytowane przez Kaizen
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
Kaizen, jaka jest szansa, że te przerwy w oddawaniu energii do sieci są spowodowane chwilowymi zasłonięciami słonca chmurami? Ja wiem, że każdy twierdzi, ze było słonecznie, ale przydałby się (skorelowany) wykres nasłonecznienia. Oczywiście nie neguję odłączeń falownika od sieci z powodu zbyt wysokiego napięcia, ale czy każdy pik "w dół" jest tym spowodowany?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kaizen, jaka jest szansa, że te przerwy w oddawaniu energii do sieci są spowodowane chwilowymi zasłonięciami słonca chmurami?

 

Chmurami - zerowe. Chmurki w słoneczny dzień nie zmniejszają produkcji do zera.

Kliknij sobie powyższy przykład i zobacz dzisiejszy wykres.

 

Możesz też sprawdzić, jak wyglądało promieniowanie dowolnego dnia wg pobliskiej stacji meteo:

https://www.meteo.waw.pl/hist.pl

Edytowane przez Kaizen
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cena prądu to u mnie realnie 48 gr/kWh. 60 gr w taryfie dziennej, 30 gr w taryfie nocnej – ale przy grzejnikach za bardzo nie ma szans na grzanie PC tylko w taniej taryfie.

 

(jak ktoś się uprze, to można – wstawiając duży bufor ciepła – pytanie, na ile to się opłaci, biorąc pod uwagę, że trzeba wtedy wziąć pompę ciepła o większej mocy, która jest droższa – dla mnie to jednak trochę za dużo kombinowania)

 

Przy instalacji grzejnikowej realny do osiągnięcia COP to pewnie coś koło 3, a więc koszt energii to koło 16 gr za 1 kWh ciepła.

 

 

Cena propanu – przez ubiegłe lata raczej nie była w lato wyższa, niż 1,50 zł za litr. Bywało taniej, ale możemy przyjąć 1,50 zł jako bezpieczną cenę.

 

Wartość opałowa propanu – ok. 46 MJ za kg.

 

1 kg = 1,92 l

 

1 kWh = 3,6 MJ

 

46 MJ/kg / 1,92 l/kg / 3,6 MJ/kWh = 6,655 kWh/l

 

Rachunek jednostek:

MJ/kg * kg/l * kWh/MJ = MJ/l * kWh/MJ = kWh/l – zgadza się.

 

1,5 zł/l / 6,655 kWh/l = 23 gr/kWh

 

 

Czyli grzanie grzejników propanem jest aż o połowę droższe, niż pompą ciepła? Czy jednak popełniam gdzieś błąd w obliczeniach?

 

 

Wychodziłoby, że przy rekordowo niskich cenach propanu sprzed kilku lat, gdy kosztował ok. 1 zł, koszt ogrzewania wychodził 15 gr/kWh – dopiero wtedy zrównuje się z pompą ciepła – a takie ceny pewnie już nie wrócą.

 

 

Ogrzewanie propanem, pomijając cenę paliwa, ma dla mnie więcej zalet, niż wad.

 

Zalety:

– większa niezależność energetyczna

– możliwość podłączenia kuchenek gazowych (obecnie mam w domu 2 kuchenki zasilane z butli, przy pompie ciepła chęć uzyskania bezobsługowości wymagałaby ich wymiany na kuchenki indukcyjne, ale to, znów, pogarsza niezależność energetyczną)

– brak konieczności precyzyjnego doboru pod zapotrzebowanie domu na ciepło

– obowiązkowe przeglądy UDT zbiornika wydają się być mniej uciążliwe, niż obowiązkowe przeglądy F-gaz pompy splitowej (przeglądy UDT robi urząd – nie musisz się martwić, czy np. firma, która instalowała pompę ciepła, nie zwinie się z rynku i wtedy szukać kogoś innego, kto niekoniecznie będzie chciał serwisować urządzenie, którego nie instalował; poza tym przeglądy UDT robi się raz na 2 lata, przeglądy F-gaz raz na rok); alternatywnie – można wybrać pompę monoblokową, która stwarza ryzyko zamarznięcia wymiennika, lub pompę splitową na R32, gdzie w okolicach 9 kW z pomp trzymających moc także przy dużych mrozach póki co na rynku jest w zasadzie tylko drogi Zubadan

– prawdopodobnie wyższe koszty naprawy pompy ciepła względem kotła gazowego w razie awarii po upływie gwarancji lub nie objętej gwarancją

– zbiornik na propan nie wydaje dźwięków

 

Wady:

– można zdecydować się na pompę nie objętą obowiązkiem przeglądów F-gazowych – taką w zasadzie można zainstalować i o niej zapomnieć, w takim przypadku ogrzewanie propanem jest bardziej obsługowe (poza zakupem gazu, trzeba też pamiętać o regularnym serwisie kotła – nie wymagają tego przepisy, ale wymaga tego bezpieczeństwo)

– kotłownia nie może być w piwnicy

– zbiornik na propan zajmuje dużo więcej miejsca na zewnątrz budynku, niż pompa ciepła i nie może być do niego "przyklejony"

– brak możliwości obniżenia kosztów ogrzewania propanem za pomocą instalacji fotowoltaicznej tak, jak przy ogrzewaniu propanem

 

To porównanie dotyczy oczywiście modernizacji – przy budowie nowego domu dochodzą jeszcze takie argumenty, jak konieczność budowy komina lub jej brak. Choć ostatecznie i w przypadku nowego domu, i modernizacji koszty inwestycyjne okazują się być zbliżone. Instalacja zbiornika i kotłowni gazowej jest tańsza, niż instalacja pompy ciepła z maszynownią, ale przy modernizacji rekompensuje to wyższe dofinansowanie w przypadku pompy ciepła, a brak konieczności budowy komina w przypadku nowego domu.

 

Są inne argumenty, które czasem są podnoszone, a tak naprawdę mają małe znaczenie. Np. zarówno prąd, jak i gaz może zdrożeć (a przy fotowoltaice – system rozliczeń z zakładem energetycznym może się zmienić na mniej korzystny).

 

Z fotowoltaiką u mnie tak fajnie nie jest, bo jeśli zechcę pokryć fotowoltaiką całe zapotrzebowanie pompy ciepła na energię (bez uwzględniania pompy ciepła, musiałbym założyć 8 kWp), to wchodzę już w instalację powyżej 10 kWp i mniej korzystne rozliczenie z zakładem energetycznym – a biorąc pod uwagę to mniej korzystne rozliczenie, pewnie musiałbym założyć ze 14 kWp. Więcej sensu ma chyba 10 kWp i pokrycie zapotrzebowania na energię nie w pełni.

Edytowane przez kpc21
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli grzanie grzejników propanem jest aż o połowę droższe, niż pompą ciepła? Czy jednak popełniam gdzieś błąd w obliczeniach?

 

Uwzględnij koszty amortyzacji i przeglądów.

W czasie drogiej strefy masz gros zysków słonecznych i bytowych - więc system grzewczy ma mniej do dostarczenia niż wynikałoby z temperatur nawet przy grzejnikach. No i CWU bez problemu w 100% ogrzejesz w taniej strefie. Więc policz realną cenę kWh prądu do ogrzania zakładając z 80% CO i 100% CWU w taniej strefie. A jak nie ma was przez cale dnie w domu i wyłączysz ogrzewanie od początku do końca okołopołudniowego to pewnie więcej.

 

Z fotowoltaiką u mnie tak fajnie nie jest, bo jeśli zechcę pokryć fotowoltaiką całe zapotrzebowanie pompy ciepła na energię (bez uwzględniania pompy ciepła, musiałbym założyć 8 kWp), to wchodzę już w instalację powyżej 10 kWp

 

Zakładasz zerową autokonsumpcję?

Edytowane przez Kaizen
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeglądy wychodzą, wydaje mi się, raczej porównywalnie (chyba, że mówimy o pompie nie podlegającej pod F-gazy, której można nie robić przeglądów – oczywiście tutaj przepisy też zawsze mogą się zmienić). Amortyzacja – nikt mi nie zagwarantuje, jak długo będzie żyć pompa ciepła. Zbiorniki na gaz są raczej długowieczne, choć bodaj po 10 latach robi się im rewizję, która nie jest bardzo droga. Kotły gazowe są tanie.

 

8 kWp wyliczone jest według tych standardowych przeliczników, z uwzględnieniem autokonsumpcji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...